W swojej kuchni globalnej restauracji w Ameryce lewica przygotowuje wiele potraw, które po spożyciu mają miejscowych biesiadników skierować na dalszą kurację wyszczuplającą z wad genetycznych nabytych w przydługim okresie trwania chrześcijańskiej cywilizacji zachodniej. https://www.infowars.com/wp-content/uploads/2018/10/flag.jpg Na naszych oczach rozgrywa się jedna z najstarszych scen historii tego świata. Do granic państw bogatej cywilizacji (Rzym, USA, czy Unia Europejska), której elity już dawno utraciły wiarę w inspirujące mity założycielskie swoich przodków (wierząc już tylko w swój interes), zbliżają się hordy głodnych młodych mężczyzn. Głodnych, ale i sytych, napędzanych pragnieniami wyrosłymi z opowieści o pięknych i łatwych kobietach, zniewieściałych mężczyznach oraz kuszących nieprzebranych bogactwach. Sympatyzuje z nimi amerykańska lewica, która jak przysłowiowa V kolumna chce użyć ich do uzyskania przewagi w zmaganiach z patriotyczną Ameryką. Z kolei z lewicą sympatyzują globaliści, aby wykorzystać ją do wytworzenia stanu kryzysu i chaosu, aby łatwiej realizować swoje cele.
Wszystko po to, aby zmienić świat. W oczach globalistów ci, którzy przywiązani są do religii, chrześcijańskiego modelu rodziny, prywatnej własności są szkodliwymi wstecznikami uparcie zatrzymującymi dalszy postęp ludzkości. Globalistów szczególnie rażą takie kiedyś modne pojęcia i wartości jak patriotyzm, wierność i wiara w autorytarnego osądzającego uczynki Boga, czy przywiązanie do lokalizmów, tradycji, narodów, granic, państw. Dla nich to człowiek jest najwyższym sędzią, wszyscy ludzie są tak samo wartościowi, o ile nie trzymają się kurczowo wartości i symboli starego świata, który oczywiście trzeba zniszczyć, aby mógł powstać nowy, sprawiedliwszy, piękniejszy, bardziej nowoczesny. O taki świat walczy lewica od Rewolucji Francuskiej, przez rewolucję bolszewicką, aż do jej osiągnięć w ramach Unii Europejskiej i stopniowo mutowanych, gotowanych na “żabę” lokalnych kultur w poszczególnych krajach zachodniej cywilizacji.
Tylko komitet, zespół głęboko uświadomionych i oddanych postępowi ludzi wie, że czasem konieczne są ofiary i prowokacje, które doprowadziłyby do rozbicia i zniszczenia konserwatywnych sił bezsensownie zatrzymujących prawdziwy postęp. Pamiętam wyrazy uwielbienia płynące z pewnych polskich środowisk po upadku ZSRR, odnoszące się do wielkiego Polaka prof. “Zbiga” Brzezińskiego, sugerowano nawet, że powinien zostać prezydentem Niepodległej! Jak mało wiedzieliśmy, że był on jednym z architektów globalistycznej koncepcji Nowego Porządku Światowego, w którym nie było (i nie ma) miejsca na wolnych ludzi, niepodległe państwa i narody. Aby się z nim spotkać, Polacy dobijali się do drzwi, które on wyrwał już wcześniej z zawiasami i wyrzucił na śmietnik Historii. Był najemnikiem nowo powstającego totalnego wszech kontrolującego imperium, w którym nie było miejsca na marzenia i ideały zbuntowanych “zaściankowych” Polaków marzących o Niepodległej.
Strony
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »
Knock.out.4 –
Jacku, dokładnie o to chodzi. Ma nie być rodzin ani narodów, płci ani poglądów. Samotne bydło bez poglądów i relacji społecznych, którym będzie można bezproblemowo zarządzać przez 1000 lat....
Jacku oglądałeś może film Zardoz z Seanem Connery?
Jacek K.M. –
Witam, w wolnej chwili (tylko kiedy?) obejrzę, dzięki za info. Pozdrawiam
cmss –
cmss –
A poniżej to dla relaksu :)
cmss –
A co do Stanów to mamy 21 lat po Północy W Ogrodzie Dobra I Zła( Midnight in the Garden of Good and Evil 1997) czyli 'Zaćpane Przeminęło z Wiatrem'. Stąd pytanie na ile Clint Eastwood antycypował?
Strony