Reklama

Osławiony, czy jak kto woli niesławny Soros, to węgierski Żyd. Wyjątkowo nie z pobudek „antysemickich” o tym przypominam, ale z przyczyn formalnych, o których za chwilę. Polskę od czasu do czasu zalewa fala histerii przypisująca węgierskiemu Żydowi nadzwyczajne możliwości. Jakieś tam podstawy ku temu istnieją, w końcu jego legenda wyrosła na wielkiej spekulacyjnej bańce. Soros doprowadził do gwałtownych spadków funta brytyjskiego, akcja ta przeszła do historii pod nazwą „Czarna Środa”. W efekcie w dniu 16 września 1992 r. Wielka Brytania została zmuszona do wycofania funta z mechanizmu ERM (European Exchange Rate Mechanism) i wypadła ze strefy euro. Soros na spekulacji zarobił miliard dolarów, a Wielka Brytania straciła 3,4 mld funtów.

Tak oto zwykli zjadacze chleba pierwszy raz zobaczyli w jaki sposób można sterować całymi krajami mając do dyspozycji zaledwie kilkaset milionów dolarów. Niezły cwaniak z Sorosa!? No właśnie, cwaniak nie frajer, bo już ten sam Soros jakoś nie potrafił doprowadzić do kryzysu na Węgrzech i zmiany rządu Orbana, a takie zdolności i możliwości przypisuje się mu nie tylko w Polsce. Węgierski Żyd, z potężnym kapitałem, nie poradził sobie z wielokrotnie mniejszymi od Polski Węgrami, chociaż urodził się tam i z całą pewnością zna węgierskie realia oraz stosunki polityczne. Dlaczego nie dał rady? Z wielu powodów, jednak dwa są najważniejsze. Po pierwsze to żaden interes wyłożyć miliardy i kupić za to zmianę opcji politycznej, co ma znaczenie, ale jedynie we właściwej konfiguracji. Po drugie Węgrzy zobaczyli na własne oczy, kto nimi przez lata rządził i okradał „kłamiąc od rana do nocy”. Soros jest jedną z pierwszoplanowych postaci z obrazu węgierskiej biedy i to ważna rzecz, ponieważ twarzy krzywdziciela się nie zapomina.

Reklama

Tacy cwaniacy jak Soros wykładają pieniądze tylko po to, żeby wyjąć znacznie większe pieniądze. Sprawdzał nie będę ile węgierski Żyd zainwestował w Polsce, zasilając fundacje, komitety i redakcje, bo są to jakieś śmieszne miliony złotych. Za to może sobie kupić niewolników i utrzymywać parę baraków, które psują powietrze, nic więcej. Zresztą nie trzeba dywagować, wystarczy rozejrzeć się wkoło. Czy KOD i dofinansowana GW zrobiły w Polsce rewolucję? Rok to stanowczo za dużo czasu na przewrót polityczny w Polsce, tymczasem po roku KOD razem z opozycją i GW padają jak muchy, a Polska ma się coraz lepiej. Niczego Soros w Polsce nie zwojuje, zastał tu takie same albo jeszcze gorsze warunki niż na Węgrzech. Raj dla takich „inwestorów” powstał po 1989 roku, gdzie za paciorki można było kupić hutę, czy firmę telekomunikacyjną, która była monopolistą w czterdziestomilionowym kraju z 5 telefonami. Teraz takie zakupy nie są możliwe, bo większość została sprzedana lub zagospodarowana przez wielkie korporacje.

Żaden cwaniak nie położy ciężkiej gotówki na stół, żeby się dobrać do czegoś, co nie jest górą złota pilnowaną przez 10 dzikusów z dzidami. Sorosowi i innym potrzebni są miejscowi kacykowie na najwyższych urzędach, którzy podpiszą umowy na miliardy dolarów, za milion złotych łapówki. Dopóki tacy kacykowie utrzymują się przy władzy, „inwestorzy” dają im osłonę, ale jak władzę stracą i nie potrafią odzyskać, to nikt nie będzie do nich dopłacał. Lata rządów PO to był ostatni okres, w którym za śmieszne pieniądze dało się skubać Polaków bez litości. Parków wodnych mamy najwięcej na kontynencie, w przeliczeniu na głowę mieszkańca, ekranów dźwiękochłonnych, stadionów i brukowanych rynków, tyleż samo. Słowem nie ma co kraść, no zapędziłem się, jest jeszcze KGHM i ziemia, ale umówmy się, że to żaden biznes w porównaniu z tym co było. Znacznie łatwiej wysadzić w powietrze, przy pomocy 200 uzbrojonych fanatyków, jakąś Libię, czy inną krainę ropą płynącą i tam tankować wagony gotówki.

