Reklama

Krótki test potwierdziłby tytułową diagnozę w 100% i tak też zamierzam postąpić. Szkolne pytanie konkursowe. Co chciał wyrazić podmiot liryczny? “Tak jakby świat według marksistowskiego wzorca musiał automatycznie rozwijać się tylko w jednym kierunku – nowej mieszaniny kultur i ras, świata złożonego z rowerzystów i wegetarian, którzy używają wyłącznie odnawialnych źródeł energii i walczą ze wszelkimi przejawami religii. To ma niewiele wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami”? Żeby nie było podejrzeń z cyklu uczył Marcin Marcina, sam z prawdziwą przyjemnością odrobię zadanie domowe na poziomie 7 klasy dawnej szkoły podstawowej. Autor używając metafory i porównań, chciał wyrazić swój protest przeciw skrajnie ideologicznej wizji świata, który w rzeczywistości nie istnieje, ale jest bezpardonowo kreowany przez wąską grupę ludzi i narzucany większości. Odwołanie do marksizmu podkreśla, że ideologicznie wypaczona formuła zmierza do swoistej urawniłowki, czyli sprowadzenia wszystkich ludzi do pozycji „nowego człowieka”. Ów gatunek homo, niekoniecznie doposażony w sapiens, winien hołdować pewnym postawom i wręcz kultywować określony styl bycia.

Metaforyczne nawiązanie do ekologicznych środków lokomocji w postaci rowerów i tak zwanego zdrowego stylu życia, który w tym przypadku odnosi się do modnego weganizmu, pełni jednocześnie funkcje hiperboli. Autor w żadnym razie nie krytykuje poszczególnych pasji, czy też pomysłów na życie, zwraca jedynie uwagę, że owe pasje i pomysły przybierają formę karykaturalnych mód. Nie jest przypadkiem, że podmiot liryczny opisał „nowego człowieka” wyposażając go w ekologiczny rower, wegetariańską dietę, zamiłowanie do odnawialnych źródeł energii i brak akceptacji do wszelkich przejawów religii. Ta hiperbola ma ironicznie definiować nową wersję marksistowskiego człowieka wykutego na obraz i podobieństwo medialnych przekazów promujących skrajnie lewicowe poglądy, które nie są odzwierciedleniem społecznego zainteresowania, ale próbą ich siłowego wpojenia.

Reklama

W skrócie tak, by to wyglądało tyle, że w mojej podstawówce na pewno nie wystarczyłoby, na” trzy z dwoma”. Nie rozpisywałem się nadmiernie, bo chcę pokazać, że nawet takiej, dalekiej od podstawowej, interpretacji prostych słów rytualnie oburzeni lewacy nie dokonali. Dlaczego nie dokonali? Odpowiedziałem w tytule i podtrzymuję zdanie w całości. Jedynie głęboko upośledzony intelektualnie człowiek, czyli zwyczajny idiota, może doszukać się w wypowiedzi Witolda Waszczykowskiego ataku na zwolenników jarskiej kuchni i miłośników rowerowych wycieczek. Nikt inny tylko paranoik zrobi z tej dowcipnej, lekkiej gry słów, problem społeczny z cyklu „podzielił Polaków”. I proszę mi nie zarzucać obrażania „inaczej myślących”, bo przykładów potwierdzających stan rzeczy jest nadto. Nim wziąłem się za felieton byłem przekonany, że za chwilę jakaś znana „weganka” albo kolarz szosowy wyrazi swoje święte oburzenie i przypnie sobie opornik. W trakcie pisania na GW pojawiła się pierwsza ochotniczka, ale nie mam pojęcia nad czym dokładnie łkała, wystarczył mi nagłówek do stwierdzenia paranoi i idiotyzmu.

Moi Kochani Inteligentni Polacy, przynajmniej tak inteligentni, by zrozumieć co podmiot liryczny miał na myśli, to jest odwieczna zabawa głupich, w której nie wolno brać udziału. Największym błędem myślących jest próba wyjaśniania idiocie, jaki jest sens zdania podrzędnie złożonego. Niestety inteligentni ludzie w naiwności swojej, dają się zapędzać w kozi róg i tłumaczą się nie z tego, co powiedzieli, ale z tego, czego idiota nie zrozumiał i paranoik uwypuklił. Odpowiedź powinna być prosta i zawsze taka sama. Szanowana Pani, szanowny Panie, miałem na myśli dokładnie tyle, co powiedziałem. Do widzenia. Każda inna reakcja wzmaga paranoję, w której rowerzysta czuje się gestapowcem, jarosz zomowcem i wszyscy ofiarami starego kawalera mieszkającego z kotem. Nie tłumaczyć się idiotom, nie dyskutować z paranoikami, robić swoje, podpisywać nowe ustawy, wybierać inteligentnych ludzi na odpowiedzialne stanowiska, śmiać się z tego, co napisał „Die Welt”. Istniałaby minimalna szansa na jakiś kompromis i nić porozumienia, gdyby oni udawali, ale oni nie udają, oni są.

Reklama

130 KOMENTARZE

  1. rower, dobra whisky i suszi, w garażu terenówka wypas
    To Waszczykowski powiedział? Jestem zaskoczony, bo go widocznie mocno nie doceniam.
    Oni nie “walczą ze wszelkimi przejawami religii”. Walczą wyłącznie z katolicyzmem, wszystkie inne religie lubią i szanują. No i jedzą suszi, a to przecież zwierzę, tyle że podwodne.

    • a’propos
      JEDEN taki "redachtor" swego czasu plakal ze juz go "nie stac na suschi"…nam nadzieje ze ani go nie zobacze..ani go nie uslysze..w nowych mediach…
      a tak a'propos…????
      ustawa medialna BEDZIE w koncu podpisana czy nie???HĘĘĘĘ….???
      edit.
      wlasnie TERAZ w "PO przecinku" pani redaktorowa lisowa z pania od jednego dorsza pitera PASTWIĄ SIĘ nad sasinem…co innego gdyby obu tych pan tam nie bylo..gdyby ustwa dzisiaj rano zostala podpisana..a co innego jego tam obecnosc…wiec zapytam…po jaką ch… posel sasin tam poszedl w ogóle??LUUUUDZIE!!!MIEJCIE LiTOŚĆ nade mną….

      • to się porobiło!
        Niesamowity jest ten obrót propagandy o 180 stopni. Kiedyś rowerzysta wymawiano to słowo "pijany rowerzysta" był zwalczany przez wszelkie elitarne czynniki jako zacofaniec, wieśniak, zawalidroga, główna przyczyna wypadków drogowych, męt społeczny. Wystarczy zajrzeć do starych numerów tygodnika "Motor", ale telewizja również waliła z tej rury.
        PS
        Pamiętam takie typowe zdanie z Dziennika Telewizyjnego
        "Dzisiaj doszło na drogach do 35 wypadków śmiertelnych, jak zwykle z winy pieszych i rowerzystów"

        • Myśle że w prl-u samochód był
          Myśle że w prl-u samochód był towarem luksusowym żeby nie powiedzieć elitarnym, kojarzył się z wysokim statusem materialnym i władzą więc szary zwykły obywatel musiał znać swoje miejsce a co za tym idzie droga należała do samochodów (czytaj do "władzy") Dlatego też propaganda przedstawiała niezmotoryzowanych użytkownikow drogi w takim a nie innym świetle. Tak na marginesie wielu tajnych współpracowników bezpieki zostało skuszonych talonem na wymarzone auto.

  2. rower, dobra whisky i suszi, w garażu terenówka wypas
    To Waszczykowski powiedział? Jestem zaskoczony, bo go widocznie mocno nie doceniam.
    Oni nie “walczą ze wszelkimi przejawami religii”. Walczą wyłącznie z katolicyzmem, wszystkie inne religie lubią i szanują. No i jedzą suszi, a to przecież zwierzę, tyle że podwodne.

    • a’propos
      JEDEN taki "redachtor" swego czasu plakal ze juz go "nie stac na suschi"…nam nadzieje ze ani go nie zobacze..ani go nie uslysze..w nowych mediach…
      a tak a'propos…????
      ustawa medialna BEDZIE w koncu podpisana czy nie???HĘĘĘĘ….???
      edit.
      wlasnie TERAZ w "PO przecinku" pani redaktorowa lisowa z pania od jednego dorsza pitera PASTWIĄ SIĘ nad sasinem…co innego gdyby obu tych pan tam nie bylo..gdyby ustwa dzisiaj rano zostala podpisana..a co innego jego tam obecnosc…wiec zapytam…po jaką ch… posel sasin tam poszedl w ogóle??LUUUUDZIE!!!MIEJCIE LiTOŚĆ nade mną….

      • to się porobiło!
        Niesamowity jest ten obrót propagandy o 180 stopni. Kiedyś rowerzysta wymawiano to słowo "pijany rowerzysta" był zwalczany przez wszelkie elitarne czynniki jako zacofaniec, wieśniak, zawalidroga, główna przyczyna wypadków drogowych, męt społeczny. Wystarczy zajrzeć do starych numerów tygodnika "Motor", ale telewizja również waliła z tej rury.
        PS
        Pamiętam takie typowe zdanie z Dziennika Telewizyjnego
        "Dzisiaj doszło na drogach do 35 wypadków śmiertelnych, jak zwykle z winy pieszych i rowerzystów"

        • Myśle że w prl-u samochód był
          Myśle że w prl-u samochód był towarem luksusowym żeby nie powiedzieć elitarnym, kojarzył się z wysokim statusem materialnym i władzą więc szary zwykły obywatel musiał znać swoje miejsce a co za tym idzie droga należała do samochodów (czytaj do "władzy") Dlatego też propaganda przedstawiała niezmotoryzowanych użytkownikow drogi w takim a nie innym świetle. Tak na marginesie wielu tajnych współpracowników bezpieki zostało skuszonych talonem na wymarzone auto.

  3. cóś z Bismarcka
    Zacznę od życzeń noworocznych: ze wszystkich przeczytanych w internecie najbardziej mi się podobały życzenia ks. Zalewskiego. Było ich kilka, a najlepsze, to: mniej smogu w Krakowie i mniej Petru (z przyległościami) w telewizji. Przyłączam się.
    Wywiady Waszczykowskiego skwituję tak: cokolwiek by nie powiedział i tak byłaby to ruja i poróbstwo, oraz wstyd i hańba dla Polski.
    Bardziej zatroskały mnie poczynania Schetynowców wszelkiej maści. Dalibóg, nie spotkałam się w historii świata z sytuacją, kiedy to przegrana w wyborach partia leci na skargę do innych krajów europejskich i UE, swołocząc na partię wygraną… (no, chyba że w Polsce przedrozbrojowej, ale to też byli Polacy – gorszego sortu).
    Na wiosnę zaś PO planuje wyprowadzać ludzi na ulicę pod pretekstem, że demokracja się wali. Luuudzie, nie dajcie się zwariować. Im naprawdę chodzi tylko o odebraną i wciąż odbieraną michę, a demokrację mają tam, gdzie rym do „kamieni kupa”, czego dowiedli w ostatnich ośmiu latach…
    Otto von Bismarck (1815-1898) rzekł: "dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą". Kiedy po raz pierwszy to usłyszałam jako 12-latka, obraziłam się na Bismarcka. Potem patrzyłam, słuchałam, czytałam i – niestety – przyznałam mu rację, a najwięcej dowodów dostarczyli mi i wciąż dostarczają politycy PO i służbowi Nowoczesnej.

