Reklama

Pierwsza przyleciała tłusta mucha z Goldman

Pierwsza przyleciała tłusta mucha z Goldman Sachs, opowiedziała o ludziach kukiełkach i polowaniu na słonia. Długo sobie nie pofruwała dostała packą frustracji, zawiedzionych ambicji i tandetnej zemsty na szlachetnym pracodawcy. Już następnego dnia we wszystkich serwisach rekomendacje Goldman Sachs były na topie, a same akcje spadły o żałosne 3%, co oddaje skalę mupetów, że o słoniach nie warto wspominać. Druga mucha nie tylko fruwa, ale się nazywa, sęk w tej muszce jest taki, że fruwa coraz niżej i nazwisko ma coraz śmieszniejsze. Joanna Mucha zwolniła tego samego, którego zatrudniła i z nim jeszcze jednego, tak na wszelki wypadek. Odwrotna to działalność do dzielenia premii. Jak się dowiedzieli Polacy jeden stadion budowały dwie spółki menedżerskie, jedna nazywa się NCS, druga PL2012. Prezes tej pierwszej zaciągnie Muchę do sądu i razem z odsetkami odzyska premię, natomiast prezesi tej drugiej dostali po dwie bańki i mają Musze za złe, że bez odsetek. Tak czy siak, fryzjer wrócił na salony w Lublinie, ale będzie konkurs i ten drugi zwolniony jednego jest pewien. Nie wie co się stanie jutro, nie wie co będzie jadł na kolację dziś, nie pamięta jak się nazywa po ostatnim przykrym wydarzeniu, ale z całą pewnością weźmie udział w konkursie. Trzecia mucha się Gibała między partiami i w końcu przeszła z ciemnogrodu do światłości, tym rad sposobem miejska odmiana Leppera nabyła sobie za psi pieniądz krakowskiego Maksymiuka. Wzięła sobie i sobie ma, jak za darmo, ale póki co więcej nie chce, robi miejska wersja Leppera wszystko, żeby nie rozleciał się ciemnogród z PO, bo jak niegdyś pierwowzór boi się wyborów.

Reklama

Wszystko to jednak betka, wszystko nic nie znaczy, najważniejsze, że na parę dni wyszła wiosna, a tej nie sposób nie zauważyć, bo wiosna nie przyszła boso, ale w kwiecistej sukience, rozmiar XXL. Panny razem z wiatrem tańczą z kieckami, to i pan Grodzki poczuł zew natury i kusi wdziękami. Pono mówienie prawdy czyli nazywanie pana Grodzkiego panem Grodzkim grozi procesem, ale nie do końca wiem o jaki proces chodzi, przypuszczam, że proces myślowy, którego mimo wszystko odebrać sobie nie dam. Ostatecznie i z ostrożności procesowej mogę się zgodzić na termin medyczny – transseksualista, dalej moja wyobraźnia nie sięga. Z drugiej strony i jak zwykle jestem absolutnie tolerancyjny, jeśli pan Ryszard Kalisz, czy pan Janusz zakocha się w panu Grodzkim, szczęść im Boże, żeby im się darzyło, żeby się dorodnie chowali i szanowali, bo to w życiu najważniejsze. Czy takie mamy muchy i pannę, jaka przyszła wiosna? Miejmy nadzieję, że jeszcze przylecą jaskółki, co dla much jest złą informacją, ale dla ludzi zawsze jakąś nadzieją. No i nie należy zapominać o bocianach, wszystkim świeżo zakochanym, tym co się dopiero zakochają i kochającym nieustannie życzę wielu prezentów od bociana, na zajączka jeszcze za wcześnie.

Reklama

30 KOMENTARZE

  1. Pani Ministerka
    została ministrem sportu, najpierw była znana że ubiera się jak modelka, potem poinformowała jak można się do niej zwracać, na koniec została ikoną feministycznej rewolucji. Nieśmiało bym sobie życzył, żeby zakasała rekawy i wzięła do roboty za którą dostaje kasę, bo nie za rewolucję feministyczną bierze pieniążki.

