Reklama

Klasyk powiedział: „Nie palcie komitetów, budujcie własne”. Pozwolę sobie odrobinę poprawić klasyka i sparafrazuję tę sentencję następująco: „Każdy ma prawo być chamem”. Nigdy mnie specjalnie nie interesowały lamenty i żale wylewane na wulgaryzmy, niestosowne zachowania, co się modnie nazywa „mową nienawiści”. Kompletnie nie jestem zainteresowany kneblowaniem głupoty szemranych postaci z ekranów i szpalt, rzekłbym nawet, że te zachowania pełnią swoją pożyteczną społecznie rolę. Wszystkie wybryki znanych i nie zawsze lubianych, nad czym znani uwielbiają się użalać, mogą i moim zdaniem powinny przebiegać zupełnie swobodnie. Komplikacje zaczynają się wówczas, gdy do sentencji klasyka dochodzi ludowe porzekadło: „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”. Dziennie jakieś kilkadziesiąt razy słyszę, że jestem faszystą, nazistą, ciemnogrodem, sektą, oszołomem, frustratem i dalej bardziej złożone zarzuty: „nic w życiu nie osiągnął”, „zazdrości sukcesu innym”, „pokazuje swoją małość”. Skąd się te wszystkie mądrości biorą? Z ludowego porzekadła, znanym i nie zawsze lubianym wydaje się, że są bogami, którym żaden Kuba nie podskoczy. Coś ich jednak odróżnia od Boga, mianowicie Bóg nie wdaje się w wielkie dyskusje i nie pisze tyrad w swoich wirtualnych pamiętnikach, jaki ten, czy ów Kuba jest bydlę, co z tym czy owym Kubą należałoby zrobić i dlaczego bez wyroku zatłuc na tęczowym pniu. Bóg jest ponad Kubę, Bóg robi swoje i chyba nie pamięta, któremu i za co dostało się we wtorek, a który oberwał w środę, takie jest boskie prawo i wszystko działa z automatu. Bóg się nie rozczula nad sobą, ma swoją boską moc i piorun pod ręką. Wychodzi zatem na to, że tak naprawdę nie ma żadnych bogów na ekranach i szpaltach, to są takie zwykłe Kubusie, którym po prostu odpier…o tak bardzo, że poczuli się bogami. Ich problem i za ortopedię swojego ego powinni płacić z własnej kieszeni, tymczasem usiłują się leczyć z boskiego syndromu jednoczesnym rzucaniem łajna w Kubę i zakazem rzucania w Kubusia chorego na boskość.

Reklama

Wzięło mnie na takie egzegezy dla ubogich po krótkiej wymianie zdań z przedstawicielką grupy Onet. Napisała do mnie bardzo miła Kubusia, imienia i nazwiska nie będę wymieniał, bo mi dziewczę nic nie uczyniło i prawdopodobnie z przerażenia, nie oburzenia do mnie się odezwała. Poszło o „nieobyczajność”, którą zadaniem Kubusi z Onetu da się zauważyć w tytule i opisie bloga zgłoszonego do konkursu. Wkleję tytuł i opis, żeby było wiadomo o co chodzi:

„Blog zawodowego antysemity, autora powieści “Berek

Z zawodu antysemita, Prawdziwy Polak, autor powieści “Berek”. Prywatnie gorący zwolennik przebierania chłopców z TVN24 w sukienki. Michalina Kuźniar i Mordka Morozowski w małej czarnej to moja obsesja.”

