Reklama

Lepsze towarzycho postanowiło skorzystać z okazji i gdy tylko Kaczyński Wawelem wytrącił pałkę, złapali za kij „skrajnej prawicy”. Na szczęście, towarzycho poza propagandowymi sztampami, które ciągle są skuteczne, wzięło się za eksperymentowanie, a to już jest poza percepcją towarzycha. Pompowanie ONR i MW, czy najmłodszego „żołnierza” NSZ byłego posła Artura Zawiszy, ma rzecz jasna odpompować elektorat PiS, ale drobne okoliczności nieco komplikują plan. Towarzycho tak się nakręciło wzajemnie, że chyba uwierzyło we własną propagandę oraz siłę propagandy. Tym sposobem z organizacji, które nigdy w Polsce nie zrobiły politycznej kariery na miarę siły zdolnej zmienić rzeczywistość, wyprodukowano „wielkie zagrożenie”. Nie istnieje żadne zagrożenie, ani dla „pedałów”, ani niestety dla „okrągłego stołu”, w każdym razie nie ta napakowana testosteronem młodzież, wiedziona przez politycznego bankruta, jest zdolna dokonać takiego wyczynu. Sam według wszystkich prawideł propagandy jestem odczytywany jako „antysemita’ i polski ciemnogród, ale moja noga po stronie ONR i MW nie postanie, takie mam granice krytyki żydowskiego szowinizmu i bezkrytycyzmu wobec własnego narodu. Z tej deklaracji nie warto wyciągać pochopnych wniosków, bo sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana niż medialne histerie. Ulubionym powiedzeniem polityków wszelkiej maści jest fraza „to nie jest bohater z mojej bajki, ale…”. Sam się sobie dziwię, ale nie mam nic innego do powiedzenia. ONR i MW kompletnie nie są z mojej bajki, mimo to nie zamierzam w najmniejszym stopniu wchodzić między wódkę i zakąskę.

Istnieją takie obszary, które mogą sobie pozostać dziewicze, nieskażone jednoznacznymi ocenami i za taki obszar uznałem ONR z MW. Trudno będzie uwierzyć, jednak nie mam zdania, czy to dobre, czy to złe, dlatego będę się spokojnie przyglądał rozwojowi wypadków. Po pierwszych oględzinach widzę, że może być całkiem niezłe, towarzycho ślepe na niuanse, pompuje organizacje, przy których PiS i prezes wygląda wręcz na europejskiego nowoczesnego z metropolii. Z kolei PiS i Prezes jak nigdy przyjęli idealną taktykę polityczną, nie wchodzą w otwarty konflikt i nie potępiają tych aspektów, których potępiać PiS nie wypada. Błędy towarzycha, które źle oceniło zarówno potencjał tej grupy prawicowej, jaki odbiór wyborców PiS, da się skonsumować w dość łatwy sposób. Jak? Ano tak, jak sam skonsumowałem, po prostu się nie wtrącać do konfliktu towarzycha i „faszystów”. Jakoś nie mam najmniejszej ochoty wspierać Artura Zawiszy, chociaż za ugotowanie Szczuki należy mu się lizak i jakoś nie chce mi się wierzyć, by Polsce była potrzebna bardziej radykalna diagnoza, niż ta, którą sformułował Kaczyński. Więcej „antysemityzmu” w sobie nie pomieszczę, poza wszystkim lubię swoją autorską wersję „antysemityzmu”, która nie wyklucza z życia narodu Żydów, ale bezwzględnie wyklucza żydowski komunizm, rasizm i fanatyzm religijny. Bardziej narodowy być nie potrafię, bardziej „homfobiczny” się nie stanę. Pedałów, Żydów i komunistów definiuję po swojemu i dobrze mi z tym zakresem definicji.

Reklama

Nie boję się zakazanych słów, ale od zawsze boję się w życiu śmieszności, a każda ortodoksja bardziej zalatuje mi zabobonem i farsą, niż wielką ideą. Zjawisko zwane ONR i MW nie stanowi dla mnie zagrożenia, ale też pokusy, pozostaję obojętnym. Widzę plusy w postaci odwracania uwagi od „faszyzacji” PiS, który nieustannie pozostaje jedynym ugrupowaniem zdolnym do jakiejkolwiek zmiany rzeczywistości. Widzę minusy, które przyklejają łatkę całej, najszerzej pojętej prawicy, ale w sumie to się jakoś bilansuje. Nie do końca potrafię określi jak konkretnie, wiem tylko tyle, że nie ma powodów ani do histerycznej obrony, ani do rozpaczliwych ataków. Istnieje wśród ludzi kulturalnych, taka niepisana, jednak honorowana umowa: „nie musimy być przyjaciółmi, co nie znaczy, że natychmiast będziemy wrogami”. Tak mam propozycję dla najszerzej pojętej prawicy, tak szeroko pojmowanej, że i swoją mało skromną osobę mogę w tym zakresie umieścić, chociaż nadal czuję się niezdefiniowanym politycznie miłośnikiem trzeźwego umysłu. Jak mawiał towarzysz Winnicki, nomen omen: „nie będą używać mojej szczoteczki, to się dogadamy”. Niech sobie towarzycho pompuje na oślep, niech sobie ONR i MW sami radzą, ale moim zdaniem ta zabawa długo nie potrwa. Ciągle przestrzegam, że towarzycho głupie nie jest i co gorsze działa profesjonalnie, dlatego nie wierzę w kontynuację, w końcu się połapią, że wpadli między młot i kowadło, gdzie zostaną oklepani z dwóch stron.