  4. cóś z Bismarcka
    Zacznę od życzeń noworocznych: ze wszystkich przeczytanych w internecie najbardziej mi się podobały życzenia ks. Zalewskiego. Było ich kilka, a najlepsze, to: mniej smogu w Krakowie i mniej Petru (z przyległościami) w telewizji. Przyłączam się.
    Wywiady Waszczykowskiego skwituję tak: cokolwiek by nie powiedział i tak byłaby to ruja i poróbstwo, oraz wstyd i hańba dla Polski.
    Bardziej zatroskały mnie poczynania Schetynowców wszelkiej maści. Dalibóg, nie spotkałam się w historii świata z sytuacją, kiedy to przegrana w wyborach partia leci na skargę do innych krajów europejskich i UE, swołocząc na partię wygraną… (no, chyba że w Polsce przedrozbrojowej, ale to też byli Polacy – gorszego sortu).
    Na wiosnę zaś PO planuje wyprowadzać ludzi na ulicę pod pretekstem, że demokracja się wali. Luuudzie, nie dajcie się zwariować. Im naprawdę chodzi tylko o odebraną i wciąż odbieraną michę, a demokrację mają tam, gdzie rym do „kamieni kupa”, czego dowiedli w ostatnich ośmiu latach…
    Otto von Bismarck (1815-1898) rzekł: "dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą". Kiedy po raz pierwszy to usłyszałam jako 12-latka, obraziłam się na Bismarcka. Potem patrzyłam, słuchałam, czytałam i – niestety – przyznałam mu rację, a najwięcej dowodów dostarczyli mi i wciąż dostarczają politycy PO i służbowi Nowoczesnej.

  5. Od rana młócą Waszczykowskiego z
    przerwami na taśmy Szetyny. Jutro będzie kolejna MatkaMadziulka, a pojutrze tylko nieliczni będą wspominać coś o Niemcach na motorach, z suszi na pace. Jeżeli to są problemy, którymi żyją Polacy, to tylko się cieszyć. Dureń durniem zostanie i żaden gestapowiec na motorze zasilanym energią słoneczną i suszi w kuwecie tego nie zmieni.

  6. Od rana młócą Waszczykowskiego z
    przerwami na taśmy Szetyny. Jutro będzie kolejna MatkaMadziulka, a pojutrze tylko nieliczni będą wspominać coś o Niemcach na motorach, z suszi na pace. Jeżeli to są problemy, którymi żyją Polacy, to tylko się cieszyć. Dureń durniem zostanie i żaden gestapowiec na motorze zasilanym energią słoneczną i suszi w kuwecie tego nie zmieni.

  7. Wedlug mnie, cokolwiek
    Wedlug mnie, cokolwiek Waszczykowski by nie powiedzia, dzis jutro czy pojutrze, tak beda interpretowali jego slowa, zeby go zdyskredytowac w oczach przecietnego leminga. Jakis bezczelny cham z PO smial dzisiaj powiedziec, ze "doczekalismy czasow ze musimy sie wstydzic za ministra spraw zagranicznych" Gdzie byla ta swolocz jak swiecilismy oczami za Zdradka?

  8. Wedlug mnie, cokolwiek
    Wedlug mnie, cokolwiek Waszczykowski by nie powiedzia, dzis jutro czy pojutrze, tak beda interpretowali jego slowa, zeby go zdyskredytowac w oczach przecietnego leminga. Jakis bezczelny cham z PO smial dzisiaj powiedziec, ze "doczekalismy czasow ze musimy sie wstydzic za ministra spraw zagranicznych" Gdzie byla ta swolocz jak swiecilismy oczami za Zdradka?

      • odp…

        Oczywiście  wykluczając ludzi którzy z przczyn zdrowodnych są na dietach itp odpowiadam.
        Poznałem jeszcze w czasach kawalerskich  panięnkę bez mięsną która potrafiła z 2 godz trajkotać
        o jedzeniu .No ale ok podobała mi się więc słuchałem .Ale w drugiej fazie znajomości jak zaczeła nazywać ludzi mordercami karpi ,krów , świń itp oraz karmić mnie jakimś szczawiem prosem odechciało mi się seksu i znajomości z nią . W pracy pojawił się gość który pięknie opowiadał i miał wiedze o indiach, wspaniale opowiadał jak Wołoszański .Też jechał na zieleninie bez mięsa. Potem krok po kroku  próbował nas przekonać do hiduizmu Okazało się że jest w sekcie jakiegoś Sai Baby.

        http://www.sathyasai.org.pl/sathyasaibaba.php
        Takie mam doświadczenia i tyle.
        Wolę jadać mięso pić wódeczkę  i mój katolicyzm choć bardzo grzeszny jestem .Cieszy mnie moja zaściankowość i zacofanie do dzisiejszych prądów i świata.Fajnie być ciemnogrodem i zdrowo
        dumny jestem z tego.

        • @ Adrian
          "Potem krok po kroku  próbował nas przekonać do hiduizmu Okazało się że jest w sekcie jakiegoś Sai Baby".

          Hinduizm to religia, a do sekt wstępują zarówno mięsożercy jak i wegetarianie. 

          "Cieszy mnie moja zaściankowość …. Fajnie być ciemnogrodem i zdrowo dumny jestem z tego".

          Nigdy bym Cię tak nie podsumowała, ale pewnie wiesz o czym piszesz:-)))

      • Spróbuję ja rozwinąć, bo mam
        Spróbuję ja rozwinąć, bo mam kilkoro wegetarian i cyklistów w rodzinie i wśród znajomych.

        Wydaje mi się, że to jest sprawa jakiejś skłonności do dogmatyzmu, moze nawet fanatyzmu, u ludzi skądinąd bardzo racjonalnych i inteligentnych.
        Dlaczego tak uważam? Osoba, która podchodzi do sprawy racjonalnie, owszem, nie kupowałaby mięsa do zjedzenia, żeby nie zwiększac popytu, ale kiedy się ono trafi na przykład w gościach, to ostatecznie zje. A ja znam osobę, która nie uzywa jakiegoś przedmiotu tylko dlatego, ze na pewnym etapie produkcji podobno uzywa się rybich ości. Przeciez tych ryb nie morduje się dla tych ości, to produkt uboczny. Ale nie użyje.
        Podobnie z lekami – jesli mają otoczkę np. kolagenową albo jest wyciąg z kosci cielęcych – nie zażyje.
        Mówię czasem: jeżeli tak dbacie o zwierzęta, to załóżcie jakiś ruch na rzecz uboju humanitarnego, czy zwałczania wędkarstwa (które jest szczególnie okrutne). Nie, oni umartwiają się sami. Taka potrzeba.
        Tak samo z oszczędzaniem energii. To, że marnują ją na potęgę różne instytucje – trudno. Kiedy podaję przykłady – milczą. Ale sami będa katować siebie i innych, żeby ograniczać zużycie, w końcu w małej przecież skali.

        Kiedyś byli u nas tacy jedni w gościach. Zrobiłam bulion warzywny, ale miałam też przygotowany taki na mięsie. Zapytałam się, czy dodać. – Nie!!! (Przy czym potem wyrazili mi szacunek, że uczciwie się zapytałam, zamiast uszczęśliwiać ich po kryjomu, co zdarza się w innych troskliwych rodzinach. Docenili uczciwe podejście.)

        Co jeszcze? Skłoność do utopizmu. Mówię, że przecież inni mięso jedzą, ich postawa poblemu cierpienia zwierzat nie załatwi. Słyszę: ale gdyby wszyscy tak robili, jak oni, to problem by zniknął. Nie zniknie, mięsożercy będą zawsze. Ale ci naprawdę inteligentni i racjonalni ludzie pozostają przy swoim.

        To są na ogół ludzie szlachetni i wyrobieni społecznie, segregują smieci, chronią środowisko,  zacne osoby.

        Ciekawe byłoby też przeprowdzić badania, ilu jest wegetarian wśród chrzescijan, katolików, a ilu wśród niewierzących. Mnie się wydaje, że zdecydowanie więcej wśród ateistów. U wierzących ta potrzeba umartwiania się, poswięcenia się dla idei, potrzeba jakiejś ideologii znajduje ujście w religii: posty, asceza, w czym jest możliwy nawet fanatyzm. I on wtedy znajduje ujscie. Ateiści muszą realizować tę potrzebę inaczej. Tak mi się wydaje.

        PS. Kiersztyna (i nie tylko) czytałam, akurat w trakcie lektury jego ksiązki zdarzył się ten wypadek, to było kilka lat temu.

        • zdrowie wymaga poświęceń
          Ci bardziej ortodoksyjni, czyli weganie, muszą jeśc co godzina bo inaczej słabną i trzęsą im się ręce. Nie mogą wsiąść na rower, bo stawy zniszczone przez brak tłuszczów zwierzęcych i kompletu białka. Muszą brać jakieś pigułki uzupełniające niedobory. Mleka nie wolno, miodu nie bo jest zabierany pszczołom. Tylko ziarno i niektóre koszerne warzywa.

          • @modrzew-ianka
            Nie pamietam, czy to czytałam, serio, czytam dość dużo.
            Zresztą ile można na ten temat czytac, mniej więcej jest to samo.
            Ja patrzę na te sprawy także trochę szerzej: nie tylko co kto pisze, bo wszystkiego napisanego i tak nie zweryfikuję, ale zastanawiam się często – dlaczego kto coś pisze (czy mówi, mniejsza o to). Wychodzę z założenia, że do tematu trzeba podchodzić od różnych stron, i to się sprawdza, można wtedy więcej zrozumieć.
            Trochę interesuję się m.in. teorią manipulacji, wojny ideologicznej, informacyjnej itd. Temat bardzo na czasie. Trochę na ten temat czytałam i czytam (pisma i wykłady Rafała Brzeskiego to najłatwiej dostępny u nas taki ogólny "elementarz" w tej dziedzinie) i wiem, że pewne rzeczy się rozdmuchuje, przekierowując uwagę odbiorcy, a wielu tzw. fachowców realizuje to świadomie albo robi za tzw. pożytecznego.

            PS. Na marginesie. Szukam książki pod red. Władimira Lisiczkina, nie została przetłumaczona na polski, ale tytuł podobno jest "Problemy psychologii wojskowej", taki podręcznik. Tam jest (znowu: podobno) m.in. o zasadzie wirusa w wojnie psychologicznej: tzn. wystarczy coś wpuścić w jakieś, nazwijmy to, środowisko, a ten wirus nie tylko zaczyna – dyskretnie wspomagany – żyć własnym życiem, ale się namnaża. Książka wprawdzie po rosyjsku, ale jakoś bym zmogła, dużo chyba nie zapomniałam (brak praktyki).  
            Napisałam to trochę z myślą, że ktoś może podrzuci mi jakiś trop do tej książki.

