Reklama

Nienawidzę polityki i nienawidzę tego wszystkiego co związane z

Nienawidzę polityki i nienawidzę tego wszystkiego co związane z polityką, nienawidzę dyskusji na temat polityki, nienawidzę partii, nienawidzę członków partii i nienawidzę wiernego elektoratu. Nie wiem jak to się zaczęło, któregoś dnia po prostu szlag mnie trafił, było to dzień po tym jak się okazało, że może być jeszcze gorzej jak za Millera, bo może być Lepper premierem i Giertych ministrem edukacji. Dotąd wytrzymywałem, dalej nie dałem rady, palnąłem parę zdań na jednym z najgłupszych portali i do dziś nie mogę wyjść z tego nawyku. Dzień, w którym zacząłem publikować na Onet, to był dzień przeklęty, dziś pewnie robiłbym coś pożytecznego zamiast przerzucać widłami stosy idiotyzmów, bo serwer przyjmie wszystko. Pomyślałem sobie, że zacznę się zajmować nie polityką, ale obroną przed polityką i to też było „mądre”, mądre jak cholera. Zajmowanie się obroną przed polityką to doprawdy zabawne alibi i jeszcze śmieszniejszy eufemizm. Zajmuję się czymś czego nienawidzę, co do czego nie mam złudzeń i w tym zajęciu przestaję wiedzieć jakikolwiek sens, od dłuższego czasu. Trwam w zajęciu, ponieważ to nałóg, a jak wiadomo nałóg nie jest świadomym wyborem, tylko odruchem bezwarunkowym. Dzień dobry nazywam się Matka Kurka i jestem komentatorem politycznym. Kochacie mnie?

Reklama

Przyznaje się do nałogu, od tego ponoć trzeba zacząć. Co dalej? Dalej to trzeba powiedzieć co się brało i piło, tak jest zawsze na zbiorowej terapii. U mnie to szybko pójdzie, bo piłem wszystko, co się do picia nie nadawało i zawsze to była własna produkcja. Sto razy słyszałem napij się z nami, markowej berbeluchy, sam prezes stawia i zawsze grzecznie odmawiałem, wiedząc, że jak raz usiądziesz do stołu na krzywy ryj, to już pod niego wpadniesz. Tym sposobem piję do lustra, z narcyzmu, gdyż nie widzę dla siebie godniejszego towarzystwa i z wyboru, ponieważ nie mam umiaru. Nałogowcem jestem podświadomym, ale co w siebie wlewam to już ściśle świadomy wybór. W związku z powyższym jako wiecznie naprany, mam już serdecznie dość, kiedy się ktoś do mnie przysiada na krzywy ryj i gapi w moje odbicie, mówię krótko – wypad z baru. Każdy kto mi tu przyłazi i mamrocze coś pod nosem, że znów mi inni stawiają – wypad z baru. Każdy kto mi tu na siłę polewa do szklanki, co dostał na melinie, pod tą czy pod inną Mańką – wypad z baru. Każdy kto mi kamerą po zimnych nóżkach krąży – wypad z baru. Piję sam, jak będę miał ochotę na towarzystwo, to dam znać, a póki co – wypad z baru. Ze mną mogę się napić ja i jeszcze ja, tego jestem pewien, a dalej to jak mi się spodoba. Proszę mnie nie częstować, nie zapraszać i do kieliszka nie zaglądać – wypad z baru.

