Reklama

Znacie to nieprzyjemne uczucie, gdy człowiek coś nuci albo widzi jakiegoś aktora i za cholerę nie może sobie przypomnieć co jest grane? Taki miałem dziś dyskomfort, gdy kątem oka patrzyłem na happening zmontowany ze wszystkich możliwych frakcji, których połączyła nienawiść do Kaczyńskiego i Polski oddychającej pełną piersią. Od razu rozpoznałem obraz wraz klimatem, ale nie potrafiłem zlokalizować w miejscu i czasie. Dopiero po dłuższej chwili zaiskrzyło mi we łbie i wszystko stało się jasne. Wypisz wymaluj pochód 1-maja, ale to w każdym aspekcie archiwalnego rytuału. Czym były marsze majowe w PRL-u? Przede wszystkim trzeba było iść, czy ktoś chciał, czy nie chciał. Za brak obecności groziły określone kary. Nie wiem jak pozostałe organizacje frontu „europejskiego”, ale PO dawała wytyczne wszystkim swoim posłom, które zresztą zostały upublicznione. Każdy był zobowiązany zorganizować autobus, najlepiej autobusy i zapakować do nich aktyw. Z obowiązku partyjnego działacze wywiązali jak mogli, w efekcie frekwencja rzeczywiście była większa niż dotychczas. W te bzdurne zabawy kto ile naliczył nie chce wchodzić, ale niechby i 100 tysięcy było, nie ma to większego znaczenia, ponieważ są inne aspekty pochodu. Przyjechali, bo większość musiała taki był zarówno partyjny, jaki i służbowy obowiązek. Kiedyś szły w pochodzie zakłady pracy, teraz idą oderwane od biurka rzesze urzędników ulokowanych przez 8 lat po intratnych posadach w samorządach i rozmaitych instytucjach. Zjechali z całej Polski i to też jest dość charakterystyczne, nie inaczej wyglądały centralne obchody w Polsce Ludowej. Jak widać na zdjęciu pochód był wyraźnie podzielony na szare masy pracujące na państwowym etacie i towarzyszy pozdrawiających proletariat z honorowej trybuny. Całość zorganizowana ze składek członkowskich i co niezmiernie istotne połączona z atrakcjami.

Sam wyjazd do stolicy jest niebagatelną wyprawą dla ludzi, których średnia wieku oscylowała w okolicach 60 lat. W autobusie wesołe rozmowy, wspomnienia jak to się pierwszy raz do ZOO albo Pałacu Kultury jechało, jeszcze z harcerstwa. Hot dogi na stacji benzynowej, przerwy na siusianie, wszystkie elementy zakładowej wycieczki zmodyfikowanej współczesnymi gadżetami. Każdy ma telefon i może sobie fotkę strzelić, a to jakiś aktor się przytrafi, a to dziennikarz po pijaku. No właśnie! Nie masz wyjazdu na grzyby, pochód 1-majowy, czy do sanatorium, bez dancingu i popijawy. Egzekutywa zadbała i o to, najpierw lud wysłuchał nudnych przemówień i powtórzył kilka haseł potem do kotleta zagrali „trefnisie” z „Big Cyc”. Okazało się, że nie było to dla ludu szczególne wydarzenie, bo większość zwinęła żagle. Rozeszli się po knajpach, galeriach i Pałacu Kultury, skoro człowiek przyjechał to sobie chociaż zwiedzi. Co z tego konkretnego ma wynikać, jakie przełomy się szykują? A co wynikało z pierwowzoru peerelowskiego? Nic, ale to zupełnie nic. Było to takiego dziwne połączenie przymusu z jakąś tam przyjemnością. Paradoksalnie w szarym PRL-u kolorowy pochód miał swój urok, coś innego się działo. Rzucali lepszy towar i sprzedawali bezpośrednio z Żuka i nawet zatwardziali przeciwnicy komuny, kiełbaskę przegryźli i piwo chłapnęli.

Reklama

Identyczny skutek przyniesie pochód 7-majowy, bo nie mięliśmy do czynienia z realnym buntem społecznym, ale takim typowym piknikiem z marudzeniem o polityce. Przeciwieństwem pochodów 1-majowych były pielgrzymki Jana Pawła II i marsze opozycji solidarnościowej. W tych realnych ruchach społecznych nie chodziło o wycieczki i rozpracowanie flaszki w autobusie, chociaż bywało. Ludzie sami się organizowali, docierali na miejsce i wiedzieli po co to robią. Na pytania dziennikarzy uczestnicy pochodu 7-majowego nie potrafili zdefiniować swojego buntu. Wszystko, co mówili sprowadzało się do klasycznego ględzenia przed telewizorem. Najczęściej potarzało się, że nie ma demokracji, potem, że wyroku Kaczor nie opublikował. Tak się rozmawia na urodzinach u szwagra, gdzie jeden jest za tym, drugi za tamtym, popiją, pogadają, żony surówek z pomidorów do karkówki przygotują i tyle. Nie ma rewolucji tam gdzie nie ma realnego bólu, dotkliwej krzywdy, przemocy, rany, śmierci bohaterów. PiS ma kibiców, ORMO piknikami stoi.

Reklama

138 KOMENTARZE

  1. Niestety
    Niestety-moze to i wszystko prawda ale nie to bylo celem tej demonstracji-chodzilo o pocztowke z Polski ,gdzie przeciwko "Nacjonalistycznemu " rzadowi wystapilo "Cwierc miliona demonstrantow"-i niestety cel ten osiagnieto…

    http://www.welt.de/politik/ausland/article155134435/Hunderttausende-demonstrieren-gegen-Polens-Regierung.html

    i niestety niewielu z "czytaczy" za granica bedzie sie zastanawiac nad tym ,na ile "realnego bólu, dotkliwej krzywdy, przemocy, rany, śmierci bohaterów"protest ten zawieral…

      • Rzucił mi się w oczy baner z wizerunkiem Matki Bożej Elekcyjnej
        🙂

        Od elekcji Stefana Batorego, aż do króla Stasia był świadkiem wszystkich elekcji. Zaczynało się od uroczystego przeniesienia obrazu do "szopy senatorskiej", do specjalnej kaplicy, którą tylko dla Królowej przygotowywano.  Prymas Interrex przed tym obrazem sprawował nabożeństwa.

        Elekcje zaczynały się i kończyły "pod okiem" Królowej Polski, obecnej w tym właśnie wizerunku…

        A potem? Potem podzielała nasz smutny los i represje po kolejnych rozbiorach i powstaniach, dole i niedole kolejnych wojen. Kościół Sw. Stanisława Biskupa i Męczennika na Woli zamieniono na cerkiew, a obraz  tułał się to tu to tam. W czasie ostatniej wojny zostały rozgrabione wota, Niemcy urządzili sobie stajnię w kościele…

        Jak my, jak nasi rodzice i dziadkowie… pod względem materialnym straciliśmy wszystko. I ciągle zaczynamy od zera. Każde kolejne pokolenie.

        Po wojnie – czekała na lepsze czasy. Żeby po 200 latach wrócić na Pola Elekcyjne, na uroczystość 400-lecia przeniesienia stolicy do Warszawy.

        Kopia obrazu miała trafić do Sejmu, ale skończyła, nawet nierozpakowana w jakichś sejmowych magazynach. Skoro tak, Parafia poprosiła o zwrot.

        Nikt o tym w szkole nie uczył, ale warto wiedzieć, co to za obraz. Bo to bezcenna pamiątka naszej historii.

    • no chyba jednak to było na potrzeby wewnętrzne
      Schetyna ogłosił w Gazecie Polskiej że PO będzie przewoziła tysiąca do warszawy i każdy sympatyk PO ma być w Warszawie, wiceszefowa PO rozciągnęła manifę do miliona i wszyscy wiedzą że to PO osiągnęła ten rezultat, więc Schetyna jest nr 1 na opozycji. Można by powiedzieć, nieważne ilu ludzi przyjechało, ważne kto liczył.

  2. Niestety
    Niestety-moze to i wszystko prawda ale nie to bylo celem tej demonstracji-chodzilo o pocztowke z Polski ,gdzie przeciwko "Nacjonalistycznemu " rzadowi wystapilo "Cwierc miliona demonstrantow"-i niestety cel ten osiagnieto…

    http://www.welt.de/politik/ausland/article155134435/Hunderttausende-demonstrieren-gegen-Polens-Regierung.html

    i niestety niewielu z "czytaczy" za granica bedzie sie zastanawiac nad tym ,na ile "realnego bólu, dotkliwej krzywdy, przemocy, rany, śmierci bohaterów"protest ten zawieral…

      • Rzucił mi się w oczy baner z wizerunkiem Matki Bożej Elekcyjnej
        🙂

        Od elekcji Stefana Batorego, aż do króla Stasia był świadkiem wszystkich elekcji. Zaczynało się od uroczystego przeniesienia obrazu do "szopy senatorskiej", do specjalnej kaplicy, którą tylko dla Królowej przygotowywano.  Prymas Interrex przed tym obrazem sprawował nabożeństwa.

