Najbardziej amerykańskie z obchodzonych świąt kusi, nakazuje, organizuje miliony ludzi wtrącając ich w świat nostalgii, radości ze wspólnych bezgrzesznych lat dzieciństwa i powrotu do zaczarowanej atmosfery rodzinnego domu. Choć w tym roku szeroko propagowane globalne ocieplenie obróciło się w biały puch w wyniku którego ⅔ Ameryki odczuwa bolesny bicz matki Natury smagający śniegiem i mrozem zaskoczonych lewicowych lekkoduchów. Na drodze z Kalifornii do stanu Oregon (interstate 5) i Washingtonu ludzie pozostali w autach zasypani śnieżną zamiecią co najmniej przez 17 godzin! I nigdzie nie było widać królewny Śnieżki i jej krasnoludków z łopatami w dłoniach, wreszcie okazało się, że oni są z innej bajki. Jeszcze tylko ostatnie trzeźwe ostrzeżenie zanim sięgnę po kieliszek kalifornijskiego czerwonego wina: kierowco, zachowaj trzeźwość, zachowaj odpowiedzialność za siebie i za często najdroższych ci pasażerów, twoje dzieci i współmałżonka. Wypada przypomnieć, że, od 2013 do 2017 r. ponad 800 Amerykanów straciło życie w drodzę na i po Thanksgiving...
Około 55 milionów Amerykanów jest w drodze do swoich gniazd rodzinnych, trzy i pół miliona Amerykanów użyje samolotu aby dotrzeć do swoich najbliższych. Inni korzystają z pociągów, byleby dotrzeć do rodzinnego gniazda. Dla tych co zostaną “u siebie” w wielu miastach tradycyjnie zaplanowano parady Thanksgiving Day, z których najsłynniejszą jest chyba Macy's w Nowym Jorku (choć na przeszkodzie może być tu atak ostrej zimy). Również zwyczajowo Amerykanie oglądają wiele rozgrywanych wtedy zawodów sportowych.
W tym 2019 roku Amerykanie zasiądą przy rodzinnych stołach, aby nie tylko odnowić i umocnić rodzinne więzy, ale również aby podziękować Bogu za wszelkie otrzymane i doświadczone dobro i dobra. Dla konserwatystów i Republikanów będzie to okazja do podziękowania Opatrzności za szczęśliwe i pomyślne zakończenie i załamania się ataków sił lewicy chcących na wszelkie sposoby podważyć wyniki ostatnich prezydenckich wyborów. Podziękowanie za daną (zdawałoby się beznadziejną) szansę powstrzymania progresywnego, socjalistycznego walca niszczącego ich kulturę, tradycję i samą nadzieję. Tym razem zdesperowani konserwatyści otrzymali możliwość udowodnienia, że potrafią zatrzymać niekorzystne zmiany wprowadzane od więcej niż 8 lat rządów Baracka Husseina Obamy. Podziękowania z modlitwą o ochronę jakże niedoskonałego, ale walczącego w dobrej wierze prezydenta Donalda J. Trumpa przeciwko odrodzonej wyniszczającej wartości cywilizacji chrześcijańskiej bolszewickiej hydrze w jej orwellowskim wydaniu.
Strony
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »