Reklama

Co bym zmienił we wczorajszym felietonie? Tylko jedno zdanie, a konkretnie to: „Brexitu nie będzie, bo nigdy nie miało być, a gdyby nawet do Brexitu wbrew zamiarom i przypadkiem doszło, to wszystkie komputery bez problemu przestawią się na 24 czerwca 2016 roku.” Cała reszta się zgadza, natomiast w przywołanym cytacie potrzebna jest minimalna korekta: „Brexit będzie, choć nigdy nie miało być, do Brexitu doszło wbrew zamiarom i przypadkiem, ale wszystkie komputery bez problemu przestawią się na 24 czerwca 2016 roku”. Najmniej istotne w całej historii jest to, czy do Brexitu doszło, czy nie doszło, najważniejsze jest, że będziemy mogli zweryfikować dużo ciekawszą wersję wydarzeń. W Wielkiej Brytanii nie dokona się żadna rewolucja, wszystko pozostanie na swoim miejscu, nikt na walizkach nie będzie siedział, funt podobnie jak frank wróci na swoje pozycje. Ogólne podniecenie też przeminie i to już w sobotę, gdy Walia będzie grać w 1/8 ME, najdalej w poniedziałek przed mecze Anglii z Islandią. Legenda o tym, że nie ma życia poza Unią zostanie brutalnie ośmieszona i ten aspekt ma swoją siłę w wymiarze masowym. Kto ma odrobinę oleju w głowie, ten wie, że twór zwany UE z natury swojej jest pasożytem nie chlebodawcą. W dodatku pasożyt został wyhodowany przez wyjątkowo wrednych hodowców: bankierów, korporacje, lewackich ideologów. Nie może zatem zaszkodzić Wielkiej Brytanii strzepnięcie pasożyta z pleców, ale pasożytowi, który utracił jedno żerowisko i zaraz może utracić następne, śmierć głodowa zagląda w oczy. Doszło do tej przemiłej niespodzianki wbrew woli i na przekór brytyjskim rozgrywkom zainicjowanym przez lidera partii rządzącej. Dlatego też na przemian irytują i nużą mnie ekspertyzy po obu stronach politycznej analizy.

Z przypadku uczyniono świadomość narodową i to wersja entuzjastów Brexitu, a wśród przeciwników panuje przekonanie, że polityczna głupota Camerona doprowadziła do „tragedii”. Tymczasem dowiedzieliśmy się od Brytyjczyków czegoś zupełnie innego, a mianowicie, że połowa z nich nie daje się ogłupiać, połowa nadal żyje w grzechu głupoty/naiwności. Czy to jest optymistyczne? Nie bardzo, bo w szczegółach wygląda jeszcze gorzej. Myślący Brytyjczycy wcale nie byli zdeterminowani, żeby się pozbyć pasożyta. Ktoś widział ludzi na ulicach, jakieś zamieszki, zadymy, ostre protesty pod transparentem: „Nie damy się okradać”? No chyba niekoniecznie. Jak w takim razie ocenić fakt, że ludzie mają świadomość złodziejstwa i ta świadomość niespecjalnie im doskwiera. Owszem, gdy się nadarzyła okazja, żeby okazać swój sprzeciw. Gdyby jednak Cameron nie przelicytował cała Wielka Brytania tkwiłaby sobie zgodnie w UE i pies z kulawą nogą nie rzuciłby butelki z benzyną w stronę Brukseli. Chcę przez to powiedzieć, że póki co nie mamy do czynienia z rewolucją świadomości, co zawsze skutkuje wybuchem buntu. Obserwujemy raczej jakąś inercję niedookreśloną na zasadzie, jak się przydarzyło, to czemu nie skorzystać. Zachowania czysto ludyczne, taka polityczna „Bałkanica”. Drugi „szczegół” to Szkocja, która w 60% była przeciw wyjściu, podobnie Irlandia Północna. Z kolei trzeci detal odnosi się do przekroju głosujących i tutaj wynik nie napawa optymizmem. Im starsi tym chętniej głosowali za porzuceniem pasożyta, a najmłodsi zdecydowanie przeciw.