        Elekcje zaczynały się i kończyły "pod okiem" Królowej Polski, obecnej w tym właśnie wizerunku…

        A potem? Potem podzielała nasz smutny los i represje po kolejnych rozbiorach i powstaniach, dole i niedole kolejnych wojen. Kościół Sw. Stanisława Biskupa i Męczennika na Woli zamieniono na cerkiew, a obraz  tułał się to tu to tam. W czasie ostatniej wojny zostały rozgrabione wota, Niemcy urządzili sobie stajnię w kościele…

        Jak my, jak nasi rodzice i dziadkowie… pod względem materialnym straciliśmy wszystko. I ciągle zaczynamy od zera. Każde kolejne pokolenie.

        Po wojnie – czekała na lepsze czasy. Żeby po 200 latach wrócić na Pola Elekcyjne, na uroczystość 400-lecia przeniesienia stolicy do Warszawy.

        Kopia obrazu miała trafić do Sejmu, ale skończyła, nawet nierozpakowana w jakichś sejmowych magazynach. Skoro tak, Parafia poprosiła o zwrot.

        Nikt o tym w szkole nie uczył, ale warto wiedzieć, co to za obraz. Bo to bezcenna pamiątka naszej historii.

    • no chyba jednak to było na potrzeby wewnętrzne
      Schetyna ogłosił w Gazecie Polskiej że PO będzie przewoziła tysiąca do warszawy i każdy sympatyk PO ma być w Warszawie, wiceszefowa PO rozciągnęła manifę do miliona i wszyscy wiedzą że to PO osiągnęła ten rezultat, więc Schetyna jest nr 1 na opozycji. Można by powiedzieć, nieważne ilu ludzi przyjechało, ważne kto liczył.

  3. Bierny poczciwina z ”pisiurnym” refleksem
    Rozwodnienie zwycięstwa i prawicy, czyli bicie młotkiem w czerep biernego poczciwiny z pisiurnym refleksem.

    Rewolucji nie ma jest pełzająca kontra, która ma powstrzymać zmiany, zatrzymać impet rządzących, i w odpowiednim momencie odzyskać władzę.

    Dolewaniem obłędu i paranoi żeby rozmyć istotę spraw które doprowadziły do zwycięstwa PiS-u. Jak mawiają kropla drąży skałę i drąży. Najpierw było ich śmiesznie mało, teraz zrobiło się śmiesznie dużo, jest coraz więcej, a będzie jeszcze więcej. I mniej śmieszno a bardziej groteskowo. Zwycięscy boją się pokonanych, pokonani narzucają swoją wolę. Jakby nie było oni pierdzielą od rzeczy a cała Polska musi ich słuchać.
    Za ,,wPolityce’’ Borys Budka: Cieszę się, że tak wiele osób odpowiedziało na apel opozycji. To bardzo dobry początek tego długiego marszu, by raz na zawsze pożegnać tzw. „dobrą zmianę”.
    Grają państwo na scenariusz wcześniejszych wyborów? Jaki jest państwa cel?
    Nie. Celem jest doprowadzenie do tego, by rozsądniejsze osoby z PiS zaczęły zastanawiać się nad tym, że firmują coś złego. I by Polacy pokazali energię. Niedługo wybory samorządowe i to będzie pierwszy etap odsunięcia PiS od władzy.
    Realizują ; Zamiast my idą oni, coraz głośniej i coraz liczniej.
    Ludzie ja wam mówię i powiadam obudźmy się z drzemki, jak nas zabraknie w Warszawie w ilości potrzebnej by przekuć tę zgraję, ona nas pokona. Marsz miliona na Warszawę gdyż inaczej stracimy cośmy uzyskali.

      • Jak mamy być “pewni siebie”,
        Jak mamy być "pewni siebie", skoro nie mamy elementarnego poczucia bezpieczeństwa? Nie zostali ukarani złodzieje "Gęsiarki", a co mówić o "neutralizacji" współsprawców Smoleńska? Nie widać najbardziej oczywistych działań ze strony rządzących mających zagwarantować bezpieczeństwo – jednym z nich powinno być utworzenie formacji zbrojnej opartej o zwolenników obozu patriotycznego, hurtowego wprowadzania ich do służb, tworzenia rozproszonego systemu władzy na wypadek zamachu, etc. etc. Mamy za to kurczowe trzymanie się systemu prawnego narzuconego przez poprzedni układ rządzący, trzymania się zasad demokracji w stosunkach z bandytami. Swoimi zaniechaniami PiS zniszczył cały entuzjazm po wygranych wyborach.

        • Kuźwa, czy tylko ja i Autor
          interesowalismy się wywiadem Kaczora na czacie? Wg Ciebie Kaczor ma latać z naganem po sądach i prokuratorze?

          "Kiedy Panie Prezesie zaczną być rozliczane liczne afery poprzedniej władzy?

          To jest pytanie do wymiaru sprawiedliwości, nie mogę odpowiadać za prokuraturę czy sędziów. Nie mogę zatem na to pytanie odpowiedzieć, wiem, że toczą się postępowania, ale nie mam bliższej wiedzy, bo przecież śledztwa w Polsce objęte są tajemnicą."

          • Spokojnie g@llux, nie tylko Ty i MK interesowaliście się czatem
            Kaczora. I wyciągaliście wnioski z niego wynikające.

          • BTW: tak mnie zastanawia pęd tych wszystkich Rad Miejskich, samo
            Bandyci się PiS-owi odwdzięczą należycie – BTW: tak mnie zastanawia pęd tych wszystkich Rad Miejskich, samorządów do podejmowania uchwał o "uznawaniu i stosowaniu się do orzeczeń TK, nawet tych nieopublikowanych". I chyba wiem, dlaczego to robią – niektórzy ambitni, jak Matka Kurka piali o wyborach samorządowych na wiosnę tego roku (która, właśnie ma się ku końcowi). Jestem pewny, że TK zrobi wszystko, by uwalić zmiany w Kodeksie Wyborczym, które mogłyby się przyczynić do uniemożliwienia fałszerstw wyborczych – wtedy obecne samorządy powołają się na swoje uchwały i wyrok TK blokujący zmiany w KW.
            Naprawdę mam już dosyć PiS-u z A.Macierewiczem na czele – raz, widać, jaki jest stosunek USA do PiS po TVN – poleganie dalej na USA jako sojuszniku to objaw ciężkiej paranoi. Dwa – tak jak wspomniałem – brak realnych działań, którzy co najmniej kilkusettysięczną ochotniczą formację zmilitaryzowaną, której werbunek byłby oparty na poparciu "dobrej zmiany", której sama obecność poskromiłaby zapędy szeroko rozumianej tzw opozycji – vide http://niezalezna.pl/80104-komuna-w-sadzie-najwyzszym-ujawniamy-zyciorysy , tworzyłaby osłonę do niezbędnych zmian – np. personalnych wspomnianego SN, które trzeba przeprowadzić i to wbrew obowiązującemu prawu – słynne słowa dr Krajskiego, że nie da się zmienić układu w ramach tego układu. Znamienna jest odpowiedż A.Macierewicza – negatywna – na pytanie studenta WSKiSIM, czy uważa za słuszne przeprowadzenie referendum nt powszechnego dostępu do broni – pytanie może niezbyt mądre, ale odpowiedź ministra jasno wskazuje, że chce on, abyśmy byli nadal bezbronni. Działania A.Macierewicza i PiS mogę porównać tylko z tym: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3tkofalarstwo#Kr.C3.B3tkofalarstwo_w_Polsce_i_na_.C5.9Bwiecie
            "Pod koniec lat trzydziestych z narastającą groźbą najazdu hitlerowskiego, krótkofalowcy skupieni w PZK kładli duży nacisk na wykorzystanie krótkofalowców oraz ich sprzętu i umiejętności do celów obronnych. Niestety, sieć łączności amatorskiej przygotowana na wypadek wojny przez PZK została zburzona na skutek wydania zarządzenia Ministerstwa Poczt i Telegrafów w 1939 r. nakazującego rozmontowanie stacji i zwrot zezwoleń." – to jest jawny sabotaż.

            PS zapis czatu z JK przeczytałem – strata czasu.

      • Czat był – z Kaczorem i w przekazie kodziarni
        Info i TVP nie zawiodła obiektywizmem. Oby tak dalej tego ''obiektywizmu'' a obiektywnie zmieni się rząd prędzej niż myślimy. Zdecydowanie brak działań i bierność daje efekty. Jakoś nie słychać kontynuacji w obcinaniu emerytur ubecji. Za łagodnie, za łagodnie i dlatego kur….y i złodzieje łby podnoszą coraz agresywniej. Zapytam skąd mieli forsę na przyjazd do Warszawy ? Jeszcze raz zapytam ? Kto zorganizuje przyjazd nam, kto nam cokolwiek da lub pomoże byśmy Warszawę zaszczycili ?