Polska wywrócona do góry nogami wyrzuci grosze, niewarte uwagi, a już na pewno miliardowych inwestycji w takie niemoty, jak Kijowski i Petru albo zgrany Michnik z całym „salonem”. W powyższym rozumowaniu łatwo da się wskazać słaby punkt. Skoro tak jest, że nie ma sensu bić się o Polskę, to jak to się ma do rzeczywistego zaangażowania Sorosa. Nikt przecież nie podważy faktów, choćby przywołanego doinwestowania KOD i GW. Cóż, nawet węgierscy Żydzi mają swoje hobby, kolegów, koleżanki i znajomych, których mogą sobie kupić za parę złotych i wykorzystać, gdy się zmieni koniunktura. Soros ma w Polsce swój mały przyczółek na wypadek gwałtownej zmiany politycznego kierunku i minimalnie do tej zmiany się dokłada, ale sam niczego nie wskóra i nie ma takich planów. Między bajki można włożyć, że 50 albo nawet 500 milionów Sorosa doprowadzą do upadku rządu w Polsce. Nie doprowadzą, bo miliardy są w dyspozycji nowej władzy, która sprytnie się z obywatelami podzieliła.

Węgrzy stoją za Orbanem nie z miłości do polityka, tylko pamiętają jak żyło im się wcześniej i jak żyje obecnie. Soros wypłaca miliony, ale komu? Ilu jest tych pobierających wypłaty? Tysiąc, dwa tysiące? No niech będzie 20 tysięcy! Nic to nie znaczy, przy 20 miliardach wypłaconych milionom polskich rodzin. Im bardziej w kraju jest normalnie, tym mniej się pojawia węgierskich Żydów ze swoimi „inwestycjami”, bo to się po prostu nie opłaca. Powtórzę raz jeszcze, jeśli nowa władza utrzyma kurs przez 4 lata, z KOD, GW i wszystkich autorytetów nie będzie co zbierać, staną się „sfrustrowanymi nieudacznikami”. Wszystko w PRL i PRL II opierało się na rabunku, na okradaniu Polaków i sprzedawaniu majątku, co było możliwe dzięki ogłupianiu mas za pomocą mediów, między innymi. Zmiana przepływu gotówki, zmiana medialnego przekazu i w perspektywie oczyszczenie ostatniego bastionu PRL, którym jest władza sądownicza, zaimpregnuje Polskę, tak jak zaimpregnowała Węgry.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. W Wyborach 70% a sejmie 66% partie antysystemowe
    do tego co było poprzednio, za to Jacek Żakowski kung-Fu karate mistrz zrobi dotyk śmierci, i rząd się rozsypie. A jak nie, to Dominika Wielowieyska domaluje myślnik na haśle i wteeedy miliony ruszą za nią.

    Marszałek Sejmu pojechał podtrzymać kontakty do Turcji. Osobiście przyjął go sam Prezydent zapewniając że kontakty z Polską są dla niego ważne. Wszyscy oficjele podkreślali rangę relacji z Polską.
    Jasno widać że Turcja pragnie utrzymać jak najbliższe relacje  do państw europy zachodniej i chce umocnić łączące więzy z Europą.

    • Typowo turecki styl załatwiania spraw wszelakich…
      Płaszczyć się, uśmiechać spolegliwie i ślinić cholewki dopóki cel nie zmięknie, a wtedy dźgnąć nożem w plecy bo już go nie potrzebuję. Absolutna kwintesencja tureckiej mentalności, Erdogan też niczym się nie różni od typowego bazarowego przekupnia dywanami.

