Reklama

Nie znam się, kompletnie się nie znam na Bliskim Wschodzie i używam tego skrótu myślowego, na bakier z gramatyką i stylistyką, z pełną świadomością. Mógłbym pogrzebać w Internecie i mniej więcej się dowiedzieć o co chodzi z zabójstwem irańskiego generała, którego nazwiska nawet nie pamiętam, ale zupełnie mnie to nie interesuje. Nie znam się na Bliskim Wschodzie i nie zamierzam się znać, bo ani do życia, ani do szczęścia nie jest mi to potrzebne. I z takiej pozycji ignoranta mam zamiar napisać felieton, o tym co się dzieje wokół najnowszej zabawki medialnej, którą właśnie jest Bliski Wschód, co więcej w bezczelności swojej twierdzę, że trafię „w sedno tarczy”.

Obojętnie czy mówimy o Bliskim Wschodzie, Rosji Radzieckiej, Korei Północnej, czy innym zapalnym obszarze, schemat zawsze jest ten sam. Przez pierwsze dni od jakiegoś konfliktu, rebelii, czy zamachu, w mediach „grzeje się temat” i od razu „narracja” zmierza w kierunku światowego konfliktu. Ludzie lubią się bawić, ale lubią się też bać, w każdym razie strach to jeden z większych stymulantów przykuwających uwagę widza. Konia z rzędem temu, kto policzy wszystkie „Trzecie Wojny Światowe” rozpętane w prasie i telewizji, poczynając od czasów „zimnej wojny”, aż po czasy współczesne. Średnio dziesięć razy w roku słyszymy o takiej wojnie lub innej zagładzie z powodu CO2. Ludzie lubią się bać i media tej rozrywki dostarczają. Na tle konfliktów i zamachów, jakie dotąd widzieliśmy, ukatrupienie irańskiego bandyty wygląda niczym przerywnik na reklamy.

Reklama

Tak dla porządku przypomnę, że USA przeprowadziły nie jedną, ale dziesiątki operacji tego typu i nie jacyś generałowie, tylko przywódcy państw wylatywali w powietrze. Część z tych akcji odbyła się jawnie, na oczach całego świata, jak to miało miejsce w Iraku, gdy odstrzelono Saddama Husajna. I w drugą stronę. Na oczach świata odstrzeliwano prezydenta USA i atakowano symboliczne budowle imperium. Wszystkie te wydarzenia są dziś nudziarstwem encyklopedycznym, a ich rzekomo i oficjalne wyjaśnienie to czysta komedia. Ostatnia Trzecia Wojna Światowa miała się odbyć za sprawą jądrowych eksperymentów Kim Dzong Una. Jak się skończyło? Można sobie poszukać w kronikach, dla zachęty podpowiem, że było zabawnie. Na naszym lokalnym gruncie jeszcze trzy dni temu podniecaliśmy się wojną z Rosją, najdurniejsza na świecie opozycja chciała zwołania RBN i podnosiła inne alarmy. Po trzech dniach o Putinie mało kto wspomina, natomiast ta sama durna opozycja chce zwołania RBN w sprawie Iranu.

Nie trzeba się znać na Bliskim Wschodzie, taka szczegółowa wiedza wręcz przeszkadza, żeby właściwie ocenić z czym mamy do czynienia. Z jednym wielkim szumem medialnym, sprzedażą paniki pomieszanej z histerią, na czym można zrobić oglądalność, podnieść ceny ropy, załatwić parę spadków i wzrostów na giełdzie, po cichu lub głośno strzelić w łeb kilku politykom. Tylko tyle i aż tyle, bo wojny światowe z tak błahych powodów jak wysadzenie w powietrze bandyckiego generała z Iranu, zdarzają się tylko w filmach i głowach „ekspertów” bredzących w telewizyjnych studiach. Dostały media nową zabawkę, to się bawią i publika razem z mediami podnieca się „przerażającą wizją światowego konfliktu”. A to wszystko na pokaz, dla bieżących potrzeb politycznych i biznesowych, dla rozgrywek pomiędzy politycznymi graczami.

