Reklama

Polityka miedzy innymi dlatego jest tak powszechna, że bazuj

Polityka miedzy innymi dlatego jest tak powszechna, że bazuje na ignorancji. W podstawówce, przynajmniej tej, do której ja chodziłem, polityczne zawołanie: „dzieci nie odpowiadają za grzechy rodziców”, skończyłoby się „pałą” z uwagą do dzienniczka. Literatura jest dla człowieka bardziej bezlitosna niż polityka tylko, że człowiek nie zawsze czyta i analizuje, a prawie zawsze zadawala się krótkimi frazesami wyrażającymi polityczną głupotę. Dzieci niejeden raz odpowiadały za grzechy rodziców i ten oczywisty literacki oraz życiowy fakt został zapisany powielekroć, aż stał się archetypem. Kto w szkole uważał pamięta najbardziej archetypiczną historię grzechów rodziców przenoszonych na dzieci, rzecz jasna mam na myśli tragedię grecką. Nikt nie zwolnił Antygony z przeklętego rodu Labdakidów z grzechu kazirodztwa, jakiego dopuścili się Edyp i Jocasta. Nikt nie zwolnił Eurydyki, żony Kreona i Hajmona, syna Kreona, z okrutnych decyzji politycznych męża i ojca, oboje zapłacili najwyższą cenę. Patrząc na dokonania Antygony, nie sposób zapomnieć o Ismenie, w której płynęła krew tych samych rodziców, ale zupełnie inną przyjmowała życiową postawę. W literaturze i życiu nikt by sobie nigdy nie pozwolił na tak idiotyczne stwierdzenie, że rodzice i dzieci nie mają ze sobą nic wspólnego i każde żyje na swoje konto. Gdyby przyjąć tak absurdalne założenie nie mielibyśmy największych dzieł z klasyki literackiej, wspomnianej „Antygony”, ale też „Hamleta”, „Braci Karamazow” i tak dalej. Zniknąłby z literatury i życia takie kategorie jak mezalians, który jest bezpośrednim brzemieniem przekazanym przez rodziców. Freud musiałby pozwijać swoje zabawki, w ogóle cała psychologia naukowa i życiowa, powinna się pozwijać. Literatura i życie co najwyżej może dopuścić taką ewentualność, jak oddzielenie win rodziców od zachowań dzieci, z całym pakietem konsekwencji takiego zabiegu, ale to tylko i wyłącznie jedna z dziesiątek możliwości.

Reklama

Dzieci nie tylko przejmują, ale bywa, że pielęgnują grzechy rodziców. Czy taki młody Tusk, który nie schodzi z pierwszych stron gazet nie jest doskonałym przykładem na to, że dzieci jak najbardziej odpowiadają za grzechy rodziców? Każde dziecko wychowywane w konkretnych realiach, ma do wyboru trzy standardowe postawy: naśladować rodziców, buntować się, pomieszać bunt z naśladownictwem, co wbrew pozorom jest moim zdaniem najczęstszym, jeśli nie jedynym finałem. Cokolwiek będą sobie politycy trzy po trzy chrzanić, jeszcze się taki nie urodził, który by grzechów po rodzicach nie przejął, nawet jak się zbuntuje formalnie, genetycznie i psychologicznie zawsze będzie w sobie grzechy rodziców nosił. Kompletnie zbuntowałem się przeciw temu co sobą reprezentował mój ojciec, ale kiedy się temu wszystkiemu po kilku głębszych tak na smutno przyjrzę, widzę, że od czasu do czasu grzechy ojca się we mnie odzywają. Żyję zupełnie inaczej niż moja mama, pełna pokory, naiwnego altruizmu i wiecznego lęku w oczach, przed tymi, którzy mogą wszystko. Bywa jednak, że chowam się w sobie jak mama i najchętniej już w ogóle i do nikogo bym nie pyskował, byle mnie zostawić w spokoju. Takim jestem klasycznie pomieszanym osobnikiem i prawdopodobnie nie ja jeden, tak dla siebie przed sobą się do wad i zalet swoich rodziców przyznaję, ale są tacy, którzy bywają bezkrytyczni. Patrząc na kolejne wyczyny Józefa Bąka znanego również jako Michał Tusk, nie mam cienia wątpliwości, że wszystko co wyniósł z domu, całe cwaniactwo, cynizm, fałsz, słowem cały dorobek ojca polityka, niesie przez swoje życie jak najcenniejszy skarb.