      • odp…

        Oczywiście  wykluczając ludzi którzy z przczyn zdrowodnych są na dietach itp odpowiadam.
        Poznałem jeszcze w czasach kawalerskich  panięnkę bez mięsną która potrafiła z 2 godz trajkotać
        o jedzeniu .No ale ok podobała mi się więc słuchałem .Ale w drugiej fazie znajomości jak zaczeła nazywać ludzi mordercami karpi ,krów , świń itp oraz karmić mnie jakimś szczawiem prosem odechciało mi się seksu i znajomości z nią . W pracy pojawił się gość który pięknie opowiadał i miał wiedze o indiach, wspaniale opowiadał jak Wołoszański .Też jechał na zieleninie bez mięsa. Potem krok po kroku  próbował nas przekonać do hiduizmu Okazało się że jest w sekcie jakiegoś Sai Baby.

        http://www.sathyasai.org.pl/sathyasaibaba.php
        Takie mam doświadczenia i tyle.
        Wolę jadać mięso pić wódeczkę  i mój katolicyzm choć bardzo grzeszny jestem .Cieszy mnie moja zaściankowość i zacofanie do dzisiejszych prądów i świata.Fajnie być ciemnogrodem i zdrowo
        dumny jestem z tego.

        • @ Adrian
          "Potem krok po kroku  próbował nas przekonać do hiduizmu Okazało się że jest w sekcie jakiegoś Sai Baby".

          Hinduizm to religia, a do sekt wstępują zarówno mięsożercy jak i wegetarianie. 

          "Cieszy mnie moja zaściankowość …. Fajnie być ciemnogrodem i zdrowo dumny jestem z tego".

          Nigdy bym Cię tak nie podsumowała, ale pewnie wiesz o czym piszesz:-)))

      • Spróbuję ja rozwinąć, bo mam
        Spróbuję ja rozwinąć, bo mam kilkoro wegetarian i cyklistów w rodzinie i wśród znajomych.

        Wydaje mi się, że to jest sprawa jakiejś skłonności do dogmatyzmu, moze nawet fanatyzmu, u ludzi skądinąd bardzo racjonalnych i inteligentnych.
        Dlaczego tak uważam? Osoba, która podchodzi do sprawy racjonalnie, owszem, nie kupowałaby mięsa do zjedzenia, żeby nie zwiększac popytu, ale kiedy się ono trafi na przykład w gościach, to ostatecznie zje. A ja znam osobę, która nie uzywa jakiegoś przedmiotu tylko dlatego, ze na pewnym etapie produkcji podobno uzywa się rybich ości. Przeciez tych ryb nie morduje się dla tych ości, to produkt uboczny. Ale nie użyje.
        Podobnie z lekami – jesli mają otoczkę np. kolagenową albo jest wyciąg z kosci cielęcych – nie zażyje.
        Mówię czasem: jeżeli tak dbacie o zwierzęta, to załóżcie jakiś ruch na rzecz uboju humanitarnego, czy zwałczania wędkarstwa (które jest szczególnie okrutne). Nie, oni umartwiają się sami. Taka potrzeba.
        Tak samo z oszczędzaniem energii. To, że marnują ją na potęgę różne instytucje – trudno. Kiedy podaję przykłady – milczą. Ale sami będa katować siebie i innych, żeby ograniczać zużycie, w końcu w małej przecież skali.

        Kiedyś byli u nas tacy jedni w gościach. Zrobiłam bulion warzywny, ale miałam też przygotowany taki na mięsie. Zapytałam się, czy dodać. – Nie!!! (Przy czym potem wyrazili mi szacunek, że uczciwie się zapytałam, zamiast uszczęśliwiać ich po kryjomu, co zdarza się w innych troskliwych rodzinach. Docenili uczciwe podejście.)

        Co jeszcze? Skłoność do utopizmu. Mówię, że przecież inni mięso jedzą, ich postawa poblemu cierpienia zwierzat nie załatwi. Słyszę: ale gdyby wszyscy tak robili, jak oni, to problem by zniknął. Nie zniknie, mięsożercy będą zawsze. Ale ci naprawdę inteligentni i racjonalni ludzie pozostają przy swoim.

        To są na ogół ludzie szlachetni i wyrobieni społecznie, segregują smieci, chronią środowisko,  zacne osoby.

        Ciekawe byłoby też przeprowdzić badania, ilu jest wegetarian wśród chrzescijan, katolików, a ilu wśród niewierzących. Mnie się wydaje, że zdecydowanie więcej wśród ateistów. U wierzących ta potrzeba umartwiania się, poswięcenia się dla idei, potrzeba jakiejś ideologii znajduje ujście w religii: posty, asceza, w czym jest możliwy nawet fanatyzm. I on wtedy znajduje ujscie. Ateiści muszą realizować tę potrzebę inaczej. Tak mi się wydaje.

        PS. Kiersztyna (i nie tylko) czytałam, akurat w trakcie lektury jego ksiązki zdarzył się ten wypadek, to było kilka lat temu.

        • zdrowie wymaga poświęceń
          Ci bardziej ortodoksyjni, czyli weganie, muszą jeśc co godzina bo inaczej słabną i trzęsą im się ręce. Nie mogą wsiąść na rower, bo stawy zniszczone przez brak tłuszczów zwierzęcych i kompletu białka. Muszą brać jakieś pigułki uzupełniające niedobory. Mleka nie wolno, miodu nie bo jest zabierany pszczołom. Tylko ziarno i niektóre koszerne warzywa.

          • @modrzew-ianka
            Nie pamietam, czy to czytałam, serio, czytam dość dużo.
            Zresztą ile można na ten temat czytac, mniej więcej jest to samo.
            Ja patrzę na te sprawy także trochę szerzej: nie tylko co kto pisze, bo wszystkiego napisanego i tak nie zweryfikuję, ale zastanawiam się często – dlaczego kto coś pisze (czy mówi, mniejsza o to). Wychodzę z założenia, że do tematu trzeba podchodzić od różnych stron, i to się sprawdza, można wtedy więcej zrozumieć.
            Trochę interesuję się m.in. teorią manipulacji, wojny ideologicznej, informacyjnej itd. Temat bardzo na czasie. Trochę na ten temat czytałam i czytam (pisma i wykłady Rafała Brzeskiego to najłatwiej dostępny u nas taki ogólny "elementarz" w tej dziedzinie) i wiem, że pewne rzeczy się rozdmuchuje, przekierowując uwagę odbiorcy, a wielu tzw. fachowców realizuje to świadomie albo robi za tzw. pożytecznego.

            PS. Na marginesie. Szukam książki pod red. Władimira Lisiczkina, nie została przetłumaczona na polski, ale tytuł podobno jest "Problemy psychologii wojskowej", taki podręcznik. Tam jest (znowu: podobno) m.in. o zasadzie wirusa w wojnie psychologicznej: tzn. wystarczy coś wpuścić w jakieś, nazwijmy to, środowisko, a ten wirus nie tylko zaczyna – dyskretnie wspomagany – żyć własnym życiem, ale się namnaża. Książka wprawdzie po rosyjsku, ale jakoś bym zmogła, dużo chyba nie zapomniałam (brak praktyki).  
            Napisałam to trochę z myślą, że ktoś może podrzuci mi jakiś trop do tej książki.

  9. Jak nie kijem go, to pałą..
    Dla pewnej grupy ludzi, to wszystko i tak wina PiSu. Tsunami, powodzie, wszelkie kataklizmy na ziemi:):))) Jak byli w opozycji, to niezmiennie zwalano na PiS nieudolność rządu POPSL, jak Kaczyński milczał, to esbek Niesiołowski stwierdził, że Kaczyński " nienawistnie milczy" (!):):) 
    Posługując się mądrością ludu, możnaby powiedziec- jak się chce uderzyć, to i kij się znajdzie.. Większość ludzi na świecie nie grzeszy intelektem, nadrabiają braki cwaniactwem, chamstwem, arogancją… Głupota i chciwość, dwie największe wady istoty ludzkiej…
    Na Mazurach, gdzie mieszkaliśmy jakiś czas, rowerem jeździł ktoś, kogo nie stać było na bylejakie auto:). Polska to nie Holandia- cieplejsza i płaska.
    O weganach wiele nie napiszę, bo chlapnę o jedno słowo za dużo. Mam wrażenie, ze są to ludzie, którzy postanowili przerwać cykl Natury, bo przecież wszystkie stworzenia zjadają się, a na końcu jest człowiek…Ktoś zapytał wędkarza- łowisz z głodu czy z głupoty?
    Najbardziej szanuje zwierzęta ten, który jest prawdziwie głodny, a musi zabic, by zaspokoić głód. Mam naturalne futro i galanterię ze skóry, bez poczucia winy.
    " Oni" doskonale wiedzą, o co chodzi, i świadomie udają niewiedzę, niezrozumienie, natomiast liczą na poskutkowanie jednej z toksycznych metod, czyli " wrzasku i rabanu" . Z tzw. pierdoły zrobic wielkie hallo, nahałasowac, najazgotać, pałać świętym oburzeniem,itp. Z normalnego czlowieka zrobić głupa, a moźe się złamie, wycofa, a moźe wręcz zacznie przepraszać za to co powiedział, nie powiedział, pomyślał? ( radziecka metoda, może się zlamie).
    Nie lekcewaźę sprytu i wiedzy drugiej strony. Ogólnie mogą być idiotami, lub udawać takich na użytek ogółu, natomiast to jest gra, psychologiczna strategia, a metod i sposobów wiele. Wypożyczyłam kiedyś  z biblioteki publicznej dwie książki Lillian Glass " Toksyczni ludzie" i " Wspaniali ludzie". Ciekawa lektura, a to tylko quasi poradniki. 
    Fakt, ze przez ostatnie lata lewacka elyta przestała już nawet udawać, ze ich obchodzi obywatel, obywatele, społeczeństwo, naród.
    Tylko kasa i władza. Oczywiście bez Boga, bo wiara chrześcijańska wiąże się ściśle z moralnością, prawdą, wartościami, dyscypliną duchową, a to wszystko okropnie przeszkadza w wyścigu szczurów i parciu na szkło.

