Reklama

Po roku nie można mieć cienia wątpliwości, że politycy na całym świecie doskonale wiedzą, w jakim makabrycznym cyrku biorą udział. Wystarczy obejrzeć kilka filmów klasy „B” z hollywoodzkiej produkcji, aby wiedzieć jak się zachowują politycy i najbliżsi znajomi królika, gdy zagrożenie rzeczywiście jest śmiertelne. Przede wszystkim utrzymuje się to w największej tajemnicy, a rodziny polityków dostają jasny przekaz, pakuj się, zabieraj dzieci i uciekaj do naszego domku w górach. Po drugie, gdy tajemnica się wyleje, z tych, co z dużo mówią robi się wariatów, natomiast dla publiki przygotowuje tyrady ekspertów, którzy zapewniają, że nie ma powodu do paniki i wszystko jest pod kontrolą.

I bez filmów hollywoodzkich ta wiedza jest powszechna, bo dotyczy instynktu samozachowawczego, natury człowieka i cynizmu polityków. A co się dzieje w przypadku „pandemii”? Dzieje się dokładnie odwrotnie, to politycy nakręcają histerię, dyscyplinują lud i straszą bezobjawową śmiercią, podczas gdy sami, z dziećmi i rodzinami bawią się na całego. Takich przykładów można mnożyć bez końca, pierwszym był naczelny epidemiolog Wielkiej Brytanii, który w czasie „pierwszej fali” i lockdownu przejechał przez połowę kraju, aby się spotkać z kochanką i raczej nie zachował DDM. O wizytach Kaczyńskiego na cmentarzu i wręcz zmuszaniu go na początku do noszenia maski, wiemy wszystko. Trump, jeden z najlepiej poinformowanych ludzi na świecie, tańczył i rzucał maseczkami w tłum, tyle miał do powiedzenia „pomorowi”. Łukaszenka, który ma ze 150 testerów jedzenia i napojów, ochronę i pewnie sobowtórów, bo obsesyjnie boi się o swoje życie, wchodzi do szpitala i pokazuje, że nie ma się czego baćnie ma się czego bać. Niemiecki minister zdrowia robi to samo, ale w świetle kamer zakłada maseczkę, by po zakończeniu przedstawienia maseczkę natychmiast zdjąć. No i mamy jeszcze taki, aktualny obrazek:

Reklama

Kanclerz Niemiec, kolejny polityk z odstępem do informacji na najwyższym poziomie, w marcu ubiegłego roku, gdy jeżdżą ciężarówki w Bergamo, idzie na zakupy bez maseczki. Teraz się „zapomina” i to w miejscu, gdzie są tysiące kamer i ludzie to widzą, na całym świecie, ale za chwilę znów zgłupieją i podwiną ogony, bo pokażą 10 000 „przypadków” pospolitej i sezonowej infekcji dróg oddechowych, a do tego 650 trupów, wynik zaplanowanej zbrodni opartej na paraliżu służby zdrowia. Zasada jest prosta, dopóki ludzie będą się dawać gnoić to będą gnojeni i tutaj nie chodzi o żadne wychodzenie na ulice. Owszem byłoby pięknie i ze wszech miar genialnie, ale takich ruchów się nie spodziewam, wyłączając „wściekłe macice”, ONR, kibiców i innych radykałów, z którymi zaczynam się identyfikować. Pierwsza rzecz jaką należy zrobić to wyjść z bunkra, przy każdej próbie dyscyplinowania nie zwieszamy łba, ale po pustym „pandemicznym” łbie walimy. W codziennych rozmowach i kontaktach trzeba podkreślać, że żadnej „pandemii” nie ma i żadna szmata przed niczym nie chroni. Póki to „pandemicy” uchodzą za zdroworozsądkowych, to nie zmieni się nic.

Druga ważna rzecz to politycy, dla mnie dylemat: „kto zamiast PiS” od dawna nie istnieje. Politycy, którzy nie ponoszą żadnych konsekwencji za swoje zbrodnie, a PiS w tej chwili z pełną premedytacją popełnia zbrodnię na Polsce i Polakach, stoją na czele największej patologii i degrengolady. Nie ma takiej możliwości, żeby PiS i sam Kaczyński nie wiedzieli, co się na świecie dzieje i w czym biorą udział. Jeśli z tą wiedzą i świadomością blisko rok gnoją Polaków i doprowadzają do tragedii, to powinni być traktowani jak zbiry, nie jak „brak alternatywy”. Od nas zależy, czy to szaleństwo, ta zbrodnia zostanie przerwana i jedynym narządzie jest nahaj, żadnej dyskusji, żadnej polemiki, tępimy wyznawców „pandemii” i gnoimy PiS, które wyłącznie dla celów politycznych zaszczuwa Polaków. Innej drogi nie ma.

