Reklama

Wszędzie cisza, jak makiem zasiał, aborcja zniknęła z wokandy dnia jeszcze szybciej niż się pojawiła. Zaklinanie rzeczywistości, czym się wiadome kręgi przez kilka godzin pocieszały, skończyło się niczym. Czarne kiecki i parasolki się pochowały, po drugiej stronie nie ma też żadnych protestów pro-life. Pomimo początkowego zgrzytu i błędu PiS, Kaczyński wykorzystał okoliczności perfekcyjnie. Jest więcej niż pewne, że protestów w tej skali nikt w PiS nie przewidział, ale to też wyszło na dobre. Emocje się skumulowały w jednym krótkim czasie i pękły błyskawicznie, lepszego rozminowania nastrojów społecznych nikt dotąd nie wymyślił.

Nie ma takiej siły, która w najbliższym czasie doprowadziłaby do podobnego napięcia i z tym zjawiskiem opozycja z medialnymi przekaźnikami nijak poradzić sobie nie potrafi. Każdy wie, że istnieją w życiu doświadczenia, których powtórzyć się nie da, od utraty dziewictwa po ujście z życiem ze śmiertelnego zagrożenia. Protesty w sprawie aborcji na skali społecznych emocji zajmowały górne C i wyżej pieśni bojowej zaśpiewać się nie da. Zmobilizowanie setek tysięcy ludzi do biegania po ulicach pod byle pretekstem, choćby protesty w sprawie likwidacji gimnazjów, graniczy z cudem i nie ma żadnych szans powodzenia. Igrzyska muszą mieć swoje tempo i swoje atrakcje, jeśli się na początku pokazuje mecz Polska Niemcy, by w kolejnych odsłonach zaprosić na mecze B klasy, sprzedaż biletów i oglądalność reklam nie podskoczą. Miała opozycja swoją dużą szansę, żeby skorzystać z prezentu od PiS, ale z takim potencjałem intelektualnym, moralnym i organizacyjnym, ograłby ich nie tylko Kaczyński, wystarczyłby śp. Andrzej Lepper.

Reklama

Nie koniec dobrych wiadomości, bo trzeba wiedzieć i widzieć, że jedynym pomysłem PO i Nowoczesnej na odzyskanie władzy jest negacja i to w formie ulicznych protestów. W ramach demokracji takie zachowanie uznaje się za normalne, ale w przypadku organizacji pozarządowych, ruchów społecznych, czy spontanicznych zgromadzeń. Bieganie po ulicach w wydaniu partyjnym nigdy, niczego konkretnego nie przyniosło, no chyba, że mówimy o sytuacji skrajnej, czyli o rewolucji albo innym przewrocie. Partyjną bezskuteczność ulicznych demonstracji na własnej skórze przerabiał PiS, który bił rekord za rekordem i nic z tego nie wynikało. Owszem, mobilizacja elektoratu miała miejsce, z tym, że elektorat tej wielkości gwarantował trwanie w opozycji. Przełom nastąpił dopiero wówczas, gdy jednocześnie nastąpiły dwa zjawiska. Po pierwsze PO się totalnie skompromitowała, po drugie PiS postawił na rzeczowe i spokojne przedstawianie programu, który był i jest unikalny w polskiej polityce. Niczemu innemu tylko korelacji tych dwóch czynników PiS zawdzięcza sukces.

Konkurencja, co mnie niezmiernie cieszy, nadal nie otrząsnęła się z porażki i nadal nie uczy się na błędach przeciwników. W 2007 roku po porażce PiS, Kaczyński wygłosił historyczne słowa: Nie daliśmy rady potężnemu frontowi, który się rozciągał od „Faktów i Mitów” pisma, które zatrudniało kiedyś Grzegorza Piotrowskiego, mordercę księdza Popiełuszki, aż po „Nie”, „Gazetę Wyborczą”, różne telewizje, PO, LiD, itd. Nie daliśmy rady”. Podobnie wyglądało to w 2010, PiS cały czas odwoływał się do retoryki „nie da nam reżim odzyskać Polski”. Przypominam te smutne czasy nie dla masochistycznej satysfakcji, ale dla ostrożnie optymistycznej diagnozy. Gdy partia jest upokarzana porażkami, gdy zalicza dołek za dołkiem i kompromitację za kompromitacją, można sto razy powtarzać, żeby zaczęła myśleć i nic się takiego nie stanie. Obecna opozycja jest w jeszcze gorszej depresji niż PiS sprzed 9 i 6 lat, co więcej w przeciwieństwie do PiS nie ma uporządkowanych spraw wewnętrznych i zorganizowanych struktur na poziomie ruchów obywatelskich.