      Nie jest żadną tajemnicą, że Turcja marzy o członkostwie w UE, można by się tylko dziwić, dlaczego jednocześnie robi wszystko, żeby na to członkostwo zniweczyć najmniejsze szanse, vide ostatnie parę miesięcy uskuteczniania nieustającego bestialstwa i mrzonki o wprowadzeniu kary śmierci. Dlaczego? Bo taką mają mentalność. Do nich nie dociera, nie jest w stanie dotrzeć, że sami muszą spełnić jakiekolwiek wymagania. Stary muzułmański oblech jest święcie przekonany, że UE przyjmie go z otwartymi ramionami, bo przecież "on tak chce", poza tym ze swoją kochaną psiapsółą Merkel przecież ma "układ" (na którym nota bene wbrew powszechnej propagandzie Europa absolutnie nic nie wygrywa…). Zarówno Erdogan jak i jego fanatycy to zbieranina na mentalnym poziomie naszych KODowców: rozpieszczone przedszkolaki, które uderzają w szantażujące wycie i awanturnictwo jak tylko im się czegoś odmówi, co ostatnio pięknie zilustrowała reakcja tureckiego odpowiednika GW, którejś z erdogańskich wiernopoddańczych gadzinówek, na słowa austriackiego ministra Kurza.

      Kolejny istotny fakt, którego wielbiciele Turcji i Erdogana (nie mam pojęcia, skąd się tacy biorą wśród normalnych Polaków?… Ignorancja? Przyzwyczajenie do tzw. "zasymilowanych Turków", jakich znają z kebaba na rogu? Tacy sami "zasymilowani Turcy" w tureckich dzielnicach niemieckich miast, 11 września 2001 tańczyli ze szczęścia na ulicach, wykrzykując "Allach akbar". Dzieńdobry) zdają się nie dostrzegać: Turcja pod Erdoganem to państwo islamskie wersja light, nic innego. Erdogan i jego wielbiciele to wyjątkowo fanatyczni muzułmanie hołdujący prawu szariatu, które już w kwietniu tego roku postanowili zjednoczyć z turecką konstytucją. Możliwe, że na drodze do tych świetlanych marzeń stało świeckie tureckie wojsko, ale tym małym problemikiem sułtan zajął się w lipcu, wszyscy wiemy w jaki sposób.

      Reasumując, niech sobie marszałek Sejmu jeździ do Turkistanu, prowadźmy sobie z kozimi synami dyplomację, bo dyplomację trzeba uprawiać z każdym, ale przy mentalności naszych rozmówców lepiej, żeby to była bardzo, bardzo ostrożna dyplomacja, taka trzymająca za plecami nabitego colta. Natomiast nigdy nie zawierajmy z nimi żadnych układów!!! – bo wyjdziemy na tym tak, jak się zwykle wychodzi na zakupach na tureckim bazarze.

  2. W Wyborach 70% a sejmie 66% partie antysystemowe
    do tego co było poprzednio, za to Jacek Żakowski kung-Fu karate mistrz zrobi dotyk śmierci, i rząd się rozsypie. A jak nie, to Dominika Wielowieyska domaluje myślnik na haśle i wteeedy miliony ruszą za nią.

    Marszałek Sejmu pojechał podtrzymać kontakty do Turcji. Osobiście przyjął go sam Prezydent zapewniając że kontakty z Polską są dla niego ważne. Wszyscy oficjele podkreślali rangę relacji z Polską.
    Jasno widać że Turcja pragnie utrzymać jak najbliższe relacje  do państw europy zachodniej i chce umocnić łączące więzy z Europą.

    • Typowo turecki styl załatwiania spraw wszelakich…
      Płaszczyć się, uśmiechać spolegliwie i ślinić cholewki dopóki cel nie zmięknie, a wtedy dźgnąć nożem w plecy bo już go nie potrzebuję. Absolutna kwintesencja tureckiej mentalności, Erdogan też niczym się nie różni od typowego bazarowego przekupnia dywanami.

