Reklama

Gdy kładę palce na klawiaturę za każdym razem, do wszystkich wypowiedzianych zdań i argumentów, staram się dopisać albo chociaż wtrącić coś nowego. W przypadku skazanego właściciela strony antykomor.pl, uniknięcie efektu odkrywania Ameryki wydaje się jeszcze trudniejsze niż zwykle bywało. Dzieje się tak dlatego, że nie wypada zapomnieć o faktach, które niby są oczywiste, ale jakoś tak zwane państwo ma tę oczywistość w tunelu bez światełka. Trudno, niech będzie ciężej niż zwykle, mimo wszystko postaram się spojrzeć chociaż trochę inaczej niż wszyscy, o co nie mam pretensji, bo wnioski i skojarzenia narzucają się same. Do tej pory w Polsce było ledwie kilka spraw, które skończyły się wyrokami. Poniżej wklejam statystykę, tak na przysłowiowego chama z przysłowiowej Wikipedii, ale proszę się tym nie zrażać, tylko zwrócić uwagę na pewną charakterystyczną rzecz, która mnie się od razu rzuciła w oczy:

1. W 1992 roku Stanisław P. został skazany przez sąd na rok więzienia w zawieszeniu za wulgarne wypowiedzi pod adresem Lecha Wałęsy.
2. W 1993 Sąd Rejonowy w Brzegu skazał dwóch studentów na grzywnę w wysokości ówczesnego średniego wynagrodzenia.
3. W 1999 roku Wojciech Cejrowski został skazany na grzywnę 3000 złotych za obrazę prezydenta Kwaśniewskiego.
4. W 1999 roku sąd skazał dwóch mężczyzn za obrazę Aleksandra Kwaśniewskiego (przebywającego wtedy we Włodawie).
5. W 2001 roku gdański Sąd Okręgowy skazał Andrzeja Leppera na grzywnę w wysokości 20 000 złotych za obrazę głowy państwa.
6. W 2006 roku Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie wobec bezdomnego Huberta Hofmana z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu. Zarzucano mu słowne znieważanie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w grudniu 2005.
7. W 2007 roku Jolanta Szczypińska i Karol Karski złożyli do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia urzędującego prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez byłego prezydenta Lecha Wałęsę. Postępowanie zostało umorzone 27 lutego 2008 r. przez warszawską prokuraturę okręgową.
8. W 2009 roku prokuratura umorzyła dwie sprawy z udziałem Janusza Palikota, pierwsza dotyczyła słów: „uważam prezydenta za chama”, druga mówiła o “psychopatycznej postaci”.

Reklama

Czy tylko mnie i od razu coś ukłuło w oczy? Proszę spojrzeć na punkty od 1 do 5. Co jest cechą wspólną tych wyroków? Sam widzę jedną podstawową, wszystkie wyroki dotyczą prezydentów, którzy uważają się za największych demokratów i obaj byli ostrymi krytykami trzeciego prezydenta, uznawanego za „politycznego dysponenta policyjnego państwa”. Druga cecha wspólna, to wyroki skazujące, w punktach od jeden do pięć mamy wyroki skazujące za obrazę Kwaśniewskiego i Wałęsę. W punktach 6-8 mamy uniewinnia sądowe lub na poziomie prokuratury w sprawach dotyczących znieważenia Lecha Kaczyńskiego. Nie wiem na ile mi się udało wprowadzić nowe informacje, jednak wydaje mi się, że takiego dobitnego zestawienia wyroków i faktów dotąd nie pokazał nikt. I wcale nie dla siłowej oryginalności, produkuję się z pokazywaniem pewnego dramatu, ale przyświeca mi prywata. Jedni wiedzą inni się dowiedzą, że jestem w tej chwili nagabywany przez prokuraturę i żeby było śmieszniej, gdańską prokuraturę, na okoliczność ewentualnej obrazy prezydenta Komorowskiego. Patrząc na powyższą układankę widzę wyraźnie, że jedyna skuteczna linia obrony jaką jest obraza prezydenta Lecha Kaczyńskiego z pozycji pupila salonów mnie nie dotyczy. Tym bardziej się nie łapię, że jako taka rozpoznawalność internetowa nie ma najmniejszego znaczenia o ile nie zachodzi warunek drugi, czyli właściwy prezydent do obrażania.

Najściślej rzecz kondensując w RPIII wyroki sądów uniewinniające od zarzutów znieważenia prezydenta RPIII zawsze były determinowane jednym jedynym schematem: właściwy człowiek obraża niewłaściwego prezydenta. Pozostałe przypadki kończyły się wyrokami skazującymi i nic nie pomagało rozpoznawalne nazwisko o czym przekonał się Cejrowski i jeszcze boleśniej Lepper. Proszę mi wybaczyć, że spojrzałem na zagadnienie z taką prywatą, ale postaram się zrehabilitować puentą, która mam nadzieję będzie dobrem wspólnym. Dzisiaj Frycz, jutro ja, pojutrze Ty, On, Ona, My, Wy i tylko nigdy Oni. W RPIII można się podszyć pod Józefa Bąka, żeby wyrwać faktury na parę tysięcy, z konta siedmiokrotnie skazanego oszusta i w przypadku krytyki tej „zaradności” Romek napisze pozew. W RPIII można kraść, walić w mordę, porywać, mordować, być bossem mafii i usłyszeć w sądzie: „niewinny, z prawem do wystąpienia o odszkodowanie”. W tej samej RPIII nie wolno podszyć się pod współpracownika GPC, żeby pokazać lokaja władzy w todze prezesa gdańskiego sądu. W tej samej RPIII, Frycz niczym Plichta zostaje uniewinniony, czemu sam się dziwi, z zarzutów fałszerstwa dokumentów i skazany niczym boss Pruszkowa, „Parasol”, za opisanie pajaca po imieniu. O ile robi to na kimkolwiek i jakiekolwiek wrażenie, to góra średnie i najwyżej na dwa machnięcia skrzydełek kapustnika. Suka Ramona miała lepszą prasę, więcej medialnego zaangażowania i szacunku niż biedaczek Frycz. Ta tendencja będzie rosnąć, bo człowiek nie bydle, do wszystkiego się przyzwyczai.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. dla sławnych mandat
    No, tak to wygląda, że najbardziej nieprzyjemne wyroki dostawali ludzie niemedialni typu “Stanisław P.”, o ile obrażali nie tego prezydenta co trzeba.
    Jest jeszcze jedna furtka, mianowicie świnia podkładana prezydentowi przez rządowe sądy, aby ukazać go jako dzierżymordę i siepacza ubogiego ludu.
    Tak się szczęśliwie załapał na umorzenie sławny z imienia Hubert von Bahbhof.
    Może podobną rolę ma pełnić Frycz, więc idzie częściowo siedzieć?

  2. dla sławnych mandat
    No, tak to wygląda, że najbardziej nieprzyjemne wyroki dostawali ludzie niemedialni typu “Stanisław P.”, o ile obrażali nie tego prezydenta co trzeba.
    Jest jeszcze jedna furtka, mianowicie świnia podkładana prezydentowi przez rządowe sądy, aby ukazać go jako dzierżymordę i siepacza ubogiego ludu.
    Tak się szczęśliwie załapał na umorzenie sławny z imienia Hubert von Bahbhof.
    Może podobną rolę ma pełnić Frycz, więc idzie częściowo siedzieć?

  3. Drogi Piotrze ja tam widzę to w jasnych barwach.
    Wiesz co Matka, wysiliłem swój zakątek mózgowy odpowiedzialny za analizy i doszedłem do klasycznej reguły czasu, miejsca i akcji:

    1. Dobry czas dla Twojej sprawy – kontekst obu bohaterów ostatnich dni ( prezez sądu i bloger)
    2. Dobre miejsce – Sąd Gdański – kontekst kompletnej jego kompromitacji
    3. Meritum. W przypadku rozpoczęcia procesu, sprawa ta zacznie żyć w każdym Fakcie, SE, szkle kontaktowym itd, cała Polska dowie się o jaki konkretnie epitet chodziło, brrr.

    Jestem pewien, że zainteresowani boją się jak ognia ujawnienia tego nieszczęsnego określenia.
    Wniosek – umorzenie i to w try miga. No, ale to dla inteligentnych. Ale chyba takich tam nie brakuje.
    PS nawet jeżeli dostaniesz wyrok to co tam…
    Będzie dobrze.

    • zmienić prawo na lepsze
      Po pierwsze trzeba znieść absurdalny przepis o zniesławieniu. Ludzie publiczni, czyli tacy dla których popularność, pokazywanie ich palcami i ciągła obecność w mediach są niezbędnym elementem pełnionej funkcji nie mogą być chronieni przed żadną formą krytyki, ośmieszania czy natarczywego zainteresowania.
      Ochrona prawna osób ze świecznika powinna być mniejsza, a nie większa niż prostego obywatela.

    • Dla inteligentnych?
      Których tam nie brakuje?
      A słuchałeś prezesa sądu Milewskiego? Kabotyna Milewskiego? On żyje w świecie telefonów z tarczą łączonych przez telefonistkę z komitetem Partii. Wystarczy, że telefon zadzwoni i prezes Milewski usłyszy ,,łączę z komitetem”, żeby, stojąc na baczność, zgadywał życzenia towarzysza pierwszego sekretarza. W kwestii – ile zważy ta baba z opaską na oczach, co to nie wiedzieć czemu robi za symbol ludowej sprawiedliwości.