        • Są dwie szkoły boksu
          Jedna mówi o dziesiątkach ciosów wyprowadzonych na korpus, pracy nóg, technice uników, schodzenia z linii ciosu itp. i druga, która mówi, że trzeba się przyczaić i w sprzyjającym momencie zapierdolić w banię tak, że pozostaje tylko odwiezienie delikwenta do kostnicy.
          Ja zaliczam się do tej drugiej. Po co szarpać się 15 rund i liczyć na orzeczenie trzech sędziów, skoro można rozegrać to tak, że juz żaden rewanż nie będzie potrzebny.
          Tobie sie wydaje, że rządzenie to biurko, na nim 30 telefonów i gostek sterujący wszystkim ręcznie. A to wygląda zupełnie inaczej. Najpierw trzeba przygotować scenę, a dopiero potem dać spektakl.

          • Forsa,forsa,forsa
            Daje wagę do przypierdolenia, i oni mają czym przypierdolić co widać. Krzyknął nie ledwie jakiś chu….z kitą i proszę zasrali sobą całe ulice na niebiesko. Są prężni, nażarci i agresywni.
            Kodytucję zwieźli autokarami, zapłacili im transport, zapewniono żarcie i chłodzenie tyłków. Większość uposażona dietami, pensjami z kierowniczego stołka, spec. emeryturami, odprawami ze spółek. Jak na razie nie oderwani od żłoba silni w sobie i aroganccy. Druga strona sama musi sobie wytyrać na bilet do stolycy, wziąć zwolnienie z roboty, odespać zmęczenie. Nikt i nic nie da, może rząd się zreflektuje nad aktywem i zmianą polityki propagandowej zanim będzie z późno na korektę.
            My póki co jesteśmy jak etiopski maratończyk żeby nam przed wyprowadzeniem ciosu nie wyszło wyciągnięcie kopyt. Wiem że potrzebna jest cierpliwość, materia oporna. Jednak za wiele się dzieje rzeczy złych. Ot choćby publiczna TV napierniczała dzisiaj na jedno kopyto ja w relacji z pochodu w Moskwie. O manifestacji alternatywnej pierdnięcia, że się odbyły. Nie ma mobilizacji społecznej, władza się usadowiła i trwa w spokoju i błogim utwierdzeniu, że nic jej nie zdoła zmienić. Zawsze powtarzam, że pewność siebie jest zgubna, a lekceważenie przeciwnika mści się okrutnie. Jest bałamutnym myślenie oto my PiS jesteśmy inni i pozwalamy, tolerujemy opozycję demokratycznie, i ktoś z tamtej lub innej strony doceni tę wspaniałomyślność. Będzie tak jak z Falkonettim, który z pistoletem przy łbie błagał o darowanie, gdy ręka sprawiedliwości się zawahała i odwróciła dostała kulę w plecy. Tak wygląda prawda. Uważam, że przeciwnika należy walić gdzie tylko się objawia jego słabość, nie dać mu złapać oddechu a na koniec pierdolnąć żeby wyleciał za liny i nigdy nie powrócił.
            Propagandowo PiS dał dziś ciała na całej linii, przy tej ilości przewału, przekrętów i afer ta cała kurewskość pławiła się w słońcu i kpiła w żywy kamień, śmiała się szyderstwem mówiąc; pocałujcie nas w dupę pisiory.
            Szczerze przyznam, łaziłem jak struty z furią w środku. Dlatego gadam o milionie w Warszawie aby spowodować presję społeczną na rząd, presję i żądanie zmian w postulatach, do realizacji natychmiastowej. Jak niegdyś w Bukareszcie lud wymusił sprawiedliwość. Jeżeli PiS nie zrobi porządku sprawa się odwlecze i kiedyś dojdzie do rozlania się ognia i krwi i wtedy żarty się skończą.

          • @Olej, ja też należę do rozumiejących i cierpliwych, cudów nie
            wymagam. Ale też pytam sam siebie, czy pomniejszych misiów nie można zacząć za uszka z tego stada wyciągać przed oblicze Temidy (lub przed oblicza bardzo groźnych prokuratorów). Małe misie mają wiedzę o większych misiach, a one o jeszcze większych. Oczywiście każdemu misiowi należy się wpierdol stosownie do jego "zasług". Jest też przypadek, że to normalni ludzie spowodowali zawezwanie miśka do sądu – sprawa z jego arabską "ekscelencją", która olewa zawezwania przed sąd i co się dzieje? Nikt o 6-tej rano nie rozpierdolił mu ściany z futryną i drzwiami i nie doprowadził do sądu (można też przeprowadzić akcję o 15-tej, do rana spisywać personalia, pobrać odciski palców, doprowadzić adwokata). Nie chodzi o cuda, ale o realne działania, nawet jeśli na dziś można prowadzić je w małej skali. Ale trzeba zacząć.

          • “…Najpierw trzeba

            "…Najpierw trzeba przygotować scenę, a dopiero potem dać spektakl."  By g@llux 

            ||o|| …i znow  stoje w rozkroku…i z Olejem sie zgadzam i G@lluxa wspieram! 😉
             

  4. Bierny poczciwina z ”pisiurnym” refleksem
    Rozwodnienie zwycięstwa i prawicy, czyli bicie młotkiem w czerep biernego poczciwiny z pisiurnym refleksem.

    Rewolucji nie ma jest pełzająca kontra, która ma powstrzymać zmiany, zatrzymać impet rządzących, i w odpowiednim momencie odzyskać władzę.

    Dolewaniem obłędu i paranoi żeby rozmyć istotę spraw które doprowadziły do zwycięstwa PiS-u. Jak mawiają kropla drąży skałę i drąży. Najpierw było ich śmiesznie mało, teraz zrobiło się śmiesznie dużo, jest coraz więcej, a będzie jeszcze więcej. I mniej śmieszno a bardziej groteskowo. Zwycięscy boją się pokonanych, pokonani narzucają swoją wolę. Jakby nie było oni pierdzielą od rzeczy a cała Polska musi ich słuchać.
    Za ,,wPolityce’’ Borys Budka: Cieszę się, że tak wiele osób odpowiedziało na apel opozycji. To bardzo dobry początek tego długiego marszu, by raz na zawsze pożegnać tzw. „dobrą zmianę”.
    Grają państwo na scenariusz wcześniejszych wyborów? Jaki jest państwa cel?
    Nie. Celem jest doprowadzenie do tego, by rozsądniejsze osoby z PiS zaczęły zastanawiać się nad tym, że firmują coś złego. I by Polacy pokazali energię. Niedługo wybory samorządowe i to będzie pierwszy etap odsunięcia PiS od władzy.
    Realizują ; Zamiast my idą oni, coraz głośniej i coraz liczniej.
    Ludzie ja wam mówię i powiadam obudźmy się z drzemki, jak nas zabraknie w Warszawie w ilości potrzebnej by przekuć tę zgraję, ona nas pokona. Marsz miliona na Warszawę gdyż inaczej stracimy cośmy uzyskali.

      • Jak mamy być “pewni siebie”,
        Jak mamy być "pewni siebie", skoro nie mamy elementarnego poczucia bezpieczeństwa? Nie zostali ukarani złodzieje "Gęsiarki", a co mówić o "neutralizacji" współsprawców Smoleńska? Nie widać najbardziej oczywistych działań ze strony rządzących mających zagwarantować bezpieczeństwo – jednym z nich powinno być utworzenie formacji zbrojnej opartej o zwolenników obozu patriotycznego, hurtowego wprowadzania ich do służb, tworzenia rozproszonego systemu władzy na wypadek zamachu, etc. etc. Mamy za to kurczowe trzymanie się systemu prawnego narzuconego przez poprzedni układ rządzący, trzymania się zasad demokracji w stosunkach z bandytami. Swoimi zaniechaniami PiS zniszczył cały entuzjazm po wygranych wyborach.

        • Kuźwa, czy tylko ja i Autor
          interesowalismy się wywiadem Kaczora na czacie? Wg Ciebie Kaczor ma latać z naganem po sądach i prokuratorze?

          "Kiedy Panie Prezesie zaczną być rozliczane liczne afery poprzedniej władzy?

          To jest pytanie do wymiaru sprawiedliwości, nie mogę odpowiadać za prokuraturę czy sędziów. Nie mogę zatem na to pytanie odpowiedzieć, wiem, że toczą się postępowania, ale nie mam bliższej wiedzy, bo przecież śledztwa w Polsce objęte są tajemnicą."

          • Spokojnie g@llux, nie tylko Ty i MK interesowaliście się czatem
            Kaczora. I wyciągaliście wnioski z niego wynikające.