      Nie jest żadną tajemnicą, że Turcja marzy o członkostwie w UE, można by się tylko dziwić, dlaczego jednocześnie robi wszystko, żeby na to członkostwo zniweczyć najmniejsze szanse, vide ostatnie parę miesięcy uskuteczniania nieustającego bestialstwa i mrzonki o wprowadzeniu kary śmierci. Dlaczego? Bo taką mają mentalność. Do nich nie dociera, nie jest w stanie dotrzeć, że sami muszą spełnić jakiekolwiek wymagania. Stary muzułmański oblech jest święcie przekonany, że UE przyjmie go z otwartymi ramionami, bo przecież "on tak chce", poza tym ze swoją kochaną psiapsółą Merkel przecież ma "układ" (na którym nota bene wbrew powszechnej propagandzie Europa absolutnie nic nie wygrywa…). Zarówno Erdogan jak i jego fanatycy to zbieranina na mentalnym poziomie naszych KODowców: rozpieszczone przedszkolaki, które uderzają w szantażujące wycie i awanturnictwo jak tylko im się czegoś odmówi, co ostatnio pięknie zilustrowała reakcja tureckiego odpowiednika GW, którejś z erdogańskich wiernopoddańczych gadzinówek, na słowa austriackiego ministra Kurza.

      Kolejny istotny fakt, którego wielbiciele Turcji i Erdogana (nie mam pojęcia, skąd się tacy biorą wśród normalnych Polaków?… Ignorancja? Przyzwyczajenie do tzw. "zasymilowanych Turków", jakich znają z kebaba na rogu? Tacy sami "zasymilowani Turcy" w tureckich dzielnicach niemieckich miast, 11 września 2001 tańczyli ze szczęścia na ulicach, wykrzykując "Allach akbar". Dzieńdobry) zdają się nie dostrzegać: Turcja pod Erdoganem to państwo islamskie wersja light, nic innego. Erdogan i jego wielbiciele to wyjątkowo fanatyczni muzułmanie hołdujący prawu szariatu, które już w kwietniu tego roku postanowili zjednoczyć z turecką konstytucją. Możliwe, że na drodze do tych świetlanych marzeń stało świeckie tureckie wojsko, ale tym małym problemikiem sułtan zajął się w lipcu, wszyscy wiemy w jaki sposób.

      Reasumując, niech sobie marszałek Sejmu jeździ do Turkistanu, prowadźmy sobie z kozimi synami dyplomację, bo dyplomację trzeba uprawiać z każdym, ale przy mentalności naszych rozmówców lepiej, żeby to była bardzo, bardzo ostrożna dyplomacja, taka trzymająca za plecami nabitego colta. Natomiast nigdy nie zawierajmy z nimi żadnych układów!!! – bo wyjdziemy na tym tak, jak się zwykle wychodzi na zakupach na tureckim bazarze.

  3. Po pierwsze, Soros to nie
    Po pierwsze, Soros to nie jest autonomiczna jednostka. To słup. Słup, którym się wysługują potężniejsi od niego i w razie jakiejś większej zadymy ci co stoją za jego plecami pierwsi zakrzykną: "Powiesić tego złodzieja Sorosa".
    Po drugie. Soros inwestuje obecnie w Polsce w dekonstruktywizm. Dekonstrukcji ma podlegać oczywiście tradycja i wartości chrześcijańskie. Głównie zaś chodzi o eliminację uniwersalnych norm moralnych, które wynikają z nauczania Kościoła Rzymskiego.
    Inwestycje w KOD czy GW są sprawami obocznymi. Chodzi o podtrzymanie wrzenia, żeby przykryć cel główny.
    Po trzecie w Polsce są zasoby, do których wszyscyby się chcieli dorwać – zajebiste zasoby, ale chwilowo walczą gdzie indziej.

  4. Po pierwsze, Soros to nie
    Po pierwsze, Soros to nie jest autonomiczna jednostka. To słup. Słup, którym się wysługują potężniejsi od niego i w razie jakiejś większej zadymy ci co stoją za jego plecami pierwsi zakrzykną: "Powiesić tego złodzieja Sorosa".
    Po drugie. Soros inwestuje obecnie w Polsce w dekonstruktywizm. Dekonstrukcji ma podlegać oczywiście tradycja i wartości chrześcijańskie. Głównie zaś chodzi o eliminację uniwersalnych norm moralnych, które wynikają z nauczania Kościoła Rzymskiego.
    Inwestycje w KOD czy GW są sprawami obocznymi. Chodzi o podtrzymanie wrzenia, żeby przykryć cel główny.
    Po trzecie w Polsce są zasoby, do których wszyscyby się chcieli dorwać – zajebiste zasoby, ale chwilowo walczą gdzie indziej.

