Reklama



Przyszły prezydent RP na spacerze z pierwszą damą i psem poza kadrem

Reklama

Czasami wygłupy Tuska mają pozytywne efekty uboczne. Najnowszy wygłup obwieszczony beznamiętnym głosem znudzonego lidera, dostał miano „prawybory”. Dzięki temu wygłupowi, wiemy już, że kandydatem PO na prezydenta RP będzie Bronisław Komorowski. Skąd wiadomo? Wiadomo z kilku źródeł, widomo od Tuska, wiadomo od preferencji w partii, wiadomo od autorytetu Bartoszewskiego. Sikorski już przegrał, jedyne o co się może martwić to jaką różnicą, a w moim przekonaniu olbrzymią. Przywitajmy spokojnie i ogłośmy przed wynikami Bronka Komorowskiego jako delegata na próżniaczy urząd. Ten problem mamy już z głowy, to znaczy problemy dopiero się zaczną, a największym będzie duet Tusk i jego osobisty prezydent Komorowski, może jednak jakimś cudem do tego nie dojdzie, dlatego póki co nie będę się martwił na wyrost i zapas. Póki co zinterpretuje sobie kolejną błazenadę Tuska i przełożę z partyjnego na nasze. Po co komu takie prawybory? Czy byłby prawybory w PO, gdyby Tusk ogłosił, że kandyduje? Wiem, że zadaje głupie pytanie, ale zdaje się, że czegoś takiego jak prawybory nie było w Polsce nigdy, w każdym razie mnie nic na ten temat nie wiadomo. Prawybory potrzebne są Tuskowi, tylko i wyłącznie jemu, no może jeszcze kilku przydupasom partyjnym i już nie Nowakowi. Potrzebne są przynajmniej z trzech powodów.

Powodem pierwszym jest to co Tusk lubi najbardziej, czyli olewanie odpowiedzialności. Nie ja wybrałem kandydata, wybrała kandydata partia, jakby co to będzie mój sukces, ponieważ ja jestem lider tej partii, a jakby inne co, to porażka będzie demokratyczna, wszystkich, czyli niczyja. Powód drugi, niemniej ważny, to uniknięcie kolejnych zgrzytów z PO. Po tym jak Tusk urządził czystki wokół siebie, w partii do dziś nie wylizano ran. Kolejne wskazanie lepszych i gorszych przez samego Tuska, byłoby następną falą niezadowolenia. A tak, demokracja zdecyduje, nie Tusk, choć oczywiste jest, że gdyby prawybory mógł wygrać Sikorski, żadnych prawyborów by nie było. Byłoby coś innego, byłoby to co zawsze, gierki i zamordyzm w wykonaniu Tuska. W końcu powód trzeci, to ochłap dla publiczki, Internet, głosowanie korespondencyjne i inne takie cuda pokazujące, że partia PO jest demokratyczna i piśmienna. Wszystkie trzy powody, czystym efekciarstwem można zdefiniować, wszystkie trzy są trzema aktami tego samego tandetnego spektaklu. Doszukałbym się jeszcze czwartego powodu, mianowicie, konsekwencji w obrzydzaniu i deprecjonowaniu urzędu prezydenta. Patrzcie publiczko, dla mnie taki prezydent to jest tyle wart, co kliknięcie w Internecie. Niech się gawiedź bawi w wirtualne wybory prezydenta, tyle gawiedzi, odkąd mnie ten urząd zwisa, nie może to być urząd godny powagi.

Tyle miałem do analizowania, duże tego nie ma, ale trzeba pamiętać, że przecież analizowałem działanie Tuska, czyli coś co praktycznie nie istnieje. Zawsze możma się mnie czepiać przy pomocy ludowego porzekadła: „jak nie kijem go to pałką”. Co mi się znów nie podoba? Jak Tusk jest zamordysta, to mi się nie podoba, że nie jest demokrata. Jak jest demokrata, to marudzę, że efekciarz. Zgoda, tak właśnie jest, ale powiem z czego to wynika. Wynika to z motywacji Tuska, ponieważ Tusk zamordystą jest tam gdzie walczy o swoje i tylko o swoje. Wykańcza wszystkich i wszystko, gapi się w sondaże i zadowolony giczołami kiwa. Tam gdzie jest demokratą, robi sobie jaja, gdy Tusk jest demokratą, gra toczy się nawet nie o pietruszkę, ale o nać i to z marchewki. W tym kolejnym efekciarskim patencie ujawniają się wszystkie cechy Tuska, wielokrotnie już opiewane przez rozmaitych wajdelotów. Pozorne działania, strach przed odpowiedzialnością, efekciarstwo, robienie sobie jaj z rzeczy najważniejszych dla taniego, sondażowego poklasku oraz traktowanie jak śmieci, wszystkich politycznych pobratymców.

Ciekawie się muszą czuć Komorowski z Sikorskim, jak uczniacy, zwłaszcza Sikorski, którego rola jest czystą farsą. Z drugiej strony, nikt ich przecież nie zmusza i to jest informacja dla wyborców. Kandydatem PO będzie bezbarwny, partyjny delegat, który jedynym zadaniem jest wierność liderowi partii, nie mylić z całą partią. Czy to postęp w stosunku do tego co było? Było tak, że premier miał za prezydenta brata bliźniaka i to przynajmniej śmieszyło, czymś się wyróżniało. Było już tak, że liderzy z tej samej partii, przed kamerami się kochali szorstką miłością, a za kulisami wykańczali aferami i to też dość osobliwe, zwłaszcza finał tego pojedynku, gdzie jeden nie mógł skończyć, drugi zachorował na Filipinach. Teraz czeka nas rzecz wybitnie pospolita, nudna, płytka i niebezpieczna. Jakkolwiek wyświechtane jest to porównanie, to jednak trafia w sedno. Tusk oddelegował na prezydenta Komorowskiego, niczym Putin Miedwiediewa i do tych standardów się zbliżamy. Konferencje Tuska też coraz bardziej przypominają słynne konferencje Putina, tandetnie reżyserowana fasada.

Reklama

96 KOMENTARZE

  1. A może to jest inaczej?
    “Jak Tusk jest zamordysta, to mi się nie podoba, że nie jest demokrata. Jak jest demokrata, to marudzę, że efekciarz.” – no właśnie. A może nareszcie mamy polityka SKUTECZNEGO (w walce o swoje), a zarazem AKCEPTOWANEGO przez większość wyborców (warunek demokracji). To na co narzekać, Kuraku malkontencie?

  2. A może to jest inaczej?
    “Jak Tusk jest zamordysta, to mi się nie podoba, że nie jest demokrata. Jak jest demokrata, to marudzę, że efekciarz.” – no właśnie. A może nareszcie mamy polityka SKUTECZNEGO (w walce o swoje), a zarazem AKCEPTOWANEGO przez większość wyborców (warunek demokracji). To na co narzekać, Kuraku malkontencie?

  3. A może to jest inaczej?
    “Jak Tusk jest zamordysta, to mi się nie podoba, że nie jest demokrata. Jak jest demokrata, to marudzę, że efekciarz.” – no właśnie. A może nareszcie mamy polityka SKUTECZNEGO (w walce o swoje), a zarazem AKCEPTOWANEGO przez większość wyborców (warunek demokracji). To na co narzekać, Kuraku malkontencie?

  4. A może to jest inaczej?
    “Jak Tusk jest zamordysta, to mi się nie podoba, że nie jest demokrata. Jak jest demokrata, to marudzę, że efekciarz.” – no właśnie. A może nareszcie mamy polityka SKUTECZNEGO (w walce o swoje), a zarazem AKCEPTOWANEGO przez większość wyborców (warunek demokracji). To na co narzekać, Kuraku malkontencie?

  5. Życie jest pełne niespodzianek – więc bardzo bym chciał
    żeby się ten scenariusz ,,małej Moskwy” pod pałacem Stalina nie spełnił. Pamiętam lato 2005 roku – cały kraj pokryty pięknymi bilboardami,w iście amerykańskim stylu, z których się usmiechał nasz poczciwina – prezydent z Gdańska.Jako,że jeździłem wówczas codziennie gdańską obwodnicą , tak mnie ten las uśmiechniętych płezydentów odurzył,że mały włos nie rozjechałem gościa w białej czapce,co z lizakiem wyleciał na środek drogi łapać piratów.Pomyślałem sobie wtedy : to pierwsza tak profesjonalna kampania wyborcza w tym umęczonym /przez Bolka i Olka/ kraju. Upewniony,że ceny jabłek będą pod kontrolą pobiegłem zagłosować na kaszubskiego historyka.Niestety,nic nie pomógł mój świadomy i do bólu kompromisowy głos.Czekam na podpowiedź – a nuż zadziała prawo serii?

