Reklama

Muszę się przyznać do braku obiektywizmu, nawet pójdę dalej w spowiedzi i przyznam się do skrajnego subiektywizmu.

Muszę się przyznać do braku obiektywizmu, nawet pójdę dalej w spowiedzi i przyznam się do skrajnego subiektywizmu. Gdyby mi tak przyszło zostać sędzią ludowym towarzysz profesor Zybertowicz, dostałby 10 lat w kamieniołomach, ręcznej roboty bez taczki. Słyszę Zybertowicz i organizm mi puszcza, nie umiem powstrzymać odruchów na poziomie fizjologicznym, czka mi się, odbija, w jamie ustnej zbiera mi się ślina wymieszana z jadem. Nic na to nie poradzę, tak reaguje mi organizm na krzewiciela głupoty. Widziałem i słyszałem Zybertowicza X razy i za każdym razem uważałem, że takich trzeba zamykać i to jak najszybciej. Jeśli miałbym wskazać główny dowód oskarżenia, oprócz głupoty, byłaby to zbrodnia na lustracji. Obok Wildsteina, Macierewicza, Kaczyńskich, Zybertowicz to wielki hamulcowy lustracji, z oczywistych powodów hamulcowy. Powodem są idiotyzmy jakie promuje, powodem jest polityczne wyrobnictwo i ideologiczny zajob odstraszający od lustracji normalną większość. Przykro mi, ale nie widzę litości dla Zybertowicza, wsadzałbym pod byle pretekstem, żeby tylko odizolować od zdrowej tkanki społecznej.

Na szczęście i Bogu dziękować, nie jestem sędzią ludowym, wielu powinno Bogu dziękować, że nie jestem. Na szczęście i póki co obowiązuje w Polsce prawo, nie zawsze mądre, ale prawo. Tak sobie pomyślałem i w to chciałem wierzyć, zanim nie doczytałem się, że sąd skazał Zybertowicza za publicystykę. Skazał tą samą linią oskarżenia jaką zastosowałbym pełniąc funkcję sędziego ludowego i w zasadzie powinno mnie cieszyć, że sąd ma podobną opinię na temat Zybertowicza, ale niestety mnie martwi. Martwi mnie, bo tak między nami internautami przyznam się, że ja jestem niebezpiecznym człowiekiem, mnie jak odbije, to gotów byłbym i obwiesić Zybertowicza i sprofanować zwłoki. Zdarzają się takie dni, że nie panuję nad sobą i tylko strach przed obowiązującym prawem powstrzymuje moje marzenia co do traktowania niektórych profesorów. Dotąd sadziłem, że takich wariatów jak ja sąd ma na uwadze i grozi sędziowskim młotkiem, jak trzeba daje po paluchach i puka w głowę. Teraz, gdy zobaczyłem sąd w roli trybuna ludowego, zaczynam się o nas wszystkich martwić.

Reklama

Jak wspominałem, Zybertowicz nie tyle mi wisi, co chętnie bym go zlinczował, no ale to ja, wariat bez zahamowań, nie niezawisły bezstronny, prawy i sprawiedliwy sąd. Jeśli polskie sądy będą się zachowywać jak wariat Matka Kurka, to ofiarą sądów padnie nie tylko Zybertowicz, któremu dobrze tak, że mu tak dobrze, bo on jest z Torunia i RM, ale któregoś dnia wariacki sąd wsadzi Bogu ducha winnego wariata matkę Kurkę, który to RM nienawidzi. Zatem nie z troski o Zybertowicza lecz o własny tyłek zaczynam profanować. Profanacja jak widomo jest procesem porywania się na świętości i inne tabu. Aby zinterpretować wyrok na Zybertowicza jestem zmuszony sprofanować i zbezcześcić dwa ołtarze ?intelektualistów?. Każdy postępowy ?intelektualista?, światły i otwarty, proeuropejski i liberalny, modli się codziennie do dwóch bożków. Jeden bożek nazywa się ?Nie komentuje się wyroków sądów?, drugi bożek nazywa się Adam Michnik. Te dwie świętości nie pozwalają ?intelektualiście? dostrzec co się tak naprawdę stało i jak bardzo ma rację protestująca Rzeczpospolita z Wildseteinem, Semką, Ziemkiewiczem, Janke, których też bym chętnie widział w więziennych drelichach, za te same winy, których nazbierał Zybertowicz.

