Reklama

Pół roku zgadywania chyba w końcu coś się wyłania, co więcej wyłania się zgodnie z przewidywaniami i bez żadnych fajerwerków, a to jest bardzo cenna podpowiedź. Od początku i do końca lat 90-tych niosła się żałosna pieśń, że UD-cja przerosła lud i lud nie dorósł do UD-ecji. Kombinacje zajęły ponad dekadę i tak powstała PO, marzenie Tadeusza Mazowieckiego, Adama Michnika i Olka Kwaśniewskiego – wszyscy z jednej gminy. Pozornie ojcowie założycieli wypadli poza burtę, ale też żaden z nich nigdy nie doznał głodu chłodu i bezrobocia. W najgorszym razie doradca Kazachstanu, w najlepszym nadal redaktor, pośrednio doradca męża pierwszej damy z domu Dembowska, potem Dziadzia, a wcześniej to nie wolno mówić, że Rojer. Marzenia się spełniają, z UD narodził się zjednoczony front narodowy PO i jak tak sięgnąć wstydliwą pamięcią to niejeden kozak nabrał się na ten twór, łącznie ze śp. Płażyńskim. Teraz mamy nowe wyzwania, lud się pogubił nie wie kogo wspierać, zatem trzeba ludowi pomóc pełna ofertą. Po prawej stronie wykluwa się „cywilizowana prawica”, z mecenasem Giertychem, kochankiem Jolandy Kazimierzem i no ktoś w tym towarzystwie musi zagryzać konkurencję dlatego Stefan Pies i Misiek Kamiński uzupełniają stawkę. Całe to towarzystwo póki co zebrało się na „fajsie” i zapewnia, że tylko tak sobie „lajkują”. Sęk w tym, że nie ma „lajków” bez mecenatu, męża opatrznościowego i pola siłowego zwalczającego „nielajki”. Bronisław, nie z tych Komorowskich, będzie osłaniał tyły i parł do przodu.

Po lewej stronie w blach na tylnym siedzeniu Jaguara rodzi się święta lewicowa trójca: Tusk, Kwaśniewski i Miller/Palikot, bo ja ciągle nie przesądzam, jakie czynniki zewnętrzne ostatecznie ukształtują lewą poczwarkę PO. W sumie wyłania się pełen przekrój, idealny przepych polityczny, głosuj sobie jak chcesz, w prawej poczwarce znajdziesz narodowców skruszonych wobec UE, katolików wspierających małżeństwa wszelkie, eurosceptyków zadowolonych z perspektywy budżetowej, umiarkowanych obrońców życia poczętego i maszerujących 11 listopada – „razem”. W lewej też czego dusza zapragnie, byłych komuchów nie braknie, obecnych liberałów przybędzie, kościół łagiewnicki się odrodzi, a proboszczem zostanie ktoś z trójki: Lemański, Mądel, Boniecki. I zgadzam się, że gdybanie wkradło się do analizy, ale proszę się nie nudzić, nie przerywać lektury, nie machać sceptycznie ręką, ponieważ powyższe spostrzeżenia wcale nie wieszczą jak będzie, jedynie pokazują jakby było idealnie. Model teoretyczny wskazuje przepoczwarzenie PO na dwa produkty zdolne obsłużyć 60% elektoratu i oczywiście ten podział jest li tylko fasadą rozdziału wpływów. Nie ma takiej możliwości, aby sztuczne antagonizowane towarzycho nie dogadało się w kluczowych kwestiach: przetargi, grzebanie w życiorysach, szacunek dla Rosji radzieckiej i europejskiej wspólnoty. Najlepsze są takie projekty, które są proste, piętrowe intrygi i pozostałe spiski dobrze funkcjonują w powieści, w realnym politycznym życiu są cele i środki. Niezmiennym celem jest utrzymanie władzy przemodelowanej w 1989 roku, środki też się nie zmieniają, media w pełnej gotowości, pozostałe instytucje i biznesy nie wychylą się na czubek nosa.