Nienawidzę polityki, nienawidzę dyskusji o polityce, nienawidzę partii i elektoratów – wypad z baru. Mogę się napić tylko z takimi jak ja, takimi co piją do lustra, co piją swoje, za swoje, reszta – wypad z baru. Piję tylko z tymi co nienawidzą polityki i elektoratów i są w nałogu picia pod znienawidzone toasty, cała partyjna hołota urżniętą w trzy dupy „szyldówką” – wypad z baru. Obojętnie, z której tu przyłazisz Mańki – wypad z baru. Tu nigdy nie będzie wesela na 300 osób, tu zawsze się będzie rozpoznawać, kto od panny młodej, to jest stolik dla tych co pić potrafią, nie potrafisz pić – wypad z baru. Koniec z bełkotaniem pod nosem, szczania do zlewu, picia na krzywy ryj i przyklejania gumy do żucia pod barem – wypad z baru. Trzeba się oswoić z myślą, że tu jest lokal kategorii „Rozum” i wszelka głupota, za wszarz będzie wypadała z baru. Wyleci drobny pijaczek co pije na lewo i taki co się zatacza w prawo, każdy kto przyjdzie napruty w trzy dupy, ale z głową wypełnioną rozumem, dostanie wikt i opierunek – partyjne obszczymury wypad z baru. Czynne codziennie i po nocy, za darmo, ale zanim tu wejdziesz sprawdź czy zabrałeś ze sobą półkule, bo na zbity pysk, bez wpisowego wylecisz z baru. To nie jest miejsce dla wszystkich, to jest miejsce dla wybranych i dopóki ja tu pije, to się nie zmieni. Nie chce mi się gadać o polityce i partiach, dlatego powiedziałem o nałogach, które są poza świadomością, co nie znaczy, że nie można pić z głową. Można, a kto nie umie to…. Z dwojga szaleństw chce pić z tymi co przed polityką się bronią, zawsze to raźniej i bardziej pociesznie, naoszukiwać się, że od jutra koniec. Usłyszę pij tylko "Kaczorówkę" wywalę na zbity pysk, usłyszę tylko "Donaldówka", za wszarz wyprowadzę. Zapraszam co dzień i co noc z głową na karku.

 

Reklama

40 KOMENTARZE

  1. Dlatego
    nie należy polityki brać za mocno do siebie, a w gąszczu adwersarzy nie zakładać, że ostatnie zdanie należy zawsze do nas. Szkoda nerwów. Tamten portal na ‘O’ już dawno zszedł na psy przez niekończące się “Cześć pisomatoły”, “Cześć komuszki”, “Cześć popaprańcy” i niekończące przekrzykiwania kto ma większą rację a kto bardziej głupi.
    Twoje zdrowie Piotrek. Piję sam, za swoje (wino ;-))

    • Ja naprawdę jestem zmęczony,
      Ja naprawdę jestem zmęczony, wręcz wyczerpany, mnie się Onet tak przez te lata odłożył, że jak widzę tu wypowiedzi na tym poziomie to mi się cofa wszystko wypite. Naprawdę chciałbym odpocząć na przykład czytając odważny i kontrowersyjny tekst “Nie płakałem po Kaczyńskim”, ale nie daję rady już czytać o “incydencie gruzińskim” i “spieprzaj dziadu”. Idę kosić…

  2. Dlatego
    nie należy polityki brać za mocno do siebie, a w gąszczu adwersarzy nie zakładać, że ostatnie zdanie należy zawsze do nas. Szkoda nerwów. Tamten portal na ‘O’ już dawno zszedł na psy przez niekończące się “Cześć pisomatoły”, “Cześć komuszki”, “Cześć popaprańcy” i niekończące przekrzykiwania kto ma większą rację a kto bardziej głupi.
    Twoje zdrowie Piotrek. Piję sam, za swoje (wino ;-))

    • Ja naprawdę jestem zmęczony,
      Ja naprawdę jestem zmęczony, wręcz wyczerpany, mnie się Onet tak przez te lata odłożył, że jak widzę tu wypowiedzi na tym poziomie to mi się cofa wszystko wypite. Naprawdę chciałbym odpocząć na przykład czytając odważny i kontrowersyjny tekst “Nie płakałem po Kaczyńskim”, ale nie daję rady już czytać o “incydencie gruzińskim” i “spieprzaj dziadu”. Idę kosić…

  3. Nienawidzę polityki i
    Nienawidzę polityki i nienawidzę tego wszystkiego co związane z polityką.
    Zostaję, bo od polityki, zwłaszcza jeśli się jej nienawidzi, uciec trudno. Zostaję, bo chcę się dowiedzieć co inni, którzy polityki nienawidzą, mają na jej temat do powiedzenia. Zostaję, bo tu nie tylko o polityce, na szczęście dla mnie. Zostaję chociaż nie zawsze przychodzę z głową, ale zawsze z ciekawością co dziś tu zastanę. Zostaję, bo muszę w końcu napisać o Krainie Łagodności. Zostaję, bo gdzie to zrobię, jeśli nie tu? Amen.
    Odpocznij, jeśli tylko dasz radę, to odpocznij. I nie przejmuj się tak wszystkim. Szkoda zdrowia.

    PS: Pozostanę trzeźwa jeśli pozwolisz. Ktoś musi porozwozić pijanych gości. Że nie mam prawa jazdy? I co z tego?

  4. Nienawidzę polityki i
    Nienawidzę polityki i nienawidzę tego wszystkiego co związane z polityką.
    Zostaję, bo od polityki, zwłaszcza jeśli się jej nienawidzi, uciec trudno. Zostaję, bo chcę się dowiedzieć co inni, którzy polityki nienawidzą, mają na jej temat do powiedzenia. Zostaję, bo tu nie tylko o polityce, na szczęście dla mnie. Zostaję chociaż nie zawsze przychodzę z głową, ale zawsze z ciekawością co dziś tu zastanę. Zostaję, bo muszę w końcu napisać o Krainie Łagodności. Zostaję, bo gdzie to zrobię, jeśli nie tu? Amen.
    Odpocznij, jeśli tylko dasz radę, to odpocznij. I nie przejmuj się tak wszystkim. Szkoda zdrowia.

    PS: Pozostanę trzeźwa jeśli pozwolisz. Ktoś musi porozwozić pijanych gości. Że nie mam prawa jazdy? I co z tego?

  5. Bardzo często spotykam takich ludzi , co ich ,,polityka
    w ogóle nie interesuje” albo lepiej : ,,politykę mam w d….”. Ja im na to – TUTAJ wszystko jest polityką przesiąknięte , wszystko od polityki zależne.Bo państwo w którym żyjemy to późny PRL albo też ,jak mawia Michalkiewicz – ,,twór o zewnętrznych znamionach władzy “. Jak mogę ,kurwa,zapomnieć o polityce,jeżeli wchodzę do państwowego urzędu w ważnej ,państwowej sprawie,a tam dwie , wymalowane i ubrane jak kurwy ,,damy” siedzą i żrą.A kiedy już zeżarły będą ,,mnie załatwiać ” według ustawy z 1964 roku i w związku z tym dostaję plik druków do wypełnienia , najlepiej w domu,takie grzeczne : wypierdalaj,nie przeszkadzaj.W ,,elektronicznym państwie”. Trudno,zdarza się.Idę do banku . POLSKIEGO banku,jedynego,co się ostał nasz.ALe ten polski bank , nie dla Polaków chyba,w każdym bądź razie nie dla mnie.Mimo,że miałem w tym banku sporo złotych ,też polskich , to dla wykonania prostej operacji wymagają ode mnie – stałego i znanego klienta , jakichś absurdalnych dokumentów.Nie wierzę , idę do dyrektora.Dyrektor w swoim pięknym gabinecie,zamknął rozum w sejfie a wyciągnął – co? PROCEDURY! Skąd my to znamy? No więc czyta mi procedury bankowe z grubej jak Biblia księgi , a ja nie wiem czy mam krzyczeć,płakać czy zwyczajnie – pierdolnąć drzwiami.Tylko którymi? Ale gdzież tu polityka,zapyta Czytelnik.Więc,uwierz mi ,byłem w niemieckim urzędzie,w niemieckim sądzie,w niemieckim,holenderskim i włoskim banku – ja Polak , jako Polak z Polski.I uwierz mi , WSZĘDZIE, traktowano mnie lepiej niż Polaka z Polski w …Polsce. Ludowej Bis.

  6. Bardzo często spotykam takich ludzi , co ich ,,polityka
    w ogóle nie interesuje” albo lepiej : ,,politykę mam w d….”. Ja im na to – TUTAJ wszystko jest polityką przesiąknięte , wszystko od polityki zależne.Bo państwo w którym żyjemy to późny PRL albo też ,jak mawia Michalkiewicz – ,,twór o zewnętrznych znamionach władzy “. Jak mogę ,kurwa,zapomnieć o polityce,jeżeli wchodzę do państwowego urzędu w ważnej ,państwowej sprawie,a tam dwie , wymalowane i ubrane jak kurwy ,,damy” siedzą i żrą.A kiedy już zeżarły będą ,,mnie załatwiać ” według ustawy z 1964 roku i w związku z tym dostaję plik druków do wypełnienia , najlepiej w domu,takie grzeczne : wypierdalaj,nie przeszkadzaj.W ,,elektronicznym państwie”. Trudno,zdarza się.Idę do banku . POLSKIEGO banku,jedynego,co się ostał nasz.ALe ten polski bank , nie dla Polaków chyba,w każdym bądź razie nie dla mnie.Mimo,że miałem w tym banku sporo złotych ,też polskich , to dla wykonania prostej operacji wymagają ode mnie – stałego i znanego klienta , jakichś absurdalnych dokumentów.Nie wierzę , idę do dyrektora.Dyrektor w swoim pięknym gabinecie,zamknął rozum w sejfie a wyciągnął – co? PROCEDURY! Skąd my to znamy? No więc czyta mi procedury bankowe z grubej jak Biblia księgi , a ja nie wiem czy mam krzyczeć,płakać czy zwyczajnie – pierdolnąć drzwiami.Tylko którymi? Ale gdzież tu polityka,zapyta Czytelnik.Więc,uwierz mi ,byłem w niemieckim urzędzie,w niemieckim sądzie,w niemieckim,holenderskim i włoskim banku – ja Polak , jako Polak z Polski.I uwierz mi , WSZĘDZIE, traktowano mnie lepiej niż Polaka z Polski w …Polsce. Ludowej Bis.

