prawo
Przypadek Zdanowskiej, czyli kolejna paranoja prawna i polityczna w pigułce
Nie wstydzę się banałów, bo nie ma czego się wstydzić, dlatego zacznę od banału. Czy normalnemu człowiekowi mieści się w głowie, że osoba prawomocnie skazana może startować i pełnić funkcję prezydenta Łodzi, trzeciego miasta pod względem liczby ludności w Polsce? Normalnemu człowiekowi coś podobnego w głowie się na pewno nie pomieści i nigdy nie zaakceptuje sytuacji, w której taka osoba ubiega się kierownicze stanowisko. O ile przyjąć tę słuszną zasadę jako kanon normalności, to trzeba powiedzieć, że mniej więcej połowa łodzian jest nienormalna.
Czy będzie przełom w aferze FOZZ? Nie będzie, ale bardzo dobra zmiana jest!
Jak nigdy jestem rozdarty moralnie i intelektualnie, co ma wpływ na moją reputację nieomylnego i wszystko wiedzącego geniusza. A tak poważnie, to nie cierpię hamletyzowania i tych wszystkich fraz „zgoda, ale”. Tym razem jest inaczej, zgadzam się ze wszystkim sceptykami, że ekstradycja Dariusza Przywieczerskiego z USA nie będzie żadnym przełomem i niczego nowego do najgłośniejszej afery z początku lat 90-tych nie wniesie. Jestem też skłonny przyznać rację, że jest to swego rodzaju spektakl polityczny, ale tu się pojawia pierwsza i główna wątpliwość.
Piotr Najsztub dostał mandat za potrącenie staruszki
Wyrok dla celebryty Najsztuba to klasyka z cyklu „Święta krowa w akcji”, tym razem za kierownicą samochodu. Ludzie już swoje powiedzieli, w typowy sposób, którego w najmniejszym stopniu nie zamierzam deprecjonować. W pierwszej reakcji mam dokładnie te same „banały’ na języku. Gdyby to mnie spotkało poszedłbym siedzieć, w najlepszym razie dostałbym zawiasy. Wygrzebał się, bo to Najsztub, inny zostałby przez sąd przeczołgany. Pod całością się podpisuję i dokładnie tak to wygląda, dlatego nie należy się bać „banałów”, ale warto je do znudzenia powtarzać.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- …
- następna ›
- ostatnia »