  6. Życie jest pełne niespodzianek – więc bardzo bym chciał
    żeby się ten scenariusz ,,małej Moskwy” pod pałacem Stalina nie spełnił. Pamiętam lato 2005 roku – cały kraj pokryty pięknymi bilboardami,w iście amerykańskim stylu, z których się usmiechał nasz poczciwina – prezydent z Gdańska.Jako,że jeździłem wówczas codziennie gdańską obwodnicą , tak mnie ten las uśmiechniętych płezydentów odurzył,że mały włos nie rozjechałem gościa w białej czapce,co z lizakiem wyleciał na środek drogi łapać piratów.Pomyślałem sobie wtedy : to pierwsza tak profesjonalna kampania wyborcza w tym umęczonym /przez Bolka i Olka/ kraju. Upewniony,że ceny jabłek będą pod kontrolą pobiegłem zagłosować na kaszubskiego historyka.Niestety,nic nie pomógł mój świadomy i do bólu kompromisowy głos.Czekam na podpowiedź – a nuż zadziała prawo serii?

  7. Życie jest pełne niespodzianek – więc bardzo bym chciał
    żeby się ten scenariusz ,,małej Moskwy” pod pałacem Stalina nie spełnił. Pamiętam lato 2005 roku – cały kraj pokryty pięknymi bilboardami,w iście amerykańskim stylu, z których się usmiechał nasz poczciwina – prezydent z Gdańska.Jako,że jeździłem wówczas codziennie gdańską obwodnicą , tak mnie ten las uśmiechniętych płezydentów odurzył,że mały włos nie rozjechałem gościa w białej czapce,co z lizakiem wyleciał na środek drogi łapać piratów.Pomyślałem sobie wtedy : to pierwsza tak profesjonalna kampania wyborcza w tym umęczonym /przez Bolka i Olka/ kraju. Upewniony,że ceny jabłek będą pod kontrolą pobiegłem zagłosować na kaszubskiego historyka.Niestety,nic nie pomógł mój świadomy i do bólu kompromisowy głos.Czekam na podpowiedź – a nuż zadziała prawo serii?

  8. Życie jest pełne niespodzianek – więc bardzo bym chciał
    żeby się ten scenariusz ,,małej Moskwy” pod pałacem Stalina nie spełnił. Pamiętam lato 2005 roku – cały kraj pokryty pięknymi bilboardami,w iście amerykańskim stylu, z których się usmiechał nasz poczciwina – prezydent z Gdańska.Jako,że jeździłem wówczas codziennie gdańską obwodnicą , tak mnie ten las uśmiechniętych płezydentów odurzył,że mały włos nie rozjechałem gościa w białej czapce,co z lizakiem wyleciał na środek drogi łapać piratów.Pomyślałem sobie wtedy : to pierwsza tak profesjonalna kampania wyborcza w tym umęczonym /przez Bolka i Olka/ kraju. Upewniony,że ceny jabłek będą pod kontrolą pobiegłem zagłosować na kaszubskiego historyka.Niestety,nic nie pomógł mój świadomy i do bólu kompromisowy głos.Czekam na podpowiedź – a nuż zadziała prawo serii?

  9. Tylko że to “niegodzenie się”
    Tylko że to “niegodzenie się” nic, ale to absolutnie nic nie zmienia. Gorzej nawet, bywa interpretowane jako lenistwo, a nie protest i bierny opór. Musiałoby być masowe, by zostało zauważone i właściwie odczytane. A ludzie nie lubią nie mieć nadziei.

  10. Tylko że to “niegodzenie się”
    Tylko że to “niegodzenie się” nic, ale to absolutnie nic nie zmienia. Gorzej nawet, bywa interpretowane jako lenistwo, a nie protest i bierny opór. Musiałoby być masowe, by zostało zauważone i właściwie odczytane. A ludzie nie lubią nie mieć nadziei.

  11. Tylko że to “niegodzenie się”
    Tylko że to “niegodzenie się” nic, ale to absolutnie nic nie zmienia. Gorzej nawet, bywa interpretowane jako lenistwo, a nie protest i bierny opór. Musiałoby być masowe, by zostało zauważone i właściwie odczytane. A ludzie nie lubią nie mieć nadziei.

  12. Tylko że to “niegodzenie się”
    Tylko że to “niegodzenie się” nic, ale to absolutnie nic nie zmienia. Gorzej nawet, bywa interpretowane jako lenistwo, a nie protest i bierny opór. Musiałoby być masowe, by zostało zauważone i właściwie odczytane. A ludzie nie lubią nie mieć nadziei.

