Reklama

Cała ta codzienna nawałnica, która udaje politykę wyjałowiła wszystkie narzędzia i mam wrażenie, że przyszedł czas na nieśmiertelną „kurwę”, która się dotąd nie zużywała. Ulubione słowo, stosowane w formie przecinka, chyba nie ma w Polsce jednego człowieka, który by „kurwy” przynajmniej raz nie słyszał i wcale nie mam na myśli Polaków, myślę o wszystkich przebywających w naszym kraju. I żyłaby sobie „kurwa” spokojnie życiem niekwestionowanej liderki wśród emocjonalnych słów, gdyby się do „kurwy” nie zaczęli przystawiać dyżurni jajogłowi udający polityków. Wiadomo, że „kurwa” sama w sobie nie ma dobrej reputacji, ale to nie znaczy, że nie posiada godności. Nie przeszkadzało „kurwie” towarzystwo pijanych szewców, kibiców na stadionie i nawet na długich przerwach w gimnazjum czuła się jak u siebie, chociaż z pewnymi wyrzutami sumienia. Dopiero w ustach podróbek polityków powiedziała „kurwa”: „z tobą „kurwa” nie chcę mieć nic wspólnego, trzeba się jednak „kurwa” szanować”. Tym rad sposobem może sobie Celiński Andrzej z Twoimi Ruchami ciskać „kurwami” na lewo i prawo, ale nic mu z tego nie przyjdzie. Pewnie nie dotarło jeszcze do Celińskiego Andrzeja, że przestał być zabawny, a stał się żałosny i stąd rzucił się na urnę z bojowym okrzykiem: „Jestem ciekaw czy ci, co Tymoszenko mieli za gwiazdę, ba! słońce mają coś w Jej sprawię do, powiedzenia. Dla mnie to, przepraszam, k…w”. Jedyny odzew, jaki Celiński dostanie od wyborców mogę mu z litości przytoczyć, bo właśnie słyszałem odpowiedź na ławeczce przed sklepem: „Ten „kurwa” to zje spod siebie, żeby go „kurwa” od stołka nie odstawali i chuj mu to da, ludzie już mają dość „kurwa” złodziei”. Szybko, chociaż nie własnymi słowami odpowiedziałem na zdane w tytule pytanie. „Kurwa” już nie działa, ani na samą „kurwę”, ani na elektorat, do którego Celiński z kolegami „kurwę” kieruję. Skończyło się, istnieją tacy „politycy”, z którymi i „kurwa” nie chce mieć nic wspólnego, za żadne pieniądze.

Reklama

Co innego się dzieje w codziennym życiu, tutaj „kurwa” ma się doskonale i zachowuje wieczną młodość, ale zostawiam poczciwinę w spokoju, bo na pewno jeszcze się do wielu okoliczności przyda. Zdziadziały język przekazu oparty na coraz to większej amplitudzie „sensacji”, zaczyna zjadać swoje ulubione dzieci. Po przekroczeniu wszelkich możliwych granic, takim jak Celiński, Ryfinski i ich szef rzeczywiście pozostaje zjeść co wydalą i może przyłączy się do sondaży jakaś grupa uciśnionych mniejszości seksualnych. Samymi słowami szajka lewackich cyników nie jest w stanie uzyskać absolutnie nic. Pozbierali co się dało z rozmaitych przybytków, gdzie „kurwa” nie schodziła z ust i tylko nie zauważyli, że to już nie jest modne, że tego się już nie nosi, w tym się wstyd i na „wschodnim skrzydle” pokazać. Uprzedzając pytanie odpowiadam, że zajmować się towarzystwem, od którego uciekła ostatnia „kurwa” nie warto, ale wyrazić radość z postępu chyba wolno. Z chwilą debiutu „wesołej gromady” ćpunów, dewiantów, kryminalistów i posądzanych o przestępstwa, która dostała się do sejmu pomyślałem sobie, że to wcale nie musi być koniec. Co prawda widać dno, ale kto zgadnie, które to jest dno. Pierwsze, drugie, ostatnie? Dziś się trochę sytuacja unormowała i by nie zapeszyć pluję trzy razy przez lewe ramię w stronę immunitetów tego towarzystwa. Wydaje się jednak, że nie będzie rozkwitu, raczej patologia się zwija.