          • Każdy się czemuś dziwi, ja na
            Każdy się czemuś dziwi, ja na przykład dziwię się, że ludzie się dziwą chociaż wcale nie muszą. Zaprzątać? Mnie się to słowo kojarzy z poleceniem: “weź mi coś podaj”. A tu przecież żadnego polecenia nie ma, ba, nawet zachęty. Wisi sobie zwykły wiosenny tekst o muchach i pannach, kto chce przeczyta, komu się chce zrozumie, a każdemu wolno olać w sobotni wieczór, po całym dniu. Taki tekst fajnie się czyta na głos i między wierszami. Nie polecam, nie podpowiadam, tak mi się napisało.

          • za stary jestem…
            za stary jestem by zdziwienie wywoływało jakieś inne procesy fizjologiczne, niż zdziwienie, owszem jak zwykle fajnie się Ciebie czytało, tylko po co zmarnowałeś mojego życia 5 minut pisząc o takich głupotach, po co swojego przynajmniej dwa razy tyle?

            P.S. Dla mnie słówko “zaprzątać” znaczy tyle co niepotrzebnie zawracać głowę, wiele więcej z tej z Tobą dyskusji wiedzy o Tobie wynoszę, niż z idiotycznego, co przyznajesz tekstu.
            Serdecznie pozdrawiam.

          • Myślę, że te pretensje są co
            Myślę, że te pretensje są co najmniej źle adresowane, a ja niczego nie przyznaję, w każdym razie niczego podobnego. Ale nie będę sobie już tym zaprzątał głowy, lecę zmarnować następne minuty życia i przestrzegam przed efektami mojego marnotrawstwa – trzeba uważać w trakcie czytania lub unikać, bo życie ma się tylko jedno.

  2. Pani Ministerka
    została ministrem sportu, najpierw była znana że ubiera się jak modelka, potem poinformowała jak można się do niej zwracać, na koniec została ikoną feministycznej rewolucji. Nieśmiało bym sobie życzył, żeby zakasała rekawy i wzięła do roboty za którą dostaje kasę, bo nie za rewolucję feministyczną bierze pieniążki.

          • Każdy się czemuś dziwi, ja na
            Każdy się czemuś dziwi, ja na przykład dziwię się, że ludzie się dziwą chociaż wcale nie muszą. Zaprzątać? Mnie się to słowo kojarzy z poleceniem: “weź mi coś podaj”. A tu przecież żadnego polecenia nie ma, ba, nawet zachęty. Wisi sobie zwykły wiosenny tekst o muchach i pannach, kto chce przeczyta, komu się chce zrozumie, a każdemu wolno olać w sobotni wieczór, po całym dniu. Taki tekst fajnie się czyta na głos i między wierszami. Nie polecam, nie podpowiadam, tak mi się napisało.

          • za stary jestem…
            za stary jestem by zdziwienie wywoływało jakieś inne procesy fizjologiczne, niż zdziwienie, owszem jak zwykle fajnie się Ciebie czytało, tylko po co zmarnowałeś mojego życia 5 minut pisząc o takich głupotach, po co swojego przynajmniej dwa razy tyle?

            P.S. Dla mnie słówko “zaprzątać” znaczy tyle co niepotrzebnie zawracać głowę, wiele więcej z tej z Tobą dyskusji wiedzy o Tobie wynoszę, niż z idiotycznego, co przyznajesz tekstu.
            Serdecznie pozdrawiam.

          • Myślę, że te pretensje są co
            Myślę, że te pretensje są co najmniej źle adresowane, a ja niczego nie przyznaję, w każdym razie niczego podobnego. Ale nie będę sobie już tym zaprzątał głowy, lecę zmarnować następne minuty życia i przestrzegam przed efektami mojego marnotrawstwa – trzeba uważać w trakcie czytania lub unikać, bo życie ma się tylko jedno.