  4. Drogi Piotrze ja tam widzę to w jasnych barwach.
    Wiesz co Matka, wysiliłem swój zakątek mózgowy odpowiedzialny za analizy i doszedłem do klasycznej reguły czasu, miejsca i akcji:

    1. Dobry czas dla Twojej sprawy – kontekst obu bohaterów ostatnich dni ( prezez sądu i bloger)
    2. Dobre miejsce – Sąd Gdański – kontekst kompletnej jego kompromitacji
    3. Meritum. W przypadku rozpoczęcia procesu, sprawa ta zacznie żyć w każdym Fakcie, SE, szkle kontaktowym itd, cała Polska dowie się o jaki konkretnie epitet chodziło, brrr.

    Jestem pewien, że zainteresowani boją się jak ognia ujawnienia tego nieszczęsnego określenia.
    Wniosek – umorzenie i to w try miga. No, ale to dla inteligentnych. Ale chyba takich tam nie brakuje.
    PS nawet jeżeli dostaniesz wyrok to co tam…
    Będzie dobrze.

    • zmienić prawo na lepsze
      Po pierwsze trzeba znieść absurdalny przepis o zniesławieniu. Ludzie publiczni, czyli tacy dla których popularność, pokazywanie ich palcami i ciągła obecność w mediach są niezbędnym elementem pełnionej funkcji nie mogą być chronieni przed żadną formą krytyki, ośmieszania czy natarczywego zainteresowania.
      Ochrona prawna osób ze świecznika powinna być mniejsza, a nie większa niż prostego obywatela.

    • Dla inteligentnych?
      Których tam nie brakuje?
      A słuchałeś prezesa sądu Milewskiego? Kabotyna Milewskiego? On żyje w świecie telefonów z tarczą łączonych przez telefonistkę z komitetem Partii. Wystarczy, że telefon zadzwoni i prezes Milewski usłyszy ,,łączę z komitetem”, żeby, stojąc na baczność, zgadywał życzenia towarzysza pierwszego sekretarza. W kwestii – ile zważy ta baba z opaską na oczach, co to nie wiedzieć czemu robi za symbol ludowej sprawiedliwości.

  5. Masz jakieś źródło do tego
    Masz jakieś źródło do tego Edwarda S? Z Tym wyrokiem za fałszerstwo opierałem się na informacji i zdziwieniu samego skazanego, prawdę mówiąc nie weryfikowałem dalej, bo wydawało mi się mało prawdopodobne, aby Frycz kłamał. Jak został skazany i nie dostał kary, to trochę dziwna konstrukcja, nawet jak na prawo.

  6. Masz jakieś źródło do tego
    Masz jakieś źródło do tego Edwarda S? Z Tym wyrokiem za fałszerstwo opierałem się na informacji i zdziwieniu samego skazanego, prawdę mówiąc nie weryfikowałem dalej, bo wydawało mi się mało prawdopodobne, aby Frycz kłamał. Jak został skazany i nie dostał kary, to trochę dziwna konstrukcja, nawet jak na prawo.

  7. Być może inni są mniej
    Być może inni są mniej obłudni i bardziej rzetelni i ja do tych innych odsyłam, ponieważ tutaj dla partyjniackich agitek nie ma miejsca. Natomiast co do faktów, to potwierdzam i jednocześnie prostuję, żeby było mniej obłudnie i bardziej rzetelnie. Za fałszowanie dokumentów Frycz dostał “prace społeczne”, za obrazę pajaca 15 miesięcy. Zatem 15 miesięcy jest “gołym” wyrokiem za znieważenie pajaca i to jest najwyższy wyrok w historii. Co do tego “pozycjonera”, który wypromował w google bluzg skojarzony z Lechem Kaczyńskim, to go po prostu w Wikipedii nie było, a jak WYRAŹNIE NAPISAŁEM, korzystałem tylko z tego źródła. Zatem mamy jednego skazanego za obrazę Lecha Kaczyńskiego, który się sam przyznał do winy, wyraził skruchę i dostał marne 3 miesiące w zawieszeniu. Mam wrażenie, panie roney, że my się nie pierwszy raz żegnamy, bo pomijając, w tym wypadku słuszną upierdliwość w detalach, prowadzącą do doprecyzowania faktów, partyjniackim żarem bije od łaskawcy na kilometr. Do zobaczenia pod nowym nickiem.

    PS Działaność Antykomora uważam za żenującą, ale wyrok za ośmieszania pajaca ma wszelkie cechy mentalności, którą i łaskawca reprezentuje – mentalności czekistowskiej.

