Reklama

Kwiecień w Ameryce to bardzo nerwowa i  niebezpieczna pora.  Każdego 15 kwietnia upływa czas płacenia podatków za poprzedni rok, w tym roku właśnie 15  kwietnia minęła setna rocznica ustanowienia podatku dochodowego dla obywateli.  W kwietniu jest mnóstwo niesławnych rocznic : urodziny Hitlera, rocznica krwawej masakry uczniów w Columbine, rocznica zamachu na budynki rządowe w Oklahoma City, jak również rządowego krwawego ataku na  wyznawców ortodoksyjnej sekty chrześcijańskiej (Branch Davidian) w Waco, w Teksasie.

We współczesnym świecie jesteśmy świadkami, uderzenia w system kapitalistyczny dwóch nienawidzących kapitalizmu i motywu zysku ideologii, jednej wywodzącej się jeszcze od pastuchów kóz i wielbłądów z VII wieku, drugiej bardziej „nowoczesnej”, XIX wiecznej, na której czele stał utopijny brodacz (a także brudas) Karl Marks, którego sektę wyznają w większości przedstawiciele mediów i uniwersyteckich elit i którą sobie instrumentalnie upodobali chcący pozamiatać istniejący porządek, światowi bankierzy.

Reklama

To nie był dobry tydzień dla Ameryki.  W wolnym od pracy Dniu Patriotów, 15 kwietnia w Bostonie podczas słynnego na świecie Maratonu wybuchły dwie bomby, zginęły 3 osoby, a dalsze 260 osób odniosło rany.  To był pierwszy udany zamach terrorystyczny na cywili od czasu zamachu z 11 września 2001 roku na WTC.  Dwa dni później ogromny wybuch w fabryce nawozów w Waco, w Teksasie  (kilkadziesiąt kilometrów od domu byłego prezydenta Georga Busha młodszego) zmiótł z powierzchni ziemi jeszcze więcej ofiar.

Po bostońskim zamachu lewicowi publicyści i dziennikarze z niecierpliwością obgryzując paznokcie czekali na potwierdzenie, że sprawcą zamachu jest jakiś biały o niebieskich oczach, rodzimy, prawicowy (najlepiej wywodzący się z Tea Party) ekstremista… Lewicowy autor David Sirota nazajutrz po zamachu pisał w „Salonie”:

Miejmy nadzieję, że zamachowiec z bostońskiego maratonu jest białym Amerykaninem”.

Padło pytanie: kto mógł dokonać tego okrutnego aktu, wypełniając kulkami łożyskowymi, gwoździami szybkowary i odpalając je niedaleko mety Maratonu w tłumie dopingujących zawodników rodzin i przyjaciół?  Pierwsza myśl mogła iść w kierunku już „rozgrzanych” retoryką wojenną północnych Koreańczyków, ale brakowało przełożenia, aby to zrozumieć.

Gorączkowo sprawdzano filmy z okolicznych kamer, padały różne pogłoski i plotki. Do Bostonu kilka dni później na sesję współczucia dla ofiar przyjechał prezydent Obama. Dopiero kiedy odjechał FBI mogła uwolnić posiadane wcześniej zdjęcia dwóch młodych ludzi podejrzanych o zamach. W ten sposób z powodu PR-u stracono co najmniej dwa dni czasu! 

Podejrzanych natychmiast rozpoznano, powiadamiając policję o ich personaliach. Byli to jak wiemy dwaj bracia Tamerlan (26 lat) i Dżochar Carnajew. Zajmiemy się nimi później.

Komentatorzy zastanawiają się kto mógł zyskać na bostońskim zamachu, kto stał za przygotowaniem terrorystów?  Świętej pamięci szef KGB Yurij Andropow (i b. sekretarz generalny KPZR) z dumy przewraca się w swoim grobie, to on był autorem organizowania  i szkolenia muzułmańskich ekstremistów w siłę, która będzie walczyć z potworem kapitalizmu, to jednym z jego znanych dzieci był Jaser Arafat.

