Reklama

Temat umknął w natłoku ważniejszych.

http://wiadomosci.onet.pl/1900122,11,wybory_beda_przyspieszone_prezydent_i_po_to_mozliwe,item.html

Reklama


Temat umknął w natłoku ważniejszych.

http://wiadomosci.onet.pl/1900122,11,wybory_beda_przyspieszone_prezydent_i_po_to_mozliwe,item.html

Lech Kaczyński z tego co rozumiem, chce współdecydować z pozycji prezydenta o terminie wyborów w 2011, który to termin, gdyby wybory odbyły się w normalnym trybie, kolidowałby z naszym przewodnictwem w Unii.

Chciałbym nieśmiało nadmienić, iż ja mam ambicję zostać współdecydującym, przy zakończeniu kadencji pana Lecha Kaczyńskiego już w listopadzie 2010.
Po co więc Pan Prezydent wybiega myślami tak daleko w przyszłość?

W końcu znakiem rozpoznawczym jego prezydentury, jest polityka historyczna, a nie futurologia.

Reklama

34 KOMENTARZE

  1. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr

  2. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr

  3. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr

  4. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr

  5. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr

  6. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr

  7. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr

  8. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr

  9. fm
    Czytając notkę, wyczytałem o nieuchwaleniu budżetu i 3 krokach w przypadku dymisji gabinetu, jako, co prawda wariantach hipotetycznych, ale leżących w zakresie prerogatyw prezydenta.

    Również po samorozwiązaniu sejmu, to prezydent ogłasza termin wyborów(nie później niż 45 dni po uchwale sejmowej)
    Rozumiem więc, że w jakiejś pośredniej formie, ale współsprawstwo w tych wariantach widziałby dla siebie Lech Kaczyński.

    pozdr