Jak widać w treści nie ma żadnej nieobyczajności, wręcz przeciwnie jest ten osławiony „teatr absurdu” i inteligentne poczucie humoru, którego nie pojmuje plebs. Prosty zabieg, dobra, nie żartujmy – prostacki zabieg popełnił autor tego dzieła. Antysemityzm zastąpił faszyzm, Prawdziwy Polak wymienił „osobę otwartą”, Michalina Kuźniar robi za posłankę Pawłowicz, tudzież Dorotę „Kanalię”, z kolei Mordka Mrozowski to nikt inny jak „Antek Psychopata”. No i co? Nagle przestało być śmiesznie? Jeden Kubuś z drugim Jurkiem się pogubili i wysłali sms do Onet, że takiego faszyzmu nie może być? Czy Kubusia sama się złapała za głowę, jaki klops z tej nieuwagi w procesie rekrutacji się ugotuje? Szanowne Kubusie, Jurki, Jareczki, Adasie, wy gracie w kulki, to i ja sobie pozwoliłem, na waszych warunkach, na waszym boisku i z waszymi sędziami w kulki pograć. Przyznaję rację, w ogóle się nie wysilałem, zwyczajnie wziąłem pół kilo waszej rzekomej inteligencji, dołożyłem kopę waszej osławionej oryginalności, polałem to wszystko kwaterką waszego absurdalnego poczucia humoru i na końcu przystawiłem lustro. Nie śmieszna Pe. Publika? No chyba, żeście powariowali, nie bądźcie takimi smutaskami, fajnym Polakiem trzeba być, w fajnej Polsce z pozytywną energią. Zapraszam was Kubusie z TVN24, jak pewien wodzirej żebraczy, do wspólnej zabawy. Zróbcie coś pozytywnego i doturlajcie piątą kulkę: E00136 na numer 7122, przecież cel jest szlachetny – znów ktoś chorym dzieckiem zasłonił sobie cyniczną gołą dupę umocowaną na szyi.

Reklama

22 KOMENTARZE

  1. Sorry, taki mamy klimat.
    Łatwo było, parę lat temu, z wyżyn swojej wielkomiejskiej kultury, wykształcenia, wielkomiejskości samej wykpiwać staroświeckich moherów. Co za wstecznictwo, aj-waj. Przeszła pierwsza fala- namiękliśmy, pisiaki, i, jak zmokłe kury dawaliśmy ganiać sie po forach i wyborach.
    Przypływ się cofa…"The tide is turning", jak u Watersa w "Radio K.A.O.S."
    Wygramy, Kurka. To, co opisałeś, to są przedśmiertne drgawki.

  2. Sorry, taki mamy klimat.
    Łatwo było, parę lat temu, z wyżyn swojej wielkomiejskiej kultury, wykształcenia, wielkomiejskości samej wykpiwać staroświeckich moherów. Co za wstecznictwo, aj-waj. Przeszła pierwsza fala- namiękliśmy, pisiaki, i, jak zmokłe kury dawaliśmy ganiać sie po forach i wyborach.
    Przypływ się cofa…"The tide is turning", jak u Watersa w "Radio K.A.O.S."
    Wygramy, Kurka. To, co opisałeś, to są przedśmiertne drgawki.

  3. Odpowiedź na niepostawione
    Odpowiedź na niepostawione wprost pytanie zawarte w tym tekście znajdziemy w poziomie kształcenia w naszym kraju. Dołożę jeszcze cytat z mojego kolegi, dziekana jednego z wydziałów Polibudy w W-wie: "Ludzie kończący obecnie 3 letnie studia inżynierskie, czyli licencjat, mają mniejszą wiedzę z przedmiotów podstawowych – matematyka, fizyka, niż my gdy kończyliśmy liceum w 1981".
    Ponieważ mam obecnie do czynienia z procesem edukacji szkolnej jako rodzic moge powiedzieć, że nie tylko matematyka, fizyka, ale wszystko. Coś co za moich czasów uchodziło od biedy za wykształcenie ogólne teraz jest nieosiągalnym pułapem dla wybitnych na studiach.
    A skoro tak, to nie ma się co dziwić, że pańcia z ONEtu nie rozumie tak elementarnych grepsów.

    • Prosta sprawa bo głupkami łatwiej rządzić 🙂
      Potem wyskakują takie kwiatki jak Stuhr z Cedynią, ciepły poseł politolog bez znajomości konwentu seniorów albo 2 historyków przy władzy – specjalistach od bigosowania. Od "upadku" komuny to każdy rząd ma w programie reformę edukacji i każda reforma gorsza od poprzedniej.

