Reklama

Nie twierdzę, że na szeroko rozumianej prawicy nie jest potrzebne „drugie płuco” jak to ujął Jacek Kurski. Być może do zbudowania koalicyjnej większości potrzebny będzie partner, lepiej, żeby nie był to PSL. Z pewnością są ludzie tak zapiekli w nienawiści do „kaczyzmu” i Kaczora, że nie zagłosują na PiS, choćby od tego miało zależeć nadejście końca świata.

Niestety o wszystkim jak zwykle decydują kadry, a tu cieniutko, oj cieniutko. Każdy z potencjalnych budowniczych „drugiego płuca” ustawia się w opozycji do opozycji. Korwin wrzeszczy, że Kaczor to socjalista (żeby było śmiesznie podatki w Polsce obniżali jedynie socjalista Kaczor i komunista Miller, wszelkiej maści liberały zawsze podatki podnosiły), Kurski chce brać Kaczyńskiego w kleszcze, Świętobliwy Gowin mówi, że jest mu tak samo daleko do Tuska jak i Kaczyńskiego. Suchając Panów prawicowych budowniczych nowych formacji łatwo można zapomnieć, kto odpowiada za ostanie 7 lat rządów pełnych afer, korupcji, zadłużania nas na potęgę, likwidacji armii, prowadzenia służalczej polityki wobec Moskwy i Berlina. Albo jeszcze lepiej nie tyle zapomnieć kto odpowiada, ale uznać, iż odpowiada znienawidzony Kaczor.

Reklama

Poza tym, wszyscy Ci budowniczowie mają ego rozdęte do rozmiarów Pałacu Kultury. Bez trudu można uzasadnić, że koalicja JKM – Gowin lub Gowin – Ziobro drastycznie zwiększa szansę połączonych ugrupowań na uzyskanie wyniku pod 10%, osobno albo wszyscy wylądują pod progiem, albo KNP wprowadzi Korwina, co zmieni sytuację finansową Korwina, ale na scenę polityczna nie wpłynie. Ja nawet życzę temu ruskiemu agentowi wpływu wejścia do PE – lepiej tu niż miałby smrodzić w Sejmie, a do przyszłego roku jego legendarna zdolność do autokompromitacji sprowadzi poparcie dla KNP w granice błędu statystycznego.

Mieliśmy w historii III RP kilka inicjatyw antyestablishmentowych jak je nazywano: Stan Tymiński, Lech Wałęsa, Lepper, Palikot – wszyscy okazywani się mniej lub bardziej jawnymi agentami. Korwin od ponad 20 lat jest zapraszany do telewizji, skądś ma pieniądze na działalność polityczna, wydawanie gazetek.

Jakby nie patrzeć i nie liczyć, to głos oddany na ten polityczny plankton to głos ZA Tuskiem, chcecie Tuska na kolejne 4 lata, proszę bardzo możecie to osiągnąć wprost głosując za PO, lub pośrednio rozbijając głosy. Z ciekawości sprawdziłem, kto otwiera listę Korwina w moim regionie – wysoki urzędnik z Urzędu Marszałkowskiego całkowicie kontrolowanego przez PO, gdzie nawet sprzątaczki są zatrudniane na podstawie rekomendacji partyjnej. Ziobro i Kurski – niestety znam kulisy i wiem, że już w kampanii wyborczej w 2011 r. rozpoczęli budowę swojej formacji i w tym celu obkolędowali kraj próbując pozyskać działaczy. Gowin tez nie kiwnął palcem w bucie w sprawie Smoleńska w czasie kiedy miał taką możliwość, bez mrugnięcia okiem podżyrował zatuszowanie afery Zbycha i Rycha. Jeżeli ktoś na poważnie wierzy, że ta skłócona ferajna jest w stanie stworzyć alternatywę dla Tuska to mogę jedynie współczuć.

Reklama