Reklama

Specjalnie na życzenie Publiczności zrobimy małe prześwietlenie diagnostyczne centralnych organów myślotwórczych pretendentów do przejęcia rządów w Polsce.

Jeszcze nie tak dawno temu (2 tygodnie, miesiąc?) wydawało się, że wszystkie akcje KOD i PO, i te w sejmie i te pod sejmem są świetnie zaplanowanymi działaniami destrukcyjnymi planowanymi przez najtęższe, ukryte w strefie cienia SBeskie umysły.

Reklama

A to pod sejmem sfotografowano generała SB Dukaczewskiego, który osobiście dowodził swoimi sotniami, a to pułkownik LWP Mazguła już w roli trybuna ludowego zachwalał prześwietne czasy stanu wojennego, kolejne zaś autorytety np. w osobie emerytowanego generała MO rozdzierały szaty nad głodowymi świadczeniami w wys. 2000 zł, które wpędzą ich niechybnie do grobu.

Towarzyszył tym działaniom zorganizowany atak polskojęzycznych mediów oraz ośrodków zagranicznych. Wyglądało to wszystko bardzo groźnie i niebezpiecznie. Niektórym ze strachu aż się skóra na tyłkach zaczęła marszczyć.

A tu nagle, w okolicach Sześciu Króli, jak coś nie pierdolnie – i cały misterny plan poszedł w pizdu.

– Rysiu Petru w ramach okupacji sejmu pojechał sobie z kochanicą na Maderę. Zdjęć in flagranti co prawda nie opublikowali na fejsie, ale współmałżonkowie poselskich kochanków zareagowali jednoznacznie – więc trzymam się ich intuicji – w końcu wiedzą, jakie ziółka mają w domu;

– Metiu Kijowski za nieodpłatną działalność społeczną pobrał sobie 90 klocków. Ani dużo, ani mało, jednak kłamał, że nie pobiera, więc jednak sumienie chyba niezbyt kryształowe u Mateuszka;

– Grześ Schetyna – narty w Alpach – również w ramach protestu sejmowego;

– Jędrek Rzepliński – chapnął na odchodne 150 tysi ekwiwalentu – wszystko zgodnie z prawem, ale niezbyt apetycznie;

– nie chce mi się szukać, ale wpadły mi w ucho pogróżki któregoś z dzielnych wywiadowców, że natentychmiast przewerbują się do GRU, jeśli nie dostaną z powrotem swoich poprzednich apanaży.

Co z tego wynika? ano wyniki są oczywiste i wcale nie zatrważające. Otóż SBecja nie posiada już żadnych rezerw – rzucili wszystko do walki, a ich plany, choć nawet i bardzo dobre, co trzeba uczciwie docenić, realizowane są w sposób beznadziejny i amatorski.

Wierni wykonawcy z KOD i PO okazują się być prostymi ludkami, którzy w głowach poukładane mają jak pospolite drobne złodziejaszki – czyli zajumać gdzieś jakąś kasę, a następnie jak najszybciej wydać ją na złote zegarki, wypasione telefony, dziwki, wódę i drogie wycieczki zagraniczne.

Nie jest to zbyt skomplikowany obraz – wyłażące na wierzch gały i ślina ściekająca na brodę zawsze, kiedy w zasięgu lepkich rączek pojawiają się pieniążki – ale tak to działa. Gdzie nie ma uczuć wyższych, gdzie nie ma transcendencji i idealizmu, umysły ludzkie redukowane są do prosto myślących i pożądających najprostszych uciech prymitywnych kalkulatorków.

I bardzo dobrze – lepiej walczyć z takim przeciwnikiem, niż z innym – groźniejszym. Pozostaje jedynie odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego i jak długo jeszcze, pozwalać będziemy, aby ta szajka budowała swoje ekspozytury w instytucjach państwowych…

——————–

Foto

Reklama