Reklama

Mamy kolejny etap dziejowy i wielką reformę za sobą, tradycyjnie przełom odbył się na konferencji Donalda Tuska. Na życzenie pana, o słodki Jezu, premiera, skreślamy dylemat „czy” i rozpoczynamy wielką ofensywę z noclegami w sejmie – „jak”. Zamiast krytykować i podpalać Polskę, postanowiłem zająć się konstruktywnym wsparciem oddolnej inicjatywy wspartej przez, o słodki Jezu, pana premiera. W udzielaniu odpowiedzi na postawione w referendum pytanie inspirowałem się dostępnymi materiałami prasowymi radiowymi i telewizyjnymi. Wspierałem się również niezawodnym Internetem, efekty swojej ciężkiej pracy prezentuję w uporządkowanym szyku odpowiedzi.

1) Zabić Tuska „Na wilka”

Reklama

Przy Zabijaniu Tuska na wilka należy wcześniej Tuska upolować, metodą usystematyzowanego dożynania watahy, aż w wyniku podjętego trudu dojdziemy do basiora Donalda. Odstrzelamy Donalda, w ramach profesjonalnej sekcji zwłok patroszymy w obecności polskich biegłych, wkładamy do zalutowanej trumny i grzebiemy w mogile Donalda grillowanego Schetynę, a martwego Donalda podpisujemy Grzegorzem Schetyną. Gdy już zdaliśmy egzamin z pogrzebów, dziwimy się rodzinie Donalda domagającej się ekshumacji i pomnika, jakby mogiła z brzozowym krzyżem była jakąś ujmą. Jeszcze tylko sikamy do zniczy zapalonych na grobie, z opakowań po gumie „Donald” układamy krzyż i możemy lecieć do „Kropki nad śniadaniem mistrzów” głosić performance lub inny Heide Park.

2) Zabić Tuska „Na matkę”

Siłą rzeczy musimy być matką, dobrze, żebyśmy byli matką nowoczesną, jeszcze lepiej, żebyśmy byli matką Polką, katoliczką z Sosnowca. Będąc młodą matką Polką z Sosnowca jesteśmy zaszczuwane przez katolików, którzy realizując swoje zabobony zajmują się dziećmi. Uczą dzieci „Ojcze nasz” i robić siku do nocniczka, zamiast gotować z Magdą Gessler homara z truflami w Bordo rocznik 1943. Nie wytrzymujemy tej presji, wracamy z kina, natchnione „Zmierzchem” i zapominamy zapakować pieluchy do dziecinnego wózka. Wyładowujemy cały swój dławiony latami bunt i wyrażamy ostry sprzeciw wypuszczając niesionego dotąd na rękach ludu Donalda. Bierzemy zwłoki Donalda, przysypujemy głazem i odgrywamy kilka dramatycznych scen, jesteśmy poklepywane przez przyjaciół. Dalej to już idzie na pełnym luzie, autografy, wywiady, taniec na rurze, ujeżdżanie ogiera w bikini. Trafiamy do „Kropki nad śniadaniem mistrzów” i zostajemy taką samą ofiarą jak Donald nieszczęśliwie wypuszczony z rąk ludu, głową w dół.

3) Zabić Tuska „Na węża”

Potrzebny będzie rzadki gatunek węża Dendroaspis polylepis, po polsku Mamba czarna, gdyby jednak nie udało się Ministerstwu Środowiska i MSZ zabezpieczyć Dendroaspis polylepis, po polsku Mamba czarna, wystarczy Stefan Niesiołowski. Wypożyczamy pierwszego amanta polityki miłości i sadzamy w fotelu dowolnego programu publicystycznego. Przed programem trzy reklamy, potem krótki wstęp i zaczynamy zabijanie na węża – Stefan mówi, Donald spija słowa z ust Stefana. Egzekucję można przeprowadzić w dwóch wersjach, pierwsza to wersja humanitarna, druga obliczona na rundy. Przyjmując pierwszy wariant pokazujemy Stefanowi fotografię Jarosława Kaczyńskiego, w wariancie drugim doktor Kopacz odsysa Donalda po każdym zdaniu Stefana.