Reklama

A co po drugiej stronie barykady? Żadnych zmian, przecież Gliński w mediach wypada 100 razy lepiej od Tuska i wcale nie mówię, że to jakiś wielki polityk, po prostu twierdzę, że robi to co Tusk 100 razy lepiej, ale medialnie został zaszczuty. Do władzy garną się dwa skrzydła tego samego frontu, w okopach ustawiono oszołomiony zaścianek i zaczynamy walczyk na trzy pa. Szanowni rodacy macie nowoczesną lewicę, macie ucywilizowaną prawicę, nie róbcie sobie obciachu, nie dajcie się zmanipulować oszołomom dzielącym Polaków. Modele teoretyczne mają to do siebie, że się sypią w trakcie wdrażania i ten etap daje nadzieję. Sporo nowych argumentów się pojawiło, w tym jeden zupełnie nowy. W latach 90-tych Polacy ciągle patrzyli na Zachód z otwartą gębą, teraz mamy z bibuły ulepione stadiony, z gliny wyrzeźbione autostrady i w każdym wiejskim „spożywczaku wielobranżowym” Coca Colę na półce. Wiadomym jest, że człowiek ma swoje przyzwyczajenia i jeśli się człowiekowi dało palec, to zaraz sięgnie po rękę. Koniec pieśni żałosnej, że ścigamy zachód, że warte ile warte, listy dzieci i wnuków pisane z Wysp pozbawiają złudzeń. Każdy chce mieć Amerykę i ma w dupie być na pół etatu. Kolejne wcielenie UD-ecji i PZPR-decji musi zagwarantować coś więcej niż sztukateryjne wizje. Walka nie toczy się o gnat w zupie na dnie gara Kuronia, ale o drugi samochód w garażu, o wycieczki do Egiptu, o korekcję nosa i mało wydatnych ust, walka toczy się o Europę. Tymczasem złoty gierkowski wiek się kończy, fundusze zostały przeżarte i zdefraudowane, sprzedawać prawie nie ma co i „Balcerowicz musi odejść”. Nie zazdroszczę temu nowemu „Balcerowiczowi” obojętnie: prawemu, czy lewemu i nawet temu pośrodku, który wyjdzie i powie w telewizji, że już za 20 lat dogonimy Zachód. Do studia telewizyjnego wejść łatwo, ścieżki wydeptane, ale ze studia, o ile da dobry Bóg da, już za parę miesięcy trzeba będzie sp…ć ewakuacyjnym wyjściem.

Reklama

22 KOMENTARZE

  1. piniądz jest bezlitosny
    Chyba tak.
    Ekonomia ich wykończy jak dała radę nawet Gierkowi. Nie da się w nieskończoność udawać że pieniądze są, jeśli ich zasadniczo nie ma, w końcu przyjdzie komornik unijny, i ostatnie córki każe sprzedać do burdelu.
    Ciekawe czy władza ma jakąś koncepcję na ów moment opylenia wszystkiego. Osobistą oczywiście ma, mieszkania w Barcelonie i hektary w Tajlandii już kupione, ale taką szerszą?

  2. piniądz jest bezlitosny
    Chyba tak.
    Ekonomia ich wykończy jak dała radę nawet Gierkowi. Nie da się w nieskończoność udawać że pieniądze są, jeśli ich zasadniczo nie ma, w końcu przyjdzie komornik unijny, i ostatnie córki każe sprzedać do burdelu.
    Ciekawe czy władza ma jakąś koncepcję na ów moment opylenia wszystkiego. Osobistą oczywiście ma, mieszkania w Barcelonie i hektary w Tajlandii już kupione, ale taką szerszą?