Bardzo mi przykro i za przeproszeniem, ale mam w dupie bożka ?Nie komentuje się wyroków sądów?, ponieważ nie jest mi nic wiadomo o tym, by jakakolwiek unijno europejska cywilizacja uprawiała tego rodzaju pogaństwo. Od kilku lat kusi mnie sukcesywnie, aby ulokować drugiego bożka, politycznego redaktora Michnika, w tych samych okolicach co bożka ?sądowego?. Powstrzymuję się przed tą lokalizacją tylko i wyłącznie ze względu na pewne dawniejsze zasługi redaktora no i za trend w kierunku Europy. Niemniej do bożka Michnika się nie modlę i nie zgłaszam pretensji ani do ?intelektualizmu?, ani do intelektualizmu. Jako ateistyczny krytyk, odrzucający istnienie bożków, stwierdzam co następuje. Jeżeli chodzi o sąd, to wyrok jest nie tylko skandalem, wyrok jest zamachem na demokrację i wolność słowa, czyli wszystkie zaklęcia, które bożek Michnik smarował drukarską farbą na pierwszych stronach swojej biblii pauperum. Zybertowicz powiedział coś takiego:

“Adam Michnik wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację”

Powiedział to w ramach publicystyki i tylko idiota lub ktoś napakowany ?religijnie? może te słowa odczytywać inaczej niż obrazowanie środkiem stylistycznym pewnego powszechnego zjawiska. Trudne przede mną wyzwanie, musze się przyznać, że ja się pod tym zdaniem Zybertowicza podpisuję, łącznie z przecinkami, muszę się przyznać i nie wiem jak to zrobić, ponieważ człowiek który to zdanie wypowiedział znaczy dla mnie mniej niż zero. Na domiar nieszczęścia pod tym zdaniem podpisują się tuzy Rzepy, którzy znaczą dla mnie tyle co Zybertowicz i też nie mam pojęcia jak się do tego przyznać, jak coś wymyślę to się publicznie podzielę. I tak już za chwilę ?intelektualiści? modlący się do bożków ?intelektualizmu?, wyklepią mi cztery zdrowaśki i dwie litanie, jaki to ja jestem moher i co mi odpie?o? Kogo ja bronię i KOGO atakuję? Jeśli już ma ktoś nade mną odprawiać egzorcyzmy, muszę dać temu komuś kompletne powody.

Oba bożki uważam za ?zubożałe? i zdegradowane intelektualnie, niegdysiejsze monumenty. Jeśli bożkowi Michnikowi, przychodzi do głowy ścigać Zybertowicza za banały, to poziom ?zubożenia? kombatanckiej legendy i intelektualizmu redaktora sięgnął Huberta z dworca. Na własne uszy słyszałem jak Hubert cytował zdanie Zybertowicza i dodał coś pikantnego od siebie. Proponuję zubożałemu redaktorowi wysmarować list gończy na pierwszej stronie bibli pauperum. Oczekuję również, że przed sejmem stanie całe wieloklatkowe ZOO, gdzie będzie można dokarmić wojowników: Monikę Olejnik, Jacka Żakowskiego i paru innych światłych dziennikarzy, co to swego czasu protestowali w obronie pismaka, gdy ten łgał i pomawiał polityka. Na nieszczęście polityka, polityk był z SLD, a wtedy to nikt nie patrzył czy on był, czy nie był złodziej, prasa się prześcigała w aferach ze złodziejami z SLD w roli głównej.