Reklama

72 KOMENTARZE

  1. Bingo, tylko zatomizowani w

    Bingo, tylko zatomizowani w środowisku (niestety wciąż większościowym) "plandemistów" kreowanym zgodnie (sic!) przez wszystkie media od lewa do prawa nic nie poradzimy. 10 milionowa (symbolicznie i historycznie ujmując fałsz) Solidarność upadła przed dwiema dywizjami LWP. Zatem jak zdroworozsądkowcy mają wygrać z zaczadzonymi "pandemią" znajomymi i sąsiadami, mediami, policją, celebryckimi klakierami, czy udawanymi "ekspertami". Wszyscy oni kręcą "pandemią", zapewne na zasadzie cui bono.

  2. Bingo, tylko zatomizowani w

    Bingo, tylko zatomizowani w środowisku (niestety wciąż większościowym) "plandemistów" kreowanym zgodnie (sic!) przez wszystkie media od lewa do prawa nic nie poradzimy. 10 milionowa (symbolicznie i historycznie ujmując fałsz) Solidarność upadła przed dwiema dywizjami LWP. Zatem jak zdroworozsądkowcy mają wygrać z zaczadzonymi "pandemią" znajomymi i sąsiadami, mediami, policją, celebryckimi klakierami, czy udawanymi "ekspertami". Wszyscy oni kręcą "pandemią", zapewne na zasadzie cui bono.

  3. Covid covidem, ale ja od roku

    Covid covidem, ale ja od roku nie miałem nawet zwykłego kataru, co przedtem zdarzało mi się co parę miesięcy. Moi domownicy także. Czy jest to skutek noszenia masek? Jeśli tak, to tylko ten fakt wart jest dla mnie niewygody noszenia maski, bo bardzo ciężko przechodziłem te katary. Ale jak zwykle zdania będą podzielone.  

    • Brak przeziębień to nie

      Brak przeziębień to nie skutek noszenia kagańców, ale skutek mniejszych kontaktów międzyludzkich (zamordyści tu osiągnęli sukces i po malutku niszczą więzy międzyludzkie o co im dokładnie chodzi w plandemii) oraz zmniejszenia własnej aktywności w różnych ekstremalnych sytuacjach – siedząc więcej w domu trudniej coś złapać nawet z zimnego powietrza. 

      Mnie jeszcze jedno zastanawia. W czasach wojny czy kataklizmów (trzęsień ziemi, powodzi itp.) rządzący ludem starają się łagodzić niepokoje i podtrzymywać ducha w narodzie, czy przekoywać ludzi, że nic strasznego się nie stało – pokonamy kataklizm. A tu od roku mamy zupełnie odwrotnie – noście kagańce i nie oddychajcie najlepiej, zamknijcie się w domach, nie konytaktujcie się z innymi, wyszczepcie się berbeluchą o nieznanych skutkach ubocznych – bo inaczej plandemia się nigdy nie skończy! Albo to zrobicie jak wam każemy, albo dostaniecie 30 tysięcy mandatu i plandemii wam nigdy nie skończymy! Oto narracja od roku w sytuacji najbardziej śmiercionośnej w dziejach ludzkości "pandemii". W dawnych pandemiach umierały całe domostwa po kilkoro domowników i kilkudziesięciu z wioski a pandemia mijała po kilku miesiącach. Teraz jest jak widać najstraszliwsza w dziejach świata pandemia – bo ona jest planowana (sfinansowana) do 2025! Czyli jeszcze minimum 5 lat ma trwać a w niej kolejne – trzecia, czwarta na jesieni 2021, potem piąta, szósta siódma … n-ta fala tej plandemii.

  4. Covid covidem, ale ja od roku

    Covid covidem, ale ja od roku nie miałem nawet zwykłego kataru, co przedtem zdarzało mi się co parę miesięcy. Moi domownicy także. Czy jest to skutek noszenia masek? Jeśli tak, to tylko ten fakt wart jest dla mnie niewygody noszenia maski, bo bardzo ciężko przechodziłem te katary. Ale jak zwykle zdania będą podzielone.  

    • Brak przeziębień to nie

      Brak przeziębień to nie skutek noszenia kagańców, ale skutek mniejszych kontaktów międzyludzkich (zamordyści tu osiągnęli sukces i po malutku niszczą więzy międzyludzkie o co im dokładnie chodzi w plandemii) oraz zmniejszenia własnej aktywności w różnych ekstremalnych sytuacjach – siedząc więcej w domu trudniej coś złapać nawet z zimnego powietrza. 