          • BTW: tak mnie zastanawia pęd tych wszystkich Rad Miejskich, samo
            Bandyci się PiS-owi odwdzięczą należycie – BTW: tak mnie zastanawia pęd tych wszystkich Rad Miejskich, samorządów do podejmowania uchwał o "uznawaniu i stosowaniu się do orzeczeń TK, nawet tych nieopublikowanych". I chyba wiem, dlaczego to robią – niektórzy ambitni, jak Matka Kurka piali o wyborach samorządowych na wiosnę tego roku (która, właśnie ma się ku końcowi). Jestem pewny, że TK zrobi wszystko, by uwalić zmiany w Kodeksie Wyborczym, które mogłyby się przyczynić do uniemożliwienia fałszerstw wyborczych – wtedy obecne samorządy powołają się na swoje uchwały i wyrok TK blokujący zmiany w KW.
            Naprawdę mam już dosyć PiS-u z A.Macierewiczem na czele – raz, widać, jaki jest stosunek USA do PiS po TVN – poleganie dalej na USA jako sojuszniku to objaw ciężkiej paranoi. Dwa – tak jak wspomniałem – brak realnych działań, którzy co najmniej kilkusettysięczną ochotniczą formację zmilitaryzowaną, której werbunek byłby oparty na poparciu "dobrej zmiany", której sama obecność poskromiłaby zapędy szeroko rozumianej tzw opozycji – vide http://niezalezna.pl/80104-komuna-w-sadzie-najwyzszym-ujawniamy-zyciorysy , tworzyłaby osłonę do niezbędnych zmian – np. personalnych wspomnianego SN, które trzeba przeprowadzić i to wbrew obowiązującemu prawu – słynne słowa dr Krajskiego, że nie da się zmienić układu w ramach tego układu. Znamienna jest odpowiedż A.Macierewicza – negatywna – na pytanie studenta WSKiSIM, czy uważa za słuszne przeprowadzenie referendum nt powszechnego dostępu do broni – pytanie może niezbyt mądre, ale odpowiedź ministra jasno wskazuje, że chce on, abyśmy byli nadal bezbronni. Działania A.Macierewicza i PiS mogę porównać tylko z tym: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3tkofalarstwo#Kr.C3.B3tkofalarstwo_w_Polsce_i_na_.C5.9Bwiecie
            "Pod koniec lat trzydziestych z narastającą groźbą najazdu hitlerowskiego, krótkofalowcy skupieni w PZK kładli duży nacisk na wykorzystanie krótkofalowców oraz ich sprzętu i umiejętności do celów obronnych. Niestety, sieć łączności amatorskiej przygotowana na wypadek wojny przez PZK została zburzona na skutek wydania zarządzenia Ministerstwa Poczt i Telegrafów w 1939 r. nakazującego rozmontowanie stacji i zwrot zezwoleń." – to jest jawny sabotaż.

            PS zapis czatu z JK przeczytałem – strata czasu.

      • Czat był – z Kaczorem i w przekazie kodziarni
        Info i TVP nie zawiodła obiektywizmem. Oby tak dalej tego ''obiektywizmu'' a obiektywnie zmieni się rząd prędzej niż myślimy. Zdecydowanie brak działań i bierność daje efekty. Jakoś nie słychać kontynuacji w obcinaniu emerytur ubecji. Za łagodnie, za łagodnie i dlatego kur….y i złodzieje łby podnoszą coraz agresywniej. Zapytam skąd mieli forsę na przyjazd do Warszawy ? Jeszcze raz zapytam ? Kto zorganizuje przyjazd nam, kto nam cokolwiek da lub pomoże byśmy Warszawę zaszczycili ?

        • Są dwie szkoły boksu
          Jedna mówi o dziesiątkach ciosów wyprowadzonych na korpus, pracy nóg, technice uników, schodzenia z linii ciosu itp. i druga, która mówi, że trzeba się przyczaić i w sprzyjającym momencie zapierdolić w banię tak, że pozostaje tylko odwiezienie delikwenta do kostnicy.
          Ja zaliczam się do tej drugiej. Po co szarpać się 15 rund i liczyć na orzeczenie trzech sędziów, skoro można rozegrać to tak, że juz żaden rewanż nie będzie potrzebny.
          Tobie sie wydaje, że rządzenie to biurko, na nim 30 telefonów i gostek sterujący wszystkim ręcznie. A to wygląda zupełnie inaczej. Najpierw trzeba przygotować scenę, a dopiero potem dać spektakl.

          • Forsa,forsa,forsa
            Daje wagę do przypierdolenia, i oni mają czym przypierdolić co widać. Krzyknął nie ledwie jakiś chu….z kitą i proszę zasrali sobą całe ulice na niebiesko. Są prężni, nażarci i agresywni.
            Kodytucję zwieźli autokarami, zapłacili im transport, zapewniono żarcie i chłodzenie tyłków. Większość uposażona dietami, pensjami z kierowniczego stołka, spec. emeryturami, odprawami ze spółek. Jak na razie nie oderwani od żłoba silni w sobie i aroganccy. Druga strona sama musi sobie wytyrać na bilet do stolycy, wziąć zwolnienie z roboty, odespać zmęczenie. Nikt i nic nie da, może rząd się zreflektuje nad aktywem i zmianą polityki propagandowej zanim będzie z późno na korektę.
            My póki co jesteśmy jak etiopski maratończyk żeby nam przed wyprowadzeniem ciosu nie wyszło wyciągnięcie kopyt. Wiem że potrzebna jest cierpliwość, materia oporna. Jednak za wiele się dzieje rzeczy złych. Ot choćby publiczna TV napierniczała dzisiaj na jedno kopyto ja w relacji z pochodu w Moskwie. O manifestacji alternatywnej pierdnięcia, że się odbyły. Nie ma mobilizacji społecznej, władza się usadowiła i trwa w spokoju i błogim utwierdzeniu, że nic jej nie zdoła zmienić. Zawsze powtarzam, że pewność siebie jest zgubna, a lekceważenie przeciwnika mści się okrutnie. Jest bałamutnym myślenie oto my PiS jesteśmy inni i pozwalamy, tolerujemy opozycję demokratycznie, i ktoś z tamtej lub innej strony doceni tę wspaniałomyślność. Będzie tak jak z Falkonettim, który z pistoletem przy łbie błagał o darowanie, gdy ręka sprawiedliwości się zawahała i odwróciła dostała kulę w plecy. Tak wygląda prawda. Uważam, że przeciwnika należy walić gdzie tylko się objawia jego słabość, nie dać mu złapać oddechu a na koniec pierdolnąć żeby wyleciał za liny i nigdy nie powrócił.
            Propagandowo PiS dał dziś ciała na całej linii, przy tej ilości przewału, przekrętów i afer ta cała kurewskość pławiła się w słońcu i kpiła w żywy kamień, śmiała się szyderstwem mówiąc; pocałujcie nas w dupę pisiory.
            Szczerze przyznam, łaziłem jak struty z furią w środku. Dlatego gadam o milionie w Warszawie aby spowodować presję społeczną na rząd, presję i żądanie zmian w postulatach, do realizacji natychmiastowej. Jak niegdyś w Bukareszcie lud wymusił sprawiedliwość. Jeżeli PiS nie zrobi porządku sprawa się odwlecze i kiedyś dojdzie do rozlania się ognia i krwi i wtedy żarty się skończą.

          • @Olej, ja też należę do rozumiejących i cierpliwych, cudów nie
            wymagam. Ale też pytam sam siebie, czy pomniejszych misiów nie można zacząć za uszka z tego stada wyciągać przed oblicze Temidy (lub przed oblicza bardzo groźnych prokuratorów). Małe misie mają wiedzę o większych misiach, a one o jeszcze większych. Oczywiście każdemu misiowi należy się wpierdol stosownie do jego "zasług". Jest też przypadek, że to normalni ludzie spowodowali zawezwanie miśka do sądu – sprawa z jego arabską "ekscelencją", która olewa zawezwania przed sąd i co się dzieje? Nikt o 6-tej rano nie rozpierdolił mu ściany z futryną i drzwiami i nie doprowadził do sądu (można też przeprowadzić akcję o 15-tej, do rana spisywać personalia, pobrać odciski palców, doprowadzić adwokata). Nie chodzi o cuda, ale o realne działania, nawet jeśli na dziś można prowadzić je w małej skali. Ale trzeba zacząć.

          • “…Najpierw trzeba

            "…Najpierw trzeba przygotować scenę, a dopiero potem dać spektakl."  By g@llux 

            ||o|| …i znow  stoje w rozkroku…i z Olejem sie zgadzam i G@lluxa wspieram! 😉
             

  5. Najlepsza jest Gronkiewiczowa matematyka
    250 tys. Pytam: dlaczego nie milion? Kit może się da wcisnąc ludziom, ale tym, co nie na miejscu i podatni na manipulację. Dzisiaj przejeżdżałam obok placu w moim mieście Szczecinie i wpierw zobaczyłam radiowóz na światłach, potem na każdym rogu ulicy patrol dwu – lub jednoosobowy. Potem spytałam siebie: o co chodzi? Spojrzałam na plac a tam grupa osób stoi w kręgu z jakimś tekturowym czyms. Teraz w GW czytam, że odbył się jakis protest antyrasitowski pt. Jest jedno słońce i jedna ziemia czy jakoś tak. Wzięło udział ponad 50 osób…. Widzicie jak to dumnie brzmi? A dla mnie to frekwencja była taka, jakby jeden tramwaj wypadł z trasy (przez plac biegnie torowisko) i po prostu liczba potencjalnych pasażerów wzrosła.

  6. Najlepsza jest Gronkiewiczowa matematyka
    250 tys. Pytam: dlaczego nie milion? Kit może się da wcisnąc ludziom, ale tym, co nie na miejscu i podatni na manipulację. Dzisiaj przejeżdżałam obok placu w moim mieście Szczecinie i wpierw zobaczyłam radiowóz na światłach, potem na każdym rogu ulicy patrol dwu – lub jednoosobowy. Potem spytałam siebie: o co chodzi? Spojrzałam na plac a tam grupa osób stoi w kręgu z jakimś tekturowym czyms. Teraz w GW czytam, że odbył się jakis protest antyrasitowski pt. Jest jedno słońce i jedna ziemia czy jakoś tak. Wzięło udział ponad 50 osób…. Widzicie jak to dumnie brzmi? A dla mnie to frekwencja była taka, jakby jeden tramwaj wypadł z trasy (przez plac biegnie torowisko) i po prostu liczba potencjalnych pasażerów wzrosła.

  7. Nie było ani jednego,
    powtórzę: ani jednego przedstawiciela z Brukseli. Żadnego Franca, Guja i Franka. Dupa blada, siwy dym. Na centralnych obchodach pierwszomajowych w Stolicy na trybunie honorowej zawsze był jakiś moskiewski nadzorca, przeważnie generał i ambasador. Bruksela zawiodła. 

  8. Nie było ani jednego,
    powtórzę: ani jednego przedstawiciela z Brukseli. Żadnego Franca, Guja i Franka. Dupa blada, siwy dym. Na centralnych obchodach pierwszomajowych w Stolicy na trybunie honorowej zawsze był jakiś moskiewski nadzorca, przeważnie generał i ambasador. Bruksela zawiodła. 

  9. Kolejny raz w punkt.
    Uśmiałam się czytając. Choć może nie powinnam. Ilu tam jest z przymusu a ilu z wolnej woli? Ci ludzie naprawdę sądzą, że Kaczyński z Macierewiczem będą ich do suki wciagać o 6 rano? Wiem, ze istnieje krzywa Gaussa, ale jednak trochę mnie to przeraża.

    • Tym gorzej gdy krzywa te jest jeszcze dodatkowo zakrzywiana…
      W niemieckim Radiu wlasnie uslyszalem ze:
      W demonstracjach antyrzadowych w Polsce wzielo udzial PO RAZ KOLEJNY KILKASET TYSIECY uczestnikow skandujacych hasla proeuropejskie i antynacjonalistyczne….oraz ze w demonstracji prorzadowej(mimo duzej akcji mobilizacyjnej) wzielo udzial zaledwie 2i pol tysiaca ludzi….

        • No nie do końca
          Niemiecki czytelnik nie ma możliwości sprawdzenia stanu faktycznego, nie wchodzi na polskie strony prawicowe, na polskiego twitera itp. Stąd, jeżeli taki Die Welt czy inny zeitung pisze, że było pół miliona to znaczy, że tyle było.

          To tak samo jak my czytamy o protestach, gdzieś na drugiej półkuli też nie wnikamy, czy liczba nie jest podana z kapelusza. Więc nawet jeżeli te dane są skierowane do wewnątrz to i tak dają odpowiedni efekt poza granicami.
           
          • Pytanie jest nastepujace:
            Czy TVP lub TV Republika a nawet TV Trwam nie maja zadnych mozliwosci zeby zamiescic serwis w j. angilskim, niemieckim i rosyjskim? Chocby tylko skrot najwazniejszych informacji (podsumowanie tygodnia) w wersji do czytania? Nie ma nikogo kto zna jezyki obce?

          • Oj tam
            doprawdy jest się czym przejmować. Wyglądam przez okno (w dużym niemieckim mieście mieszkam już długi czas) i właśnie patrzę na tych "przeciętnych czytelników", których naprawdę g. obchodzi co piszą o Polsce. Z jednej strony ruska rodzina z 5 dzieci, z drugiej pakistańce z trójką, z trzeciej arabusy, z czwartej murzyn z rodziną co się dopiero co wprowadził, na dole para niemieckich dziadków tankujących piwko już od 12.00, naprzeciwko Polacy przeszczęśliwi, że mają pracę, pod nimi młody turas handlujący marychą i w sumie to mogłabym tak wymieniać jeszcze długo, bo osiedle dość spore. Wiocha jakich mało i to jest cała prawda o tej "europie". A tu widzę ludzie ciągle w kompleksach i w strachu "co o nas powiedzo zagranico". 

          • Życie płynie, politycy działają
            Nie chodzi o to co zwykli ludzie myślą, idzie o oprawę propagandową mających nastąpić działań, uzasadnienie politycznego nacisku który zmieni układ sił w Polsce. Jeżeli Bruksela lub Berlin uchwali, że Polsce trzeba dowalić, ulica ma myśleć i klaskać pod przekaz idący w publikę, ma być obojętna i w żadnym razie solidarna z Polakami. A przecież ich i nas w jednakowym stopniu robią w durnia.

          • To skoro tak fajnie
            sielsko anielsko i blogo to moze wprowadzmy to u nas? A my tutaj wg Grzegorza Zniszcze Cie Schetyny zatrzaskujemy zelazna kurtyne i wychodzimy z Europy wsiadajac do Kolei Transsyberyjskiej (Myszka Agresorka)… Po kiego siedziec w "skansenie" gdzie "chuj dupa i kamieni kupa"? Zyjmy po europejsku w jednej wielkiej eurowiosce!

            A tak powaznie to jednak KTOS ta prase niemiecka czyta i ktos te wiadomosci oglada oraz ktos na tych portalach spedza godziny cale. Do czego one sluza? Do ksztaltowania opinii wg potrzeb rzadzacych. Do wtlaczania w glowy propagandy. Ale przede wszystkim do ksztaltowania postaw. Budowania nowego czlowieka: europejczyka.

            Gdyby to nie mialo zadnego znaczenia (co o nas powiedza za granica) to nie byloby tej calej kampanii KODu. Jeszcze lepszym przykladem jest polityka wstydu.

            Nie chodzi tutaj o kompleksy ale o przekazywanie prawdziwej informacji do spoleczenstw innych panstw czlonkowskich w ktorych rodzi sie sprzeciw przeciwko UE w jej obecnej formie.

            W Polsce nie  rodzi sie ani nie odradza sie zaden faszyzm a rosnie zdroworozsadkowy sprzeciw. Dlatego uwazam ze nalezy dzielic sie prawdziwymi informacjami chocby za pomoca internetu i poza czynnikami oficjalnymi. Ale to wymaga zaangazowania i pracy. latwiej jest powiedziec: dosc z komplekasami, nie ma sie czym przejmowac.

            Edit: Dodam jeszcze ze spoleczenstwa starej europy (bo juz chyba nie narody) podlegaja takim samym naciskom i takiej samej presji bycia europejczykiem.

            I nie ma znaczenia ilosc ludzi na kolejnych marszach i pochodach ale frekwencja przy urnach a tam juz liczy sie wiedza, swiadomosc i dostep do prawdziwej informacji.

          • A gdzież
            to ty wyczytałeś, że ja napisałam, że "jest sielsko i ładnie"? Napisałam wyrażnie, że ta cała Nowoczesna Europa to wiocha jakich mało. 
            I Och, chyba jednak bardzo trudno odrzucić te kompleksy i po prostu robić swoje, dla dobra naszego 
            Państwa i zwykłych ludzi. Z odległości 1000km widzę wyrażnie, że Jarosław Kaczyński tak właśnie myśli.
            Co do frekwencji i głosowania przy urnach, to liczy się zadowolenie  ludzi, to czy im się dobrze żyje, czy też nie. Oczywiście, może w 10%również wiedza i informacja.
            Swoim skromnym tekstem chciałam również pokazać, że w Niemczech przestaje już istnieć społeczeństwo – to jest już tylko zlepek ludzi o różnej kulturze, religii, obyczajach, wynik samobójczej polityki imigracyjnej i braku poszanowania dla własnej tradycji, i własnego narodu. 
            Piszesz o polityce wstydu A kto takiej ulega? Tylko zakompleksieni ludzie. 
            Nie mam nic przeciwko przekazywaniu prawdziwych informacji,ale na miłość boską, to tylko jakiś KOD zorganizował piknik, pospacerowali, pokrzyczeli i się rozeszli w pokoju. I po co ta panika, jaką niektórzy tutaj wylewają? Świat się dzisiaj skończył? Ten śmieszny spęd najlepiej pokazał
            że w Polsce jest wolność słowa i zgromadzeń. Takie spędy były za PRL w całej Polsce co roku i co z tego, czy coś z nich wynikało? Tam, gdzie nie ma prawdziwego oddolnego protestu wkurwionych na swoją biedę ludzi, tam nie dojdzie do żadnej rewolucji.