Przypominam również wyżej wymienionym i pozostałym, że ich kolega Sumliński siedzi w ciupie, a kolega naczelny z GP pomawiał znacznie gorzej niż Zybertowicz i mu TVN odpuścił. Oczywiście te fakty mogą nie dotrzeć do wiernych w Michniku, te fakty zaraz zostaną przerobiona na modły, ale ja nie dbam o msze, wytrzymam jak ateista Hannibal Lecter, któremu naczelnik więzienia puszczał kawałki z biblii przez megafon. Chciałbym też oświadczyć parę rzeczy. Przyjmując ten wyrok jako sprawiedliwy, więcej niż połowa Polaków powinna siedzieć za poniewieranie i rozpowszechnianie nieprawdziwych, niesprawdzonych lub obraźliwych informacji o Kaczyńskich, ja z tego ostatniego paragrafu mam dożywocie. Reszta Polaków powinna siedzieć za Tuska, Kaczyńskiego, Rydzyka nie wspomnę. Po wtóre ten wyrok sądu powinno się nie tylko komentować, ale podważać i to wszelkimi możliwymi demokratycznymi narzędziami. I w końcu na końcu mały test, jak bardzo nam zdziadziała legenda kombatanta Michnika.

Panie Adam jestem zwykłym internetowym trollem i oświadczam panu, że zdziadziałeś pan do imentu, pond to oświadczenie oświadczam, felietonistycznie, żeś pan zszedł na żebranie o swoją legendę, tego który siedział i ma rację. Pan już nie tylko chodzisz po knajpach i salonach i epatujesz swoim mitem tego co siedział i ma rację niegdysiejszych esbeków, pan już się sądu, inkwizycji, nad niewiernymi domagasz. Czego tam pan broniłeś? Dobrego imienia? Daj pan spokój, żałość, rozłożonego na łopaty kopał nie będę. Ale ujawnię swoje dane i stanę przed sądem z ciekawości, w jakim miejscu naznaczyłeś pan sobie dno upadku. Staniesz pan do walki o dobre imię z Matką Kurką? Ruszaj tchórzu!

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Przeczytałem tę petycję i
    Przeczytałem tę petycję i wśród podpisanych osób jest paru prawników, których nazwiska nic nie mówią zwykłym zjadaczom chleba. Nie ma na niej osób znanych i poważanych w świecie prawniczym. Prawdopodobnie czekają na uzasadnienie wyroku, by ewentualnie zapytani, mogli odnieść się do sprawy. Jeżeli znawcy prawa orzekną, że wyrok był słuszny, widzę czarno dla GW. Może ją czekać tysiące pozwów za to samo, za co zaciągnęła Zybertowicza do sądu. Gdyby u nas działało prawo "precedensu", byłby to koniec gazety. Zginęła by od własnego miecza. Jeżeli wyrok nie był słuszny, Michnik znowu dostarczył argumentów stronie przeciwnej, do ataków na pajęczą sieć i układ, tym razem w sądownictwie. Tak czy siak, Adam Michnik nie myśli perspektywicznie i nie jest tak genialnym strategiem, przewidującym ruchy na lata do przodu, jak Jarosław Raymundowicz K. Więcej w nim emocji, osobistej urazy, chęci zemsty niż chłodnej kalkulacji czy zdrowego rozsądku.

    Poza tym są jeszcze wyższe instancje i cała ta sprawa może być burzą w szklance wody.