      Mnie jeszcze jedno zastanawia. W czasach wojny czy kataklizmów (trzęsień ziemi, powodzi itp.) rządzący ludem starają się łagodzić niepokoje i podtrzymywać ducha w narodzie, czy przekoywać ludzi, że nic strasznego się nie stało – pokonamy kataklizm. A tu od roku mamy zupełnie odwrotnie – noście kagańce i nie oddychajcie najlepiej, zamknijcie się w domach, nie konytaktujcie się z innymi, wyszczepcie się berbeluchą o nieznanych skutkach ubocznych – bo inaczej plandemia się nigdy nie skończy! Albo to zrobicie jak wam każemy, albo dostaniecie 30 tysięcy mandatu i plandemii wam nigdy nie skończymy! Oto narracja od roku w sytuacji najbardziej śmiercionośnej w dziejach ludzkości "pandemii". W dawnych pandemiach umierały całe domostwa po kilkoro domowników i kilkudziesięciu z wioski a pandemia mijała po kilku miesiącach. Teraz jest jak widać najstraszliwsza w dziejach świata pandemia – bo ona jest planowana (sfinansowana) do 2025! Czyli jeszcze minimum 5 lat ma trwać a w niej kolejne – trzecia, czwarta na jesieni 2021, potem piąta, szósta siódma … n-ta fala tej plandemii.

  5. PIS, czy musiał, czy chciał,

    PIS, czy musiał, czy chciał, już dawno przekroczył granicę. Teraz nie mają wyjścia, jadą po bandzie i nie cofną się przed niczym. I dlatego my wszyscy nie powinniśmy się przed nimi cofnąć. Jak mówi MK, banować, ośmieszać tych pandemicznych gnojków, gdzie się da.

    • System kar i nagród w

      System kar i nagród w plandemii jest tak pomysłowo zaprogramowany, że nie wszędzie da się wyśmiać czy olać wyznawców. No bo pani siedząca w masce za 2-metrową ścianą z pleksy w stacji diagnostycznej, w dużym lokalu gdzie jestem w danym momencie jako jedyny jej klientem, zwraca mi uwagę na brak kagańca dlaczego? Bo albo jest wyznawczynią plandemii, albo szef jej to nakazał ze względów na kary jakie grożą firmom, albo boi sie kary od SSanePiSu za niezwracanie uwagi klientom bez kagańca. Jeśli wyskoczymy z obśmianiem, lub zaczniemy edukację kobieciny – to możemy więcej stracić niż zyskać… gdy musimy tam się udać jeszcze kilkanaście razy w najbliższym czasie …

  6. PIS, czy musiał, czy chciał,

    PIS, czy musiał, czy chciał, już dawno przekroczył granicę. Teraz nie mają wyjścia, jadą po bandzie i nie cofną się przed niczym. I dlatego my wszyscy nie powinniśmy się przed nimi cofnąć. Jak mówi MK, banować, ośmieszać tych pandemicznych gnojków, gdzie się da.

    • System kar i nagród w

      System kar i nagród w plandemii jest tak pomysłowo zaprogramowany, że nie wszędzie da się wyśmiać czy olać wyznawców. No bo pani siedząca w masce za 2-metrową ścianą z pleksy w stacji diagnostycznej, w dużym lokalu gdzie jestem w danym momencie jako jedyny jej klientem, zwraca mi uwagę na brak kagańca dlaczego? Bo albo jest wyznawczynią plandemii, albo szef jej to nakazał ze względów na kary jakie grożą firmom, albo boi sie kary od SSanePiSu za niezwracanie uwagi klientom bez kagańca. Jeśli wyskoczymy z obśmianiem, lub zaczniemy edukację kobieciny – to możemy więcej stracić niż zyskać… gdy musimy tam się udać jeszcze kilkanaście razy w najbliższym czasie …

  7. Sorry za nadaktywność w dniu

    Sorry za nadaktywność w dniu dzisiejszym, ale nawet leki uspokajające nie potrafią we mnie wytłumić emocji.

    Dwa przypadki:

    a) w ubiegłym tygodniu zmarł teść mojej znajomej. 84 lata. Zmarł w domu. Nie szczepiony. Przyjeżdża lekarz z POZ, by stwierdzić zgon. Przyczyna ustnie podana – starość, nie ma potrzeby sekcji. Potem mąż znajomej idzie do POZ po kartę zgonu, by zgłosić fakt w USC. Co widzi w karcie, jako przyczynę? COVID-19. Oboje raczej po stronie pandemistów, ale po tym wydarzeniu żyłka im pękła, bowiem nie było żadnych testów, żadnych szczepień, ani obdukcji.

    b) swego czasu pracowałem w Rumunii i mam do dzisiaj tam znajomych. W Rumunii doszli do perfekcji. Jeżeli umrze ktoś z rodziny i nie podpiszesz poświadczenia, że osoba ta umarła na COVID, nie otrzymasz zwłok do prywatnego pogrzebu i zostaną one skremowane i pochowane w bezimiennym grobie. Tak to sie robi, drodzy przyjaciele. Tylko po co?