  10. Jak nie kijem go, to pałą..
    Dla pewnej grupy ludzi, to wszystko i tak wina PiSu. Tsunami, powodzie, wszelkie kataklizmy na ziemi:):))) Jak byli w opozycji, to niezmiennie zwalano na PiS nieudolność rządu POPSL, jak Kaczyński milczał, to esbek Niesiołowski stwierdził, że Kaczyński " nienawistnie milczy" (!):):) 
    Posługując się mądrością ludu, możnaby powiedziec- jak się chce uderzyć, to i kij się znajdzie.. Większość ludzi na świecie nie grzeszy intelektem, nadrabiają braki cwaniactwem, chamstwem, arogancją… Głupota i chciwość, dwie największe wady istoty ludzkiej…
    Na Mazurach, gdzie mieszkaliśmy jakiś czas, rowerem jeździł ktoś, kogo nie stać było na bylejakie auto:). Polska to nie Holandia- cieplejsza i płaska.
    O weganach wiele nie napiszę, bo chlapnę o jedno słowo za dużo. Mam wrażenie, ze są to ludzie, którzy postanowili przerwać cykl Natury, bo przecież wszystkie stworzenia zjadają się, a na końcu jest człowiek…Ktoś zapytał wędkarza- łowisz z głodu czy z głupoty?
    Najbardziej szanuje zwierzęta ten, który jest prawdziwie głodny, a musi zabic, by zaspokoić głód. Mam naturalne futro i galanterię ze skóry, bez poczucia winy.
    " Oni" doskonale wiedzą, o co chodzi, i świadomie udają niewiedzę, niezrozumienie, natomiast liczą na poskutkowanie jednej z toksycznych metod, czyli " wrzasku i rabanu" . Z tzw. pierdoły zrobic wielkie hallo, nahałasowac, najazgotać, pałać świętym oburzeniem,itp. Z normalnego czlowieka zrobić głupa, a moźe się złamie, wycofa, a moźe wręcz zacznie przepraszać za to co powiedział, nie powiedział, pomyślał? ( radziecka metoda, może się zlamie).
    Nie lekcewaźę sprytu i wiedzy drugiej strony. Ogólnie mogą być idiotami, lub udawać takich na użytek ogółu, natomiast to jest gra, psychologiczna strategia, a metod i sposobów wiele. Wypożyczyłam kiedyś  z biblioteki publicznej dwie książki Lillian Glass " Toksyczni ludzie" i " Wspaniali ludzie". Ciekawa lektura, a to tylko quasi poradniki. 
    Fakt, ze przez ostatnie lata lewacka elyta przestała już nawet udawać, ze ich obchodzi obywatel, obywatele, społeczeństwo, naród.
    Tylko kasa i władza. Oczywiście bez Boga, bo wiara chrześcijańska wiąże się ściśle z moralnością, prawdą, wartościami, dyscypliną duchową, a to wszystko okropnie przeszkadza w wyścigu szczurów i parciu na szkło.

  11. Jak nie kijem go, to pałą..
    Dla pewnej grupy ludzi, to wszystko i tak wina PiSu. Tsunami, powodzie, wszelkie kataklizmy na ziemi:):))) Jak byli w opozycji, to niezmiennie zwalano na PiS nieudolność rządu POPSL, jak Kaczyński milczał, to esbek Niesiołowski stwierdził, że Kaczyński " nienawistnie milczy" (!):):) 
    Posługując się mądrością ludu, możnaby powiedziec- jak się chce uderzyć, to i kij się znajdzie.. Większość ludzi na świecie nie grzeszy intelektem, nadrabiają braki cwaniactwem, chamstwem, arogancją… Głupota i chciwość, dwie największe wady istoty ludzkiej…
    Na Mazurach, gdzie mieszkaliśmy jakiś czas, rowerem jeździł ktoś, kogo nie stać było na bylejakie auto:). Polska to nie Holandia- cieplejsza i płaska.
    O weganach wiele nie napiszę, bo chlapnę o jedno słowo za dużo. Mam wrażenie, ze są to ludzie, którzy postanowili przerwać cykl Natury, bo przecież wszystkie stworzenia zjadają się, a na końcu jest człowiek…Ktoś zapytał wędkarza- łowisz z głodu czy z głupoty?
    Najbardziej szanuje zwierzęta ten, który jest prawdziwie głodny, a musi zabic, by zaspokoić głód. Mam naturalne futro i galanterię ze skóry, bez poczucia winy.
    " Oni" doskonale wiedzą, o co chodzi, i świadomie udają niewiedzę, niezrozumienie, natomiast liczą na poskutkowanie jednej z toksycznych metod, czyli " wrzasku i rabanu" . Z tzw. pierdoły zrobic wielkie hallo, nahałasowac, najazgotać, pałać świętym oburzeniem,itp. Z normalnego czlowieka zrobić głupa, a moźe się złamie, wycofa, a moźe wręcz zacznie przepraszać za to co powiedział, nie powiedział, pomyślał? ( radziecka metoda, może się zlamie).
    Nie lekcewaźę sprytu i wiedzy drugiej strony. Ogólnie mogą być idiotami, lub udawać takich na użytek ogółu, natomiast to jest gra, psychologiczna strategia, a metod i sposobów wiele. Wypożyczyłam kiedyś  z biblioteki publicznej dwie książki Lillian Glass " Toksyczni ludzie" i " Wspaniali ludzie". Ciekawa lektura, a to tylko quasi poradniki. 
    Fakt, ze przez ostatnie lata lewacka elyta przestała już nawet udawać, ze ich obchodzi obywatel, obywatele, społeczeństwo, naród.
    Tylko kasa i władza. Oczywiście bez Boga, bo wiara chrześcijańska wiąże się ściśle z moralnością, prawdą, wartościami, dyscypliną duchową, a to wszystko okropnie przeszkadza w wyścigu szczurów i parciu na szkło.

    • Religia i etyka
      "O weganach wiele nie napiszę, bo chlapnę o jedno słowo za dużo. Mam wrażenie, ze są to ludzie, którzy postanowili przerwać cykl Natury, bo przecież wszystkie stworzenia zjadają się, a na końcu jest człowiek".

      Gdy Adam i Ewa żyli w Edenie, jedli wyłącznie rośliny. Zwierzęta również żywiły się pokarmem roślinnym. Nie istniał jeszcze grzech, nie istniała więc śmierć. Skoro nie było śmierci, nie jedzono mięsa, gdyż pochodzi ono od martwych zwierząt. Zatem nie obowiązywał żaden cykl natury.

      "Mam naturalne futro i galanterię ze skóry, bez poczucia winy".

      Zapewniam, że błogostan, którego doświadczasz pryśnie jak bańka mydlana, gdy odwiedzisz rzeźnię, a koszmary nocne bedą Cię prześladować do końca życia

      • @modrzew-ianka
        Napisałaś:

        "Gdy Adam i Ewa żyli w Edenie, jedli wyłącznie rośliny."

        I wszycy wiemy, jak sie to skończylo 😉

        Ale to tylko żart 🙂
        Też jestem przeciwna zabijaniu, ale co zrobić, mięso jadam. Tłumaczę też sobie, że dzikie zwięrzęta i bez człowieka, w naturze, giną okrutną śmiercią, zabijane przez inne zwierzęta. Choćby ścigana niemal do upadłego antylopa.
        Opowiadała kiedyś rolniczka mieszkająca w Bieszczadach, jak niedźwiedź zaatakował jej krowę i – przytrzymywanej, żywej! – wyjadał wymię. Wymię jest podobno silnie unerwione. Ona przybiegła na rozpaczliwy ryk tej krowy, ale już wiele nie pomogła, trzeba było zwierzę dobić. Tak więc pocieszam się, że zwierzę w rzeźni cierpi krócej.

        Jestem za to wrogiem wędkarzy. To jest okrucieństwo, zwłaszcza kiedy robią to dla przyjemności albo dla sportu. Nie wiem, co na to Zółw jako biolog (zdaje się), ale gdzieś przeczytałam, że ryba na haczyku rozpaczliwie krzyczy, tylko że my tych częstotliwości nie odbieramy. Ktoś te infra- czy ultradźwięki przetworzył na nasz zakres i to usłyszał. Podobnie z nadziewaniem dżdżownicy na haczyk – też okrutne.
        Przepraszam, że o takich rzeczach piszę o tej porze, tj. przed snem.

      • Jestem twardą realistką
        Byłam w rzeźni.  Hodowałam własne zwierzęta na mięso, uprawiałam ziemię, pracowałam ponad siły- by przeźyc , nauczyłam się wszystkiego od podstaw. Mam pokorę do źycia i szacunek do kaźdego stworzenia, moze paradoksalnie większy, niż ten, który myśli, że mięso pojawia się gotowe na półce w markecie….Choc zawodowo jestem z innej bajki, przez jakiś czas żyłam właśnie tak, pracując w pocie czoła. Przetrwalam trudne lata, wróciłam do miasta i do zawodu. Pokonalam raka, futro dostałam od męźa z racji powrotu do zycia:):)
        Przepraszam wszystkich za tę prywatę, jest wszystko ok, póki co:):)
        Człowiek ma mały żołądek i musi jeść pożywienie wysokoenergetyczne, by odżywic mózg i cały organizm. Znam ludzi, którzy jadą na kiełkach i wyglądają jak zombie. Zbyt sobie cenię życie, by " jechać" na kiełkach i sałacie…
        Pozdrawiam:)

        • @ On i Ona
          Jeśli byłaś w rzeźni i doświadczenie to nie pozostawiło w Tobie trwałego, negatywnego śladu, to nie wiem czy Cię podziwiać czy się Ciebie bać. 

          Skąd ten fałszywy obraz wegetarianina żywiącego się kielkami i sałatą? Prawidłowo skomponowana dieta wegetariańska obfituje w mnóstwo składników. Ponadto należy rozróżniać między wegetarianizmem, weganizmem, witarianizmem i paroma innymi -izmami.

          W czasach, kiedy dysponujemy szeroką gamą tkanin, z których szyje się ciepłe i wygodne okrycia zimowe, hodowanie zwierząt futerkowych jest zbędnym okrucieństwem, a noszenie futer fanaberią.

          • Gizbern od lat 25
            jest jaroszem. Jaroszem, bo je ryby i tylko ryby jeśli chodzi o mięso. Nie jest z tego dumny, bo wierzy, ze je tez boli, ale jest egoistą i lubi bardzo. Nie wygląda jak zombii, stan zdrowia wzorowy choć już czterdziecha na karku. Gizbern ma mnóstwo znajomych wegetarianów, niektórzy faktycznie są nawiedzeni i wrzeszczą o mordercach mięsojadach. Gizbern nie popiera. Natomiast zwierzątka na futra to skandal, tak samo jak buty ze skóry. Gizbern posiada takie na zimę od kilku lat. Nie jest z tego dumny, ale ciepło mu w syry.

          • Chyba za duzo
            przeźyłam i widziałam w zyciu. Nie zabiło, więc wzmocniło. Wybacz, nie znam się na odmianach wegetarianizmu, bo mnie to nie interesowało. Raz w zyciu jadłam tofu- obrzydliwość. Byłam gościem u wegacośtam, i zjadłam pokornie, co podano, nawet szpinak:) Popiłam herbatą z czegoś…Futro traktuję jako ciepłe okrycie, i zakładam je od -7,-8C w dół. Bez zadęcia i sztucznego szpanu, absolutnie nie o to chodzi. Chronię zdrowie i nie przeziębiam się, a to dla mnie najważniejsze. Bywa tak, ze założę je 10 razy przez całą zimę, ale fakt, iż na tęgie mrozy jestem przygotowana, dobrze mi robi. Jestem zmarzluchem.
            Nikt nie przekona mnie do tzw."eko", czyli plastikowych kurtek i butów. Ani do eko kołder. :)Ani do diet, wegańskich, śródziemnomorskiej, innych, które nie nadają się w naszej ( polskiej) szerokości geograficznej. Może latem, w upały, ale nie od września do maja.
            Mam inne doświadczenia życiowe, już od dzieciństwa. Szanuję czyjeś przekonania, oby tylko nie przeszły w fanatyzm. Bo za chwilę nie będzie wełnianych swetrów, gdy ktoś wymyśli, ze strzyżenie owiec boli biedaczki.

