Reklama

Usiadłem na swoim ulubionym miejscu, napiłem się ze swojego ulubionego kufelka i w końcu jestem w domu, ale wrócę do wizytowania Warszawy. Spotkanie w Roninie najbardziej zdzieliło mnie obuchem, gdy byłem widzem i słuchaczem, a nie prelegentem. Zdarzają się sytuacje, w których wszyscy mają rację i nikt nie ma racji. Dokładnie takie zjawisko miało miejsce w warszawskiej, oknem klimatyzowanej, sali. Starzy warszawiacy oburzyli się wypowiedzią i wcześniejszym artykułem Łukasza Warzechy, który pisał o terrorystach z Hamasu i strategicznym sojuszu Polski z Izraelem. Warzecha nie godzi się na taki stan rzeczy, w którym ktokolwiek może nafaszerować dziecko trotylem i zdetonować w autobusie albo ogródku jordanowskim. W odpowiedzi od jednego z uczestników dyskusji usłyszał, że przecież Powstańcy też byli nazywani terrorystami, bo rzucali butelkami z benzyną w niemieckie czołgi. Tak wygląda pętla nieporozumień, którą warto i trzeba rozplątać. Zdecydowanie nie zgadzam się z określeniem terroryzm, które ma charakteryzować Palestyńczyków i jeszcze bardziej nie zgadzam się z przypisywaniem Izraelowi roli ofiary usiłującej się bronić. Jedno i drugie jest fałszem. Agresorami na Ziemi Świętej są Żydzi, którzy od ponad 70 lat na konflikcie z Palestyną załatwiają polityczne i finansowe interesy. Ten konflikt ma trwać i co jakiś czas będzie się ożywiał z jednego powodu, którym jest podtrzymywanie wyjątkowości narodu wybranego. Cały świat musi widzieć, że palestyńscy „terroryści” to zwierzęta posyłające żywe bomby na pewną śmierć. Po drugiej stronie mamy cywilizowanych żołnierzy izraelskich, stosujących cywilizowane metody walki. Znam te idealizowane obrazki na przestrzał i dla równowagi przypomnę, że mówimy o technice. Nikt nie pokazuje rozszarpanych palestyńskich dzieci przez nowoczesne pociski żydowskie, wśród których są głowice atomowe.

Reklama

Żydzi zabijają palestyńskie dzieci, kobiety, starców i resztę pechowców zgodnie ze sztuką wojenną. Palestyńczycy bez dostępu do technologii i środków finansowych rzeczywiście robią rzeczy nie mieszczące się w tak zwanej cywilizacji zachodniej, ale oni nie walczą o notowania na giełdzie, nie podwyższają sprzedaży koncernom farmaceutycznym i zbrojeniowym, tylko usiłują przetrwać. Ma rację Warzecha, że posyłanie dziecka na pewną śmierć, często z błogosławieństwem ojca i matki jest czymś niewyobrażalnym dla nas Polaków i Europejczyków. Straszną krzywdę robią sobie też warszawiacy, którzy porównują opór palestyński z oporem Powstańców, bo te metody partyzanckie mają się nijak. Jednak zasadniczy problem jest zupełnie inny. Nie wolno Hamasem zabijać Palestyny i usprawiedliwiać Izraela, tak jak nie wolno Polski narażać na skojarzenia z metodami Hamesu. Czy politycznie powinniśmy stać przy USA i co za tym idzie przy Izraelu? Też nie, natomiast powinniśmy udawać, że stoimy, innej drogi niestety nie mamy, co jestem zmuszony napisać z pozycji „żydożercy”. Pomieszanie emocji z polityką, publicystyką i historią to zaprzeczenie skuteczności. Żydzi wykorzystali „holokaust” tak cynicznie, jak się dało. Amerykanie co i rusz organizują rzezie i leją napalmem wybrane obiekty, głównie roponośne, bądź też „terrorystyczne”. My w Polsce ciągle nie nauczyliśmy się jednej podstawowej politycznej sprawności, co dobrze o nas świadczy, ale jednocześnie stanowi śmiertelne zagrożenie.