  7. Na moim blogu komentarze
    Na moim blogu komentarze anonimowe, będą publikowane, tylko w dwóch wypadkach, kiedy anonim będzie miał coś do powiedzenia lub kiedy się pod swoim szmelcem podpisze. Opcja komentarzy anonimowych jest dla tych co nie radzą sobie z tajnikami informatyki, nie dla gówniarzy, który oczekują tu dobrej zabawy tanim kosztem. Zalogować się lub podpisać, spróbować napisać coś z sensem anonimowo, albo wypad z baru.

  8. Na moim blogu komentarze
    Na moim blogu komentarze anonimowe, będą publikowane, tylko w dwóch wypadkach, kiedy anonim będzie miał coś do powiedzenia lub kiedy się pod swoim szmelcem podpisze. Opcja komentarzy anonimowych jest dla tych co nie radzą sobie z tajnikami informatyki, nie dla gówniarzy, który oczekują tu dobrej zabawy tanim kosztem. Zalogować się lub podpisać, spróbować napisać coś z sensem anonimowo, albo wypad z baru.

  9. Masz jakieś pewne źródło tej informacji ?
    Pytam szczerze, bo poza “Kamerą”, która jest pewnikiem, też do tej pory byłem przekonany, że autorem tekstu o “wypierdalającej inteligencji” był Janek Himilsbach. Ale to przekonanie oparte było na “wieści gminnej”, nie opartej o żadne wiarygodne źródła. Zaciekawiłeś mnie wersją z Markiem Hłaską, dlatego pytam o jej pochodzenie.

    Pozdrawiam

  10. Masz jakieś pewne źródło tej informacji ?
    Pytam szczerze, bo poza “Kamerą”, która jest pewnikiem, też do tej pory byłem przekonany, że autorem tekstu o “wypierdalającej inteligencji” był Janek Himilsbach. Ale to przekonanie oparte było na “wieści gminnej”, nie opartej o żadne wiarygodne źródła. Zaciekawiłeś mnie wersją z Markiem Hłaską, dlatego pytam o jej pochodzenie.

    Pozdrawiam

  11. Całkiem mi się to, jako patrzącemu z boku
    nie podoba.

    Spieszę donieść czemuż to.
    1. Nie bardzo śledzę życie polityczne, a chciałbym się troszku orientować co i jak,
    2. w związku z pkt 1. lenistwem kierowany wolę sobie w jednym miejscu oglądać,
    3. opinie przeciwników dowolnej z opcji, z przyczyn obiektywnych, pokazują tylko jedną stronę i to do tego nie wiadomo jak przeinaczoną,
    4. opinii “niezależnych” czytać się nie chce bo całkiem nie wiadomo co i jak,
    5. aby mieć własne zdanie należy czytać i słuchać wypowiedzi zwolenników (dowolne, mądre i głupie, przy czym głupie więcej często mówią), a zdanie sobie samemu wyrobisz. Nawet jak przeinaczą to będzie przeinaczenie właściwe dla danej opcji.

    Jak zgodnie z obietnicą pogonisz głupich i partyjnych to bida, Panie bida.

    Co nie zmienia faktu, iż Ty tuś gospodarz więc ja tylko do protokołu.