4) Zabić Tuska „Na zamach”

Wyjątkowo niebezpieczna metoda, ale nie zrażamy się, tylko przystępujemy do działania. Przede wszystkim musimy wykluczyć wszystkie okoliczności, które uniemożliwiają zamach. W żadnym razie nie możemy zamachnąć się na Donalda w samolocie. Nie ma szans by zamach nam się udał, jeśli gościmy na przyjaznej ziemi rosyjskiej. Pod żadnym pozorem nie możemy do zamachu używać namiotów, dezodorantów, rur PCV, szminek, błyszczyków, spalonych żarówek w APM-ach wojskowych lotnisk. Do zamachu przygotowujemy się całkiem zwyczajnie, przede wszystkim musimy się popisać umiejętnością odpalenia saletry amonowej w lesie. Odpalamy, nagrywamy odpalenie, umieszczamy w serwisie Youtube i mamy fajrant przez 12 lat. Licznik bije, latka lecą, po 12 latach kupujemy na allegro kłębek drutu dwużyłowego, dwa kondensatory z radia lampowego, Nokię z 2001 roku, może być bez ściągniętego simlocka, trzy kwintale Polifoski. Następnie publikujemy swój plan wypieprzenia Donalda Tuska w powietrze na Naszej Klasie, podajemy adres milowy, którego używamy jako wykładowca na uczelni i czekamy na odzew. Zgłaszają się do nas pracownicy ABW i dwóch zbieraczy niewypałów z czasów II WŚ, tym sposobem skompletowaliśmy grupę terrorystyczną. Podejmujemy decyzję, że wysadzimy Donalda razem z sejmem taranując szlaban czymś co nie jest ciężarówką, ale potrafi przewieźć 4 tony Polifoski. W ostatniej chwili, nieoczekiwanie, agenci ABW zdradzają antysemickie, nacjonalistyczne i ksenofobiczne ideały, ale nie przejmujemy się tym, Donald i tak nie żyje, zginął w niedoszłym zamachu. Grupa terrorystyczna za poręczeniem majątkowym w kwocie 10 tys. złotych wychodzi na wolność i będzie odpowiadać z wolnej stopy.

5) Zabić Tuska „Śmiechem”.

Niezwykle kosztowna metoda i w zasadzie skórka nie warta wyprawki, ale dla porządku podaję metodologię. Zaciągamy 500 miliardów PLN długu, na konta naszych dzieci, wnuków i prawnuków. Za uzyskane środki budujemy stadion z dachem, który zamyka się bezawaryjnie w czasie upałów i staje okoniem w deszczu. Pozostałe środki lokujemy w przejezdność autostrad, które się kończą do połowy wybudowaną estakadą. Wsiadamy w helikopter i oglądamy drogowe trofea. Wsiadamy w drugi helikopter, zdolny przewieść większy ładunek i wbijamy na przejezdnej autostradzie drogowskaz: „Do Portugali cały czas prosto”. Mielimy kilka tysięcy ton chińskich opon, barwimy na czerwono, posypujemy surowcem połać trawnika przy szkole, wkopujemy dwie bramki, wkręcamy cztery żarówki, stawiamy barakowóz, okalamy całość płotem z drutu stalowego na wysokość 5 metrów, przywieszamy kartkę „Po 16.00 wyszłem na pocztę”. Czynność powtarzamy kilka tysięcy razy.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Zapomniałeś jeszcze o metodzie na seryjnego samobójcę 🙂
    A tak na marginesie, wchodząc jak codzień rano na bloga, miałem nadzieję przeczytac coś na temat naszych rodzimych aktorów i ich chęci lub niechęci do występowania w filmach opartych na mniej lub bardziej naciąganych faktach. Mam tu na myśli Stuhra i Pokłosie oraz Opanię i Smoleńsk Krauzego, Stuhra już zdiagnozowałeś, ale Opania i jego ostatnie wypowiedzi to pewna nowośc w naszym Pollywood. Nie oczekuję pełnego postu, ale czy chociaż w komentarzu chciałbyś się odnieśc do tego nowego zjawiska? Zdaje się że nikt znany nie odmówił wcześniej roli w filmie z przyczyn czy sympatii politycznych?

