Reklama

Tylko wprawne politycznie oko może zauważyć, że w ostatnim czasie n

Tylko wprawne politycznie oko może zauważyć, że w ostatnim czasie nastąpiło wzmożenie ruchów robaczkowych wśród szeregów partii PiS.

Reklama

Piszę o wprawnym oku, ponieważ kompromitujące wystąpienia takich posłów jak: Brudziński, Kempa, Kurski, Suski, Gosiewski utrzymują stały poziom beznadziei, niemniej da się zauważyć w tym cyklu zjazdy poniżej kreski nędzy i rozpaczy. Taki zjazd obserwujemy od kilku dni i zanim napiszę, że to doktor Migalski za tym stoi, powiem, że zjazd jest wykreowany. Trudno w to uwierzyć, ale posłowie i posłanki PiS udają jeszcze bardziej prymitywnych interlokutorów, niż są w rzeczywistości.

Widać to wyraźnie po kilku charakterystycznych zachowaniach nie tylko Kurskiego i Suskiego, ale i Bielana na przykład. Koledzy Bielana robią zadymy w sejmie i na komisjach, wtykając gdzie się da bieżące sensacje, które oczywiście w żaden sposób nie są związane z przedmiotem prac komisji, czy sejmu. Dla porządku podam przykłady, takie z ostatnich dni. Menu wyrecytowane przez Brudzińskiego, wyrzucenie Kurskiego z komisji (na życzenie i błagania Kurskiego), wystąpienie Suskiego krzyczącego o łamani praw opozycji przez Komorowskiego, który wobec błazenady PiS wykazał wręcz anielską cierpliwość.

Na te przykłady nakłada się rozmowa Bielana z Szejnfeldem, człowiekiem, któremu można na język nadeptać i w tejże rozmowie Bielan sztubacko wyciąga penisy Palikota i inne wybrzmiałe historie, aby poszedł kolejny news o awanturze w rodzinie POPiS. Napisałem kto za tym stoi, nie napisałem z czym stoi. Stoi Migalski ze swoją ulubioną doktryną: „ gdzie dwóch się naparza, tam trzeci nie ma nic do powiedzenia”. Doktryna może i słuszna, tylko Migalski zapomniał o stylu walki, a ten wrócił do najniższej formy jaką reprezentuje PiS. Zapomniał, albo i nie? Przypadek? Niedopatrzenie? Niekoniecznie! O Migalskim można wiele nieciekawych rzeczy powiedzieć, ale to inteligentny i do bólu pragmatyczny „niezależny” ekspert. Styl Migalski dobrał na miarę możliwości partii PiS, a ta możliwość jest taka, że PiS nie jest w stanie podskoczyć PO i na dodatek musi się bronić przed Libertas razem z Naprzód Polsko.

Powrót do walki na cepy ma być formą przeprosin dla wygłodniałego tego typu atrakcji elektoratu SO i LPR. Przepraszamy za wygłupy z polityką miłości, pokoju czy jakby tego nie nazywać, zapraszamy do boju na sztachety. Swoją drogę PiS popłynął na kilkanaście milionów, tak mi się obiło o uszy, na proszkach dla pań w białych bluzeczkach i nowych garniturach prezesa. W chaosie i bezsilności twórczej zmienia PiS strategię i przebiera prezesa w siermięgę, panie wysyła do garów. No i co można zarzucić Migalskiemu w forsowaniu takiej taktyki? Moim zdaniem kompletnie nic, obliczył możliwości PiS optymalnie i optymalne przyjął narzędzia do realizacji optymistycznego, jak na kondycję PiS planu. Nie trzeba być wróżką, ani analitykiem giełdowym, aby przewidzieć, że w najbliższym czasie czeka nas wiele gorszących scen w wykonaniu PiS, po których elektorat SO LPR, będzie krzyczał bis.

Wypadałoby jeszcze poświecić kilka słów o tej sztuczności i nienaturalności zachowań posłów PiS. Oczywiście to nie jest tak, że Kurski, Brudziński, Kempa nie potrafią zrobić wiochy od serca, szczerego serca i takie wioski dyżurni zagończycy PiS za dobrych czasów robili. Teraz wyraźnie widać, że nie mają pomysłu i werwy, jeśli sam „maestro” od zadym, Bielan, jedzie po najmniejszej linii oporu i wyciąga afery penisowe z czasów zamierzchłych, to powód takiej fuchy może być jeden. PiS wie, że walczy o pietruszkę, honorową bramkę i nie walczy z PO, walczy z radykalnie prawicowymi odpryskami. Trudno przy takiej stawce o motywację. Kiedyś, gdy szło na noże, ale i o najwyższe laury inwencja w okładaniu cepami „lumpenliberałów” każdego dnia przybierała nowe formy. Dziś to machanie jest takie od niechcenia, co w zupełności na Libertas i Jurka powinno wystarczyć, a PO i tak się zagrozić nie da.

Jak dla mnie strategia do bólu czytelna, po co PO wpisuje się w tę strategię i dodaje PiS dodatkowy bonus? Tego nie wiem? Chyba wiem. Takimi historiami jak podawanie spotu do sądu, który był tak denny jak tylko denny może być spot PiS, PO nadaje walce PiS dodatkowego rozgłosu. Ten denny produkt PiS już nabrał cech produktu kultowego i podziemnego. Na YouTube jest jednym z najczęściej odtwarzanych filmików. Żeby było zabawniej PO takich filmików, w stylu PiS nakręciło parę i śmiem twierdzić, że jeszcze bardzie idiotycznych, bo oderwanych od konkretnych spraw i faktów, które jednak w spocie PiS były zaznaczone.