  5. A co z tymi kundlami Sororsa z PE, co miała wycieknąć ich lista?
    A co z tymi kundlami Sorosa z PE, co miała wycieknąć ich lista? Jak Soros przyjeżdża do PE, to co cały PE przednim na baczność stoi. Ilu było na liście, a o ilu jeszcze nie wiemy? A UE dysponuje już konkretnymi pieniędzmi, do których się ślinią nasze obecne "elity" i bez których życia sobie nie wyobrażają. Ja się zastanawiam, dlaczego, skoro, nie mając ku temu żadnych podstaw prawnych, KE zajmuje się tzw kontrolą praworządności w Polsce, a "nasz rząd" nie potrafi powiedzieć basta – nie płacić składki do budżetu UE i zamiast tego sam wydać te pieniądze na potrzebne inwestycje, namówić do tego inne postkomunistyczne kraje, które stały się obiektem eksploatacji kolonialnej przez kraje "starej unii". Nie targował się z KE w sprawie poparcia CETA, tylko za bezdurno podpisał – trzeba było żądać w zamian za poparcie wymiany jednego komisarza  – Bieńkowskiej  na jakiegoś swojego oraz zaprzestania tej "procedury kontroli praworządności".
    No i ponoć Soros zrobił dym na Ukrainie, Majdan – ino błędem jest nie doceniać jego możliwości i trzeba wszystkei jego inicjatywy demontować w zarodku.

  6. A co z tymi kundlami Sororsa z PE, co miała wycieknąć ich lista?
    A co z tymi kundlami Sorosa z PE, co miała wycieknąć ich lista? Jak Soros przyjeżdża do PE, to co cały PE przednim na baczność stoi. Ilu było na liście, a o ilu jeszcze nie wiemy? A UE dysponuje już konkretnymi pieniędzmi, do których się ślinią nasze obecne "elity" i bez których życia sobie nie wyobrażają. Ja się zastanawiam, dlaczego, skoro, nie mając ku temu żadnych podstaw prawnych, KE zajmuje się tzw kontrolą praworządności w Polsce, a "nasz rząd" nie potrafi powiedzieć basta – nie płacić składki do budżetu UE i zamiast tego sam wydać te pieniądze na potrzebne inwestycje, namówić do tego inne postkomunistyczne kraje, które stały się obiektem eksploatacji kolonialnej przez kraje "starej unii". Nie targował się z KE w sprawie poparcia CETA, tylko za bezdurno podpisał – trzeba było żądać w zamian za poparcie wymiany jednego komisarza  – Bieńkowskiej  na jakiegoś swojego oraz zaprzestania tej "procedury kontroli praworządności".
    No i ponoć Soros zrobił dym na Ukrainie, Majdan – ino błędem jest nie doceniać jego możliwości i trzeba wszystkei jego inicjatywy demontować w zarodku.

  7. Światowy kojec.
    Dla Sorosa i jemu podobnych, utarczki polityczne w Polsce i innych krajach nie mają już żadnego znaczenia. Co chcieli, to osiągnęli (CETA).
    Dla nich nie ma już znaczenia jakie kundelki będą się kąsać. Każda psina musi przecież coś zjeść i trochę pobiegać na spacerku – to im wystarczy by rządzić i dzielić.

  8. Światowy kojec.
    Dla Sorosa i jemu podobnych, utarczki polityczne w Polsce i innych krajach nie mają już żadnego znaczenia. Co chcieli, to osiągnęli (CETA).
    Dla nich nie ma już znaczenia jakie kundelki będą się kąsać. Każda psina musi przecież coś zjeść i trochę pobiegać na spacerku – to im wystarczy by rządzić i dzielić.

  9. Osobiscie nie lekcewazylbym
    Osobiscie nie lekcewazylbym Sorosa , bo on jest ucielesnieniem " projektu " , za ktorym stoi grupa posiadajaca 50% swiatowego majatku . Wobec powyzszego , robienie geszeftu na trenie Polski , nie jest tu w zadnym wypadku sprawa pierwszoplanowa ! Tu chodzi raczej o stworzenie nowego ladu swiatowego , a Polska z racji swojego duchowego stanu posiadanie , jest sola w oku tego towarzystwa !