Putin mógłby w bostońskim szybkowarze upiec dwie pieczenie.  Wyselecjonowanie Czeczeńców do tego zadania dałoby mu czystą kartę na Kaukazie oraz wprowadziłoby go głębiej na zachodnie salony jako współczującego fachowca od zwalczania islamskiego terroryzmu.  Byłby to klucz do przymknięcia oczu zachodu  na jego ekstremalne zachowania wobec walczących o wolność ludów kaukaskich, których mógłby trzymać jeszcze krócej.  

Już Obama w kilka godzin po schwytaniu zamachowca dzwonił do Putina aby mu podziękować za cenną współpracę.  Obama również uważa, że kapitalizm jest ustrojem wielce niesprawiedliwym i że Amerykę trzeba zmienić, przebudować i wycofać z roli supermocarstwa wpływającego na losy innych państw (przeciwne poglądy na rolę Rosji ma Putin).  A swoją karierę polityczną zaczynał właśnie w Chicago, w kuchni terrorysty z początku lat 70-tych (Bill Ayers).

Putin z jednej strony chce się uwiarygodnić jako obrońca cywilizacji zachodniej przeciwko wojowniczemu islamowi, a tak naprawdę może być użyty do ograniczenia praw obywatelskich w społeczeństwach zachodnich.  Jeśli pojawią się nowi bezwzględni terroryści zagrażający bezpieczeństwu zwykłych obywateli, to elity państwowe aby stanąć skutecznie w ich obronie, ograniczą ich prawa obywatelskie…

Powstaje pytanie: czy jesteśmy świadkami transformacji i nowego etapu przebudowy społeczeństw obywatelskich i powstawaniu nowego „sprawnego” super państwa? Czy ewentualne zbliżenie USA i Rosji byłoby pierwiosnkiem takiego zjawiska?

Rodzina Carnajewów

Tamerlan i Dżochar urodzili się (mają jeszcze dwie siostry Bellę i Aminę) w wiekszym skupisku czeczeńskich uchodźców w mieście Tokmok, niedaleko stolicy Kirgizji, Bishkeku.  Tam została wywieziona rodzina Carnajewów przez Stalina w 1944 r. za karę za proniemieckie sympatie. Podczas studiów Anzar poznał Awarkę Zubeidatę  z Dagestanu. Anzar pracował w stolicy w prokuraturze, ale utracił posadę w czasie drugiej  wojny w Czeczenii w 1999 r. 
Utrzymywał rodzinę pracując jako mechanik, rodzina przeniosła się do Dagestanu, ale jego marzeniem był wyjazd do Ameryki, gdzie z 10-tki rodzeństwa przebywała już siostra Maret, prawnik (Kanada) i brat (USA).  Po latach (ok. 1999 r.) rodzina przeniosła się do graniczącego z ojczystą Czeczenią, Dagestanu, zamieszkując w jego stolicy Machaczkale. W 2002 roku rodzina wyemigrowała do USA (na turystycznych wizach), gdzie siostra Anzara z Kanady (Toronto) pomogła im w otrzymaniu politycznego azylu.  Przez lata rodzina Carnajów żyła beztrosko w bostońskiej metropolii  (mieszka tam ok. 200 Czeczenów) na zasiłku państwowym. Później Anzar pracował jako mechanik samochodowy, zaś żona w biznesie kosmetycznym.

Chłopcy byli dobrymi sportowcami.  Tamerlan był bardzo dobrym bokserem (pierwszym trenerem był ojciec), a młodszy Dżochar zapaśnikiem, dobrze też grał w piłkę.  Bracia chodzili do bostońskich szkół, młodszy Dżochar uczył się dobrze, szkołę średnią ukończył  z wyróżnieniem i nagrodą/stypendium na dalszą naukę, którą podjął 2 lata temu na uczelni UMass Dartmouth, w kierunku medycznym. Jednak na uczelni nie szło mu najlepiej, w ciągu 3 semestrów oblał aż 7 klas!. Chłopcy prowadzili wesoły tryb życia, goszcząc na ulubionym grillu młodzież popalającą marihuanę.  Koledzy ze studiów ujawnili, że w swoim pokoju w akademiku Dżochar miał skład marihuany, którą rozprowadzał.

Tamerlan uczęszczał do Suffolk University, gdzie studiował księgowość i tam słynny już bokser poznał swoją przyszłą żonę Kathrine Russell (lat 24), córkę lekarza i pielęgniarki z włosko-portugalskiej rodziny. Dziewczyna przeszła na islam, porzuciła studia, wzięli ślub (2010 r.) , mają 3-letnią córkę.  Tamerlan opuścił studia aby boksować, został mistrzem ponad milionowego Bostonu i Nowej Anglii, chciał dostać się do drużyny olimpijskiej USA.

