Reklama

Zastanawiałem się jak opisać ten problem, jakich słów użyć, jak wyrazić to co myślę. Czy kąsać ironią, czy może z dystansem delikatnie obśmiać groteskę?

Zastanawiałem się jak opisać ten problem, jakich słów użyć, jak wyrazić to co myślę. Czy kąsać ironią, czy może z dystansem delikatnie obśmiać groteskę? Czy krzyczeć w niebogłosy, że oto umarła jakość telewizji, czy subtelnie zwrócić uwagę, że nie wypada, by w demokratycznym kraju takie rzeczy się działy? Postanowiłem więc, że po prostu napiszę. Krótko, bez ronienia łez i bez szyderczego uśmiechu, bez wyrażania własnej opinii, bo opinia tu wynika sama z siebie. Opiszę po prostu to co się dzieje, zwykły opis najlepiej pokaże skalę i rodzaj sytuacji.

Jest taka firma, która nazywa się Telewizja Polska. Formalnie rzecz biorąc to telewizja publiczna, dobro narodowe, w rzeczywistości jednak jest to polityczny urząd, spełniający podobną rolę, jak za komuny. Po telewizję wyciągają łapy wszyscy politycy, ze wszystkich partii, natychmiast po przejęciu władzy: postsolidarność owinęła TVP w pampersy, postkomuna w koalicji z rolnikami dała najpierw gościa wyznaczonego przez rolników, który raczył widzów programami ogrodniczymi i ogólnie śmiesznymi rzeczami. Później rolnika wyrzucono, więc postkomuna dała swojego Kwiatkowskiego, który ponoć upolitycznił TVP bardziej niż Urban, choć gorsze miało przyjść dopiero później. Po Kwiatkowskim chwilowo, Bóg raczy wiedzieć czemu, przyszedł odpolityczniać telewizję Dworak, który przemalował zacną instytucję z koloru czerwonego na barwy Unii Wolności ( niech spoczywa w pokoju ). I wtedy się stało. Telewizję odzyskał PIS z przystawkami, przystawki dostały po stołku, a PIS prezesa. Ale ponieważ były mason i prawdopodobnie Żyd Wildstein był za mało prawdziwym Polakiem, zrobiono nocną zmianę i program PIS zaczął realizować prezes Urbański z KLD, partii Tuska, która ukradła pierwszy milion i stała się symbolem liberalnej patologii, zwalczanej przez siepaczy solidurnego państwa.

Reklama

W tzw. międzyczasie PIS władzę stracił, ale ponieważ brat bliźniaka nadal pozostał prezydentem, więc podjęta przez PO próba skandalicznego, tym razem dziennego, odzyskania TVP, zakończyła się niepowodzeniem. Pan prezydent został podtrzymany przez towarzyszącego mu pana Napieralskiego i wspólny podwieczorek został uwieńczony uchronieniem TVPIS przed politycznym zawłaszczeniem przez PO. PO drodze apolityczny towarzysz Gadzinowski dostał stołek w którejś tam radzie i sprawa ucichła. Nie na długo, bo właśnie za sprawą rad powróciła. Wiadomo, że cała władza w ręce rad, z tym hasłem zgodzi się i ministrant Wenderlich z SLD i sekretarz PZPR, Jasiński z PIS. Pytanie tylko która rada ma ująć w swe kolektywne dłonie władzę, bo są dwie. Czy ta krajowa z PIS i Gadzinowskim? Czy ta nadzorcza? No i właśnie zaczyna się tu śmiech, bo ta nadzorcza została zastawiona niedojedzonymi przystawkami. Przystawka też człowiek, a ponieważ wódz w swej jak zwykle przemyślanej strategii pominął kwestię resztek po koalicjantach w jedynej instytucji, jaka mu jeszcze została, Rada Nadzorcza TVP została opanowana przez partię o nazwie Samoobrona, która przed dwoma, czy trzema powyborczymi rozłamami i przed postawieniem przed sąd najważniejszych i najaktywniejszych członków, otrzymała poparcie 1,5% oraz przez partię LPR, która w koalicji z Korwinem i Jurkiem Markiem dostała 1,3%, bez Jurka Korwina miałaby tylko 0,3%.