Nie potrafimy do siebie puszczać oka, czyli nie umiemy wejść na poziom, który osiągnęli Żydzi i Amerykanie. Polityka to sztuka ogłupiania przeciwnika, co innego powinniśmy mówić Żydom, Amerykanom i Niemcom, a co innego musimy przekazać szyfrem sobie. Konieczne jest również rozpisanie ról, innymi słowy każdy musi wiedzieć, że pracuje na jeden efekt. Przegramy, jeśli będziemy oficjalnie porównywać Powstańców Warszawskich z Hamsem, tego się zwyczajnie obronić nie da. Tak samo dostaniemy w zadek, jeśli uznamy między sobą, że musimy się poddać pokornemu sojuszowi z Izraelem i USA. W sumie, cała ta zadyma między nami jest dokładnie tym, o co chodzi. Warzecha wypełnił swoją rolę, publiczność swoją, teraz chodzi tylko o to, żeby się nie pozabijać, ale zamienić to w grę na poziomie Izraela i USA. Wszystko praktycznie przychodzi samo i robi się samo, spróbujmy puścić oko, co starałem się uczynić.

Reklama

30 KOMENTARZE

  1. komentarz..
    Szanowny Panie,

    Czytam Pana od dawna, ale dopiero teraz uznałem że muszę TO wykrzyczeć a iskrą zapalną stał się powyższy tekst Pańskiego autorstwa: nie nauczyliśmy się puszczać do siebie oka przez 1000 lat!!! Uważa Pan, z jakiegoś, sobie tylko znanego powodu, że jest to możliwe właśnie teraz ?!?! Zaiste porównać można by to do odkrycia kamienia filozoficznego, czego Nam wszystkim z całego polskiego serca życzę. Ale póki co, jesteśmy w głębokiej dupie.
    Pozdrowienia.

  2. komentarz..
    Szanowny Panie,

    Czytam Pana od dawna, ale dopiero teraz uznałem że muszę TO wykrzyczeć a iskrą zapalną stał się powyższy tekst Pańskiego autorstwa: nie nauczyliśmy się puszczać do siebie oka przez 1000 lat!!! Uważa Pan, z jakiegoś, sobie tylko znanego powodu, że jest to możliwe właśnie teraz ?!?! Zaiste porównać można by to do odkrycia kamienia filozoficznego, czego Nam wszystkim z całego polskiego serca życzę. Ale póki co, jesteśmy w głębokiej dupie.
    Pozdrowienia.

  3. Silniejszy może więcej
    "Nikt nie będzie pytał się zwycięzcy czy mówił prawdę". To co myśli zwykły człowiek jest nieistotne i mało ważne. Wszystko to o czym piszesz rozgrywa się nad naszymi głowami. Sumienie, obiekcje, moralność to są rzeczy względne. Turcy wyrżnęli Ormian, rdzennych mieszkańców wyrżnęli najeźdżcy, rzezie i pogromy mają już swoją tradycję. 
    Osobiście doszedłem już do takiego zobojętnienia, że obrazy przekazywane z Ukrainy przestały mnie bulwersować. Ja już miałem swój 10.04.2010 i wtedy świat miał w dupie to co czułem. Przykro mi to pisać, ale mam swego rodzaju satysfakcję, widząc reakcję kurdupli na skutki zestrzelenia samolotu malezyjskich linii. W świecie bez zasad silniejszy może więcej. Amen.

    • Nie trzeba szukać i wymyślać
      Nie trzeba szukać i wymyślać przykładów na eksterminację rdzennej ludności. Najlepszym przykładem tego jest nasz "światowy obrońca pokoju" USA, które to dopuściło się wymordowania setek tysięcy indian, a tych co oszczędzili to w rezerwatach pozamykali i do dziś mają atrakcję turystyczną. Amerykanie nie uczestniczą w żadnym konflikcie, gdzie nie mają najmniejszego choćby interesu.

