Reklama

Nikt poważny, poza księgowymi liczącymi koszty, nie traktuje sondaży inną kategorią niż polityczny marketing. Różnie to ze mną bywa, ale w tej kwestii zaliczam się do poważnych i na ostatnie rewelacje sondażowe patrzę jeszcze bardziej poważnie. W tych wynikach nie ma oczywiście żadnych precyzyjnych danych, żadnej fachowości, żadnej statystyki, po prostu klient płaci, klient wymaga. Zapłaciła kolorowa Wyborcza i dostała nawet nie tyle co jej się wydaje, ale czego oczekuje. Pewnie powinienem przejrzeć dokładnie te wyniki, zanim zacznę cokolwiek pisać, jednak rzecz w tym, że nie ma sensu podobne działanie. Wyniki nie są ważne, ważne jest dlaczego akurat teraz i akurat takie zamówienie? Pierwszy komunikat jaki poszedł wręcz grzmiał o kilkunastoprocentowym spadku PO, jest się z czego cieszyć jeśli nie przepada się za najpodlejszej jakości populizmem, tylko zaraz można doznać szoku z tej radości. 38% dla PO zamówiła kolorowa gazeta Wyborcza albo jakoś tak, w każdym razie z tego wyniku płyną dwa wnioski. 38% jest realnym i prawdopodobnym wynikiem PO zanim się zaczęły wszelkie kataklizmy. Może optymistyczny, może nawet hura optymistyczny i życzeniowy, ale nie tak abstrakcyjny jak 54% i więcej, co w sondażach przerabialiśmy przez 3 lata, a realnie nigdy nic podobnego zdarzyć się nie mogło. Zatem wniosek pierwszy jest taki, że kolorowa Wyborcza napisała prawdę, co by wskazywało na świąteczne wydanie, gdyby nie to, że ta prawda jest przedawniona. Ta wersja prawdy jest sprzed kliku miesięcy i od tej prawdy da się wyciągnąć przybliżony wynik odliczając tradycyjne i przynajmniej dziesięciopunktowe nadwyżki propagandowe. Głowy nie dam, mogę jedynie podejrzewać z dużym prawdopodobieństwem, że poparcie dla PO w tej chwili nie przekracza 30% i pewnie waha się gdzieś między 26% do 30%. I to jest wniosek drugi w formie prawdy aktualnej.

Co z tego wynika? Przede wszystkim tak jak na rynkach walutowych, czy turniejach sportowych nastąpiło przełamanie. Pękła psychologiczna bariera przez wiele miesięcy nazywana „brakiem alternatywy”. Ponownie uspokajam i uprzedzam, aby nie popadać w euforię, pękła nie znaczy, że się złamała i nie da poskładać. Teraz będzie przeciągania liny i załatwianie spraw, jak się załatwi, to się sklei, jak się nie załatwi, to się partię połamie w drobiazgi. Na moje oko załatwić będzie ciężko, już nie tylko pieniądze, ale nazwiska zainwestowano: Smolar, Balcerowicz i kilka tuzów odważyło się mówić tak jak jest, czyli krzyczą o populizmie i jakimś Berlusconim nawet. Najprawdopodobniej na naszych oczach wyjaśnia się chwila ciszy nad OFE. Nie ma większego bata na Tuska niż sondaże i jeśli zaczyna się publikować prawdziwe sondaże, choćby sprzed pół roku, to już jest poważne ostrzenie i zapowiedź, że kolejne mogą być aktualnie prawdziwe albo nawet podkręcone, ściślej skręcone w dół. Tak się z grubsza sprawy mają w kwestii zasadniczej, dalej są kwestie póki co drugorzędne. Kolorowa Wyborcza raczej nie kłamie podając wynik PiS, one rzeczywiście takie są, między 24-28% i wiem, że to już mantra, ale gdyby prezes mnie posłuchał i utrzymał kampanię jaką mu swego czasu podawałem na tacy, za śmieszne pieniądze, to dziś miałby 35% jak nic, JAK NIC. Niestety prezes wymyślił sobie, że będzie polskim Orbanem i liczy na to, że ludzie wyjdą na ulicę. Nie wyjdą, a jeśli nawet to nie daj Bóg, bo to będzie oznaczać, że dzieje się pod dywanem gorzej niż w krajach III świata. W Polsce mimo wszystko ludzie się czegoś dorobili, nieludzkim wysiłkiem całych rodzin i 5 kredytami na garbie, ale jednak i żal to puścić na żywioł, na rozrubę. Łatwiej zorganizować miej lub bardziej głupią akację na FB, niż ruszyć tyłek sprzed monitora. Najboleśniej przekonał się o tym Dalajlama inteligencji, głupi Jasio z Biłgoraja. Paru emerytów peerelowskich wiesza z nim serdelki po kuriach, gówniarze w Internecie produkują kolejne „śmieszne” JPG z Kaczorem.