Dwie zaprzyjaźnione partie postawiły na czele TVP pana Farfała, młodego, wszechstronnie kochającego Polskę człowieka. Wzór prawdziwego patrioty z pana Piotra, a przy tym jaki inteligentny… Mocą swych argumentów uzasadnił konieczność represjonowania Żydów, ponadto opatentował nowe sposoby zamawiania piwa w pubie. Ma też pan Farfał doświadczenie w kierowaniu mediami, parę lat temu redagował ciekawe pisemko o nazwie "Front". I nieprawda, że to był neonazistowski szmatławiec, pan Farfał się od nazizmu odciął, twierdząc, że to niemiecki wymysł i tych Żydów trzeba represjonować po polsku, narodowo, a nie po niemiecku. Pan Urbański nie uznał władzy pana Farfała, ale sąd przyznał rację młodemu redaktorowi, a teraz prezesowi już nie TVPIS, a TVWP. Prezes podjął pierwsze decyzje, poleciały pierwsze głowy. Pytanie tylko, czy Agencją Informacyjną będzie kierował w zastępstwie zwolnionych pań ktoś apolityczny, czy może kolega pana prezesa z frontu? Wiadomo, że będzie ciekawie, w końcu jeszcze nie zdarzyło się, by telewizją publiczną jakiegokolwiek kraju kierował były skin, kierowany zza grobu przez byłego prezesa byłej nacjonalistycznej partii o poparciu 0,3%. Niektórzy mówią, że woleli Urbańskiego, a ja nie, ja wolę Farfała, bo po pierwsze primo, usunął on z telewizji PIS, po drugie primo, długo miejsca w TVP nie zagrzeje. Poza tym będzie śmieszniej, inna sprawa, że jak ktoś na świecie zaskoczy o co chodzi i się tym zainteresuje, to będą się śmiać z Polski. Mimo to uważam, że warto przecierpieć nawet szydercze uśmiechy. Uśmiechy potrwają krótko, zresztą tacy Włosi kompromitują się bardziej, bo mają Berlusconiego przy władzy, więc naszego Farfała może nikt nie zauważyć. Za to radość z pozbycia się patologii potrwa długo. Wiem, że mamy drugą i większą, ale ta druga jest słabsza i co śmieszniejsze czas jej trwania zależy od prezydenta, lewicy i PIS, od tego, czy będą się bawić w wetowanie, czy usuną Samoobronę i LPR, kosztem przejęcia mediów przez PO.

Miało być krótko, więc tyle wystarczy. Do zobaczenia, choć biorąc pod uwagę sytuację w opisywanej przeze mnie instytucji, należałoby raczej powiedzieć heil.

Reklama

159 KOMENTARZE

  1. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

  2. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

      • A, pardon
        Oczywiście że tak, Farfał to LPR, nie wiem, skąd mi się ta SO wzięła. Może dlatego, że po strawieniu przystawki trudno się odróżnia ;- )

        Niemniej podtrzymuję to, co napisałem (errata: zmień SO na LPR, Leppera na Giertycha, krawaty w paski na…), nie wykluczając tego, co Ty napisałeś n/t PO i jej przypuszczalnych ruchów w TVP. Tusk ma faktycznie dość komfortową sytuację i powinien JarKaczowi posłać z tej okazji jakieś kwiatki (skuter?).

        Natomiast personalne ruchy pana F. trudno mi na razie komentować… O panu Januszu Sejmeju nic nie wiem, a pobieżny przegląd netu niewiele daje. Ktoś zna tego pana? Jego opcję polityczną (jeżeli takowa jest)? Dokonania?

        • Ja nie znam tego pana.
          Jarosław, gdy kogoś nie znał, zazwyczaj go usuwał ( za nieznanie Wojciechowskiego usunął go razem z Kaziem ). Farfał widocznie Sejmeja zna, nie wiem tylko skąd i nie wiem, z której partii on jest. W to, że Farfał będzie windował ludzi LPR ( SO też, w końcu im też zawdzięcza stołek ) nie wątpię. W to, że partie nieboszczki zdołają coś ugrać nie wierzę. Zresztą tu nie chodzi nawet o powrót do gry, w to chyba nawet Giertych, architekt tego planu, nie wierzy. Chodzi tylko i wyłącznie o wbicie strategowi noża prosto w serce. Ot, taka zemsta porzuconych kochanek. Zemsta zza grobu. Ograli wielkiego stratega, skompromitowali go, przez parę miesięcy pogrzeją się jeszcze na państwowych posadkach, starając się te miesiące wykorzystać do maksimum i na tym się skończy.

