Reklama

Inaczej dorastało się kiedyś jak dziś. Podwórko rządziło się swoimi prawami i z perspektywy czasu był to jedyny okres w którym nie myślałem o ludziach jak o motłochu.

Inaczej dorastało się kiedyś jak dziś. Podwórko rządziło się swoimi prawami i z perspektywy czasu był to jedyny okres w którym nie myślałem o ludziach jak o motłochu. W miejscu w którym dorastałem była bieda, ale inna niż jest dzisiaj. Każdy dzień spędzaliśmy na dworze. W zimie jeździliśmy na sankach, graliśmy w piłkę, w zamian za alkohol mieliśmy całą salę gimnastyczną dla siebie. W lecie ograniczała nas już tylko wyobraźnia. Pierwsze ładunki wybuchowe, zmasakrowane pijawki i gryzonie, niekończące się gry w lesie, na basenie czy w jeziorze. Wyprawy rowerowe, korty, boiska, pola, kwadraty oraz pasy. W życiu bym nie pomyślał, aby wziąć książkę do ręki, bo i po co. Na podwórku zasady były proste, od razu było widać kto jest pojebany, bo nie umie się przyjść i przywitać. Uczestniczyłem w różnych stadach, ale nigdy nie byłem samcem alfa. Jakoś nie mogłem przekroczyć tej granicy, brzydziłem się. Ponieważ doświadczenie mam spore, więc podzielę się pewnym spostrzeżeniem. Na czele grupy nie stał ten co najgłośniej krzyczał/a. Naturalnym przywódcom zostawał osobnik, który nie okazywał agresji wobec słabszych a potrafił zasymilować ich do swojej trzódki. Im struktura bardziej formalna, ludzie inteligentniejsi a atmosfera rodzinna, przywódcą zostaje niedorobiony gnojek, który otrzyma głosy za wszystkie umiejętności, tylko nie rozwiązywanie problemów i podejmowanie trudnych decyzji.
Aby określić „cały system zachowań” należy wykonać następujące doświadczenie. Czy za komuny było lepiej ? Na to pytanie odpowiedziała mi kiedyś pewna, młodsza dziewczyna. Ano wiedziała, chociaż zobaczymy czy po skończeniu studiów nie zmieni zdania. Następnie usłyszałem, że nie może się doczekać, aż to wszystko się rozpadnie. Na koniec wyrzuciła z siebie, iż pomimo bycia ateistą, wolałaby żyć w średniowieczu, gdyż przynajmniej tam czułaby się potrzebna. Tak bardzo chcieliśmy do tej nowoczesnej Europy, że stare do kosza wyrzuciliśmy nim przyszło nowe a na Godota płac przyjdzie jeszcze trochę poczekać. A przecież wystarczyło Hitlerowi zbudować autostradę i ogłosić neutralność. Zresztą tak to już jest w tym kraju, albo sami zbawiciele albo ciułacze, dobrego menadżera ze świecą szukać. Dla przykładu, jeśli ktoś martwi o się o dzieci z onkologii a następnie niszczy wszystko co osiągnął, to czym się martwi ? Klawiaturą ? Kraj Chrystusów a tak naprawdę egoistów, którzy romantyzmem, misją zasłaniają to, że srają na wszystko jak leci. Pamiętacie Rokitę, przeszkadzał kapelusz, żona, mędrkowanie. Coś Wam powiem. Wiedziałem jak skończy Jarosław, bo takie rzeczy dzieją się wcześniej. Brak rodziny, otoczenie się ludźmi szczerymi, to musiało nie wypalić. Wiedziałem też kim jest Tusk. W politykę miłości mógłby uwierzyć tylko ktoś, kogo ambicje kończą się oglądaniu telewizji przez resztę popołudnia. Każdy kto aspirował wyżej, doświadczył, że wraz ze wzrostem wysokości, wiatry przybierają na sile. Rokita byłby najlepszym premierem jakiego miałby ten umęczony kraj. Jednak kompleksy zrobiły swoje. Ja to znam takich jak on, dwóje dostałem w liceum przez tego skurwysyna od matematyki, tak kurwa, ten sam pierdolony kapelusz, tak samo nawiedzony.
Jesteśmy Chinami Europy. Ale w przeciwieństwie do nich nie mamy kapitału i ogromny dług. Narasta rozwarstwienie społeczne, a ten samochód przed parkingiem okupiony jest dwoma etapami i procentem składanym. Popatrzmy przez chwilę na taką Szwajcarię, wille, jachty, aż trzeba oczy mrużyć. Niczym marchewka na kiju, a że osioł bardzo głodny to łatwo wpaść w spiralę długów. Nie jestem Polakiem, bo nie mam ochoty spłacać czyiś zobowiązań. Nie jestem też Polakiem, bo nie mam z kim nawiązać więzi społecznych. Sporo podróżuje i rozmawiam z ludźmi. Ponieważ kilka sportów walki się nauczyłem, więc nie omieszkam sobie powtarzać mądrości naszego guru. Staram się spokojnym i wyrozumiałym tonem tłumaczyć żydom, że ich pobratymcy sprzedają organy Palestyńczyków. Czytelnikom GW tłumaczę, że Michnik napuszcza jednych na drugich, bo ma w tym interes. Że ci przed krzyżem to tylko stare babcie, które mogłyby się kałem bawić o ośrodku zamkniętym a nie żadna wojna domowa. Ateistom wyjaśniam dlaczego powinni płacić na kościół, bo to mniejsze zło a przeciwnikom PiSu, że ten kraj patologią stoi a Jarek ośmiesza wszystko swoim zachowaniem. Biznesmeni, którzy dorobili się na szemranych interesach są najzabawniejsi. Wszyscy ściemniają, ja także, ale nie chodzę i nie opowiadam o polityce miłości, bo wiem, że uczciwie to mógłbym chleb dla konia zbierać.
Te wszystkie debaty o polskości to jedna wielka ściema, opium dla mas, aby tyrali po kilkanaście godzin dziennie, praca organiczna na zagraniczny kapitał. Dlatego też nie będę się egzaltował możliwością poprawy poprzez deklinację patetycznych idiomów.
Nagrodę proszę przysłać na talibankon@o2.pl

Reklama
Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Poznać lwa po pazurach.
    Kiedyś w czasach Newtona organizowano
    konkursy matematyczne, a na jednym
    z nich sformułowano szereg zadań,
    spośród których niektóre
    były wówczas nierozwiązane.
    Newton pod pseudonimem wysłał do jury
    konkursu rozwiązanie jednego z do tamtej
    pory nierozwiązanych zadań.
    Jury wysłało do Newtona list z gratulacjami
    nieomieszkając dodać: “Poznać lwa po
    pazurach”.

    Piszę to dlatego, że wydaje mi się,
    że powyższy tekst napisał Matka Kurka.

  2. Poznać lwa po pazurach.
    Kiedyś w czasach Newtona organizowano
    konkursy matematyczne, a na jednym
    z nich sformułowano szereg zadań,
    spośród których niektóre
    były wówczas nierozwiązane.
    Newton pod pseudonimem wysłał do jury
    konkursu rozwiązanie jednego z do tamtej
    pory nierozwiązanych zadań.
    Jury wysłało do Newtona list z gratulacjami
    nieomieszkając dodać: “Poznać lwa po
    pazurach”.

    Piszę to dlatego, że wydaje mi się,
    że powyższy tekst napisał Matka Kurka.