Nigdy nie lekceważę przeciwników i nie pomijam nieprzewidzianych okoliczności, ale nie ma i przez kilka następnych lat nie będzie w PO i Nowoczesnej żadnego odbicia od dna. Podobnie sytuacja przedstawia się jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju KOD-y i Gazety Wyborcze. PiS potrafiło przetrwać bez stołków i przekrętów na miliardy, konkurencja PiS tylko dzięki stołkom i przekrętom funkcjonowała. Oderwani od źródełka będą schnąć, aż uschną. PiS utraci władzę dopiero wówczas gdy powtórzy się scenariusz, który dał im zwycięstwo. Po pierwsze musi dojść do kompromitacji PiS, po drugie musi powstać formacja, która zaproponuje Polakom unikalny program polityczny. Pierwsze jest dużo bardziej prawdopodobne i niebezpieczne, drugie przez długie lata nierealne. Wnioski? Żadnego, ale to absolutnie żadnego znaczenia nie ma biegunka protestacyjna i bieganie po ulicach z hurtowymi protestami przeciw zawartości cukru w cukrze. Olbrzymie znaczenia ma trzymanie dyscypliny w PiS. Do czasu, gdy coś z tych dwóch elementów nie zacznie się sypać, proszę mnie nie budzić i głowy nie zawracać.

Reklama

26 KOMENTARZE

  1. Obawiam się, że jest coś, co może zburzyć “w try miga” nasz
    spokojny sen. CETA i TTiP. Czyli przekazania jurysdykcji sądowej w sprawach gospodarczych w ręce "niezależnych specjalistów". Pewnie tak niezależnych, jak ci, którzy obniżają nam ratingi. Po co nam Polakom państwo, jeśli chcemy zrzec się prerpogatyw sądowych na rzecz korpo? Co potrafią korpo to widać choćby po naszych "wielkich powierzchniach" – można mieć wielomiliardowe obroty i nie płacić podatku dochodowego w miejscu jego powstania. Przekazanie władzy korpom i "niezależnym specjalistom", to koniec władztwa państwowego (państw narodowych). Od 2014 roku 1% ludzi posiada 50% majątku naszego globu. Ale widać jeszcze im mało.

    • przykra sprawa
      No niestety, po podpisaniu CETA i TTIP naród roboczy dostanie nieźle w dupe, a wszystko spadnie na PiS, który przebiera nogami by szybko podpisać i zadowolić swoich sponsorów. Poważne kraje wbudowały do swojego ustawodawstwa bezpieczniki ochronne (limit obecności obcych banków, podatki dla zagranicznych koncernów, wysoką pensję minimalną zabezpieczającą kraje przed urządzeniem u nich obozów niskopłatnej pracy, itp). Nasze władze nawet tego nie próbowały.

  2. Obawiam się, że jest coś, co może zburzyć “w try miga” nasz
    spokojny sen. CETA i TTiP. Czyli przekazania jurysdykcji sądowej w sprawach gospodarczych w ręce "niezależnych specjalistów". Pewnie tak niezależnych, jak ci, którzy obniżają nam ratingi. Po co nam Polakom państwo, jeśli chcemy zrzec się prerpogatyw sądowych na rzecz korpo? Co potrafią korpo to widać choćby po naszych "wielkich powierzchniach" – można mieć wielomiliardowe obroty i nie płacić podatku dochodowego w miejscu jego powstania. Przekazanie władzy korpom i "niezależnym specjalistom", to koniec władztwa państwowego (państw narodowych). Od 2014 roku 1% ludzi posiada 50% majątku naszego globu. Ale widać jeszcze im mało.

    • przykra sprawa
      No niestety, po podpisaniu CETA i TTIP naród roboczy dostanie nieźle w dupe, a wszystko spadnie na PiS, który przebiera nogami by szybko podpisać i zadowolić swoich sponsorów. Poważne kraje wbudowały do swojego ustawodawstwa bezpieczniki ochronne (limit obecności obcych banków, podatki dla zagranicznych koncernów, wysoką pensję minimalną zabezpieczającą kraje przed urządzeniem u nich obozów niskopłatnej pracy, itp). Nasze władze nawet tego nie próbowały.

  3. Odnoszę wrażenie, że
    Odnoszę wrażenie, że działania Jarosława we wszystkich kryzysowych sytuacjach można porównać do wybicia piłki z linii bramkowej, kiedy wszystkim się wydaje, że padnie bramka. Ileś tam razy może się udać, ale czy tak będzie zawsze?
    Np. dzisiaj czytam w necie o generale garnizonu warszawskiego, który polecił swoim żołnierzom oglądać TVP Info http://www.press.pl/tresc/45943,general-robert-glab-polecil-zolnierzom-garnizonu-warszawa-ogladanie-tvp-info …, bo TVP Info "najlepiej przedstawia sprawy dotyczące wojska".
    Oczywiście, GW w tytule zamieniła "polecam" na "rozkazuje". 

  4. Odnoszę wrażenie, że
    Odnoszę wrażenie, że działania Jarosława we wszystkich kryzysowych sytuacjach można porównać do wybicia piłki z linii bramkowej, kiedy wszystkim się wydaje, że padnie bramka. Ileś tam razy może się udać, ale czy tak będzie zawsze?
    Np. dzisiaj czytam w necie o generale garnizonu warszawskiego, który polecił swoim żołnierzom oglądać TVP Info http://www.press.pl/tresc/45943,general-robert-glab-polecil-zolnierzom-garnizonu-warszawa-ogladanie-tvp-info …, bo TVP Info "najlepiej przedstawia sprawy dotyczące wojska".
    Oczywiście, GW w tytule zamieniła "polecam" na "rozkazuje". 

  5. Nie ma się z czego cieszyć
    Kaczyński i spółka wyraźnie

    reprezentuje interesy amerykańskich obłudników, ukraińskich neobanderowców, tylko nie Polaków. Niebawem minie rok od wyborów i ani słychu ani widu rozliczenia PO i spóki. Śmiem podejrzewać, że PO i PiS grają w tej samej drużynie, a te szopki rząd kontra opozycja są dla ciemnego ludu. Gdy chodzi o sprzedanie resztek tego co zostało i suwerenności zgodnie podnoszą łapska i głosują za (CETA) tu szacunek do Pani Pawłowicz i Zbigniewa Ziobro. Założe się, że do końca kadencji nikt z PO i spółki nie poniesie konsekwencji z powodu tego, co nagrabił sobie, gdy był przy korycie. Poraz kolejny wsiedliśmy do złego pociągu.

  6. Nie ma się z czego cieszyć
    Kaczyński i spółka wyraźnie

    reprezentuje interesy amerykańskich obłudników, ukraińskich neobanderowców, tylko nie Polaków. Niebawem minie rok od wyborów i ani słychu ani widu rozliczenia PO i spóki. Śmiem podejrzewać, że PO i PiS grają w tej samej drużynie, a te szopki rząd kontra opozycja są dla ciemnego ludu. Gdy chodzi o sprzedanie resztek tego co zostało i suwerenności zgodnie podnoszą łapska i głosują za (CETA) tu szacunek do Pani Pawłowicz i Zbigniewa Ziobro. Założe się, że do końca kadencji nikt z PO i spółki nie poniesie konsekwencji z powodu tego, co nagrabił sobie, gdy był przy korycie. Poraz kolejny wsiedliśmy do złego pociągu.

