Reklama

Stały czytelnik Portalu Kontrower

Stały czytelnik Portalu Kontrowersje.net, który mimo stażu nie ma odwagi się zalogować, wziął sobie do serca krytykę absencji medialnej i wygłosił Urbi et Orbi, co w języku politycznego populisty tłumaczy się: „Warszafce” i kruchcie Europy. Mowę podglądałem jednym okiem, widać, że botox, pomada i puder się klei, do słuchania przyłożyłem się kompletem uszu, dzięki temu wiem co się szykuje. Tak jednym zdaniem, to skecz się szykuje, po tym wydukanym wystąpieniu sam uważam, że po prawej stronie polskiej polityki nastąpiła histeria. Można spać spokojnie, nikt nam suwerenności nie zabierze, z tej banalnej przyczyny, że sam Donald wziął się za reformowanie Europy. Znudził się zreformowaną Polską i będzie reformował Europę. Jeszcze nie powiedział w jakim modelu: sto dni ofensywy legislacyjnej, czy 500 dni spokoju, ale plan już jest. Dłużej tak nie może być, Polska musi donośnie powiedzieć, że Europa ma się wziąć do roboty, a najwięcej ci w strefie euro. Donald żyje w swoim świecie, gdzie dobrze zarabiające pielęgniarki przemierzają tysiące kilometrów autostrad i płacą za benzynę po 1,2 euro z podobizną Tadeusza Kościuszki, czyli dawne 6 złotych z reszką i logo PZPN zamiast orła. W świecie Donalda wszystko jest inne niż w świecie widzianym przez firankę, dlatego też Donald się nie certoli, leci do Europy naprawiać kontynent na polską modłę. Chyba użyłem złego słowa, nawet fatalnego – leci. Żeby lecieć, to trzeba mieć czym. Latynoamerykańskim Trabantem, trochę głupio „federalizować” Europę. Można wybrać bardziej widowiskową podróż, szybką koleją z Warszawy do Gdańska i już po 8 godzinach złapać się rury gazowej na dnie Bałtyku, która doprowadzi do kurka w Berlinie, ale pora roku nie sprzyja podmorskiej żegludze. Będzie musiał Donald jak Kwiczoł, „jakimsik sposobem” przylecieć szybowcem, bo inaczej niż po cichu do strefy euro go nie wpuszczą. Szybowiec to dopiero pierwszy etap, potem trzeba liczyć na szczęście, da Bóg jakiś Niemiec, czy Estończyk, zgubi zaproszenie w bramie, co pozwoli rozpocząć Donaldowi karierę na europejskich salonach. Wyrwie Francuzowi śledzia, bo już wiadomo, że w Polsce nie uświadczysz, limity na połów się skończyły, i tak zabłyśnie między europejskimi Kunikami.

Reklama

Z Donalda będzie można sobie coraz częściej robić jaja, bo coś mi się wydaje, że nasz Donald idzie w odstawkę. Po pierwsze jest jasne, że trzeciej kadencji nie przetrzyma i wie to byle Radek Sikorski, który sobie rządzi jak zając w kapuście, a że rządzi sobie z ważniejszymi od Tuska, to Donald w piętkę goni. Choćby chciał nie może zaprotestować i tak już Radek go wyprzedził, ograł jak dzieciaka. Donald oczywiście ściemnia, o mowie Sikorskiego pojęcia nie miał, ale Radek strzelił z grubej rury, skonsultował prelekcję nie tylko z Brytyjskimi służbami, powiedzmy, że dyplomatycznymi, ale z niemieckimi odbiorcami włażenia w zadek. Przy takim towarzystwie Donald może co najwyżej herbatkę parzyć. Siatę założył Radek Tuskowi, a Donald jak zwykle udaje zwycięzcę i żeby wrażeniu stało się zadość wydziera się pod niebiosa, jakie to on porządki wszędzie zrobi. Gówno, jak zwykle zrobi, szumi we własnym interesie i tylko tego się można obawiać. Towarzystwo tak spieprza z tonącej łajby, żeby się załapać na niemiecką, czy europejską barkę, że nie tylko Polskę, ale matkę i dzieci gotowi sprzedać. Cyrk z federacją i późniejsze Donalda fajerwerki, to nic innego jak prześciganie się w okazywaniu lojalności przyszłemu pracodawcy. Dlatego Tusk ledwie cedził przez zęby i za telefon do Merkel łapał, żeby niżej karku przygiąć i donośniej wiernopoddańczą pieśń odśpiewać. Nie przypadkiem Radek po angielsku zapodał gadkę, ma swoje znaczenia taka dodatkowa szpila wbita konkurentowi, który z obcych języków tylko kaszubski opanował w stopniu podstawowym. W Europie Donald nie poszaleje, ale Radek i całą reszta w Polsce ma przechlapane.

Pierwsze objawy zemsty już zostały zapowiedziane. Skoro Kaczor z resztą faszystów pomaszeruje ulicami, to Donald stanie tam gdzie ZOMO. Nie będzie żadnej litości dla chuliganów, jeszcze ostrzej policjanci na chorobowym mają kopać w głowę – stanowcze nie dla kiboli i chuliganów. Decyzję o pałowaniu podjął Donald w patriotycznym uniesieniu, grzmiał do swoich dziennikarzy, że tylko nieodpowiedzialny lider opozycji naraża kraj na destabilizację. Tak, to ten sam Donald, który w biuletynie żydowskich komunistów ogłosił, że w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa wyprowadzi ludzi na ulicę, żeby protestować przeciw cenom: jabłek, kurczaków, ziemniaków i euro po 5 złotych. Wiele wskazuje na to, że trzeba się będzie przerzucić z wieszczenia końca PiS, na obstawianie końca Donalda. Najwyraźniej pokaz siły z Czempińskim się nie udał, szafa u Piskorskiego robi swoje, a Tusk pod siebie. Inaczej takiej samowoli jak wystąpienie Sikorskiego w Berlinie oraz feta na cześć A2, bez udziału Donalda, tłumaczyć się nie da. Może i by się dało, ale mnie się pocieszać Donalda nie chce, zresztą musiałbym kłamać, a na tym polu nie ma z nim szans.

PS Konsekwencja.

Reklama

51 KOMENTARZE

  1. No i dobra, ale mi kurna ulżyło
    Już myslałem, że bede robił za Grasia u Niemca do siedemdziesiątki za marne 2000 euro.
    Dzięki Matka. Masz rację, chyba Donald musi walczyć dalej. Ale się gryzą psiury jedne.
    Kabaret na całego.

    PS ktoś w Internecie napisał fajny tekścik, prosty i bezpretensjonalny:
    Tusk powinien się zastanowić! Ten Sikorka -zdradek już od roku idzie swoją drogą po wysokie stanowisko w Unii. Pani Merkel na pewno wybierze zdradka, on mówi po angielsku i mówi tak jak miód dla jej uszu – otwartym tekstem.
    I jest duży, choć wygląd ma kałmuka. A matołek ani nie jest duży, ani ładny i mówi tylko po POLSKU, a pozostałe języki strasznie kaleczy. Tuskowi zagraża Sikorka.

  2. No i dobra, ale mi kurna ulżyło
    Już myslałem, że bede robił za Grasia u Niemca do siedemdziesiątki za marne 2000 euro.
    Dzięki Matka. Masz rację, chyba Donald musi walczyć dalej. Ale się gryzą psiury jedne.
    Kabaret na całego.

    PS ktoś w Internecie napisał fajny tekścik, prosty i bezpretensjonalny:
    Tusk powinien się zastanowić! Ten Sikorka -zdradek już od roku idzie swoją drogą po wysokie stanowisko w Unii. Pani Merkel na pewno wybierze zdradka, on mówi po angielsku i mówi tak jak miód dla jej uszu – otwartym tekstem.
    I jest duży, choć wygląd ma kałmuka. A matołek ani nie jest duży, ani ładny i mówi tylko po POLSKU, a pozostałe języki strasznie kaleczy. Tuskowi zagraża Sikorka.

  3. No i dobra, ale mi kurna ulżyło
    Już myslałem, że bede robił za Grasia u Niemca do siedemdziesiątki za marne 2000 euro.
    Dzięki Matka. Masz rację, chyba Donald musi walczyć dalej. Ale się gryzą psiury jedne.
    Kabaret na całego.

    PS ktoś w Internecie napisał fajny tekścik, prosty i bezpretensjonalny:
    Tusk powinien się zastanowić! Ten Sikorka -zdradek już od roku idzie swoją drogą po wysokie stanowisko w Unii. Pani Merkel na pewno wybierze zdradka, on mówi po angielsku i mówi tak jak miód dla jej uszu – otwartym tekstem.
    I jest duży, choć wygląd ma kałmuka. A matołek ani nie jest duży, ani ładny i mówi tylko po POLSKU, a pozostałe języki strasznie kaleczy. Tuskowi zagraża Sikorka.

  4. Od trzech dni słyszę w radiu (publicznym)
    Słyszę, że Eurozone to Niemcy, a Euro to Merkel.

    Słyszałam, że “mniej wolności za bezpieczeństwo” idzie przez Europę, na co dziś w Grecji były znów masywne wystąpienia.

