Reklama

Ze wszystkich sankcji, które się pojawiły w ostatnim czasie zabrakło mi morderczego spojrzenia Donalda Tuska i serii zabójczych opinii na temat Putina. Europa wydaje się być sparaliżowana decyzyjnie, USA coś tam mruczą pod nosem, a mnie ciągle przed oczami pojawia się najprostsze z możliwych rozwiązań. Nieustannie wraca jedno pytanie, co niby takiego może zrobić Donald Tusk? No jak to co?! Oczywiście potraktować Putina jak Macierewicza i Kaczyńskiego. Setki razy widzieliśmy jak Donald Tusk rozprawia się z psychopatami i przedstawicielami totalitaryzmu, którzy tylko marzą, żeby wywoływać wojny i skłócać narody. Pan premier wychodził przed kamery, tudzież na sejmową trybunę i na wstępie wzrokiem miażdżył politycznego przeciwnika, by potem przejść do argumentacji, która się sprowadzała do kopania leżącego. Przypomnę, że nie tylko Lech i Jarosław Kaczyński byli wbijani w glebę, wyjmowani ponownie i ciągnięci po żużlu medialnym ku uciesze zgromadzonych przed telewizorami wykształconych Polaków. Identyczny los spotkał przedstawicieli związków zawodowych, kibiców Jagiellonii Białystok, ale też matki z dziećmi na rękach i rodziny, które upominały się o prawdę w związku z haniebnie prowadzonym „śledztwem” smoleńskim. Liczba zleceń na koncie Donalda Tuska imponuje, samych wykastrowanych pedofilów nie policzy żaden komputer, faszystów z polskiego Majdanu Niepodległości, co do sztuki wyłapał dzielny minister Sienkiewicz. W związku z tą przytłaczającą przewagą wielkiego wojownika mam pewną sugestię. Czy pan premier Donald Tusk, poza tym, że wyjął ze wszystkich magazynów wszystkie flagi, mógłby wysłać przynajmniej sms’a łamiącemu demokratyczne standardy Władimirowi Putinowi? A może już była taka korespondencja miedzy naszym postrachem faszystów, pedofilów, kiboli i Kaczyńskich? Pytam, ponieważ nie widziałem żadnego wystąpienia Donalda Tuska, które choćby w 1% zbliżyło się do jego potęgi wyrażanej nagminnie. O ile przeoczyłem nokauty Putina, bardzo proszę wierną żyletę Tuska, aby mi pokazali palcem kiedy i gdzie fighter Donald powalił niedźwiedzia.

Reklama

Chodzi mi o konkrety, które postaram się precyzyjnie wypunktować. Po pierwsze gdzie są pełne grozy ostrzeżenia, że prasa zachodnia śmieje się z całej Rosji pod rządami kartofla o wzroście 165 centymetrów? W którym wystąpieniu Donald Tusk ostrzegł Rosjan przed zbrodniczą formacją FSB, wprawdzie to jeszcze nie jest CBA, ale przecież premier wojownik nie raz używał hiperboli dla dobra demokracji. Szczególnie mnie martwi brak popisowego ciosu Donalda Tuska, lewego sierpowego, który powala podpalaniem kraju i skłóceniem społeczeństwa? Czy Putin przypadkiem nie podpala Rosji, nie dzieli Rosjan? Wprawdzie ten cios był zawsze wyprowadzany pięściami wykidajły Niesiołowskiego, ale domyślam się, że trenerem żelaznej pieści Stefana był sam Donald Tusk. Nie zauważyłem powyższego arsenału środków i w ostatniej chwili przypomniało mi się, że jest jeszcze szabelka? Nie dałby się Putina potraktować rosyjskimi kompleksami i żałosnym wymachiwaniem szabelką? Tak sobie myślę, że sokoro tą techniką pan premier Donald Tusk siedem razy z rzędu wygrał z najgorszymi faszystami, awanturnikami i podpalaczami demokracji, którzy nota bene byli porównywani do Putina, to z kimś takim, jak oryginalny Putin, do niedawna najlepszym partnerem w stosunkach, Donald Tusk powinien sobie poradzić jak z Gawinem. Poza wszystkim narzuca się pytanie o dyscyplinę i kategorię wagową Donalda Tuska. Na jakim ringu walczy ten dzielny zawodnik, jaką stosuje technikę i kto mu kibicuje. Patrząc na pojedynki Donalda Tuska mam dziwne wrażenie, że mamy do czynienia z miotaczem w wadze papierowej.