  12. Jak nie kijem go, to pałą..
    Dla pewnej grupy ludzi, to wszystko i tak wina PiSu. Tsunami, powodzie, wszelkie kataklizmy na ziemi:):))) Jak byli w opozycji, to niezmiennie zwalano na PiS nieudolność rządu POPSL, jak Kaczyński milczał, to esbek Niesiołowski stwierdził, że Kaczyński " nienawistnie milczy" (!):):) 
    Posługując się mądrością ludu, możnaby powiedziec- jak się chce uderzyć, to i kij się znajdzie.. Większość ludzi na świecie nie grzeszy intelektem, nadrabiają braki cwaniactwem, chamstwem, arogancją… Głupota i chciwość, dwie największe wady istoty ludzkiej…
    Na Mazurach, gdzie mieszkaliśmy jakiś czas, rowerem jeździł ktoś, kogo nie stać było na bylejakie auto:). Polska to nie Holandia- cieplejsza i płaska.
    O weganach wiele nie napiszę, bo chlapnę o jedno słowo za dużo. Mam wrażenie, ze są to ludzie, którzy postanowili przerwać cykl Natury, bo przecież wszystkie stworzenia zjadają się, a na końcu jest człowiek…Ktoś zapytał wędkarza- łowisz z głodu czy z głupoty?
    Najbardziej szanuje zwierzęta ten, który jest prawdziwie głodny, a musi zabic, by zaspokoić głód. Mam naturalne futro i galanterię ze skóry, bez poczucia winy.
    " Oni" doskonale wiedzą, o co chodzi, i świadomie udają niewiedzę, niezrozumienie, natomiast liczą na poskutkowanie jednej z toksycznych metod, czyli " wrzasku i rabanu" . Z tzw. pierdoły zrobic wielkie hallo, nahałasowac, najazgotać, pałać świętym oburzeniem,itp. Z normalnego czlowieka zrobić głupa, a moźe się złamie, wycofa, a moźe wręcz zacznie przepraszać za to co powiedział, nie powiedział, pomyślał? ( radziecka metoda, może się zlamie).
    Nie lekcewaźę sprytu i wiedzy drugiej strony. Ogólnie mogą być idiotami, lub udawać takich na użytek ogółu, natomiast to jest gra, psychologiczna strategia, a metod i sposobów wiele. Wypożyczyłam kiedyś  z biblioteki publicznej dwie książki Lillian Glass " Toksyczni ludzie" i " Wspaniali ludzie". Ciekawa lektura, a to tylko quasi poradniki. 
    Fakt, ze przez ostatnie lata lewacka elyta przestała już nawet udawać, ze ich obchodzi obywatel, obywatele, społeczeństwo, naród.
    Tylko kasa i władza. Oczywiście bez Boga, bo wiara chrześcijańska wiąże się ściśle z moralnością, prawdą, wartościami, dyscypliną duchową, a to wszystko okropnie przeszkadza w wyścigu szczurów i parciu na szkło.

    • Religia i etyka
      "O weganach wiele nie napiszę, bo chlapnę o jedno słowo za dużo. Mam wrażenie, ze są to ludzie, którzy postanowili przerwać cykl Natury, bo przecież wszystkie stworzenia zjadają się, a na końcu jest człowiek".

      Gdy Adam i Ewa żyli w Edenie, jedli wyłącznie rośliny. Zwierzęta również żywiły się pokarmem roślinnym. Nie istniał jeszcze grzech, nie istniała więc śmierć. Skoro nie było śmierci, nie jedzono mięsa, gdyż pochodzi ono od martwych zwierząt. Zatem nie obowiązywał żaden cykl natury.

      "Mam naturalne futro i galanterię ze skóry, bez poczucia winy".

      Zapewniam, że błogostan, którego doświadczasz pryśnie jak bańka mydlana, gdy odwiedzisz rzeźnię, a koszmary nocne bedą Cię prześladować do końca życia

      • @modrzew-ianka
        Napisałaś:

        "Gdy Adam i Ewa żyli w Edenie, jedli wyłącznie rośliny."

        I wszycy wiemy, jak sie to skończylo 😉

        Ale to tylko żart 🙂
        Też jestem przeciwna zabijaniu, ale co zrobić, mięso jadam. Tłumaczę też sobie, że dzikie zwięrzęta i bez człowieka, w naturze, giną okrutną śmiercią, zabijane przez inne zwierzęta. Choćby ścigana niemal do upadłego antylopa.
        Opowiadała kiedyś rolniczka mieszkająca w Bieszczadach, jak niedźwiedź zaatakował jej krowę i – przytrzymywanej, żywej! – wyjadał wymię. Wymię jest podobno silnie unerwione. Ona przybiegła na rozpaczliwy ryk tej krowy, ale już wiele nie pomogła, trzeba było zwierzę dobić. Tak więc pocieszam się, że zwierzę w rzeźni cierpi krócej.

        Jestem za to wrogiem wędkarzy. To jest okrucieństwo, zwłaszcza kiedy robią to dla przyjemności albo dla sportu. Nie wiem, co na to Zółw jako biolog (zdaje się), ale gdzieś przeczytałam, że ryba na haczyku rozpaczliwie krzyczy, tylko że my tych częstotliwości nie odbieramy. Ktoś te infra- czy ultradźwięki przetworzył na nasz zakres i to usłyszał. Podobnie z nadziewaniem dżdżownicy na haczyk – też okrutne.
        Przepraszam, że o takich rzeczach piszę o tej porze, tj. przed snem.

      • Jestem twardą realistką
        Byłam w rzeźni.  Hodowałam własne zwierzęta na mięso, uprawiałam ziemię, pracowałam ponad siły- by przeźyc , nauczyłam się wszystkiego od podstaw. Mam pokorę do źycia i szacunek do kaźdego stworzenia, moze paradoksalnie większy, niż ten, który myśli, że mięso pojawia się gotowe na półce w markecie….Choc zawodowo jestem z innej bajki, przez jakiś czas żyłam właśnie tak, pracując w pocie czoła. Przetrwalam trudne lata, wróciłam do miasta i do zawodu. Pokonalam raka, futro dostałam od męźa z racji powrotu do zycia:):)
        Przepraszam wszystkich za tę prywatę, jest wszystko ok, póki co:):)
        Człowiek ma mały żołądek i musi jeść pożywienie wysokoenergetyczne, by odżywic mózg i cały organizm. Znam ludzi, którzy jadą na kiełkach i wyglądają jak zombie. Zbyt sobie cenię życie, by " jechać" na kiełkach i sałacie…
        Pozdrawiam:)

        • @ On i Ona
          Jeśli byłaś w rzeźni i doświadczenie to nie pozostawiło w Tobie trwałego, negatywnego śladu, to nie wiem czy Cię podziwiać czy się Ciebie bać. 

          Skąd ten fałszywy obraz wegetarianina żywiącego się kielkami i sałatą? Prawidłowo skomponowana dieta wegetariańska obfituje w mnóstwo składników. Ponadto należy rozróżniać między wegetarianizmem, weganizmem, witarianizmem i paroma innymi -izmami.

          W czasach, kiedy dysponujemy szeroką gamą tkanin, z których szyje się ciepłe i wygodne okrycia zimowe, hodowanie zwierząt futerkowych jest zbędnym okrucieństwem, a noszenie futer fanaberią.

          • Gizbern od lat 25
            jest jaroszem. Jaroszem, bo je ryby i tylko ryby jeśli chodzi o mięso. Nie jest z tego dumny, bo wierzy, ze je tez boli, ale jest egoistą i lubi bardzo. Nie wygląda jak zombii, stan zdrowia wzorowy choć już czterdziecha na karku. Gizbern ma mnóstwo znajomych wegetarianów, niektórzy faktycznie są nawiedzeni i wrzeszczą o mordercach mięsojadach. Gizbern nie popiera. Natomiast zwierzątka na futra to skandal, tak samo jak buty ze skóry. Gizbern posiada takie na zimę od kilku lat. Nie jest z tego dumny, ale ciepło mu w syry.

          • Chyba za duzo
            przeźyłam i widziałam w zyciu. Nie zabiło, więc wzmocniło. Wybacz, nie znam się na odmianach wegetarianizmu, bo mnie to nie interesowało. Raz w zyciu jadłam tofu- obrzydliwość. Byłam gościem u wegacośtam, i zjadłam pokornie, co podano, nawet szpinak:) Popiłam herbatą z czegoś…Futro traktuję jako ciepłe okrycie, i zakładam je od -7,-8C w dół. Bez zadęcia i sztucznego szpanu, absolutnie nie o to chodzi. Chronię zdrowie i nie przeziębiam się, a to dla mnie najważniejsze. Bywa tak, ze założę je 10 razy przez całą zimę, ale fakt, iż na tęgie mrozy jestem przygotowana, dobrze mi robi. Jestem zmarzluchem.
            Nikt nie przekona mnie do tzw."eko", czyli plastikowych kurtek i butów. Ani do eko kołder. :)Ani do diet, wegańskich, śródziemnomorskiej, innych, które nie nadają się w naszej ( polskiej) szerokości geograficznej. Może latem, w upały, ale nie od września do maja.
            Mam inne doświadczenia życiowe, już od dzieciństwa. Szanuję czyjeś przekonania, oby tylko nie przeszły w fanatyzm. Bo za chwilę nie będzie wełnianych swetrów, gdy ktoś wymyśli, ze strzyżenie owiec boli biedaczki.

  13. Niestety, ale są tu osoby
    mało odporne psychicznie, powiem więcej: podatne na medialną nagonkę. Przeczytajcie sobie choćby jego życiorys z Wiki, to człowiek o sporym potencjale i jeżeli Kaczor powierzył mu tekę ministra, to tak kuźwa ma być!!! Kaczor wie co robi. Tu nie chodzi o brak kandydatów, tylko o kompetencje i powiązania.

    "W 1997 był pełniącym obowiązki szefa Biura Łącznikowego RP przy NATO w Brukseli, później do 1999 zastępcą Przedstawiciela RP przy NATO. W latach 1999–2002 pełnił funkcję ambasadora RP w Teheranie. Następnie pracował w Departamencie Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej MSZ i jako zastępca dyrektora Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu.

     
    4 listopada 2005 został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Pełnił jednocześnie funkcję głównego negocjatora w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi dotyczących tarczy antyrakietowej."

    Zauważcie kogo atakuje mainstrim: Duda, Kamiński, Ziobro, Waszczykowski. Waszczykowski, jako szef MSZ to ważna figura na szachownicy Kaczora. Dajecie się podpuszczać, jak dzieci. Chlapie jęzorem? A z wypowiedzi Kaczora nie wyjmowali zdań lub nie dodawali słów? Odmulcie się.

    • @g@llux

      "A z wypowiedzi Kaczora nie wyjmowali zdań lub nie dodawali słów? Odmulcie się".

      Bardzo trafny apel:-) Odmulcie się i przestańcie się zamartwiać, że jakoby Waszczykowski obraził niemieckiego obywatela. Przeciętny Niemiec, weganin czy mięsożerca, ma o wiele  poważniejsze zmartwienia niż słowa polskiego ministra. Niemiec nie rozumie dlaczego Angela przyciska do swojej bujnej piersi rzesze islamskich imigrantow. Szokuje go wandalizm i roszczeniowa postawa muzułmańskich przybyszów. Ma dość politycznej poprawności i skrywania swoich poglądów dotyczących inwazji na Europę. Dla Niemca minister Waszczykowski to mało znany polityk zza wschodniej rubieży, który na pewno nie spędza mu snu z powiek. Przekaz płynący z dzisiejszej rozmowy naszego ministra z K. Ziemcem wyjaśnia wiele przeciętnemu Kowalskiemu jeśli tylko Kowalski uważnie słuchał. Precz z polityczną poprawnością! Na bezczelność  i połajanki Schultzów i Timmermansów nie odpowiada się językiem dyplomacji, bo oni sami go nie używają.