Reklama

Starzy pamiętają normalność, młodych skutecznie indoktrynowano, w związku z tym mam propozycję, aby jednak w te upały odrobinę ostudzić emocje i nadzieje, chociaż jedną szeroką furtkę do normalności widzę. Bawią mnie szczerze dwa dyżurne zawołania: w Moskwie strzelają szampany, Niemcy zdominują UE. W Moskwie strzelałyby szampany, gdyby „integracja” w dotychczasowej formie się wzmogła. Moskwa niczego się tak nie boi jak powrotu silnych narodowych i przez to decyzyjnych państw. Brukselę Kreml rozgrywa jak chce i przy tym ma wszystko w jednym. Putin nie musi się szarpać z Francją, Włochami, Szwecją. Wystarczy, że zatrudni w Gazpromie paru komisarzy, a ci skutecznie zadbają, żeby jakkolwiek decyzja rodziła się 150 lat. Niemcy hegemonem? A przepraszam bardzo, czego? Zombie, któremu odpadają kolejne kawałki z trupiego ciała? Gdzie w takim razie ta furtka? Tam gdzie wskazali Brytyjczycy. Francuzi i Holendrzy wylatywali w powietrze i po kaźni ostrzyli kredki świecowe w ramach protestu, ale gdy zobaczyli, że Brytyjczycy wywinęli taki numer, to będą się chcieli zabawić z biurokratami europejskimi w identyczny sposób. Jest to osamotniony powód mojej radości w związku z Brexitem. Przypadek i żadna świadomość, czy rewolucja, ale z dużą szansą na efekt domina. Liczę, że posypie się kołchoz marksistowski, ale wszystkie nadzieje wiążę ze scenariuszem… eeee, jak jest okazja się zabawić, to czemu nie? Bałkanica!!!

Reklama

68 KOMENTARZE

  1. Przed chwilą słuchałem w Trwamie wystąpienia Kaczora i jestem za
    Przed chwilą słuchałem w Trwamie wystąpienia Kaczora i jestem załamany jego pomyślunkiem – (ZTCP ten facet chciał kiedyś, żeby pieniądze na dopłaty dla rolników były przeznaczone na wspólną europejską armię).
    A tak w ogóle to polski rząd powinien już dawno był przestać płacić składkę do unijnej kasy. Nie dość, że  nie dostaniemy nic na czysto, to jeszcze przyjdą kary "za puszczę". Następną decyzją powinno być przejście w rozliczeniach z "partnerami w UE", zwłaszcza Niemcami z euro na koszyk walut: funt, juan, dolar, złoty – kurs euro się "ustabilizuje" na "właściwym poziomie ( śmiecia)", funt przestanie spadać – oczywiście cała operacja powinna być za porozumieniem z państwami-właścicielami tych walut, które będzie gwarantowało nam bezpieczeństwo i po pozbyciu się rezerw w euro. Niemcy wtedy szybko przestaną być potęga ekonomiczną i polityczną.
    A tak w ogóle jestem ciekawy, czy Kaczor dogadał się z Brytyjczykami i np Grupą Wyszechradzką co do wspólnych działań po ew. brexicie – IMO powinniśmy wystąpić razem z Brytolami i z nmi oraz Wyszechradem powołać nową wspólnotę.

  2. Przed chwilą słuchałem w Trwamie wystąpienia Kaczora i jestem za
    Przed chwilą słuchałem w Trwamie wystąpienia Kaczora i jestem załamany jego pomyślunkiem – (ZTCP ten facet chciał kiedyś, żeby pieniądze na dopłaty dla rolników były przeznaczone na wspólną europejską armię).
    A tak w ogóle to polski rząd powinien już dawno był przestać płacić składkę do unijnej kasy. Nie dość, że  nie dostaniemy nic na czysto, to jeszcze przyjdą kary "za puszczę". Następną decyzją powinno być przejście w rozliczeniach z "partnerami w UE", zwłaszcza Niemcami z euro na koszyk walut: funt, juan, dolar, złoty – kurs euro się "ustabilizuje" na "właściwym poziomie ( śmiecia)", funt przestanie spadać – oczywiście cała operacja powinna być za porozumieniem z państwami-właścicielami tych walut, które będzie gwarantowało nam bezpieczeństwo i po pozbyciu się rezerw w euro. Niemcy wtedy szybko przestaną być potęga ekonomiczną i polityczną.
    A tak w ogóle jestem ciekawy, czy Kaczor dogadał się z Brytyjczykami i np Grupą Wyszechradzką co do wspólnych działań po ew. brexicie – IMO powinniśmy wystąpić razem z Brytolami i z nmi oraz Wyszechradem powołać nową wspólnotę.

