Reklama

Twórcy równoległej rzeczywistości zaplatali się we własne giczoły. Cały czas się mówi, poniekąd słusznie, że PiS otworzył za dużo frontów i nad częścią nie panuje. Trudno mi się nie zgodzić z tą oceną sytuacji, bo czuję się jej współtwórcą, ale w przypadku PiS to jest nadmiar ambicji, czasami brak kadr, nie zaś kompletny chaos i łapanie się za cokolwiek byle zaklinać rzeczywistość. Zupełnie przeciwnie mają się sprawy w obozie wroga, tam nastąpiła gwałtowna inflacja rewolucji.

Zbierzmy próby przerabiania normalności w faszyzm, tylko z ostatniego tygodnia. Cały czas trwa akacja „Berczyński wykończył Caracale”, chociaż to się ledwie tli. Doszła „męczeńska” śmierć Igora S., wcześniej pogróżki Tuska, że Polska zapłaci za wyganianie „uchodźców”. Spokojnie można do tego dorzucić kolejne wygłupy UE i KE, straszących Polskę i Węgry konsekwencjami. Wreszcie cała afera wokół peerelowskich gwiazdeczek, które śpiewały w Zielonej Górze i w stanie wojennym, by nagle zauważyć polityczną cenzurę w Opolu. Przeciętna percepcja nie ogarnie połowy z tych rewelacji, a przecież dziś mieliśmy jeszcze próbę zdymisjonowania Macierewicza i debatę o konieczności zdymisjonowania: Ziobro, Zielińskiego i Błaszczaka. No i właśnie do tego ostatniego pakietu odnosi się tytuł felietonu, ale nim o sednie, to jeszcze parę słów o tle.

Reklama

Całą chaotyczną „narrację” popsuł zamach w Manchesterze, który w ułamku sekundy przypomniał Polakom, co jest ważne i jakimi pierdołami żyje TVN-owska opozycja. Nie dało się przykryć tej tragedii, żadnymi idiotyzmami z gatunku „łamanie konstytucji i trójpodziału władzy”. Do ludzi przemawia konkret, a w zderzeniu z dowolną propagandą prawdziwy i bolesny obraz zawsze wygrywa. Wszystkie propagandowe wysiłki się rozpierzchły, ale nie tylko ze względu na zamach w Manchesterze, równie istotna była inflacja pomysłów i tematów. TVN z opozycją na zmianę sami przykrywali dyżurne tematy. Berczyńskiego przykrył Igor S., którego z kolei przykryło Opole, zaś Opole nakryło wniosek o dymisję Macierewicza.

W wytworzonym chaosie tradycyjnie zniknęły rewelacyjne dane gospodarcze. Deficyt budżetowy do kwietnia 2017 roku wynosi niemal ZERO procent. Przychody z VAT znów o 34% w górę. Obok tej tradycyjnej już przykrywki, mamy dwie kluczowe ustawy, których nie trzeba uchwalać po nocach, ale weźmie się za nie sejm w biały dzień, prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. Mowa o reformie KRS i ustawie sądowniczej. Nie do pomyślenia jeszcze rok temu, żeby takie rewolucyjne zmiany nie skończyły się marszami KOD. Z grubsza wszystko, czas na miejsce i rolę Jarosława Kaczyńskiego.

Prezes nie raczył ust otworzyć, ani wykonać żadnego gestu wobec rewolucyjnej inflacji napędzanej przez TVN. Teoretycznie działy się niesamowite rzeczy w skali ważności. W końcu atakowano ulubione, siłowe resorty, Kaczyńskiego i sam Tusk coś marudził o wielkich kłopotach Polski. Pomimo tego Prezes posłał do boju trzeci szereg. Nie było Kaczyńskiego w mediach, nie było Kaczyńskiego na trybunie sejmowej. O ile jeszcze w sprawie Macierewicza można mówić o wewnętrznych rozgrywkach, o tyle afera wokół Igora S. i przede wszystkim kwestie odnoszące się do „uchodźców”, do lekkich nie należały. Skąd taki luz i można by powiedzieć, że wręcz beztroska Jarosława Kaczyńskiego?Trudno się chłopu dziwić. Widział niejedno, przez 25 lata z bliska się przygląda twórcom i produktom równoległej rzeczywistości.

Prezes PiS nie mógł inaczej odnieść się do spraw, skoro prosty Piotrek z Biskupina widzi, że wysiłki podejmowane przez TVN-owską opozycję, nie maja nic wspólnego ze słynnym układem WSI-SB, ale z każdym dniem przypominają psa, który goni za własnym ogonem. Kaczyński siedzi z boku i nie daje się prowokować wysiłkami smarkatych, a to oznacza jeszcze coś innego. Na ile znam Prezesa, to właśnie odlewa nową armatę i dlatego głowy sobie kapiszonami nie zawraca. Prezes wyłączony z wydarzeń dnia codziennego, to Prezes szykujący niespodzianki na przyszłość. Jeśli miałbym zgadywać, to w tej chwili celem numer jeden jest „wymiar sprawiedliwości” i nie zdziwię się, jeśli armata zostanie skierowana na wymiana wszystkich prezesów, łącznie z Sądem Najwyższym. Zawsze chciałbym mieć rację, jednak tym razem jestem gotów dać na mszę w intencji racji.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Jeżeli my wiemy ,że
    Jeżeli my wiemy ,że najmocniejszym HAMULCOWYM dobrej zmiany są “sędziowie”i sądy, to tym bardziej Kaczyński .Pytanie czy akurat w tym momencie ma to na “tapecie”to już inna kwestia .
    Osobiście uważam ,że po wygranych wyborach nie było dnia bez obmyślania strategii zaoranie i wyczyszczenia tego co pozostało po kaście.Wszystko co najważniejsze i istotne w dobrej zmianie zaczyna się i kończy w sądach .

  2. Jeżeli my wiemy ,że
    Jeżeli my wiemy ,że najmocniejszym HAMULCOWYM dobrej zmiany są “sędziowie”i sądy, to tym bardziej Kaczyński .Pytanie czy akurat w tym momencie ma to na “tapecie”to już inna kwestia .
    Osobiście uważam ,że po wygranych wyborach nie było dnia bez obmyślania strategii zaoranie i wyczyszczenia tego co pozostało po kaście.Wszystko co najważniejsze i istotne w dobrej zmianie zaczyna się i kończy w sądach .

  3. Trochę nie rozumiem tego

    Trochę nie rozumiem tego artykułu. Przy całym szacunku, ale troszkę kojarzy mi się takie pisanie z latami minionymi 'że oto człowiek zamyślił się z troską nad losem świata i nas maluczkich'.
    Jeżeli pan Jarosław nad czymś pracuje to niech sobie pracuje w spokoju.
    A tymczasem inny pan Sławomir butnie i radośnie odpowiadał komisji. Długo tak jeszcze?

      • To fakt, pan Jarosław

        To fakt, pan Jarosław Kaczyński zasługuje na ogromny szacunek.

        Z drugiej jednak strony, równie ważne są kadry wdrażające idee. A tutaj rzeczywistość chwilami skrzeczy dość mocno, ponieważ te kadry nazbyt często dają się wkręcać na wszelkie możliwe sposoby.

        Wiedząc, że każde moje czknięcie zostaje automatycznie napompowane do rozmiarów eksplozji ogromnej bomby zastanawiam się dwa razy zanim się odezwę. I niestety w kółko słychać eksplozje – to jest zwyczajnie męczące, bo stępia to obraz całości. Może i jest to metoda – w końcu eksplozje same w sobie się zużyją i ludzie zaczną je ignorować oraz ewentualnie patrzeć dookoła siebie. Tylko czy to się uda do wyborów?

  4. Trochę nie rozumiem tego

    Trochę nie rozumiem tego artykułu. Przy całym szacunku, ale troszkę kojarzy mi się takie pisanie z latami minionymi 'że oto człowiek zamyślił się z troską nad losem świata i nas maluczkich'.
    Jeżeli pan Jarosław nad czymś pracuje to niech sobie pracuje w spokoju.
    A tymczasem inny pan Sławomir butnie i radośnie odpowiadał komisji. Długo tak jeszcze?

      • To fakt, pan Jarosław

        To fakt, pan Jarosław Kaczyński zasługuje na ogromny szacunek.

        Z drugiej jednak strony, równie ważne są kadry wdrażające idee. A tutaj rzeczywistość chwilami skrzeczy dość mocno, ponieważ te kadry nazbyt często dają się wkręcać na wszelkie możliwe sposoby.

        Wiedząc, że każde moje czknięcie zostaje automatycznie napompowane do rozmiarów eksplozji ogromnej bomby zastanawiam się dwa razy zanim się odezwę. I niestety w kółko słychać eksplozje – to jest zwyczajnie męczące, bo stępia to obraz całości. Może i jest to metoda – w końcu eksplozje same w sobie się zużyją i ludzie zaczną je ignorować oraz ewentualnie patrzeć dookoła siebie. Tylko czy to się uda do wyborów?

  5. sprawy są poważniejsze. Z

    sprawy są poważniejsze. Z "Kasta" damy sobie radę. Szykuje sie wojna i to od Zachodu. Zaplanowane i ustalone. Tylko my maluczcy nie wiemy kiedy. Pan Minister Macierewicz dzisiaj w Sejmie zachował sie jak Mąż Stanu. Ale jeszcze raz: kompania WOT w każdej paraffi. To wiele nie kosztuje i można szybko. Potem, budować regularne wojsko operacyjne rekrutując najlepszych z WOT

  6. sprawy są poważniejsze. Z

    sprawy są poważniejsze. Z "Kasta" damy sobie radę. Szykuje sie wojna i to od Zachodu. Zaplanowane i ustalone. Tylko my maluczcy nie wiemy kiedy. Pan Minister Macierewicz dzisiaj w Sejmie zachował sie jak Mąż Stanu. Ale jeszcze raz: kompania WOT w każdej paraffi. To wiele nie kosztuje i można szybko. Potem, budować regularne wojsko operacyjne rekrutując najlepszych z WOT

  7. Alergia powodem niższej

    Alergia powodem niższej aktywnośći JK? Nie śledzę obecnie obrazów z TV, ale pamiętam, że +/- o tej porze roku, dokładnie 4 czerwca 2014 Pan Prezes miał być z planową wizytą w szpitalu ws swojej alergii. Podejrzewam, że równocześcnie była to choroba dplomatyczna, bo tego dnia był spęd lokalnych kacyków z PBK na czele i prezydent BanBama przemawiał (z za pancernej, kuloodpornej szyby)  z okazji 25 lat "Wolności" w 25 rocznicę niewolnych i niedemokratycznych wyborów do Sejmu Kontraktowego.

  8. Alergia powodem niższej

    Alergia powodem niższej aktywnośći JK? Nie śledzę obecnie obrazów z TV, ale pamiętam, że +/- o tej porze roku, dokładnie 4 czerwca 2014 Pan Prezes miał być z planową wizytą w szpitalu ws swojej alergii. Podejrzewam, że równocześcnie była to choroba dplomatyczna, bo tego dnia był spęd lokalnych kacyków z PBK na czele i prezydent BanBama przemawiał (z za pancernej, kuloodpornej szyby)  z okazji 25 lat "Wolności" w 25 rocznicę niewolnych i niedemokratycznych wyborów do Sejmu Kontraktowego.