      P. S. Tym żyją dziś mieszkańcy Niemiec:

      http://niezalezna.pl/74576-sylwester-w-kolonii-imigranci-probowali-zgwalcic-kilkadziesiat-kobiet


       
      • A niech tam …
        wklejam cały artykuł, bo pokazuje jak w Niemczech zamiata się drażliwe sprawy pod dywan. 

        "Przez kilka dni media milczały, ale skala incydentu okazała się zbyt duża, by zamieść ten skandal pod dywan. W trakcie zabawy sylwestrowej na otwartym powietrzu w Kolonii (Niemcy) ponad tysiąc imigrantów otoczyło kilkadziesiąt kobiet – Niemek i turystek – okradając je, napastując i próbując zgwałcić. Poszkodowanych zostało ok. 80 kobiet.

        Teren przy dworcu w Kolonii przez kilka godzin wyglądał jak strefa wojenna. Ponad tysiąc imigrantów z krajów arabskich najpierw odpaliło w tłumie fajerwerki i race, powodując popłoch, a następnie otoczyło zdezorientowane kobiety, obmacując je i kradnąc należące do nich przedmioty. Doszło też do wielu prób gwałtu.

        Jak na razie policja aresztowała 5 mężczyzn (imigrantów w wieku 18-24 lat), ale liczba ta będzie się zwiększać. Przez kilka dni po nocy sylwestrowej media nie informowały o zajściu, ale gdy po Nowym Roku na policję zaczęły zgłaszać się dziesiątki poszkodowanych kobiet, mur milczenia pękł.

        Jedna z poszkodowanych, Katja K., zeznaje, że w którymś momencie otoczyło ją kilkudziesięciu mężczyzn. Łapali ją oni za pośladki i piersi, wołali "ficki, ficki" ("fick" po niemiecku oznacza "pieprzyć"), i nazywali "dziwką". Z innej dziewczyny napastnicy zdarli bieliznę.

        Póki co wiadomo, że skrzywdzono 80 kobiet: Niemek i turystek, m.in. z Japonii – 35 z nich ucierpiało z powodu napaści seksualnej.Resztę okradziono lub pobito. Cytowani przez media niemieccy policjanci mówią, że poszkodowanych jest jednak z pewnością znacznie więcej.

        Szef kolońskiej policji Wolfgang Albers przyznał na konferencji prasowej, że za atakami stoją imigranci z północnoafrykańskich i arabskich krajów. "To nowy wymiar przemocy" – twierdzą funkcjonariusze policji.

        Jak na ironię, w wielu miastach w Niemczech imprezy sylwestrowe odwołano… w trosce o imigrantów. Tłumaczono, że odgłosy petard i fajerwerków mogą im się źle kojarzyć i przywoływać wspomnienia z czasów wojny w Syrii.

        Naprawdę z troską patrzymy na przyszłość niemieckiej demokracji…"

         

        Autor: Źródło: 

    • Odmulenie niezamulonego
      1. Nie chodzi o to zeby kwestionowac czy podwazac wybory Kaczynskiego ani sugerowac ruchy na szachownicy. To pozostawiam Matce Kurce.

      2. Nie chodzi o brak odpornosci psychicznej czy zamulenie. Jaroslaw Kaczynski nie jest szefem MSZ-tu. Inna waga wypowiedzi. Poza tym sa pewne reguly gry w dyplomacji ktore nie obowiazuja poza nia.

      3. Glownie chodzi o to, zeby szef MSZ-tu nie dawal wywiadu TABLOIDOWI do tego wydawanemu przez molocha jakim jest Axel Springer, ktory jest najwiekszym wydawca rowniez i w Polsce i ktory wydaje takie "obiektywne" tytuly jak Newsweek Polska oraz Fakt. Bild to Fakt. Szmatlawiec i to gorszego sortu. W odroznieniu od Die Welt. Ktory jest polszmatlawcem. Sam fakt zaproszenia przez TABLOID ma obnizyc range gosciowi. Po kiego grzyba wlazic do obory? Waszczykowski wiedzial o tym doskonale bo jak sam stwierdzil, staral sie dobrac jezyk i srodki stylistyczne do charaktru wydawnictwa. Dodatkowo chcial byc dowcipny co w dyplomacji jest wielce ryzykowne. W moim mniemaniu ocenil "czytelnika" jako "mniej wymagajacego" czym wystawil sie na strzal.

      4. Istnieje duze prawdopodobienstwo ze cokolwiek by powiedzial efekt bylby podobny jak z "handlem Polakami z UK za bazy NATO" bo to jest wojna w ktorej stawka jest rowniez repolonizacja mediow. Ale to nie zmienia faktu, ze polityk duzego formatu nie powinien znizac sie do poziomu ulicy i "dowcipkowac" w tabloidzie.

      5. Oczywiscie ze byla to pulapka bardzo prymitywna i nietrudna do ominiecia (wystarczylo udzielic wywiadu Die Welt bez potrzeby "dostosowania srodkow wyrazu do profilu pisma") tym bardziej przykro patrzec ze Waszczykowski w nia wpadl. W efekcie tlumaczy  "idiocie" ze ten jest "idiota", poniewaz nie zrozumial wypowiedzi dostosowanej do poziomu tabloidu. Na tym polegala pulapka: po wszystkim szef polskiego MSZ-tu tlumaczy wszystkim dookola, ze czytelnicy (sa takimi idiotami ze) nie zrozumieli. Czyz nie o tym jest felieton Matki Kurki? Zeby tego nie robic? A Waszczykowski zrobil to DWA razy: rozmawial z jednymi "idiotami" i tlumaczyl sie z tego u innych "idiotow".

      6. To sie musialo tak slonczyc i dyplomata powinien to przewidziec/wiedziec.

  14. Niestety, ale są tu osoby
    mało odporne psychicznie, powiem więcej: podatne na medialną nagonkę. Przeczytajcie sobie choćby jego życiorys z Wiki, to człowiek o sporym potencjale i jeżeli Kaczor powierzył mu tekę ministra, to tak kuźwa ma być!!! Kaczor wie co robi. Tu nie chodzi o brak kandydatów, tylko o kompetencje i powiązania.

    "W 1997 był pełniącym obowiązki szefa Biura Łącznikowego RP przy NATO w Brukseli, później do 1999 zastępcą Przedstawiciela RP przy NATO. W latach 1999–2002 pełnił funkcję ambasadora RP w Teheranie. Następnie pracował w Departamencie Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej MSZ i jako zastępca dyrektora Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu.

     
    4 listopada 2005 został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Pełnił jednocześnie funkcję głównego negocjatora w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi dotyczących tarczy antyrakietowej."

    Zauważcie kogo atakuje mainstrim: Duda, Kamiński, Ziobro, Waszczykowski. Waszczykowski, jako szef MSZ to ważna figura na szachownicy Kaczora. Dajecie się podpuszczać, jak dzieci. Chlapie jęzorem? A z wypowiedzi Kaczora nie wyjmowali zdań lub nie dodawali słów? Odmulcie się.

    • @g@llux

      "A z wypowiedzi Kaczora nie wyjmowali zdań lub nie dodawali słów? Odmulcie się".

      Bardzo trafny apel:-) Odmulcie się i przestańcie się zamartwiać, że jakoby Waszczykowski obraził niemieckiego obywatela. Przeciętny Niemiec, weganin czy mięsożerca, ma o wiele  poważniejsze zmartwienia niż słowa polskiego ministra. Niemiec nie rozumie dlaczego Angela przyciska do swojej bujnej piersi rzesze islamskich imigrantow. Szokuje go wandalizm i roszczeniowa postawa muzułmańskich przybyszów. Ma dość politycznej poprawności i skrywania swoich poglądów dotyczących inwazji na Europę. Dla Niemca minister Waszczykowski to mało znany polityk zza wschodniej rubieży, który na pewno nie spędza mu snu z powiek. Przekaz płynący z dzisiejszej rozmowy naszego ministra z K. Ziemcem wyjaśnia wiele przeciętnemu Kowalskiemu jeśli tylko Kowalski uważnie słuchał. Precz z polityczną poprawnością! Na bezczelność  i połajanki Schultzów i Timmermansów nie odpowiada się językiem dyplomacji, bo oni sami go nie używają.

      P. S. Tym żyją dziś mieszkańcy Niemiec:

      http://niezalezna.pl/74576-sylwester-w-kolonii-imigranci-probowali-zgwalcic-kilkadziesiat-kobiet


       
      • A niech tam …
        wklejam cały artykuł, bo pokazuje jak w Niemczech zamiata się drażliwe sprawy pod dywan. 

        "Przez kilka dni media milczały, ale skala incydentu okazała się zbyt duża, by zamieść ten skandal pod dywan. W trakcie zabawy sylwestrowej na otwartym powietrzu w Kolonii (Niemcy) ponad tysiąc imigrantów otoczyło kilkadziesiąt kobiet – Niemek i turystek – okradając je, napastując i próbując zgwałcić. Poszkodowanych zostało ok. 80 kobiet.

        Teren przy dworcu w Kolonii przez kilka godzin wyglądał jak strefa wojenna. Ponad tysiąc imigrantów z krajów arabskich najpierw odpaliło w tłumie fajerwerki i race, powodując popłoch, a następnie otoczyło zdezorientowane kobiety, obmacując je i kradnąc należące do nich przedmioty. Doszło też do wielu prób gwałtu.

        Jak na razie policja aresztowała 5 mężczyzn (imigrantów w wieku 18-24 lat), ale liczba ta będzie się zwiększać. Przez kilka dni po nocy sylwestrowej media nie informowały o zajściu, ale gdy po Nowym Roku na policję zaczęły zgłaszać się dziesiątki poszkodowanych kobiet, mur milczenia pękł.

        Jedna z poszkodowanych, Katja K., zeznaje, że w którymś momencie otoczyło ją kilkudziesięciu mężczyzn. Łapali ją oni za pośladki i piersi, wołali "ficki, ficki" ("fick" po niemiecku oznacza "pieprzyć"), i nazywali "dziwką". Z innej dziewczyny napastnicy zdarli bieliznę.

        Póki co wiadomo, że skrzywdzono 80 kobiet: Niemek i turystek, m.in. z Japonii – 35 z nich ucierpiało z powodu napaści seksualnej.Resztę okradziono lub pobito. Cytowani przez media niemieccy policjanci mówią, że poszkodowanych jest jednak z pewnością znacznie więcej.

        Szef kolońskiej policji Wolfgang Albers przyznał na konferencji prasowej, że za atakami stoją imigranci z północnoafrykańskich i arabskich krajów. "To nowy wymiar przemocy" – twierdzą funkcjonariusze policji.

        Jak na ironię, w wielu miastach w Niemczech imprezy sylwestrowe odwołano… w trosce o imigrantów. Tłumaczono, że odgłosy petard i fajerwerków mogą im się źle kojarzyć i przywoływać wspomnienia z czasów wojny w Syrii.

        Naprawdę z troską patrzymy na przyszłość niemieckiej demokracji…"

         

        Autor: Źródło: 

    • Odmulenie niezamulonego
      1. Nie chodzi o to zeby kwestionowac czy podwazac wybory Kaczynskiego ani sugerowac ruchy na szachownicy. To pozostawiam Matce Kurce.

      2. Nie chodzi o brak odpornosci psychicznej czy zamulenie. Jaroslaw Kaczynski nie jest szefem MSZ-tu. Inna waga wypowiedzi. Poza tym sa pewne reguly gry w dyplomacji ktore nie obowiazuja poza nia.

      3. Glownie chodzi o to, zeby szef MSZ-tu nie dawal wywiadu TABLOIDOWI do tego wydawanemu przez molocha jakim jest Axel Springer, ktory jest najwiekszym wydawca rowniez i w Polsce i ktory wydaje takie "obiektywne" tytuly jak Newsweek Polska oraz Fakt. Bild to Fakt. Szmatlawiec i to gorszego sortu. W odroznieniu od Die Welt. Ktory jest polszmatlawcem. Sam fakt zaproszenia przez TABLOID ma obnizyc range gosciowi. Po kiego grzyba wlazic do obory? Waszczykowski wiedzial o tym doskonale bo jak sam stwierdzil, staral sie dobrac jezyk i srodki stylistyczne do charaktru wydawnictwa. Dodatkowo chcial byc dowcipny co w dyplomacji jest wielce ryzykowne. W moim mniemaniu ocenil "czytelnika" jako "mniej wymagajacego" czym wystawil sie na strzal.

      4. Istnieje duze prawdopodobienstwo ze cokolwiek by powiedzial efekt bylby podobny jak z "handlem Polakami z UK za bazy NATO" bo to jest wojna w ktorej stawka jest rowniez repolonizacja mediow. Ale to nie zmienia faktu, ze polityk duzego formatu nie powinien znizac sie do poziomu ulicy i "dowcipkowac" w tabloidzie.

      5. Oczywiscie ze byla to pulapka bardzo prymitywna i nietrudna do ominiecia (wystarczylo udzielic wywiadu Die Welt bez potrzeby "dostosowania srodkow wyrazu do profilu pisma") tym bardziej przykro patrzec ze Waszczykowski w nia wpadl. W efekcie tlumaczy  "idiocie" ze ten jest "idiota", poniewaz nie zrozumial wypowiedzi dostosowanej do poziomu tabloidu. Na tym polegala pulapka: po wszystkim szef polskiego MSZ-tu tlumaczy wszystkim dookola, ze czytelnicy (sa takimi idiotami ze) nie zrozumieli. Czyz nie o tym jest felieton Matki Kurki? Zeby tego nie robic? A Waszczykowski zrobil to DWA razy: rozmawial z jednymi "idiotami" i tlumaczyl sie z tego u innych "idiotow".

      6. To sie musialo tak slonczyc i dyplomata powinien to przewidziec/wiedziec.

  15. można też inaczwej
    Czyli sprowadzić ich bełkot do absurdu.
    1. rowerzystów się zapędzi do wytwarzania prądu, czyli owszem będą sobie pedałować na rowerkach, ale nie bezproduktywnie – patrz film "Szczury Paryża"
    2. tych co nie chcą żreć mięcha podłączy się tym drugim otworem do specjalnych rur, dzięki czemu zamiast bezproduktywnie "puszczać bąki", będą całkiem produktywnie produkować metan
    3. a tych, no, perypatetyków od razu do kamieniołomów na dożywocie – niech wiedzą i niech nie fikają

    Uważam, że oni nie są ani idiotami, ani paranoikami – fałszowanie przekazu odbywa się całkowicie świadomie. Oczywiście odbiorca – taki szeregowy leming jest trochę idiotą i paranoikiem, że w coś takiego wierzy, ale to raczej kwestia niedouczenia, a nie innych przypadłości

  16. można też inaczwej
    Czyli sprowadzić ich bełkot do absurdu.
    1. rowerzystów się zapędzi do wytwarzania prądu, czyli owszem będą sobie pedałować na rowerkach, ale nie bezproduktywnie – patrz film "Szczury Paryża"
    2. tych co nie chcą żreć mięcha podłączy się tym drugim otworem do specjalnych rur, dzięki czemu zamiast bezproduktywnie "puszczać bąki", będą całkiem produktywnie produkować metan
    3. a tych, no, perypatetyków od razu do kamieniołomów na dożywocie – niech wiedzą i niech nie fikają

    Uważam, że oni nie są ani idiotami, ani paranoikami – fałszowanie przekazu odbywa się całkowicie świadomie. Oczywiście odbiorca – taki szeregowy leming jest trochę idiotą i paranoikiem, że w coś takiego wierzy, ale to raczej kwestia niedouczenia, a nie innych przypadłości

  17. ZWIĄZEK …
    PRZYCZYNOWO SKUTKOWY . Im  bardziej będą się bać POLSKIEGO RZĄDU tym bardziej będą atakować wszystkich jego ministrów .
    Pozytywny aspekt to znak ,że wszystko idzie w DOBRYM kierunku .Nasi ministrowie muszą się "PILNOWAĆ ".Debile szukają ,a za chwilę przyczepią się że Waszczykowski  mówi "małymi literami "
    A jak się nie mają do czego przyczepić to będą  pierdo…ć CO KTOŚ MIAŁ NA MYŚLI ,a że mają zryte berety to wszystko się może zdarzyć..

  18. ZWIĄZEK …
    PRZYCZYNOWO SKUTKOWY . Im  bardziej będą się bać POLSKIEGO RZĄDU tym bardziej będą atakować wszystkich jego ministrów .
    Pozytywny aspekt to znak ,że wszystko idzie w DOBRYM kierunku .Nasi ministrowie muszą się "PILNOWAĆ ".Debile szukają ,a za chwilę przyczepią się że Waszczykowski  mówi "małymi literami "
    A jak się nie mają do czego przyczepić to będą  pierdo…ć CO KTOŚ MIAŁ NA MYŚLI ,a że mają zryte berety to wszystko się może zdarzyć..

    • Raczysz żartować
      Przekręt VAG (vw/audi/seat/skoda) miał pełną nieficjalną akceptację niemieckiego rządu (jakby nie patrzeć rząd  ma udziały w VAG) i jest narzędziem do zdobycia przewagi handlowej ich motoryzacji. Do tego przecież służy ten cały ekopier.lec i wszelkie normy euroX, downsizing – wykaszania konkurecji w szczególności pozaeuropejskiej. W Europie sprawę zamienieciono pod dywan. Naszej panienceod "ale jaja, ale jaja" kazano powiedzieć parę okrągłych słów i cisza.
      W tym kontekście bardzo cieszy, że Jankesi nie odpuszczą i dadzą mocno po dupie i kieszeni Niemiaszkom.  Akurat tu mamy zbieżny z USA interes:)
      Szczytem naszej dyplomacji będą czasy, gdy fakt tego oszustwa i trucia naszych obywateli związkami NOx zostanie wykorzystany do uzyskania jakichkolwiek korzyści politycznych/finasowych dla Polski.
      Np. by te fabrki VW w Polsce zaczęły w końcu uiszczać podatki do państwowej skarbonki.

    • Raczysz żartować
      Przekręt VAG (vw/audi/seat/skoda) miał pełną nieficjalną akceptację niemieckiego rządu (jakby nie patrzeć rząd  ma udziały w VAG) i jest narzędziem do zdobycia przewagi handlowej ich motoryzacji. Do tego przecież służy ten cały ekopier.lec i wszelkie normy euroX, downsizing – wykaszania konkurecji w szczególności pozaeuropejskiej. W Europie sprawę zamienieciono pod dywan. Naszej panienceod "ale jaja, ale jaja" kazano powiedzieć parę okrągłych słów i cisza.
      W tym kontekście bardzo cieszy, że Jankesi nie odpuszczą i dadzą mocno po dupie i kieszeni Niemiaszkom.  Akurat tu mamy zbieżny z USA interes:)
      Szczytem naszej dyplomacji będą czasy, gdy fakt tego oszustwa i trucia naszych obywateli związkami NOx zostanie wykorzystany do uzyskania jakichkolwiek korzyści politycznych/finasowych dla Polski.
      Np. by te fabrki VW w Polsce zaczęły w końcu uiszczać podatki do państwowej skarbonki.

  19. Bardzo rozbawił mnie ten wpis
    Bardzo rozbawił mnie ten wpis… A więc to była hiperbola? Naprawdę? Waszczykowski w rzeczywistości nie ma nic do rowerzystów? O rany!

    Drogi naiwny autorze: weganie i cykliści to wiedzą. Naprawdę. NIkt posiadający zdolność czytania nie wierzy, że pan W. serio ma zastrzeżenia do czyjejś diety. Tak się jednak składa, że ów pan wybrał zawód polityka, a więc kogoś, kto musi uważać na to, co mówi. Oczywiście, że lansowana przez jego przeciwników interpretacja jest niezgodna z jego intencją, a nawet wymaga całkiem sporej dawki złej woli. Ale skrajną naiwnością z jego strony jest zakładanie, że takiej złej woli _nie_ będzie. Że jego przeciwnicy _nie_ będą interpretować jego słów tak, by postawić go w złym świetle. Otóż tak nie jest – polityk musi ważyć każde słowo i zakładać, że wielu ludzi będzie próbowało wykorzystać jego słowa do swoich celów. W każdym średnio rozwiniętym kraju są ludzie, którzy polityków łapią za słówka zawodowo, którzy czyhają na każdy lapsus i niezręczność. Jeśli polityk powie: "Nigdy nie wolno mówić 'Obama jest czarnuchem'", to można być pewnym, że za pięć minut jego zdjęcie będzie na wszystkich portalach pod tekstem "Obama jest czarnuchem". Nieuczciwe? Pewnie tak, ale za to jakie skuteczne. Można się na to zżymać, ale nie można tego ignorować.

    Kto tego nie rozumie, albo nie potrafi sobie z tym poradzić, jest, jak pisałem, albo skrajnie naiwny, albo nieudolny. Taka osoba po prostu nie nadaje się na stanowisko związane z dyplomacją. Waszczykowski niejako jeszcze to potwierdził, od rana tłumacząc się ze swoich słów. W ten sposób sam przyznaje, że jego słowa dają pole do niewłaściwej interpretacji, czyli ich wypowiedzenie było błędem. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, każde jego dementi będzie pożywką dla kolejnej fali interpretacji, docinków i memów. A on znów się będzie tłumaczył…

      • Zauważ, że Radziu, gdy to
        Zauważ, że Radziu, gdy to mówił, nie zdawał sobie sprawy, że mówi publicznie… Nie mówiąc już o tym, że chlapanie przy ośmiorniczkach kosztowało PO wybory, więc to tylko potwierdza moją tezę, że polityk powinien uważać na to, co mówi… nawet przy obiedzie.

  20. Bardzo rozbawił mnie ten wpis
    Bardzo rozbawił mnie ten wpis… A więc to była hiperbola? Naprawdę? Waszczykowski w rzeczywistości nie ma nic do rowerzystów? O rany!