  13. Się nie godzę!
    Ale jak w perspektywie mam zdyscyplinowane mohery, które głosują za głosem z głośnika, i mam perspektywę bylejakości, która będzie obrażać moją inteligencję, a alternatywnie bylejakość, którą będę mógł postawić na półce jak puszki po napojach gazowanych z Pewexu – wybieram puszki. Obrażania inteligencji nie zniosę.

      • Niestety uważam,
        że w tej sytuacji najgorzej jest siedzieć na d…pie i nic nie robić. I doprawdy jest mi to ganz egal, czy ktoś siedzi na pozycjach “bo nie ma dla mnie dobrego wyboru”, czy też “a bo akurat deszcz padał, a w TV fajny film leciał”, a nawet “sp…laj, co cię to, k… m… obchodzi”.

          • Nooo…
            I tutaj czuję się nieco inaczej, nie uważam, żebyśmy byli w 100% w punkcie wyjścia, w sensie tak zamożności, jak i świadomości. Ale zgadzam się z Tobą, że człowiek głosuje, po czym bezradnie może się tylko przyglądać, co robią ci niby najlepsi – lub tylko “najmniej szkodliwi” – wybrańcy.

            Niemniej: kiedy sobie przypomnę frekwencję w 2005 r. i absolutnie przekonanego o poparciu większości J. Kaczyńskiego, to coś się we mnie skręca.

            Ale nadal jestem za ewolucją, nie rewolucją. Może JOWy to jest krok w dobrym kierunku?

          • JOW a więc wykopsanie obecnej elity politycznej precz
            od koryta, widzę TYLKO w pospolitym ruszeniu internetowego bractwa. Inicjatywa oddolna, zrodzona przez nas wszystkich w sieci, jest na to sposobem.

            Moja propozycja.

            Partia Zdecydowanych Zmian – Kontrowersjanie

            Prezes – Matka Kurka

            Wiceprezesi – Dorola, Fm, Cmss, Quackie

            Członkowie –

            Markiz de Mumia (243)
            Ja (148)
            e_krakowski (140)
            Azrael (109)
            partyzant (104)
            Lubicz (102)
            Yo la (100)
            nina (97)
            yossarian0 (94)
            Pegaz (89)
            mikimoto (87)
            archiwum_onet (79)
            canned head (79)
            Godziemba (78)
            atkabe (75)
            przyjaciel Moniki (73)
            ruum (70)
            jacio (66)
            quackie (63)
            Pistacjowy Kosmita (59)
            laudate (56)
            jjw (53)
            mumrak (50)
            szukrijew (50)
            SAWA (46)
            dedalus (46)
            panmodry (44)
            Zoe (40)
            Antyszwed (39)
            Kalosh (38)
            gryzon (37)
            skubi (35)
            Duralex (35)
            JCW (32)
            ynnead (32)
            Okowita (32)
            estimado (31)
            starszy1961 (30)
            Jan Kowalski (29)
            Palestrina2005 (29)
            pawile (27)
            burass (26)
            Koteusz (26)
            admin (25)
            Mireks (25)
            Super Kubak (24)
            Aleksiej (24)
            Juzwa (24)
            luxusveritatis (23)
            Bareya (21)
            Herian (20)
            rybak_z_lasu (20)
            faxe (20)
            zlotousty_klamca (20)
            wasylzly (19)
            kanapowiec (19)
            Jasmine (19)
            Vertok (18)
            małpiatka pospolita (17)
            Lukrecja (17)
            Kobyła Macieja (15)
            zbyniek (14)
            contri (14)
            Jacek Kukułka (14)
            jotesz (14)
            txoria (13)
            jiima (13)
            czarodziejka (12)
            balsamlomzynski1 (12)
            sami o sobie (12)
            igorczajka (11)
            dedek (11)
            Roman56PL (11)
            Predator (10)
            rademenes (10)
            Kolombina (10)
            aster5 (9)
            panzerpapst (9)
            ozzy (9)
            tetryk56 (8)
            grisza (8)
            koninek (8)
            Essalam (7)
            ironicznyanglosas (6)
            gryffit (6)
            Wielki Gej Al (6)
            Marta Lena (6)
            Krokus (6)
            Przechodzień (6)
            Szwejk (5)
            Musashi (5)
            Kapus_Puchatek_vel_Mis_Kolabor (5)
            PiS wróci (5)
            dart (5)
            Sondazownia (5)

          • Żeby to tak prosto szło…
            a nie widzisz tu czasem materiału na parę rozłamów? I potem partie kontrowersyjno-kanapowe?