  3. Pani Ministerka
    została ministrem sportu, najpierw była znana że ubiera się jak modelka, potem poinformowała jak można się do niej zwracać, na koniec została ikoną feministycznej rewolucji. Nieśmiało bym sobie życzył, żeby zakasała rekawy i wzięła do roboty za którą dostaje kasę, bo nie za rewolucję feministyczną bierze pieniążki.

          • Każdy się czemuś dziwi, ja na
            Każdy się czemuś dziwi, ja na przykład dziwię się, że ludzie się dziwą chociaż wcale nie muszą. Zaprzątać? Mnie się to słowo kojarzy z poleceniem: “weź mi coś podaj”. A tu przecież żadnego polecenia nie ma, ba, nawet zachęty. Wisi sobie zwykły wiosenny tekst o muchach i pannach, kto chce przeczyta, komu się chce zrozumie, a każdemu wolno olać w sobotni wieczór, po całym dniu. Taki tekst fajnie się czyta na głos i między wierszami. Nie polecam, nie podpowiadam, tak mi się napisało.

          • za stary jestem…
            za stary jestem by zdziwienie wywoływało jakieś inne procesy fizjologiczne, niż zdziwienie, owszem jak zwykle fajnie się Ciebie czytało, tylko po co zmarnowałeś mojego życia 5 minut pisząc o takich głupotach, po co swojego przynajmniej dwa razy tyle?

            P.S. Dla mnie słówko “zaprzątać” znaczy tyle co niepotrzebnie zawracać głowę, wiele więcej z tej z Tobą dyskusji wiedzy o Tobie wynoszę, niż z idiotycznego, co przyznajesz tekstu.
            Serdecznie pozdrawiam.

          • Myślę, że te pretensje są co
            Myślę, że te pretensje są co najmniej źle adresowane, a ja niczego nie przyznaję, w każdym razie niczego podobnego. Ale nie będę sobie już tym zaprzątał głowy, lecę zmarnować następne minuty życia i przestrzegam przed efektami mojego marnotrawstwa – trzeba uważać w trakcie czytania lub unikać, bo życie ma się tylko jedno.

  4. Teraz się nie mówi
    PAN czy PANI. Teraz się mówi tak, żeby nie dyskryminować. Patrz :
    http://www.rp.pl/artykul/9132,839502-Polszczyzna-feministyczna.html
    reszta jak zwykle za opłatą. Chodzi o to, że w Szwecji wymyślili, żeby dzieciom nie sugerować płci. I zobaczyć, co z tego wyjdzie.
    Czyli ONO, albo TO. I to pasuje do A. Grodzkie (-j lub –ego)
    http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/anna-grodzka-zdjecia-historia-zycia-pokonalam-raka-nerki-kochalam-swoja-zone_209829.html

  5. Teraz się nie mówi
    PAN czy PANI. Teraz się mówi tak, żeby nie dyskryminować. Patrz :
    http://www.rp.pl/artykul/9132,839502-Polszczyzna-feministyczna.html
    reszta jak zwykle za opłatą. Chodzi o to, że w Szwecji wymyślili, żeby dzieciom nie sugerować płci. I zobaczyć, co z tego wyjdzie.
    Czyli ONO, albo TO. I to pasuje do A. Grodzkie (-j lub –ego)
    http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/anna-grodzka-zdjecia-historia-zycia-pokonalam-raka-nerki-kochalam-swoja-zone_209829.html

  6. Teraz się nie mówi
    PAN czy PANI. Teraz się mówi tak, żeby nie dyskryminować. Patrz :
    http://www.rp.pl/artykul/9132,839502-Polszczyzna-feministyczna.html
    reszta jak zwykle za opłatą. Chodzi o to, że w Szwecji wymyślili, żeby dzieciom nie sugerować płci. I zobaczyć, co z tego wyjdzie.
    Czyli ONO, albo TO. I to pasuje do A. Grodzkie (-j lub –ego)
    http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/anna-grodzka-zdjecia-historia-zycia-pokonalam-raka-nerki-kochalam-swoja-zone_209829.html