  8. Sorry za nadaktywność w dniu

    Sorry za nadaktywność w dniu dzisiejszym, ale nawet leki uspokajające nie potrafią we mnie wytłumić emocji.

    Dwa przypadki:

    a) w ubiegłym tygodniu zmarł teść mojej znajomej. 84 lata. Zmarł w domu. Nie szczepiony. Przyjeżdża lekarz z POZ, by stwierdzić zgon. Przyczyna ustnie podana – starość, nie ma potrzeby sekcji. Potem mąż znajomej idzie do POZ po kartę zgonu, by zgłosić fakt w USC. Co widzi w karcie, jako przyczynę? COVID-19. Oboje raczej po stronie pandemistów, ale po tym wydarzeniu żyłka im pękła, bowiem nie było żadnych testów, żadnych szczepień, ani obdukcji.

    b) swego czasu pracowałem w Rumunii i mam do dzisiaj tam znajomych. W Rumunii doszli do perfekcji. Jeżeli umrze ktoś z rodziny i nie podpiszesz poświadczenia, że osoba ta umarła na COVID, nie otrzymasz zwłok do prywatnego pogrzebu i zostaną one skremowane i pochowane w bezimiennym grobie. Tak to sie robi, drodzy przyjaciele. Tylko po co?

  9. Nie jestem zwolennikiem

    Nie jestem zwolennikiem obecnego PISu, uważam że pro-polski, patriotycznie nastawiony PIS się skończył z wykopaniem Szydło do Brukseli.  Stawiałem to pytanie już wielokrotnie w różnych miejscach – JAKA partia zamiast PISu?  Wszyscy narzekają a nikt nie podaje alternatywy, nawet nie proponuje (Konfederacją proszę nie rozśmieszać). 

    No wiec – kto/co zamiast?

    • Adam66,

      Adam66,

      nikt nie podaje alternatywy, bo jej na prawicy nie ma…

      nie jestem też do końca pewien czy Szydło (mimo szacunku do niej) nie robiła by tego samego co Morawiecki – po prostu dostała by propozycję nie do odrzucenia, a jeśli by się postawiła to mogła by się śmiertelnie zaksztusić herbatnikiem…

      nie wiadomo do końca jak należy się zachować gdyby wybory były ogłoszone teraz…   nie iść???,  a jeśli iść to na kogo głosować???

      za to pewnym jest, że jeśli w następnych wyborach wygra opozycja – to wtedy okaże się że Polska i Polacy wpadli z deszczu pod rynnę…  będzie tylko gorzej…

      • @Adam66: “gdyby wybory były

        @Adam66: "gdyby wybory były ogłoszone teraz…   nie iść???,  a jeśli iść to na kogo głosować???"

        Tak właśnie wygląda szeptana propaganda obozu okrągłostołowego: Nie iść, a jeśli już to nie głosować na innych, bo będzie jeszcze gorzej, nie głosować na ugrupowania spoza okrągłego stołu, bo to "marnowanie głosu" itp. itd.

        Bo jeśli nie zmienimy władzy przez głosowanie, to pozostanie tylko powstanie. Nie zbrojne, bo broni nie mamy, więc kijowe i kamienne.
        Albo pogódźmy się z tymi, co są, poddajmy się, ubierzmy maski, wyszczepmy się, zamknijmy własne firmy, idźmy na rządowe zasiłki, wpłaćmy całą gotówkę do banku, przestańmy chodzić do kościoła i zacznijmy homokochać. A za miskę – nie ryżu, lecz ziemniaków, całujmy buty naszych dobroczyńców. O ile wcześniej nie pomrzemy z powodu depopulacyjnej szczepionki. Ale będziemy umierali w szczęściu, że nie oddaliśmy głosu na "jeszcze gorszych".

        • Jeśłi służby zorientują się,

          Jeśłi służby zorientują się, że pod kotłem robi się gorąco, podsuną nam nową partię, z bardzo patriotycznym programem, nowymi ludźmi i z hasłami naprawy wszystkiego, co PO i PIS zepsuły. Nie zagłosujemy kolejny raz na ich ludzi? Nie wierzę w żadne oddolne inicjatywy obywatelskie, pozostające poza kontrolą, nigdy tak nie było. Solidarność tego  przykładem.