          • No, z tymi ludźmi z LPR też nie może przesadzać
            …i już właśnie wpadłem, skąd mi się wzięło skojarzenie z SO – za czasów koalicji PiS-LiS bodajże w Poznaniu szefem lokalnego radia został "fachowiec" z tych (SO) kręgów, mający doświadczenie z pracy w (zdaje się) hurtowni słodyczy.

            Pan Farfał może wkręcać na różne stanowiska ludzi z LPR, ale wie doskonale, że musi uważać, bo fachowcy od zamawiania pięciu piw at once zostaną zlustrowani, już GW o to zadba. Poza tym – jak wyżej, IMHO nie będzie chciał na tle normalsów wyglądać jak prawak.

  3. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

      • A, pardon
        Oczywiście że tak, Farfał to LPR, nie wiem, skąd mi się ta SO wzięła. Może dlatego, że po strawieniu przystawki trudno się odróżnia ;- )

        Niemniej podtrzymuję to, co napisałem (errata: zmień SO na LPR, Leppera na Giertycha, krawaty w paski na…), nie wykluczając tego, co Ty napisałeś n/t PO i jej przypuszczalnych ruchów w TVP. Tusk ma faktycznie dość komfortową sytuację i powinien JarKaczowi posłać z tej okazji jakieś kwiatki (skuter?).

        Natomiast personalne ruchy pana F. trudno mi na razie komentować… O panu Januszu Sejmeju nic nie wiem, a pobieżny przegląd netu niewiele daje. Ktoś zna tego pana? Jego opcję polityczną (jeżeli takowa jest)? Dokonania?

        • Ja nie znam tego pana.
          Jarosław, gdy kogoś nie znał, zazwyczaj go usuwał ( za nieznanie Wojciechowskiego usunął go razem z Kaziem ). Farfał widocznie Sejmeja zna, nie wiem tylko skąd i nie wiem, z której partii on jest. W to, że Farfał będzie windował ludzi LPR ( SO też, w końcu im też zawdzięcza stołek ) nie wątpię. W to, że partie nieboszczki zdołają coś ugrać nie wierzę. Zresztą tu nie chodzi nawet o powrót do gry, w to chyba nawet Giertych, architekt tego planu, nie wierzy. Chodzi tylko i wyłącznie o wbicie strategowi noża prosto w serce. Ot, taka zemsta porzuconych kochanek. Zemsta zza grobu. Ograli wielkiego stratega, skompromitowali go, przez parę miesięcy pogrzeją się jeszcze na państwowych posadkach, starając się te miesiące wykorzystać do maksimum i na tym się skończy.

  4. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

  5. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

      • A, pardon
        Oczywiście że tak, Farfał to LPR, nie wiem, skąd mi się ta SO wzięła. Może dlatego, że po strawieniu przystawki trudno się odróżnia ;- )

        Niemniej podtrzymuję to, co napisałem (errata: zmień SO na LPR, Leppera na Giertycha, krawaty w paski na…), nie wykluczając tego, co Ty napisałeś n/t PO i jej przypuszczalnych ruchów w TVP. Tusk ma faktycznie dość komfortową sytuację i powinien JarKaczowi posłać z tej okazji jakieś kwiatki (skuter?).

        Natomiast personalne ruchy pana F. trudno mi na razie komentować… O panu Januszu Sejmeju nic nie wiem, a pobieżny przegląd netu niewiele daje. Ktoś zna tego pana? Jego opcję polityczną (jeżeli takowa jest)? Dokonania?

        • Ja nie znam tego pana.
          Jarosław, gdy kogoś nie znał, zazwyczaj go usuwał ( za nieznanie Wojciechowskiego usunął go razem z Kaziem ). Farfał widocznie Sejmeja zna, nie wiem tylko skąd i nie wiem, z której partii on jest. W to, że Farfał będzie windował ludzi LPR ( SO też, w końcu im też zawdzięcza stołek ) nie wątpię. W to, że partie nieboszczki zdołają coś ugrać nie wierzę. Zresztą tu nie chodzi nawet o powrót do gry, w to chyba nawet Giertych, architekt tego planu, nie wierzy. Chodzi tylko i wyłącznie o wbicie strategowi noża prosto w serce. Ot, taka zemsta porzuconych kochanek. Zemsta zza grobu. Ograli wielkiego stratega, skompromitowali go, przez parę miesięcy pogrzeją się jeszcze na państwowych posadkach, starając się te miesiące wykorzystać do maksimum i na tym się skończy.

