Reklama

W niedzielę 30 pa

W niedzielę 30 października 2011 roku, na polską ziemię zstąpi Jezus Chrystus, niebo się rozstąpi i spadnie nam z nieba wymodlony ratunek. Wszyscy jak jeden mąż i żona wiedzą kto nas odwiedzi i nie pukają się w czoło. Gość znamienity, paraliżujący zaszczyt, a my jak zwykle w budowie i gdzieś się zapodział plan awaryjny. Kto przywita Jezusa Chrystusa na polskiej ziemi? Po chaotycznej przepychance dochodzi do kohabitacji powitalnej i Chrystus Pan będzie przywitany chlebem solonym przez Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. Z tą chwilą zaczyna się pewien taki niepokój w debacie publicznej, bo niby dlaczego Chrystus spotyka się z Sanhedrynem, a nie z cichymi i pokornymi w opozycji. Wizyta nabiera nerwowego wymiaru, ale jeszcze nie dzieje się nic dramatycznego, w agendzie wizyty widnieje spotkanie z uciśnionymi, na obiedzie wydanym w pałacu prezydenckim, dylemat pójść nie pójść w tej sytuacji odpada, dla dobra Polski, godnie, pełni narodowej jedności witamy Jezusa Chrystusa. Każdy kto jako tako zna dzieje, wie, że Chrystus był reformatorem, nie tradycjonalistą, w dodatku jego reformy miały czysto lewicowy charakter, chociaż dziś są ostoją konserwatyzmu. Pan Jezus zniósł surowe prawo Hammurabiego i nastawił drugi policzek, co oznacza, że nie pochwaliłbym starotestamentowego Rydzyka, ostro zaprotestowałby również przeciw cielcowi w Świebodzinie.

Reklama

Już się nagromadziło wystarczająco dużo, żeby ruszyły do boju „przyczółki świętości naszej”. Marek Jurek i redaktor Terlikowski wyrazili swój głęboki niepokój z powodu nowej ewangelizacji odchodzącej od soboru trydenckiego, Tadeusz Rydzyk póki co nieśmiało napomknął coś o tym, że jednak w Polsce powinni nauczać Polacy. Gazeta Polska w swoim stanowczym stylu, wypomniała Chrystusowi, że nie przywiózł ze sobą podsłuchów ze Smoleńska, a to stawia Pana Jezusa w dość dwuznacznym świetle, jakby trochę cerkiewnym. Prawicowi blogerzy zakładają stronę na Facebooku: www.facebook/chrystus_swiebodzinski stowarzyszenie katolickie i narodowe idą na całość z pielgrzymką do Częstochowy, aby Matka Boska Królowa Polski przywróciła swojemu Synowi rozum i ratowała Ojczyznę. Po drugiej stronie „polsko-polskiej” wojny o Chrystusa, Adam Michnik robi tytułową stronę, gdzie wychwala Jezusa pod niebiosa jako orędownika mniejszości: ubogich, ladacznic, celników i zabłąkanych w teczkach owieczek, które nawrócone staną się najcenniejszym stadem. Aleksander Kwaśniewski z żoną Jolantą i córką Olą chrzci się w Kościele Mariackim, sam biskup Dziwisz prowadzi uroczystość. Kuba Wojewódzki jest już Jakubem i prowadzi z Szymonem Hołownią Rozmównicę, pierwszym gościem jest Jarosław Gowin z córką. TVN z krzyżem w studio zaprasza Wisławę Szymborską, Kazimierę Szczukę i profesor Środę, najwierniejsze córy kościoła Chrystusowego, które uwierzyły, bo zobaczyły i deklarują publicznie, że odkupią niegdysiejsze winy obmywając stopy Jezusowi. Stu intelektualistów polskich pisze list do Jezusa Chrystusa, w którym przepraszają, że pogańskie zachowania pozaustrojowych chrześcijan. Andrzej Wajda kręci Pasję Polską według scenariusza Masłowskiej i Pilcha, Borys Szyc gra Chrystusa, Monika Rossati Marię Magdalenę, muzyka Zbigniew Hołdys, śpiewa Monika Brodka.