  10. Nie jestem zwolennikiem

    Nie jestem zwolennikiem obecnego PISu, uważam że pro-polski, patriotycznie nastawiony PIS się skończył z wykopaniem Szydło do Brukseli.  Stawiałem to pytanie już wielokrotnie w różnych miejscach – JAKA partia zamiast PISu?  Wszyscy narzekają a nikt nie podaje alternatywy, nawet nie proponuje (Konfederacją proszę nie rozśmieszać). 

    No wiec – kto/co zamiast?

    • Adam66,

      Adam66,

      nikt nie podaje alternatywy, bo jej na prawicy nie ma…

      nie jestem też do końca pewien czy Szydło (mimo szacunku do niej) nie robiła by tego samego co Morawiecki – po prostu dostała by propozycję nie do odrzucenia, a jeśli by się postawiła to mogła by się śmiertelnie zaksztusić herbatnikiem…

      nie wiadomo do końca jak należy się zachować gdyby wybory były ogłoszone teraz…   nie iść???,  a jeśli iść to na kogo głosować???

      za to pewnym jest, że jeśli w następnych wyborach wygra opozycja – to wtedy okaże się że Polska i Polacy wpadli z deszczu pod rynnę…  będzie tylko gorzej…

      • @Adam66: “gdyby wybory były

        @Adam66: "gdyby wybory były ogłoszone teraz…   nie iść???,  a jeśli iść to na kogo głosować???"

        Tak właśnie wygląda szeptana propaganda obozu okrągłostołowego: Nie iść, a jeśli już to nie głosować na innych, bo będzie jeszcze gorzej, nie głosować na ugrupowania spoza okrągłego stołu, bo to "marnowanie głosu" itp. itd.

        Bo jeśli nie zmienimy władzy przez głosowanie, to pozostanie tylko powstanie. Nie zbrojne, bo broni nie mamy, więc kijowe i kamienne.
        Albo pogódźmy się z tymi, co są, poddajmy się, ubierzmy maski, wyszczepmy się, zamknijmy własne firmy, idźmy na rządowe zasiłki, wpłaćmy całą gotówkę do banku, przestańmy chodzić do kościoła i zacznijmy homokochać. A za miskę – nie ryżu, lecz ziemniaków, całujmy buty naszych dobroczyńców. O ile wcześniej nie pomrzemy z powodu depopulacyjnej szczepionki. Ale będziemy umierali w szczęściu, że nie oddaliśmy głosu na "jeszcze gorszych".

        • Jeśłi służby zorientują się,

          Jeśłi służby zorientują się, że pod kotłem robi się gorąco, podsuną nam nową partię, z bardzo patriotycznym programem, nowymi ludźmi i z hasłami naprawy wszystkiego, co PO i PIS zepsuły. Nie zagłosujemy kolejny raz na ich ludzi? Nie wierzę w żadne oddolne inicjatywy obywatelskie, pozostające poza kontrolą, nigdy tak nie było. Solidarność tego  przykładem.

      • Aparat represji to tylko

        Aparat represji to tylko bijące serce partii (aktualnie rządzącej). Aparat jako narzędzie jest bezmyślne – jak każą im bić za noszenie maseczki – to będą bili!

        Natomiast bezcenne z takich akcji jest to, że rządzący widzą, że nie wszyscy podurnieli do reszty. I nawet wystawiają się na uderzenia pałami w obronie swojej wolności.

      • Aparat represji to tylko

        Aparat represji to tylko bijące serce partii (aktualnie rządzącej). Aparat jako narzędzie jest bezmyślne – jak każą im bić za noszenie maseczki – to będą bili!

        Natomiast bezcenne z takich akcji jest to, że rządzący widzą, że nie wszyscy podurnieli do reszty. I nawet wystawiają się na uderzenia pałami w obronie swojej wolności.

    • Czy PiS (policja i SSanePiS)

      Czy PiS (policja i SSanePiS) pozbierało już wszystkie trupy z ulic Mielna? Bo zapewne ofiar plandemii tam po takim wyczynie powinno być jak w Bergamo rok temu!

      A może by tak ludzie wpadli na pomysł i organizowali takie akcje (zbiorowiska), nagrywali filmiki i umieszczali na stronach Ministerstwa Zagłady Polaków? Tak by pokazać jak boją się tej ich plandemii?