  10. Osobiscie nie lekcewazylbym
    Osobiscie nie lekcewazylbym Sorosa , bo on jest ucielesnieniem " projektu " , za ktorym stoi grupa posiadajaca 50% swiatowego majatku . Wobec powyzszego , robienie geszeftu na trenie Polski , nie jest tu w zadnym wypadku sprawa pierwszoplanowa ! Tu chodzi raczej o stworzenie nowego ladu swiatowego , a Polska z racji swojego duchowego stanu posiadanie , jest sola w oku tego towarzystwa !

  11. Pieniadze to nie wszystko.
    Soros to nie jest tylko i wylacznie sprytny wegierski zydowski bankier i spekulant ktory chce jak najwiecej zarobic.

    Wystarczy sobie przypomniec kto drukowal mapy z instrukcjami dla tzw. uchodzcow.

    Pan Soros dziala rowniez a kto wie moze u zmierzchu zycia (86 l.) glownie z pobudek ideologicznych.

    Zdaje sie ze w tej chwili po pieniadze Soros ruszyl na Ukraine i zapewne wyslal tam duzo wiecej takich specjalistow jak "nasz" Balcerowicz. Jakkolwiek Ukraina zostanie podzielona a dokladnie ile Ukrainy zagarnie Putin, to ta czesc, ktorej nie wezmie, zapewne bedzie w strefie wplywow UE bo Polska a nawet V4 sa za slabe, zeby tutaj podyktowac warunki gry. Oczywiscie Soros sciera sie tam z oligarchami z namaszczenia Putina i z banderowcami ktorych byc moze  Wladymir "zwalcza" na podobnej zasadzie jak i ISIS.

    Soros to apologeta UE w jej socjalistycznym obecnym ksztalcie: glosi tezy, ze zeby UE przetrwala, potrzebna jest dominacja Niemiec ale lewackich. Nie tak dawno mielismy okazje uslyszec plan transformacji UE w Eurosojuz z lewicowym rzadem centralnym, bez panstw narodowych, ze wspolna armia etc etc. Soros podpisuje sie pod tym planem obiema rekami. Toz to nic innego jak stare haslo "Ploretariusze wszystkich krajow laczcie sie!". W praktyce wygla to tak ze wiekszosc zapierdala za 1000 Euro na leb w wielkim euroobozie pracy cieszac sie demokracja podczas gdy kawiorowa lewica (milionerzy lub miliarderzy) plawi sie w luksusie.

    Wegier "nie rusza" bo po pierwsze ma tam swoich z ktorymi Orban musial sie dogadac a po drugie Wegry jak do tej pory dogaduja sie z Putinem.

    Nie sterowal calymi krajami majac do dyspozycji kilkaset milionow dolarow tylko ciezkie miliardy – w zagrywke z Funtem Szterlingiem zaangazowal 10 mld. dolarow.

    Oby Polska nie zakonserwowala sie jak Wegry tylko uparcie szla do przodu.

  12. Pieniadze to nie wszystko.
    Soros to nie jest tylko i wylacznie sprytny wegierski zydowski bankier i spekulant ktory chce jak najwiecej zarobic.

    Wystarczy sobie przypomniec kto drukowal mapy z instrukcjami dla tzw. uchodzcow.

    Pan Soros dziala rowniez a kto wie moze u zmierzchu zycia (86 l.) glownie z pobudek ideologicznych.

    Zdaje sie ze w tej chwili po pieniadze Soros ruszyl na Ukraine i zapewne wyslal tam duzo wiecej takich specjalistow jak "nasz" Balcerowicz. Jakkolwiek Ukraina zostanie podzielona a dokladnie ile Ukrainy zagarnie Putin, to ta czesc, ktorej nie wezmie, zapewne bedzie w strefie wplywow UE bo Polska a nawet V4 sa za slabe, zeby tutaj podyktowac warunki gry. Oczywiscie Soros sciera sie tam z oligarchami z namaszczenia Putina i z banderowcami ktorych byc moze  Wladymir "zwalcza" na podobnej zasadzie jak i ISIS.

