Reklama

Chyba jest to najwłaściwsze słowo w tych okolicznościach przyrody. Można było odnieść zdecydowane zwycięstwo, a wyszedł remis. Remis torujący drogę do koalicji PO-PSL-SLD z kupowaniem głosów korwinistów jakby było trzeba. Zgadzam się z Matką Kurką, że mityczny „betonowy” elektorat PiS olał wybory, zgadzam się, że Rydzyk to szkodnik, który wpłynął na obniżenie mobilizacji. Jednak trzeba wrzucić kamyczek do ogródka Prezesa, który listy tak poukładał, by ułatwić wybór najwierniejszych z wiernych.  Brak konkurencji wewnątrz list zaowocował niemrawa kampanią i jest jak jest.

Żeby było jasne, tragedii nie ma, dałoby się pewnie jeszcze bardziej wybory mówiąc krótko… spierdolić. Mógł coś Prezes chlapnąć, a nie chlapnął. Można było postraszyć przeciętnego wyborcę samym sobą, tak, że ten z zaciśniętymi zębami poszedłby głosować na PO klnąc pod nosem „ch… że kradną, ważne, że nie rządzi Kaczor”. Co z tego wszystkiego wynika? Można oczekiwać podobnego rezultatu jesiennych wyborów samorządowych. Ostatnie zostały przez PiS tak sromotnie przegrane (dzięki akcji  Nielota – Ornitologa, Atamana i reszty ferajny przyjaciół Palikota), że remis będzie oznaczał powiększenie stanu posiadania, pewnie udział w rządach w dwóch dodatkowych sejmikach. Tylko co z tego, PO 7 latach złodziejskich rządów partia rządząca nadal otrzymuje poparcie praktycznie 1/3 części wyborców i to poparcie nie będące wynikiem strachu przed Kaczyńskim, ale wynikające z zadowolenia z sytuacji (tak to widzę).

Reklama

Spodziewam się w najbliższych tygodniach ataku sondażowi – będą publikowane sondaże pokazujące poparcie dla PO w okolicach 40% i PiS w okolicach 20%. Trzeba wtłoczyć do głów, że PO „nie zużyła się 7 latami rządów”. Ziobryści zademonstrowali całkowite oderwanie od realiów, gdy ustami Kurskiego zaczęli stawiać Kaczyńskiemu warunki zjednoczenia. Niemniej jednak jest trochę prawdy w tym co Kurski mówi, o potrzebie rekonfiguracji prawicy, bo model PiS od prawej ściany nie pozwala na zwyciężanie.  

Jest Korwin za Palikota. Jedyny plus tej sytuacji, bo nie mam wątpliwości, że Korwin pełni w Polsce rolę taką jak Żyrinowski w Rosji. Kanalizować frustrację, rozładowywać napięcie, ośmieszać prawicę, a jak trzeba wesprzeć władze.

Inna sprawa, że nawet gdyby Kaczor perfekcyjnie ułożył listy i przeprowadził błyskotliwą kampanię ze wsparciem Rydzyka to wynik byłby pewnie lepszy, ale o ile? 5% maksymalnie! Sorry taki mamy elektorat, mamy takich magików, którzy nie popierają PO, ale popierają Buzka (deklarowane poparcie dla Buzka przekraczało poparcie dla PO – niech mi wytłumaczą jak głosować na Buzka nie głosując na PO? I to gdzie na Śląsku, na którym po buzkowej reformie ostała się co któraś kopalnia). Szczecinianie tez „nagrodzili” likwidację Stoczni odpowiednio wysokim poparciem dla PO. Wyczyny śląskich kolejarzy od Matusewicza też nikomu nie przeszkadzają, bo i czemu w sumie dlaczego miałaby.

Dobrze, że przynajmniej Jaruzel zdechł

Reklama