  2. Przeczytałem tę petycję i
    Przeczytałem tę petycję i wśród podpisanych osób jest paru prawników, których nazwiska nic nie mówią zwykłym zjadaczom chleba. Nie ma na niej osób znanych i poważanych w świecie prawniczym. Prawdopodobnie czekają na uzasadnienie wyroku, by ewentualnie zapytani, mogli odnieść się do sprawy. Jeżeli znawcy prawa orzekną, że wyrok był słuszny, widzę czarno dla GW. Może ją czekać tysiące pozwów za to samo, za co zaciągnęła Zybertowicza do sądu. Gdyby u nas działało prawo "precedensu", byłby to koniec gazety. Zginęła by od własnego miecza. Jeżeli wyrok nie był słuszny, Michnik znowu dostarczył argumentów stronie przeciwnej, do ataków na pajęczą sieć i układ, tym razem w sądownictwie. Tak czy siak, Adam Michnik nie myśli perspektywicznie i nie jest tak genialnym strategiem, przewidującym ruchy na lata do przodu, jak Jarosław Raymundowicz K. Więcej w nim emocji, osobistej urazy, chęci zemsty niż chłodnej kalkulacji czy zdrowego rozsądku.

    Poza tym są jeszcze wyższe instancje i cała ta sprawa może być burzą w szklance wody.

  3. Przeczytałem tę petycję i
    Przeczytałem tę petycję i wśród podpisanych osób jest paru prawników, których nazwiska nic nie mówią zwykłym zjadaczom chleba. Nie ma na niej osób znanych i poważanych w świecie prawniczym. Prawdopodobnie czekają na uzasadnienie wyroku, by ewentualnie zapytani, mogli odnieść się do sprawy. Jeżeli znawcy prawa orzekną, że wyrok był słuszny, widzę czarno dla GW. Może ją czekać tysiące pozwów za to samo, za co zaciągnęła Zybertowicza do sądu. Gdyby u nas działało prawo "precedensu", byłby to koniec gazety. Zginęła by od własnego miecza. Jeżeli wyrok nie był słuszny, Michnik znowu dostarczył argumentów stronie przeciwnej, do ataków na pajęczą sieć i układ, tym razem w sądownictwie. Tak czy siak, Adam Michnik nie myśli perspektywicznie i nie jest tak genialnym strategiem, przewidującym ruchy na lata do przodu, jak Jarosław Raymundowicz K. Więcej w nim emocji, osobistej urazy, chęci zemsty niż chłodnej kalkulacji czy zdrowego rozsądku.

    Poza tym są jeszcze wyższe instancje i cała ta sprawa może być burzą w szklance wody.

  4. Przeczytałem tę petycję i
    Przeczytałem tę petycję i wśród podpisanych osób jest paru prawników, których nazwiska nic nie mówią zwykłym zjadaczom chleba. Nie ma na niej osób znanych i poważanych w świecie prawniczym. Prawdopodobnie czekają na uzasadnienie wyroku, by ewentualnie zapytani, mogli odnieść się do sprawy. Jeżeli znawcy prawa orzekną, że wyrok był słuszny, widzę czarno dla GW. Może ją czekać tysiące pozwów za to samo, za co zaciągnęła Zybertowicza do sądu. Gdyby u nas działało prawo "precedensu", byłby to koniec gazety. Zginęła by od własnego miecza. Jeżeli wyrok nie był słuszny, Michnik znowu dostarczył argumentów stronie przeciwnej, do ataków na pajęczą sieć i układ, tym razem w sądownictwie. Tak czy siak, Adam Michnik nie myśli perspektywicznie i nie jest tak genialnym strategiem, przewidującym ruchy na lata do przodu, jak Jarosław Raymundowicz K. Więcej w nim emocji, osobistej urazy, chęci zemsty niż chłodnej kalkulacji czy zdrowego rozsądku.

    Poza tym są jeszcze wyższe instancje i cała ta sprawa może być burzą w szklance wody.

  5. Absolutny brak zgody.
    Adam Michnik wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację
    Czy AM to powiedział?
    Na powyższe pytanie można odpowiedzieć jednożnacznie NIE, stąd oczywisty wyrok.

    Czy z blubrania AM można wydobyć sens i ten sens sprowadzi się do słów: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację? Tak. Ale to jest interpretacja. I nawet jeżeli 10^6 osób tak zrozumie to, co AM powiedział to to w dalszym ciągu jest ich prywatna interpretacja słów AM. To, że ta interpretacja ma “polityczną siłę” to zupełnie inna i dość żałosna sprawa.