          • No, z tymi ludźmi z LPR też nie może przesadzać
            …i już właśnie wpadłem, skąd mi się wzięło skojarzenie z SO – za czasów koalicji PiS-LiS bodajże w Poznaniu szefem lokalnego radia został "fachowiec" z tych (SO) kręgów, mający doświadczenie z pracy w (zdaje się) hurtowni słodyczy.

            Pan Farfał może wkręcać na różne stanowiska ludzi z LPR, ale wie doskonale, że musi uważać, bo fachowcy od zamawiania pięciu piw at once zostaną zlustrowani, już GW o to zadba. Poza tym – jak wyżej, IMHO nie będzie chciał na tle normalsów wyglądać jak prawak.

  6. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

      • A, pardon
        Oczywiście że tak, Farfał to LPR, nie wiem, skąd mi się ta SO wzięła. Może dlatego, że po strawieniu przystawki trudno się odróżnia ;- )

        Niemniej podtrzymuję to, co napisałem (errata: zmień SO na LPR, Leppera na Giertycha, krawaty w paski na…), nie wykluczając tego, co Ty napisałeś n/t PO i jej przypuszczalnych ruchów w TVP. Tusk ma faktycznie dość komfortową sytuację i powinien JarKaczowi posłać z tej okazji jakieś kwiatki (skuter?).

        Natomiast personalne ruchy pana F. trudno mi na razie komentować… O panu Januszu Sejmeju nic nie wiem, a pobieżny przegląd netu niewiele daje. Ktoś zna tego pana? Jego opcję polityczną (jeżeli takowa jest)? Dokonania?

        • Ja nie znam tego pana.
          Jarosław, gdy kogoś nie znał, zazwyczaj go usuwał ( za nieznanie Wojciechowskiego usunął go razem z Kaziem ). Farfał widocznie Sejmeja zna, nie wiem tylko skąd i nie wiem, z której partii on jest. W to, że Farfał będzie windował ludzi LPR ( SO też, w końcu im też zawdzięcza stołek ) nie wątpię. W to, że partie nieboszczki zdołają coś ugrać nie wierzę. Zresztą tu nie chodzi nawet o powrót do gry, w to chyba nawet Giertych, architekt tego planu, nie wierzy. Chodzi tylko i wyłącznie o wbicie strategowi noża prosto w serce. Ot, taka zemsta porzuconych kochanek. Zemsta zza grobu. Ograli wielkiego stratega, skompromitowali go, przez parę miesięcy pogrzeją się jeszcze na państwowych posadkach, starając się te miesiące wykorzystać do maksimum i na tym się skończy.

          • No, z tymi ludźmi z LPR też nie może przesadzać
            …i już właśnie wpadłem, skąd mi się wzięło skojarzenie z SO – za czasów koalicji PiS-LiS bodajże w Poznaniu szefem lokalnego radia został "fachowiec" z tych (SO) kręgów, mający doświadczenie z pracy w (zdaje się) hurtowni słodyczy.

            Pan Farfał może wkręcać na różne stanowiska ludzi z LPR, ale wie doskonale, że musi uważać, bo fachowcy od zamawiania pięciu piw at once zostaną zlustrowani, już GW o to zadba. Poza tym – jak wyżej, IMHO nie będzie chciał na tle normalsów wyglądać jak prawak.

  7. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

      • A, pardon
        Oczywiście że tak, Farfał to LPR, nie wiem, skąd mi się ta SO wzięła. Może dlatego, że po strawieniu przystawki trudno się odróżnia ;- )

        Niemniej podtrzymuję to, co napisałem (errata: zmień SO na LPR, Leppera na Giertycha, krawaty w paski na…), nie wykluczając tego, co Ty napisałeś n/t PO i jej przypuszczalnych ruchów w TVP. Tusk ma faktycznie dość komfortową sytuację i powinien JarKaczowi posłać z tej okazji jakieś kwiatki (skuter?).

        Natomiast personalne ruchy pana F. trudno mi na razie komentować… O panu Januszu Sejmeju nic nie wiem, a pobieżny przegląd netu niewiele daje. Ktoś zna tego pana? Jego opcję polityczną (jeżeli takowa jest)? Dokonania?