      Dla mnie punktem startowo-zjazdowym procesu ciemnienia mas w Bidopolandzie były gimnazja. Ich program nauk ścisłych to strata czasu i preludium do farsy w ogólniakach. Do tego kwiatek w postaci tandetnych 3-letnich lecencjatów kupowanych przez neta, których nie uznają np. w USA bo tam licencjaty to 4 lata i Europejski transfer punktów, które G znaczą. Do tego akredytacja polskich uczelni stojących złogami gomułkowsko-gierkowskimi napawająca śmiechem.

      A ustawiane przetargi i trwonienie ciężkiej kasy przez polskie uczelnie to już materiał na solidną serię procesów sądowych. Pod rządami PZPO to PRL 2 wiecznie żywy.

      Na poprawę wisielczych nastrojów klasyk a la Bieńkowska:

  4. Odpowiedź na niepostawione
    Odpowiedź na niepostawione wprost pytanie zawarte w tym tekście znajdziemy w poziomie kształcenia w naszym kraju. Dołożę jeszcze cytat z mojego kolegi, dziekana jednego z wydziałów Polibudy w W-wie: "Ludzie kończący obecnie 3 letnie studia inżynierskie, czyli licencjat, mają mniejszą wiedzę z przedmiotów podstawowych – matematyka, fizyka, niż my gdy kończyliśmy liceum w 1981".
    Ponieważ mam obecnie do czynienia z procesem edukacji szkolnej jako rodzic moge powiedzieć, że nie tylko matematyka, fizyka, ale wszystko. Coś co za moich czasów uchodziło od biedy za wykształcenie ogólne teraz jest nieosiągalnym pułapem dla wybitnych na studiach.
    A skoro tak, to nie ma się co dziwić, że pańcia z ONEtu nie rozumie tak elementarnych grepsów.

    • Prosta sprawa bo głupkami łatwiej rządzić 🙂
      Potem wyskakują takie kwiatki jak Stuhr z Cedynią, ciepły poseł politolog bez znajomości konwentu seniorów albo 2 historyków przy władzy – specjalistach od bigosowania. Od "upadku" komuny to każdy rząd ma w programie reformę edukacji i każda reforma gorsza od poprzedniej.

      Dla mnie punktem startowo-zjazdowym procesu ciemnienia mas w Bidopolandzie były gimnazja. Ich program nauk ścisłych to strata czasu i preludium do farsy w ogólniakach. Do tego kwiatek w postaci tandetnych 3-letnich lecencjatów kupowanych przez neta, których nie uznają np. w USA bo tam licencjaty to 4 lata i Europejski transfer punktów, które G znaczą. Do tego akredytacja polskich uczelni stojących złogami gomułkowsko-gierkowskimi napawająca śmiechem.

      A ustawiane przetargi i trwonienie ciężkiej kasy przez polskie uczelnie to już materiał na solidną serię procesów sądowych. Pod rządami PZPO to PRL 2 wiecznie żywy.

      Na poprawę wisielczych nastrojów klasyk a la Bieńkowska:

  5. Trzeba to było napisać otwartym tekstem, to
    oczywiście taki mój żart.
    Ale całkiem na poważnie, wchodzimy tu:
    http://www.blogroku.pl/2013/kategorie/blog-zawodowego-antysemity-autora-powiesci-berek-,88x,blog.html

    I oddajemy swój głos w postaci sms o treści E00136 na blog MK

    "Każdy z blogów biorących udział w Konkursie otrzymał unikalny numer przyznany po pozytywnej weryfikacji. Numer ten składa się z litery – symbolu kategorii (A – K) oraz ciągu 5 cyfr odpowiadającemu kolejności potwierdzonego zgłoszenia bloga do Konkursu w wybranej kategorii. Numer ten będzie również wyświetlany na stronach serwisu konkursowego obok adresu bloga.

