Reklama

Po raz kolejny doszło do religijnej wojny, która rozgorzała w Myanmar, dawniej znanym jako Birma. Setki muzułmańskich domów zostały doszczętnie spalone w regionie Sagaing, gdzie mnisi buddyjscy zaatakowali wyznawców islamu.

Reklama

Nieco ponad rok temu około 200 osób, w większości muzułmanie, zostało zabitych, a wielu z nich wysiedlonych, po zamieszkach na tle religijnym, które zaczęły się w Rakhine i rozprzestrzeniły na cały kraj.

Wielu obserwatorów za taki stan rzeczy i podsycanie narodowościowo-religijnych nastrojów obwinia kontrowersyjnego mnicha Shin Wirathu.  Niektórzy twierdzą, że buddyjskiemu mnichowi pomagają birmańskie organizacje nacjonalistyczne.

W jednym z klasztorów Mandalay można wysłuchać nauk Shin Wirathu, opartych na pięciu filarach buddyjskiej wiary. Dziennikarz BBC miał okazję uczestniczyć w wykładzie na temat unikania niewłaściwych zachowań seksualnych. Młodzi słuchacze w trakcie mowy mistrza wielokrotnie wyrażali podziw, w ekstatycznych pieśniach sławiących imię mnicha.
 

Reklama