    Co do wpisu MK który komentuję uważam, że kokosz Michnika wtranżoliła; trockistą przekąsiła jak śledzikiem stąd bredzi jak naćpana.

  6. Absolutny brak zgody.
    Adam Michnik wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację
    Czy AM to powiedział?
    Na powyższe pytanie można odpowiedzieć jednożnacznie NIE, stąd oczywisty wyrok.

    Czy z blubrania AM można wydobyć sens i ten sens sprowadzi się do słów: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację? Tak. Ale to jest interpretacja. I nawet jeżeli 10^6 osób tak zrozumie to, co AM powiedział to to w dalszym ciągu jest ich prywatna interpretacja słów AM. To, że ta interpretacja ma “polityczną siłę” to zupełnie inna i dość żałosna sprawa.

    Co do wpisu MK który komentuję uważam, że kokosz Michnika wtranżoliła; trockistą przekąsiła jak śledzikiem stąd bredzi jak naćpana.

  7. Absolutny brak zgody.
    Adam Michnik wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację
    Czy AM to powiedział?
    Na powyższe pytanie można odpowiedzieć jednożnacznie NIE, stąd oczywisty wyrok.

    Czy z blubrania AM można wydobyć sens i ten sens sprowadzi się do słów: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację? Tak. Ale to jest interpretacja. I nawet jeżeli 10^6 osób tak zrozumie to, co AM powiedział to to w dalszym ciągu jest ich prywatna interpretacja słów AM. To, że ta interpretacja ma “polityczną siłę” to zupełnie inna i dość żałosna sprawa.

    Co do wpisu MK który komentuję uważam, że kokosz Michnika wtranżoliła; trockistą przekąsiła jak śledzikiem stąd bredzi jak naćpana.

  8. Absolutny brak zgody.
    Adam Michnik wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację
    Czy AM to powiedział?
    Na powyższe pytanie można odpowiedzieć jednożnacznie NIE, stąd oczywisty wyrok.

    Czy z blubrania AM można wydobyć sens i ten sens sprowadzi się do słów: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację? Tak. Ale to jest interpretacja. I nawet jeżeli 10^6 osób tak zrozumie to, co AM powiedział to to w dalszym ciągu jest ich prywatna interpretacja słów AM. To, że ta interpretacja ma “polityczną siłę” to zupełnie inna i dość żałosna sprawa.

    Co do wpisu MK który komentuję uważam, że kokosz Michnika wtranżoliła; trockistą przekąsiła jak śledzikiem stąd bredzi jak naćpana.

  9. Kupą, mości panowie i panie
    W niedziele Matka Kurka na kontrowersje.net zamieścił patetyczny “List w obronie wolności słowa” podpisany przez kilkadziesiąt forumowiczów. Pada nawet słowo cenzura – wobec człowieka, który będzie bronił się przed szkalowaniem w uczciwym procesie.

    Forumowiczom nie chodzi o żadną wolność słowa, lecz o wolność obrażania Michnika – w końcu wielu z nich z tego właśnie żyje. Zebrali się tłumnie, by chórem powtórzyć kłamstwo Matki Kurki. Opluskwimy Michnika wszyscy razem, to nie będzie mu się chciało pozywać nas wszystkich do sądu – pomyśleli piewcy wolności obrażania naczelnego “Gazety”.
    Ja także mógłbym skrzyknąć kilku kolegów, by publicznie naurągać każdej z podpisanych pod postem osób, dodając, że mogą Michnika i mnie pocałować w…

    Nie zrobię tego, bo Michnik mi zabronił. Uważa, że trzeba ich pochwalić za odważny sprzeciw wobec tyranii. Jak mawiał bowiem ks. prof. Tischner: “Chwalić możnych tego świata za cechy, których nie posiadają, to tyle co drwić z nich bezkarnie”.

