emocje
Trybunał wydał wyrok - bo każdy pijak to złodziej, a jak złodziej to morderca
Uprzedzam, że dzisiejszy felieton jest tylko dla orłów, ludzi o mocnych nerwach, którzy potrafią wyciszyć emocje, odwołać się do zdrowego rozsądku i zechcą zapoznać się z przepisami prawa. Osoby pozbawione tej umiejętności uprasza się, dla własnego dobra, o opuszczenie adresu internetowego. Temat jest niezwykle trudny i pogmatwany, ale z takimi tematami trzeba się zmierzyć, bo mądre wnioski tworzą mądre prawo i społeczne reguły gry.
Prezes przygarnął nowego kota i połączył Polaków – z pasją dla Polski!
Ludzie, którzy maja w życiu jakąś pasję, swój znak rozpoznawczy, wyróżniają się w tłumie, a czasami przechodzą do historii. Taki na przykład Napoleon Bonaparte wcale nie jest najszerzej znany z tego, że wygrywał bitwy, tylko z tego, że trafił na wyspę Świętej Heleny i tam na wygnaniu dokonał żywota. Poważnie! Jak się spytacie o Napoleona przypadkowego klienta Biedronki, to o ile nie dostaniecie w mordę za głupie pytanie, nie dowiecie się niczego o Austerlitz i Waterloo, natomiast o zgonie francuskiego wodza klienci wiedzą najwięcej.
Propaganda jest żenująca, śmieszna, kłamliwa, ale zawsze działa
Każda propaganda z natury rzeczy jest komiczna i żałosna, ale jeśli dysponuje aparatem siłowym lub odpowiednio steruje społecznymi emocjami, ma swoją siłę i skuteczność. W czasach PRL-u, do czego tak chętnie odwołują się politycy, dziennikarze i „nowocześni” obywatele, Polacy nie mieli żadnego adekwatnego narzędzia, aby dać odpór temu, co przedstawiały zmonopolizowane reżimowe media. Nie tylko nie było Internetu, ale nie było nic poza powielaczami, a i to pojawiło się w rozsądnych ilościach dopiero u schyłku PRL-u.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »