Reklama

Ostatnio, znów ożyła dyskusja na temat zaprzyjaźnionych portali i ich użytkowników.
Przypomniało mi to pewien dowcip – o angielskim Lordzie.


Ostatnio, znów ożyła dyskusja na temat zaprzyjaźnionych portali i ich użytkowników.
Przypomniało mi to pewien dowcip – o angielskim Lordzie.

Reklama

Angielski Lord jako jedyny, uratował się z morskiej katastrofy i dopłynął do bezludnej wyspy. Po kilku miesiącach został na niej odnaleziony, przez przepływający obok statek. Wybawców najbardziej zdziwiło, że Lord, mimo że był sam, zbudował aż 3 szałasy.
Zapytany o to, wielce zdziwony Lord odrzekł:
-“Jak to aż trzy ? Przecież w pierwszym mieszkam, a drugi to klub do którego chodzę każdego popołudnia”
– A trzeci ?
“No, to chyba oczywiste ? Trzeci, to klub do którego NIE CHODZĘ”.

Niestety jako człek z plebsu, tej pouczjącej lekcji sobie nie przyswoiłem.
Czytam i piszę na obu portalach, chociaż miejsc gdzie “nie chodzę”, pewnie jest sporo.

Pozdrowienia dla Kontrowersyjnych i Nieocenzurowanych !!

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. To nie był kawał o Angliku,
    To nie był kawał o Angliku, tylko o Żydzie, który wylądował na bezludnej wyspie i wybudował dwie synagogi: jedną, w której będzie się modlił i drugą, w której jego noga nigdy nie postanie.
    Pozdrawiam.

  2. To nie był kawał o Angliku,
    To nie był kawał o Angliku, tylko o Żydzie, który wylądował na bezludnej wyspie i wybudował dwie synagogi: jedną, w której będzie się modlił i drugą, w której jego noga nigdy nie postanie.
    Pozdrawiam.

  3. To nie był kawał o Angliku,
    To nie był kawał o Angliku, tylko o Żydzie, który wylądował na bezludnej wyspie i wybudował dwie synagogi: jedną, w której będzie się modlił i drugą, w której jego noga nigdy nie postanie.
    Pozdrawiam.

  4. Cześć Arczi (mogę z pewną taką pufałością?)
    Ty lepiej pilnuj tego, co tutaj się dzieje. Podsłuchałam Twoją tajną naradę z Gryzoniem i spieszę z wieścią: dziś, nie tak dawno, wpadła tutaj z wizytą pewna starsza pani (o matko, ależ mi się strasznie skojarzyło!; mam nadzieję, że nie macie panowie nic na sumieniu, bo jak się tu w końcu objawi…). Ciebie ani Gryzonia nie było.
    Spadam, bo czuję się jak kapuś.
    No i pozdrawiam.

  5. Cześć Arczi (mogę z pewną taką pufałością?)
    Ty lepiej pilnuj tego, co tutaj się dzieje. Podsłuchałam Twoją tajną naradę z Gryzoniem i spieszę z wieścią: dziś, nie tak dawno, wpadła tutaj z wizytą pewna starsza pani (o matko, ależ mi się strasznie skojarzyło!; mam nadzieję, że nie macie panowie nic na sumieniu, bo jak się tu w końcu objawi…). Ciebie ani Gryzonia nie było.
    Spadam, bo czuję się jak kapuś.
    No i pozdrawiam.

  6. Cześć Arczi (mogę z pewną taką pufałością?)
    Ty lepiej pilnuj tego, co tutaj się dzieje. Podsłuchałam Twoją tajną naradę z Gryzoniem i spieszę z wieścią: dziś, nie tak dawno, wpadła tutaj z wizytą pewna starsza pani (o matko, ależ mi się strasznie skojarzyło!; mam nadzieję, że nie macie panowie nic na sumieniu, bo jak się tu w końcu objawi…). Ciebie ani Gryzonia nie było.
    Spadam, bo czuję się jak kapuś.
    No i pozdrawiam.