Reklama

Lewicowo liberalne media, które każdego roku tak głęboko ubolewają nad rzekomą ksenofobią, zaściankowością, rasizmem, czy homofobią polskiej prawicy, która wedle dominujących przekazów i głoszonej przez te ośrodki czwartej władzy narracji, wydarzyła się podczas „kolejnego Marszu Niepodległości”, z wielką radością oznajmiają swoim czytelnikom, informując edukacyjnie, że bycie „polskim karłem”, „pedałem”, „upośledzonym umysłowo” bawi większość Polaków, jeśli określenia te kierowane są do Prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

„Artykuł” na portalu Wirtualna Polska, który zatytułowano „Ostre żarty z Kaczyńskiego w „South Park” ucieszyły Polaków”, przekonuje czytelników, że nazywanie Kaczyńskiego „pedałem, upośledzonym karłem”, czy „retardem”, sam „Prezes i Polacy powinni uznać za komplement, a jeżeli ktoś poczuł się urażony, świadczy to tylko o nim samym”.

Reklama

Jako koronny argument, Autor przypomina (prawicowym ksenofobom i oszołomom), że „serial South Park jest dla widzów dorosłych, którzy nie uznają tematów tabu, lubią czarny humor oraz surrealizm” i walą w każdego, bez względu na opcje polityczne.

Na potwierdzenie tej opinii, całość została „udokumentowana” sondażem przeprowadzonym dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna. Kreślą je piękne, kolorowe słupki partyjne, które mówią wyraźnie, że większość wyborców PiSu nie ma poczucia humoru, gdy Prezes nazywany jest „pedałem”, w przeciwieństwie do pozostałych opcji politycznych.

Jakże oprzeć się takim argumentom Autora publicysty – i tym myślicielom, reprezentującym światłe, nowoczesne, nieśredniowieczne poglądy, którzy z odsuniętą przyłbicą podzielają tę argumentację, prezentując ją na łamach swoich portali, telewizji i czasopism?!

Wspomniany „Artykuł”, przypomniał mi czasy nie tak odległe, gdy Janusz Palikot kpiąco sugerował, iż słabość Prezesa Kaczyńskiego do Zbigniew Ziobry ma „podłoże homoseksualne”, „gdyż Ziobro i Kaczyński mają wyraźne nuty homoseksualne”. Występował w ogólnopolskich liberalnych Radiach i zadawał „tylko” pytania w swoim stylu – „Czy Jarosław jest Jarosławą?” Jako człowiek postępu i nauki, powoływał się na tajemnicze wyniki prac medyków, stwierdzając, że „wśród bliźniaków jednojajowych, często jedno jest homoseksualistą”. W ten sam ton, uderzali następnie Biedroń, Wałęsa, a nawet poseł Godson.

Za pobłażliwym przyzwoleniem Donalda Tuska, liberalnych mediów, tworzących wówczas zwarty mainstream, wręcz ich akceptacji, coraz bardziej haniebnych, wulgarnych wypowiedzi posła z Biłgoraju, rozpoczął się etap, który przeszedł do historii trzeciej RP, pod nazwą „przemysłu pogardy”.

 „Zastrzelimy Jarosława  Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie”.

Posiane słowo, zebrało swoje żniwo. Marek Rosiak w biurze poselskim, zamiast Jarosława Kaczyńskiego, został brutalnie zamordowany przez byłego działacza Platformy Obywatelskiej.

Inni pracownicy biura, długo walczyli o życie.

 Można by rzec – niemal cała intelektualna liberalna lewica oraz większość jej wyborców, deklarujących, że kocha czarny humor i nie uznaje tematów tabu, w istocie samej, jest w samym jądrze ciemności i gardzi jak nikt inny zarówno niepełnosprawnymi oraz upośledzonymi intelektualnie, homoseksualistami i transwestytami. I kiedy widzi w telewizji tego nieszczęsnego Biedronia, chichra się z niego, a każdy z nich w głębi ducha myśli sobie o nim „upośledzony umysłowo, pedał”. Wyobrażam sobie ten śmiech, gdy patrzą na byłego członka (Biedronia członka ha ha ha) z Ruchu Palikota (Pali kota ha ha ha). Wyobrażam sobie, jak pękają do rozpuku, kiedy widzą Ankę Grodzką vel Krzyśka i zastanawiają się, czy sika do PiSuaru (ha ha ha) i czy bierze pigułkę PO (ha ha ha). Założę się o majtki Najsztuba ( ha ha ha, Najsztub przecież nie nosi majtek), że kiedy Dorota Wellman opowiada Gazecie Wyborczej, jak „łapał ją za cycki na rynku w Krakowie zboczeniec”, wszyscy wyborcy PO, Nowoczesnej, Kukiza i PSLu, wybałuszają gały, a potem pytają – „cycki Wellman? Ha ha ha, za co? Jakie ona tam ma cycki ha ha ha!

 I tak krotochwilnie moglibyśmy tę „zabawę” kontynuować w przestrzeni publicznej, namawiając do niej innych, a zakończyć takim wnioskiem – pokażemy twórcom „South Parków”, tym reżyserom nowoczesnych, łamiących tabu spektakli teatralnych, i tej aktorce, która na scenie robi laskę figurze Świętemu Janowi Pawłowi, i wielu, wielu niezliczonym „dziennikarzom” z czarnym poczuciem humoru, jak my potrafimy się z nimi zabawić. Ale tego nie zrobimy, ze względu na odpowiedzialność.

Możemy tylko w duchu chrześcijańskim apelować, prosić o opamiętanie, upominać, przestrzegać, aby za chwilę nie doszło do kolejnej tragedii i kolejnych morderstw, z powodu waszej chamskiej, prostackiej „zabawy”, jaką Wy „elity” epatujecie i wychowujecie ludzi. Już dawno wszelkie granice zostały przekroczone. Niektórzy otwarcie przyznają, że czekają z niecierpliwością na kolejne ofiary złożone na ołtarzu mediów, kolejnych publicznych samospaleń lub pojawienia się kolejnego Cyby.

Wczoraj w studiu TVP info, młody lewicowiec, przedstawiciel Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej, pod wpływem medialnej propagandy, stwierdził, że „w Polsce mamy obecnie apogeum nazizmu”.

Tracąc absolutnie hegemonię medialną, gotowi jesteście stosować taktykę spalonej ziemi. Albo my albo nikt.

I choć jestem w pełni świadom, że jest to rzucanie grochem o ścianę, wierzę, że może ktoś usłyszy z Was słowa, człowieka odpowiedzialnego i rozumiejącego właściwie na czym polega dobra zabawa i humor, arcybiskupa, Ignacego Kraszewskiego i wyciągnie z nich wnioski:

Chłopcy wkoło biegały I na żaby czuwały:

Skoro która wypływała,

Kamieniem w łeb dostawała.

Jedna z nich, śmielszej natury,

Wystawiwszy łeb do góry,

Rzekła: „Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie!

Dla was to jest igraszką, nam idzie o życie".

Tytuł, który Państwo przeczytaliście, jest prostą trawestacją najnowszego „Artykułu” z Newsweeka, który złowieszczo widnieje na tym portalu, jako „Narodowcy idą po Kaczyńskiego”.

 

                                                                                             Hoyt/2017

Reklama