Telewizja i wieczni oryginałowie żyjący na cudzy koszt nie z takich indywiduów robili „artystów”, „intelektualistów”, „filantropów” i nawet „świętych”, rzecz jasna ta ostatnia kategoria obejmuje tylko i wyłącznie świeckich. Bogu dziękować przeżarło się elektoratowi urządzanie imprez rodem z praskiej meliny i jeśli kogoś uraziłem, to zapewne praskich meneli. Wieszczę po cichu koniec Ruchów, ponieważ koniec „formuły” zdecydowanie nastąpił, a oni niczego innego zrobić nie potrafią. Bęgowski próbował ubrać się w garnitur jak normalny mężczyzna i startować z listy SLD. Nic z tego nie wyszło, pomimo zasług z przeszłości. Przyszła chwilowa koniunktura, napompował sobie cycki, założył garsonkę i natychmiast stał się żoną stanu. Jednorazowa produkcja Urbana i Michnika w postaci zbiorowej „Ciccioliny” musiała tak skończyć. Zgniły zachód dawno przeszedł przez te fanaberie, ale prowincjuszom lewackim jeszcze się udało odgrzewaną leguminę wcisnąć. Z drugiej strony tak do końca nie warto kopać trupa i na pewno nie warto się nazbyt cieszyć. Rozsądniej jest poudawać, że Ruchy żyją, bo po ogłoszeniu zgonu nie będzie żałobników, tylko weselnicy zaproszeni z powrotem do PO.

Reklama

30 KOMENTARZE

  1. Jest taka kategoria ludzi,
    o których gdy słyszę ich nazwisko jedyne słowo jakie mi się ciśnie na usta to bladź. Z bladzią w parze idzie kurwiszon i kurwiszcze, oba oznaczają starą, doświadczoną prostytutkę. I dla mnie tacy ludzie jak Celiński, Libicki, Giertych, Kamiński Misiek, Palikot to takie polityczne bladzie i kurwiszony.


    • A jak można nazwać taką Kluzik-Rostkowską? Toć nazwać tą personę na brzydkie słowo zaczynającę sie na literę k, to obraza dla samego wyrazu. Pewnego czasu szukałem odpowiedniego określenia dla Minister Edukacji i mój zasób brzydkich wyrazów choć bogaty jest to okazał się jednak zbyt biedny.

  2. Jest taka kategoria ludzi,
    o których gdy słyszę ich nazwisko jedyne słowo jakie mi się ciśnie na usta to bladź. Z bladzią w parze idzie kurwiszon i kurwiszcze, oba oznaczają starą, doświadczoną prostytutkę. I dla mnie tacy ludzie jak Celiński, Libicki, Giertych, Kamiński Misiek, Palikot to takie polityczne bladzie i kurwiszony.


    • A jak można nazwać taką Kluzik-Rostkowską? Toć nazwać tą personę na brzydkie słowo zaczynającę sie na literę k, to obraza dla samego wyrazu. Pewnego czasu szukałem odpowiedniego określenia dla Minister Edukacji i mój zasób brzydkich wyrazów choć bogaty jest to okazał się jednak zbyt biedny.

  3. A ja nie na temat – albo i nie…
    Podniecamy sie nieprzystojnymi slowy rzuconymi przez jakiegos 'o-malo-co-czlonka' a tymczasem robi sie coraz mniej smiesznie.
    Zaczne od rzeczy dlugofalowo grozniejszej. Nasi rzadzacy przyjeli nowy pomysl eurosojuzu na walke z gospodarka – ups… z globalnym ocipieniem. Walka zapowiada sie ostra – do ostatniego czlowieka a przynajmniej do ostatniej firmy. W mediach nie ma larum a przeciez to zwiekszy koszta wszystkiego i praktycznie zniszczy wszystko co wymaga energii. O wymuszeniu wiekszego zuzycia gazu nie bede mowil bo to oczywiste… Stalo sie to z Krymem i Ukraina w tle. Media sie nie przejely.
    Druga sprawa lokalna ale wazna. Wyglada ze nikt nie jest zainteresowany kontrola wyborow. Juz powinny sie pojawic info o tym a nie widze – czyzbym przeoczyl? Czy ktos wie o jakichs inicjatywach niezaleznych?
    Trzecia sprawa – wyglada ze walka ze strony PO bedzie nie na spoty (choc ich nie zabraknie) czy bilboardy (juz jest ich pelno) ale na 'wykluczanie' wiekszych nazwisk z nadzieja ze przeciwnikom zabraknie listy rezerwowych. Wyglada tez ze po wyborach moze zostana w sejmie tylko 3 partie. Sojusze wiec raczej sa hm…. ciezkie… i raczej taktyczne a nie na dluzsza mete. Jesli sie nie uda 50%+1 to bedzie nie dobrze…