            A poza tym, o ile pamiętam, dotychczas ci, co z największym ożywieniem dyskutowali na temat wyłonienia z kontrowersji nowej partii (najlepiej rządowej), to najszybciej odfrunęli…

          • Mnie chodzi o wywarcie presji na zmianę ordynacji
            wyborczej. Na nacisk i molestowanie tych leni udających, że coś dla nas robią. Tu widzę szansę. Milion nie powstaje z niczego. Najpierw trzeba zarobić złotówkę, potem stówkę itd. Partia to środek. Ordynacja to skutek.

            Ale bez partii też można osiągnąć cel – pospolitym ruszeniem dupy.

  14. Się nie godzę!
    Ale jak w perspektywie mam zdyscyplinowane mohery, które głosują za głosem z głośnika, i mam perspektywę bylejakości, która będzie obrażać moją inteligencję, a alternatywnie bylejakość, którą będę mógł postawić na półce jak puszki po napojach gazowanych z Pewexu – wybieram puszki. Obrażania inteligencji nie zniosę.

      • Niestety uważam,
        że w tej sytuacji najgorzej jest siedzieć na d…pie i nic nie robić. I doprawdy jest mi to ganz egal, czy ktoś siedzi na pozycjach “bo nie ma dla mnie dobrego wyboru”, czy też “a bo akurat deszcz padał, a w TV fajny film leciał”, a nawet “sp…laj, co cię to, k… m… obchodzi”.

          • Nooo…
            I tutaj czuję się nieco inaczej, nie uważam, żebyśmy byli w 100% w punkcie wyjścia, w sensie tak zamożności, jak i świadomości. Ale zgadzam się z Tobą, że człowiek głosuje, po czym bezradnie może się tylko przyglądać, co robią ci niby najlepsi – lub tylko “najmniej szkodliwi” – wybrańcy.

            Niemniej: kiedy sobie przypomnę frekwencję w 2005 r. i absolutnie przekonanego o poparciu większości J. Kaczyńskiego, to coś się we mnie skręca.

            Ale nadal jestem za ewolucją, nie rewolucją. Może JOWy to jest krok w dobrym kierunku?

          • JOW a więc wykopsanie obecnej elity politycznej precz
            od koryta, widzę TYLKO w pospolitym ruszeniu internetowego bractwa. Inicjatywa oddolna, zrodzona przez nas wszystkich w sieci, jest na to sposobem.

            Moja propozycja.

            Partia Zdecydowanych Zmian – Kontrowersjanie

            Prezes – Matka Kurka

            Wiceprezesi – Dorola, Fm, Cmss, Quackie

            Członkowie –

            Markiz de Mumia (243)
            Ja (148)
            e_krakowski (140)
            Azrael (109)
            partyzant (104)
            Lubicz (102)
            Yo la (100)
            nina (97)
            yossarian0 (94)
            Pegaz (89)
            mikimoto (87)
            archiwum_onet (79)
            canned head (79)
            Godziemba (78)
            atkabe (75)
            przyjaciel Moniki (73)
            ruum (70)
            jacio (66)
            quackie (63)
            Pistacjowy Kosmita (59)
            laudate (56)
            jjw (53)
            mumrak (50)
            szukrijew (50)
            SAWA (46)
            dedalus (46)
            panmodry (44)
            Zoe (40)
            Antyszwed (39)
            Kalosh (38)
            gryzon (37)
            skubi (35)
            Duralex (35)
            JCW (32)
            ynnead (32)
            Okowita (32)
            estimado (31)
            starszy1961 (30)
            Jan Kowalski (29)
            Palestrina2005 (29)
            pawile (27)
            burass (26)
            Koteusz (26)
            admin (25)
            Mireks (25)
            Super Kubak (24)
            Aleksiej (24)
            Juzwa (24)
            luxusveritatis (23)
            Bareya (21)
            Herian (20)
            rybak_z_lasu (20)
            faxe (20)
            zlotousty_klamca (20)
            wasylzly (19)
            kanapowiec (19)
            Jasmine (19)
            Vertok (18)
            małpiatka pospolita (17)
            Lukrecja (17)
            Kobyła Macieja (15)
            zbyniek (14)
            contri (14)
            Jacek Kukułka (14)
            jotesz (14)
            txoria (13)
            jiima (13)
            czarodziejka (12)
            balsamlomzynski1 (12)
            sami o sobie (12)
            igorczajka (11)
            dedek (11)
            Roman56PL (11)
            Predator (10)
            rademenes (10)
            Kolombina (10)
            aster5 (9)
            panzerpapst (9)
            ozzy (9)
            tetryk56 (8)
            grisza (8)
            koninek (8)
            Essalam (7)
            ironicznyanglosas (6)
            gryffit (6)
            Wielki Gej Al (6)
            Marta Lena (6)
            Krokus (6)
            Przechodzień (6)
            Szwejk (5)
            Musashi (5)
            Kapus_Puchatek_vel_Mis_Kolabor (5)
            PiS wróci (5)
            dart (5)
            Sondazownia (5)

          • Żeby to tak prosto szło…
            a nie widzisz tu czasem materiału na parę rozłamów? I potem partie kontrowersyjno-kanapowe?

