Reklama

Na stronie głównej poczesne miejsce zajmuje artykuł zatytułowany: „Tekst na wieki aktualny”. Treść artykułu odnosi się do pierwszej bardzo ewentualnej dymisji Gowina, która nie miała najmniejszego znaczenia dla nieuchronnego końca Donalda Tuska. Życie złośliwie dopisało kolejny odcinek i do poniedziałku będzie trwała akcja „druga dymisja Gowina”. Nie ma sensu zajmować się tezą główną, tutaj nic się nie zmienia, Tusk się kończy, ale pojawiły się bardzo ciekawe wątki związane z politycznymi wyborami, które są niezłym treningiem dla umysłu. Jakie pole manewru ma Tusk, jaka decyzja jest optymalna? Nic podobnego w kontekście dymisji Gowina nie istnieje, nie ma pola manewru nie ma dobrej decyzji, o optymalnej również można zapomnieć. Jeśli Tusk zdymisjonuje Gowina przede wszystkim zrealizuje plan Gowina, bo wiadomym jest, że Ziobro, Kalisz i wszyscy poprzednicy zamierzający coś w polityce osiągnąć nie odchodzą z partii, tylko ciężko pracują na wyrzucenie. Jeśli nie wyrzuci pokaże, że Tusk nic nie może, jako premier i jako lider partyjny. Wokół tych dwóch głównych szczęk imadła są jeszcze cepy tłukące bez litości i bynajmniej nie Gowina. Wątpię aby Gowin od razu wyprowadził grupę posłów i tym samym zerwał większość koalicyjną, pan filozof jest lepszy cwaniak i wie, że po wyrzuceniu z rządu najgorszą możliwą reakcją będzie otwarta krytyka PO. Znacznie bardziej opłaca się Gawinowi robić dokładnie to samo, co robił dotąd, tkwić w partii i walczyć o demokratyzację, czy tam inny pluralizm światopoglądowy. W kwestiach drażliwych Gowin nadal może głosować przeciw PO, wraz ze swoimi kolegami „konserwatystami”, którzy nie mają wyjścia, oni są już w PO spaleni, żaden z nich nie dostanie wysokiego miejsca na liście. W klubie PO zrobi się nerwowo, dopóki Tusk dawał posady całemu przekrojowi partyjnemu, były spory mniejsze lub większe, ale w sytuacji, gdy co najmniej 30 posłów jest na cenzurowany, atmosfera się zagęści.

Dokładnie na taki efekt liczy Grzegorz Schetyna, aby wiedzieć co jest dla Tuska najgorszym rozwiązaniem wystarczy słuchać Grześka, a ten twardo domaga się dymisji Gowina. I ma rację, własną rację, kolega Mira i Zbycha, bo tylko niepokój o miejsca w sejmie i stołki w województwach daje Schetynie szanse w wyborach na szefa PO. Widać wyraźnie, że odstrzelenie niesfornego ministra przynosi Tuskowi same polityczne straty, wewnętrzne i zewnętrzne, a przecież to nie koniec. PO od dawna przyjęła kurs na lewo, gdy zabranie Gowia zakręt stanie się na tyle ostry, że muszą wypaść z Tuskobusu umiarkowanie konserwatywni wyborcy i wiadomo, że nie pójdą do SLD, ale będą zmuszeni polubić pewnie nie Kaczora, ale przynajmniej Szczerskiego lub Piechę. Traci Tusk elektorat ogólnopolski, traci poparcie wewnątrzpartyjne i w takich warunkach pojawią się aż dwaj kandydaci na szefa PO: Schetyna i Gowin. Na koniec strat jeszcze jedna sadystyczna okoliczność. Kto zastąpi Gowina? Już się pojawiają propozycje celebryckie typu Kalisz lub Giertych, czyli jaja jak berety, co gorsze gdyby do dymisji doszło skończy się pewnie na kimś takim jak nowy minister skarbu, zatem skończy się na nikim. Pozostawienie Gowina na stołku ministra Gawinowi nie zaszkodzi, natomiast Tuskowi odbije się z tą samą siłą, tyko z lewej strony. Gołym okiem widać, że w PO gros posłów domaga się dymisji, bo walczą o swoje miejsca, a Schetynie jest obojętnie, kto będzie robił zadymę w partii, byle zadyma była robiona. Na zewnątrz Tusk za pozostawienie Gowina dostanie od lewicowego elektoratu, który przejdzie do SLD, dostanie też od mediów i to jest chyba najciekawszy aspekt całej groteski, któremu poświęcę oddzielny akapit.

