Reklama

Zanosiło się od dawna, ale stało się dopiero dziś. Jarosław Kaczyński rezygnuje z wyborów prezydenckich.

Zanosiło się od dawna, ale stało się dopiero dziś. Jarosław Kaczyński rezygnuje z wyborów prezydenckich. Nie rezygnuje w sensie formalnym, ale rezygnuje z walki o stanowisko, które nie leży w jego naturze i które wyeliminowałby go z realnej polityki. Celem nie jest zwycięstwo, celem jest jak najlepszy wynik i brama wjazdowa do wyborów parlamentarnych. Ten cel jest perspektywą, doraźnie walka toczy się o I turę. PO kupiła Olechowskiego i należy się spodziewać, że lada moment pan Andrzej za ambasadę w Tunezji przekaże swoje 3% Komorowskiemu. W SLD już nikt sobie nie robi złudzeń, a połowa partii robi sobie jaja z Napieralskiego. Pawlak obiecał, że fajerwerków nie będzie, słowem wszystkie ręce na pokład. Ten scenariusz będzie torpedowany przez sztab Kaczyńskiego i nie torpedami układu, ale konsekwencją w spokojnym przekazie, który ma trwać i tu uwaga… do wyborów parlamentarnych. Nowa taktyka PiS jest strzałem w 10, przynosi efekty, ale jest zbyt mało czasu, aby odciąć od tego kupony. Teraz PiS walczy o drugą turę i władzę za półtora roku.

Reklama

Pytano mnie co ja na to? Odpowiem, że podpisuję się pod tym, głównie dlatego, że musi stać się jeszcze ze dwie powodzie, a najszybciej musi wyleźć księgowość Rostowskiego, aby obywatel RP dowolnego numeru przejrzał na oczy. Po tak nędznej kampanii, tylu wpadkach Komorowskiego i jego komitetu, mogłoby się wydawać, że tendencje w sondażach powinny się co najmniej odwrócić. Tymczasem chamskie wstawki autorytarnych celebrytów działają jak magia. Masa kiedy nie wie co ma robić, to robi co jej każą. Nie da się tego zmienić w trzy tygodnie, da się i trzeba zmienić w 1,5 roku. Gdyby stał się cud oświecenia i w II turze sondaże się odwróciły, Kaczyński ma zamiar polecieć po bandzie i wycofać się pod pretekstem sytuacji osobistej – choroba matki. Zawsze twierdziłem, że w dziedzinie zwanej polityka Kaczyński jest chyba jedynym w Polsce, który się na tym zna. Jak dla mnie plan jest optymalny, wyważony i nastawiony na pełen sukces. Zadanie mam prostsze, kasę łatwiejszą, ale nie dlatego widzę w tym projekcie głęboki sens. Sens jest w zupełnie innym miejscu, sens jest w przejęciu realnej władzy i to z podwójnym smaczkiem. Smaczek pierwszy ograć Tuska premiera, smaczek drugi ograć Tuska lidera partii, któremu oderwie się zwycięski Komorowski z Palikotem i sporym kawałkiem partii. Posypie się Tuskowi z dwóch stron, a w tym już zobowiązałem się pomóc gratis. 

PS To jest wyrzutka, czy jak kto woli: „Jak się dowiedział Matka Kurka od posłanki PiS, która pragnie zachować anonimowość”

 

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Napisałem parę dni temu o wrocławskim Kozanowie –
    zalanym w 1997 roku.Teraz kazano spać spokojnie – ORMO czuwa , a dokładnie objazdowa trupa cyrkowa Tusk & Komorowski. Tusk jako superman /bez pelerynki/ a Komorowski jako klown /bryle,czerwona kichawa i wąsy/. Przedstawienie trwa we Włocławku a w tym czasie Kozanów – zalany w pizdu, że tak się wyrażę językiem miłości i pojednania. Hasło na dalszą kampanię spadło z nieba : PO nas POtop.

  2. Napisałem parę dni temu o wrocławskim Kozanowie –
    zalanym w 1997 roku.Teraz kazano spać spokojnie – ORMO czuwa , a dokładnie objazdowa trupa cyrkowa Tusk & Komorowski. Tusk jako superman /bez pelerynki/ a Komorowski jako klown /bryle,czerwona kichawa i wąsy/. Przedstawienie trwa we Włocławku a w tym czasie Kozanów – zalany w pizdu, że tak się wyrażę językiem miłości i pojednania. Hasło na dalszą kampanię spadło z nieba : PO nas POtop.

    • Ten scenariusz jest prawdziwy , o ile powódź nie zmyje
      dwóch tępych chujów zamiast jednego. Ten kataklizm /z którego Komorowski próbuje zrobić sobie objazdową kampanię/ może zmyć : najpierw Komorowskiego a później Tuska.Zależnie od rozwoju sytuacji na ,,zielonej wyspie” czyli Bangladeszu środkowoeuropejskim,który już rozpoczął żebraninę w Unii. Ktoś przytomny mógłby zapytać : panie premierze , jak to wygląda,żeby potęga gospodarcza Europy /pamiętamy zielone kontury na czerwonym tle kontynentu – prawda?/ prosiła kraje pogrążone w recesji o pomoc. Z powodu ,,podnoszącej się wody która zaraz opada ” – jak ładnie to ujął przyszły prezydent, pan Bronisław Komorowski.

    • Ten scenariusz jest prawdziwy , o ile powódź nie zmyje
      dwóch tępych chujów zamiast jednego. Ten kataklizm /z którego Komorowski próbuje zrobić sobie objazdową kampanię/ może zmyć : najpierw Komorowskiego a później Tuska.Zależnie od rozwoju sytuacji na ,,zielonej wyspie” czyli Bangladeszu środkowoeuropejskim,który już rozpoczął żebraninę w Unii. Ktoś przytomny mógłby zapytać : panie premierze , jak to wygląda,żeby potęga gospodarcza Europy /pamiętamy zielone kontury na czerwonym tle kontynentu – prawda?/ prosiła kraje pogrążone w recesji o pomoc. Z powodu ,,podnoszącej się wody która zaraz opada ” – jak ładnie to ujął przyszły prezydent, pan Bronisław Komorowski.

  3. Beda mieli wymowke, ze niby mieli w reku realna wladze
    “tylko” 1.5 roku. A to nie jest dla nich wystarczajacy czas, dlatego potrzebuja nastepnej kadencji. Oni, na bank znajda wymowek multum. Mozna jeszcze zganiac na koalicjanta, ze niby za cene komromisu z PSL-em… etc,etc. Najsmieszniejsze jest to, ze znajda frajerow, ktorzy w to uwierza i to z gory mozna powiedziec, patrzac na obecne wybory. Nie maja z PO do czego sie J K przyczepic to wymyslaja okulary, komputer, ze Jarek mowi wlasciwie, czyli klamie. Zenujace. Pozdrawiam.

  4. Beda mieli wymowke, ze niby mieli w reku realna wladze
    “tylko” 1.5 roku. A to nie jest dla nich wystarczajacy czas, dlatego potrzebuja nastepnej kadencji. Oni, na bank znajda wymowek multum. Mozna jeszcze zganiac na koalicjanta, ze niby za cene komromisu z PSL-em… etc,etc. Najsmieszniejsze jest to, ze znajda frajerow, ktorzy w to uwierza i to z gory mozna powiedziec, patrzac na obecne wybory. Nie maja z PO do czego sie J K przyczepic to wymyslaja okulary, komputer, ze Jarek mowi wlasciwie, czyli klamie. Zenujace. Pozdrawiam.