            A poza tym, o ile pamiętam, dotychczas ci, co z największym ożywieniem dyskutowali na temat wyłonienia z kontrowersji nowej partii (najlepiej rządowej), to najszybciej odfrunęli…

          • Mnie chodzi o wywarcie presji na zmianę ordynacji
            wyborczej. Na nacisk i molestowanie tych leni udających, że coś dla nas robią. Tu widzę szansę. Milion nie powstaje z niczego. Najpierw trzeba zarobić złotówkę, potem stówkę itd. Partia to środek. Ordynacja to skutek.

            Ale bez partii też można osiągnąć cel – pospolitym ruszeniem dupy.

  15. Się nie godzę!
    Ale jak w perspektywie mam zdyscyplinowane mohery, które głosują za głosem z głośnika, i mam perspektywę bylejakości, która będzie obrażać moją inteligencję, a alternatywnie bylejakość, którą będę mógł postawić na półce jak puszki po napojach gazowanych z Pewexu – wybieram puszki. Obrażania inteligencji nie zniosę.

      • Niestety uważam,
        że w tej sytuacji najgorzej jest siedzieć na d…pie i nic nie robić. I doprawdy jest mi to ganz egal, czy ktoś siedzi na pozycjach “bo nie ma dla mnie dobrego wyboru”, czy też “a bo akurat deszcz padał, a w TV fajny film leciał”, a nawet “sp…laj, co cię to, k… m… obchodzi”.

          • Nooo…
            I tutaj czuję się nieco inaczej, nie uważam, żebyśmy byli w 100% w punkcie wyjścia, w sensie tak zamożności, jak i świadomości. Ale zgadzam się z Tobą, że człowiek głosuje, po czym bezradnie może się tylko przyglądać, co robią ci niby najlepsi – lub tylko “najmniej szkodliwi” – wybrańcy.

            Niemniej: kiedy sobie przypomnę frekwencję w 2005 r. i absolutnie przekonanego o poparciu większości J. Kaczyńskiego, to coś się we mnie skręca.

            Ale nadal jestem za ewolucją, nie rewolucją. Może JOWy to jest krok w dobrym kierunku?

          • JOW a więc wykopsanie obecnej elity politycznej precz
            od koryta, widzę TYLKO w pospolitym ruszeniu internetowego bractwa. Inicjatywa oddolna, zrodzona przez nas wszystkich w sieci, jest na to sposobem.

            Moja propozycja.

            Partia Zdecydowanych Zmian – Kontrowersjanie

            Prezes – Matka Kurka

            Wiceprezesi – Dorola, Fm, Cmss, Quackie

            Członkowie –

            Markiz de Mumia (243)
            Ja (148)
            e_krakowski (140)
            Azrael (109)
            partyzant (104)
            Lubicz (102)
            Yo la (100)
            nina (97)
            yossarian0 (94)
            Pegaz (89)
            mikimoto (87)
            archiwum_onet (79)
            canned head (79)
            Godziemba (78)
            atkabe (75)
            przyjaciel Moniki (73)
            ruum (70)
            jacio (66)
            quackie (63)
            Pistacjowy Kosmita (59)
            laudate (56)
            jjw (53)
            mumrak (50)
            szukrijew (50)
            SAWA (46)
            dedalus (46)
            panmodry (44)
            Zoe (40)
            Antyszwed (39)
            Kalosh (38)
            gryzon (37)
            skubi (35)
            Duralex (35)
            JCW (32)
            ynnead (32)
            Okowita (32)
            estimado (31)
            starszy1961 (30)
            Jan Kowalski (29)
            Palestrina2005 (29)
            pawile (27)
            burass (26)
            Koteusz (26)
            admin (25)
            Mireks (25)
            Super Kubak (24)
            Aleksiej (24)
            Juzwa (24)
            luxusveritatis (23)
            Bareya (21)
            Herian (20)
            rybak_z_lasu (20)
            faxe (20)
            zlotousty_klamca (20)
            wasylzly (19)
            kanapowiec (19)
            Jasmine (19)
            Vertok (18)
            małpiatka pospolita (17)
            Lukrecja (17)
            Kobyła Macieja (15)
            zbyniek (14)
            contri (14)
            Jacek Kukułka (14)
            jotesz (14)
            txoria (13)
            jiima (13)
            czarodziejka (12)
            balsamlomzynski1 (12)
            sami o sobie (12)
            igorczajka (11)
            dedek (11)
            Roman56PL (11)
            Predator (10)
            rademenes (10)
            Kolombina (10)
            aster5 (9)
            panzerpapst (9)
            ozzy (9)
            tetryk56 (8)
            grisza (8)
            koninek (8)
            Essalam (7)
            ironicznyanglosas (6)
            gryffit (6)
            Wielki Gej Al (6)
            Marta Lena (6)
            Krokus (6)
            Przechodzień (6)
            Szwejk (5)
            Musashi (5)
            Kapus_Puchatek_vel_Mis_Kolabor (5)
            PiS wróci (5)
            dart (5)
            Sondazownia (5)