          • "Tam, gdzie nie ma prawdziwego oddolnego protestu wkurwionych na swoją biedę ludzi, tam nie dojdzie do żadnej rewolucji."

            Sa rozne biedy nie tylko te materialne. W Polsce ciagle mamy problem z zamoznoscia na tle Europy nawet po "25 latach wolnosci" i nie zaglebiajmy sie teraz w przyczyny.

            Akurat teraz w tej Eurowiosce mamy "biede" z naplywem tzw. "uchodzcow" i ten temat powinien byc grzany w internecie. Polska i 3 inne kraje mowia jednym glosem: NIE dla pomyslow Komisji Europejskiej. I ta wiadomosc nalezy podawac dalej. Niech sie ten zlepek w Niemczech zacznie kruszyc i niech to zacznie miec wymierny efekt w postaci chocby ruchow spolecznych.

            Gdyby propaganda nie przynosila wymiernych efektow nie byloby GW i marszow KODu – do tej pory zasilanych z budzetu panstwa.

            Eurowioska to szczyt mozliwosci Eurokratow na miare XXI wieku a ty tak krytycznie "straszna wiocha". Opis brzmial jak sielanka: wszyscy zyja obok siebie bez problemow i zadowoleni. Rusek, Szwab, Arab, Polak.

            Byc moze jednak mamy szczescie ze w Polsce ludzi niezadowolonych jest wiecej niz tych sytych po europejsku…

            Ja rowniez spogladam z odlelosci 950 mil i mam odmienne wrazenie. Nie chodzi o kompleksy ale o powiedzenie prawdy. Swiatu.

            Co do emigracji (tej po 80, tej po 89 i tej po 2004 roku) to moze ona przyniesc cos pozytywnego: byc moze wroca ludzie utwardzenie emigracja, zahartowani w realnym swiecie i nauczeni kapitalizmu, glodni Polski, widzacy braki wspolczesnej Europy Zachodniej. Taka mam nadzieje.

          • To akurat nie tak,
            pod każdym artykułem o straszliwym faszystowskim rządzie i krwiożerczym dyktatorze Kaczyńskim w czarnej Wołdze (hi, hi…), 90% w porywach do 100% komentarzy jest prorządowa, a peło- i kodosceptyczna. Wszyscy normalni Niemcy już od jakiegoś czasu wymiotują tą swoją GroKo i jej Arabami tudzież Murzynami, i wspierają każdy prawicowy i narodowy rząd, który apeluje o pozostawienie rzeczonych Murzynów tudzież Arabów poza Europą. Jest taka prawidłowość, jeżeli artykuł jest serią propagandowych rzygowin pod adresem rządu pani Szydło, Viktora Orbána, czy jakiegokolwiek innego "faszysty", to właśnie tę stronę niemieccy komentatorzy hurmem wezmą w obronę. Nota bene w 240 000 kodziarzy w Warszawie nikt na forum "Die Welt" nie wierzy. Poza samymi kodziarzami.

          • Wracamy wiec do punktu wyjscia
            Zamiast ignorowac trzeba informowac i wymieniac poglady chocby w komentarzach. Samo sie nie zrobi.

            Edit:

            Kazda publikacja typu "Najwieksza antyrzadowa demonstaracja po 89 roku" powinna byc demaskowana/dementowana jesli nie kanalami oficjalnymi to chocby w komentarzach: nie 250 a 45 tys. zwiezionych pod przymusem za partyjne pieniadze PO.

  10. Kolejny raz w punkt.
    Uśmiałam się czytając. Choć może nie powinnam. Ilu tam jest z przymusu a ilu z wolnej woli? Ci ludzie naprawdę sądzą, że Kaczyński z Macierewiczem będą ich do suki wciagać o 6 rano? Wiem, ze istnieje krzywa Gaussa, ale jednak trochę mnie to przeraża.

    • Tym gorzej gdy krzywa te jest jeszcze dodatkowo zakrzywiana…
      W niemieckim Radiu wlasnie uslyszalem ze:
      W demonstracjach antyrzadowych w Polsce wzielo udzial PO RAZ KOLEJNY KILKASET TYSIECY uczestnikow skandujacych hasla proeuropejskie i antynacjonalistyczne….oraz ze w demonstracji prorzadowej(mimo duzej akcji mobilizacyjnej) wzielo udzial zaledwie 2i pol tysiaca ludzi….

        • No nie do końca
          Niemiecki czytelnik nie ma możliwości sprawdzenia stanu faktycznego, nie wchodzi na polskie strony prawicowe, na polskiego twitera itp. Stąd, jeżeli taki Die Welt czy inny zeitung pisze, że było pół miliona to znaczy, że tyle było.

          To tak samo jak my czytamy o protestach, gdzieś na drugiej półkuli też nie wnikamy, czy liczba nie jest podana z kapelusza. Więc nawet jeżeli te dane są skierowane do wewnątrz to i tak dają odpowiedni efekt poza granicami.
           
          • Pytanie jest nastepujace:
            Czy TVP lub TV Republika a nawet TV Trwam nie maja zadnych mozliwosci zeby zamiescic serwis w j. angilskim, niemieckim i rosyjskim? Chocby tylko skrot najwazniejszych informacji (podsumowanie tygodnia) w wersji do czytania? Nie ma nikogo kto zna jezyki obce?

          • Oj tam
            doprawdy jest się czym przejmować. Wyglądam przez okno (w dużym niemieckim mieście mieszkam już długi czas) i właśnie patrzę na tych "przeciętnych czytelników", których naprawdę g. obchodzi co piszą o Polsce. Z jednej strony ruska rodzina z 5 dzieci, z drugiej pakistańce z trójką, z trzeciej arabusy, z czwartej murzyn z rodziną co się dopiero co wprowadził, na dole para niemieckich dziadków tankujących piwko już od 12.00, naprzeciwko Polacy przeszczęśliwi, że mają pracę, pod nimi młody turas handlujący marychą i w sumie to mogłabym tak wymieniać jeszcze długo, bo osiedle dość spore. Wiocha jakich mało i to jest cała prawda o tej "europie". A tu widzę ludzie ciągle w kompleksach i w strachu "co o nas powiedzo zagranico". 

          • Życie płynie, politycy działają
            Nie chodzi o to co zwykli ludzie myślą, idzie o oprawę propagandową mających nastąpić działań, uzasadnienie politycznego nacisku który zmieni układ sił w Polsce. Jeżeli Bruksela lub Berlin uchwali, że Polsce trzeba dowalić, ulica ma myśleć i klaskać pod przekaz idący w publikę, ma być obojętna i w żadnym razie solidarna z Polakami. A przecież ich i nas w jednakowym stopniu robią w durnia.

          • To skoro tak fajnie
            sielsko anielsko i blogo to moze wprowadzmy to u nas? A my tutaj wg Grzegorza Zniszcze Cie Schetyny zatrzaskujemy zelazna kurtyne i wychodzimy z Europy wsiadajac do Kolei Transsyberyjskiej (Myszka Agresorka)… Po kiego siedziec w "skansenie" gdzie "chuj dupa i kamieni kupa"? Zyjmy po europejsku w jednej wielkiej eurowiosce!

            A tak powaznie to jednak KTOS ta prase niemiecka czyta i ktos te wiadomosci oglada oraz ktos na tych portalach spedza godziny cale. Do czego one sluza? Do ksztaltowania opinii wg potrzeb rzadzacych. Do wtlaczania w glowy propagandy. Ale przede wszystkim do ksztaltowania postaw. Budowania nowego czlowieka: europejczyka.

            Gdyby to nie mialo zadnego znaczenia (co o nas powiedza za granica) to nie byloby tej calej kampanii KODu. Jeszcze lepszym przykladem jest polityka wstydu.

            Nie chodzi tutaj o kompleksy ale o przekazywanie prawdziwej informacji do spoleczenstw innych panstw czlonkowskich w ktorych rodzi sie sprzeciw przeciwko UE w jej obecnej formie.

            W Polsce nie  rodzi sie ani nie odradza sie zaden faszyzm a rosnie zdroworozsadkowy sprzeciw. Dlatego uwazam ze nalezy dzielic sie prawdziwymi informacjami chocby za pomoca internetu i poza czynnikami oficjalnymi. Ale to wymaga zaangazowania i pracy. latwiej jest powiedziec: dosc z komplekasami, nie ma sie czym przejmowac.

            Edit: Dodam jeszcze ze spoleczenstwa starej europy (bo juz chyba nie narody) podlegaja takim samym naciskom i takiej samej presji bycia europejczykiem.

            I nie ma znaczenia ilosc ludzi na kolejnych marszach i pochodach ale frekwencja przy urnach a tam juz liczy sie wiedza, swiadomosc i dostep do prawdziwej informacji.