    Banki centralne się dogadały w sprawie kryzysu. Amerykański bank centralny Fed (który jest prywatny, jak oświeconym “konspiratorom” wiadomo) zastosował prowizje, które mają uczynić dolar “łatwiej dostępnym” na międzynarodowym rynku. Pożyczać Europie dolary, tanio.
    Czyli będą drukować pieniądze.

    Europejski Bank Centralny, czyli Merkel, na drukowanie pieniędzy się stanowczo nie zgadza.
    Kraje członkowskie euro mają oddać zarządzanie krajowymi finansami temu właśnie bankowi centralnemu z siedzibą we Frankfurcie, który zadba o “równowagę” oraz będzie wymierzał kary krajom wyłamującym się z “dyscypliny”.

    Słyszałam też Sarkozy’ego. Mówił, że we Francji nie było ekonomicznej ewaluacji od lat 70-80-tych i pora na to przyszła. Mówił, że kryzys może opanować tylko za pomocą ścisłej przyjaźni z Niemcami. Albowiem Francja co do Niemców wybrała przyjaźń.
    I zapewnił, że zacieśnienie tej przyjaźni ZWIĘKSZY suwerennosć Francji.

    PS. “Ekonomiczna ewaluacja” we Francji na przełomie lat 70 i 80-tych to był Pompidou, uczeń de Gaulle’a, a potem Mitterrand, naśladowca de Gaulle’a, który nie tyle wypieprzył bankierów z kraju co ich… znacjonalizował.
    Rotszyld się pod macewą przewrócił, bo takiego czegoś dotąd nie było i … raczej już nie będzie.

    • Moja intuicja mówi mi, że
      Moja intuicja mówi mi, że kluczową postacią w Europie jest Wolfgang Schäuble.

      Chciałem dodać, że kluczowy w tej zagadce “Future of Europe” jest również wpis o Angeli Merkel w ksiażce Kaczora.
      Przypadkowośc bądź nie przypadkowośc wyboru polegała na tym, że oni oboje gwarantowali dokładnie to co dzieje się teraz z Europą.
      A dzieje się to, co jest dokładnie zaplanowane i przemyslane od wielu, wielu lat.

        • Z przyłączeniem do Rosji by tak gładko nie poszło
          Niemcom buty pucować to cywilizacyjny symbol dla wielu Polaków, i wina tego leży po sowieckiej stronie.
          Ale pucowanie pucowaniem pozostanie, i tego Polacy nie chcą wiedzieć.

          Przychodzi na myśl trafną opinia Jacka K.M. – że Polacy teraz są na takim etapie, jak byli przed I wojną światową, gdy nie było świadomości narodowej. Wtedy brak świadomości był wynikiem działań trzech zaborców i I wojna była dla Polaków bratobójcza, zależnie od munduru, jaki kazali Polakom włożyć.

          Ten stan teraz został wypracowany przez Polaków.

    • Najnowszy ,,patent” nadwiślańskich patriotów
      – repolonizacja niby-polskich banków. Bo ich prawdziwi właściciele właśnie zdychaja. Pomysł, zaiste, genialny.
      Tylko patrzeć jak go podchwycą patrioci-idioci.
      Wydrenowane, z gotówki, banki, odcięte od ,,tanich” euro i takich samych dolarów – stanowią sobą wielką wartość – murów, marmurów i biurek.

      • Wszystko zależy od intencji i
        Wszystko zależy od intencji i wykonania. Za chwilę nie będzie lepszego momentu na przejęcie banków za grosze i pomysł sam w sobie jest bardzo dobry. Taniej nie uda nam się odbudować polskiego sektora bankowego już nigdy. Pytanie czemu to ma służyć i jak ma być wykonane. Jeśli mam być przejęty bank wraz z klientami i depozytami za rozsądną cenę, to jak najbardziej tak. Ale pamiętajmy kto nawołuje do tego “udomowienia”, ci sami złodzieje, którzy sprzedali “za tyle ile jest warte”. Zatem jak najbardziej i niemal pewne są podejrzenia, że złodzieje chcą teraz ukraść w drugą stronę. Państwo zapłaci zawyżone ceny za bankruta, po drodze działki dla złodziei, a efekcie zapłacą klienci, bo to oczywiście zdechnie.

  5. Od trzech dni słyszę w radiu (publicznym)
    Słyszę, że Eurozone to Niemcy, a Euro to Merkel.

    Słyszałam, że “mniej wolności za bezpieczeństwo” idzie przez Europę, na co dziś w Grecji były znów masywne wystąpienia.

