Reklama

Redakcja czego się nie dotknie to praw

Redakcja czego się nie dotknie to prawdą się staje, tylko jakiś defekt ma ta prawda, bo nie wyzwala. Mówiła redakcja, że a nie mówiła, kiedy mówiła, że pani aktorka po znajomości z panem Kurskim nie może się wylansować, może jedynie się stoczyć.

Reklama

Bez satysfakcji redakcja redaguje fakt, że wzmiankowana niedoszła gwiazda powoli sięga tego co Norwid przypisał fortepianowi Szopena. Degradacja posunęła się tak daleko, że nawet redakcja nie może przypomnieć nazwiska niedoszłej gwiazdy, gdyż prawo zabrania. Pani aktorka dostała się na wokandę i wbrew powszechnym życzeniom partii PiS nie w charakterze poszkodowanej, ale oskarżonej. Redakcja nie ma sobie nic do wyrzucenia, robiła co mogła, przestrzegała jak umiała. W końcu samemu można się było domyślić, pod warunkiem myślenia jak się ten niebezpieczny przepis na lans może skończyć.

Same słabe punkty w przepisie, że menadżera nie warto wspominać. A wystarczyło choćby kroniki przejrzeć i doszukać się takiej informacji, że niedawny kolega Jacka Kurskiego, chłopak z Nocnej Zmiany poszedł siedzieć. Albo taka widomość, że dawny kolega Netzel chciał posadzić Jacka Kurskiego. Choćby po takiej pobieżnej lekturze, wniosek sam się nasuwa, że znajomość z Jackiem Kurskim kończy się więzieniem. Niestety tego pani niedoszła gwiazdka Anna C-K nie zauważyła i z tego gapiostwa po pijaku policjantów stłukła, za co poszła pod sąd już nie opinii publicznej, ale taki co się idzie siedzieć.

Reklama