Wizyta Jezusa Chrystusa trwa sześć dni, siódmego dnia Pan Jezus wraca do domu Ojca Swego, tuż po tym jak Jacek Kurski spalił kukłę Pana przed Katedrą na Wawelu, a Adam Michnik umieścił gorejące serce w logo Gazety Wyborczej. Polska jest krajem polskim, nie europejskim, wszędzie powstają nowoczesne kościoły, podobizny Chrystusa i domeny sieciowe sprzedają się rewelacyjnie, rośnie PKB, spada dług. Polacy mnożą się na potęgę i wszyscy ochrzczeni, nie ma mowy o skrobankach. Sprzedaż Gazety Wyborczej wzrosła dziesięciokrotnie, zaufanie do Bronisława Komorowskiego sięgnęło 90%, co potwierdził sam Pan Jezus, podobnie jak poparcie dla PO na poziomie 75%, 10% dla Palikota, 5% SLD, 5% PSL, 5% PiS. Polska łapie Pana Boga za pięty, kwitnie, rozwija się, tłumy turystów zostawiają nad Wisłą tony euro i dolarów, które zaraz przejmują odpowiedni biznesmeni i służby. Telewizje pokazują raj na ziemi, ulubieni bohaterowie modlą się na wyścigi w teleturniejach i „tokszołach”, na wniosek siostry Kory i brata Łozo, przeorysza Ela Zapendowska zmienia decyzję jury i Must Be The Music wygrywa Piotr Wolwowicz, który odmawia przyjęcia nagrody. I tylko na podziemnych wykładach opozycyjni Profesorowie i liderzy Narodu opowiadają o wielkiej Polsce starotestamentowej, która lada dzień wróci na właściwe tory: oczu za ząb, trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość. Przyjdzie czas, że stąpi na polską ziemię Matka Boska Królowa Polski i naprawi wszystkie szkody wyrządzone przez Jej Syna. Po ścianach piwnic rozlegają się przytłumione brawka i szeptane okrzyki bojowe: „Zwyciężymy!”, tak by nie doszły do Judaszowych uszu. Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będziemy mieli w Polsce drugą Golgotę i ja też w to wierzę! Gdyby ktoś miał wątpliwości tekst jest alegorią modelu postępowania, tylko tyle i aż tyle.

Reklama

36 KOMENTARZE

  1. Czołowy izraelski rabin wywołał burzę. Wszystko z powodu przemów
    Urodzony w 1937 roku w Piotrkowie Trybunalskim Israel Meir Lau jest ocalonym z Holokaustu i jednym z najważniejszych izraelskich rabinów. Piastuje również urząd szefa instytutu Yad Vashem. Cieszy się opinią umiarkowanego i dlatego słowa, które wypowiedział na spotkaniu z izraelską młodzieżą, wywołały tak wielki szok. – Jeżeli Żyd lub Żydówka wchodzi w związek małżeński z gojem, to wypełnia politykę nazistów – powiedział Lau, którego słowa przytoczył dziennik „Jedijot Achronot”. Według duchownego mieszane małżeństwa są niedopuszczalne, bo prowadzą do asymilacji. – Trzecia Rzesza chciała nie tylko zniszczyć Żydów, ale także judaizm. Od- chodzenie od religii jest więc działaniem na jej rzecz – podkreślił rabin.

    Wykład odbył się w liceum Ohel Szem w Ramat Gan. A na widowni zasiadło 400 uczniów tej szkoły, którzy właśnie powrócili z wycieczki do Polski. Słysząc słowa rabina, wielu z nich wstało i z oburzeniem opuściło salę.

    – Strasznie mnie to zezłościło. Po prostu nie mogłem zostać na wykładzie – powiedział jeden z nich.