        • Ja nie znam tego pana.
          Jarosław, gdy kogoś nie znał, zazwyczaj go usuwał ( za nieznanie Wojciechowskiego usunął go razem z Kaziem ). Farfał widocznie Sejmeja zna, nie wiem tylko skąd i nie wiem, z której partii on jest. W to, że Farfał będzie windował ludzi LPR ( SO też, w końcu im też zawdzięcza stołek ) nie wątpię. W to, że partie nieboszczki zdołają coś ugrać nie wierzę. Zresztą tu nie chodzi nawet o powrót do gry, w to chyba nawet Giertych, architekt tego planu, nie wierzy. Chodzi tylko i wyłącznie o wbicie strategowi noża prosto w serce. Ot, taka zemsta porzuconych kochanek. Zemsta zza grobu. Ograli wielkiego stratega, skompromitowali go, przez parę miesięcy pogrzeją się jeszcze na państwowych posadkach, starając się te miesiące wykorzystać do maksimum i na tym się skończy.

          • No, z tymi ludźmi z LPR też nie może przesadzać
            …i już właśnie wpadłem, skąd mi się wzięło skojarzenie z SO – za czasów koalicji PiS-LiS bodajże w Poznaniu szefem lokalnego radia został "fachowiec" z tych (SO) kręgów, mający doświadczenie z pracy w (zdaje się) hurtowni słodyczy.

            Pan Farfał może wkręcać na różne stanowiska ludzi z LPR, ale wie doskonale, że musi uważać, bo fachowcy od zamawiania pięciu piw at once zostaną zlustrowani, już GW o to zadba. Poza tym – jak wyżej, IMHO nie będzie chciał na tle normalsów wyglądać jak prawak.

  8. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

      • A, pardon
        Oczywiście że tak, Farfał to LPR, nie wiem, skąd mi się ta SO wzięła. Może dlatego, że po strawieniu przystawki trudno się odróżnia ;- )

        Niemniej podtrzymuję to, co napisałem (errata: zmień SO na LPR, Leppera na Giertycha, krawaty w paski na…), nie wykluczając tego, co Ty napisałeś n/t PO i jej przypuszczalnych ruchów w TVP. Tusk ma faktycznie dość komfortową sytuację i powinien JarKaczowi posłać z tej okazji jakieś kwiatki (skuter?).

        Natomiast personalne ruchy pana F. trudno mi na razie komentować… O panu Januszu Sejmeju nic nie wiem, a pobieżny przegląd netu niewiele daje. Ktoś zna tego pana? Jego opcję polityczną (jeżeli takowa jest)? Dokonania?

        • Ja nie znam tego pana.
          Jarosław, gdy kogoś nie znał, zazwyczaj go usuwał ( za nieznanie Wojciechowskiego usunął go razem z Kaziem ). Farfał widocznie Sejmeja zna, nie wiem tylko skąd i nie wiem, z której partii on jest. W to, że Farfał będzie windował ludzi LPR ( SO też, w końcu im też zawdzięcza stołek ) nie wątpię. W to, że partie nieboszczki zdołają coś ugrać nie wierzę. Zresztą tu nie chodzi nawet o powrót do gry, w to chyba nawet Giertych, architekt tego planu, nie wierzy. Chodzi tylko i wyłącznie o wbicie strategowi noża prosto w serce. Ot, taka zemsta porzuconych kochanek. Zemsta zza grobu. Ograli wielkiego stratega, skompromitowali go, przez parę miesięcy pogrzeją się jeszcze na państwowych posadkach, starając się te miesiące wykorzystać do maksimum i na tym się skończy.

          • No, z tymi ludźmi z LPR też nie może przesadzać
            …i już właśnie wpadłem, skąd mi się wzięło skojarzenie z SO – za czasów koalicji PiS-LiS bodajże w Poznaniu szefem lokalnego radia został "fachowiec" z tych (SO) kręgów, mający doświadczenie z pracy w (zdaje się) hurtowni słodyczy.

            Pan Farfał może wkręcać na różne stanowiska ludzi z LPR, ale wie doskonale, że musi uważać, bo fachowcy od zamawiania pięciu piw at once zostaną zlustrowani, już GW o to zadba. Poza tym – jak wyżej, IMHO nie będzie chciał na tle normalsów wyglądać jak prawak.

