Reklama

„Hajlować” też trzeba umieć! Niewyraźne, blade kiepsko wykonane, porażka panie Bronek i zmiana tematu. Podoba mi się nieoczekiwany optymizm, który spłynął na tę mniej wyjściową cześć suwerena, co to chadza w berecie i palcie wczesny Gierek (według relacji medialnej). Tak właśnie trzeba, o czym wie każda mama, nie macocha. Dziecka nie wolno zagłaskać i czasami ze srogą miną należy przyłożyć w tyłek, by potem wypłakać się w kuchni. Ale najgorsze, co można zrobić dziecku, to pastwić się i poniewierać. Matki i tatusiowie czerpiący satysfakcję z nękania dzieci nie nadają się do niczego. Bardzo podobnie relacje wyglądają w życiu publicznym. Wyborco! Nie znęcaj się nad sobą samym i nie męcz bliźniego, bo mogło się zdarzyć w cholerę gorzej. Widzę Andrzeja Dudę, jako debiutanta w sportowych zawodach albo pomocnika, który błysnął kilkoma fajnymi zagraniami w środku pola. Mam się wyżyć i gwizdać? No chyba Ty, jak mawia młodzież. Parę miesięcy temu wszyscy mówili, że pozamiatane, że się nie da, że Bronek został namaszczony. Dziś nawet w idiotycznych sondażach mamy II turę, czyli tyle ile sobie wymarzyłem na stracie. Patrzę na dokonania Andrzeja Dudy i naprawdę jestem pod wrażeniem, chociaż kompletnie nie nadaję się do chwalenia kogokolwiek. Chłopak ma jaja, potrafi przyjąć do wiadomości, że musi robić za Marcinkiewicza, jednocześnie nijak Marcinkiewicza nie przypomina. Doktor prawa szusujący na nartach, ma konto w banku, prawo jazdy, żonę, córkę i chyba nie ma kota. Czarny sen „establishmentu”. Nie sprawdzałem, ale domyślam się, że potrafi obsługiwać komórkę, umieścić film na YouTube i do tego przeczytał „Mistrza i Małgorzatę”. Trochę sobie żartuję, trochę sobie pozwalam, ale jednocześnie widzę właściwego człowieka na właściwym miejscu. Nim usłyszę, że ktoś mi za te „laurki” płaci, odpowiem, że chętnie będę kadził za darmo. Więcej! Liczę się z kosztami!

Robią na mnie wrażenie inteligentni ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że muszą zatańczyć na wiejskiej zabawie, żeby we wsi pojawiła się elektryczność. I Andrzej Duda takim człowiekiem się wydaje. Cała ta próba racjonalizowania wyboru ma swoje wady i zalety, ale najciekawszy jest optymizm. Dawno nie było tak, żeby Polacy „ze skrzydła B”, pozbawieni złudzeń, dostrzegali światełko w tunelu. Duda wprowadził nową jakość dla wyborców gorszego Boga i warto dmuchać na ten optymizm. Parę tygodni temu sam uznałbym za wariata każdego nawiedzonego, który mówiłby o realnych szansach na drugą turę. Teraz jestem skłonny ponieść się fantazji i myśleć o wygranej. Duda ma naturalny dar, potrafi mówić o czym myśli i robi to w taki sposób, że chce się go słuchać, a przynajmniej nie chce się… wyjść z kina. Komorowski wygląda przy nim jak inspektor sanepidu i w takim duchu chciałbym przyglądać się rzeczywistości. Mądra matka wie, kiedy przyłożyć w tyłek i kiedy pogłaskać, wierny kibic też nie krzyczy przed meczem „dostaniemy w dupę”. Skoro zdarzył się cud optymizmu, to z pewną taką nieśmiałością, rodem z pierwszych reklam podpasek, dajmy się ponieść wierze w zwycięstwo. Co to szkodzi? Propagandziści partii matki z każdego jełopa potrafią zrobić Kandyda albo eldorado w budowie.

Reklama

„Gorsi” Polacy mają naprawdę niezły „ludzki materiał” i nie ma się czego wstydzić. Zatem trwaj optymizmie i czuj się naturalnie podtrzymywany. Łatwość w dostrzeganiu różnic między Komorowskim i Dudą polega też na tym, że różnice dają po oczach niczym spawarka. Na pana Bronka bez maski ciężko patrzeć i dostrzec o co mu chodzi. Duda robi swoje i oczy nie pieką. Dobrze, wiem ja, Ty, On, Ona i nawet Ono, że polityka jest oszustwem, ale przyjemniej się patrzy na oszukiwanie, które nie wywołuje odruchów obronnych, że o innych odruchach nie wspomnę. Na końcu i tak jest cel, dlatego nie cierpiąc estetycznie widzę na fotelu prezydenta człowieka o jakiś milion razy mądrzejszego, normalniejszego i bardziej rokującego niż obecny stróż żyrandola. Optymizm, którego nie należy mylić z naiwnością jest cholernie ważny. Sam nie wiem kiedy i w jaki sposób powiało optymizmem i tym bardziej nie mam zamiaru przychodzić na gotowe, żeby psuć marudzeniem. W podsumowaniu optymizmu powiem tyle, że II tura jest pewna, a później się zobaczy, chociaż na miejscu Komorowskiego spałbym na stojąco i jak zając.

Reklama

144 KOMENTARZE

  1. Po raz kolejny zwracam uwagę
    że gra toczy się niekoniecznie o wygranie wyborów, a prawdopodobnie jedynie o uwiarygodnienie ich wyniku. Własnie przez ten pryzmat sugerowałbym analizowanie wszelkiche posunięć strony "rządowej". Stawka w grze jest zbyt wysoka, by przy obecnej dysproporcji sił nie zdecydować się na wykorzystanie "pozakonstytucyjnych" i "subprawnych" przewag w celu już nie tyle osiągnięcia korzyści, co w celu klasycznego ratowania doopy.

    Te wybory to "być albo nie być" dla rządzącej sitwy, w znacznie większym stopniu niż wybory parlamentarne (chyba że istniałoby realne zagrożenie większością konstytucyjną opozycji), Gajowy po prostu te wybory MUSI wygrać, nie ważne jak i za jaką cenę. 

      • Wiara to niestety za mało.
        Przy tak postawionej sprawie ilość sił poświęconych kampanii wyborczej powinna być co najmniej równa ilości sił zaangażowanych w pilnowanie i dokumentowanie przebiegu wyborów – tak by wygrana Gajowego wiązała się dla wroga z jak największymi stratami, i to najlepiej nie tylko wizerunkowymi. Entuzjazm do walki i koncentracja sił to jedno, a rozpoznanie strategicznych celów przeciwnika i stworzenie skutecznej taktycznej odpowiedzi na jego działania, to drugie.

        Katastrofą, której się niestety spodziewam, jest przegrana przy liczeniu głosów (nie ważne, czy w I czy w II turze), która na dodatek zostanie przedstawiona jako „bicie piany” przez opozycję, wobec braku jakichkolwiek sensownych, udokumentowanych dowodów – innymi słowy Gajowy wygra, i to niewielkim „kosztem”. Owszem, wiem że wobec ogromu propagandy i wobec siły parasola medialnego, Gajowy i tak może wygrać, ale jeśli zakładamy że walka ma sens, i Duda nie jest jedynie kandydatem „na przegranie” wyborów, pilnowanie ich przebiegu powinno być celem o znaczeniu strategicznym.