  3. Moja kablówka będzie
    Moja kablówka będzie udostępniać TV Republika – skoro chcą wystartować wiosną to po zabiegach dworaków ruszą pewnie gdzieś latem. Druga z kablówek działających w mojej mieścinie również będzie dawać tą stację, ponieważ zainteresowanie i target są. Oznacza to dla mnie, że pierwszy raz w życiu będę oglądał telewizję informacyjną antyokrągłostołową. Zastanowiłem się nad tym nowym zjawiskiem i stwierdzam, że będzie to dla mnie szok kulturowy, rzecz niewyobrażalna, a jeśli będzie to choćby tylko stolik z ceratą i będzie "śnieżyć" to i tak lepsze od gówna telewizyjnego, które obecnie mam.
    Jarosław Kaczyński w tabloidzie Fakt powiedział, że prokurwator Szeląg nie prowadzi żadnego śledztwa lecz ochrania rząd. Jest to tabloid sprzedawany średnio w 350 tys. egzemplarzy dziennie, wydania weekendowe oczywiście więcej. Oznacza to, że dobry milion ludzi przeczytał dziś to co sądzi Kaczyński o Szelągu. Tymczasem w mainstreamie telewizyjnym ani słowa o tym – 3 miesiące temu i wcześniej byłaby burza medialna, teraz nic. Kaczyński w sprawie Smoleńska może mówić coraz więcej i nic mu się z tego powodu nie dzieje. Gliński również ostro, jak na siebie, pojechał w kwestii Smoleńska i rozkradanego wraku jak sam powiedział – odzew w mainstreamie? Żaden, Smoleńsk ewidentnie zaczyna służyć PiS. Im dłużej wrak u ruskich tym dla jedynej opozycji w Polsce lepiej, taki paradoks. Po tym jak ludzie nie kupili rudego idioty z tortem brukselskim, tak jedyną dobrą informacją na wiosnę dla rudego i jego bandy będzie majowo/czerwcowa informacja, że w 255 próbkach, które ruscy dali prok. Kopczykowi 5 grudnia, nie ma żadnego śladu żadnych materiałów wybuchowych (jestem tego pewien po "rozmowie Putina z narodem" w grudniu 2012 – ten były kagiebista z enerdowskiego Plauen podtrzymał wersję o błędach polskich kamikadze, co oznacza, że w próbkach nie ma nic, a TNT oznacza to nie trotyl).
    Po tym jak psl z pjn zrobiły deal tydzień temu, którego nikt nie zauważył, tak też nie zamierzam w ogóle zastanawiać się nad scenariuszami napisanymi wyżej przez Gospodarza. Natomiast co do nowego tuskobusa, to nie ruszy on, gdyż w kwietniu będziemy przy sytuacji bezrobocia w okolicach 16 procent, a poza tym kluby Gazety Polskiej już zapowiedziały ładne przywitanie Chyżego Roja. Aha, i chyba sprawdza się to co pisałem parę dni temu – nowy papież, nowe konklawe i tematy wyraźnie tradycyjne, konserwatywne wyraźnie służą PiS. Zobaczycie, po mszy inauguracyjnej nowego papieża Tusk każe zamknąć gęby w sprawach związkow partnerskich (już dzisiejszy sondaż w telewizji rządowej jest tego prognostykiem).