          • A gdzież
            to ty wyczytałeś, że ja napisałam, że "jest sielsko i ładnie"? Napisałam wyrażnie, że ta cała Nowoczesna Europa to wiocha jakich mało. 
            I Och, chyba jednak bardzo trudno odrzucić te kompleksy i po prostu robić swoje, dla dobra naszego 
            Państwa i zwykłych ludzi. Z odległości 1000km widzę wyrażnie, że Jarosław Kaczyński tak właśnie myśli.
            Co do frekwencji i głosowania przy urnach, to liczy się zadowolenie  ludzi, to czy im się dobrze żyje, czy też nie. Oczywiście, może w 10%również wiedza i informacja.
            Swoim skromnym tekstem chciałam również pokazać, że w Niemczech przestaje już istnieć społeczeństwo – to jest już tylko zlepek ludzi o różnej kulturze, religii, obyczajach, wynik samobójczej polityki imigracyjnej i braku poszanowania dla własnej tradycji, i własnego narodu. 
            Piszesz o polityce wstydu A kto takiej ulega? Tylko zakompleksieni ludzie. 
            Nie mam nic przeciwko przekazywaniu prawdziwych informacji,ale na miłość boską, to tylko jakiś KOD zorganizował piknik, pospacerowali, pokrzyczeli i się rozeszli w pokoju. I po co ta panika, jaką niektórzy tutaj wylewają? Świat się dzisiaj skończył? Ten śmieszny spęd najlepiej pokazał
            że w Polsce jest wolność słowa i zgromadzeń. Takie spędy były za PRL w całej Polsce co roku i co z tego, czy coś z nich wynikało? Tam, gdzie nie ma prawdziwego oddolnego protestu wkurwionych na swoją biedę ludzi, tam nie dojdzie do żadnej rewolucji.


          • "Tam, gdzie nie ma prawdziwego oddolnego protestu wkurwionych na swoją biedę ludzi, tam nie dojdzie do żadnej rewolucji."

            Sa rozne biedy nie tylko te materialne. W Polsce ciagle mamy problem z zamoznoscia na tle Europy nawet po "25 latach wolnosci" i nie zaglebiajmy sie teraz w przyczyny.

            Akurat teraz w tej Eurowiosce mamy "biede" z naplywem tzw. "uchodzcow" i ten temat powinien byc grzany w internecie. Polska i 3 inne kraje mowia jednym glosem: NIE dla pomyslow Komisji Europejskiej. I ta wiadomosc nalezy podawac dalej. Niech sie ten zlepek w Niemczech zacznie kruszyc i niech to zacznie miec wymierny efekt w postaci chocby ruchow spolecznych.

            Gdyby propaganda nie przynosila wymiernych efektow nie byloby GW i marszow KODu – do tej pory zasilanych z budzetu panstwa.

            Eurowioska to szczyt mozliwosci Eurokratow na miare XXI wieku a ty tak krytycznie "straszna wiocha". Opis brzmial jak sielanka: wszyscy zyja obok siebie bez problemow i zadowoleni. Rusek, Szwab, Arab, Polak.

            Byc moze jednak mamy szczescie ze w Polsce ludzi niezadowolonych jest wiecej niz tych sytych po europejsku…

            Ja rowniez spogladam z odlelosci 950 mil i mam odmienne wrazenie. Nie chodzi o kompleksy ale o powiedzenie prawdy. Swiatu.

            Co do emigracji (tej po 80, tej po 89 i tej po 2004 roku) to moze ona przyniesc cos pozytywnego: byc moze wroca ludzie utwardzenie emigracja, zahartowani w realnym swiecie i nauczeni kapitalizmu, glodni Polski, widzacy braki wspolczesnej Europy Zachodniej. Taka mam nadzieje.

          • To akurat nie tak,
            pod każdym artykułem o straszliwym faszystowskim rządzie i krwiożerczym dyktatorze Kaczyńskim w czarnej Wołdze (hi, hi…), 90% w porywach do 100% komentarzy jest prorządowa, a peło- i kodosceptyczna. Wszyscy normalni Niemcy już od jakiegoś czasu wymiotują tą swoją GroKo i jej Arabami tudzież Murzynami, i wspierają każdy prawicowy i narodowy rząd, który apeluje o pozostawienie rzeczonych Murzynów tudzież Arabów poza Europą. Jest taka prawidłowość, jeżeli artykuł jest serią propagandowych rzygowin pod adresem rządu pani Szydło, Viktora Orbána, czy jakiegokolwiek innego "faszysty", to właśnie tę stronę niemieccy komentatorzy hurmem wezmą w obronę. Nota bene w 240 000 kodziarzy w Warszawie nikt na forum "Die Welt" nie wierzy. Poza samymi kodziarzami.

          • Wracamy wiec do punktu wyjscia
            Zamiast ignorowac trzeba informowac i wymieniac poglady chocby w komentarzach. Samo sie nie zrobi.

            Edit:

            Kazda publikacja typu "Najwieksza antyrzadowa demonstaracja po 89 roku" powinna byc demaskowana/dementowana jesli nie kanalami oficjalnymi to chocby w komentarzach: nie 250 a 45 tys. zwiezionych pod przymusem za partyjne pieniadze PO.

  11. A co wynikało z pierwowzoru peerelowskiego? Nic, ale to zupełnie
    Imo, to nie tak.
    Kluczem jest wstawienie w 'podświadomość' podziału: kto rządzi a kto jest rządzony. Ostatecznie, jesteśmy zwierzętami społecznymi także. Społecznymi, znaczy stratyfikację mamy w genach.

    Rzucamy psu patyk, pies patyk przynosi, dla psa to zabawa  ale i wyrażenie stanu psiej podległości.

  12. A co wynikało z pierwowzoru peerelowskiego? Nic, ale to zupełnie
    Imo, to nie tak.
    Kluczem jest wstawienie w 'podświadomość' podziału: kto rządzi a kto jest rządzony. Ostatecznie, jesteśmy zwierzętami społecznymi także. Społecznymi, znaczy stratyfikację mamy w genach.

    Rzucamy psu patyk, pies patyk przynosi, dla psa to zabawa  ale i wyrażenie stanu psiej podległości.

  13. My maszerować nie musimy.
    Protestują tylko niezadowoleni.
    Zadowoleni nie mają powodu by protestować, a czasy marszów poparcia słusznie już minęły.
    Możemy świętować lub czcić ważne dla nas zdarzenia i to robimy.

    Intratne synekury utraciło bardzo wiele osób, a jeszcze więcej je utraci. 
    Na dzisiejszym "spędzie" było ich zaledwie 45k.
    Poważniejszym dla nas problemem jest gangsterka unijna, która straciła znacznie więcej.

    Niestety, brakuje PR i przekonującej informacji ze strony Rządu, brakuje inicjatywy medialnej.

    • No wlasnie
      Rowniez brakuje mi kogos z PiS by "odpowiednio" potraktowac uczestnikow "marszow protestacyjnych"np
      -w zwiazku ze zwiekszajaca sie iloscia marszow i wyrazanego przez nich niezadowolenia z braku udzialu w zyciu politycznym Polski i niemoznosci wspoldecydowania, oglaszam konkurs dotyczacy tak waznego dla protestujacych tematu-Trybunalu Konstytucyjnego.Konkurs polega na projekcie nowych TOG (od slowa toga) dla sedziow tegoz gremium…Nagroda za najlepszy projekt bedzie 35 tys. zlotych…
      …dodatkowo wyrazam nadzieje na mozliwe powiekszenie nagrody przez biuro stolecznego ratusza -nawet do 240 tys. zlotych…mam nadzieje ze projekt bedzie bardzo "nowoczesny " i proeuropejski ..,

  14. My maszerować nie musimy.
    Protestują tylko niezadowoleni.
    Zadowoleni nie mają powodu by protestować, a czasy marszów poparcia słusznie już minęły.
    Możemy świętować lub czcić ważne dla nas zdarzenia i to robimy.

    Intratne synekury utraciło bardzo wiele osób, a jeszcze więcej je utraci. 
    Na dzisiejszym "spędzie" było ich zaledwie 45k.
    Poważniejszym dla nas problemem jest gangsterka unijna, która straciła znacznie więcej.

    Niestety, brakuje PR i przekonującej informacji ze strony Rządu, brakuje inicjatywy medialnej.