    Banki centralne się dogadały w sprawie kryzysu. Amerykański bank centralny Fed (który jest prywatny, jak oświeconym “konspiratorom” wiadomo) zastosował prowizje, które mają uczynić dolar “łatwiej dostępnym” na międzynarodowym rynku. Pożyczać Europie dolary, tanio.
    Czyli będą drukować pieniądze.

    Europejski Bank Centralny, czyli Merkel, na drukowanie pieniędzy się stanowczo nie zgadza.
    Kraje członkowskie euro mają oddać zarządzanie krajowymi finansami temu właśnie bankowi centralnemu z siedzibą we Frankfurcie, który zadba o “równowagę” oraz będzie wymierzał kary krajom wyłamującym się z “dyscypliny”.

    Słyszałam też Sarkozy’ego. Mówił, że we Francji nie było ekonomicznej ewaluacji od lat 70-80-tych i pora na to przyszła. Mówił, że kryzys może opanować tylko za pomocą ścisłej przyjaźni z Niemcami. Albowiem Francja co do Niemców wybrała przyjaźń.
    I zapewnił, że zacieśnienie tej przyjaźni ZWIĘKSZY suwerennosć Francji.

    PS. “Ekonomiczna ewaluacja” we Francji na przełomie lat 70 i 80-tych to był Pompidou, uczeń de Gaulle’a, a potem Mitterrand, naśladowca de Gaulle’a, który nie tyle wypieprzył bankierów z kraju co ich… znacjonalizował.
    Rotszyld się pod macewą przewrócił, bo takiego czegoś dotąd nie było i … raczej już nie będzie.

    • Moja intuicja mówi mi, że
      Moja intuicja mówi mi, że kluczową postacią w Europie jest Wolfgang Schäuble.

      Chciałem dodać, że kluczowy w tej zagadce “Future of Europe” jest również wpis o Angeli Merkel w ksiażce Kaczora.
      Przypadkowośc bądź nie przypadkowośc wyboru polegała na tym, że oni oboje gwarantowali dokładnie to co dzieje się teraz z Europą.
      A dzieje się to, co jest dokładnie zaplanowane i przemyslane od wielu, wielu lat.

        • Z przyłączeniem do Rosji by tak gładko nie poszło
          Niemcom buty pucować to cywilizacyjny symbol dla wielu Polaków, i wina tego leży po sowieckiej stronie.
          Ale pucowanie pucowaniem pozostanie, i tego Polacy nie chcą wiedzieć.

          Przychodzi na myśl trafną opinia Jacka K.M. – że Polacy teraz są na takim etapie, jak byli przed I wojną światową, gdy nie było świadomości narodowej. Wtedy brak świadomości był wynikiem działań trzech zaborców i I wojna była dla Polaków bratobójcza, zależnie od munduru, jaki kazali Polakom włożyć.

          Ten stan teraz został wypracowany przez Polaków.

    • Najnowszy ,,patent” nadwiślańskich patriotów
      – repolonizacja niby-polskich banków. Bo ich prawdziwi właściciele właśnie zdychaja. Pomysł, zaiste, genialny.
      Tylko patrzeć jak go podchwycą patrioci-idioci.
      Wydrenowane, z gotówki, banki, odcięte od ,,tanich” euro i takich samych dolarów – stanowią sobą wielką wartość – murów, marmurów i biurek.

      • Wszystko zależy od intencji i
        Wszystko zależy od intencji i wykonania. Za chwilę nie będzie lepszego momentu na przejęcie banków za grosze i pomysł sam w sobie jest bardzo dobry. Taniej nie uda nam się odbudować polskiego sektora bankowego już nigdy. Pytanie czemu to ma służyć i jak ma być wykonane. Jeśli mam być przejęty bank wraz z klientami i depozytami za rozsądną cenę, to jak najbardziej tak. Ale pamiętajmy kto nawołuje do tego “udomowienia”, ci sami złodzieje, którzy sprzedali “za tyle ile jest warte”. Zatem jak najbardziej i niemal pewne są podejrzenia, że złodzieje chcą teraz ukraść w drugą stronę. Państwo zapłaci zawyżone ceny za bankruta, po drodze działki dla złodziei, a efekcie zapłacą klienci, bo to oczywiście zdechnie.

  6. Od trzech dni słyszę w radiu (publicznym)
    Słyszę, że Eurozone to Niemcy, a Euro to Merkel.

    Słyszałam, że “mniej wolności za bezpieczeństwo” idzie przez Europę, na co dziś w Grecji były znów masywne wystąpienia.

