Reklama

Słabo bo wyrywkowo znam teksty z salonu24 i nie twierdzę, że moja opinia będzie prawdziwa. Z kilkudziesięciu przeczytanych tekstów, mogę jednak wysnuć pewien istotny wniosek.

Słabo bo wyrywkowo znam teksty z salonu24 i nie twierdzę, że moja opinia będzie prawdziwa. Z kilkudziesięciu przeczytanych tekstów, mogę jednak wysnuć pewien istotny wniosek. Piszą tam ludzie umiejący składnie i poprawnie władać językiem polskim. Czytać można ich ciurkiem, jeden tekst po drugim ale po 5 minutach, treść, idea czy myśl, którą autor chciał przekazać ulatuje bezpowrotnie. Większość tekstów opartych jest na zdarzeniach, faktach, informacjach z mediów czy też biografiach. Piszący tam, przetwarzają materiał już obrobiony. Międlą go wielokrotnie na różne sposoby, by tylko czasem zaskoczyć ciekawym stwierdzeniem. Nic więcej. Nie twierdzę, że wszyscy są tacy ale większość na pewno. Na salonie opisywaczy jest mnóstwo wiele. Proszę nie poprawiać. Tak ma być.

Kontrowersje są bardziej literackie. Oczywiście, że człowiek nie samą fikcją żyje i dobre teksty oparte na rzeczywistości są na porządku dziennym. Mamy tu jednak wielu piszących, których teksty wiąże z zaistniałym zdarzeniem bardzo cienka nić. Są twórczy, kreatywni i obdarzeni wielką wyobraźnią. Ich teksty są autorskie i często osobiste. Wnoszą myśl świeżą, zaskakują niespodziewanymi zwrotami, puentami, wzbudzają zachwyt i czasem burzą ugruntowane w nas stereotypy. Widzę tutaj wielu artystów i myślę, że w nich tkwi siła kontrowersji.

Reklama

Jeżeli ktoś chciałby coś nowego poznać i czegoś się nauczyć od mądrzejszych, to polecałbym zawsze kontrowersje. Jeżeli zaś tylko posłuchać co, gdzie, kogo i dlaczego, to salon jest do tego całkiem na miejscu. Wystarczy się tam wśliznąć, położyć, przytknąć ucho do trawy i słuchać co w niej piszczy. Tekst ten poświęcam Neospasminowi, który bez ustanku wierci dziurę w brzuchu, stawiając pytania o sens istnienia kontrowersji i różnicę co do salonu24.

Reklama

1 KOMENTARZ

  1. Palestrina.
    Weź najlepszego zawodnika z średniej drugoligowej drużyny i wstaw go do składu średniego zespołu pierwszoligowego. Idę o zakład, że raczej nie będzie się mieścił w składzie. Po roku, jak będzie ambitny to już będzie grał a po dwóch, trzech latach, może być nawet najlepszy w drużynie. Otoczenie kształtuje człowieka. Aluzju paniał?

    Jakbyś tu na kontrowersjach pisał, szybko byś się nauczył, że teksty z wytłuszczeniami, wskazują na brak wiary autora w siebie, zwątpienie, czy go czytelnicy zrozumieją albo traktowanie innych jako mało kumatych (ja wytłuściłem w swoim komentarzu akapity Galopka dla przejrzystości).