        • Przydałby się jakiś jeden

          Przydałby się jakiś jeden chwytny hasztag, żeby cała akcja rozlała się jak najszerzej i stała się ogólnorozpoznawalna. Może również analogiczny hasztag w języku angielskim. Dla innych, za granicą. Może to ośmieli tych, którzy wciąż się boją lub przynajmniej obawiają. Zapotrzebowanie społeczne istnieje ogromne. Gdzieś od dwóch tygodni zauważam (nawet w hipermarketach) coraz więcej osób bez masek lub z maskami na brodzie. Interwencji (a nawet obecności w przestrzeni publicznej) aparatu represji nie dostrzegam.

    • Czy PiS (policja i SSanePiS)

      Czy PiS (policja i SSanePiS) pozbierało już wszystkie trupy z ulic Mielna? Bo zapewne ofiar plandemii tam po takim wyczynie powinno być jak w Bergamo rok temu!

      A może by tak ludzie wpadli na pomysł i organizowali takie akcje (zbiorowiska), nagrywali filmiki i umieszczali na stronach Ministerstwa Zagłady Polaków? Tak by pokazać jak boją się tej ich plandemii?

        • Przydałby się jakiś jeden

          Przydałby się jakiś jeden chwytny hasztag, żeby cała akcja rozlała się jak najszerzej i stała się ogólnorozpoznawalna. Może również analogiczny hasztag w języku angielskim. Dla innych, za granicą. Może to ośmieli tych, którzy wciąż się boją lub przynajmniej obawiają. Zapotrzebowanie społeczne istnieje ogromne. Gdzieś od dwóch tygodni zauważam (nawet w hipermarketach) coraz więcej osób bez masek lub z maskami na brodzie. Interwencji (a nawet obecności w przestrzeni publicznej) aparatu represji nie dostrzegam.

  11. Politycy wiedzą, my błądzimy,

    Politycy wiedzą, my błądzimy, więc nas rozgrywają

    Mnie interesuje jedna rzecz : czy wirus sars – coś tam i tak był w przyrodzie, czy został spreparowany na razie w śmiesznej wersji na próbę, ale jak zajdzie taka potrzeba – rozpuszczą coś naprawdę zjadliwego.

     

      • Był opisywany i wszyscy go

        Był opisywany i wszyscy go przechorowaliśmy kilka razy. Chodziło mi o to, skąd się wziął ten konkretnie, który sparaliżował świat, wybił kosztownych staruszków, oraz inne niepotrzebne śmiecie ludzkie, co to pozostawiają ślad węglowy i czy będzie jeszcze nowy, smieszniejszy, który wybije nie tylko takich jak ja, ale również takich jak Pan, zmb -ie

    • Ludzkie koronawirusy odkryto

      Ludzkie koronawirusy odkryto w '60 u.w. Czy wcześniej istniały w przyrodzie? Z całą pewnością tak. Zwierzęce. Czy znany wirus został zmodyfikowany na potrzeby plandemii? Tego nie wiadomo i raczej trudno będzie się dowiedzieć. Chociaż, za 50 lat może cała ta dzisiejsza historia zostanie ujawniona i opublikowana. Rozpuścić coś zjadliwego będzie trudno. Próbki prawdziwie groźnych patogenów znajdują się pod ścisłą kontrolą i żaden z krajów, który je posiada, nie użyje tego jako broni, gdyż ci którzy się na tym znają wiedzą, że wtedy zginą zarówno "oni", jak i "my", a pandemia (taka prawdziwa) np. dżumy oznacza apokalipsę. Realną, nie medialną. Mimo, że tę chorobę dzisiejsza medycyna umie leczyć skutecznie.

      Lukrecjo, a właściwie to PO CO ryzykować i wywoływać prawdziwe zagrożenie skoro (jak widzimy) globalną wojnę można doskonale prowadzić za pomocą zagrożenia wyimaginowanego?

      Pytanie retoryczne…

      Pozdrawiam.

      • Zagrożenie wyimaginowane”

        Zagrożenie wyimaginowane” powiadasz Don Myszoresie?

        Jasne, ale wyjaśnienie jest takie, ze najbardziej zjadliwym bakcylem okazały się rozmaite apanaże dla władców/rządzących, czyli zaszczyty, pieniądze, przyjęcie do elity, lub obietnica ochrony , jednak nie należy zapominać o postępie techniki. Broni atomowej czy dżumy nie użyją, bo zginą zarówno "oni", jak i "my" ale coś nowszego, działającego bardziej wybiórczo. Testowano już jakieś ultradźwięki czy mikrofale (dokładnie nie wiadomo, chodzi mi o tzw syndrom hawański)

        Oczywiście wszystkich nie wybiją, bo musi zostać ktoś, komu będzie się udzielało kredytów na procent, jak powiada Michalkiewicz

         

  12. Politycy wiedzą, my błądzimy,

    Politycy wiedzą, my błądzimy, więc nas rozgrywają

    Mnie interesuje jedna rzecz : czy wirus sars – coś tam i tak był w przyrodzie, czy został spreparowany na razie w śmiesznej wersji na próbę, ale jak zajdzie taka potrzeba – rozpuszczą coś naprawdę zjadliwego.

     

      • Był opisywany i wszyscy go

        Był opisywany i wszyscy go przechorowaliśmy kilka razy. Chodziło mi o to, skąd się wziął ten konkretnie, który sparaliżował świat, wybił kosztownych staruszków, oraz inne niepotrzebne śmiecie ludzkie, co to pozostawiają ślad węglowy i czy będzie jeszcze nowy, smieszniejszy, który wybije nie tylko takich jak ja, ale również takich jak Pan, zmb -ie

    • Ludzkie koronawirusy odkryto

      Ludzkie koronawirusy odkryto w '60 u.w. Czy wcześniej istniały w przyrodzie? Z całą pewnością tak. Zwierzęce. Czy znany wirus został zmodyfikowany na potrzeby plandemii? Tego nie wiadomo i raczej trudno będzie się dowiedzieć. Chociaż, za 50 lat może cała ta dzisiejsza historia zostanie ujawniona i opublikowana. Rozpuścić coś zjadliwego będzie trudno. Próbki prawdziwie groźnych patogenów znajdują się pod ścisłą kontrolą i żaden z krajów, który je posiada, nie użyje tego jako broni, gdyż ci którzy się na tym znają wiedzą, że wtedy zginą zarówno "oni", jak i "my", a pandemia (taka prawdziwa) np. dżumy oznacza apokalipsę. Realną, nie medialną. Mimo, że tę chorobę dzisiejsza medycyna umie leczyć skutecznie.

      Lukrecjo, a właściwie to PO CO ryzykować i wywoływać prawdziwe zagrożenie skoro (jak widzimy) globalną wojnę można doskonale prowadzić za pomocą zagrożenia wyimaginowanego?

      Pytanie retoryczne…

      Pozdrawiam.

      • Zagrożenie wyimaginowane”

        Zagrożenie wyimaginowane” powiadasz Don Myszoresie?

        Jasne, ale wyjaśnienie jest takie, ze najbardziej zjadliwym bakcylem okazały się rozmaite apanaże dla władców/rządzących, czyli zaszczyty, pieniądze, przyjęcie do elity, lub obietnica ochrony , jednak nie należy zapominać o postępie techniki. Broni atomowej czy dżumy nie użyją, bo zginą zarówno "oni", jak i "my" ale coś nowszego, działającego bardziej wybiórczo. Testowano już jakieś ultradźwięki czy mikrofale (dokładnie nie wiadomo, chodzi mi o tzw syndrom hawański)

        Oczywiście wszystkich nie wybiją, bo musi zostać ktoś, komu będzie się udzielało kredytów na procent, jak powiada Michalkiewicz

         

  13. Ocho! Najwyraźniej ostatnie

    Ocho! Najwyraźniej ostatnie wydarzenia stały się zagrożeniem dla władzuni:

    "Ministerstwo Zdrowia coraz głośniej alarmuje – sytuacja epidemiczna w Polsce zaczyna się psuć. Minister Niedzielski mówi o odwróceniu pozytywnego trendu, prof. Horban – że "jesteśmy na najlepszej drodze do trzeciej fali" " – podaje GW.

    Centrala pogroziła palcem?

    • Może tylko dotarło do nich,

      Może tylko dotarło do nich, że naród to nie bydło, z którym mogą zrobić co chcą, ale ich suweren i pracodawca.

      Powoli zaczyna się ujawniać trend traktowania tej władzy jako narzuconego okupanta, którego zarządzenia najlepiej ignorować. W Zakopanem zaczęła się implozja tej władzy.

      • “Tylko”? Raczej AŻ! Oni tego

        "Tylko"? Raczej AŻ! Oni tego właśnie boją się, jak ognia. Zresztą to tyczy się nie tylko tej władzy, ale i każdej innej. Potencjalni następcy też już to wiedzą i bardzo dobrze.

        Nie wiem Egon w jakim jesteś wieku, ale ja na ten przykład w stanie wojennym należałem do "grup niezdyscyplinowanych wyrostków". Jako materialna pamiątka z tamtych czasów pozostał mi kawałek granitowej kostki z warszawskiej starówki, którą tłukliśmy wtedy w zomowskie tarcze (i nie tylko). Jednym z haseł zaś było "i tak wszystkich nie zamkną". Dedykuję je dzisiaj wszystkim, którzy się jeszcze wachają.

        Wyjściem z obecnej sytuacji może stać się powtórka z lat '80. My robimy swoje, oni to wiedzą, ale udają, że nie wiedzą, my wiemy, że oni wiedzą, a oni wiedzą, że my robimy. Wtedy zadziałało, teraz też może. 🙂 Damy radę! My tak, ale czy oni dadzą? Niech się zastanowią, czy warto ryzykować…

    • Tłumy w Szczyrku na nartach.
      Tłumy w Szczyrku na nartach. Roześmiani, weseli ludzie oddychają cudownym górskim powietrzem. Wprawdzie na wyciągach tłok jak cholera ale kilka tras w ciągu dnia można zaliczyć. Tego pisowskie sk…ysyny na pewno długo nie ścierpią.

  14. Ocho! Najwyraźniej ostatnie

    Ocho! Najwyraźniej ostatnie wydarzenia stały się zagrożeniem dla władzuni:

    "Ministerstwo Zdrowia coraz głośniej alarmuje – sytuacja epidemiczna w Polsce zaczyna się psuć. Minister Niedzielski mówi o odwróceniu pozytywnego trendu, prof. Horban – że "jesteśmy na najlepszej drodze do trzeciej fali" " – podaje GW.

    Centrala pogroziła palcem?

    • Może tylko dotarło do nich,

      Może tylko dotarło do nich, że naród to nie bydło, z którym mogą zrobić co chcą, ale ich suweren i pracodawca.

      Powoli zaczyna się ujawniać trend traktowania tej władzy jako narzuconego okupanta, którego zarządzenia najlepiej ignorować. W Zakopanem zaczęła się implozja tej władzy.

      • “Tylko”? Raczej AŻ! Oni tego

        "Tylko"? Raczej AŻ! Oni tego właśnie boją się, jak ognia. Zresztą to tyczy się nie tylko tej władzy, ale i każdej innej. Potencjalni następcy też już to wiedzą i bardzo dobrze.

        Nie wiem Egon w jakim jesteś wieku, ale ja na ten przykład w stanie wojennym należałem do "grup niezdyscyplinowanych wyrostków". Jako materialna pamiątka z tamtych czasów pozostał mi kawałek granitowej kostki z warszawskiej starówki, którą tłukliśmy wtedy w zomowskie tarcze (i nie tylko). Jednym z haseł zaś było "i tak wszystkich nie zamkną". Dedykuję je dzisiaj wszystkim, którzy się jeszcze wachają.

        Wyjściem z obecnej sytuacji może stać się powtórka z lat '80. My robimy swoje, oni to wiedzą, ale udają, że nie wiedzą, my wiemy, że oni wiedzą, a oni wiedzą, że my robimy. Wtedy zadziałało, teraz też może. 🙂 Damy radę! My tak, ale czy oni dadzą? Niech się zastanowią, czy warto ryzykować…

    • Tłumy w Szczyrku na nartach.
      Tłumy w Szczyrku na nartach. Roześmiani, weseli ludzie oddychają cudownym górskim powietrzem. Wprawdzie na wyciągach tłok jak cholera ale kilka tras w ciągu dnia można zaliczyć. Tego pisowskie sk…ysyny na pewno długo nie ścierpią.

  15. To zaproponuję jeszcze jedną

    To zaproponuję jeszcze jedną akcję:

    #FilmujeMy

    Robimy (kto ma możliwość) np. filmy i fotki wszelakiej maści członkom aktualnej władzy (i opozycji też) i byłym członkom władzy (jak np. Szumowski) w pobliżu ich miejsc zamieszkania, pracy, potrzeb (sklepy), rozrywki, podróży etc. i wrzucamy do sieci. Na 100% poza kamerami nie przestrzegają zasad pandemicznych, które sami narzucają. To by utwierdziło utwierdzonych, a covidianie zobaczyliby, jak zachowują się ich guru poza kamerami.

  16. To zaproponuję jeszcze jedną

    To zaproponuję jeszcze jedną akcję:

    #FilmujeMy

    Robimy (kto ma możliwość) np. filmy i fotki wszelakiej maści członkom aktualnej władzy (i opozycji też) i byłym członkom władzy (jak np. Szumowski) w pobliżu ich miejsc zamieszkania, pracy, potrzeb (sklepy), rozrywki, podróży etc. i wrzucamy do sieci. Na 100% poza kamerami nie przestrzegają zasad pandemicznych, które sami narzucają. To by utwierdziło utwierdzonych, a covidianie zobaczyliby, jak zachowują się ich guru poza kamerami.