  10. Kupą, mości panowie i panie
    W niedziele Matka Kurka na kontrowersje.net zamieścił patetyczny “List w obronie wolności słowa” podpisany przez kilkadziesiąt forumowiczów. Pada nawet słowo cenzura – wobec człowieka, który będzie bronił się przed szkalowaniem w uczciwym procesie.

    Forumowiczom nie chodzi o żadną wolność słowa, lecz o wolność obrażania Michnika – w końcu wielu z nich z tego właśnie żyje. Zebrali się tłumnie, by chórem powtórzyć kłamstwo Matki Kurki. Opluskwimy Michnika wszyscy razem, to nie będzie mu się chciało pozywać nas wszystkich do sądu – pomyśleli piewcy wolności obrażania naczelnego “Gazety”.
    Ja także mógłbym skrzyknąć kilku kolegów, by publicznie naurągać każdej z podpisanych pod postem osób, dodając, że mogą Michnika i mnie pocałować w…

    Nie zrobię tego, bo Michnik mi zabronił. Uważa, że trzeba ich pochwalić za odważny sprzeciw wobec tyranii. Jak mawiał bowiem ks. prof. Tischner: “Chwalić możnych tego świata za cechy, których nie posiadają, to tyle co drwić z nich bezkarnie”.

  11. Kupą, mości panowie i panie
    W niedziele Matka Kurka na kontrowersje.net zamieścił patetyczny “List w obronie wolności słowa” podpisany przez kilkadziesiąt forumowiczów. Pada nawet słowo cenzura – wobec człowieka, który będzie bronił się przed szkalowaniem w uczciwym procesie.

    Forumowiczom nie chodzi o żadną wolność słowa, lecz o wolność obrażania Michnika – w końcu wielu z nich z tego właśnie żyje. Zebrali się tłumnie, by chórem powtórzyć kłamstwo Matki Kurki. Opluskwimy Michnika wszyscy razem, to nie będzie mu się chciało pozywać nas wszystkich do sądu – pomyśleli piewcy wolności obrażania naczelnego “Gazety”.
    Ja także mógłbym skrzyknąć kilku kolegów, by publicznie naurągać każdej z podpisanych pod postem osób, dodając, że mogą Michnika i mnie pocałować w…

    Nie zrobię tego, bo Michnik mi zabronił. Uważa, że trzeba ich pochwalić za odważny sprzeciw wobec tyranii. Jak mawiał bowiem ks. prof. Tischner: “Chwalić możnych tego świata za cechy, których nie posiadają, to tyle co drwić z nich bezkarnie”.

  12. Kupą, mości panowie i panie
    W niedziele Matka Kurka na kontrowersje.net zamieścił patetyczny “List w obronie wolności słowa” podpisany przez kilkadziesiąt forumowiczów. Pada nawet słowo cenzura – wobec człowieka, który będzie bronił się przed szkalowaniem w uczciwym procesie.

    Forumowiczom nie chodzi o żadną wolność słowa, lecz o wolność obrażania Michnika – w końcu wielu z nich z tego właśnie żyje. Zebrali się tłumnie, by chórem powtórzyć kłamstwo Matki Kurki. Opluskwimy Michnika wszyscy razem, to nie będzie mu się chciało pozywać nas wszystkich do sądu – pomyśleli piewcy wolności obrażania naczelnego “Gazety”.
    Ja także mógłbym skrzyknąć kilku kolegów, by publicznie naurągać każdej z podpisanych pod postem osób, dodając, że mogą Michnika i mnie pocałować w…

    Nie zrobię tego, bo Michnik mi zabronił. Uważa, że trzeba ich pochwalić za odważny sprzeciw wobec tyranii. Jak mawiał bowiem ks. prof. Tischner: “Chwalić możnych tego świata za cechy, których nie posiadają, to tyle co drwić z nich bezkarnie”.