        Ma to znaczenie tym bardziej dlatego, że dla Gajowego zwycięstwo w I turze byłoby zarówno najbezpieczniejsze (brak debaty), jak i najłatwiejsze do uwiarygodnienia. Przyczółek w postaci wygrania II tury ma więc znaczenie strategiczne, i nie zawaham się zaryzykować stwierdzenia że zdobycie go, będzie trudniejsze od zdobycia większości w II turze (nie mylić z „wygraniem wyborów”, w kręgu cywilizacji posowieckiej tak to nie działa).

        Tak więc – po pierwsze pompowanie i promowanie Dudy, a po drugie pilnowanie i skrupulatne dokumentowanie wyborów na każdym ich etapie. Jeśli którykolwiek z punktów nie ma szans na realizację, to cała gra nie jest warta świeczki.

          • Ale chyba tylko płci męskiej.
            Ale chyba tylko płci męskiej. Piękna kobieta, o której nie można powiedzieć "ładna, ale głupia" to największy wróg przeciętnej kobiety. Pani Ogórek elektorat będzie miała głównie męski…

          • Dobre i to:)
            Ale rzecz w potwornym spienieniu się różnych mówców od Bula. Bardziej na nią się wściekają niż na Dudę.   

          • Mnie to nie dziwi…
            Najgoźniesze zwierze (polityczne) to zwierze żerujące na tym samym pokarmie (elektoracie). Ogórek jest w stanie znacząco osłabić wiarygodność zwycięstwa w I turze, a nawet doprowadzić do II tury (bez swojego udziału).

            Cwaną zagrywką byłaby natomiast II tura bez Dudy, w której to Ogórek sprowadzona do roli głupiej blondi przegrywa z "doświatczonym znafom i użendnikiem" w jakiejś ustawionej debacie w ramach "dilu" z SLD.

          • Trochę nielogiczne. Jeśli
            Trochę nielogiczne. Jeśli jego koledzy mają moc "niedopuszczania" to równie dobrze mogą "niedopuścić" w drugiej turze, co znacznie utrudni PiSowi kwestionowanie uczciwości wyborów i odwołanie do ciał międzynarodowych

          • Niekoniecznie o to chodzi.
            W I turze Bul może uwiarygodnić "zwycięstwo" kapitalizując lata sztucznego pompowania jego "popularności", o ile oczywiści uda mu się w nic wielkiego nie wkopać i nie pozwoli nadmiernie urosnąć dwójce zagrażających temu scenariuszowi kandydatów – innymi słowy "ciemny lud to kupi".

            II tura ocznacza same problemy – począwszy od bardzo trudnej do unknięcia debaty (w której Gajowy będzie prezentował się niczym klepany trabant wobec nowego mercedesa – a i to tylko do momentu przejścia do kwestii merytorycznych, w których właściwie nie ma czego powiedzić, by nie wdepnąć na minę), poprzez wielopoziomowe negatywnie wypadające dla niego porównania (młody-stary, przystojny-"przystojny", umoczony-nowy, znający_języki_obce_nieznający_polskiej_ortografii, stagnacja-zmiana), a na podbiciu stawek wśród "zaangażowanych w projekt" skończywszy.

            Dlatego też – kontrola głosowania i liczenia głosów na kazdym możliwym etapie to jedyny i najlepszy sposób "walenia" w Bula, zdesperowany przeciwnik, pozbawiony pola do manewru, będzie popełniał błędy i ponosił duże straty, przy odpowiedniej alokacji sił i środków można osiągnąć w takiej walce bardzo wiele – nawet jeśli z przyczyn pozademokratycznych prezydentura okaże się być poza zasięgiem.

          • “Sztuczne pompowanie jego popularnosci”
            tak, w tym sek, ze motlochowi ogldajacemu "mainstream media" wmawia sie nie od dzisiaj jaki to pan Prezydent jest popularny. Pan Prezydent nawet nie musi specjalnie wysilac sie, wystarczy ze pokaze sie w towarzystwie prezydentow miast i slupki ida w gore; tak ze "koledzy" zrobia wszystko zeby II tury nie bylo, bo w debacie z Duda lub Ogorek nie ma zadnych szans.

          • dzisiejszy dodatek do tego co wczesniej napisalem

            CBOS: 63 proc. chce głosować na Komorowskiego, 15 proc. na Dudę

      • Nie może przegrać 🙂
        Jak nie wygra demokratycznie, to wygra "jakoś" inaczej. Boli go, że to "jakoś" może się okazać na tyle kosztowne i ryzykowne, że wygrana w wyborach zostanie okupiona ogromnymi stratami i zagrozić w przyszłosci pozycji wiadomego środowiska.

        O wiele łatwiej "przepchnąć" w pierwszej turze kogoś z 40% głosów wobec kontrkandydatów na poziomie 10-20%, niż kogoś z 30% wobec kontrkandydata na poziomie 29%… I o to toczy się gra.

  2. Po raz kolejny zwracam uwagę
    że gra toczy się niekoniecznie o wygranie wyborów, a prawdopodobnie jedynie o uwiarygodnienie ich wyniku. Własnie przez ten pryzmat sugerowałbym analizowanie wszelkiche posunięć strony "rządowej". Stawka w grze jest zbyt wysoka, by przy obecnej dysproporcji sił nie zdecydować się na wykorzystanie "pozakonstytucyjnych" i "subprawnych" przewag w celu już nie tyle osiągnięcia korzyści, co w celu klasycznego ratowania doopy.

    Te wybory to "być albo nie być" dla rządzącej sitwy, w znacznie większym stopniu niż wybory parlamentarne (chyba że istniałoby realne zagrożenie większością konstytucyjną opozycji), Gajowy po prostu te wybory MUSI wygrać, nie ważne jak i za jaką cenę. 

      • Wiara to niestety za mało.
        Przy tak postawionej sprawie ilość sił poświęconych kampanii wyborczej powinna być co najmniej równa ilości sił zaangażowanych w pilnowanie i dokumentowanie przebiegu wyborów – tak by wygrana Gajowego wiązała się dla wroga z jak największymi stratami, i to najlepiej nie tylko wizerunkowymi. Entuzjazm do walki i koncentracja sił to jedno, a rozpoznanie strategicznych celów przeciwnika i stworzenie skutecznej taktycznej odpowiedzi na jego działania, to drugie.

        Katastrofą, której się niestety spodziewam, jest przegrana przy liczeniu głosów (nie ważne, czy w I czy w II turze), która na dodatek zostanie przedstawiona jako „bicie piany” przez opozycję, wobec braku jakichkolwiek sensownych, udokumentowanych dowodów – innymi słowy Gajowy wygra, i to niewielkim „kosztem”. Owszem, wiem że wobec ogromu propagandy i wobec siły parasola medialnego, Gajowy i tak może wygrać, ale jeśli zakładamy że walka ma sens, i Duda nie jest jedynie kandydatem „na przegranie” wyborów, pilnowanie ich przebiegu powinno być celem o znaczeniu strategicznym.

        Ma to znaczenie tym bardziej dlatego, że dla Gajowego zwycięstwo w I turze byłoby zarówno najbezpieczniejsze (brak debaty), jak i najłatwiejsze do uwiarygodnienia. Przyczółek w postaci wygrania II tury ma więc znaczenie strategiczne, i nie zawaham się zaryzykować stwierdzenia że zdobycie go, będzie trudniejsze od zdobycia większości w II turze (nie mylić z „wygraniem wyborów”, w kręgu cywilizacji posowieckiej tak to nie działa).