          • Żeby to tak prosto szło…
            a nie widzisz tu czasem materiału na parę rozłamów? I potem partie kontrowersyjno-kanapowe?

            A poza tym, o ile pamiętam, dotychczas ci, co z największym ożywieniem dyskutowali na temat wyłonienia z kontrowersji nowej partii (najlepiej rządowej), to najszybciej odfrunęli…

          • Mnie chodzi o wywarcie presji na zmianę ordynacji
            wyborczej. Na nacisk i molestowanie tych leni udających, że coś dla nas robią. Tu widzę szansę. Milion nie powstaje z niczego. Najpierw trzeba zarobić złotówkę, potem stówkę itd. Partia to środek. Ordynacja to skutek.

            Ale bez partii też można osiągnąć cel – pospolitym ruszeniem dupy.

  16. Się nie godzę!
    Ale jak w perspektywie mam zdyscyplinowane mohery, które głosują za głosem z głośnika, i mam perspektywę bylejakości, która będzie obrażać moją inteligencję, a alternatywnie bylejakość, którą będę mógł postawić na półce jak puszki po napojach gazowanych z Pewexu – wybieram puszki. Obrażania inteligencji nie zniosę.

      • Niestety uważam,
        że w tej sytuacji najgorzej jest siedzieć na d…pie i nic nie robić. I doprawdy jest mi to ganz egal, czy ktoś siedzi na pozycjach “bo nie ma dla mnie dobrego wyboru”, czy też “a bo akurat deszcz padał, a w TV fajny film leciał”, a nawet “sp…laj, co cię to, k… m… obchodzi”.

          • Nooo…
            I tutaj czuję się nieco inaczej, nie uważam, żebyśmy byli w 100% w punkcie wyjścia, w sensie tak zamożności, jak i świadomości. Ale zgadzam się z Tobą, że człowiek głosuje, po czym bezradnie może się tylko przyglądać, co robią ci niby najlepsi – lub tylko “najmniej szkodliwi” – wybrańcy.

            Niemniej: kiedy sobie przypomnę frekwencję w 2005 r. i absolutnie przekonanego o poparciu większości J. Kaczyńskiego, to coś się we mnie skręca.

            Ale nadal jestem za ewolucją, nie rewolucją. Może JOWy to jest krok w dobrym kierunku?

          • JOW a więc wykopsanie obecnej elity politycznej precz
            od koryta, widzę TYLKO w pospolitym ruszeniu internetowego bractwa. Inicjatywa oddolna, zrodzona przez nas wszystkich w sieci, jest na to sposobem.

            Moja propozycja.