    – Lau opowiadał nam o swoim życiu w Polsce i o Holokauście. Nagle zaczął mówić o córce pewnego szanowanego rabina, która porzuciła judaizm podczas Zagłady. Wyszła za goja, urodziła mu dziecko i oddała je do zakonu – mówił inny uczeń. Postawa tej polskiej Żydówki została przedstawiona jako godna potępienia. Według rabina, gdyby w USA nie było asymilacji, w kraju tym żyłoby teraz 30 mln Żydów.

    Po zakończeniu wykładu doszło na sali do gwałtownej dyskusji między uczniami. W Izraelu ze zrozumiałych względów mówienie o zakazie mieszanych małżeństw i mieszania się narodowości wywołuje negatywne konotacje. W odpowiedzi na burzę, jaka wybuchła w mediach, biuro rabina wydało oświadczenie.

    „Nie jest tajemnicą, że liczba Żydów w większości krajów świata się zmniejsza,

    m. in. poprzez małżeństwa mieszane i asymilację. Ten smutny fenomen służy wrogom Izraela. Rabinowi jest przykro, że ludzie, którzy nie słuchali dokładnie tego, co mówił, zareagowali tak ostro”.

  2. Czołowy izraelski rabin wywołał burzę. Wszystko z powodu przemów
    Urodzony w 1937 roku w Piotrkowie Trybunalskim Israel Meir Lau jest ocalonym z Holokaustu i jednym z najważniejszych izraelskich rabinów. Piastuje również urząd szefa instytutu Yad Vashem. Cieszy się opinią umiarkowanego i dlatego słowa, które wypowiedział na spotkaniu z izraelską młodzieżą, wywołały tak wielki szok. – Jeżeli Żyd lub Żydówka wchodzi w związek małżeński z gojem, to wypełnia politykę nazistów – powiedział Lau, którego słowa przytoczył dziennik „Jedijot Achronot”. Według duchownego mieszane małżeństwa są niedopuszczalne, bo prowadzą do asymilacji. – Trzecia Rzesza chciała nie tylko zniszczyć Żydów, ale także judaizm. Od- chodzenie od religii jest więc działaniem na jej rzecz – podkreślił rabin.

    Wykład odbył się w liceum Ohel Szem w Ramat Gan. A na widowni zasiadło 400 uczniów tej szkoły, którzy właśnie powrócili z wycieczki do Polski. Słysząc słowa rabina, wielu z nich wstało i z oburzeniem opuściło salę.

    – Strasznie mnie to zezłościło. Po prostu nie mogłem zostać na wykładzie – powiedział jeden z nich.

    – Lau opowiadał nam o swoim życiu w Polsce i o Holokauście. Nagle zaczął mówić o córce pewnego szanowanego rabina, która porzuciła judaizm podczas Zagłady. Wyszła za goja, urodziła mu dziecko i oddała je do zakonu – mówił inny uczeń. Postawa tej polskiej Żydówki została przedstawiona jako godna potępienia. Według rabina, gdyby w USA nie było asymilacji, w kraju tym żyłoby teraz 30 mln Żydów.

    Po zakończeniu wykładu doszło na sali do gwałtownej dyskusji między uczniami. W Izraelu ze zrozumiałych względów mówienie o zakazie mieszanych małżeństw i mieszania się narodowości wywołuje negatywne konotacje. W odpowiedzi na burzę, jaka wybuchła w mediach, biuro rabina wydało oświadczenie.

    „Nie jest tajemnicą, że liczba Żydów w większości krajów świata się zmniejsza,

    m. in. poprzez małżeństwa mieszane i asymilację. Ten smutny fenomen służy wrogom Izraela. Rabinowi jest przykro, że ludzie, którzy nie słuchali dokładnie tego, co mówił, zareagowali tak ostro”.