        Tak więc – po pierwsze pompowanie i promowanie Dudy, a po drugie pilnowanie i skrupulatne dokumentowanie wyborów na każdym ich etapie. Jeśli którykolwiek z punktów nie ma szans na realizację, to cała gra nie jest warta świeczki.

          • Ale chyba tylko płci męskiej.
            Ale chyba tylko płci męskiej. Piękna kobieta, o której nie można powiedzieć "ładna, ale głupia" to największy wróg przeciętnej kobiety. Pani Ogórek elektorat będzie miała głównie męski…

          • Dobre i to:)
            Ale rzecz w potwornym spienieniu się różnych mówców od Bula. Bardziej na nią się wściekają niż na Dudę.   

          • Mnie to nie dziwi…
            Najgoźniesze zwierze (polityczne) to zwierze żerujące na tym samym pokarmie (elektoracie). Ogórek jest w stanie znacząco osłabić wiarygodność zwycięstwa w I turze, a nawet doprowadzić do II tury (bez swojego udziału).

            Cwaną zagrywką byłaby natomiast II tura bez Dudy, w której to Ogórek sprowadzona do roli głupiej blondi przegrywa z "doświatczonym znafom i użendnikiem" w jakiejś ustawionej debacie w ramach "dilu" z SLD.

          • Trochę nielogiczne. Jeśli
            Trochę nielogiczne. Jeśli jego koledzy mają moc "niedopuszczania" to równie dobrze mogą "niedopuścić" w drugiej turze, co znacznie utrudni PiSowi kwestionowanie uczciwości wyborów i odwołanie do ciał międzynarodowych

          • Niekoniecznie o to chodzi.
            W I turze Bul może uwiarygodnić "zwycięstwo" kapitalizując lata sztucznego pompowania jego "popularności", o ile oczywiści uda mu się w nic wielkiego nie wkopać i nie pozwoli nadmiernie urosnąć dwójce zagrażających temu scenariuszowi kandydatów – innymi słowy "ciemny lud to kupi".

            II tura ocznacza same problemy – począwszy od bardzo trudnej do unknięcia debaty (w której Gajowy będzie prezentował się niczym klepany trabant wobec nowego mercedesa – a i to tylko do momentu przejścia do kwestii merytorycznych, w których właściwie nie ma czego powiedzić, by nie wdepnąć na minę), poprzez wielopoziomowe negatywnie wypadające dla niego porównania (młody-stary, przystojny-"przystojny", umoczony-nowy, znający_języki_obce_nieznający_polskiej_ortografii, stagnacja-zmiana), a na podbiciu stawek wśród "zaangażowanych w projekt" skończywszy.

            Dlatego też – kontrola głosowania i liczenia głosów na kazdym możliwym etapie to jedyny i najlepszy sposób "walenia" w Bula, zdesperowany przeciwnik, pozbawiony pola do manewru, będzie popełniał błędy i ponosił duże straty, przy odpowiedniej alokacji sił i środków można osiągnąć w takiej walce bardzo wiele – nawet jeśli z przyczyn pozademokratycznych prezydentura okaże się być poza zasięgiem.

          • “Sztuczne pompowanie jego popularnosci”
            tak, w tym sek, ze motlochowi ogldajacemu "mainstream media" wmawia sie nie od dzisiaj jaki to pan Prezydent jest popularny. Pan Prezydent nawet nie musi specjalnie wysilac sie, wystarczy ze pokaze sie w towarzystwie prezydentow miast i slupki ida w gore; tak ze "koledzy" zrobia wszystko zeby II tury nie bylo, bo w debacie z Duda lub Ogorek nie ma zadnych szans.

          • dzisiejszy dodatek do tego co wczesniej napisalem

            CBOS: 63 proc. chce głosować na Komorowskiego, 15 proc. na Dudę

      • Nie może przegrać 🙂
        Jak nie wygra demokratycznie, to wygra "jakoś" inaczej. Boli go, że to "jakoś" może się okazać na tyle kosztowne i ryzykowne, że wygrana w wyborach zostanie okupiona ogromnymi stratami i zagrozić w przyszłosci pozycji wiadomego środowiska.

        O wiele łatwiej "przepchnąć" w pierwszej turze kogoś z 40% głosów wobec kontrkandydatów na poziomie 10-20%, niż kogoś z 30% wobec kontrkandydata na poziomie 29%… I o to toczy się gra.

  3. Tak
    W zasadzie nic dodac nic ujac po takim tekscie. Rzeczywiscie mozna odczuc tu i owdzie, ze poziom optymizmu w rzeczonej sprawie wzrasta, jeszcze nie jest to euforia (ta mam nadzieje nastapi po II turze) ale dobrze sie dzieje! Wreszcie sensowny kandydat, a ze takowym Andrzej Duda jest, swiadcza chociazby ''wystepy'' z autentycznym strachem w oczach, medialnych scierwojadow.

  4. Tak
    W zasadzie nic dodac nic ujac po takim tekscie. Rzeczywiscie mozna odczuc tu i owdzie, ze poziom optymizmu w rzeczonej sprawie wzrasta, jeszcze nie jest to euforia (ta mam nadzieje nastapi po II turze) ale dobrze sie dzieje! Wreszcie sensowny kandydat, a ze takowym Andrzej Duda jest, swiadcza chociazby ''wystepy'' z autentycznym strachem w oczach, medialnych scierwojadow.

  5. ad vocem
    ogladalem dzis nawet tvpinfo "woronicza 17"..moral byl taki ze prezydent nie moze czytac z kartki..wszyscy tam obecni..poza halickim prawie sie z tym zgodzili..tyle tylko ze na moj gust i tak wygra gajowy…2gi bedzie jarubas..niezalezna w jednej notce podaje ze p. dorocie stanczyk sąd nie przyjalzadnych wnioskow dowodowych…130.000 glosow…poszlo psu w d.(tylko w jednym okregu wojewódzkim??!!??>>)….a sąd dalej swoje..lis dostaje bialej goraczki..oskarza dude o hajlowanie i kompletna degeneracje kraju..

  6. ad vocem
    ogladalem dzis nawet tvpinfo "woronicza 17"..moral byl taki ze prezydent nie moze czytac z kartki..wszyscy tam obecni..poza halickim prawie sie z tym zgodzili..tyle tylko ze na moj gust i tak wygra gajowy…2gi bedzie jarubas..niezalezna w jednej notce podaje ze p. dorocie stanczyk sąd nie przyjalzadnych wnioskow dowodowych…130.000 glosow…poszlo psu w d.(tylko w jednym okregu wojewódzkim??!!??>>)….a sąd dalej swoje..lis dostaje bialej goraczki..oskarza dude o hajlowanie i kompletna degeneracje kraju..

  7. musi się sprężyć
    Komorowski ma w sobie “to coś”, które sprawia że w uczciwych wyborach przegrałby z każdym. Może z Grodzką nie. Chociaż kto wie, “ona” ma niezły program. Raz mignął w telewizji i tam były słuszne punkty.
    Jednak teraz uczciwych wyborów nie będzie choćby stąd, że jeden pewniak siedzi już w telewizorze od co najmniej 25 lat jak niegdyś spiker Suzin, i wrósł w DNA telewidzów, zaś drugi został dopiero wczoraj wystrugany. Ze szlachetnego, lecz świeżego surowca.
    Strasznie mało czasu. Naprawdę wcześniej się nie dało?