    Głosowanie w tym etapie Konkursu polega na wysłaniu SMS-a pod numer 7122. W treści SMS-a konieczne jest podanie unikalnego numeru bloga, na który chcemy oddać swój głos. Uwaga! W treści SMS-a należy zawrzeć jedynie numer bloga, nie należy umieszczać w niej żadnych dodatkowych znaków ani spacji. Koszt SMS-a to 1,23 zł brutto."

  6. Trzeba to było napisać otwartym tekstem, to
    oczywiście taki mój żart.
    Ale całkiem na poważnie, wchodzimy tu:
    http://www.blogroku.pl/2013/kategorie/blog-zawodowego-antysemity-autora-powiesci-berek-,88x,blog.html

    I oddajemy swój głos w postaci sms o treści E00136 na blog MK

    "Każdy z blogów biorących udział w Konkursie otrzymał unikalny numer przyznany po pozytywnej weryfikacji. Numer ten składa się z litery – symbolu kategorii (A – K) oraz ciągu 5 cyfr odpowiadającemu kolejności potwierdzonego zgłoszenia bloga do Konkursu w wybranej kategorii. Numer ten będzie również wyświetlany na stronach serwisu konkursowego obok adresu bloga.

    Głosowanie w tym etapie Konkursu polega na wysłaniu SMS-a pod numer 7122. W treści SMS-a konieczne jest podanie unikalnego numeru bloga, na który chcemy oddać swój głos. Uwaga! W treści SMS-a należy zawrzeć jedynie numer bloga, nie należy umieszczać w niej żadnych dodatkowych znaków ani spacji. Koszt SMS-a to 1,23 zł brutto."

  7. Podziękowania
    Na początku przepraszam, że post nie będzie związany z tematyką wpisu. Trafiłem do Pana dzięki nieżyjącemu już słynnemu Seawolfowi… i podejrzewam, że nie tylko ja. Polecił Pana, choć zaznaczył, że wcześniej miał Pan inne poglądy na pewne sprawy. W każdym razie – zarejestrowałem się po to, aby podziekować za to, że Pan jest, bo codziennie po tej osiemnastej jest co poczytać. Głos SMS będzie oczywiście na tak. Miałbym jednak małą prośbę – proszę kiedyś wspomnieć na tych łamach o Seawolfie. Pozdrawiam serdecznie.

  8. Podziękowania
    Na początku przepraszam, że post nie będzie związany z tematyką wpisu. Trafiłem do Pana dzięki nieżyjącemu już słynnemu Seawolfowi… i podejrzewam, że nie tylko ja. Polecił Pana, choć zaznaczył, że wcześniej miał Pan inne poglądy na pewne sprawy. W każdym razie – zarejestrowałem się po to, aby podziekować za to, że Pan jest, bo codziennie po tej osiemnastej jest co poczytać. Głos SMS będzie oczywiście na tak. Miałbym jednak małą prośbę – proszę kiedyś wspomnieć na tych łamach o Seawolfie. Pozdrawiam serdecznie.

  9. Kiepski refleks ale wysokie pozycjonowanie w googlu.
    GW rozpoczęła chyba spóźnioną akcję kontrpromocyjną.

    http://zielonagora.gazeta.pl/
    Nawet filmik jest na dole wklejony.
    Tylko jeżeli to jest głos młodego, wyedukowanego, oczytanego, zdającego sobie sprawę ze swego miejsca na ziemi i kierującego się w życiu wartościami obywatelskimi pokolenia… to ja się poddaję 🙂
    Dylemat o wyższości wódy nad gandzią (czy vice versa) to współczesna eschatologia, mać.

  10. Kiepski refleks ale wysokie pozycjonowanie w googlu.
    GW rozpoczęła chyba spóźnioną akcję kontrpromocyjną.

    http://zielonagora.gazeta.pl/
    Nawet filmik jest na dole wklejony.
    Tylko jeżeli to jest głos młodego, wyedukowanego, oczytanego, zdającego sobie sprawę ze swego miejsca na ziemi i kierującego się w życiu wartościami obywatelskimi pokolenia… to ja się poddaję 🙂
    Dylemat o wyższości wódy nad gandzią (czy vice versa) to współczesna eschatologia, mać.