  3. Czołowy izraelski rabin wywołał burzę. Wszystko z powodu przemów
    Urodzony w 1937 roku w Piotrkowie Trybunalskim Israel Meir Lau jest ocalonym z Holokaustu i jednym z najważniejszych izraelskich rabinów. Piastuje również urząd szefa instytutu Yad Vashem. Cieszy się opinią umiarkowanego i dlatego słowa, które wypowiedział na spotkaniu z izraelską młodzieżą, wywołały tak wielki szok. – Jeżeli Żyd lub Żydówka wchodzi w związek małżeński z gojem, to wypełnia politykę nazistów – powiedział Lau, którego słowa przytoczył dziennik „Jedijot Achronot”. Według duchownego mieszane małżeństwa są niedopuszczalne, bo prowadzą do asymilacji. – Trzecia Rzesza chciała nie tylko zniszczyć Żydów, ale także judaizm. Od- chodzenie od religii jest więc działaniem na jej rzecz – podkreślił rabin.

    Wykład odbył się w liceum Ohel Szem w Ramat Gan. A na widowni zasiadło 400 uczniów tej szkoły, którzy właśnie powrócili z wycieczki do Polski. Słysząc słowa rabina, wielu z nich wstało i z oburzeniem opuściło salę.

    – Strasznie mnie to zezłościło. Po prostu nie mogłem zostać na wykładzie – powiedział jeden z nich.

    – Lau opowiadał nam o swoim życiu w Polsce i o Holokauście. Nagle zaczął mówić o córce pewnego szanowanego rabina, która porzuciła judaizm podczas Zagłady. Wyszła za goja, urodziła mu dziecko i oddała je do zakonu – mówił inny uczeń. Postawa tej polskiej Żydówki została przedstawiona jako godna potępienia. Według rabina, gdyby w USA nie było asymilacji, w kraju tym żyłoby teraz 30 mln Żydów.

    Po zakończeniu wykładu doszło na sali do gwałtownej dyskusji między uczniami. W Izraelu ze zrozumiałych względów mówienie o zakazie mieszanych małżeństw i mieszania się narodowości wywołuje negatywne konotacje. W odpowiedzi na burzę, jaka wybuchła w mediach, biuro rabina wydało oświadczenie.

    „Nie jest tajemnicą, że liczba Żydów w większości krajów świata się zmniejsza,

    m. in. poprzez małżeństwa mieszane i asymilację. Ten smutny fenomen służy wrogom Izraela. Rabinowi jest przykro, że ludzie, którzy nie słuchali dokładnie tego, co mówił, zareagowali tak ostro”.

  4. święte słowa
    Chyba wszystko gra.
    Tak by wyglądała wizyta pod warunkiem że Jezus jest kimś w rodzaju papieża wyższej rangi.
    Jednak wiemy że Jezus bywał często nerwowy (patrz akcja: “precz z handlem”), i co najważniejsze znał różne sztuczki.
    Raczej widzę jesień średniowiecza urządzoną naszej władzy i opozycji zamiast życzliwego przyjęcia Orderu Orła Białego.

  5. święte słowa
    Chyba wszystko gra.
    Tak by wyglądała wizyta pod warunkiem że Jezus jest kimś w rodzaju papieża wyższej rangi.
    Jednak wiemy że Jezus bywał często nerwowy (patrz akcja: “precz z handlem”), i co najważniejsze znał różne sztuczki.
    Raczej widzę jesień średniowiecza urządzoną naszej władzy i opozycji zamiast życzliwego przyjęcia Orderu Orła Białego.

  6. święte słowa
    Chyba wszystko gra.
    Tak by wyglądała wizyta pod warunkiem że Jezus jest kimś w rodzaju papieża wyższej rangi.
    Jednak wiemy że Jezus bywał często nerwowy (patrz akcja: “precz z handlem”), i co najważniejsze znał różne sztuczki.
    Raczej widzę jesień średniowiecza urządzoną naszej władzy i opozycji zamiast życzliwego przyjęcia Orderu Orła Białego.