    Drogi naiwny autorze: weganie i cykliści to wiedzą. Naprawdę. NIkt posiadający zdolność czytania nie wierzy, że pan W. serio ma zastrzeżenia do czyjejś diety. Tak się jednak składa, że ów pan wybrał zawód polityka, a więc kogoś, kto musi uważać na to, co mówi. Oczywiście, że lansowana przez jego przeciwników interpretacja jest niezgodna z jego intencją, a nawet wymaga całkiem sporej dawki złej woli. Ale skrajną naiwnością z jego strony jest zakładanie, że takiej złej woli _nie_ będzie. Że jego przeciwnicy _nie_ będą interpretować jego słów tak, by postawić go w złym świetle. Otóż tak nie jest – polityk musi ważyć każde słowo i zakładać, że wielu ludzi będzie próbowało wykorzystać jego słowa do swoich celów. W każdym średnio rozwiniętym kraju są ludzie, którzy polityków łapią za słówka zawodowo, którzy czyhają na każdy lapsus i niezręczność. Jeśli polityk powie: "Nigdy nie wolno mówić 'Obama jest czarnuchem'", to można być pewnym, że za pięć minut jego zdjęcie będzie na wszystkich portalach pod tekstem "Obama jest czarnuchem". Nieuczciwe? Pewnie tak, ale za to jakie skuteczne. Można się na to zżymać, ale nie można tego ignorować.

    Kto tego nie rozumie, albo nie potrafi sobie z tym poradzić, jest, jak pisałem, albo skrajnie naiwny, albo nieudolny. Taka osoba po prostu nie nadaje się na stanowisko związane z dyplomacją. Waszczykowski niejako jeszcze to potwierdził, od rana tłumacząc się ze swoich słów. W ten sposób sam przyznaje, że jego słowa dają pole do niewłaściwej interpretacji, czyli ich wypowiedzenie było błędem. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, każde jego dementi będzie pożywką dla kolejnej fali interpretacji, docinków i memów. A on znów się będzie tłumaczył…

      • Zauważ, że Radziu, gdy to
        Zauważ, że Radziu, gdy to mówił, nie zdawał sobie sprawy, że mówi publicznie… Nie mówiąc już o tym, że chlapanie przy ośmiorniczkach kosztowało PO wybory, więc to tylko potwierdza moją tezę, że polityk powinien uważać na to, co mówi… nawet przy obiedzie.

  21. Oczywiście, jak zwykle
    Oczywiście, jak zwykle wstrzeliłeś się w dzisiejszy temat-dylemat. Spierałem się dzisiaj z żoną o to, czy ci durnie, którzy komentują te michałki są idiotami, czy tylko udają. Żona twierdzi, że udają, ale ja miałem wątpliwości. Coraz częściej uważam, że to idioci.
    Jednakże, uważam, że szef dyplomacji nie powinen formułować myśli w sposób, który potem wymaga dementi. To chyba najgorsze, co się może przytrafić dyplomacie. Od dawna uważam, że pisowce, szczególnie JK i WW powinni dać sobie spokój z metaforami i cytowaniem wielkiej literatury. Zawsze z tego wychodzą "inne szatany". To perły przed wieprze. Ci idioci biorą wszystko dosłownie. Po  metaforach Jarka, przypomina mi się skecz pt "Sęk", kiedy to Rappaport uwikłany już i w psa i tartak mówi do siebie " … że mię coś podkusiło, staropolszczyznę się mnie zachciało"
    PS z innej beczki, po obejrzeniu Lisa na żywo mam przemyślenia podobne do  blogera citisus z S24, bardzo ubawił mnie ten wpis:
    "[…] Myślę, że władze TV powinny go jednak pozostawić na wizji z adnotacją " program satyryczny" . Niech się wariat żegna z widzami co odcinek. Niech głośno krzyczy o zamykaniu ust, niech opowiada o tym, że za sprawą Kaczyńskiego ptaki fruwają tyłem, psy szczekają odbytem a krowy latają jak Messerschmity.."

  22. Oczywiście, jak zwykle
    Oczywiście, jak zwykle wstrzeliłeś się w dzisiejszy temat-dylemat. Spierałem się dzisiaj z żoną o to, czy ci durnie, którzy komentują te michałki są idiotami, czy tylko udają. Żona twierdzi, że udają, ale ja miałem wątpliwości. Coraz częściej uważam, że to idioci.
    Jednakże, uważam, że szef dyplomacji nie powinen formułować myśli w sposób, który potem wymaga dementi. To chyba najgorsze, co się może przytrafić dyplomacie. Od dawna uważam, że pisowce, szczególnie JK i WW powinni dać sobie spokój z metaforami i cytowaniem wielkiej literatury. Zawsze z tego wychodzą "inne szatany". To perły przed wieprze. Ci idioci biorą wszystko dosłownie. Po  metaforach Jarka, przypomina mi się skecz pt "Sęk", kiedy to Rappaport uwikłany już i w psa i tartak mówi do siebie " … że mię coś podkusiło, staropolszczyznę się mnie zachciało"
    PS z innej beczki, po obejrzeniu Lisa na żywo mam przemyślenia podobne do  blogera citisus z S24, bardzo ubawił mnie ten wpis:
    "[…] Myślę, że władze TV powinny go jednak pozostawić na wizji z adnotacją " program satyryczny" . Niech się wariat żegna z widzami co odcinek. Niech głośno krzyczy o zamykaniu ust, niech opowiada o tym, że za sprawą Kaczyńskiego ptaki fruwają tyłem, psy szczekają odbytem a krowy latają jak Messerschmity.."

  23. & maczeta
    W zwyczajnych rozmowach oczywiscie jestem Polakiem, ale jak ma być rozmowa o jakiś interesach, to lepiej i rozsądniej powiedzieć, że “jestem z Europy”
    To jest kwestia opinii o kraju. I ten patentowany debil właśnie ją przesunął w Niemczej w złą stronę.

    By maczeta ockhama —

    współczuję tobie synku
    bawiąc się maczetą jaja sobie obciąłeś,
    jesteś polaczkiem nie Polakiem.

    dobre rady zostaw więc sobie

  24. & maczeta
    W zwyczajnych rozmowach oczywiscie jestem Polakiem, ale jak ma być rozmowa o jakiś interesach, to lepiej i rozsądniej powiedzieć, że “jestem z Europy”
    To jest kwestia opinii o kraju. I ten patentowany debil właśnie ją przesunął w Niemczej w złą stronę.

    By maczeta ockhama —

    współczuję tobie synku
    bawiąc się maczetą jaja sobie obciąłeś,
    jesteś polaczkiem nie Polakiem.

    dobre rady zostaw więc sobie

  25. Wg. ważnych polityków PO, PiS
    Wg. ważnych polityków PO, PiS nie mógł wygrać wyborów, nie ukrywają zaskoczenia. Przy takiej anypisowskiej propagandzie i wszech poparciu  postępowej opini świata to nie mogło być możliwe.
    PO czuje się obrażone na naród wyborem PiS i oczekują, że naród ich przeprosi za tak niedemokratyczny akt. Szykowane są sondaże potwierdzające brak akceptacji dla blokady TK i niezgody na przejęcie mediów państwowych, czyli braku mandatu na sprawowanie władzy.
    Laureat pokojowej nagroby Nobla grozi uzyciem siły, a zakodowane protesty to głosy niezgody narodu na łamanie demokracji w Polsce. Patron WSI już dawno podpisał ustawę o wzajemnej pomocy z zewnątrz na okoliczność  niedemokracji w kraju. Podobnie jak NKWDzista  Jaruzelski w 1980 ratując demokrację zwracał się o pomoc do towarzyszy z Moskwy i Berlina. Wyprowadził czołgi i karabiny przeciwko własnemu narodowi ratując demokrację przed polskimi faszystami z Solidarności.
    Na lata przekreślił polski narodowy wysiłek na wolność i zmusił na banicję ok. 1 mln najbardziej patriotycznej tkanki narodu.
    Po latach był z dumą obwożony w towarzystwie Michnika po stolicach Europy jako wielki bohatej walki z faszyzmem, a ustaleniem okrągłego stołu zostaje wybrany na  prezydenta Polski.
    Ten zbrodniarz planował nuklearny atak na zachód. Wizja atomowego armagedonu na polskich ziemiach skłoniła Kuklińskiego na przekazanie planów na zachód, za co pułkownik zapłacił bardzo wysoką cenę. Komorowski podobnie jak Mazowiecki wypełnia umowę. Jaruzelski jest chowany jak największy bohater.
    Schetyna zostaje wybrany na wodza postępu w Polsce w wyborach na wzór PZPR i staje na czele barykady obrony demokracji . Zwalczając faszyzm w Polsce w imię demokracji zwraca się o pomoc do toważyszy światowego postępu. Niewątpliwie zdobyte doswiadczenie, kiedy w latach 80-tych był komendantem ZOMO we Wrocławiu przełoży się na zwycięstwo homo-nowoczesności  i demokracji po wsze czasy. 

  26. Wg. ważnych polityków PO, PiS
    Wg. ważnych polityków PO, PiS nie mógł wygrać wyborów, nie ukrywają zaskoczenia. Przy takiej anypisowskiej propagandzie i wszech poparciu  postępowej opini świata to nie mogło być możliwe.
    PO czuje się obrażone na naród wyborem PiS i oczekują, że naród ich przeprosi za tak niedemokratyczny akt. Szykowane są sondaże potwierdzające brak akceptacji dla blokady TK i niezgody na przejęcie mediów państwowych, czyli braku mandatu na sprawowanie władzy.
    Laureat pokojowej nagroby Nobla grozi uzyciem siły, a zakodowane protesty to głosy niezgody narodu na łamanie demokracji w Polsce. Patron WSI już dawno podpisał ustawę o wzajemnej pomocy z zewnątrz na okoliczność  niedemokracji w kraju. Podobnie jak NKWDzista  Jaruzelski w 1980 ratując demokrację zwracał się o pomoc do towarzyszy z Moskwy i Berlina. Wyprowadził czołgi i karabiny przeciwko własnemu narodowi ratując demokrację przed polskimi faszystami z Solidarności.
    Na lata przekreślił polski narodowy wysiłek na wolność i zmusił na banicję ok. 1 mln najbardziej patriotycznej tkanki narodu.
    Po latach był z dumą obwożony w towarzystwie Michnika po stolicach Europy jako wielki bohatej walki z faszyzmem, a ustaleniem okrągłego stołu zostaje wybrany na  prezydenta Polski.
    Ten zbrodniarz planował nuklearny atak na zachód. Wizja atomowego armagedonu na polskich ziemiach skłoniła Kuklińskiego na przekazanie planów na zachód, za co pułkownik zapłacił bardzo wysoką cenę. Komorowski podobnie jak Mazowiecki wypełnia umowę. Jaruzelski jest chowany jak największy bohater.
    Schetyna zostaje wybrany na wodza postępu w Polsce w wyborach na wzór PZPR i staje na czele barykady obrony demokracji . Zwalczając faszyzm w Polsce w imię demokracji zwraca się o pomoc do toważyszy światowego postępu. Niewątpliwie zdobyte doswiadczenie, kiedy w latach 80-tych był komendantem ZOMO we Wrocławiu przełoży się na zwycięstwo homo-nowoczesności  i demokracji po wsze czasy.