Reklama

14 KOMENTARZE

    • Nie rozumiem zachwytu nad zawiszą
      Do mendiów chodzi się z rekwizytami. Pospieszalski załatwił Łazarowicza wręczając mu łuskę po policyjnej kuli . Gdyby Zawisza przyszedł do lisa czy stokrotki z kilkoma zdjęciami policji (zamaskowanej i bijącej od tyłu) o czym innym byłaby rozmowa. kazi mógłby pokazać zdjęcie transparentu z podpaską i krwią przelewaną przez lewactwo na ich performersie. Z nałęczem powienien rozmawiać o  staliniźmie i jego ofirach a nie o gettach ławkowych i onrze z żyletkami w międzywojniu. Grał na polu wyznaczonym przez przeciwnika i to cienitkim falcecikiem,
      PO zamordowało Rosiaka niecałe dwa lata temu a mordę wycierają sobie gettem ławkowym sprzed 80 lat. Co za kraj bezmózgich ludzi.
      Jedyne co mu wyszło to wyprowadził z równowagi kazię wpominająć zasłużonego Tatusia. Co on tam chłopina przeżywa patrząc na dziecko to żal człowieka bierze.

    • Nie rozumiem zachwytu nad zawiszą
      Do mendiów chodzi się z rekwizytami. Pospieszalski załatwił Łazarowicza wręczając mu łuskę po policyjnej kuli . Gdyby Zawisza przyszedł do lisa czy stokrotki z kilkoma zdjęciami policji (zamaskowanej i bijącej od tyłu) o czym innym byłaby rozmowa. kazi mógłby pokazać zdjęcie transparentu z podpaską i krwią przelewaną przez lewactwo na ich performersie. Z nałęczem powienien rozmawiać o  staliniźmie i jego ofirach a nie o gettach ławkowych i onrze z żyletkami w międzywojniu. Grał na polu wyznaczonym przez przeciwnika i to cienitkim falcecikiem,
      PO zamordowało Rosiaka niecałe dwa lata temu a mordę wycierają sobie gettem ławkowym sprzed 80 lat. Co za kraj bezmózgich ludzi.
      Jedyne co mu wyszło to wyprowadził z równowagi kazię wpominająć zasłużonego Tatusia. Co on tam chłopina przeżywa patrząc na dziecko to żal człowieka bierze.

  1. Sam według wszystkich prawideł propagandy jestem odczytywany
    jako „antysemita’ .
    Nie rozumiem tego słowa i nie utożsamiam się z nim.
    W czasach kiedy żydzi na całym świecie byli kopani po zadku zaprosiliśmy ich jako gości do naszego domu , naszej ojczyzny.Niestety jak się napoilo i nażarli zaczęli nasz dom dewastować.
    Czy skoro ich z tego powodu po prostu z powodu chamstwa nie lubimy to jesteśmy nienormalni , jesteśmy antysemitami???
    IDIOTYCZNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    To słowo w żaden sposób do terroryzowanego gospodarza  do nas do Polaków nie pasuje.
    Przez wieki żyją z nami Turcy , Tatarzy, Niemcy, Ormianie czy Czeczeni i wszystko jest ok. tylko biedni żydzi są prześladowani.
    Nie pasuje to won do ziemi obiecanej.
    Olejmy słowo ANTYSEMITYZM, POLACY NIE SĄ ANTYSEMITAMI.
    To żydzi są największymi antysemitami:
    http://chodakiewicz.salon24.pl/80974,zydowscy-zolnierze-hitlera
    http://forumemjot.wordpress.com/2012/09/09/zydowska-policja-w-sluzbie-gestapo/
    http://www.polishclub.org/2011/02/02/prof-jerzy-robert-nowak-zbrodnie-judenratw-i-policji-zydowskiej-1/
    http://www.youtube.com/watch?v=sCPf-OTDQyw
    To są prawdziwi ANTYSEMICI, nie używajmy tutaj tego słowa i nie pozwalajmy na używanie go wobec Polaków.
    Radzę poczytać książki profesora Jerzego Roberta Nowaka