  12. Całkiem mi się to, jako patrzącemu z boku
    nie podoba.

    Spieszę donieść czemuż to.
    1. Nie bardzo śledzę życie polityczne, a chciałbym się troszku orientować co i jak,
    2. w związku z pkt 1. lenistwem kierowany wolę sobie w jednym miejscu oglądać,
    3. opinie przeciwników dowolnej z opcji, z przyczyn obiektywnych, pokazują tylko jedną stronę i to do tego nie wiadomo jak przeinaczoną,
    4. opinii “niezależnych” czytać się nie chce bo całkiem nie wiadomo co i jak,
    5. aby mieć własne zdanie należy czytać i słuchać wypowiedzi zwolenników (dowolne, mądre i głupie, przy czym głupie więcej często mówią), a zdanie sobie samemu wyrobisz. Nawet jak przeinaczą to będzie przeinaczenie właściwe dla danej opcji.

    Jak zgodnie z obietnicą pogonisz głupich i partyjnych to bida, Panie bida.

    Co nie zmienia faktu, iż Ty tuś gospodarz więc ja tylko do protokołu.

      • Czesc Quackie, ja probuje tylko zwrocic uwage szanownej gawiedzi
        ze jak narazie black box sa w rekach Rosjan i bedzie nam udostepnione kiedy Oni beda uwazali za stosowne. Wypuszczane sa od nich i nie tylko, plotki po to abysmy sobie skakali do oczow i bardziej interesowali sie linczem nad martwym Prezydentem, a nizeli sprawami bardziej istonymi, w tym wypadku m.in. podpisaniem kontraktu na 30 lat dostaw gazu, majac moze wlasny za 5 czy 10 lat. To tylko jeden z przykladow jak my z prawa, lewa i centrum klucimy sie o rzeczy na ktore nie mamy zadnego wplywu. Wszystkim nam (mam nadzieje) zalezy aby uzdrowic Polske, ale przygladajac sie nam, mam wrazenie, ze wazniejsze jest w dyskusji aby miec racje, a nie prawda. Dopoki M_K jest w rozmowie, dpoty kazdy (prawie kazdy) uwaza na to co pisze, ale kiedy M_K znika, dochodzi do wymian, ktorych tutaj raczej nie powinny sie znizac do takiego poziomu. Kazdy obeznany w temacie wie co to jest “dziel i rzadz”. Ta tragedia (dla wiekszosci) miala byc katalizatorem, dla rzadzacych i dla nas samych. W momencie kiedy w pare godzin po katastrofie w TV uslyszalem o przykladzie z Gruzji, juz wtedy wiedzialem kogo najbardziej chetnie widzialoby sie winnego, a My to podchwycilismy w tri miga, nie czekajac na fakty, juz wiedziala wiekszosc, kto jest winny tej katastrofy. Tutaj potrzebny jest psychiatra.

      • Czesc Quackie, ja probuje tylko zwrocic uwage szanownej gawiedzi
        ze jak narazie black box sa w rekach Rosjan i bedzie nam udostepnione kiedy Oni beda uwazali za stosowne. Wypuszczane sa od nich i nie tylko, plotki po to abysmy sobie skakali do oczow i bardziej interesowali sie linczem nad martwym Prezydentem, a nizeli sprawami bardziej istonymi, w tym wypadku m.in. podpisaniem kontraktu na 30 lat dostaw gazu, majac moze wlasny za 5 czy 10 lat. To tylko jeden z przykladow jak my z prawa, lewa i centrum klucimy sie o rzeczy na ktore nie mamy zadnego wplywu. Wszystkim nam (mam nadzieje) zalezy aby uzdrowic Polske, ale przygladajac sie nam, mam wrazenie, ze wazniejsze jest w dyskusji aby miec racje, a nie prawda. Dopoki M_K jest w rozmowie, dpoty kazdy (prawie kazdy) uwaza na to co pisze, ale kiedy M_K znika, dochodzi do wymian, ktorych tutaj raczej nie powinny sie znizac do takiego poziomu. Kazdy obeznany w temacie wie co to jest “dziel i rzadz”. Ta tragedia (dla wiekszosci) miala byc katalizatorem, dla rzadzacych i dla nas samych. W momencie kiedy w pare godzin po katastrofie w TV uslyszalem o przykladzie z Gruzji, juz wtedy wiedzialem kogo najbardziej chetnie widzialoby sie winnego, a My to podchwycilismy w tri miga, nie czekajac na fakty, juz wiedziala wiekszosc, kto jest winny tej katastrofy. Tutaj potrzebny jest psychiatra.