Najdalej w poniedziałek nikt w mediach o generalne gadał nie będzie, nawet na specjalistycznych kanałach w gatunku „Bliżej świata”. Takie spektakle medialne nie mają nic wspólnego z konkretną polityką, konkretną wiedzą o czymkolwiek lub kimkolwiek, liczy się wyłącznie towar „medialny”, który da się sprzedać szybko i drogo, żeby sięgnąć po następny i według identycznego schematu wcisnąć rozgorączkowanemu ludowi. Stare jak świat strasznie zaćmieniem słońca i gniewem bogów, z tą różnicą, że obecnie zaćmienie robi operator kamery, a bogów zastąpiły polityczne i medialne bożki. Mnie to śmieszy, nie tak jak Franek Dolas i jego rozpętana wojna, ale ubaw jest i wszystkim proponuję to samo, zamiast wykreowanej grozy.

Reklama

22 KOMENTARZE

  1. Iran mógłby jednak zrobić coś

    Iran mógłby jednak zrobić coś dobrego dla świata atakując bezpośrednio, rakietami odpalanymi z dronów, najbardziej wrednych bandytów izraelskich – zwanych żydowskimi politykami –  w Tel Avivie. Byłby to irański odwet za atak w Bagdadzie ale odwet, który spotkałby się z sympatią na całym globie.

    Podobnie USA mogłaby odpowiadać Iranowi odwetem, likwidując najbardziej wrednych polityków w Moskwie, też rakietami odpalanymi z dronów. Zaczynając od Putina i kilku jego kolegów. W ten sposób USA również nabiłyby sobie sporo punktów w oczach światowej opinii publicznej.

    Gdyby polski MSZ był niezależny, mógłby sterować takimi jak wyżej, czyli korzystnymi dla świata i wszystkich zainteresowanych, sposobami rozgrywania konfliktów, do jakich często prowokowane są siły zbrojne USA.

     

     

     

  2. Iran mógłby jednak zrobić coś

    Iran mógłby jednak zrobić coś dobrego dla świata atakując bezpośrednio, rakietami odpalanymi z dronów, najbardziej wrednych bandytów izraelskich – zwanych żydowskimi politykami –  w Tel Avivie. Byłby to irański odwet za atak w Bagdadzie ale odwet, który spotkałby się z sympatią na całym globie.

    Podobnie USA mogłaby odpowiadać Iranowi odwetem, likwidując najbardziej wrednych polityków w Moskwie, też rakietami odpalanymi z dronów. Zaczynając od Putina i kilku jego kolegów. W ten sposób USA również nabiłyby sobie sporo punktów w oczach światowej opinii publicznej.

    Gdyby polski MSZ był niezależny, mógłby sterować takimi jak wyżej, czyli korzystnymi dla świata i wszystkich zainteresowanych, sposobami rozgrywania konfliktów, do jakich często prowokowane są siły zbrojne USA.

     

     

     

  3. “— A to nam zabili Ferdynanda

    Tak mi się skojarzyło:

     

    "— A to nam zabili Ferdynanda — rzekła posługaczka do pana Szwejka, który opuściwszy przed laty służbę w wojsku, gdy ostatecznie przez lekarską komisję wojskową uznany został za idiotę, utrzymywał się z handlu psami, pokracznymi, nierasowymi kundlami, których rodowody fałszował".

     

     

     

  4. “— A to nam zabili Ferdynanda

    Tak mi się skojarzyło:

     

    "— A to nam zabili Ferdynanda — rzekła posługaczka do pana Szwejka, który opuściwszy przed laty służbę w wojsku, gdy ostatecznie przez lekarską komisję wojskową uznany został za idiotę, utrzymywał się z handlu psami, pokracznymi, nierasowymi kundlami, których rodowody fałszował".

     

     

     

    • Spójrz lepiej na swojego

      Spójrz lepiej na swojego Gowina, Glińskiego, Kościńskiego, Czaputowicza, Adamczyka …. żeby już wszystkich dinozaurów POstkomuny nie wymieniać i zastanów się lepiej nad swoim PiS-em. Muszą tak kolaborować, czy po prostu nie potrafią inaczej?