  9. A ja przekornie:
    po pierwsze primo, pan Farfał odciął się na wizji i fonii od grzechów młodości, mówiąc o swojej postawie tamtoczesnej per "szczeniactwo", jeżeli nie gorzej (nie pomnę). Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek.

    po drugie secundo, z ludźmi jakoś tak już jest dziwnie, że im dalej od stołków, stanowisk i ław (sejmowych), tym im rura mięknie bardziej i woda sodowa się drenuje (por. zmiana w zachowaniu posła Dorna jako marszałka i partyjnego bonzy, a następnie jako szeregowego posła). Z niesłabnącym optymizmem pozwalam sobie więc wierzyć, że p. Farfał, nie mając oparcia w ławach sejmowych, będzie postępował w sposób zbliżony do rozsądnego tak, jak to możliwe.

    po trzecie tertio, pozwolę sobie uzasadnić p. drugi – na razie wyborów nie ma i mimo pewnych sugestii (również kontrowersyjnych) się na nie nie zanosi. Panu F. się IMHO zwyczajnie nie opłaca robić siupów. Bardzo możliwe, że będzie mieszał personalnie (ciągnął w górę panów i panie spod znaku biało-czerwonego krawata), ale czy w tej sytuacji, po takim wyniku wyborów, nie opłaca mu się bardziej przyczajenie, wyciszenie sensacji wokół zarządu TVP? Dług wobec Andrzeja Leppera i Partii będzie spłacony, ale uważam, że jeszcze nie teraz. Teraz opłaca się udowodnić, że człowiek z SO – zwłaszcza na tle rządu "normalsów" – jest OK.

    • Farfał to bardziej LPR niż
      Farfał to bardziej LPR niż SO. Co jeśli pokaże się z normalnej strony? Nic, LPR mogłaby coś ugrać, ale co? Od PO nikogo nie wyciągnie, w PIS nie ma zapotrzebowania na normalność, a jeśli jest, to przejdzie do Polski XXI. Chyba, że będzie normalna i w ogóle cool, odetnie się od przeszłości bardziej umiejętnie niż SLD od PZPR, wtedy może kogoś przyciągnąć. Na razie traci, resztki po LPR przejmuje partia Rydzyka, okruchami kieruje Orzechowski, który odstraszy to, co normalny Farfał przyciągnie.

      A’propos normalności Farfała, to sam odpowiedziałeś:
      "Tak, rozumiem, że w tej sytuacji odciąłby się od własnej babci, gdyby to miało poprawić jego wizerunek."
      No właśnie. A czy nie będzie robił żadnych ruchów, by nie drażnić sejmu? Na razie coś już robi, usunął szefowe Agencji Inormacyjnej. Szykują się dalsze rotacje i chyba nikt nie będzie miał niczego przeciw, bo w końcu to tylko PIS. Mimo to PO będzie się chciało Farfała pozbyć i wziąć sprawy w swoje ręce, ale czy zrealizuje ten plan, to zależy od PIS i SLD. Jeśli będą torpedować ustawę medialną, Tusk zostawi Farfała na swoim miejscu, jeśli zgodzą się na usunięcie prezesa, wtedy Tusk wstawi do TVP swoich ludzi. W każdym razie brawa dla stratega, po raz kolejny wpakował się w sytuację, z której każde wyjście będzie dla niego złe. To już norma.

      • A, pardon
        Oczywiście że tak, Farfał to LPR, nie wiem, skąd mi się ta SO wzięła. Może dlatego, że po strawieniu przystawki trudno się odróżnia ;- )

        Niemniej podtrzymuję to, co napisałem (errata: zmień SO na LPR, Leppera na Giertycha, krawaty w paski na…), nie wykluczając tego, co Ty napisałeś n/t PO i jej przypuszczalnych ruchów w TVP. Tusk ma faktycznie dość komfortową sytuację i powinien JarKaczowi posłać z tej okazji jakieś kwiatki (skuter?).

        Natomiast personalne ruchy pana F. trudno mi na razie komentować… O panu Januszu Sejmeju nic nie wiem, a pobieżny przegląd netu niewiele daje. Ktoś zna tego pana? Jego opcję polityczną (jeżeli takowa jest)? Dokonania?

        • Ja nie znam tego pana.
          Jarosław, gdy kogoś nie znał, zazwyczaj go usuwał ( za nieznanie Wojciechowskiego usunął go razem z Kaziem ). Farfał widocznie Sejmeja zna, nie wiem tylko skąd i nie wiem, z której partii on jest. W to, że Farfał będzie windował ludzi LPR ( SO też, w końcu im też zawdzięcza stołek ) nie wątpię. W to, że partie nieboszczki zdołają coś ugrać nie wierzę. Zresztą tu nie chodzi nawet o powrót do gry, w to chyba nawet Giertych, architekt tego planu, nie wierzy. Chodzi tylko i wyłącznie o wbicie strategowi noża prosto w serce. Ot, taka zemsta porzuconych kochanek. Zemsta zza grobu. Ograli wielkiego stratega, skompromitowali go, przez parę miesięcy pogrzeją się jeszcze na państwowych posadkach, starając się te miesiące wykorzystać do maksimum i na tym się skończy.