Reklama

Jak i co by nie mówić, gdzieś się te procenty musiały podziać i tutaj jest inna godna uwagi obserwacja. Kolorowa Wyborcza podrzuciła cztery punkty głupiemu Jasiowi, taka mrzonka dość ordynarnie, choć charakterystycznie dla tej bulwarówki podana. Za to SLD wzrosło do 19%, co też należy uznać za pobożne życzenie nie podważając kierunku, bo SLD po osłabieniu PO musi podskoczyć, pewnie jakieś 16% mają. Z sejmowych pozostaje PSL i tutaj takiej rewelacji jak w samorządowych nie będzie, może 8%, 12% byłoby galaktycznym wynikiem. Wychodzi w związku z tym wszystkim na to, że partie pozaparlamentarne powinny coś z tego mieć. Marek Jurek ze 2%, Korwin-Mikke ze 3%, Palikot 1%, reszta dla PJN, która jest pół parlamentarna. PJN jest naturalnym spichlerzem POPiS i będzie zgarniała posłów z PiS i PO, tych co dostaną po tyłku przy tworzeniu list, a że będą tacy jest oczywiste. Takie działanie ma swoje mocne strony, klub, który się rozrośnie do 40 posłów już robi wrażenie i odciska się w tak zwanej społecznej świadomości, jeśli do tego uda się coś sensownego przegłosować lub powstrzymać jakieś absurdy PO, choćby OFE, to utrwali się w tak zwanej świadomości społecznej. Słabą stroną jest surowiec wtórny, elektorat nie bardzo lubi takie zbieraniny, pokazał to na przykładzie LiD i innych klonów Udecji. Trzeba uważać z takimi zbiorami, da się rzecz przeprowadzić z głową i sukcesem, w końcu skąd się niby wzięło AWS, PO i PiS jak nie ze zbieraniny starych znajomych? Ale jest w tym wiele balansu na linie i tak jak łatwo sięgnąć po laur, tak łatwo rozmazać się na arenie. Biorąc wszystkie za i przeciw PJN powinno dostać między 6% aż pod 15%, pod warunkiem, że PO będzie się łamać, prezes nie zrezygnuje z głupiego scenariusza węgierskiego, a towarzystwo z PJN wyciszy ambicjonalne gierki, które sprawiły, że się nowa komórka partyjna jakby rozmazała. Dla takich czytelnych komunikatów rzucanych między wierszami, kolorową Wyborczą można od czasu do czasu przekartkować, oczywiście w formie elektronicznego wydania, bo szkoda lasu i pieniędzy na papierowy manifest realnie socjalistyczny z czasów późnego Gomułki.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Tego PJN-u bym nie
    Tego PJN-u bym nie marginalizował. “Jak informuje Radio ZET ponad 10 młodych posłów Platformy Obywatelskiej zastanawia się nad przejściem do PJN i wystartowaniem w wyborach parlamentarnych z jego list”. Jeśli to nie jest forma nacisku na władze PO, to znaczy, że niezatapialny okręt zaczyna nabierać wody, a pierwsze szczury już go opuszczają.

