Reklama

Po raz kolejny stosowna komisja pod szumną nazwą Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsument&oac

Po raz kolejny stosowna komisja pod szumną nazwą Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przebadała jakość paliw sprzedawanych na polskich stacjach.

Reklama

Wynik jest zaskakujący, tylko 5,6% stacji chrzci paliwa. Słynna polska zaradność najwyraźniej osłabła w czasie kryzysu i jest to o tyle dziwne, że w ciężkich czasach Polak zwykle potrafił wydymać drugiego Polaka. Dzięki temu wydymany Polak tankował chrzczone paliwa, a dymiący Polak się cieszył, do czasu gdy nie wydymał go Polak wrzucający do parówki sierść i kopyta.

Jeszcze bardziej niewiarygodnie brzmi wynik badania dotyczący jakości gazu. Gdzieś nastąpiła pomyłka, w głowie się nie mieści aby chrzczonego gazu nie znaleziono na ŻADNEJ STACJI. Nie widomo czy komisja skupiła się tylko na składzie chemicznym i zadowoliła się tym, że cząsteczki przypominają gaz, a zapomniała, że jeszcze można chrzcić objętością, w każdym razie wynik jest horrendalny. Każde polskie dziecko wie, że jak się pojawią w końcu dystrybutory dla napędów hybrydowych, na każde 10 zatankowanych amperów do akumulatora, będzie przypadał jeden tańszym, chrzczony volt, bo Polak ptrafi.

Reklama

2 KOMENTARZE