    Banki centralne się dogadały w sprawie kryzysu. Amerykański bank centralny Fed (który jest prywatny, jak oświeconym “konspiratorom” wiadomo) zastosował prowizje, które mają uczynić dolar “łatwiej dostępnym” na międzynarodowym rynku. Pożyczać Europie dolary, tanio.
    Czyli będą drukować pieniądze.

    Europejski Bank Centralny, czyli Merkel, na drukowanie pieniędzy się stanowczo nie zgadza.
    Kraje członkowskie euro mają oddać zarządzanie krajowymi finansami temu właśnie bankowi centralnemu z siedzibą we Frankfurcie, który zadba o “równowagę” oraz będzie wymierzał kary krajom wyłamującym się z “dyscypliny”.

    Słyszałam też Sarkozy’ego. Mówił, że we Francji nie było ekonomicznej ewaluacji od lat 70-80-tych i pora na to przyszła. Mówił, że kryzys może opanować tylko za pomocą ścisłej przyjaźni z Niemcami. Albowiem Francja co do Niemców wybrała przyjaźń.
    I zapewnił, że zacieśnienie tej przyjaźni ZWIĘKSZY suwerennosć Francji.

    PS. “Ekonomiczna ewaluacja” we Francji na przełomie lat 70 i 80-tych to był Pompidou, uczeń de Gaulle’a, a potem Mitterrand, naśladowca de Gaulle’a, który nie tyle wypieprzył bankierów z kraju co ich… znacjonalizował.
    Rotszyld się pod macewą przewrócił, bo takiego czegoś dotąd nie było i … raczej już nie będzie.

    • Moja intuicja mówi mi, że
      Moja intuicja mówi mi, że kluczową postacią w Europie jest Wolfgang Schäuble.

      Chciałem dodać, że kluczowy w tej zagadce “Future of Europe” jest również wpis o Angeli Merkel w ksiażce Kaczora.
      Przypadkowośc bądź nie przypadkowośc wyboru polegała na tym, że oni oboje gwarantowali dokładnie to co dzieje się teraz z Europą.
      A dzieje się to, co jest dokładnie zaplanowane i przemyslane od wielu, wielu lat.

        • Z przyłączeniem do Rosji by tak gładko nie poszło
          Niemcom buty pucować to cywilizacyjny symbol dla wielu Polaków, i wina tego leży po sowieckiej stronie.
          Ale pucowanie pucowaniem pozostanie, i tego Polacy nie chcą wiedzieć.

          Przychodzi na myśl trafną opinia Jacka K.M. – że Polacy teraz są na takim etapie, jak byli przed I wojną światową, gdy nie było świadomości narodowej. Wtedy brak świadomości był wynikiem działań trzech zaborców i I wojna była dla Polaków bratobójcza, zależnie od munduru, jaki kazali Polakom włożyć.

          Ten stan teraz został wypracowany przez Polaków.

    • Najnowszy ,,patent” nadwiślańskich patriotów
      – repolonizacja niby-polskich banków. Bo ich prawdziwi właściciele właśnie zdychaja. Pomysł, zaiste, genialny.
      Tylko patrzeć jak go podchwycą patrioci-idioci.
      Wydrenowane, z gotówki, banki, odcięte od ,,tanich” euro i takich samych dolarów – stanowią sobą wielką wartość – murów, marmurów i biurek.

      • Wszystko zależy od intencji i
        Wszystko zależy od intencji i wykonania. Za chwilę nie będzie lepszego momentu na przejęcie banków za grosze i pomysł sam w sobie jest bardzo dobry. Taniej nie uda nam się odbudować polskiego sektora bankowego już nigdy. Pytanie czemu to ma służyć i jak ma być wykonane. Jeśli mam być przejęty bank wraz z klientami i depozytami za rozsądną cenę, to jak najbardziej tak. Ale pamiętajmy kto nawołuje do tego “udomowienia”, ci sami złodzieje, którzy sprzedali “za tyle ile jest warte”. Zatem jak najbardziej i niemal pewne są podejrzenia, że złodzieje chcą teraz ukraść w drugą stronę. Państwo zapłaci zawyżone ceny za bankruta, po drodze działki dla złodziei, a efekcie zapłacą klienci, bo to oczywiście zdechnie.

