Reklama

Chaotyczne akcje i strzały w stopę, jak choćby ponowne odpalenie taśm z „Sowy”, co jest skrajnym przykładem na utratę rozumu i instynktu samozachowawczego, znalazły swój finał w próbie zorganizowania zadymy. Pod wodzą Bartosza Arłukowicza, Jakuba Rutnickiego i jeszcze jednej posłanki PO, której nie kojarzę, do sejmu próbowały wejść pielęgniarki z Przemyśla. W tym miejscu, tytułem wyjaśnienia, trzeba poinformować suwerena, że od 3 września w Przemyślu trwa strajk. Jest to protest lokalny, jak same okoliczności wskazują i być może ma swoje racje, nie wiem, nie sprawdzałem tego. Wiem natomiast coś innego i to z całą pewnością.

Zostało dwa tygodnie do wyborów i nagle Bartosz Arłukowicz, były i najgorszy minister zdrowia w historii Polski, ostatni pajac, który ma prawo iść pod rękę z protestującymi pielęgniarkami, najpierw robi zadymę w czasie posiedzenia sejmu, a potem próbuje sforsować drzwi do sejmowego korytarza. Nie potrzeba Sherlocka Holmesa, aby wydedukować o co w tym wszystkim chodzi. Przyjmując najbardziej naiwny i niekoniecznie fałszywy scenariusz, że pielęgniarki z Przemyśla rzeczywiście nie chciały powtórzyć okupacji i żenady jaką urządziła Iwona Hartwich z koleżankami, decyzji marszałka Kuchcińskiego, aby protestujących nie wpuszczać będę bronił do ostatniej kropli „pisowskiego jadu”. Co więcej będę bronił teraz i w przyszłości, przy dowolnej zmianie władzy, co kiedyś musi nastąpić. Nikt, nigdy i niczego nie załatwił przy okazji takiej zadymy. Jest rzeczą oczywistą, że żaden rząd nie może się ugiąć pod wpływem szantażu, bo przed sejmem ustawiłaby się kolejka grup zawodowych i społecznych.

Reklama

Obojętnie jakie racje i intencje przyświecają pielęgniarkom, jeśli ma dojść jakiegokolwiek porozumienia, to z całą pewnością nie w warunkach politycznego spektaklu, jaki obserwowaliśmy przez połowę wakacji. Sejm nie jest miejscem na piknikowanie, głodowanie i urządzanie happeningów. Nigdzie na świecie tak to nie funkcjonuje, dlatego między bajki i brednie należy włożyć te wszystkie „demokratyczne” okrzyki: „Sejm otwarty dla obywatela”. Parę miesięcy temu byłem w Berlinie przed samym Bundestagiem i tamtejszym senatem, czyli Bundesrat. W pierwszym trzeba było się zapisać trzy tygodnie wcześniej na zwiedzanie, które odbywało się wyłącznie wyznaczonym szlakiem i nikt ze zwiedzających nie mógł wejść na salę posiedzeń. Trasa wycieczki jest ściśle określona, a do samego gmachu wiedzie labirynt zbudowany ze stalowych barierek. Przed Bundesrat stoi płot na trzy metry, zaostrzony na wierzchołkach jak dzidy i żywej duszy przed gmachem nie widziałem. Tak wygląda ta zachodnia i dojrzała demokracja i nie ma nic wspólnego z anarchią zadymiarzy urządzających w gmachu parlamentu „kuchnię”, hotel, czy szpital. Nie inaczej wygląda to w Parlamencie Europejskim.

W starciu władzy z obywatelem zawsze stoję po stronie obywatela, ale nigdy po stronie politycznej ustawki, kiedy to całkowicie skompromitowany, bezczelny nieudacznik, Bartosz Arłukowicz, razem z tą drugą chodzącą kompromitacją Jakubem Rutnickim, urządzają na dwa tygodnie przed wyborami polityczną tragifarsę. Szlaban od progu dla takich akcji i żadnych sentymentów, bo jeśli nawet pielęgniarki z Przemyśla nie myślały o wszczynaniu awantury, to po pierwsze nikt tego nie wie, po drugie i pod wpływem emocji sytuacja może się zmienić natychmiast. Po trzecie, chociaż powinno być po pierwsze, żadnych protestów na korytarzach i gmachu Sejmu. Jeśli tylko intencje jakiejkolwiek grupy społecznej są czyste i słuszne, to Polacy pójdą zawsze za Polakami, nie za władzą.

Nie potrzeba do wykazania słuszności sejmowych korytarzy, jest tysiąc miejsc, gdzie da się to zrobić mądrze i skutecznie. Nie wchodząc w sedno i sens sporu, jedno jest dla mnie pewne. W końcu ktoś w PiS pomyślał i podjął jedyną słuszną decyzję, nie trzęsąc portkami przed odpowiedzialnością. Co więcej komunikat był do bólu prosty i szczery, nie będą wpuszczone osoby przyprowadzone przez polityków, ponieważ nie można dopuścić do takiej sytuacji, jaka miała miejsca w okresie letnim. Niczego mądrzejszego i normalniejszego nie oczekuję.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Próby takie jak opisana będą

    Próby takie jak opisana będą się powtarzać tak długo, jak długo nie będą wyciągane konsekwencje wobec uczestników podobnych zadym. Np. w formie zwrotu kosztów sprzątania, energii, itp.