    • No wlasnie
      Rowniez brakuje mi kogos z PiS by "odpowiednio" potraktowac uczestnikow "marszow protestacyjnych"np
      -w zwiazku ze zwiekszajaca sie iloscia marszow i wyrazanego przez nich niezadowolenia z braku udzialu w zyciu politycznym Polski i niemoznosci wspoldecydowania, oglaszam konkurs dotyczacy tak waznego dla protestujacych tematu-Trybunalu Konstytucyjnego.Konkurs polega na projekcie nowych TOG (od slowa toga) dla sedziow tegoz gremium…Nagroda za najlepszy projekt bedzie 35 tys. zlotych…
      …dodatkowo wyrazam nadzieje na mozliwe powiekszenie nagrody przez biuro stolecznego ratusza -nawet do 240 tys. zlotych…mam nadzieje ze projekt bedzie bardzo "nowoczesny " i proeuropejski ..,

  15. Liczenie w/g HGW
    Nie mam konta na twiterze, więc odniosę się tutaj do metody liczenia HGW. 
    Sama metoda: powierzchnia zajęta przez tłum x  współczynnik osób na m2 jest właściwa (sam zniej korzystam, jeżeli mam do dyspozycji rzut z góry), problemem jest tylko przelicznik. HGW pisze o 2 os/m2 ja zaś czytam o 4 os/m. 
    http://szeremietiew.blox.pl/2011/11/Ilu-nas-bylo-11-listopada.html
    http://wpolityce.pl/polityka/106307-ile-osob-szlo-w-marszu-pamieci

    Naprawdę idealnym sposobem było filmowanie wszelkich manifestacji przez TVP z góry (helikopter, dron). Tylko na tej podstawie można z dużym przybliżeniem określić ilość demonstrantów. Sama pojedyncza kamera nie jest w stanie tego przekazać, nawet teleobiektyw skraca perspektywę.
    Przy ostatniej manifestacji dla Bolka też pierwsze kadry ukazywały niezmierzony tłum a dopiero zdjęcia z helikoptera Polsatu pokazały, że tak naprawdę było ich o wiele mniej.
    Sądzę, że prezes Kurski powienien skorzystać z tej rady.

  16. Liczenie w/g HGW
    Nie mam konta na twiterze, więc odniosę się tutaj do metody liczenia HGW. 
    Sama metoda: powierzchnia zajęta przez tłum x  współczynnik osób na m2 jest właściwa (sam zniej korzystam, jeżeli mam do dyspozycji rzut z góry), problemem jest tylko przelicznik. HGW pisze o 2 os/m2 ja zaś czytam o 4 os/m. 
    http://szeremietiew.blox.pl/2011/11/Ilu-nas-bylo-11-listopada.html
    http://wpolityce.pl/polityka/106307-ile-osob-szlo-w-marszu-pamieci

    Naprawdę idealnym sposobem było filmowanie wszelkich manifestacji przez TVP z góry (helikopter, dron). Tylko na tej podstawie można z dużym przybliżeniem określić ilość demonstrantów. Sama pojedyncza kamera nie jest w stanie tego przekazać, nawet teleobiektyw skraca perspektywę.
    Przy ostatniej manifestacji dla Bolka też pierwsze kadry ukazywały niezmierzony tłum a dopiero zdjęcia z helikoptera Polsatu pokazały, że tak naprawdę było ich o wiele mniej.
    Sądzę, że prezes Kurski powienien skorzystać z tej rady.

  17. utrata więzi partii z narodem
    Po likwidacji krajowego przemysłu jedynymi poważnymi płacodawcami są w przysłowiowym Szczecinie: urzędy, ZUS, szkoły,i policja. Mateczniki pachołków unijnych. Nie mniej wszystkich trzeba było posłać na spęd do Warszawy, a tymczasem robota partyjna w terenie leży. Ludzie oglądają jakieś tabuny w Warszawie, a tu u siebie cisza i spokój. Aktyw wyjechał.

    • Odzywają
      się braki w tzw. podstawach. Jest Baza i jest Nadbudowa. Skrzuszyły się kadry, z tego już nic nie będzie… Partia potrzebuje nowego Mao by przeprowadzić długi marsz, może trwać i 40 lat (albo i dłużej i w piz…u swołocz).

      A nawiasem ten marsz naprawdę miał miejsce. W Chinach w tamtym okresie kompartia rządziła w jednym okręgu mieście, Tianjin – jedno z 5ciu duzych miast centralnych Chin. I ten marsz odbył się na południe. 

      Ale czyż ponier z Dubnej musi to wiedzieć. Czy Rysiek to przewodniczący Mao? Gdzież zwrócić wzrok o ratunek. 

  18. utrata więzi partii z narodem
    Po likwidacji krajowego przemysłu jedynymi poważnymi płacodawcami są w przysłowiowym Szczecinie: urzędy, ZUS, szkoły,i policja. Mateczniki pachołków unijnych. Nie mniej wszystkich trzeba było posłać na spęd do Warszawy, a tymczasem robota partyjna w terenie leży. Ludzie oglądają jakieś tabuny w Warszawie, a tu u siebie cisza i spokój. Aktyw wyjechał.

    • Odzywają
      się braki w tzw. podstawach. Jest Baza i jest Nadbudowa. Skrzuszyły się kadry, z tego już nic nie będzie… Partia potrzebuje nowego Mao by przeprowadzić długi marsz, może trwać i 40 lat (albo i dłużej i w piz…u swołocz).

      A nawiasem ten marsz naprawdę miał miejsce. W Chinach w tamtym okresie kompartia rządziła w jednym okręgu mieście, Tianjin – jedno z 5ciu duzych miast centralnych Chin. I ten marsz odbył się na południe. 

      Ale czyż ponier z Dubnej musi to wiedzieć. Czy Rysiek to przewodniczący Mao? Gdzież zwrócić wzrok o ratunek. 

  19. Mam mocno mieszane uczucia po obejrzeniu dzisiejszych głównych
    wiadomości TVP. I wcale o szKODziarzy mi chodzi. Mam na myśli ten fragment, gdzie przekazano relację ze spotkania Franciszka z uwaga!!! Tuskiem, Schulcem i iinymi tym podobnymi, których nazwisk nie znam (i nie chcę znać, ale nie są to przyjaciele Polski). O co chodzi? A tydzień temu (dla nas to była 1050 rocznica chrztu Polski) Franciszek stwierdził, że Polska powstała w 966 roku. Ośmielam się zauważyć, że Piast Kołodziej objął tron Lechii w roku 835! A król Popiel też był władcą Lechitów, i to mocno daleko nie pierwszym.

  20. Mam mocno mieszane uczucia po obejrzeniu dzisiejszych głównych
    wiadomości TVP. I wcale o szKODziarzy mi chodzi. Mam na myśli ten fragment, gdzie przekazano relację ze spotkania Franciszka z uwaga!!! Tuskiem, Schulcem i iinymi tym podobnymi, których nazwisk nie znam (i nie chcę znać, ale nie są to przyjaciele Polski). O co chodzi? A tydzień temu (dla nas to była 1050 rocznica chrztu Polski) Franciszek stwierdził, że Polska powstała w 966 roku. Ośmielam się zauważyć, że Piast Kołodziej objął tron Lechii w roku 835! A król Popiel też był władcą Lechitów, i to mocno daleko nie pierwszym.

  21. Policja mówi
    że było około 45 tys, media podają 240 tys. ! ŁAŁAŁIIIŁA!
    Czy ktoś moze zweryfikować?

    Schetyna powiedział dziś, że Polska to najważniejszy uczestnik zjazdu NATO. Czy on ma coś z tą machinerią pod mózgoczaszką?
    To, że szczyt będzie się odbywał w Polsce, nie znaczy wcale, że Polska jest najważniejszym uczestnikiem. Gizbern nie moze zdzierżyć takiej paplanini. I już Schetyna przebiera nóżkami, że na szczycie NATO dopierlolą się o TK. Czyżby Soros miał zadziałać i juz działa, czy to były tylko smutne pierdy w smutnej telewizji ze smutnym dziennikarzyną?

  22. Policja mówi
    że było około 45 tys, media podają 240 tys. ! ŁAŁAŁIIIŁA!
    Czy ktoś moze zweryfikować?

    Schetyna powiedział dziś, że Polska to najważniejszy uczestnik zjazdu NATO. Czy on ma coś z tą machinerią pod mózgoczaszką?
    To, że szczyt będzie się odbywał w Polsce, nie znaczy wcale, że Polska jest najważniejszym uczestnikiem. Gizbern nie moze zdzierżyć takiej paplanini. I już Schetyna przebiera nóżkami, że na szczycie NATO dopierlolą się o TK. Czyżby Soros miał zadziałać i juz działa, czy to były tylko smutne pierdy w smutnej telewizji ze smutnym dziennikarzyną?

  23. Narodowa sieczkarnia głupoty.
    "Studio Polska"
    Idiotyczny pomysł na program publicystyczny, nieporadni prowadzący i żenujący uczestnicy – taka sieczkarnia głupoty w wydaniu TVP Info.
    Czyżby zwiastun Mediów Narodowych?

    [edit] Maciej Pawlicki, w "wpolityce.pl" wyjaśnia, z tego co zrozumiałem, że intencją "Studio    Polska" jest dotarcie z programem do tych co niczego nie czytają i nic nie oglądają.
    Panie Macieju… Puk, puk… Czy coś Waści dolega?

  24. Narodowa sieczkarnia głupoty.
    "Studio Polska"
    Idiotyczny pomysł na program publicystyczny, nieporadni prowadzący i żenujący uczestnicy – taka sieczkarnia głupoty w wydaniu TVP Info.
    Czyżby zwiastun Mediów Narodowych?

    [edit] Maciej Pawlicki, w "wpolityce.pl" wyjaśnia, z tego co zrozumiałem, że intencją "Studio    Polska" jest dotarcie z programem do tych co niczego nie czytają i nic nie oglądają.
    Panie Macieju… Puk, puk… Czy coś Waści dolega?