  4. Silniejszy może więcej
    "Nikt nie będzie pytał się zwycięzcy czy mówił prawdę". To co myśli zwykły człowiek jest nieistotne i mało ważne. Wszystko to o czym piszesz rozgrywa się nad naszymi głowami. Sumienie, obiekcje, moralność to są rzeczy względne. Turcy wyrżnęli Ormian, rdzennych mieszkańców wyrżnęli najeźdżcy, rzezie i pogromy mają już swoją tradycję. 
    Osobiście doszedłem już do takiego zobojętnienia, że obrazy przekazywane z Ukrainy przestały mnie bulwersować. Ja już miałem swój 10.04.2010 i wtedy świat miał w dupie to co czułem. Przykro mi to pisać, ale mam swego rodzaju satysfakcję, widząc reakcję kurdupli na skutki zestrzelenia samolotu malezyjskich linii. W świecie bez zasad silniejszy może więcej. Amen.

    • Nie trzeba szukać i wymyślać
      Nie trzeba szukać i wymyślać przykładów na eksterminację rdzennej ludności. Najlepszym przykładem tego jest nasz "światowy obrońca pokoju" USA, które to dopuściło się wymordowania setek tysięcy indian, a tych co oszczędzili to w rezerwatach pozamykali i do dziś mają atrakcję turystyczną. Amerykanie nie uczestniczą w żadnym konflikcie, gdzie nie mają najmniejszego choćby interesu.

  5. Nie dlatego
    Nie będzie pokoju w Palestynie, że państwo Izrael gra o spadki i wzrosty na giełdach światowych, a Palestyńczycy walczą o przetrwanie, ale dlatego, że jedni i drudzy stosują strategię grupową i walczą o te same dobra i w dodatku na tym samym obszarze.
    Izraelczycy stosują odpowiedzialnośc grupową (rodzinną) i są na przykład burzone domy zamachowców – samobójców.
    Palestyńczycy również nie zabijają tego konkretnego żyda, który zastrzelił kogoś tam, tylko chlast wysadzają w powietrze cały autobus z reguły z dość przypadkowymi ludźmi w środku.
    To oczywiście wygląda na bezrozumną eskalację konfliktu pomiedzy dwoma grupami, ale to wcale nie jest bezrozumna eskalacja, jesli tylko porzucimy na chwilę europejskie pojmowanie dobra osobistego, które w tamtym świecie nie ma aż takiego znaczenia. Ważniejsza jest rodzina, ród, plemię i to zarówno dla jednych jak i dla drugich.

    Dobrze to widać, jesli spojrzymy na konflikty Żydów w Europie. Najlepiej ostatnio na Węgrzech. Gdzie oskarża się Orbana i rządzącą koalicję o antysemityzm.
    Gdyby Orban zezwolił bankom na żerowisko na Węgrzech, to po Budapeszcie mogłyby latać uzbrojone bojówki i tłuc ile wlezie starozakonnych i nikt nigdzie nie ośmielił by się ol tym wspomniec, a gdyby wspomniał na przykład w PE, to by po raz kolejny eurodeputowanym nie został.
    Po Budapeszcie nie latają takie bojówki, a oskarżenia o antysemityzm się pojawiają.
    Bo ważny jest interes grupy, a nie pojedynczego człowieka.
    Orban jednocząc de facto Węgrów stworzył konkurencyjną grupę (interes wspólnoty) – stąd oskarżenia o antysemityzm a nie z powodu fizycznie istniejącego zagrożenia dla osób wyznania mojżeszowego na Węgrzech.

    Wspólnota Palestyńska jest ufundowamna na identycznym co żydowska poczuciu wyższości wartosci wspólnotowych nad dobrem indywidualnym.
    Dlatego ten konflikt jest taki jaki jest i raczej nie ma szans na jego zakończenie.

    • Tak sobie myślę,
      że przeciętny człowiek, nie żyjący na terytorium objętym konfliktem, takim jak Palestyna, ma blade pojęcie o co w tym wszystkim chodzi. Kurdowie, Ormianie, Tutsi i Hutu, Serbowie, Chorwaci, i dziesiątki innych konfliktów żyją w naszej świadomości krócej niż śmierć księżnej Diany. W natłoku informacji, bombardujących nas każdego dnia, po prostu się gubimy. Nie nadążamy, mamy swoją historię, która nas boleśnie dotyka, nie mamy czasu ani ochoty analizować o co w tych innych konfliktach chodzi. Nie potrafimy w tym całym zgiełku informacyjnym dotrzeć do prawdy, nie mamy szans. Musimy polegać na własnej intuicji. Smoleńsk jest dla mnie klinicznym w swojej postaci przykładem, jak można zrobić ludziom sieczkę z mózgu. Nie tak dawno środowisko Gówno Prawdy Powstanie Warszawskie przedstawiało jako zbrodnię przeciw Narodowi. Trwała dyskusja, spierano się, dyskutowano, a i tak wszyscy pozostali na wcześniej zajętych pozycjach. Moim zdaniem takie rzeczy rozstrzygają się w sercach ludzi, że tak górnolotnie to nazwę.