Reklama

Zachowanie sprzyjających Tuskowi mediów wyznacza nową jakość, dotąd było tak, że lewicowo-neoliberalne przekaźniki zaciskały zęby widząc nie takie cuda, jak in vitro. Tusk grzmiał, że nie będzie walki z kościołem, że nie da ruszyć krzyża, że nie podpisze karty praw podstawowych. W między czasie najbardziej obciachowy moher, Romek Giertych, stał się adwokatem partyjnym PO i rodzinnym Tuska. Dałoby się bez trudu wypomnieć jeszcze kilkanaście spraw, które wywołują alergiczne reakcje „lepszego towarzycha”, jednak wszystkie te sprawy wyciszano w imię walki z PiS. Z Gawinem dzieje się zupełnie inaczej, media muszą wiedzieć, że swoim działaniem osłabiają Tuska, że dostarczają paliwo PiS i Kaczyńskiemu, a mimo wszystko duszą Donalda bez litości. Dlaczego? Najpewniej działa intuicja, niby jeszcze nie ma oficjalnego komunikatu o zmianie kursu, ale nikt ze znaczących „organów” nie ma wątpliwości, że na tej szkapie daleko się nie zajedzie. Tak naprawdę, że się posłużę retoryką reporterów TVN24, nie Gowin jest grillowany, bo Gowin wygrał w każdym wariancie, grilluje się Donalda Tuska – bez litości.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Gowin nie pasuje do żadnego wariantu
    Jedyną rolą PO było nie dopuszczenie do rządzenia Polską nacjonalistów typu np PiS, lub tworów prokościelnych. Skoro ta bariera zużyła się dokumentrnie, nie pozostaje już nic innego jak odrodzona lewica.
    W takim układzie dla Gowina nie ma miejsca. Wszystkie ręce medialne rzucone na budowę internacjonalistycznej fajnej lewicy. Choćby i ze Schetyną po lekkim nawróceniu.

  2. Gowin nie pasuje do żadnego wariantu
    Jedyną rolą PO było nie dopuszczenie do rządzenia Polską nacjonalistów typu np PiS, lub tworów prokościelnych. Skoro ta bariera zużyła się dokumentrnie, nie pozostaje już nic innego jak odrodzona lewica.
    W takim układzie dla Gowina nie ma miejsca. Wszystkie ręce medialne rzucone na budowę internacjonalistycznej fajnej lewicy. Choćby i ze Schetyną po lekkim nawróceniu.

  3. Nie wiem, Gowin, Sawicka itd. Niech się babcia cieszy?
    ujawniona przez tygodnik „Wprost”, afera z ministrem Nowakiem i spółką medialną w której zasiadają czarne charaktery z afery hazardowej. Gowin – niezależnie od swoich intencji – przykrył tą aferę i w ten sposób zlikwidował niebezpieczeństwo wiszące nad politykami PO. Bo fakty ujawnione przez dziennikarzy „Wprost” są faktycznie wstrząsające, ale dzisiaj już nikt o nich nie pamięta. Dzięki Gowinowi.
    http://mediologia.salon24.pl/503973,gowin-uratowal-tuska

  4. Nie wiem, Gowin, Sawicka itd. Niech się babcia cieszy?
    ujawniona przez tygodnik „Wprost”, afera z ministrem Nowakiem i spółką medialną w której zasiadają czarne charaktery z afery hazardowej. Gowin – niezależnie od swoich intencji – przykrył tą aferę i w ten sposób zlikwidował niebezpieczeństwo wiszące nad politykami PO. Bo fakty ujawnione przez dziennikarzy „Wprost” są faktycznie wstrząsające, ale dzisiaj już nikt o nich nie pamięta. Dzięki Gowinowi.
    http://mediologia.salon24.pl/503973,gowin-uratowal-tuska