    • TO NIE DOTYCZY TYLKO POLSKI
      Zydzi jako nacja sa bardzo zle postrzegani takze w innych krajach, pytanie dlaczego ?  Ja osobiscie nieyskusja, ze nasze religie  mam nic przeciw zydom, mieszkam w Belgii to jest kraj tak wielokulturowy, ze az trudno byc antysemita przy takiej wielosci kultur i nacji. Jednak tutaj tez dostrzegam jakas wrogosc wobec tego narodu. Juz o tym myslalam i doszlam do wniosku, ze to jest w zwiazku z tym , ze ci ludzie nie potrafia sie integrowac, ze zyja w zamknietych klanach do ktorych trudno dotrzec. Oky arabowie tez sa w swoim muzulmamizmie tez jakby zamknieci ale wystarczy usmiech, dyskusje ze nasze religie az tak bardzo sie nie roznia, ze kto wierzy, ten znajdzie sie w niebie i juz mozna zyskac kolegow z ktorymi spedza sie milo czas, szanujac obyczaje itd. Z zydami jest trudno, trudno kolege zyda zaprosic na kolacje "bo nie koszerna". Trudne sa dyskusje o religii, o zyciu, o obyczajach idt. Mam takie zdanie, ze to Oni nie chca z nami bliskosci i ze to nie jest antysemityzm tylko oni czuja sie lepsi od nas , czarnych, bialych, katolikow, muzulmanow itd

  2. Sam według wszystkich prawideł propagandy jestem odczytywany
    jako „antysemita’ .
    Nie rozumiem tego słowa i nie utożsamiam się z nim.
    W czasach kiedy żydzi na całym świecie byli kopani po zadku zaprosiliśmy ich jako gości do naszego domu , naszej ojczyzny.Niestety jak się napoilo i nażarli zaczęli nasz dom dewastować.
    Czy skoro ich z tego powodu po prostu z powodu chamstwa nie lubimy to jesteśmy nienormalni , jesteśmy antysemitami???
    IDIOTYCZNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    To słowo w żaden sposób do terroryzowanego gospodarza  do nas do Polaków nie pasuje.
    Przez wieki żyją z nami Turcy , Tatarzy, Niemcy, Ormianie czy Czeczeni i wszystko jest ok. tylko biedni żydzi są prześladowani.
    Nie pasuje to won do ziemi obiecanej.
    Olejmy słowo ANTYSEMITYZM, POLACY NIE SĄ ANTYSEMITAMI.
    To żydzi są największymi antysemitami:
    http://chodakiewicz.salon24.pl/80974,zydowscy-zolnierze-hitlera
    http://forumemjot.wordpress.com/2012/09/09/zydowska-policja-w-sluzbie-gestapo/
    http://www.polishclub.org/2011/02/02/prof-jerzy-robert-nowak-zbrodnie-judenratw-i-policji-zydowskiej-1/
    http://www.youtube.com/watch?v=sCPf-OTDQyw
    To są prawdziwi ANTYSEMICI, nie używajmy tutaj tego słowa i nie pozwalajmy na używanie go wobec Polaków.
    Radzę poczytać książki profesora Jerzego Roberta Nowaka

    • TO NIE DOTYCZY TYLKO POLSKI
      Zydzi jako nacja sa bardzo zle postrzegani takze w innych krajach, pytanie dlaczego ?  Ja osobiscie nieyskusja, ze nasze religie  mam nic przeciw zydom, mieszkam w Belgii to jest kraj tak wielokulturowy, ze az trudno byc antysemita przy takiej wielosci kultur i nacji. Jednak tutaj tez dostrzegam jakas wrogosc wobec tego narodu. Juz o tym myslalam i doszlam do wniosku, ze to jest w zwiazku z tym , ze ci ludzie nie potrafia sie integrowac, ze zyja w zamknietych klanach do ktorych trudno dotrzec. Oky arabowie tez sa w swoim muzulmamizmie tez jakby zamknieci ale wystarczy usmiech, dyskusje ze nasze religie az tak bardzo sie nie roznia, ze kto wierzy, ten znajdzie sie w niebie i juz mozna zyskac kolegow z ktorymi spedza sie milo czas, szanujac obyczaje itd. Z zydami jest trudno, trudno kolege zyda zaprosic na kolacje "bo nie koszerna". Trudne sa dyskusje o religii, o zyciu, o obyczajach idt. Mam takie zdanie, ze to Oni nie chca z nami bliskosci i ze to nie jest antysemityzm tylko oni czuja sie lepsi od nas , czarnych, bialych, katolikow, muzulmanow itd