      • Serca ludzi w swej
        Serca ludzi w swej najbardziej podstawowej części są formowane w rodzinach. I to rodziny kształtują co jest wartoscią nadrzędną dla dziecka – młodego człowieka – dorosłego.
        Jeśli psychika młodego człowieka jest kształtowana na zasadzie psychologii roju, to jest to dokładnie odwrotna sytuacja niż to co jest przekazywane w domach w Polsce.

        Powiem szczerze, nie jestem w stanie przekazać całości tej wiedzy, na podstawie której napisałem to co powyżej.
        Polecam lekturę "Kultura krytyki" Kevina MacDonalda. W tej książce jest opisane czym jest struktura środowiska żydowskiego w porównaniu do srodowisk europejczyków.

      • Intuicja
        Właśnie ta mówi, że jeśli "wiodące media" pokazują tylko biednych Palestyńczyków, to w mojej głowie rozlega się dzwonek alarmowy i nic na to nie poradzę. W ramach roboty ściśle współpracuję z izraelskim oddziałem dużej korporacji (nowoczesne technologie) i będąc tam pół roku temu, naszły mnie refleksje, że nasze standardy i oceny zupełnie nie przystają do tamtejszej rzeczywistości. Moim bezpośrednim szefem i najlepszym kumplem zarazem jest arab-rzymski katolik (!), do tego miałem okazję rozmawiać z arabami-muzułmanami, palestyńczykiem, żydami zeświecczonymi, ortodoksyjnymi – to jest tygiel nie z tej ziemi (przy okazji – akurat tam czytałem Berka i temat pochodzenia instalatorów PRLv1 również poruszałem).
        Zwykli ludzie starają się zupełnie dystansować od polityki. Spotkałem się z opiniami, że im żal zwykłych Palestyńczyków i chętnie by im oddali wszystkie ziemie, ale musieliby zaufać, że tamci nie zechcą pewnego dnia bombardować np. lotniska z Zachodniego Brzegu (~15km między Ben Gurionem a granicą), itp. To jest pat nie do rozwiązania. Zresztą jest i drugie dno, o którym się u nas nie wspomina – Hamasowcy są w potrzasku i desperacji, bo Egipt nie chce znieść im blokady, natomiast Fatah zarekwirował ich całę kasę, przeciwko czemu się niezwykle burzyli w oficjalnych komunikatach (przynajmniej na początku).
        Odnośnie naszej polityki zagranicznej – prowadzenie jakichś wysublimowanych gier nam się w przeszłości nie udawało i teraz tym bardziej nie ma na to nadzie(j)i, bo do tego trzeba poważnych graczy, a nie cwaniaków ułomnych intelektualnie i/lub moralnie.

  6. Nie dlatego
    Nie będzie pokoju w Palestynie, że państwo Izrael gra o spadki i wzrosty na giełdach światowych, a Palestyńczycy walczą o przetrwanie, ale dlatego, że jedni i drudzy stosują strategię grupową i walczą o te same dobra i w dodatku na tym samym obszarze.
    Izraelczycy stosują odpowiedzialnośc grupową (rodzinną) i są na przykład burzone domy zamachowców – samobójców.
    Palestyńczycy również nie zabijają tego konkretnego żyda, który zastrzelił kogoś tam, tylko chlast wysadzają w powietrze cały autobus z reguły z dość przypadkowymi ludźmi w środku.
    To oczywiście wygląda na bezrozumną eskalację konfliktu pomiedzy dwoma grupami, ale to wcale nie jest bezrozumna eskalacja, jesli tylko porzucimy na chwilę europejskie pojmowanie dobra osobistego, które w tamtym świecie nie ma aż takiego znaczenia. Ważniejsza jest rodzina, ród, plemię i to zarówno dla jednych jak i dla drugich.

