Reklama

Jedna z największych legend, jaka krąży po Internecie, to odporność prawicy na manipulacje. Legenda ta ma się doskonale od wielu lat i jest samonakręcającą się maszynką, jeden krzyczy, że „prawi” są odporni, reszta mu wtóruje. Niestety w każdej bajce jest więcej pobożnych życzeń niż surowej rzeczywistości, która weryfikuje wyobrażenia o nas samych. Prawica jest odporna, ale na schematyczną propagandę o zabarwieniu politycznym i reaguje trochę jak kibice, nic poza tym.

Gdy gwiżdże się karnego dla lewicy, to prawica krzyczy o wydrukowanym meczu i odwrotnie, po karnym dla prawicy, którego nie było, przeprowadza się dziesiątki analiz udowodniających, że jednak był. Jakby sobie nie wlewać, bo oczywiście sam też stoję po prawej stronie, to socjotechniki nie odróżniają preferencji politycznych i nie preferencja polityczna, ale myślenie jest orężem, którego manipulacja boi się najbardziej. Przechodząc do konkretnego i rzeczywiście smutnego przykładu na podatność i jednoczesną bezmyślną produkcję własnych socjotechnik, posłużę się powyższym zdjęciem, które robi piorunującą karierę.

Reklama

Cóż tutaj mamy? Otóż klasyczną, można wręcz powiedzieć, wulgarną socjotechnikę, złożoną z żelaznych elementów. Jest jakieś dramatyczne tło, wywołujące niepokój albo zainteresowanie, jest obiekt centralny, w tym przypadku starsza kobieta, ale równie dobrze mogło być dziecko lub osoba niepełnosprawna na wózku, byle ściskało za serce. Zdjęcie jako takie jeszcze nie jest socjotechniką, to tylko jeden z milionów ciekawych obrazków fruwających w Internecie, dopiero sposób podania i komentowania buduje manipulację. Najmocniejszy komentarz do obrazka brzmi: „bez komentarza”. Dlaczego? Bo reszta jest lawiną skojarzeń, a tę lawinę wywołuje nic innego tylko umysł ukształtowany manipulacją.

Skoro mamy starszą Panią, w jesionce z trzydziestoletnim stażem, która klęczy na drodze i zbiera rozrzucone jabłka, czytaj jedzenie, to jest jasne, że obraz ten pochodzi z kraju nędzy i rozpaczy. Pierwsze i natychmiastowe skojarzenie – w Polsce ludzie, szczególnie emeryci, zbierają jedzenie z ulicy, aby przetrwać. Nikt nie zada sobie trudu, aby odrzucić startowy pakiet socjotechniki, jakim jest gra na emocjach i nawet bardzo inteligentni ludzie odruchowo przytakują – no tak, to jest bardzo smutne, w takim kraju żyjemy. Kompletna bzdura odpalona jednym zdjęciem i gdyby tych komentujących, szczególnie prawicowych, spytać godzinę przed publikacją zdjęcia, czy w Polsce emeryci szukają jedzenia po śmietnikach, to albo by pytającego wyśmiali albo wyzwali od Gazety Wyborczej i TVN.

Jeden pobudzający emocje obrazek sprawia, że ludziom odbiera rozum i wyciągają schematyczne wnioski, głęboko wbite w podświadomość. Polska znów jeździ furmanką, chałupy strzechą kryte, a w centrum stolicy emerytka zbiera jedzenie z ulicy. I chociaż emerytury w Polsce rzeczywiście do wypasionych nie należą, to nagle znikają wszystkie prawicowe argumenty. że PiS wyciągnął Polaków z nędzy, w dodatku dał 13 emeryturę, bo na zdjęciu widać nie to, co widać, ale to co socjotechnika podpowiada. No właśnie, co w takim razie na tym zdjęciu naprawdę widzimy? Nic szczególnego i absolutnie nic charakterystycznego dla Polski, taką fotkę można strzelić wszędzie, nawet w najbogatszej części Manhattanu.

Zdarzyło się coś niecodziennego, grupa zadymiarzy podpaliła na warszawskiej ulicy opony i wysypała jabłka. Takie rzeczy dzieją się na całej kuli ziemskiej i zwykle są fotografowane z każdej strony. Pokażmy w takim razie inne strony tego samego zdarzenia, na przykład takie:

z24542836IH,Protest-rolnikow-na-pl--Zawiszy-w-Warszawie.jpg

5c88b43a421d3_o,size,1068x623,q,71,h,8c9973.jpg

8aef1a64aae6e29eb55080e9484c.jpeg

Dziesiątki ludzi przechodzi obok jabłek i nikt się po nie schyla, w tle pełne bogactwo wieżowców i samochodów. Wrzucając te zdjęcia do Internetu można wyprodukować 10 innych socjotechnik i uzyskać dokładnie odwrotny efekt. Oto Polska miodem i mlekiem płynąca, w której Polacy depczą jedzenie – tak im się przelewa. Na zdjęciu ze staruszką nie ma nic symbolicznego, o ile się myśli i nie krzyczy, że to symbol nędznej Polski. Po prostu w takich sytuacjach ludzie w swojej masie różnie reagują. Na 1000 osób 950 przejdzie obojętnie, 40 zrobi zdjęcia, 5 rzuci się z pięściami, 4 się ubawi, chociaż nie ma z czego i jedna starsza Pani podniesie jabłko z ulicy.