            Partia Zdecydowanych Zmian – Kontrowersjanie

            Prezes – Matka Kurka

            Wiceprezesi – Dorola, Fm, Cmss, Quackie

            Członkowie –

            Markiz de Mumia (243)
            Ja (148)
            e_krakowski (140)
            Azrael (109)
            partyzant (104)
            Lubicz (102)
            Yo la (100)
            nina (97)
            yossarian0 (94)
            Pegaz (89)
            mikimoto (87)
            archiwum_onet (79)
            canned head (79)
            Godziemba (78)
            atkabe (75)
            przyjaciel Moniki (73)
            ruum (70)
            jacio (66)
            quackie (63)
            Pistacjowy Kosmita (59)
            laudate (56)
            jjw (53)
            mumrak (50)
            szukrijew (50)
            SAWA (46)
            dedalus (46)
            panmodry (44)
            Zoe (40)
            Antyszwed (39)
            Kalosh (38)
            gryzon (37)
            skubi (35)
            Duralex (35)
            JCW (32)
            ynnead (32)
            Okowita (32)
            estimado (31)
            starszy1961 (30)
            Jan Kowalski (29)
            Palestrina2005 (29)
            pawile (27)
            burass (26)
            Koteusz (26)
            admin (25)
            Mireks (25)
            Super Kubak (24)
            Aleksiej (24)
            Juzwa (24)
            luxusveritatis (23)
            Bareya (21)
            Herian (20)
            rybak_z_lasu (20)
            faxe (20)
            zlotousty_klamca (20)
            wasylzly (19)
            kanapowiec (19)
            Jasmine (19)
            Vertok (18)
            małpiatka pospolita (17)
            Lukrecja (17)
            Kobyła Macieja (15)
            zbyniek (14)
            contri (14)
            Jacek Kukułka (14)
            jotesz (14)
            txoria (13)
            jiima (13)
            czarodziejka (12)
            balsamlomzynski1 (12)
            sami o sobie (12)
            igorczajka (11)
            dedek (11)
            Roman56PL (11)
            Predator (10)
            rademenes (10)
            Kolombina (10)
            aster5 (9)
            panzerpapst (9)
            ozzy (9)
            tetryk56 (8)
            grisza (8)
            koninek (8)
            Essalam (7)
            ironicznyanglosas (6)
            gryffit (6)
            Wielki Gej Al (6)
            Marta Lena (6)
            Krokus (6)
            Przechodzień (6)
            Szwejk (5)
            Musashi (5)
            Kapus_Puchatek_vel_Mis_Kolabor (5)
            PiS wróci (5)
            dart (5)
            Sondazownia (5)

          • Żeby to tak prosto szło…
            a nie widzisz tu czasem materiału na parę rozłamów? I potem partie kontrowersyjno-kanapowe?

            A poza tym, o ile pamiętam, dotychczas ci, co z największym ożywieniem dyskutowali na temat wyłonienia z kontrowersji nowej partii (najlepiej rządowej), to najszybciej odfrunęli…

          • Mnie chodzi o wywarcie presji na zmianę ordynacji
            wyborczej. Na nacisk i molestowanie tych leni udających, że coś dla nas robią. Tu widzę szansę. Milion nie powstaje z niczego. Najpierw trzeba zarobić złotówkę, potem stówkę itd. Partia to środek. Ordynacja to skutek.

            Ale bez partii też można osiągnąć cel – pospolitym ruszeniem dupy.

  17. Szanowny Panie Januszu
    W ramach kontaktów z dołami zszedłem przed chwilą na dół do ciecia pilnującego firmy i zacząłem mu klarować co i jak. Po 3 min mojego wykładu usłyszałem: wypierdalaj pedale!
    Może więc mnie Pan wytłumaczy o co chodzi dołom? Czy nie przypadkiem o to, że “dołoj gramotnyje”?

    P.S A może w ramach kontaktów z dołami powinienem zakumplować się z doliniarzami?

  18. Szanowny Panie Januszu
    W ramach kontaktów z dołami zszedłem przed chwilą na dół do ciecia pilnującego firmy i zacząłem mu klarować co i jak. Po 3 min mojego wykładu usłyszałem: wypierdalaj pedale!
    Może więc mnie Pan wytłumaczy o co chodzi dołom? Czy nie przypadkiem o to, że “dołoj gramotnyje”?

    P.S A może w ramach kontaktów z dołami powinienem zakumplować się z doliniarzami?

  19. Szanowny Panie Januszu
    W ramach kontaktów z dołami zszedłem przed chwilą na dół do ciecia pilnującego firmy i zacząłem mu klarować co i jak. Po 3 min mojego wykładu usłyszałem: wypierdalaj pedale!
    Może więc mnie Pan wytłumaczy o co chodzi dołom? Czy nie przypadkiem o to, że “dołoj gramotnyje”?

    P.S A może w ramach kontaktów z dołami powinienem zakumplować się z doliniarzami?

  20. Szanowny Panie Januszu
    W ramach kontaktów z dołami zszedłem przed chwilą na dół do ciecia pilnującego firmy i zacząłem mu klarować co i jak. Po 3 min mojego wykładu usłyszałem: wypierdalaj pedale!
    Może więc mnie Pan wytłumaczy o co chodzi dołom? Czy nie przypadkiem o to, że “dołoj gramotnyje”?

    P.S A może w ramach kontaktów z dołami powinienem zakumplować się z doliniarzami?