    Dobrze to widać, jesli spojrzymy na konflikty Żydów w Europie. Najlepiej ostatnio na Węgrzech. Gdzie oskarża się Orbana i rządzącą koalicję o antysemityzm.
    Gdyby Orban zezwolił bankom na żerowisko na Węgrzech, to po Budapeszcie mogłyby latać uzbrojone bojówki i tłuc ile wlezie starozakonnych i nikt nigdzie nie ośmielił by się ol tym wspomniec, a gdyby wspomniał na przykład w PE, to by po raz kolejny eurodeputowanym nie został.
    Po Budapeszcie nie latają takie bojówki, a oskarżenia o antysemityzm się pojawiają.
    Bo ważny jest interes grupy, a nie pojedynczego człowieka.
    Orban jednocząc de facto Węgrów stworzył konkurencyjną grupę (interes wspólnoty) – stąd oskarżenia o antysemityzm a nie z powodu fizycznie istniejącego zagrożenia dla osób wyznania mojżeszowego na Węgrzech.

    Wspólnota Palestyńska jest ufundowamna na identycznym co żydowska poczuciu wyższości wartosci wspólnotowych nad dobrem indywidualnym.
    Dlatego ten konflikt jest taki jaki jest i raczej nie ma szans na jego zakończenie.

    • Tak sobie myślę,
      że przeciętny człowiek, nie żyjący na terytorium objętym konfliktem, takim jak Palestyna, ma blade pojęcie o co w tym wszystkim chodzi. Kurdowie, Ormianie, Tutsi i Hutu, Serbowie, Chorwaci, i dziesiątki innych konfliktów żyją w naszej świadomości krócej niż śmierć księżnej Diany. W natłoku informacji, bombardujących nas każdego dnia, po prostu się gubimy. Nie nadążamy, mamy swoją historię, która nas boleśnie dotyka, nie mamy czasu ani ochoty analizować o co w tych innych konfliktach chodzi. Nie potrafimy w tym całym zgiełku informacyjnym dotrzeć do prawdy, nie mamy szans. Musimy polegać na własnej intuicji. Smoleńsk jest dla mnie klinicznym w swojej postaci przykładem, jak można zrobić ludziom sieczkę z mózgu. Nie tak dawno środowisko Gówno Prawdy Powstanie Warszawskie przedstawiało jako zbrodnię przeciw Narodowi. Trwała dyskusja, spierano się, dyskutowano, a i tak wszyscy pozostali na wcześniej zajętych pozycjach. Moim zdaniem takie rzeczy rozstrzygają się w sercach ludzi, że tak górnolotnie to nazwę.

      • Serca ludzi w swej
        Serca ludzi w swej najbardziej podstawowej części są formowane w rodzinach. I to rodziny kształtują co jest wartoscią nadrzędną dla dziecka – młodego człowieka – dorosłego.
        Jeśli psychika młodego człowieka jest kształtowana na zasadzie psychologii roju, to jest to dokładnie odwrotna sytuacja niż to co jest przekazywane w domach w Polsce.

        Powiem szczerze, nie jestem w stanie przekazać całości tej wiedzy, na podstawie której napisałem to co powyżej.
        Polecam lekturę "Kultura krytyki" Kevina MacDonalda. W tej książce jest opisane czym jest struktura środowiska żydowskiego w porównaniu do srodowisk europejczyków.