    Bezkarność zawsze zachęca do powtarzania nieakceptowanych działań.

  2. Próby takie jak opisana będą

    Próby takie jak opisana będą się powtarzać tak długo, jak długo nie będą wyciągane konsekwencje wobec uczestników podobnych zadym. Np. w formie zwrotu kosztów sprzątania, energii, itp.

    Bezkarność zawsze zachęca do powtarzania nieakceptowanych działań.

  3. Na tym właśnie przykładzie i

    Na tym właśnie przykładzie i tysiacu podobnych rośnie mój niepokój. Z czego wynika taki tupet, bezczelność i przeświadczenie o bezkarności wśród totalnej opozycji i kasty sędziowskiej? Oni wiedzą, że dzisiaj są górą, ponad wszystkim i wszystkimi. Osiągnęli to, co chcieli osiągnąć od stu lat. Mają władzę, bo demokracja w Europie przegrała,  a w Ameryce niebawem także może przegrać. Rządzą nami urzędnicy. O ile Putin stara się zachować jakieś pozory, to Komisarze Unijni idą już na rympał. Nie będzie żadnego porozumienia. Totalitaryzm i Komunizm nie przewidują kompromisów! Niemcy z Komisarzami dominują dzisiaj politycznie i gospodarczo w całej Europie, a przy współpracy z Rosją mogą liczyć na potężne wsparcie militarne i energetyczne. Do tego Islam rozwali każdą inną więź religijną i narodową.

    Nie wiem jak Wy, ale ja nie chcę znaleźć się w kolejce oczekujących na przymusową eutanazję ze względu na przekroczenie określonego wieku lub ułomności zdrowotnej, a tak właśnie zakłada podstawa prawna UE, kierująca się komunistyczną ideologią Spinellego, – "Nieprzydatni starzy zostaną wyeliminowani, a wśród młodych trzeba obudzić nową energię" – koniec cytatu.

     

     

  4. Na tym właśnie przykładzie i

    Na tym właśnie przykładzie i tysiacu podobnych rośnie mój niepokój. Z czego wynika taki tupet, bezczelność i przeświadczenie o bezkarności wśród totalnej opozycji i kasty sędziowskiej? Oni wiedzą, że dzisiaj są górą, ponad wszystkim i wszystkimi. Osiągnęli to, co chcieli osiągnąć od stu lat. Mają władzę, bo demokracja w Europie przegrała,  a w Ameryce niebawem także może przegrać. Rządzą nami urzędnicy. O ile Putin stara się zachować jakieś pozory, to Komisarze Unijni idą już na rympał. Nie będzie żadnego porozumienia. Totalitaryzm i Komunizm nie przewidują kompromisów! Niemcy z Komisarzami dominują dzisiaj politycznie i gospodarczo w całej Europie, a przy współpracy z Rosją mogą liczyć na potężne wsparcie militarne i energetyczne. Do tego Islam rozwali każdą inną więź religijną i narodową.

    Nie wiem jak Wy, ale ja nie chcę znaleźć się w kolejce oczekujących na przymusową eutanazję ze względu na przekroczenie określonego wieku lub ułomności zdrowotnej, a tak właśnie zakłada podstawa prawna UE, kierująca się komunistyczną ideologią Spinellego, – "Nieprzydatni starzy zostaną wyeliminowani, a wśród młodych trzeba obudzić nową energię" – koniec cytatu.

     

     

  5. Amerykanie chcą tu przenieść

    Amerykanie chcą tu przenieść dywizję US Army.

    Zależy to TYLKO od naszego rządu, jeśli US Army dostanie największy poligon w Europie, szybko lotnisko w pobliżu i całą infrastruktuę, to będzie dywizja, cała dywizja. Ale Błaszczak pewnie jak zwykle pójdzie niskokosztowo, niech się cieszą że znajdują tu jakieś baraki.

    Panie Błaszczak, jak podejmie Pan bliską współpracę militarną  z Czechami i Słowakami, gdzie Polska będzie naturalnym liderem, przejdzie Pan do historii Polski.

  6. Amerykanie chcą tu przenieść

    Amerykanie chcą tu przenieść dywizję US Army.

    Zależy to TYLKO od naszego rządu, jeśli US Army dostanie największy poligon w Europie, szybko lotnisko w pobliżu i całą infrastruktuę, to będzie dywizja, cała dywizja. Ale Błaszczak pewnie jak zwykle pójdzie niskokosztowo, niech się cieszą że znajdują tu jakieś baraki.

    Panie Błaszczak, jak podejmie Pan bliską współpracę militarną  z Czechami i Słowakami, gdzie Polska będzie naturalnym liderem, przejdzie Pan do historii Polski.