  8. musi się sprężyć
    Komorowski ma w sobie “to coś”, które sprawia że w uczciwych wyborach przegrałby z każdym. Może z Grodzką nie. Chociaż kto wie, “ona” ma niezły program. Raz mignął w telewizji i tam były słuszne punkty.
    Jednak teraz uczciwych wyborów nie będzie choćby stąd, że jeden pewniak siedzi już w telewizorze od co najmniej 25 lat jak niegdyś spiker Suzin, i wrósł w DNA telewidzów, zaś drugi został dopiero wczoraj wystrugany. Ze szlachetnego, lecz świeżego surowca.
    Strasznie mało czasu. Naprawdę wcześniej się nie dało?

  9. Panie Piotrze…
    I mi rowniez udzielil sie ten "usypiajacy" optymizm, po lekturze obu kandydatow. To nie wynik koncowy, ale jak to pieknie zobaczyc choc jedna jaskolke, ktora nawet beton potrafi obudzic z letargu samozachwytu. "Straznik wsiokow" z "bulu" nie tylko glowy (bo i d… tez swedzi niemilosiernie) nawet juz zone z kartki pozdrawia, widocznie albo okulary nie te, albo po prostu z "zasapania sie" zaparowaly. Jak nigdy "kandydatow" ci u nas dostatek(merytorycznym okiem patrzac, to chyba 1-n a moze 2-ch), co nasuwa mi taka mysl. Czyz nie po to cala reszta oprocz BeKa i AD startuje do stolka, aby zamydlic oczy wyborcom, a pozniej tzn. w II turze przekazac glosy po prostej linii mr-owi BeKa? Dziadek PRL-u LM jednak co by nie mowic, to mial dobry natlok mysli, ze wystawil MO na kandydata, chcac przy tym uszczuplic troszke elektoratu od PO i PiS, co da mu ewentualnie lepszy start do przyszlych rokowan ze Straznikiem Wsiokow (jesli wygra). Widzac to "Polscy Straznicy Lesni", kopiuja i wklejaja "mlodego golebia pokoju" mr AJ, aby choc tak obwiescic spoleczenstwu ich roznice co do partii PO-wladzy. Juz zaczeli wyscig do "Swojskiego Zoo v. 2.0" ( Polskie Zoo v.1 https://www.youtube.com/watch?v=pfkIGqjUnEU)

  10. Panie Piotrze…
    I mi rowniez udzielil sie ten "usypiajacy" optymizm, po lekturze obu kandydatow. To nie wynik koncowy, ale jak to pieknie zobaczyc choc jedna jaskolke, ktora nawet beton potrafi obudzic z letargu samozachwytu. "Straznik wsiokow" z "bulu" nie tylko glowy (bo i d… tez swedzi niemilosiernie) nawet juz zone z kartki pozdrawia, widocznie albo okulary nie te, albo po prostu z "zasapania sie" zaparowaly. Jak nigdy "kandydatow" ci u nas dostatek(merytorycznym okiem patrzac, to chyba 1-n a moze 2-ch), co nasuwa mi taka mysl. Czyz nie po to cala reszta oprocz BeKa i AD startuje do stolka, aby zamydlic oczy wyborcom, a pozniej tzn. w II turze przekazac glosy po prostej linii mr-owi BeKa? Dziadek PRL-u LM jednak co by nie mowic, to mial dobry natlok mysli, ze wystawil MO na kandydata, chcac przy tym uszczuplic troszke elektoratu od PO i PiS, co da mu ewentualnie lepszy start do przyszlych rokowan ze Straznikiem Wsiokow (jesli wygra). Widzac to "Polscy Straznicy Lesni", kopiuja i wklejaja "mlodego golebia pokoju" mr AJ, aby choc tak obwiescic spoleczenstwu ich roznice co do partii PO-wladzy. Juz zaczeli wyscig do "Swojskiego Zoo v. 2.0" ( Polskie Zoo v.1 https://www.youtube.com/watch?v=pfkIGqjUnEU)

  11. kontrowersje.pl
    od dluzszego czasu strona ciagnie za soba smietnik spamow-reklam utrudniajcych wejscie i inne atrakcje…
    trzeba miec duzo cierpliwosci i determinacje, zeby wejsc, przeczytac wpis, komentarze i ewentualnie dodac wlasne slowo lub dwa… co niniejszym czynie…
    i  tak jest codziennie!
    pozdr
    a

    ps
    bronek to dno i prawdziwy dzwonek… i ta jego kobieta

  12. kontrowersje.pl
    od dluzszego czasu strona ciagnie za soba smietnik spamow-reklam utrudniajcych wejscie i inne atrakcje…
    trzeba miec duzo cierpliwosci i determinacje, zeby wejsc, przeczytac wpis, komentarze i ewentualnie dodac wlasne slowo lub dwa… co niniejszym czynie…
    i  tak jest codziennie!
    pozdr
    a

    ps
    bronek to dno i prawdziwy dzwonek… i ta jego kobieta

  13. Dla nas śledzących politykę…
    Duda jest niewątpliwie faworytem. Ale ja dalej będę z uporem maniaka twierdził, że gawiedź, która nie intresuje się kompletnie polityką, jedynych kandydatów jakich będzie kojarzyć z ubiegania się o fotel prezydneta, będzie jedynie dobrze kojarzyć typową blondynkę Ogórek i obecnego prezydenta Komorowskiego. Wystarczy tylko popytać po znajomych, którzy wiemy, że są zabiegani i nie mają czasu na śledzenie polityki, żeby uświadomić sobie, że kojarzą jedynie Ogórek i Bronka. A cyrk dopiero się zaczyna i na moje oko media zrobią wszystko, żeby Ogórek wskoczyła na konia "mamy Madzi" i zajęła jej miejsce w głównych przekazach medialnych. Możemy również zapomnieć o debacie wszystkich faworytów przed pierwszą tura z Bronisławem Komorowskim. Nawet jeśli jakaś debata się odbędzie, odbędzie się bez udziału Komorowskieg, a inormacje na jej temat będą zdawkowe i z pewnością również skupią się głównie na Ogórek i jej beznadziejności. Pytanie brzmi tylko, czy zabiegi głównych mediów okażą się skuteczne, czyli, czy doprowadzą do tego, by kandydat wyłonił się już w pierwszej turze.

  14. Dla nas śledzących politykę…
    Duda jest niewątpliwie faworytem. Ale ja dalej będę z uporem maniaka twierdził, że gawiedź, która nie intresuje się kompletnie polityką, jedynych kandydatów jakich będzie kojarzyć z ubiegania się o fotel prezydneta, będzie jedynie dobrze kojarzyć typową blondynkę Ogórek i obecnego prezydenta Komorowskiego. Wystarczy tylko popytać po znajomych, którzy wiemy, że są zabiegani i nie mają czasu na śledzenie polityki, żeby uświadomić sobie, że kojarzą jedynie Ogórek i Bronka. A cyrk dopiero się zaczyna i na moje oko media zrobią wszystko, żeby Ogórek wskoczyła na konia "mamy Madzi" i zajęła jej miejsce w głównych przekazach medialnych. Możemy również zapomnieć o debacie wszystkich faworytów przed pierwszą tura z Bronisławem Komorowskim. Nawet jeśli jakaś debata się odbędzie, odbędzie się bez udziału Komorowskieg, a inormacje na jej temat będą zdawkowe i z pewnością również skupią się głównie na Ogórek i jej beznadziejności. Pytanie brzmi tylko, czy zabiegi głównych mediów okażą się skuteczne, czyli, czy doprowadzą do tego, by kandydat wyłonił się już w pierwszej turze.