      • Intuicja
        Właśnie ta mówi, że jeśli "wiodące media" pokazują tylko biednych Palestyńczyków, to w mojej głowie rozlega się dzwonek alarmowy i nic na to nie poradzę. W ramach roboty ściśle współpracuję z izraelskim oddziałem dużej korporacji (nowoczesne technologie) i będąc tam pół roku temu, naszły mnie refleksje, że nasze standardy i oceny zupełnie nie przystają do tamtejszej rzeczywistości. Moim bezpośrednim szefem i najlepszym kumplem zarazem jest arab-rzymski katolik (!), do tego miałem okazję rozmawiać z arabami-muzułmanami, palestyńczykiem, żydami zeświecczonymi, ortodoksyjnymi – to jest tygiel nie z tej ziemi (przy okazji – akurat tam czytałem Berka i temat pochodzenia instalatorów PRLv1 również poruszałem).
        Zwykli ludzie starają się zupełnie dystansować od polityki. Spotkałem się z opiniami, że im żal zwykłych Palestyńczyków i chętnie by im oddali wszystkie ziemie, ale musieliby zaufać, że tamci nie zechcą pewnego dnia bombardować np. lotniska z Zachodniego Brzegu (~15km między Ben Gurionem a granicą), itp. To jest pat nie do rozwiązania. Zresztą jest i drugie dno, o którym się u nas nie wspomina – Hamasowcy są w potrzasku i desperacji, bo Egipt nie chce znieść im blokady, natomiast Fatah zarekwirował ich całę kasę, przeciwko czemu się niezwykle burzyli w oficjalnych komunikatach (przynajmniej na początku).
        Odnośnie naszej polityki zagranicznej – prowadzenie jakichś wysublimowanych gier nam się w przeszłości nie udawało i teraz tym bardziej nie ma na to nadzie(j)i, bo do tego trzeba poważnych graczy, a nie cwaniaków ułomnych intelektualnie i/lub moralnie.

  7. Chociaż nie piszę na temat
    Chociaż nie piszę na temat dzisiejszego artykułu, który oczywiście oceniam bardzo wysoko, bo trafia w sedno  problemów, z nami Polakami.
    Chciałem natomiast  zwrócić uwagę na gwałtowny zwrot naszego premiera w lewo.
    Bezpardonowo sięga po 8% dziadka Millera i popłuczyny pozostałe po palikociarni. Codziennie więc będziemy świadkami kolejnych lewackich działań pana premiera.
    Na pierwszy ogień rzucono na pożarcie Antka jak to mówia na Onecie Policmajstra  i dla nich to powołano komisję w sprawie WSI, kolejny ukłon to profesor od gender. W kolejce cichutko stoją pedałki, kolejno pała na kościół, może religia w szkołach itd itd.
    Uznali pewnie  z Ostachowiczem, że to jest jedyny ratunek dla PO. Tak to widzę. Oj, źle muszą wyglądać sondaże, trza więc zaj…ć PIS komisją WSI i zrobić cyrk na 2 lata.
    Ciekawy jestem reakcji Zjednoczonej Palikociarni.  Oj będzie się działo! Przepraszam, za ten cytat, ale tu pasuje.

      • ale jestem bardzo zaskoczony reakcją Macierewicza
        a właąściwie jego zachowaniem w temacie. Spokojnie i treściwie potrafi wypunktować, zachowanie adresowane do szerokiego elektoratu nie tylko żelaznego 15%.

        Tusk przez ostatnie 7 lat budował bliskie relacje z Makrelą, teraz nagle się obudził że "nasz region" potrzebuje i czemu nie ma "naszego regionu" Bo ktoś go rozłożył, od środka…Teraz jest na gwałt budowany "Nasz REgion" przed wyborami pod koniec sierpnia. Polska jest liderem w ochronie przed Rosją na szczycie NATO. Na kogo gra Tusk, uznał że w Polsce nic go już nie czeka i buduje pozycję dla siebie, czy dla Radka?
        Zachód chce wymusić na elicie Rosji odsunięcie Putina przez eskalację, ale nie wiem czy nie lepsze byłoby zagranie kartami Putina, przygotować głębokie sankcje a potem pokazać mu że zachód jest silniejszy… jego kartami…

        Pomysł amerykanów jest ciekawy – myślą o przerzucenie do Europy, czyli pewnie Polski sprzętu jednej brygady. potem wystarczy wysłać samolotami żołnierzy w razie zagrożenia i wsiadajądo sprzętu który na nich czeka… gdyby udało się tak zainstalować bazę z 2 lub 3 brygadami na dolnym śląsku…