Jeździł mercedesem, porshe, Land Roverem (będąc na rządowym zasiłku!), lubił film „Borat”.   Był silny i porywczy,  w 2009 r. został oskarżony o pobicie swojej narzeczonej, według amerykańskiego prawa (miał zieloną kartę) powinien być wtedy wydalony z USA.  Dlatego też nie został obywatelem 11 września 2012 roku razem ze swoim młodszym bratem. Tego dnia został zamordowany jego przyjaciel i dwóch innych Żydów-Amerykanów, mieli podcięte gardła, byli obsypani marihuaną.  Dziś podejrzewa się, że to robota Tamerlana.

W 2010 w wywiadzie powiedział, że jeśli Czeczenia nie odzyska niepodległości, to chciałby w boksie reprezentować USA, a nie Rosję. Podkreślał jak ważny jest dla niego islam i dawał oznaki braku asymilacji:

„Nie mam nawet jednego amerykańskiego przyjaciela. Ja ich nie rozumię”.

Przez ostatnie 4 lata rodzina Carnajewów przeżywała poważny kryzys spowodowany… islamem.  Właściwie to dotyczyło Tamerlana i jego matki, która obawiając się, że syn może stoczyć się w niebezpieczny świat alkoholu, marihuany i kobiet zachęcała go do lepszego poznania islamu.
Tamerlan rzucił palenie, picie, zrezygnował nawet z ulubionego boksu mówiąc, że jest on niezgodny z islamem i począł pouczać członków rodziny i znajomych, aby i oni żyli zgodnie z zasadami Koranu, sekundowała mu w tym matka, która również zaczeła ubierać się zgodnie z konserwatywym kanonem islamu.  

Właśnie ok. 2010 r. w życiu Tamerlana pojawił się tajemniczy Misza, który był starszym, dobrze zbudowanym, rudobrodym i łysym Armeńczykiem.  Misza niedawno przeszedł na islam i ku zadowoleniu matki osiągnął wielki wpływ na starszego syna.  Nauczał go o ortodoksyjnym islamie.  Wkrótce Tamerlan stał się stałym bywalcem islamskich stron internetowych jak magazyn „Inspire” redagowany po angielsku przez Al-Kaidę w Jemenie.  Kochał muzykę, zaczął komponować, zapisał się nawet do szkoły muzycznej, ale zrezygnował kiedy Misza powiedził mu, że muzyka nie idzie w parze z islamem.  Czytał  „Protokoły Mędrców Syjonu” (opublikowane w 1903 r) i wierzył, że Żydzi kierują całym światem.

To wszystko bardzo źle znosił ojciec, szczególnie porzucenie przez syna boksu, jak i nowe obyczaje żony. Zmiany te doprowadziły chorego Anzara do porzucenia żony (rozwód), dzieci i Ameryki i wyjazdu do Dagestanu (później wyjechała też Zubeidata).

Tamerlan wyrażał się negatywnie o muzumłańskich emigrantach, którzy próbują zasymilować się w USA.  Według sąsiada z Cambridge, Albrechta Ammona oskarżał USA:
 „ US używa Biblii jako usprawiedliwienia do najazdu na inne państwa”.
Uważał, że „Biblia jest tanią kopią Koranu”… Podczas spotkań i modłów (od 2010, modlił się 5 razy dziennie) w meczecie (Towarzystwo Islamskie w Bostonie) głośno krytykował immanów adoptujących niektóre amerykańskie święta, czym nawet naraził się kongregacji.