       

      • Nawet nie próbuj odwracać

        Nawet nie próbuj odwracać kota ogonem jak i używać psycho/socjotechnicznego mechanizmu "wyparcia i projekcji", bo w KOLABORACJI z Kremlem i jej agenturze to Konfederacja targowicka (w kolejnej jej odsłonie) nie ma sobie równych.

        • Agenci SB w stanie wojennym

          Agenci SB w stanie wojennym mieli podobną technikę eliminowania najbardziej efektywnych działaczy. Non stop odkrywali "agentów SB" w podziemiu bez podawania jakichkolwiek dowodów. W ten sposób zostali niemal wyłącznie oni, autentyczna agentura.

          Chcesz do tego wrócić?

           

          • Aleś się wysilił. Sugerujesz,

            Aleś się wysilił. Sugerujesz, że dużo wiesz o esbecji….O esbekach najwięcej wiedzą…. sami esbecy.

    • Spójrz lepiej na swojego

      Spójrz lepiej na swojego Gowina, Glińskiego, Kościńskiego, Czaputowicza, Adamczyka …. żeby już wszystkich dinozaurów POstkomuny nie wymieniać i zastanów się lepiej nad swoim PiS-em. Muszą tak kolaborować, czy po prostu nie potrafią inaczej?

       

      • Nawet nie próbuj odwracać

        Nawet nie próbuj odwracać kota ogonem jak i używać psycho/socjotechnicznego mechanizmu "wyparcia i projekcji", bo w KOLABORACJI z Kremlem i jej agenturze to Konfederacja targowicka (w kolejnej jej odsłonie) nie ma sobie równych.

        • Agenci SB w stanie wojennym

          Agenci SB w stanie wojennym mieli podobną technikę eliminowania najbardziej efektywnych działaczy. Non stop odkrywali "agentów SB" w podziemiu bez podawania jakichkolwiek dowodów. W ten sposób zostali niemal wyłącznie oni, autentyczna agentura.

          Chcesz do tego wrócić?

           

          • Aleś się wysilił. Sugerujesz,

            Aleś się wysilił. Sugerujesz, że dużo wiesz o esbecji….O esbekach najwięcej wiedzą…. sami esbecy.

  5. To nie nasz konflikt i

    To nie nasz konflikt i dlatego powinniśmy zachować całkowitą neutralność. Ale Biedroń już zdążył wyskoczyć jak Filip z konopi obrażając Trumpa i przy okazji USA. Ciekawe, czy to na polecenie promotorów, czy też to taka jego własna inicjatywa, by w końcu go dostrzegli i dali mu szansę zostać Panią Prezydent. Pewnie robi to dlatego, gdyż jak niektórzy politolodzy głoszą, że tylko kobieta ma szansę w walce z Dudą.

  6. To nie nasz konflikt i

    To nie nasz konflikt i dlatego powinniśmy zachować całkowitą neutralność. Ale Biedroń już zdążył wyskoczyć jak Filip z konopi obrażając Trumpa i przy okazji USA. Ciekawe, czy to na polecenie promotorów, czy też to taka jego własna inicjatywa, by w końcu go dostrzegli i dali mu szansę zostać Panią Prezydent. Pewnie robi to dlatego, gdyż jak niektórzy politolodzy głoszą, że tylko kobieta ma szansę w walce z Dudą.

  7. Czyli jak zwykle. Bedzie

    Czyli jak zwykle. Bedzie wojna, nie światowa, z Rosją na terytorium Iranu i pewnie jeszcze Iraku. Tak jak wcześniej w Wietnamie itd.

    Wojna bedzie w wyniku polityki Żydów, ale wina spadnie na Trumpa.

    Czyki politykę robią Żydzi i Rosjanie, reszta wypija to nawarzone piwo

    Całkiem jak Pchła Szachrajka, która urządziła wielki bal u Szerszenia. Wiedza dostępra już dla dzieci.