          • No, z tymi ludźmi z LPR też nie może przesadzać
            …i już właśnie wpadłem, skąd mi się wzięło skojarzenie z SO – za czasów koalicji PiS-LiS bodajże w Poznaniu szefem lokalnego radia został "fachowiec" z tych (SO) kręgów, mający doświadczenie z pracy w (zdaje się) hurtowni słodyczy.

            Pan Farfał może wkręcać na różne stanowiska ludzi z LPR, ale wie doskonale, że musi uważać, bo fachowcy od zamawiania pięciu piw at once zostaną zlustrowani, już GW o to zadba. Poza tym – jak wyżej, IMHO nie będzie chciał na tle normalsów wyglądać jak prawak.

  10. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

  11. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

    • Nie mam pojęcia co
      Nie mam pojęcia co zrobią. Prawdopodobnie Rada Nadzorcza przedłuży stołkowanie Farfałowi i będzie siedział na stolcu prezesowskim do czasu, aż Tusk go nie wygryzie. A jeśli nie wygryzie, bo prezydent z pisolewem nie pozwoli, to posiedzi jeszcze dłużej i Tusk go wygryzie po tym, jak wygra wybory prezydenckie. A czy TVP będzie apolityczna? Wątpię. Za Dworaka UW już praktycznie nie istniała i to dłużej niż LPR nie istnieje teraz, a jednak Dworak reprezentował linię tego ugrupowania. Teraz może być podobnie, Farfał może realizować linię nieistniejącej LPR i SO, z małżeństwem Lisów, jako kwiatkiem do kożucha.

  12. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

    • Nie mam pojęcia co
      Nie mam pojęcia co zrobią. Prawdopodobnie Rada Nadzorcza przedłuży stołkowanie Farfałowi i będzie siedział na stolcu prezesowskim do czasu, aż Tusk go nie wygryzie. A jeśli nie wygryzie, bo prezydent z pisolewem nie pozwoli, to posiedzi jeszcze dłużej i Tusk go wygryzie po tym, jak wygra wybory prezydenckie. A czy TVP będzie apolityczna? Wątpię. Za Dworaka UW już praktycznie nie istniała i to dłużej niż LPR nie istnieje teraz, a jednak Dworak reprezentował linię tego ugrupowania. Teraz może być podobnie, Farfał może realizować linię nieistniejącej LPR i SO, z małżeństwem Lisów, jako kwiatkiem do kożucha.

  13. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

    • Nie mam pojęcia co
      Nie mam pojęcia co zrobią. Prawdopodobnie Rada Nadzorcza przedłuży stołkowanie Farfałowi i będzie siedział na stolcu prezesowskim do czasu, aż Tusk go nie wygryzie. A jeśli nie wygryzie, bo prezydent z pisolewem nie pozwoli, to posiedzi jeszcze dłużej i Tusk go wygryzie po tym, jak wygra wybory prezydenckie. A czy TVP będzie apolityczna? Wątpię. Za Dworaka UW już praktycznie nie istniała i to dłużej niż LPR nie istnieje teraz, a jednak Dworak reprezentował linię tego ugrupowania. Teraz może być podobnie, Farfał może realizować linię nieistniejącej LPR i SO, z małżeństwem Lisów, jako kwiatkiem do kożucha.

  14. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

    • Nie mam pojęcia co
      Nie mam pojęcia co zrobią. Prawdopodobnie Rada Nadzorcza przedłuży stołkowanie Farfałowi i będzie siedział na stolcu prezesowskim do czasu, aż Tusk go nie wygryzie. A jeśli nie wygryzie, bo prezydent z pisolewem nie pozwoli, to posiedzi jeszcze dłużej i Tusk go wygryzie po tym, jak wygra wybory prezydenckie. A czy TVP będzie apolityczna? Wątpię. Za Dworaka UW już praktycznie nie istniała i to dłużej niż LPR nie istnieje teraz, a jednak Dworak reprezentował linię tego ugrupowania. Teraz może być podobnie, Farfał może realizować linię nieistniejącej LPR i SO, z małżeństwem Lisów, jako kwiatkiem do kożucha.