    Soros to apologeta UE w jej socjalistycznym obecnym ksztalcie: glosi tezy, ze zeby UE przetrwala, potrzebna jest dominacja Niemiec ale lewackich. Nie tak dawno mielismy okazje uslyszec plan transformacji UE w Eurosojuz z lewicowym rzadem centralnym, bez panstw narodowych, ze wspolna armia etc etc. Soros podpisuje sie pod tym planem obiema rekami. Toz to nic innego jak stare haslo "Ploretariusze wszystkich krajow laczcie sie!". W praktyce wygla to tak ze wiekszosc zapierdala za 1000 Euro na leb w wielkim euroobozie pracy cieszac sie demokracja podczas gdy kawiorowa lewica (milionerzy lub miliarderzy) plawi sie w luksusie.

    Wegier "nie rusza" bo po pierwsze ma tam swoich z ktorymi Orban musial sie dogadac a po drugie Wegry jak do tej pory dogaduja sie z Putinem.

    Nie sterowal calymi krajami majac do dyspozycji kilkaset milionow dolarow tylko ciezkie miliardy – w zagrywke z Funtem Szterlingiem zaangazowal 10 mld. dolarow.

    Oby Polska nie zakonserwowala sie jak Wegry tylko uparcie szla do przodu.

  13. Zasadnicze pytanie
    Co zarządcy (lokalnie, kontynentalnie, globalnie) kombinują ?, bo że zachodzą "alpejskie kombinacje" to widać, czuć i słychać. Można też odnieść wrażenie, że jakby w odpowiednich zarządach zdania były podzielone co do dalszej kreacji wydarzeń. Burdel jakby się z lekka zrobił. Czyżby jakiś globalny kierownik traciłby właśnie kontrolę nad planetarnym kołchozem?. Znowu ten cholerny czynnik ludzki – jak zwykle nieprzewidywalny a tyle zachodu poszło w jego kształtowanie. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów trudno przewidzieć, czy zafundują nam jakiś kryzys finansowy, albo kolejny migracyjny, może jakieś lokalne "niekontrolowane" duże zamieszki. Bo to co dotychczas się wydarzało było przewidywalne aż do bólu. Do tej pory mieliśmy zatem cały repertuar do wyboru: majdany, wiosny ludów, akty terroryzmu (przypadkowo akurat w czasie ćwiczeń antyterrorystycznych), upadki samolotów i banków, demokratyzowanie Bliskiego Wschodu, armię najemników, które stworzyło sobie "własne" państwo, długo by jeszcze wymieniać. Zbudowany na finansowych ruchomych piaskach cywilizowany świat zakopał się w nich już po pachy, machanie rękami nie pomaga, dalej się pogrąża. Genialny pomysł z produkcją wirtualnych pieniędzy przez FED i EBC oraz długów przez BŚ i MFW doszedł do ściany swoich możliwości. Odrealniony świat finansjery potyka się od dłuższego czasu o realny świat gospodarczy. Globalny bilans (pasywa/aktywa) rozłazi się w tempie już wręcz geometrycznym. W zasadzie tego kolapsu nic nie powstrzyma. Pytanie tylko kiedy to nastąpi. Stosowane obecnie "sztuczki księgowe" jedynie przedłużają nieuniknioną agonię. Natomiast korporacjonizacja świata jako "środek leczniczy" przyniesie taki sam skutek jak pigułki na syndrom drgającej powieki, czy na zespół niespokojnych nóg. Zanim walnie, szykuje się nam za to jazda bez trzymanki, totalnie po bandzie. Warto zarzyć ostatnie chwile mimo wszystko jeszcze względnej normalności. Niewykluczone też, że planetarne kierownictwo zadecyduje o wojnie światowej, uznając jednak to rozwiązanie jako najlepsze i sprawdzone panaceum na wszelakie bolączki. Pamiętajmy przy tym, że aby wojnę nazwać światową to musi ona mieć swój początek i następnie kontynuację na terenach I Rzeczypospolitej. Tak przynajmniej dotychczas było. Wracając z dużej geopolityki i finansów na ziemię, do naszego kondominium na pewno wypada zauważyć, że JK z drużyną usilnie próbują wyrwać się z tego stanu pernamentego uzależnienia. Zbytnio jednak nie łudźmy się. Dotychczas zgodnie nas okradali nieco pokłóceni obecnie jałtańscy i pojałtańscy sprzymierzeńcy. Ponadto doszedł do tego jeszcze tzw. "międzynarodowy żyd". Cieszyć może jedynie to, że przykręcono kurka lokalnym złodziejom. Bezczelni byli ponad miarę. Nadchodzi czas wyborów, za chwilę USA, następnie ważne kraje w EU. Jesienią 2017 będziemy mądrzejsi. Mamy też trochę czasu na zrobienie porządnych zapasów.