     

    • A jeszcze kilka lat temu
      A jeszcze kilka lat temu Polska na rozkaz z góry “zacieśniała związki” z Iranem. Tamtejszych naukowców zapraszano na wykłady, itp. Cała krajowa polityka zagraniczna działa na telefon z zewnątrz. Całkowity zakaz kierowania się własnym interesem.

  8. Czyli jak zwykle. Bedzie

    Czyli jak zwykle. Bedzie wojna, nie światowa, z Rosją na terytorium Iranu i pewnie jeszcze Iraku. Tak jak wcześniej w Wietnamie itd.

    Wojna bedzie w wyniku polityki Żydów, ale wina spadnie na Trumpa.

    Czyki politykę robią Żydzi i Rosjanie, reszta wypija to nawarzone piwo

    Całkiem jak Pchła Szachrajka, która urządziła wielki bal u Szerszenia. Wiedza dostępra już dla dzieci.

     

    • A jeszcze kilka lat temu
      A jeszcze kilka lat temu Polska na rozkaz z góry “zacieśniała związki” z Iranem. Tamtejszych naukowców zapraszano na wykłady, itp. Cała krajowa polityka zagraniczna działa na telefon z zewnątrz. Całkowity zakaz kierowania się własnym interesem.

  9. Iran jest marionetka w rekach

    Iran jest marionetka w rekach chinsko-rosyjskiego sojuszu, ale Trump ma wystarczajaco duzo rozumu, zeby nie dac sie wpuscic w maliny, na pewno nie na tym poziomie eskalacji. Trump zdecydowanie zamierza wycofac sie z ingerencji w niekonczace sie burdy miedzy niedomytymi plemionami ktore wyrzynaja sie od tysiacleci bo w obecnym ukladzie sil takie rozroby nie moga sie skonczyc inaczej niz Witenam… Suleimani to tylko pokaz sily na odchodne i sygnal, ze USA wiedza z kim maja do czynienia, maja wszystkich na celowniku a reke na spuscie… Nikomu na szczycie nie zalezy na pelnej konfrontacji a ostatnie zadymy  to proba zatrzymania Stanow w regionie w stanie permanentnej wojny partyzanckiej w ktorej Stany nie maja nic do zyskania a duzo do stracenia. Trump nie jest na tyle glupi zeby tego nie widziec i mimo oporu Waszyngtonskich "war hawk-ow" i izraelskich "sojusznikow"sukcesywnie zwija majdan. Tylko jakies zagranie va banque ze strony Irannu albo gruba ustawka mosadu moze zmienic te trajektorie, ale i Iran i Izrael ma za duzo do stracenia.

  10. Iran jest marionetka w rekach

    Iran jest marionetka w rekach chinsko-rosyjskiego sojuszu, ale Trump ma wystarczajaco duzo rozumu, zeby nie dac sie wpuscic w maliny, na pewno nie na tym poziomie eskalacji. Trump zdecydowanie zamierza wycofac sie z ingerencji w niekonczace sie burdy miedzy niedomytymi plemionami ktore wyrzynaja sie od tysiacleci bo w obecnym ukladzie sil takie rozroby nie moga sie skonczyc inaczej niz Witenam… Suleimani to tylko pokaz sily na odchodne i sygnal, ze USA wiedza z kim maja do czynienia, maja wszystkich na celowniku a reke na spuscie… Nikomu na szczycie nie zalezy na pelnej konfrontacji a ostatnie zadymy  to proba zatrzymania Stanow w regionie w stanie permanentnej wojny partyzanckiej w ktorej Stany nie maja nic do zyskania a duzo do stracenia. Trump nie jest na tyle glupi zeby tego nie widziec i mimo oporu Waszyngtonskich "war hawk-ow" i izraelskich "sojusznikow"sukcesywnie zwija majdan. Tylko jakies zagranie va banque ze strony Irannu albo gruba ustawka mosadu moze zmienic te trajektorie, ale i Iran i Izrael ma za duzo do stracenia.