  4. A ja nie na temat – albo i nie…
    Podniecamy sie nieprzystojnymi slowy rzuconymi przez jakiegos 'o-malo-co-czlonka' a tymczasem robi sie coraz mniej smiesznie.
    Zaczne od rzeczy dlugofalowo grozniejszej. Nasi rzadzacy przyjeli nowy pomysl eurosojuzu na walke z gospodarka – ups… z globalnym ocipieniem. Walka zapowiada sie ostra – do ostatniego czlowieka a przynajmniej do ostatniej firmy. W mediach nie ma larum a przeciez to zwiekszy koszta wszystkiego i praktycznie zniszczy wszystko co wymaga energii. O wymuszeniu wiekszego zuzycia gazu nie bede mowil bo to oczywiste… Stalo sie to z Krymem i Ukraina w tle. Media sie nie przejely.
    Druga sprawa lokalna ale wazna. Wyglada ze nikt nie jest zainteresowany kontrola wyborow. Juz powinny sie pojawic info o tym a nie widze – czyzbym przeoczyl? Czy ktos wie o jakichs inicjatywach niezaleznych?
    Trzecia sprawa – wyglada ze walka ze strony PO bedzie nie na spoty (choc ich nie zabraknie) czy bilboardy (juz jest ich pelno) ale na 'wykluczanie' wiekszych nazwisk z nadzieja ze przeciwnikom zabraknie listy rezerwowych. Wyglada tez ze po wyborach moze zostana w sejmie tylko 3 partie. Sojusze wiec raczej sa hm…. ciezkie… i raczej taktyczne a nie na dluzsza mete. Jesli sie nie uda 50%+1 to bedzie nie dobrze…

  5. “(…)i na pewno nie warto
    "(…)i na pewno nie warto się nazbyt cieszyć."
    Oczywiście że nie, bo dopóki pełna kontrola mediów, tego typu"Ruchy"nie wyginą.Gdy"zajdzie potrzeba, "to…"pomożemy."
    To nie są czasy komuny.Wtedy wszyscy wiedzieli, że jest cenzura, że media kłamią, że telewizja kłamie, że to, co piszą w gazetach i pokazują w telewizji, jest kłamstwem.

    Dzisiaj natomiast ludzie myślą, że już nie ma cenzury, że media są wolne i mówią prawdę.
    Dlatego jest gorzej, jest…niebezpieczniej.
    Rozumiał to doskonale śp.prymas Józef Glemp, który kiedyś-do najważniejszego Żyda w Polsce, do tego ich…naczelnika chyba(czy jakoś tam?)-powiedział:"Macie media w swoim ręku.A to jest wielka sila."

  6. “(…)i na pewno nie warto
    "(…)i na pewno nie warto się nazbyt cieszyć."
    Oczywiście że nie, bo dopóki pełna kontrola mediów, tego typu"Ruchy"nie wyginą.Gdy"zajdzie potrzeba, "to…"pomożemy."
    To nie są czasy komuny.Wtedy wszyscy wiedzieli, że jest cenzura, że media kłamią, że telewizja kłamie, że to, co piszą w gazetach i pokazują w telewizji, jest kłamstwem.

    Dzisiaj natomiast ludzie myślą, że już nie ma cenzury, że media są wolne i mówią prawdę.
    Dlatego jest gorzej, jest…niebezpieczniej.
    Rozumiał to doskonale śp.prymas Józef Glemp, który kiedyś-do najważniejszego Żyda w Polsce, do tego ich…naczelnika chyba(czy jakoś tam?)-powiedział:"Macie media w swoim ręku.A to jest wielka sila."