  4. Moja kablówka będzie
    Moja kablówka będzie udostępniać TV Republika – skoro chcą wystartować wiosną to po zabiegach dworaków ruszą pewnie gdzieś latem. Druga z kablówek działających w mojej mieścinie również będzie dawać tą stację, ponieważ zainteresowanie i target są. Oznacza to dla mnie, że pierwszy raz w życiu będę oglądał telewizję informacyjną antyokrągłostołową. Zastanowiłem się nad tym nowym zjawiskiem i stwierdzam, że będzie to dla mnie szok kulturowy, rzecz niewyobrażalna, a jeśli będzie to choćby tylko stolik z ceratą i będzie "śnieżyć" to i tak lepsze od gówna telewizyjnego, które obecnie mam.
    Jarosław Kaczyński w tabloidzie Fakt powiedział, że prokurwator Szeląg nie prowadzi żadnego śledztwa lecz ochrania rząd. Jest to tabloid sprzedawany średnio w 350 tys. egzemplarzy dziennie, wydania weekendowe oczywiście więcej. Oznacza to, że dobry milion ludzi przeczytał dziś to co sądzi Kaczyński o Szelągu. Tymczasem w mainstreamie telewizyjnym ani słowa o tym – 3 miesiące temu i wcześniej byłaby burza medialna, teraz nic. Kaczyński w sprawie Smoleńska może mówić coraz więcej i nic mu się z tego powodu nie dzieje. Gliński również ostro, jak na siebie, pojechał w kwestii Smoleńska i rozkradanego wraku jak sam powiedział – odzew w mainstreamie? Żaden, Smoleńsk ewidentnie zaczyna służyć PiS. Im dłużej wrak u ruskich tym dla jedynej opozycji w Polsce lepiej, taki paradoks. Po tym jak ludzie nie kupili rudego idioty z tortem brukselskim, tak jedyną dobrą informacją na wiosnę dla rudego i jego bandy będzie majowo/czerwcowa informacja, że w 255 próbkach, które ruscy dali prok. Kopczykowi 5 grudnia, nie ma żadnego śladu żadnych materiałów wybuchowych (jestem tego pewien po "rozmowie Putina z narodem" w grudniu 2012 – ten były kagiebista z enerdowskiego Plauen podtrzymał wersję o błędach polskich kamikadze, co oznacza, że w próbkach nie ma nic, a TNT oznacza to nie trotyl).
    Po tym jak psl z pjn zrobiły deal tydzień temu, którego nikt nie zauważył, tak też nie zamierzam w ogóle zastanawiać się nad scenariuszami napisanymi wyżej przez Gospodarza. Natomiast co do nowego tuskobusa, to nie ruszy on, gdyż w kwietniu będziemy przy sytuacji bezrobocia w okolicach 16 procent, a poza tym kluby Gazety Polskiej już zapowiedziały ładne przywitanie Chyżego Roja. Aha, i chyba sprawdza się to co pisałem parę dni temu – nowy papież, nowe konklawe i tematy wyraźnie tradycyjne, konserwatywne wyraźnie służą PiS. Zobaczycie, po mszy inauguracyjnej nowego papieża Tusk każe zamknąć gęby w sprawach związkow partnerskich (już dzisiejszy sondaż w telewizji rządowej jest tego prognostykiem).

  5. Pytanie czy Kaczyński ma koncepcję co się tu będzie działo
    i tak dalej, bo ja mam wątpliwości.

    Czy jeśli państwo jest neutralne światopoglądowa, to czemu narzuca Hartmanowi np. Kodeks Karny, albo kodeks rodzinny i opiekuńczy może on ma trochę inne poglądy a państwo mu narzuca siłą wolę katolickiej zdecydowanej więkości? Tylko jak rozwiązać ten problem?

      • Tak, państwo “neutralne światopoglądowo” ma twarz michnika
        Hartman widząc katolików w życiu publicznym czuje się zamknięty w gettcie. Z drugiej strony, prowadzi się działania mające zamknąć katolików w gettcie, a Ci którzy nie poddadzą się resocjalizacji moga mieć nadzieję na gułag. Tak czy siak, nie da się zbudować jednego państwa katolików z michnikiem i hartmanem, ponieważ nie biorą pod uwagę takiej opcji. Można powiedzieć, że sami są sobie winni, używając słowa-klucza "ulubionej" agitatorki Kurki.

        http://niezalezna.pl/38538-powstanie-obywatelska-straz-narodowa
        będzie się działo.

        • nietypowy kraj
          Wszystkie poważne państwa mają światopogląd, i zwykle jest on badzo prosty: dobre jest to, co jest dobre dla Brytanii, dobre jest to co jest dobre dla Niemiec, i tak dalej.
          Polska jest raczej wyjątkiem pod tym względem. Nasza władza  wiadomość o tym jaki ma mieć światopogląd ona,  i tutejszy lud,  dostaje z zewnątrz.

          • S. Mackiewicz
            ujął to tak: "Nie wierzę w świadomść, wierzę w instynkty polityczne. Polityka angielska jest jednocześnie nieszlachetna i doskonała, ale nie dlatego, że jest kierowana przez jakieś wielkie intelekty, wielką świadomość zadań, lecz dlatego, że angielski instynkt polityczny jest silny i konsekwentny."

            Może my tego instynktu nie mamy, oglądamy się ciągle na zachód a to trzeba poszukać u siebie i tego się trzymać.