  7. Minister Joseph Fischer w maju 2000
    Centrum Grawitacyjne
    Minister Fischer, amerykańskim zwyczajem wygłosił na Uniwersytecie Humboldta mowę pod tytułem: „ Od związku państw do federacji”. Wystąpił – jak to z naciskiem podkreślał – prywatnie.
    Naturalnie, prywatnemu panu Fisherowi pisało tę mowę tygodniami całe niemieckie MSZ. Na pytanie o „finalny cel” procesu jednoczenia Europy stwierdził pan Fischer, że odpowiedź jest bardzo prosta : „przejście ze związku państw w Unii do federacji, a to oznacza nie mniej, niż jeden parlament europejski, jeden europejski rząd, które do spółki posiadają siłę prawodawczą i wykonawczą na obszarze federacji. Federacja ta zostanie stworzona w oparciu o wspólną konstytucję, która nada jej osobowość prawną”.
    I dalej – „ zanim nastąpi całkowita federalizacja niektóre państwa powinny na zasadzie dobrowolności złączyć się w Centrum Grawitacyjne (nucleus) , które będzie mówić jednym głosem i mieć prawo zawierać umowy zarówno w ramach Unii, jak i poza nią”.
    Interesujące jest, że w tym pomyśle rozszczepienia Unii na dwie części: na „Nukleus” vel „Centrum Grawitacyjne” oraz „peryferię” czyli Unię Drugiej Kategorii lub – jak chce dziś pani Angela Merkel – Unię Drugiej Prędkości przedstawionym prywatnie przez „zielonego” ministra spraw zagranicznych RFN i zarazem wicekanclerza dostrzec można było zadziwiające podobieństwo do tezy przedstawionej sześć lat wcześniej przez wiodącego chrześcijańskiego demokratę, ongiś prawą rękę i nieomal następcę kanclerza Helmuta Kohla – Wolfganga Schäuble.

    Wolfgang Schäuble razem ze swym partyjnym kolegą, posłem z Heidelbergu, specjalistą od polityki wojskowej i zagranicznej Karlem Lamersem przedstawili w Bundestagu w imieniu swojej frakcji CDU/CSU w r. 1994 koncepcję strategiczną, w której propagowali utworzenie Europy dwóch prędkości składającej się z „jądra” i peryferii. „Jądro” miałoby być uprawnione do uprawiania polityki militarnej i zagranicznej w imieniu Unii oraz do podpisywania umów w imieniu całej Unii, nawet bez zgody pozostałych państw. Niestety, Schäuble i Lamers popełnili wówczas fatalny błąd taktyczny usiłując wykluczyć z „europejskiego jądra” Włochy. Privatman Fischer był o to doświadczenie mądrzejszy i nie próbował wyliczyć państw, które dostąpiłyby zaszczytu utworzenia Centrum Grawitacyjnego. Stwierdził przezornie, że tworzenie się awangardy to proces podlegający zmianom.

    Źródło
    http://darski.niezalezna.pl/node/2754

  8. Minister Joseph Fischer w maju 2000
    Centrum Grawitacyjne
    Minister Fischer, amerykańskim zwyczajem wygłosił na Uniwersytecie Humboldta mowę pod tytułem: „ Od związku państw do federacji”. Wystąpił – jak to z naciskiem podkreślał – prywatnie.
    Naturalnie, prywatnemu panu Fisherowi pisało tę mowę tygodniami całe niemieckie MSZ. Na pytanie o „finalny cel” procesu jednoczenia Europy stwierdził pan Fischer, że odpowiedź jest bardzo prosta : „przejście ze związku państw w Unii do federacji, a to oznacza nie mniej, niż jeden parlament europejski, jeden europejski rząd, które do spółki posiadają siłę prawodawczą i wykonawczą na obszarze federacji. Federacja ta zostanie stworzona w oparciu o wspólną konstytucję, która nada jej osobowość prawną”.
    I dalej – „ zanim nastąpi całkowita federalizacja niektóre państwa powinny na zasadzie dobrowolności złączyć się w Centrum Grawitacyjne (nucleus) , które będzie mówić jednym głosem i mieć prawo zawierać umowy zarówno w ramach Unii, jak i poza nią”.
    Interesujące jest, że w tym pomyśle rozszczepienia Unii na dwie części: na „Nukleus” vel „Centrum Grawitacyjne” oraz „peryferię” czyli Unię Drugiej Kategorii lub – jak chce dziś pani Angela Merkel – Unię Drugiej Prędkości przedstawionym prywatnie przez „zielonego” ministra spraw zagranicznych RFN i zarazem wicekanclerza dostrzec można było zadziwiające podobieństwo do tezy przedstawionej sześć lat wcześniej przez wiodącego chrześcijańskiego demokratę, ongiś prawą rękę i nieomal następcę kanclerza Helmuta Kohla – Wolfganga Schäuble.