  7. Ale kompromitacja już się zaczyna!
    Po wycierawniu przez PiS gęby słowem "suwerenność" i "walka z korporacjami" na wszystkie możliwe sposoby co mamy? Przepychane kolanem CETA I TTIP czyli całkowite poddaństwo korporacjom z którymi tylko bardzo silne państwa będą mogły toczyć równorzędne boje. Poza tym to już poziom bantustanu gdy wiceministrem spraw zagranicznych zostaje nadany w teczce USraniec. A po wielkich zapowiedziach mamy ze strony Dudy wiernopoddańczą politykę wobec przedsiębiorstwa holokaust – a jak pokazuje historia na wyciągniętej ręcę do szemranego, tfu tzn. chciałem powiedzieć wybranego narodu Polacy jeszcze nigdy dobrze nie wyszli.

  8. Ale kompromitacja już się zaczyna!
    Po wycierawniu przez PiS gęby słowem "suwerenność" i "walka z korporacjami" na wszystkie możliwe sposoby co mamy? Przepychane kolanem CETA I TTIP czyli całkowite poddaństwo korporacjom z którymi tylko bardzo silne państwa będą mogły toczyć równorzędne boje. Poza tym to już poziom bantustanu gdy wiceministrem spraw zagranicznych zostaje nadany w teczce USraniec. A po wielkich zapowiedziach mamy ze strony Dudy wiernopoddańczą politykę wobec przedsiębiorstwa holokaust – a jak pokazuje historia na wyciągniętej ręcę do szemranego, tfu tzn. chciałem powiedzieć wybranego narodu Polacy jeszcze nigdy dobrze nie wyszli.

  9. ARTYŚCI też zaprotestowali

    Nie oddamy wam kultury. Przeciwko politycznej cenzurze sztuki protestują m.in. Stenka, Seweryn, Chyra

    No to nie.

    „A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda… Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana… Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.
    A polski aktor, proszę pana… To jest pustka… Pustka proszę, pana… Nic! Absolutnie nic. Załóżmy, proszę pana. Że jak polski aktor, proszę pana… Gra, nie?
    Widziałem taką scenę kiedyś… Na przykład, no ja wiem? Na przykład zapala papierosa, nie? Proszę pana, zapala papierosa… I proszę pana patrzy tak: w prawo… Potem patrzy w lewo… Prosto… I nic… Dłużyzna proszę pana… To jest dłużyzna… po prostu dłu… dłużyzna, proszę pana. Dłużyzna..
    Proszę pana, siedzę sobie, proszę pana, w kinie… Pan rozumie… I tak patrzę sobie… siedzę se w kinie proszę pana… Normalnie… Patrzę, patrzę na to… No i aż mi się chce wyjść z… kina, proszę pana… I wychodzę…

    kto za to płaci? Pani płaci, Pan płaci.. Społeczeństwo.
    Jak powiedział inżynier Mamoń i miał rację. Tylko może tym razem społeczeństwo nie zapłaci. Niech sami zarobią na siebie.

  10. ARTYŚCI też zaprotestowali

    Nie oddamy wam kultury. Przeciwko politycznej cenzurze sztuki protestują m.in. Stenka, Seweryn, Chyra

    No to nie.

    „A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda… Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana… Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.
    A polski aktor, proszę pana… To jest pustka… Pustka proszę, pana… Nic! Absolutnie nic. Załóżmy, proszę pana. Że jak polski aktor, proszę pana… Gra, nie?
    Widziałem taką scenę kiedyś… Na przykład, no ja wiem? Na przykład zapala papierosa, nie? Proszę pana, zapala papierosa… I proszę pana patrzy tak: w prawo… Potem patrzy w lewo… Prosto… I nic… Dłużyzna proszę pana… To jest dłużyzna… po prostu dłu… dłużyzna, proszę pana. Dłużyzna..
    Proszę pana, siedzę sobie, proszę pana, w kinie… Pan rozumie… I tak patrzę sobie… siedzę se w kinie proszę pana… Normalnie… Patrzę, patrzę na to… No i aż mi się chce wyjść z… kina, proszę pana… I wychodzę…

    kto za to płaci? Pani płaci, Pan płaci.. Społeczeństwo.
    Jak powiedział inżynier Mamoń i miał rację. Tylko może tym razem społeczeństwo nie zapłaci. Niech sami zarobią na siebie.