Gdzieś w 2010 r. Tamerlanem zainteresowało się FBI (na prośbę służb specjalnych Rosji) i zaczęło odwiedzać go w rodzinnym mieszkaniu informując, że monitoruje jego aktywność na internecie i telefonie, jednocześnie ostrzegając go, żeby nie szukał kontaktów z radykalnymi islamowcami.  Rosyjskie służby kilkakrotnie informowały  swoich odpowiedników w  USA o powiązaniach i kontaktach Tamerlana z podejrznymi typami.  W 2011 na  swoim YouTube zamieścił piosenkę: „ Poświęcę swoje życie dla Jihadu”, tekstował też do znajomych w Dagestanie, że jest gotów umrzeć za islam.  Inspirował się  postacią czeczeńskiego bin Ladena, Doku Umarovem, jak również był pod wpływem saudyjskiego sunnickiego Wahhabi.  Innym jego przywódcą duchowym był Shaykh Feiz Mohammed nawołujący do dżihadu:

 „Ucz ich.  Nie ma dla mnie czegoś droższego nad pragnienie śmierci za wiarę”

W styczniu 2012 r. Tamerlan (bez obywatelstwa USA, na zielonej karcie) poleciał na pół roku do Rosji, do Dagestanu, gdzie odwiedził przebywającego już tam ojca.  Rosyjskie służby powiadomiły Amerykanów, że tam spotykał się około 6 razy z Gadzhimuradem Dolgatovem, liderem terrorystów z Dagestanu, który został później zabity przez rosyjskie służby.

W czerwcu 2012 r. religijna  matka chłopców (poszła drogą ministrowej Drzewieckiej) została aresztowana za kradzież ubrań  za ponad $ 1,600.00  z ekskluzywnego sklepu Lord & Taylor. W niecały rok później kamery tego samego sklepu zarejestrowały jej dwóch synów podkładających bomby w słynnym bostońskim zamachu.  Również Katherine Russell, jej synowa dużo wcześniej, bo w 2007 była aresztowana za kradzież w sklepie…

Zamach w Bostonie

Zamachowcy do detonowania szybkowarów użyli pilotów z samochodowych zabawek, kamery sklepów zarejestrowały Dżochara jak podchodzi z ładunkiem do 8 letniego Martina Richarda, który za kilka minut już nie będzie żył…

Po zamachu w Bostonie bracia usiłowali prowadzić normalne życie, Dżochar kolejne dwa dni chodził do szkoły, był nawet na imprezie. W twiterze obwieścił: „jestem facetem, którego nie ima się stress”.  Około 9,000 policjantów, FBI i członków stanowej Gwardii Narodowej brało udział w obławie na zamachowców w Bostonie.  Wstrzymano na prawie dwa dni miejską komunikację, zamknięto szkoły oraz wiele placówek handlowych. Boston wyglądał wyludniony jak podczas  „godziny policyjnej” w stanie wojennym.

Dopiero po wizycie Obamy w Bostonie (3 dni po zamachu) FBI wypuściła zdjęcia podejrzanych braci. Rozpętało się piekło.  W czwartek wieczorem bracia uciekając porwali mercedes SUV, załadowali bomby. Podczas gdy Dżochar wybierał z automatu pieniądze porwanego Chińczyka (powiedzieli, że go nie zabiją, bo nie jest Amerykaninem), ten skorzystał i uciekł w ciemność nocy, aby powiadomić policję, która odtąd śledziła ruch zamachowców za pomocą sygnału z pozostawionego w aucie telefonu Chińczka.  Bracia dwoma samochodami mieli plan udania się do Nowego Jorku, aby tam powtórzyć masakrę na słynnym Time Square, jednak potrzebowali więcej broni więc zabili siedzącego w samochodzie policjanta (Sean Collier), jednak nie mogli odpiąć broni.
Pojawiło się wiecej policjantów, ok. 1.00 rano Tamerlan tekstowal do matki w Dagestanie:

„Policja, zaczeli do nas strzelać, ścigają nas.  Mamo kocham cię”

rozpoczął marsz w ich kierunku strzelając, jednocześnie rzucał w ich pobliże bomby (5) i odpalił szybkowar w drugim samochodzie, rannemu w końcu zabrakło amo i wtedy policjanci podbiegli i założyli mu kajdanki. Nagle Dżochar wskoczył do mercedesa,  próbując ich rozjechać, policjanci zdążyli odskoczyć, uderzył jednak rannego brata wlokąc go kilka metrów pod samochodem.  Po czym porzucił auto, ranny ukrywając się w okrytej łodzi, gdzie go odkryto, po telefonie właściciela widzącego krew na okryciu.  Najpierw podano, że strzelał, bronił się, próbował popełnić samobójstwo strzelając sobie w usta, teraz mówią, że w łodzi nie miał już żadnej broni.  Użyto granatu ogłuszającego i wielokrotnie ranionego przewieziono do szpitala.  Nie może mówić, ale może pisać, przesłuchiwany kooperował z FBI, następnie dostał obrońcę i rozpoczął nowy rozdział, kiedy to może odmówić dalszych zeznań.