    Wolfgang Schäuble razem ze swym partyjnym kolegą, posłem z Heidelbergu, specjalistą od polityki wojskowej i zagranicznej Karlem Lamersem przedstawili w Bundestagu w imieniu swojej frakcji CDU/CSU w r. 1994 koncepcję strategiczną, w której propagowali utworzenie Europy dwóch prędkości składającej się z „jądra” i peryferii. „Jądro” miałoby być uprawnione do uprawiania polityki militarnej i zagranicznej w imieniu Unii oraz do podpisywania umów w imieniu całej Unii, nawet bez zgody pozostałych państw. Niestety, Schäuble i Lamers popełnili wówczas fatalny błąd taktyczny usiłując wykluczyć z „europejskiego jądra” Włochy. Privatman Fischer był o to doświadczenie mądrzejszy i nie próbował wyliczyć państw, które dostąpiłyby zaszczytu utworzenia Centrum Grawitacyjnego. Stwierdził przezornie, że tworzenie się awangardy to proces podlegający zmianom.

    Źródło
    http://darski.niezalezna.pl/node/2754

  9. Minister Joseph Fischer w maju 2000
    Centrum Grawitacyjne
    Minister Fischer, amerykańskim zwyczajem wygłosił na Uniwersytecie Humboldta mowę pod tytułem: „ Od związku państw do federacji”. Wystąpił – jak to z naciskiem podkreślał – prywatnie.
    Naturalnie, prywatnemu panu Fisherowi pisało tę mowę tygodniami całe niemieckie MSZ. Na pytanie o „finalny cel” procesu jednoczenia Europy stwierdził pan Fischer, że odpowiedź jest bardzo prosta : „przejście ze związku państw w Unii do federacji, a to oznacza nie mniej, niż jeden parlament europejski, jeden europejski rząd, które do spółki posiadają siłę prawodawczą i wykonawczą na obszarze federacji. Federacja ta zostanie stworzona w oparciu o wspólną konstytucję, która nada jej osobowość prawną”.
    I dalej – „ zanim nastąpi całkowita federalizacja niektóre państwa powinny na zasadzie dobrowolności złączyć się w Centrum Grawitacyjne (nucleus) , które będzie mówić jednym głosem i mieć prawo zawierać umowy zarówno w ramach Unii, jak i poza nią”.
    Interesujące jest, że w tym pomyśle rozszczepienia Unii na dwie części: na „Nukleus” vel „Centrum Grawitacyjne” oraz „peryferię” czyli Unię Drugiej Kategorii lub – jak chce dziś pani Angela Merkel – Unię Drugiej Prędkości przedstawionym prywatnie przez „zielonego” ministra spraw zagranicznych RFN i zarazem wicekanclerza dostrzec można było zadziwiające podobieństwo do tezy przedstawionej sześć lat wcześniej przez wiodącego chrześcijańskiego demokratę, ongiś prawą rękę i nieomal następcę kanclerza Helmuta Kohla – Wolfganga Schäuble.

    Wolfgang Schäuble razem ze swym partyjnym kolegą, posłem z Heidelbergu, specjalistą od polityki wojskowej i zagranicznej Karlem Lamersem przedstawili w Bundestagu w imieniu swojej frakcji CDU/CSU w r. 1994 koncepcję strategiczną, w której propagowali utworzenie Europy dwóch prędkości składającej się z „jądra” i peryferii. „Jądro” miałoby być uprawnione do uprawiania polityki militarnej i zagranicznej w imieniu Unii oraz do podpisywania umów w imieniu całej Unii, nawet bez zgody pozostałych państw. Niestety, Schäuble i Lamers popełnili wówczas fatalny błąd taktyczny usiłując wykluczyć z „europejskiego jądra” Włochy. Privatman Fischer był o to doświadczenie mądrzejszy i nie próbował wyliczyć państw, które dostąpiłyby zaszczytu utworzenia Centrum Grawitacyjnego. Stwierdził przezornie, że tworzenie się awangardy to proces podlegający zmianom.

    Źródło
    http://darski.niezalezna.pl/node/2754

  10. Jeżeli wierzyć Tuskowi – rzucili małą petardę
    sąsiadowi na podwórko i planowali uciec. Z tym, że Radek nie zdążył. Jedynie Donald schował się w piwnicy i nie wychodził kilka dni. Kiedy siedział samotnie w ukryciu, nie mógł pojąc skąd ten raban w całym miasteczku. Więc teraz, nauczony doświadczeniemi, będzie odpalał podobne ,,bomby” na swoim podwórku, a na rynku to tylko poprzez zupełnie obcych zadymiarzy, których nikt z nim nie skojarzy.
    Patrz narodzie i podziwiaj – idealny ,,przywódca” na ciężkie czasy.