  2. Zapomniałeś jeszcze o metodzie na seryjnego samobójcę 🙂
    A tak na marginesie, wchodząc jak codzień rano na bloga, miałem nadzieję przeczytac coś na temat naszych rodzimych aktorów i ich chęci lub niechęci do występowania w filmach opartych na mniej lub bardziej naciąganych faktach. Mam tu na myśli Stuhra i Pokłosie oraz Opanię i Smoleńsk Krauzego, Stuhra już zdiagnozowałeś, ale Opania i jego ostatnie wypowiedzi to pewna nowośc w naszym Pollywood. Nie oczekuję pełnego postu, ale czy chociaż w komentarzu chciałbyś się odnieśc do tego nowego zjawiska? Zdaje się że nikt znany nie odmówił wcześniej roli w filmie z przyczyn czy sympatii politycznych?

  3. Na “Nowym Ekranie” ciekawe
    Na "Nowym Ekranie" ciekawe wyniki śledztwa dziennikarskiego:

    "ABW na konferencji przemilczało fakty. Brunon K. nie był pomysłodawcą zamachu ani autorem planu. Za wszystko odpowiadają agenci znajdujący się w grupie. To oni także zobowiązali się do przeprowadzenia samobójczego ataku."

    Jeśli to by się potwierdziło to Monty Python w zestawieniu z tą władzą jest grobowo poważny.

      • Nie mam co do tego żadnej
        Nie mam co do tego żadnej wątpliwości. Znamy to nawet ze sposobu prowadzenia konferencji trotylowej: 30 minut zaprzeczania na potrzeby "żółtych pasków" po czym przyznanie wykrycia materiałów wysokoenergetycznych które u saperów są synonimem materiałów "wykonujących pracę przez eksplozję".

        I tak jak na ubiegło weekendowym obiedzie rodzinnym usłyszałem "przecież NICZEGO nie wykryto na wraku, a Macierewicz o trotylu haha" tak w ten weekend usłyszę "ksenofob i nazista chciał wybuchnąć pana premiera". Rodzina nie siedzi w Tworkach – tak na marginesie, jest nawet dość bystra.

        Oni ten Latający Cyrk dlatego właśnie urządzają, doskonale są obcykani w przedszkolnych przysłowiach "pierwsze zdanie do dziennika, drugie do śmietnika" itp.

  4. Na “Nowym Ekranie” ciekawe
    Na "Nowym Ekranie" ciekawe wyniki śledztwa dziennikarskiego:

    "ABW na konferencji przemilczało fakty. Brunon K. nie był pomysłodawcą zamachu ani autorem planu. Za wszystko odpowiadają agenci znajdujący się w grupie. To oni także zobowiązali się do przeprowadzenia samobójczego ataku."

    Jeśli to by się potwierdziło to Monty Python w zestawieniu z tą władzą jest grobowo poważny.

      • Nie mam co do tego żadnej
        Nie mam co do tego żadnej wątpliwości. Znamy to nawet ze sposobu prowadzenia konferencji trotylowej: 30 minut zaprzeczania na potrzeby "żółtych pasków" po czym przyznanie wykrycia materiałów wysokoenergetycznych które u saperów są synonimem materiałów "wykonujących pracę przez eksplozję".

        I tak jak na ubiegło weekendowym obiedzie rodzinnym usłyszałem "przecież NICZEGO nie wykryto na wraku, a Macierewicz o trotylu haha" tak w ten weekend usłyszę "ksenofob i nazista chciał wybuchnąć pana premiera". Rodzina nie siedzi w Tworkach – tak na marginesie, jest nawet dość bystra.

        Oni ten Latający Cyrk dlatego właśnie urządzają, doskonale są obcykani w przedszkolnych przysłowiach "pierwsze zdanie do dziennika, drugie do śmietnika" itp.

  5. Czy Brunon K. miał właściwe prawo jazdy, kat. C ?
    Pozwolę sobie przypomnieć: "Czy można w Polsce zrobić referendum nad projektem …". 

    Otóż zebrane podpisy w sprawie referendum, te miliony podpisanych kartek, zostaną przez Platformę Obywatelsklą  ZMIELONE, tak jak zostały zmielone zebrane podpisy
    o referendum  w sprawie JOW, patrz  http://zmieleni.pl/

  6. Czy Brunon K. miał właściwe prawo jazdy, kat. C ?
    Pozwolę sobie przypomnieć: "Czy można w Polsce zrobić referendum nad projektem …". 

    Otóż zebrane podpisy w sprawie referendum, te miliony podpisanych kartek, zostaną przez Platformę Obywatelsklą  ZMIELONE, tak jak zostały zmielone zebrane podpisy
    o referendum  w sprawie JOW, patrz  http://zmieleni.pl/