reforma
Byłem w magistracie, a tam ono siedzi...
W magistracie byłem, celem zameldowania młodszego, no taka była potrzeba. Najpierw młodszy poszedł sam, dowiedział się, że konieczny właściciel mieszkania rodzinnego oraz akt notarialny. Pomyślałem, że nic wielkiego, w sumie logiczne i korzystne dla właściciela, jeśli chodzi o młodszego nie ma strachu, ale jakby mi się Kociębowska z rodziną tak z ulicy zameldowała, zda się, że nie mogę jej wyrzucić póki jej nie zabezpieczę mieszkaniowo. W każdym razie nie takie proste Kociębowską z własnego mieszkania wyprosić.
Rynek usług medycznych – propozycje zmian zgłoszone przez pacjenta (cz.III)
Na końcu pacjent – chociaż powinien być na początku bo to on ma być beneficjentem zmian.
Trzeba sobie powiedzieć od razu. Nie ma na świecie takiego systemu opieki zdrowotnej, w którym wszystkim zapewnia się każdy możliwy zabieg, lekarstwo, operację. Proszę o tym zapomnieć. Wracam, do artykułu (http://www.kont...), w którym napisałem, że chcę wreszcie zobaczyć ile mamy pieniędzy w systemie, ile wydajemy. Od tego trzeba zacząć.
Założenie ogólne – pieniądz idzie za ubezpieczonym adekwatnie do wysokości opłacanej składki.