    • Merkel nie zawiodła
      odmówiła podżyrowania:

      “Nie dziwię się, że Angela Merkel nie chce dyskutować o wprowadzeniu euroobligacji, bo polegałoby to na tym, że Niemcy gwarantują i w pełni finansują wszystkie obligacje. To tak, jakby Niemcy finansowały całą Europę. Nie mogą się na to zgodzić, bo nie mają kontroli nad tymi krajami, a musiałyby je finansować. Wprowadzenie euroobligacji nie odpowiada na pytanie jak kraje takie, jak m.in. Włochy mają przeprowadzić reformy i wyjść na prostą.” (Petru)

  11. Jeżeli wierzyć Tuskowi – rzucili małą petardę
    sąsiadowi na podwórko i planowali uciec. Z tym, że Radek nie zdążył. Jedynie Donald schował się w piwnicy i nie wychodził kilka dni. Kiedy siedział samotnie w ukryciu, nie mógł pojąc skąd ten raban w całym miasteczku. Więc teraz, nauczony doświadczeniemi, będzie odpalał podobne ,,bomby” na swoim podwórku, a na rynku to tylko poprzez zupełnie obcych zadymiarzy, których nikt z nim nie skojarzy.
    Patrz narodzie i podziwiaj – idealny ,,przywódca” na ciężkie czasy.

    • Merkel nie zawiodła
      odmówiła podżyrowania:

      “Nie dziwię się, że Angela Merkel nie chce dyskutować o wprowadzeniu euroobligacji, bo polegałoby to na tym, że Niemcy gwarantują i w pełni finansują wszystkie obligacje. To tak, jakby Niemcy finansowały całą Europę. Nie mogą się na to zgodzić, bo nie mają kontroli nad tymi krajami, a musiałyby je finansować. Wprowadzenie euroobligacji nie odpowiada na pytanie jak kraje takie, jak m.in. Włochy mają przeprowadzić reformy i wyjść na prostą.” (Petru)

  12. Jeżeli wierzyć Tuskowi – rzucili małą petardę
    sąsiadowi na podwórko i planowali uciec. Z tym, że Radek nie zdążył. Jedynie Donald schował się w piwnicy i nie wychodził kilka dni. Kiedy siedział samotnie w ukryciu, nie mógł pojąc skąd ten raban w całym miasteczku. Więc teraz, nauczony doświadczeniemi, będzie odpalał podobne ,,bomby” na swoim podwórku, a na rynku to tylko poprzez zupełnie obcych zadymiarzy, których nikt z nim nie skojarzy.
    Patrz narodzie i podziwiaj – idealny ,,przywódca” na ciężkie czasy.

    • Merkel nie zawiodła
      odmówiła podżyrowania:

      “Nie dziwię się, że Angela Merkel nie chce dyskutować o wprowadzeniu euroobligacji, bo polegałoby to na tym, że Niemcy gwarantują i w pełni finansują wszystkie obligacje. To tak, jakby Niemcy finansowały całą Europę. Nie mogą się na to zgodzić, bo nie mają kontroli nad tymi krajami, a musiałyby je finansować. Wprowadzenie euroobligacji nie odpowiada na pytanie jak kraje takie, jak m.in. Włochy mają przeprowadzić reformy i wyjść na prostą.” (Petru)

  13. Rząd bardzo liczy na europejskie “zacieśnienie”
    Można by wtedy zmienić Nasz “nieszczęsny” poziom długu publicznego 55%PKB, na 60% dopuszczalne w “restrykcyjnych” zapisach Unii. Kolejne 5% na zaciąganie długów i marnotrawienie pieniędzy – jedyna szansa na przeżycie “reformatorów”.

  14. Rząd bardzo liczy na europejskie “zacieśnienie”
    Można by wtedy zmienić Nasz “nieszczęsny” poziom długu publicznego 55%PKB, na 60% dopuszczalne w “restrykcyjnych” zapisach Unii. Kolejne 5% na zaciąganie długów i marnotrawienie pieniędzy – jedyna szansa na przeżycie “reformatorów”.

  15. Rząd bardzo liczy na europejskie “zacieśnienie”
    Można by wtedy zmienić Nasz “nieszczęsny” poziom długu publicznego 55%PKB, na 60% dopuszczalne w “restrykcyjnych” zapisach Unii. Kolejne 5% na zaciąganie długów i marnotrawienie pieniędzy – jedyna szansa na przeżycie “reformatorów”.