  15. Dorosly optymizm-racjonalizm
    Ja rowniez nie jestem w stanie podzielic tego optymizmu.Pamietajac ze "wynik wyborczy" wcale nie musi odpowiadac wynikowi wyborow…
    Jezeli wezniemy pod uwage iz w poprzednich wyborach wynik PSL-u roznil sie nawet 5-7 krotnie od przewidywanego (a wiec o 500-700%), jestem przekonany ze "ztuningowanie " wyniku Bredzislawa KomoRuskiego o kilka czy kilkanascie procent juz w pierwszej turze (by do drugiej niedopuscic) to …pestka.
    Poza tym zawsze mozna uzyc argumentow typu "dziadka z wermachtu" lub "nieprzypadkowej Makreli" ..
    Na dowod jak bardzo zdesperowana jest druga strona link w ktorym funkcjo-nikarz lub jak kto woli dziennik-ariusz Lis zachwala ogorkowa na tle "dennego"Dudy…
    http://tomaszlis.natemat.pl/133495,ogorek-o-niebo-lepsza-niz-duda

  16. Dorosly optymizm-racjonalizm
    Ja rowniez nie jestem w stanie podzielic tego optymizmu.Pamietajac ze "wynik wyborczy" wcale nie musi odpowiadac wynikowi wyborow…
    Jezeli wezniemy pod uwage iz w poprzednich wyborach wynik PSL-u roznil sie nawet 5-7 krotnie od przewidywanego (a wiec o 500-700%), jestem przekonany ze "ztuningowanie " wyniku Bredzislawa KomoRuskiego o kilka czy kilkanascie procent juz w pierwszej turze (by do drugiej niedopuscic) to …pestka.
    Poza tym zawsze mozna uzyc argumentow typu "dziadka z wermachtu" lub "nieprzypadkowej Makreli" ..
    Na dowod jak bardzo zdesperowana jest druga strona link w ktorym funkcjo-nikarz lub jak kto woli dziennik-ariusz Lis zachwala ogorkowa na tle "dennego"Dudy…
    http://tomaszlis.natemat.pl/133495,ogorek-o-niebo-lepsza-niz-duda

  17. Sporządzić własną listę wyborczą!
    Niezależnie od innych rodzajów kontroli, PiS powinien sporządzić równoległą listę lokali wyborczych, na którą byłyby wpisywane wyniki wywieszane przed lokalami bezpośrednio po podliczeniu. Te wyniki byłyby zbierane pod lokalami i przekazywane na listę PiS przez osoby wiarygodne. Oczywiście w wieczór wyborczy trzebaby większą ilość osób wpisujących, może w rozbiciu na województwa lub jeszcze mniejsze okręgi aby mieć na bieżąco obraz ewolucji wyników. Nie potrzeba specjalnego oprogramowania. Jest to zwykłe sumowanie przez np EXCEL lub inny edytor. Wydaje się oczywiste, że taka lista musi już istnieć w PKW, więc wystarczy ją skopiować zamiast wyważać otwarte drzwi.

  18. Sporządzić własną listę wyborczą!
    Niezależnie od innych rodzajów kontroli, PiS powinien sporządzić równoległą listę lokali wyborczych, na którą byłyby wpisywane wyniki wywieszane przed lokalami bezpośrednio po podliczeniu. Te wyniki byłyby zbierane pod lokalami i przekazywane na listę PiS przez osoby wiarygodne. Oczywiście w wieczór wyborczy trzebaby większą ilość osób wpisujących, może w rozbiciu na województwa lub jeszcze mniejsze okręgi aby mieć na bieżąco obraz ewolucji wyników. Nie potrzeba specjalnego oprogramowania. Jest to zwykłe sumowanie przez np EXCEL lub inny edytor. Wydaje się oczywiste, że taka lista musi już istnieć w PKW, więc wystarczy ją skopiować zamiast wyważać otwarte drzwi.

  19. Optymizm ale…
    mam jednak wrażenie, że tylko wśród najbardziej aktywnego prawicowego elektoratu. Kandydat wciąż nie dociera do części  elektoratu PiS – jeśli wierzyć proplatformerskim sondażowniom.  To mogą być nasze babcie, ciocie i mamy, uśpione rzekomym "konserwatywnym" sznytem Bula.       
    Na pewno Duda jest mocnym liderem młodych, zawiedzionych i zbajerowanych przez PO wyborców – szczególnie w przedziale 24- 35 lat.
    Tak czy siak – pytanie, ile głosów będzie już w urnach przed otwarciem lokali lub na jakim innym etapie będą machloje. 
    Czy znowu będzie problem ilości głosów nieważnych, oczywiście bez możliwości późniejszej analizy rozkładu tej cechy pomiędzy poszczególnych kandydatów? (patrz: PKW odmawia badania przyczyn nieważności głosów w wyborach do Sejmików).    

    • Zupełnie nie doceniasz
      Zupełnie nie doceniasz naszych mam i babć. Moja teściowa i mama zadziwiły mnie  parę miechów temu swoim zorientowaniem "co w trawie piszczy", obie nie tylko, że nie należą do partii czy jakiś stowarzyszeń, ale i obsługują się w wiedzę bez Internetowo.

  20. Optymizm ale…
    mam jednak wrażenie, że tylko wśród najbardziej aktywnego prawicowego elektoratu. Kandydat wciąż nie dociera do części  elektoratu PiS – jeśli wierzyć proplatformerskim sondażowniom.  To mogą być nasze babcie, ciocie i mamy, uśpione rzekomym "konserwatywnym" sznytem Bula.       
    Na pewno Duda jest mocnym liderem młodych, zawiedzionych i zbajerowanych przez PO wyborców – szczególnie w przedziale 24- 35 lat.
    Tak czy siak – pytanie, ile głosów będzie już w urnach przed otwarciem lokali lub na jakim innym etapie będą machloje. 
    Czy znowu będzie problem ilości głosów nieważnych, oczywiście bez możliwości późniejszej analizy rozkładu tej cechy pomiędzy poszczególnych kandydatów? (patrz: PKW odmawia badania przyczyn nieważności głosów w wyborach do Sejmików).    

    • Zupełnie nie doceniasz
      Zupełnie nie doceniasz naszych mam i babć. Moja teściowa i mama zadziwiły mnie  parę miechów temu swoim zorientowaniem "co w trawie piszczy", obie nie tylko, że nie należą do partii czy jakiś stowarzyszeń, ale i obsługują się w wiedzę bez Internetowo.

  21. Pogubiłam się- czy ktoś może pomóc mi się odnaleźć?
    ….. i  wytłumaczyć  to :  
    https://www.youtube.com/watch?v=FUJ43-cj1Eo

    Nie  wiem, czy  już  przez  te  wszystkie  fora  polityczne, boje, po  których  mam  ponadrywane  uszy, ręce, nogi, sporo  kudłów  wyrwanych, tak  bardzo  zwichrowały  mnie  psychicznie, że  popadam  w  skrajności  i  wszędzie  zaczynam  węszyć  spisek?
    Co  w  knesecie  robi  Duda, Pawłowicz, Fotyga  i  inni  PiSowcy?

  22. Pogubiłam się- czy ktoś może pomóc mi się odnaleźć?
    ….. i  wytłumaczyć  to :  
    https://www.youtube.com/watch?v=FUJ43-cj1Eo

    Nie  wiem, czy  już  przez  te  wszystkie  fora  polityczne, boje, po  których  mam  ponadrywane  uszy, ręce, nogi, sporo  kudłów  wyrwanych, tak  bardzo  zwichrowały  mnie  psychicznie, że  popadam  w  skrajności  i  wszędzie  zaczynam  węszyć  spisek?
    Co  w  knesecie  robi  Duda, Pawłowicz, Fotyga  i  inni  PiSowcy?