Tym razem wszyscy bojownicy obawiają się latających morderców – dronów, żadne ugrupowanie nie przyznało się do współpracy z zamachowcami.  Islamiści z Emiratu Kaukaskiego stwierdzili, że walczą tylko z Rosją.  Zaprzeczyli pogłoskom o zaangażowaniu w zamach i poprosili media, aby te nie ulegały propagandzie Putina, tylko sprawdziły, czy w zamachu nie brały udziału rosyjskie służby. Niestety akcja braci w Bostonie przyniesie wielkie szkody sprawie czeczeńskiej w oczach opinni światowej, nie pomoże też uchodźcom czeczeńskim w różnych krajach. Jedyną stroną, która zyskuje na zamachu w Bostonie jest Putin.  Inną stroną, która zyskała są zwolennicy „silnego sprawnego rządu”, tak w USA jak i na całym świecie.

W Kongresie szaleje właśnie dyskusja nad prawem amnestii dla nielegalnych emigrantów (od 12 do 20 milionów), oraz inny projekt dotyczącej ustawy zaostrzającej prawo do posiadania bronii.  Niedawno przetoczyła się fala protestów przeciwko planowi używania dronów na amerykańskiej ziemi. Projekt „silnego państwa” dalej postępuje i ma się dobrze.
Ponad 1,000 agentów FBI szuka członków 12 osobowej siatki, która miała wyszkolić braci i przygotować zamach.  Zatrzymano dwie kobiety i mężczyznę, aresztowano dwóch kazachskich kolegów , którzy na swoim BMW używali tablicę „Terrorista #1”.

Dżochar zeznał, że nie byli związani z żadną organizacją terrorystyczną i bomby przygotowywali w/g instrukcji z „Inspire” i innych stron internetowych.  Dodał, że mścili się za wojnę w Iraku i Afganistanie. Po 16 godzinach „pisanego” przesłuchania, jako obywatelowi odczytano zarzuty użycia broni masowego rażenia w celu zabicia, zranienia i szeroko pojętego zniszczenia. Jeśli sąd uzna go winnym, grozi mu kara śmierci…

Śledczy z USA udali się do Dagestanu (Rosja), aby przesłuchać członków rodziny. Ojciec terrorystów wybiera się do USA, aby poprosić o ciało syna.  Matka, która wyjechała/uciekła przed karą za kradzież utrzymuje, że zamach był sfingowany, a krew rzekomych ofiar to zwykła farba, do USA się nie wybiera…
Oczywiście jak to bywa w podobnych przypadkach, na internecie pojawiła się petycja: Change.org petition, w sprawie zagwarantowania zamachowcowi prawa dla sprawiedliwego sądu, petycję podpisało już ponad 6,000 osób.  Ożywił się ruch na twiterze wyrażający wsparcie dla Dżochara, który jednak już się przyznał…

Zwolennicy teorii spiskowych (nieraz mają rację) zapytują o sfilmowanych tuż przed zamachem jednakowo ubranych mężczyzn wyglądających na najemników – kontraktorów trzymających w dłoniach jakieś gadżety (podobno czytniki radioaktywne).

Komentatorzy pytają skąd facet na zasiłku miał forsę na rozbijanie się drogimi samochodami.  Pytają też jak to możliwe, że posiadający zieloną kartę Tamerlan (już mniejsza o pieniądze) i będący na liście podejrzanych o terroryzm, może wyjechać z USA i po 6 miesiącach powrócić.  Według jednej z hipotez, Tamerlan miał pracować dla CIA, jak również dla wywiadu saudyjskiego, ale w pewnym momencie przejął sam inicjatywę i dokonał zamachu… 

Ktoś powiedział, że jeśli synowi dasz na imię Tamerlan (imię jednego z najbardziej okrutnych morderców w historii), to nie spodziewaj się, że zostanie popem… 

Jacek K. Matysiak

Reklama