Michał Tusk nie tylko odpowiada za grzechy ojca, przeciw, którym nigdy się nie zbuntował, ale on grzeszne życia ojca skopiował i wszczepił we własne życiowe wybory. Patrząc na Michała Tuska, zresztą na Kasię również, jak na dłoni widać minimalną odległość jabłoni od jabłuszek. Ten sam typ mentalny, ten sam gen cwaniactwa, łatwych rozwiązań, kombinatorstwa, lenistwa intelektualnego i lenistwa w ogóle, wreszcie ta samo nieznośne „czarowanie”. Gdy się czyta wyjaśnienia Michała Tuska, to tak jakby się czytało pierwsze expose Donalda Tuska, z którego dziś nawet najbardziej fanatyczni wyznawcy partyjni się śmieją. Proszę mnie nie rozśmieszać politycznymi rozgrzeszeniami, dzieci odpowiadają za grzechy rodziców, zawsze i wszędzie, z tym, że robią to z pełną premedytacją albo starają się z różnym skutkiem brzemiona rodzicielskie z siebie zrzucać. Dzieci polityków to jakaś szczególna kategoria nie jest, różnica polega tylko na statystykach. Mam wrażenie, a niemal pewność, że wśród dzieci polityków na palcach jednej ręki można policzyć zbuntowanych i przeciwstawiających się grzesznemu życiu rodziców. Jak okiem sięgnąć widać Olę Kwaśniewską, wykapaną mamusię, Monikę Jaruzelską, jako żywo tatuś, Monikę Olejnik dowcip i styl bycia wybitnie resortowy, jak u tatusia, Michała i Kasię Tusk, Donald jak malowany. Zanim znów się odezwie kolejny polityczny frazes: „obrzydliwe atakowanie ojca, poprzez atak na dziecko”, radzę się zaimpregnować i przeczytać „Antygonę”, a ze szczególną uwagą potraktować losy Eurydyki i Hajmona, oni zapłacili za grzechy ojca i męża najwyższą cenę. Takich poświęceń nie wymagam, sęk w tym, że te wszystkie Kasie, Michałki, Ole i Moniki przypominają zupełnie inny archetyp, mianowicie dwie siostry z Kopciuszka, które macocha Kopciuszka próbowała ustawić w życiu jak Donald swoje pociechy, zaś same pociechy niczego więcej od mamusi i życia nie oczekiwały.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Państwo Tuska znów zdało egzamin
    “Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że w prowadzonym postępowaniu w sprawie Amber Gold na razie nie stwierdziła dokonania przestępstwa – podaje PAP. Prokurator Wojciech Szelągowski Szelągowski dodał że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nie prowadzi żadnego postępowania, w którym prezes Amber Gold Marcin Plichta występowałby w charakterze podejrzanego. Do sprawy prokuratura oddelegowała dwóch prokuratorów”

  2. Państwo Tuska znów zdało egzamin
    “Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że w prowadzonym postępowaniu w sprawie Amber Gold na razie nie stwierdziła dokonania przestępstwa – podaje PAP. Prokurator Wojciech Szelągowski Szelągowski dodał że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nie prowadzi żadnego postępowania, w którym prezes Amber Gold Marcin Plichta występowałby w charakterze podejrzanego. Do sprawy prokuratura oddelegowała dwóch prokuratorów”