Reklama

My tu w kraju jak zwykle poszukujemy czterech zapałek w jednej wykałaczce, a Europa r

My tu w kraju jak zwykle poszukujemy czterech zapałek w jednej wykałaczce, a Europa robi swoje. Z okazji dwudziestolecia upadku komunizmu Europa nakręciła spot i okazuje się, że są wszystkie „mordy”, tylko nie nasze, albo nawet gorzej.

Reklama

Coś tam o nas jest, widać nas przez kilka sekund i jak zwykle problem w tym kogo widać. W spocie KE nie ma Wałęsy, nie ma transparentów z Solidarnością, nawet papieża nie ma. To co jest – jak spytał Smoleń Laskowika z tyłu sklepu? Jaruzelski, transparent Gazety polskiej i młodzieżówka SLD, tyle wszystkiego. W tej skandalicznej sytuacji należałby się patriotycznie zbulwersować, ale już po chwili odrobinę pomyśleć. Jak to się mogło stać i o co tak naprawdę mamy pretensje do Europy?

Przecież my sami nie wiemy jak upadł komunizm i czy on w ogóle upadł. Nie potrafimy ustalić w jakim mieście się zaczęło i czy ogóle się skończyło. Co w tej sytuacji miała zrobić Europa? Wzięła pierwszą lepszą uliczną migawkę z Polski, dołożyła generała jako symbol komunizmu, a że się Gazeta Polska przy okazji załapała, to jej szczęście? Gdyby się załapała Wyborcza, byłoby przecież jeszcze gorzej, gorzej dla nas. Tak nas w spotach pokazują jak nas widzą, a tak nas widzą jak się pokazujemy.

Reklama

3 KOMENTARZE