  8. Chociaż nie piszę na temat
    Chociaż nie piszę na temat dzisiejszego artykułu, który oczywiście oceniam bardzo wysoko, bo trafia w sedno  problemów, z nami Polakami.
    Chciałem natomiast  zwrócić uwagę na gwałtowny zwrot naszego premiera w lewo.
    Bezpardonowo sięga po 8% dziadka Millera i popłuczyny pozostałe po palikociarni. Codziennie więc będziemy świadkami kolejnych lewackich działań pana premiera.
    Na pierwszy ogień rzucono na pożarcie Antka jak to mówia na Onecie Policmajstra  i dla nich to powołano komisję w sprawie WSI, kolejny ukłon to profesor od gender. W kolejce cichutko stoją pedałki, kolejno pała na kościół, może religia w szkołach itd itd.
    Uznali pewnie  z Ostachowiczem, że to jest jedyny ratunek dla PO. Tak to widzę. Oj, źle muszą wyglądać sondaże, trza więc zaj…ć PIS komisją WSI i zrobić cyrk na 2 lata.
    Ciekawy jestem reakcji Zjednoczonej Palikociarni.  Oj będzie się działo! Przepraszam, za ten cytat, ale tu pasuje.

      • ale jestem bardzo zaskoczony reakcją Macierewicza
        a właąściwie jego zachowaniem w temacie. Spokojnie i treściwie potrafi wypunktować, zachowanie adresowane do szerokiego elektoratu nie tylko żelaznego 15%.

        Tusk przez ostatnie 7 lat budował bliskie relacje z Makrelą, teraz nagle się obudził że "nasz region" potrzebuje i czemu nie ma "naszego regionu" Bo ktoś go rozłożył, od środka…Teraz jest na gwałt budowany "Nasz REgion" przed wyborami pod koniec sierpnia. Polska jest liderem w ochronie przed Rosją na szczycie NATO. Na kogo gra Tusk, uznał że w Polsce nic go już nie czeka i buduje pozycję dla siebie, czy dla Radka?
        Zachód chce wymusić na elicie Rosji odsunięcie Putina przez eskalację, ale nie wiem czy nie lepsze byłoby zagranie kartami Putina, przygotować głębokie sankcje a potem pokazać mu że zachód jest silniejszy… jego kartami…

        Pomysł amerykanów jest ciekawy – myślą o przerzucenie do Europy, czyli pewnie Polski sprzętu jednej brygady. potem wystarczy wysłać samolotami żołnierzy w razie zagrożenia i wsiadajądo sprzętu który na nich czeka… gdyby udało się tak zainstalować bazę z 2 lub 3 brygadami na dolnym śląsku…

  9. Została poruszona sprawa fundamentalna
    Zabrakło tylko nazwania idei – interes narodowy. Obecnie wsród Polaków brak jest jego zrozumienia, ale on obiektywnie istnieje i przez większa cześć naszych dziejów potrafiliśmy go definiować. Teraz jesteśmy rozbici i zagubieni ale jak każdy trend, można to odwrócić. Na początek trzeba zdać sobie sprawę z tego, w jakim środowisku żyjemy. Niestety, nie zabrzmi to miło dla lemingów i prawych pięknoduchow. Zydostwo, banderowcy, ruska agentura i folksdojcze, te grupy maja wpływy w III RP, jedne decydujące, inne mniej ale wespół metodycznie niszczą nasz naród. Trzeba odzyskać państwo. Żeby Polska była polska, jak brzmiał oryginał znanej piosenki, potem dopiero zmieniony przez komunistyczna cenzurę. 

  10. Została poruszona sprawa fundamentalna
    Zabrakło tylko nazwania idei – interes narodowy. Obecnie wsród Polaków brak jest jego zrozumienia, ale on obiektywnie istnieje i przez większa cześć naszych dziejów potrafiliśmy go definiować. Teraz jesteśmy rozbici i zagubieni ale jak każdy trend, można to odwrócić. Na początek trzeba zdać sobie sprawę z tego, w jakim środowisku żyjemy. Niestety, nie zabrzmi to miło dla lemingów i prawych pięknoduchow. Zydostwo, banderowcy, ruska agentura i folksdojcze, te grupy maja wpływy w III RP, jedne decydujące, inne mniej ale wespół metodycznie niszczą nasz naród. Trzeba odzyskać państwo. Żeby Polska była polska, jak brzmiał oryginał znanej piosenki, potem dopiero zmieniony przez komunistyczna cenzurę. 