          • nietypowy kraj
            My możemy sobie mieć zupełnie dowolny instynkt,  i nic to zmieni bo rządowe stołki obsiadła  nienawidząca Polski szarańcza, która chce tylko nas obeżreć do gołej kości i pofrunąć na upatrzone legowiska.
            Połowa ustaw to jawna zdrada kraju, ale przecież nie ma w Polsce paragrafu zakazującego władzy działać na szkodę państwa.
            ACTA, GMO, żerowisko dla obcych służb bezpieczeństwa, ustawa o jednolitym patencie, dalej nie pamiętam, a jest tego..

    • Ale czemu
      problem Hartmana ma być problemem większości? Istotą powinno być to, na co w państwie kłaść nacisk by to państwo przetrwało. Jeśli, na przykład,  lepiej się opłaca promować związki małżeńskie i wielodzietność zwłaszcza przy zbliżającym się niżu demograficznym to związki partnerskie w ogóle nie powinny być tematem, bo państwo na to nie może sobie pozwolić. Kwestia opłacalności.

  6. Pytanie czy Kaczyński ma koncepcję co się tu będzie działo
    i tak dalej, bo ja mam wątpliwości.

    Czy jeśli państwo jest neutralne światopoglądowa, to czemu narzuca Hartmanowi np. Kodeks Karny, albo kodeks rodzinny i opiekuńczy może on ma trochę inne poglądy a państwo mu narzuca siłą wolę katolickiej zdecydowanej więkości? Tylko jak rozwiązać ten problem?

      • Tak, państwo “neutralne światopoglądowo” ma twarz michnika
        Hartman widząc katolików w życiu publicznym czuje się zamknięty w gettcie. Z drugiej strony, prowadzi się działania mające zamknąć katolików w gettcie, a Ci którzy nie poddadzą się resocjalizacji moga mieć nadzieję na gułag. Tak czy siak, nie da się zbudować jednego państwa katolików z michnikiem i hartmanem, ponieważ nie biorą pod uwagę takiej opcji. Można powiedzieć, że sami są sobie winni, używając słowa-klucza "ulubionej" agitatorki Kurki.

        http://niezalezna.pl/38538-powstanie-obywatelska-straz-narodowa
        będzie się działo.

        • nietypowy kraj
          Wszystkie poważne państwa mają światopogląd, i zwykle jest on badzo prosty: dobre jest to, co jest dobre dla Brytanii, dobre jest to co jest dobre dla Niemiec, i tak dalej.
          Polska jest raczej wyjątkiem pod tym względem. Nasza władza  wiadomość o tym jaki ma mieć światopogląd ona,  i tutejszy lud,  dostaje z zewnątrz.

          • S. Mackiewicz
            ujął to tak: "Nie wierzę w świadomść, wierzę w instynkty polityczne. Polityka angielska jest jednocześnie nieszlachetna i doskonała, ale nie dlatego, że jest kierowana przez jakieś wielkie intelekty, wielką świadomość zadań, lecz dlatego, że angielski instynkt polityczny jest silny i konsekwentny."

            Może my tego instynktu nie mamy, oglądamy się ciągle na zachód a to trzeba poszukać u siebie i tego się trzymać.

          • nietypowy kraj
            My możemy sobie mieć zupełnie dowolny instynkt,  i nic to zmieni bo rządowe stołki obsiadła  nienawidząca Polski szarańcza, która chce tylko nas obeżreć do gołej kości i pofrunąć na upatrzone legowiska.
            Połowa ustaw to jawna zdrada kraju, ale przecież nie ma w Polsce paragrafu zakazującego władzy działać na szkodę państwa.
            ACTA, GMO, żerowisko dla obcych służb bezpieczeństwa, ustawa o jednolitym patencie, dalej nie pamiętam, a jest tego..

    • Ale czemu
      problem Hartmana ma być problemem większości? Istotą powinno być to, na co w państwie kłaść nacisk by to państwo przetrwało. Jeśli, na przykład,  lepiej się opłaca promować związki małżeńskie i wielodzietność zwłaszcza przy zbliżającym się niżu demograficznym to związki partnerskie w ogóle nie powinny być tematem, bo państwo na to nie może sobie pozwolić. Kwestia opłacalności.