  8. Być może inni są mniej
    Być może inni są mniej obłudni i bardziej rzetelni i ja do tych innych odsyłam, ponieważ tutaj dla partyjniackich agitek nie ma miejsca. Natomiast co do faktów, to potwierdzam i jednocześnie prostuję, żeby było mniej obłudnie i bardziej rzetelnie. Za fałszowanie dokumentów Frycz dostał “prace społeczne”, za obrazę pajaca 15 miesięcy. Zatem 15 miesięcy jest “gołym” wyrokiem za znieważenie pajaca i to jest najwyższy wyrok w historii. Co do tego “pozycjonera”, który wypromował w google bluzg skojarzony z Lechem Kaczyńskim, to go po prostu w Wikipedii nie było, a jak WYRAŹNIE NAPISAŁEM, korzystałem tylko z tego źródła. Zatem mamy jednego skazanego za obrazę Lecha Kaczyńskiego, który się sam przyznał do winy, wyraził skruchę i dostał marne 3 miesiące w zawieszeniu. Mam wrażenie, panie roney, że my się nie pierwszy raz żegnamy, bo pomijając, w tym wypadku słuszną upierdliwość w detalach, prowadzącą do doprecyzowania faktów, partyjniackim żarem bije od łaskawcy na kilometr. Do zobaczenia pod nowym nickiem.

    PS Działaność Antykomora uważam za żenującą, ale wyrok za ośmieszania pajaca ma wszelkie cechy mentalności, którą i łaskawca reprezentuje – mentalności czekistowskiej.

  9. Dla szacunku wobec faktów
    Dla szacunku wobec faktów uzupełniam drobiazgi, by rozmaite pajace w gatunku roneya, nie miały pola do “popisu”:

    1) Frycz dostał 15 za znieważenie, Komorowskiego i nie został uniewinniony za fałszowanie dokumentów, ale dostał 40 dni prac społecznych. Dla mnie w skali i paranoi nie zmienia się nic, ale fakty, to fakty: http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,12485832,Robert_Frycz__tworca_strony_Antykomor_pl_skazany_.html Źródło jest z Czerskiej, gdyby ktoś miał ochotę i jeszcze to zweryfikował, będę wdzięczny.
    2) Dwa przypadki skazanych w sparwach o obrazę Kaczyńskiego, podane przez pajaca roneya, wyglądają następująco. Pierwszy wyrok za znieważanie Kaczyńskiego to 3 miesiące w zawieszeniu. Młodziak wypromował bluzg w google łączony z Kaczyńskim, sam się przyznał, skruszył i przeprosił. Nie było tego w Wikipedii i tutaj przepraszam za pułapkę, przed którą sam przestrzegam. Taki wyrok rzeczywiście był.
    3) Drugi wyrok to 1500 PLN dla dziennikarza lokalnego Edwarda S, za nazwanie Kaczyńskiego “idiotą”. Sąd apelacyjny zawiesił tę śmieszną karę, dziennikarz nie zapłacił grosza.

    Wszystkie te detale nie mają najmniejszego wpływu na obraz właściwego kierunku, który przyjął “wymiar sprawiedliwości” PRLII, ale nawet jeśli jakiś pajac dla celów pajacowych usiłuje budować “symetrię” na skrawkach faktów, to same skrawki trzeba potraktować z szacunkiem.

  10. Dla szacunku wobec faktów
    Dla szacunku wobec faktów uzupełniam drobiazgi, by rozmaite pajace w gatunku roneya, nie miały pola do “popisu”:

    1) Frycz dostał 15 za znieważenie, Komorowskiego i nie został uniewinniony za fałszowanie dokumentów, ale dostał 40 dni prac społecznych. Dla mnie w skali i paranoi nie zmienia się nic, ale fakty, to fakty: http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,12485832,Robert_Frycz__tworca_strony_Antykomor_pl_skazany_.html Źródło jest z Czerskiej, gdyby ktoś miał ochotę i jeszcze to zweryfikował, będę wdzięczny.
    2) Dwa przypadki skazanych w sparwach o obrazę Kaczyńskiego, podane przez pajaca roneya, wyglądają następująco. Pierwszy wyrok za znieważanie Kaczyńskiego to 3 miesiące w zawieszeniu. Młodziak wypromował bluzg w google łączony z Kaczyńskim, sam się przyznał, skruszył i przeprosił. Nie było tego w Wikipedii i tutaj przepraszam za pułapkę, przed którą sam przestrzegam. Taki wyrok rzeczywiście był.
    3) Drugi wyrok to 1500 PLN dla dziennikarza lokalnego Edwarda S, za nazwanie Kaczyńskiego “idiotą”. Sąd apelacyjny zawiesił tę śmieszną karę, dziennikarz nie zapłacił grosza.

    Wszystkie te detale nie mają najmniejszego wpływu na obraz właściwego kierunku, który przyjął “wymiar sprawiedliwości” PRLII, ale nawet jeśli jakiś pajac dla celów pajacowych usiłuje budować “symetrię” na skrawkach faktów, to same skrawki trzeba potraktować z szacunkiem.