Nic o tej Pani nie wiemy, kto to jest i co nią kieruje, ale widać, że trzyma w rękach wypchane po brzegi reklamówki i to dość charakterystyczne dla ludzi zajmujących się „zbieractwem”. Może jest bezdomną, może ma jakieś problemy zdrowotne, a może to „stary przedwojenny materiał”, który podnosi z ziemi i całuje kromkę chleba. W każdym razie to żaden symbol Polski i losów emerytów w Polsce, takie postrzeganie rzeczywistości i co więcej powielanie idiotycznych schematów, jest tylko i wyłącznie skutkiem podatności na socjotechnikę. Prawica, jak wszyscy pozostali, jeszcze wiele się musi nauczyć, aby chwalić się odpornością na propagandę.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Właśnie czytałem wypowiedź

    Właśnie czytałem wypowiedź Brudzińskiego w temacie protestu rolników. I powiem szczerze że mnie zamdliło. Żałosny facecik który chowa się w mysiej dziurze gdy zboczeńcy czy kodomici urządzją cyrki na ulicach nagle "przypomniał" sobie że policja ma działać! Szkoda tylko że "działa" gdy brudzio dostanie dyspensę od gw czy danielsa na działanie albo na narodwców albo na zwykłych Polaków…

  2. Właśnie czytałem wypowiedź

    Właśnie czytałem wypowiedź Brudzińskiego w temacie protestu rolników. I powiem szczerze że mnie zamdliło. Żałosny facecik który chowa się w mysiej dziurze gdy zboczeńcy czy kodomici urządzją cyrki na ulicach nagle "przypomniał" sobie że policja ma działać! Szkoda tylko że "działa" gdy brudzio dostanie dyspensę od gw czy danielsa na działanie albo na narodwców albo na zwykłych Polaków…

  3. To ja mam przykład z

    To ja mam przykład z Wrocławia, nowoczesność i europejskość.

    Rekrutacja elektroniczna do szkół podstawowych. Wypełniasz wniosek do której szkoły ma iść dziecko. Podpisujesz peselem i ściśle tajnym kodem otrzymanym w przedszkolu. Wniosek w internecie zatwierdzasz i wysyłasz elektronicznie do szkoły. Proste prawda? 

    Żeby dziecko się dostało do szkoły, trzeba ten wysłany i podpisany kodem wniosek wydrukować na papierze, podpisać własnoręcznie i w godzinach pracy Pani w sekretariacie położyć na biurku. Prawda że nowocześnie, jak przystało na europejskie, niepolskie miasto? 

  4. To ja mam przykład z

    To ja mam przykład z Wrocławia, nowoczesność i europejskość.

    Rekrutacja elektroniczna do szkół podstawowych. Wypełniasz wniosek do której szkoły ma iść dziecko. Podpisujesz peselem i ściśle tajnym kodem otrzymanym w przedszkolu. Wniosek w internecie zatwierdzasz i wysyłasz elektronicznie do szkoły. Proste prawda? 

    Żeby dziecko się dostało do szkoły, trzeba ten wysłany i podpisany kodem wniosek wydrukować na papierze, podpisać własnoręcznie i w godzinach pracy Pani w sekretariacie położyć na biurku. Prawda że nowocześnie, jak przystało na europejskie, niepolskie miasto? 

  5. Socjotechniki w pi**u. Jeśli

    Socjotechniki w pi**u. Jeśli prezes nie szarpnie za wędzidło, i banda ministerialnych szczekaczy nie zamknie paszczy, to PIS straci elektorat wiejski. 

    Oni  ciągle liczą na wykształconych, z wielkich miast?!?

    To co oni teraz wygadują, można porównać tylko do przemowienia o podniesionej ręce, którą władza odrąbie. 

  6. Socjotechniki w pi**u. Jeśli

    Socjotechniki w pi**u. Jeśli prezes nie szarpnie za wędzidło, i banda ministerialnych szczekaczy nie zamknie paszczy, to PIS straci elektorat wiejski. 

    Oni  ciągle liczą na wykształconych, z wielkich miast?!?

    To co oni teraz wygadują, można porównać tylko do przemowienia o podniesionej ręce, którą władza odrąbie.