  23. Coś mi się wydaje,
    że towarzysze z KC skupieni wokół gajowego zaczynają popełniać błędy. Warto byłoby wyjaśnić za czyje pieniądze zorganizowano ten spęd w Katowicach? Bo jeżeli za pieniądze miejskie, to jest to zwykłe nadużycie. Nie można środków publicznych angażować w kampanię, a ten spęd odbył się pt. "prezydenci dla prezydenta" i był jawnym wyborczym mitingiem. 
    Dziś słyszałem w TVN towarzysza księgowego z PGR Szejnfelda vulgo Szujnfelda, że Prezydent Lech Kaczyński nie zawetował ani jednej ustawy i nie wniósł żadnego projektu pod obrady Sejmu. Oczywiście Szczujnfeld nie jest oficjalnie w komitecie obrony PRL, ale należy słuchać z uwagą i ciągać przed oblicze sądu w trybie wyborczym każdego ze sztabu  wBula, kto to powtórzy. Jedną z ustaw, którą zawetował śp. Lech Kaczyński było rozdzielnie prokuratury i sądów. Choćby. Należy takie wypowiedzi wyłapywać i w formie pytań podsuwać np.: tej gnidzie nałęczowi: czy on też uważa jak tow. szczujnfeld? Trzeba ich zaganiać do rogu!
    Należy też przeczesać 5 lat urzędowania konusa z fuzją i wyliczyć wszystkie ustawy, niekorzystne dla Polaków, które podpisał. Wszystkie, a jest tego trochę, a nawet jeszcze więcej. Mam nadzieję, że sztab A. Dudy sam to wie i w odpowiednim momencie podsunie pod nos gajowemu.

  24. Coś mi się wydaje,
    że towarzysze z KC skupieni wokół gajowego zaczynają popełniać błędy. Warto byłoby wyjaśnić za czyje pieniądze zorganizowano ten spęd w Katowicach? Bo jeżeli za pieniądze miejskie, to jest to zwykłe nadużycie. Nie można środków publicznych angażować w kampanię, a ten spęd odbył się pt. "prezydenci dla prezydenta" i był jawnym wyborczym mitingiem. 
    Dziś słyszałem w TVN towarzysza księgowego z PGR Szejnfelda vulgo Szujnfelda, że Prezydent Lech Kaczyński nie zawetował ani jednej ustawy i nie wniósł żadnego projektu pod obrady Sejmu. Oczywiście Szczujnfeld nie jest oficjalnie w komitecie obrony PRL, ale należy słuchać z uwagą i ciągać przed oblicze sądu w trybie wyborczym każdego ze sztabu  wBula, kto to powtórzy. Jedną z ustaw, którą zawetował śp. Lech Kaczyński było rozdzielnie prokuratury i sądów. Choćby. Należy takie wypowiedzi wyłapywać i w formie pytań podsuwać np.: tej gnidzie nałęczowi: czy on też uważa jak tow. szczujnfeld? Trzeba ich zaganiać do rogu!
    Należy też przeczesać 5 lat urzędowania konusa z fuzją i wyliczyć wszystkie ustawy, niekorzystne dla Polaków, które podpisał. Wszystkie, a jest tego trochę, a nawet jeszcze więcej. Mam nadzieję, że sztab A. Dudy sam to wie i w odpowiednim momencie podsunie pod nos gajowemu.

  25. Propozycja dla sztabu Dudy na
    Propozycja dla sztabu Dudy na jutro – zrobić happening na chodniku, na którym znaleziono "najebanego w trzy dupy" Łukasza Pawełka – Komorowski właśnie dał temu trzeźwemu inaczej fuchę skarbnika czy tam pełnomocnika finansowego własnej kampanii. Kolejny happening zrobić pod biurem "instytutu obywatelskiego", gdzie zaczął robić kolejny niewylewający za kołnierz Bartek Sienk.
    Z tym Pawełkiem to prezent od Bronka, który należy brać.

  26. Propozycja dla sztabu Dudy na
    Propozycja dla sztabu Dudy na jutro – zrobić happening na chodniku, na którym znaleziono "najebanego w trzy dupy" Łukasza Pawełka – Komorowski właśnie dał temu trzeźwemu inaczej fuchę skarbnika czy tam pełnomocnika finansowego własnej kampanii. Kolejny happening zrobić pod biurem "instytutu obywatelskiego", gdzie zaczął robić kolejny niewylewający za kołnierz Bartek Sienk.
    Z tym Pawełkiem to prezent od Bronka, który należy brać.

  27. Ja na to nie idę. Przecież Duda jest z PiS-u!
    Od czasów smoleńskich egzekutywa w Polsce ma środki dowolnego kształtowania wyników wyborów. Sto razy każdy to powiedział i wszyscy zgadzają się ze sobą. Nie mniej razy też było ustalone, że PiS wyborów wygrać nie potrafi i nawet nie chce. A teraz, jak przed każdymi wyborami takie świeże emocje, że dziwka z pisu wyżej zadziera nogi w kankanie.
    Dotychczasowy tok spraw. Zgodnie z ustalonym rytuałem, na tydzień przed wyborami zaplecze Dudy odpali mu petardę w twarz i uwiarygodni te wyniki, które PKW mogłoby mieć w kopertach nawet już. Bronek z nieodłącznym cukierkiem pod językiem podziękuje za udzielone zaufanie. PiS przegrywa minimalnie i zapowiada walkę o cel, który jest już o włos, jak i poprzednie tysiąc razy.
    Drugi możliwy bieg spraw. Bronek z cukierkami faktycznie wypada obciachowo i egzekutywa postanowiła zmienić sztafaż. Chodzi o wykrzesanie więcej entuzjazmu w ludziach w obliczu nowych wyzwań stojących przed egzekutywą. Kandydat koncesjonowanej opozycji wygrywa i dziękuje za zaufanie. Poczym z młodzieńczą energią realizuje plany mocodawców. Bo nie wierzę, że się usamodzielni i potraktuje z laczka Kaczora z przydupasami ani tym bardzie nie postawi się prawdziwym mocodawcom.
    Między tymi dwoma nie ma żadnego wyboru, poza estetycznym. Kto uważa, że to w sam raz dla narodu z tysiącletnią historią? Ja się w to więcej nie daję wkręcić.

    • Być może… Ale nie jest nim
      Być może… Ale nie jest nim też Grzegorz Braun przy całym moim szacunku dla niego….
      Co do zasady jednak różnica jest taka, że jeśli BK wygra mamy kolejne 5 lat rządów panów w brązowych butach… Ze wszystkimki tego konsekwencjami…

      A co do tego czy PiS chce czy nie chce wygrac wyborów…
      Powtarza Pan starą pieśń lemingów zaczytanych w Lisie i zasłuchanych w Sobieniowskim…

          • G.Braun jako zarejestrowany
            G.Braun jako zarejestrowany kandydat mógłby dotrzeć ze swoim przekazem do dużo większej liczby osób,niż dotychczas – gdzieś czytałem, że to jest celem nr 1 jego kandydowania – czas antenowy przynależny kandydatowi.

          • Gdyby przemówił do mas
            to może nie byłby czas stracony, gdyż pięknie werbalizuje myśli, prawdziwy szlachcic, ta wymowa, no.
            Z drugiej strony nie wiem czy naród jest gotowy na tyle pańskości …

            a jego monarchizm może przypomnieć o tym jak się Bolek szykował na króla Polski a na następcę tego z pomrocznością 🙂 I nie mam na myśli Chrobrego …

          • Jedna ze scen w “Plusach
            Jedna ze scen w “Plusach dodatnich…” była dla mnie inspiracją, gdy pisałem kluczowy fragment “Berka”. Mam dokładnie tak samo, facet robi genialne filmy i mogę z nim pogadać, posłuchać, ale jak się bierze za politykę to tylko nałożyć kapturek i pociągnąć za sznureczki. To wbrew pozorom komplement.

    • Taktyczny,
      Ja się z Tobą bardzo bym nie chciała zgodzić i w trzewiach się nie zgadzam.

      Ale mój mąż mówi to samo, co Ty, i dlatego wiem, że wyjdzie na Wasze. Ja się z mężem zżymam na tematy dotyczące przyszłości różnych "projektów" politycznych, i po zżymkach osiadam w przekonaniu, że mam rację, a jak czas upływa, to bez pudła pokazuje, że to on miał rację. To, co mówi, często wyprowadza mnie z równowagi, bo aż tak się wydaje niedorzeczne.

      On na Kontrowersjach, ani w żadnych innych miejscach nie pisze, a dużo czyta.  Wie, że jego zdanie byłoby tak w poprzek, że nie do przyjęcia. Teraz. Dopóki czas nie upłynie i nie pokaże.

      Szkoda.

      Pozdrawiam.

      • Los proroka bywa ciężki
        ale dopiero tych, co w życiu dają radę z prorokami i proroctwami, nazywa się świętymi…

        Na pociechę dla siebie mam to, że jest jeszcze jakis czynnik, ktorego nie ogarnia nawet egzekutywa. Dlatego zamiast zżymać się, obserwujmy widowisko takim, jakim ono musi być na krótką metę i szykujmy grunt pod zmiany gruntowne.

        Pisząc do ogółu rozmówców. Ponieważ akurat pod moją wypowiedzią rozrosła się dyskusja nt. Brauna, odcinam się od tego. Jesli już komuś potrzebne są etykietki na ludziach, to podpowiadam, że tych wyborach solidaryzuję się z tym, co chce osiągnąć Marian Kowalski.

  28. Ja na to nie idę. Przecież Duda jest z PiS-u!
    Od czasów smoleńskich egzekutywa w Polsce ma środki dowolnego kształtowania wyników wyborów. Sto razy każdy to powiedział i wszyscy zgadzają się ze sobą. Nie mniej razy też było ustalone, że PiS wyborów wygrać nie potrafi i nawet nie chce. A teraz, jak przed każdymi wyborami takie świeże emocje, że dziwka z pisu wyżej zadziera nogi w kankanie.
    Dotychczasowy tok spraw. Zgodnie z ustalonym rytuałem, na tydzień przed wyborami zaplecze Dudy odpali mu petardę w twarz i uwiarygodni te wyniki, które PKW mogłoby mieć w kopertach nawet już. Bronek z nieodłącznym cukierkiem pod językiem podziękuje za udzielone zaufanie. PiS przegrywa minimalnie i zapowiada walkę o cel, który jest już o włos, jak i poprzednie tysiąc razy.
    Drugi możliwy bieg spraw. Bronek z cukierkami faktycznie wypada obciachowo i egzekutywa postanowiła zmienić sztafaż. Chodzi o wykrzesanie więcej entuzjazmu w ludziach w obliczu nowych wyzwań stojących przed egzekutywą. Kandydat koncesjonowanej opozycji wygrywa i dziękuje za zaufanie. Poczym z młodzieńczą energią realizuje plany mocodawców. Bo nie wierzę, że się usamodzielni i potraktuje z laczka Kaczora z przydupasami ani tym bardzie nie postawi się prawdziwym mocodawcom.
    Między tymi dwoma nie ma żadnego wyboru, poza estetycznym. Kto uważa, że to w sam raz dla narodu z tysiącletnią historią? Ja się w to więcej nie daję wkręcić.

    • Być może… Ale nie jest nim
      Być może… Ale nie jest nim też Grzegorz Braun przy całym moim szacunku dla niego….
      Co do zasady jednak różnica jest taka, że jeśli BK wygra mamy kolejne 5 lat rządów panów w brązowych butach… Ze wszystkimki tego konsekwencjami…

      A co do tego czy PiS chce czy nie chce wygrac wyborów…
      Powtarza Pan starą pieśń lemingów zaczytanych w Lisie i zasłuchanych w Sobieniowskim…

          • G.Braun jako zarejestrowany
            G.Braun jako zarejestrowany kandydat mógłby dotrzeć ze swoim przekazem do dużo większej liczby osób,niż dotychczas – gdzieś czytałem, że to jest celem nr 1 jego kandydowania – czas antenowy przynależny kandydatowi.

          • Gdyby przemówił do mas
            to może nie byłby czas stracony, gdyż pięknie werbalizuje myśli, prawdziwy szlachcic, ta wymowa, no.
            Z drugiej strony nie wiem czy naród jest gotowy na tyle pańskości …

            a jego monarchizm może przypomnieć o tym jak się Bolek szykował na króla Polski a na następcę tego z pomrocznością 🙂 I nie mam na myśli Chrobrego …

          • Jedna ze scen w “Plusach
            Jedna ze scen w “Plusach dodatnich…” była dla mnie inspiracją, gdy pisałem kluczowy fragment “Berka”. Mam dokładnie tak samo, facet robi genialne filmy i mogę z nim pogadać, posłuchać, ale jak się bierze za politykę to tylko nałożyć kapturek i pociągnąć za sznureczki. To wbrew pozorom komplement.

    • Taktyczny,
      Ja się z Tobą bardzo bym nie chciała zgodzić i w trzewiach się nie zgadzam.

      Ale mój mąż mówi to samo, co Ty, i dlatego wiem, że wyjdzie na Wasze. Ja się z mężem zżymam na tematy dotyczące przyszłości różnych "projektów" politycznych, i po zżymkach osiadam w przekonaniu, że mam rację, a jak czas upływa, to bez pudła pokazuje, że to on miał rację. To, co mówi, często wyprowadza mnie z równowagi, bo aż tak się wydaje niedorzeczne.

      On na Kontrowersjach, ani w żadnych innych miejscach nie pisze, a dużo czyta.  Wie, że jego zdanie byłoby tak w poprzek, że nie do przyjęcia. Teraz. Dopóki czas nie upłynie i nie pokaże.

      Szkoda.

      Pozdrawiam.

      • Los proroka bywa ciężki
        ale dopiero tych, co w życiu dają radę z prorokami i proroctwami, nazywa się świętymi…

        Na pociechę dla siebie mam to, że jest jeszcze jakis czynnik, ktorego nie ogarnia nawet egzekutywa. Dlatego zamiast zżymać się, obserwujmy widowisko takim, jakim ono musi być na krótką metę i szykujmy grunt pod zmiany gruntowne.

        Pisząc do ogółu rozmówców. Ponieważ akurat pod moją wypowiedzią rozrosła się dyskusja nt. Brauna, odcinam się od tego. Jesli już komuś potrzebne są etykietki na ludziach, to podpowiadam, że tych wyborach solidaryzuję się z tym, co chce osiągnąć Marian Kowalski.