  15. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

    • Nie mam pojęcia co
      Nie mam pojęcia co zrobią. Prawdopodobnie Rada Nadzorcza przedłuży stołkowanie Farfałowi i będzie siedział na stolcu prezesowskim do czasu, aż Tusk go nie wygryzie. A jeśli nie wygryzie, bo prezydent z pisolewem nie pozwoli, to posiedzi jeszcze dłużej i Tusk go wygryzie po tym, jak wygra wybory prezydenckie. A czy TVP będzie apolityczna? Wątpię. Za Dworaka UW już praktycznie nie istniała i to dłużej niż LPR nie istnieje teraz, a jednak Dworak reprezentował linię tego ugrupowania. Teraz może być podobnie, Farfał może realizować linię nieistniejącej LPR i SO, z małżeństwem Lisów, jako kwiatkiem do kożucha.

  16. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

    • Nie mam pojęcia co
      Nie mam pojęcia co zrobią. Prawdopodobnie Rada Nadzorcza przedłuży stołkowanie Farfałowi i będzie siedział na stolcu prezesowskim do czasu, aż Tusk go nie wygryzie. A jeśli nie wygryzie, bo prezydent z pisolewem nie pozwoli, to posiedzi jeszcze dłużej i Tusk go wygryzie po tym, jak wygra wybory prezydenckie. A czy TVP będzie apolityczna? Wątpię. Za Dworaka UW już praktycznie nie istniała i to dłużej niż LPR nie istnieje teraz, a jednak Dworak reprezentował linię tego ugrupowania. Teraz może być podobnie, Farfał może realizować linię nieistniejącej LPR i SO, z małżeństwem Lisów, jako kwiatkiem do kożucha.

  17. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

    • Nie mam pojęcia co
      Nie mam pojęcia co zrobią. Prawdopodobnie Rada Nadzorcza przedłuży stołkowanie Farfałowi i będzie siedział na stolcu prezesowskim do czasu, aż Tusk go nie wygryzie. A jeśli nie wygryzie, bo prezydent z pisolewem nie pozwoli, to posiedzi jeszcze dłużej i Tusk go wygryzie po tym, jak wygra wybory prezydenckie. A czy TVP będzie apolityczna? Wątpię. Za Dworaka UW już praktycznie nie istniała i to dłużej niż LPR nie istnieje teraz, a jednak Dworak reprezentował linię tego ugrupowania. Teraz może być podobnie, Farfał może realizować linię nieistniejącej LPR i SO, z małżeństwem Lisów, jako kwiatkiem do kożucha.

  18. No właśnie
    w zasadzie to reaguję na komentarz quackie’go, bo on podkreślił jedną istotną rzecz- Pan F. nie ma żadnego mocnego politycznego wsparcia, można powiedzieć jest niemalże apolityczny w tym momencie, to jest chyba sytuacja bez precedensu w historii TVP.
    Może ten stan wyjdzie wszystkim na dobre, eksperyment z prawie apolityczną telewizją może być ciekawy.
    Mnie interesuje co się będzie działo dalej. Pan F jest, zdaję się, tymczasowo, na trzy miesiące. A co potem? Reelekcja na dłużej? Inny scenariusz? Nie bardzo rozumiem jak interpretować sobie również stan zawieszenia poprzedniego zarządu. Będzie automatycznie odwieszony? Jest na to szansa?
    Oczywiście najlepiej byłoby gdyby zlikwidować publiczną telewizję. Ale jako realista bardziej ciekaw jestem co to za jatki będą się tam działy i jaki będzie ich efekt , powiedzmy  w horyzoncie półtorarocznym. Jakieś pomysły, przemyślenia, koleżanki  i koledzy?

    • Nie mam pojęcia co
      Nie mam pojęcia co zrobią. Prawdopodobnie Rada Nadzorcza przedłuży stołkowanie Farfałowi i będzie siedział na stolcu prezesowskim do czasu, aż Tusk go nie wygryzie. A jeśli nie wygryzie, bo prezydent z pisolewem nie pozwoli, to posiedzi jeszcze dłużej i Tusk go wygryzie po tym, jak wygra wybory prezydenckie. A czy TVP będzie apolityczna? Wątpię. Za Dworaka UW już praktycznie nie istniała i to dłużej niż LPR nie istnieje teraz, a jednak Dworak reprezentował linię tego ugrupowania. Teraz może być podobnie, Farfał może realizować linię nieistniejącej LPR i SO, z małżeństwem Lisów, jako kwiatkiem do kożucha.