Donald Tusk zwija gówno w papierek i rzuca w swoich przeciwników z całej siły, której ma tyle by groźnie wytrzeszczyć gały i dwa razy w tygodniu kopnąć do pustej bramki z pięciu metrów. Dlatego Donald gównem strzela, a media pociski niosą. Tęsknię za żelazną współpracą na linii miotacz-media, ale drużyna coś jakby straciła formę, bo chyba nie boi się podjąć rękawicy z sierpem i młotem w środku? Czekając niecierpliwie na szereg wyczerpujących odpowiedzi, pragnę wyrazić drobny niepokój. Właśnie sobie patrzę w telewizor i widzę, że póki co pan premier jest w fazie rozgrzewki i doboru sparingpartnerów. Rozumiem, że od czegoś i kogoś trzeba zacząć, ale czy rzucanie gównem zawiniętym w papierek w niepełnosprawne dzieci i zdesperowanych rodziców to jest na pewno właściwe przygotowanie kondycyjne. Jestem tylko zwykłym amatorem, nie znam się na dyscyplinie, którą uprawia pan premier Donald Tusk i z tej przyczyny pozwolę sobie na jeszcze jedno pytanie. Czy ten pojedynek z niepełnosprawnymi dziećmi ma się przyczynić do prężenia muskułów, czy też zbudowania masy w kolorze ciemno szarym, co pozwoli znów dokopać Schetynie i stanąć na podium w TVN?

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Ten”pojedynek z
    Ten"pojedynek z niepełnosprawnymi dziećmi"(dwa pojedynki-dzień po dniu) pewnie jeszcze bardziej uwiarygodni TVP, która-już niedługo-poprawi swój wynik.Nie będzie to już całkowite zufanie na poziomie 82 %, a może 90? Zresztą nie tylko tej telewizji, bo pozostałych również.
    Bo mieć media, to połowa sukcesu.Teraz trzeba jeszcze stać się wiarygodnym, "przekonać" ludzi, że to, co przekazujemy, o czym mówimy, to prawda i tylko prawda-żadnego kłamstwa; że można nam zaufać, i to bez zastrzeżeń; że my wszystko wiemy-czego wam trzeba, jak to osiągnąć i kto(jedynie)jest gwarantem tego, że tak się stanie.  

  2. Ten”pojedynek z
    Ten"pojedynek z niepełnosprawnymi dziećmi"(dwa pojedynki-dzień po dniu) pewnie jeszcze bardziej uwiarygodni TVP, która-już niedługo-poprawi swój wynik.Nie będzie to już całkowite zufanie na poziomie 82 %, a może 90? Zresztą nie tylko tej telewizji, bo pozostałych również.
    Bo mieć media, to połowa sukcesu.Teraz trzeba jeszcze stać się wiarygodnym, "przekonać" ludzi, że to, co przekazujemy, o czym mówimy, to prawda i tylko prawda-żadnego kłamstwa; że można nam zaufać, i to bez zastrzeżeń; że my wszystko wiemy-czego wam trzeba, jak to osiągnąć i kto(jedynie)jest gwarantem tego, że tak się stanie.  

  3. Jedno dziwi:dlaczego-wśród
    Jedno dziwi:dlaczego-wśród tych matek-słychać było: "nie mamy prezydenta, " "co to za prezydent?, ""gdzie on jest?" (innych głosów, protestujących przeciwko takim ocenom, nie było), skoro pan prezydent ma za sobą(wg sondażu) 71 % społeczeństwa?
    7/10 Polaków jest "za nim, "a tu ani jednego głosu?

  4. Jedno dziwi:dlaczego-wśród
    Jedno dziwi:dlaczego-wśród tych matek-słychać było: "nie mamy prezydenta, " "co to za prezydent?, ""gdzie on jest?" (innych głosów, protestujących przeciwko takim ocenom, nie było), skoro pan prezydent ma za sobą(wg sondażu) 71 % społeczeństwa?
    7/10 Polaków jest "za nim, "a tu ani jednego głosu?

  5. Nie łudźmy się
    tacy jak Tusk są na rękę Putinowi. Trzyma ich twardo za jaja, a ich poszczekiwanie pewnie go bawi. Prawdziwa polityka odbywa się za zamkniętymi drzwiami w Berlinie, Moskwie, Pekinie i Waszyngtonie.
    Mając do wyboru między Tuskiem a Kaczyńskim Putin zawsze wybierze tego pierwszego, bo ma na niego tyle kwitów, że bania mała. I nie chodzi tylko o Smoleńsk, to by było za proste. Tam są umowy gospodarcze, interesy i stare kwity jeszcze sprzed Smoleńska.
    Zobaczcie na Jaceniuka, czy tak zachowuje sie premier kraju najechanego przez wroga? To prawa ręka Tymoszenko umoczona tak samo jak jego szefowa.

  6. Nie łudźmy się
    tacy jak Tusk są na rękę Putinowi. Trzyma ich twardo za jaja, a ich poszczekiwanie pewnie go bawi. Prawdziwa polityka odbywa się za zamkniętymi drzwiami w Berlinie, Moskwie, Pekinie i Waszyngtonie.
    Mając do wyboru między Tuskiem a Kaczyńskim Putin zawsze wybierze tego pierwszego, bo ma na niego tyle kwitów, że bania mała. I nie chodzi tylko o Smoleńsk, to by było za proste. Tam są umowy gospodarcze, interesy i stare kwity jeszcze sprzed Smoleńska.
    Zobaczcie na Jaceniuka, czy tak zachowuje sie premier kraju najechanego przez wroga? To prawa ręka Tymoszenko umoczona tak samo jak jego szefowa.