  29. Adam Sz. – jak kalendarz sejmowy
    Wiele lat /przewaznie rano// chadzałem z psem w okolicach Sejmu i często spotykałem "szybkiego chodziarza" z wiatrem we srebrzystych włosach jak pędził przez ulicę oddalajac się od tej okrągłej budowli i od razu wiedziałem, że pietnascie minut temu pan marszałek stuknął laską oczywiscie marszałkowską.inaugurując kolejny dzień ciężkiej roboty – żeby nam żyło sie lepiej!!!!

  30. Adam Sz. – jak kalendarz sejmowy
    Wiele lat /przewaznie rano// chadzałem z psem w okolicach Sejmu i często spotykałem "szybkiego chodziarza" z wiatrem we srebrzystych włosach jak pędził przez ulicę oddalajac się od tej okrągłej budowli i od razu wiedziałem, że pietnascie minut temu pan marszałek stuknął laską oczywiscie marszałkowską.inaugurując kolejny dzień ciężkiej roboty – żeby nam żyło sie lepiej!!!!

  31. I tak się własnie uwiarygadnia “wynik” przyszłych wyborów
    [CBOS: BK63%, AD 15%] Przy takim "zapasie" można sobie nawet pozwolić na spadek do 51% w wyniku "ostrej konkurencji na finiszu". I niestety, jak nie ma się rzetelnie i wiarygodnie udokumentowanego przebiegu wyborów na każdym możliwym poziomie, to nic z tym fantem nie mozna zrobić – w efekcie ani się nie wygrywa wyborów, ani nie przekonuje obywateli do swojej racji (tak było np. z wyborami samorządowymi) – i w efekcie coś, co w normalnym, demokratycznym, kraju skończyłoby się rewolucją na ulicach, tutaj rozchodzi się po kościach i przestaje interesować gawędź po 2 tygodniach.

    Najgorsze jest zaś to, że każdy kolejny taki numer wzmacnia we "władzy" poczucie bezkarności i zwiastuje kolejne takie "numery" w przyszłości.

  32. I tak się własnie uwiarygadnia “wynik” przyszłych wyborów
    [CBOS: BK63%, AD 15%] Przy takim "zapasie" można sobie nawet pozwolić na spadek do 51% w wyniku "ostrej konkurencji na finiszu". I niestety, jak nie ma się rzetelnie i wiarygodnie udokumentowanego przebiegu wyborów na każdym możliwym poziomie, to nic z tym fantem nie mozna zrobić – w efekcie ani się nie wygrywa wyborów, ani nie przekonuje obywateli do swojej racji (tak było np. z wyborami samorządowymi) – i w efekcie coś, co w normalnym, demokratycznym, kraju skończyłoby się rewolucją na ulicach, tutaj rozchodzi się po kościach i przestaje interesować gawędź po 2 tygodniach.

    Najgorsze jest zaś to, że każdy kolejny taki numer wzmacnia we "władzy" poczucie bezkarności i zwiastuje kolejne takie "numery" w przyszłości.

  33. Odnośnie kandydatury
    Odnośnie kandydatury Grzegorza Brauna…
    Osobiście jestem za tym, aby Grzegorz Braun kandydował. Oczywiście nie powalczy o prezydenturę, ale jego zgoda na kandydowanie ma wiele zalet:
    – propagowanie patriotycznych poglądów skłaniających do samodzielnego myślenia,
    – zmobilizowanie wielu środowisk mu bliskich do wzajemnej kooperacji,
    – samoorganizowanie się osób mu przychylnych do szerzenia patriotyzmu.

    Tylko A. Duda jest w stanie zagrozić Komorowskiemu i jest dobrze przygotowany:
    https://www.youtube.com/watch?v=Y_BqHj471Hg

  34. Odnośnie kandydatury
    Odnośnie kandydatury Grzegorza Brauna…
    Osobiście jestem za tym, aby Grzegorz Braun kandydował. Oczywiście nie powalczy o prezydenturę, ale jego zgoda na kandydowanie ma wiele zalet:
    – propagowanie patriotycznych poglądów skłaniających do samodzielnego myślenia,
    – zmobilizowanie wielu środowisk mu bliskich do wzajemnej kooperacji,
    – samoorganizowanie się osób mu przychylnych do szerzenia patriotyzmu.

    Tylko A. Duda jest w stanie zagrozić Komorowskiemu i jest dobrze przygotowany:
    https://www.youtube.com/watch?v=Y_BqHj471Hg

  35. Zauważyłem, że strażnik
    Zauważyłem, że strażnik naszego żyrandola ma bardzo lotne i przekonujące hasło wyborcze: "Będę prezydentem wszystkich Polaków". Na bazie tego hasła pytania nasuwaja się same:
    1. Czy BK startuje w wyborach aby po raz pierwszy zostać wybranym na prezydenta? Na pewno nie, ale hasło mówi zupełnie coś innego. A może on sam nie wie kim jest, podobnie jak Owsiak nie wiedział że jest prezesem we własnej firmie.
    2. To kim obecnie jest BK? Bo mnie zdawało się, że to właśnie o reelekcję chodzi. BK po 5-ciu latach od wyborów zorientował się, że jest prezydentem.
    3. Co BK robił przez ostatnie 5 lat. Skoro chce pokazać się jako prezydent wszystkich obywateli warto było by przypomnieć te działania na rzecz wszystkich. Może wystarczy te najnowsze: lasy i GMO.
    4. Faktem niezaprzeczalnym jest, że z dotychczas pełnionej funkcji BK wywiązał się znakomicie, bo żyrandol dalej na swoim miejscu WISI i nawet próby jego uprowadzenia nie było. Gratulujemy 

  36. Zauważyłem, że strażnik
    Zauważyłem, że strażnik naszego żyrandola ma bardzo lotne i przekonujące hasło wyborcze: "Będę prezydentem wszystkich Polaków". Na bazie tego hasła pytania nasuwaja się same:
    1. Czy BK startuje w wyborach aby po raz pierwszy zostać wybranym na prezydenta? Na pewno nie, ale hasło mówi zupełnie coś innego. A może on sam nie wie kim jest, podobnie jak Owsiak nie wiedział że jest prezesem we własnej firmie.
    2. To kim obecnie jest BK? Bo mnie zdawało się, że to właśnie o reelekcję chodzi. BK po 5-ciu latach od wyborów zorientował się, że jest prezydentem.
    3. Co BK robił przez ostatnie 5 lat. Skoro chce pokazać się jako prezydent wszystkich obywateli warto było by przypomnieć te działania na rzecz wszystkich. Może wystarczy te najnowsze: lasy i GMO.
    4. Faktem niezaprzeczalnym jest, że z dotychczas pełnionej funkcji BK wywiązał się znakomicie, bo żyrandol dalej na swoim miejscu WISI i nawet próby jego uprowadzenia nie było. Gratulujemy 

  37. wiara czyni cuda
    Głęboko wierzę, że naród, któremu POpaprańcy posługujący się marionetkowymi mediami wyprały mózgi wreszcie się przebudzi z lemingowego snu.
    To co od ponad roku wyrabiają te "sk*******" nie mieści się w głowie!
    Mam nadzieję, że Towarzysz KomoRuski popełni pierwszy błąd!

  38. wiara czyni cuda
    Głęboko wierzę, że naród, któremu POpaprańcy posługujący się marionetkowymi mediami wyprały mózgi wreszcie się przebudzi z lemingowego snu.
    To co od ponad roku wyrabiają te "sk*******" nie mieści się w głowie!
    Mam nadzieję, że Towarzysz KomoRuski popełni pierwszy błąd!