  2. Tego PJN-u bym nie
    Tego PJN-u bym nie marginalizował. “Jak informuje Radio ZET ponad 10 młodych posłów Platformy Obywatelskiej zastanawia się nad przejściem do PJN i wystartowaniem w wyborach parlamentarnych z jego list”. Jeśli to nie jest forma nacisku na władze PO, to znaczy, że niezatapialny okręt zaczyna nabierać wody, a pierwsze szczury już go opuszczają.

  3. Tego PJN-u bym nie
    Tego PJN-u bym nie marginalizował. “Jak informuje Radio ZET ponad 10 młodych posłów Platformy Obywatelskiej zastanawia się nad przejściem do PJN i wystartowaniem w wyborach parlamentarnych z jego list”. Jeśli to nie jest forma nacisku na władze PO, to znaczy, że niezatapialny okręt zaczyna nabierać wody, a pierwsze szczury już go opuszczają.

  4. Jestem takiego zdania.
    Do stracenia mają tylko ci, co coś uciułali. Kredytobiorcy tylko zyskają. Po spaleniu banków, kto będzie pamiętał o czyimś kredycie. Dlatego wariant egipski jest możliwy.
    W przypadku rządów PO, za dwa lata w Polsce Egipt i Tunezja.
    Chyba, że Jarosław będzie premierem.
    Jest szansa, że PiS 38%, PJN 18% i będą razem rządzić. Każdy inny wariant to nasza zguba.

  5. Jestem takiego zdania.
    Do stracenia mają tylko ci, co coś uciułali. Kredytobiorcy tylko zyskają. Po spaleniu banków, kto będzie pamiętał o czyimś kredycie. Dlatego wariant egipski jest możliwy.
    W przypadku rządów PO, za dwa lata w Polsce Egipt i Tunezja.
    Chyba, że Jarosław będzie premierem.
    Jest szansa, że PiS 38%, PJN 18% i będą razem rządzić. Każdy inny wariant to nasza zguba.

  6. Jestem takiego zdania.
    Do stracenia mają tylko ci, co coś uciułali. Kredytobiorcy tylko zyskają. Po spaleniu banków, kto będzie pamiętał o czyimś kredycie. Dlatego wariant egipski jest możliwy.
    W przypadku rządów PO, za dwa lata w Polsce Egipt i Tunezja.
    Chyba, że Jarosław będzie premierem.
    Jest szansa, że PiS 38%, PJN 18% i będą razem rządzić. Każdy inny wariant to nasza zguba.

  7. coraz młodsza ta demokracja
    Chyba żadna alternatywa nie zostanie wyznaczona do wylansowania jeśli wcześniej nie dogada się z decydentami w kluczowych sprawach.
    OFE jest tylko jedną z takich spraw, o innych nie wiemy.
    Może dlatego PJN stoi tak długo pod parą na czerwonym świetle, to widocznie zbyt spontaniczna i na niskim szczeblu powstała inicjatywa.
    Starzy wyjadacze partyjni wiedzą jakich reform nie wolno robić a żółtodzioby jeszcze nie.

  8. coraz młodsza ta demokracja
    Chyba żadna alternatywa nie zostanie wyznaczona do wylansowania jeśli wcześniej nie dogada się z decydentami w kluczowych sprawach.
    OFE jest tylko jedną z takich spraw, o innych nie wiemy.
    Może dlatego PJN stoi tak długo pod parą na czerwonym świetle, to widocznie zbyt spontaniczna i na niskim szczeblu powstała inicjatywa.
    Starzy wyjadacze partyjni wiedzą jakich reform nie wolno robić a żółtodzioby jeszcze nie.

  9. coraz młodsza ta demokracja
    Chyba żadna alternatywa nie zostanie wyznaczona do wylansowania jeśli wcześniej nie dogada się z decydentami w kluczowych sprawach.
    OFE jest tylko jedną z takich spraw, o innych nie wiemy.
    Może dlatego PJN stoi tak długo pod parą na czerwonym świetle, to widocznie zbyt spontaniczna i na niskim szczeblu powstała inicjatywa.
    Starzy wyjadacze partyjni wiedzą jakich reform nie wolno robić a żółtodzioby jeszcze nie.