    • To jest oczywiste. Rosja jest
      To jest oczywiste. Rosja jest zbyt dużym i zbyt silnym światowym graczem, aby ktokolwiek (ktokolwiek poza polskimi politykami) chciał jej zrobić krzywdę. Wszyscy krzyczą z przyzwoitości bo chcieli by, aby Ukraina była rynkiem europejskim, ale na przeszkodzie stoi Rosja, która ma własne plany gospodarczo handlowe związane z Ukrainą, a z Europą sie fraternizowała nie będzie. Gdyby tak nie było to Rosja zablokowana już dawno była by z restrykcjami globalnymi. Ale tak nie jest, bo wiele znanych marek jest własnością rosyjskiego biznesu, wiele marek liczących się w Europie, które od lat wydawały by się silnie związane z rynkiem niemieckim czy brytyjskim de facto są rosyjskie. Moim zdaniem tu rodzi się taki światowy sprzeciw przeciwko Rosji, która w dobie globalizacji i tworzenia różnego rodzaju uni gospodarczo politycznych mogła by stanąć na czele jakieś tam uni azjatycckiej jednocząc takie kraje jak Chiny, Indie, Pakistan. Może to zabrzmiało śmiesznie bo co to za kraj Pakistan, ale jak weźmiemy pod uwagę całość takiego związku to mamy niezmierzone i ciągle rozwijające się możliwości produkcyjne, a i niemały rynek zbytu. Obszarowo kraje te zajmują kilkadziesiąt procent powierzchni ziemi, ale ludności to mają ponad 3/4. A Chińczykom to i najdzielniejsi z USA się boja podskoczyć, a tylko dyplomatycznie uwagę zwracają. 

      A jaki będzie efekt? Najbardziej pokrzywdzona w tym wszystkim będzie Polska, która opwiada się za wprowadzeniem restrykcji przeciwko Rosji. Rosja odwdzięczy się tym samym, lecz to właśnie Polskę najbardziej dotknie. Rosji to bez znaczenia będzie, a Polska ucierpi.

    • To jest oczywiste. Rosja jest
      To jest oczywiste. Rosja jest zbyt dużym i zbyt silnym światowym graczem, aby ktokolwiek (ktokolwiek poza polskimi politykami) chciał jej zrobić krzywdę. Wszyscy krzyczą z przyzwoitości bo chcieli by, aby Ukraina była rynkiem europejskim, ale na przeszkodzie stoi Rosja, która ma własne plany gospodarczo handlowe związane z Ukrainą, a z Europą sie fraternizowała nie będzie. Gdyby tak nie było to Rosja zablokowana już dawno była by z restrykcjami globalnymi. Ale tak nie jest, bo wiele znanych marek jest własnością rosyjskiego biznesu, wiele marek liczących się w Europie, które od lat wydawały by się silnie związane z rynkiem niemieckim czy brytyjskim de facto są rosyjskie. Moim zdaniem tu rodzi się taki światowy sprzeciw przeciwko Rosji, która w dobie globalizacji i tworzenia różnego rodzaju uni gospodarczo politycznych mogła by stanąć na czele jakieś tam uni azjatycckiej jednocząc takie kraje jak Chiny, Indie, Pakistan. Może to zabrzmiało śmiesznie bo co to za kraj Pakistan, ale jak weźmiemy pod uwagę całość takiego związku to mamy niezmierzone i ciągle rozwijające się możliwości produkcyjne, a i niemały rynek zbytu. Obszarowo kraje te zajmują kilkadziesiąt procent powierzchni ziemi, ale ludności to mają ponad 3/4. A Chińczykom to i najdzielniejsi z USA się boja podskoczyć, a tylko dyplomatycznie uwagę zwracają. 

      A jaki będzie efekt? Najbardziej pokrzywdzona w tym wszystkim będzie Polska, która opwiada się za wprowadzeniem restrykcji przeciwko Rosji. Rosja odwdzięczy się tym samym, lecz to właśnie Polskę najbardziej dotknie. Rosji to bez znaczenia będzie, a Polska ucierpi.