  14. Zasadnicze pytanie
    Co zarządcy (lokalnie, kontynentalnie, globalnie) kombinują ?, bo że zachodzą "alpejskie kombinacje" to widać, czuć i słychać. Można też odnieść wrażenie, że jakby w odpowiednich zarządach zdania były podzielone co do dalszej kreacji wydarzeń. Burdel jakby się z lekka zrobił. Czyżby jakiś globalny kierownik traciłby właśnie kontrolę nad planetarnym kołchozem?. Znowu ten cholerny czynnik ludzki – jak zwykle nieprzewidywalny a tyle zachodu poszło w jego kształtowanie. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów trudno przewidzieć, czy zafundują nam jakiś kryzys finansowy, albo kolejny migracyjny, może jakieś lokalne "niekontrolowane" duże zamieszki. Bo to co dotychczas się wydarzało było przewidywalne aż do bólu. Do tej pory mieliśmy zatem cały repertuar do wyboru: majdany, wiosny ludów, akty terroryzmu (przypadkowo akurat w czasie ćwiczeń antyterrorystycznych), upadki samolotów i banków, demokratyzowanie Bliskiego Wschodu, armię najemników, które stworzyło sobie "własne" państwo, długo by jeszcze wymieniać. Zbudowany na finansowych ruchomych piaskach cywilizowany świat zakopał się w nich już po pachy, machanie rękami nie pomaga, dalej się pogrąża. Genialny pomysł z produkcją wirtualnych pieniędzy przez FED i EBC oraz długów przez BŚ i MFW doszedł do ściany swoich możliwości. Odrealniony świat finansjery potyka się od dłuższego czasu o realny świat gospodarczy. Globalny bilans (pasywa/aktywa) rozłazi się w tempie już wręcz geometrycznym. W zasadzie tego kolapsu nic nie powstrzyma. Pytanie tylko kiedy to nastąpi. Stosowane obecnie "sztuczki księgowe" jedynie przedłużają nieuniknioną agonię. Natomiast korporacjonizacja świata jako "środek leczniczy" przyniesie taki sam skutek jak pigułki na syndrom drgającej powieki, czy na zespół niespokojnych nóg. Zanim walnie, szykuje się nam za to jazda bez trzymanki, totalnie po bandzie. Warto zarzyć ostatnie chwile mimo wszystko jeszcze względnej normalności. Niewykluczone też, że planetarne kierownictwo zadecyduje o wojnie światowej, uznając jednak to rozwiązanie jako najlepsze i sprawdzone panaceum na wszelakie bolączki. Pamiętajmy przy tym, że aby wojnę nazwać światową to musi ona mieć swój początek i następnie kontynuację na terenach I Rzeczypospolitej. Tak przynajmniej dotychczas było. Wracając z dużej geopolityki i finansów na ziemię, do naszego kondominium na pewno wypada zauważyć, że JK z drużyną usilnie próbują wyrwać się z tego stanu pernamentego uzależnienia. Zbytnio jednak nie łudźmy się. Dotychczas zgodnie nas okradali nieco pokłóceni obecnie jałtańscy i pojałtańscy sprzymierzeńcy. Ponadto doszedł do tego jeszcze tzw. "międzynarodowy żyd". Cieszyć może jedynie to, że przykręcono kurka lokalnym złodziejom. Bezczelni byli ponad miarę. Nadchodzi czas wyborów, za chwilę USA, następnie ważne kraje w EU. Jesienią 2017 będziemy mądrzejsi. Mamy też trochę czasu na zrobienie porządnych zapasów.