PO w reakcji na działania PiS powinna robić NIC. Robić NIC, a w wolnej chwili wyprodukować jakiś słodko popuszczający bąki filmik o tym, że są Orliki i będą autostrady. PO nie robi NIC, PO robi coś i to coś wyjątkowo głupiego. Wtrącanie się do wojny PiS z Libertas, mądre nie jest, ale świadczy też o tym, że na podgrzewaniu atmosfery nieustającej nawalanki, PO zależy równo mocno jak PiS. Z pozoru głupie działanie PO, służy tej samej strategii, którą Migalski lansuje w PiS. PO realizuje strategię Migalskiego z pełnym zaangażowaniem, tylko w środkach wyrazu, cynizmie i bezwzględności jest znacznie lepsza. Można działać tak jak PiS, czyli wychodzić na trybunę sejmową i robić wioskę, ale można działać tak jak PO i robić wioskę na zapleczu.

Koronnym przykładem takiej cynicznej wioski, która ma dalekosiężny i szkodliwy dla Polski wymiar, to wystosowanie do prezydenta Kaczyńskiego zaproszenia na tacce od grilla, gdzie się traktuje głowę 40 milionowego państwa jak rekruta WKU. Teoretycznie wszystko jest fajnie, zaproszenie było, nawet treść grzeczna przecież stało: „zapraszamy Lecha Kaczyńskiego” z dużej litery i żeby pół godziny wcześniej przyjść też było, a to ten awanturnik Kaczor znowu się obraził. W efekcie przy kolejnej państwem uroczystości o zasięgu międzynarodowym mamy denny spektakl dwóch szarpiących się do jedno krzesło. Pytanie dlaczego PO jest tak samo prymitywna jak PiS, przecież wybory ma wygrane i elektorat rozsądniejszy? Do PE ma wygrane, ale tu chodzi o inne wybory i wiadomo jakie. Z tym elektoratem też jest tak, że bardziej się przyjęło, niż jest faktycznie, poza tym elektorat PO niezmiennie i większości nie jest elektoratem PO, ale antyelktoratem PiS.

Do tych wiadomych wyborów Tusk musi się doholować i jak na razie moja skromna diagnoza, że będziemy mieli w miesiącu po kilka afer z ustawami nieistotnymi jak ustawa kompetencyjna i innymi Palikotami, co pokryją wszystkie dukty malowane w kolorze autostrady, wszystkie deficyty i kryzysy, sprawdza się w 100%. W każdym kraju, gdzie obywatele patrzą na to jak im się żyje, nie na to, żeby innym żyło się do dupy, mielibyśmy aferę z powodu ostatnich danych. Zadłużenie idzie nam w górę z powodu kursu złotego, deficyt sięga 3,9% PKB i możemy zapomnieć o ERMII, dług publiczny zbliża się do 50% PKB, bezrobocie już się zwiększyło, a najgorsze czeka nas pod koniec roku.

Słynne zawołanie Tuska, że jak nie będzie premierem z sukcesami, to Polacy nie wybiorą go na prezydenta, to tylko frazes. Tajemnica sukcesu tkwi gdzie indziej. Jeśli Polacy się nie zorientują i nie przestaną podniecać bieżącymi zadymami, to Tusk przejdzie suchą stopą przez 1,5 roku jakie zostało, mimo że po nim zostaną zgliszcza. Strategia Migalskiego jest niezawodna jak na razie i dopóki taka będzie PO i PiS będą zgodnie z niej korzystać i tym żyć będzie Polska, co kto komu i jak bardzo, a nie tym czego nie ma chociaż miało być.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. i dlatego jestem bliski podjecia decyzji w starcie na stolec
    prezydencki,mysl ta nabiera ostatnio u mnie coraz wyrazniejszych ksztaltow.Lech ma swoj twardy elektorat,mnie tylko pozostaje podebrac to co ma Tusk.Nic wielkiego.Kilkoma prostymi metodami da sie to zalatwic,a i debaty sie nie boje,jeden i drugi leza na lopatkach.Dopracowac musze szczegoly programowe i jazda w polske.Rozumiem ze tutaj bede mogl zaczac,niejako medialnie;-)) fm z racjii nicka wyznacze na rzecznika,kolega ja i duralex doradza w sprawach ekonomicznych,przyjaciel moniki pozwoli zrozumiec tajniki zarzadzania sluzba zdrowia.MK bedzie promowal moja kandydature.Jeszcze musze to dopracowac do konca….Wyzwan nigdy sie nie balem wiec dam rade;-))Co wy na to???

  2. i dlatego jestem bliski podjecia decyzji w starcie na stolec
    prezydencki,mysl ta nabiera ostatnio u mnie coraz wyrazniejszych ksztaltow.Lech ma swoj twardy elektorat,mnie tylko pozostaje podebrac to co ma Tusk.Nic wielkiego.Kilkoma prostymi metodami da sie to zalatwic,a i debaty sie nie boje,jeden i drugi leza na lopatkach.Dopracowac musze szczegoly programowe i jazda w polske.Rozumiem ze tutaj bede mogl zaczac,niejako medialnie;-)) fm z racjii nicka wyznacze na rzecznika,kolega ja i duralex doradza w sprawach ekonomicznych,przyjaciel moniki pozwoli zrozumiec tajniki zarzadzania sluzba zdrowia.MK bedzie promowal moja kandydature.Jeszcze musze to dopracowac do konca….Wyzwan nigdy sie nie balem wiec dam rade;-))Co wy na to???