  13. yosariano, nie wiem, moj ostatni ksiadz, moze juz nie zyje.
    Byl to 1971 rok kiedy ostatni raz mialem z ksiedzem lub jakimkolwiek klechom do czynienia, byla to 1-sza rocznica komuni swietej, a sistra zakonna co prowadzila ns do kosciola, wygnala mnie nazywajac diablem i do dzisiaj nie wiem dlaczego? Moze dlatego, ze nie pokazywalem sie na lekcjach religii, az do ostatniego prawie dnia przed rocznica. Nie wiedzialem, ze zadalas mi te pytanie, moze dlatego, ze jak juz jest pare dni po opinii wpisu ide dalej i nie ogladam sie do tylu. Sa nowe tematy. Ja mieszkam od 30 lat w Australii, przyjechalem tu majac US$47 w kieszeni, wtedy kiedy za AUST$1 mialas US$1.19, a wiec bylo to b. dawno. Nie pytam sie ksiezy jak mam w zyciu postepowac, a religii wynioslem 10 przykazan, bo jakby nie bylo musze sie roznic od zwierzat , ktore posluguja sie tylko instynktem i odruchem, ale to tylko jest moja sprawa. Kazdy robi jak chce. Off topic- Jest takie przeklete slowo dla wielu tu piszacych, patriotyzm. Kojazy sie z czyms bardzo zacofanym i nie modnym. Nie wiem czy mieszkasz w jakims kraju Brytyjskiego Commonwelth, ja tak. Jest taki dzien 25 kwiecien, jest to ANZAC day. W Australii o wschodzie slonca zbieraja sie setki tysiecy Aussies wielu owinietych we flagi narodowe, aby uczcic tys ANZAC zolnierzy poleglych i zyjacych w wojnach od wybrzezy Gallipoli i Somme po Afganistan. Flagi narodowe wisza codziennie w wielu punktach miast i kraju i nikt nikomu nie zabrania wywieszania flagi narodowej. Mozna sie sprzeczac, jaki jest cel tego, ale nikt nie zarzuca nikomu, ze jest oglupionym patriota i narodowcem. Jesli Australie dotknela taka katastrofa jak Polske, takie rozmowy jak na polskich portalach byly tutaj sporadyczne i to nie z powodu cenzury.

  14. yosariano, nie wiem, moj ostatni ksiadz, moze juz nie zyje.
    Byl to 1971 rok kiedy ostatni raz mialem z ksiedzem lub jakimkolwiek klechom do czynienia, byla to 1-sza rocznica komuni swietej, a sistra zakonna co prowadzila ns do kosciola, wygnala mnie nazywajac diablem i do dzisiaj nie wiem dlaczego? Moze dlatego, ze nie pokazywalem sie na lekcjach religii, az do ostatniego prawie dnia przed rocznica. Nie wiedzialem, ze zadalas mi te pytanie, moze dlatego, ze jak juz jest pare dni po opinii wpisu ide dalej i nie ogladam sie do tylu. Sa nowe tematy. Ja mieszkam od 30 lat w Australii, przyjechalem tu majac US$47 w kieszeni, wtedy kiedy za AUST$1 mialas US$1.19, a wiec bylo to b. dawno. Nie pytam sie ksiezy jak mam w zyciu postepowac, a religii wynioslem 10 przykazan, bo jakby nie bylo musze sie roznic od zwierzat , ktore posluguja sie tylko instynktem i odruchem, ale to tylko jest moja sprawa. Kazdy robi jak chce. Off topic- Jest takie przeklete slowo dla wielu tu piszacych, patriotyzm. Kojazy sie z czyms bardzo zacofanym i nie modnym. Nie wiem czy mieszkasz w jakims kraju Brytyjskiego Commonwelth, ja tak. Jest taki dzien 25 kwiecien, jest to ANZAC day. W Australii o wschodzie slonca zbieraja sie setki tysiecy Aussies wielu owinietych we flagi narodowe, aby uczcic tys ANZAC zolnierzy poleglych i zyjacych w wojnach od wybrzezy Gallipoli i Somme po Afganistan. Flagi narodowe wisza codziennie w wielu punktach miast i kraju i nikt nikomu nie zabrania wywieszania flagi narodowej. Mozna sie sprzeczac, jaki jest cel tego, ale nikt nie zarzuca nikomu, ze jest oglupionym patriota i narodowcem. Jesli Australie dotknela taka katastrofa jak Polske, takie rozmowy jak na polskich portalach byly tutaj sporadyczne i to nie z powodu cenzury.