  3. Wszystko pięknie, tylko trochę inaczej
    1. kwestia formalna.
    Załóżmy, że Cameron podas się do dymisji i dymisja zostanie przyjęta. No to są 2 mozliwości – przyspieszone wybory, które może, ale nie musi wygrać frakcja eurosceptyków, ale może też wygrać partia euroentuzjastów.
    Załóżmy dalej, że wygrywają eurosceptycy – proces wychodzenia z unii może zająć nawet 2 lata. Ale jest jeden, a właściwie 2 problemy:
     – a. w GB nie ma konstytucji
     – b. referendum nie ma tam sztywnego umocowania formalnego
    Zakładając nadal dosyć karkołomnie może się pojawić rząd w Londynie, który jednostronnie wypowie traktaty akcesyjne w terminie miesiąca od dzisiaj (przypominam, że GB weszła do EWG w 1973 – nie jest członkiem założycielem) a paragrafy dotyczące "wyjścia" wprowadzono dopiero w 2009.
    Ale na końcu tego wszystkiego istnieje Korona. I królowa może po prostu nie kontrasygnować takiego kwitka stoszując starą formułę: "królowa nie widzi możliwości podpisania tego dokumentu teraz ani w dającej się przewidzieć przyszłości" to tak jak u nas veto prezydenta, tylko w GB jest to veto, którego nie można odrzucić

    2. Warto zwrócić uwagę, że giełda i firmy z City są jednymi z głównych beneficjentów finansowych tego geszefciku. I nadal będą pomimo teoretycznego wyjścia GB.

    Tak, brytole są przyzwyczajeni do tego, że są goleni do gołej skóry przez swój własny rodzimy biznes. System klasowy w GB jest czymś czego my nie znamy i nigdy w Polsce coś takiego nie występowało.

    Co do korków szampana w Moskwie to wypada się zgodzić

  4. Wszystko pięknie, tylko trochę inaczej
    1. kwestia formalna.
    Załóżmy, że Cameron podas się do dymisji i dymisja zostanie przyjęta. No to są 2 mozliwości – przyspieszone wybory, które może, ale nie musi wygrać frakcja eurosceptyków, ale może też wygrać partia euroentuzjastów.
    Załóżmy dalej, że wygrywają eurosceptycy – proces wychodzenia z unii może zająć nawet 2 lata. Ale jest jeden, a właściwie 2 problemy:
     – a. w GB nie ma konstytucji
     – b. referendum nie ma tam sztywnego umocowania formalnego
    Zakładając nadal dosyć karkołomnie może się pojawić rząd w Londynie, który jednostronnie wypowie traktaty akcesyjne w terminie miesiąca od dzisiaj (przypominam, że GB weszła do EWG w 1973 – nie jest członkiem założycielem) a paragrafy dotyczące "wyjścia" wprowadzono dopiero w 2009.
    Ale na końcu tego wszystkiego istnieje Korona. I królowa może po prostu nie kontrasygnować takiego kwitka stoszując starą formułę: "królowa nie widzi możliwości podpisania tego dokumentu teraz ani w dającej się przewidzieć przyszłości" to tak jak u nas veto prezydenta, tylko w GB jest to veto, którego nie można odrzucić

    2. Warto zwrócić uwagę, że giełda i firmy z City są jednymi z głównych beneficjentów finansowych tego geszefciku. I nadal będą pomimo teoretycznego wyjścia GB.

    Tak, brytole są przyzwyczajeni do tego, że są goleni do gołej skóry przez swój własny rodzimy biznes. System klasowy w GB jest czymś czego my nie znamy i nigdy w Polsce coś takiego nie występowało.

    Co do korków szampana w Moskwie to wypada się zgodzić

  5. Znowu niestety musze sie zgozic z gospodarzem
    bo znam Brexit od podszewki i na miejscu. Jaka swiadomosc narodowa sie budzi u Anglikow? I kiedy niby jej nie mieli?

    Bo Szkoci maja zupelnie inna swiadomosc – swoja – ale chca byc w UE. Tak samo Irlandczycy z Belfastu. Milion Brytoli zyje w UE.

    U kogo swiadomosc sie obudzila? U Walijczykow, ktorzy chca byc Brytyjczakmi, bo sa w 100% zalezni oraz u Anglikow glownie 50-65 latkow, ze splaconym kredytem mieszkaniowym, mieszkajacych na wsi i w malych miasteczkach, do tego bez wyksztalcenia i z kiepska praca przewaznie w fabryce. Ale juz nie u ich zon (drugich lub trzecich) a na pewno nie u ich dzieci. I nie ma tutaj co podbijac, ze to tekst jak z Senyszyn, bo to fakt.

    Odzyskali kraj i godnosc a nawet niepodleglosc?

    Z kryzysu ktorego nie odczul zaden emigrant zarobkowy wyszli po 2 latach z nadwyzka. Ekonomicznie rozkwit. Bezrobocie 5% przy 3 milionach zatrudnionych z UE wiec faktycznie ujemne.

    A wynik?

    Narod podzielony, kraj oslabiony (Szkocja, Irlandia Pn), rynki ledwo odzyskane po walce o przywrocenie produkcji z Chin do UK juz wystawione na pastwe Jedwabnego Szlaku i TTIP A WYSTARCZYLO NEGOCJOWAC i reformowac.

    Maja The Commonwealth to fakt no i pieniadze. Bank of England juz przygotowal 250 bln £ (ichni bilion to nasz miliard) zeby wpompowac w system bankowy i ktos za to przeciez zaplaci.

    Jak beda postrzegani? Jak zawsze: odwrocili sie plecami do Europy. Ktos moze przypomni kiedy ostatnio postapili podobnie i jak to sie skonczylo?

    Wypadek przy pracy Davida Camerona, rozgrywki wewnetrze w partii, niedocenienie populistow z UKIP a glownie zasluga euro-komunistow.

    Zamiast wplacac do kasy unijnej beda musieli wyplacac swoim. Zobaczymy jak dlugo.

    Calm down and carry on!

  6. Znowu niestety musze sie zgozic z gospodarzem
    bo znam Brexit od podszewki i na miejscu. Jaka swiadomosc narodowa sie budzi u Anglikow? I kiedy niby jej nie mieli?

    Bo Szkoci maja zupelnie inna swiadomosc – swoja – ale chca byc w UE. Tak samo Irlandczycy z Belfastu. Milion Brytoli zyje w UE.

    U kogo swiadomosc sie obudzila? U Walijczykow, ktorzy chca byc Brytyjczakmi, bo sa w 100% zalezni oraz u Anglikow glownie 50-65 latkow, ze splaconym kredytem mieszkaniowym, mieszkajacych na wsi i w malych miasteczkach, do tego bez wyksztalcenia i z kiepska praca przewaznie w fabryce. Ale juz nie u ich zon (drugich lub trzecich) a na pewno nie u ich dzieci. I nie ma tutaj co podbijac, ze to tekst jak z Senyszyn, bo to fakt.

    Odzyskali kraj i godnosc a nawet niepodleglosc?

    Z kryzysu ktorego nie odczul zaden emigrant zarobkowy wyszli po 2 latach z nadwyzka. Ekonomicznie rozkwit. Bezrobocie 5% przy 3 milionach zatrudnionych z UE wiec faktycznie ujemne.

    A wynik?

    Narod podzielony, kraj oslabiony (Szkocja, Irlandia Pn), rynki ledwo odzyskane po walce o przywrocenie produkcji z Chin do UK juz wystawione na pastwe Jedwabnego Szlaku i TTIP A WYSTARCZYLO NEGOCJOWAC i reformowac.

    Maja The Commonwealth to fakt no i pieniadze. Bank of England juz przygotowal 250 bln £ (ichni bilion to nasz miliard) zeby wpompowac w system bankowy i ktos za to przeciez zaplaci.

    Jak beda postrzegani? Jak zawsze: odwrocili sie plecami do Europy. Ktos moze przypomni kiedy ostatnio postapili podobnie i jak to sie skonczylo?

    Wypadek przy pracy Davida Camerona, rozgrywki wewnetrze w partii, niedocenienie populistow z UKIP a glownie zasluga euro-komunistow.

    Zamiast wplacac do kasy unijnej beda musieli wyplacac swoim. Zobaczymy jak dlugo.

    Calm down and carry on!

  7. Wisi mi Wlk Brytania.
    Brytoli stać na wywinięcie takiego numeru.Bardziej interesują mnie konsekwencje tego harcu dla Polski.I może co ważniejsze czy nasze polityczne"asy" planują coś podobnego.Jeśli tak to polecam "kurację Kmicica" – po pięć wiader zimnej wody na ryj.

    • Konsekwencje dla PL i innych krajów
      Resztę kontynentu za pysk?

      Na dniach można się spodziewać jakichś bardzo stanowczych kroków. Wydaje mi się, że nastąpi jakaś próba okiełznania exitowych nastrojów.

      Ciekawe co tam demokratycznie – znaczy we czworo, uradzą, Pani Angela, Hollande, Renzi i król Europy Donald I, a mają przecież po niedzieli dyskutować o losie 27 krajów.

      Może przypadkiem

      przyszło wam do głowy
      żeby wyjść z Unii?
      Nawet nie ma mowy!

      Wyjść nie możemy.

      Czemu?
      Kto odgadnie?
      Szkoda zachodu.
      Sama się rozpadnie.

       

  8. Wisi mi Wlk Brytania.
    Brytoli stać na wywinięcie takiego numeru.Bardziej interesują mnie konsekwencje tego harcu dla Polski.I może co ważniejsze czy nasze polityczne"asy" planują coś podobnego.Jeśli tak to polecam "kurację Kmicica" – po pięć wiader zimnej wody na ryj.

    • Konsekwencje dla PL i innych krajów
      Resztę kontynentu za pysk?

      Na dniach można się spodziewać jakichś bardzo stanowczych kroków. Wydaje mi się, że nastąpi jakaś próba okiełznania exitowych nastrojów.

      Ciekawe co tam demokratycznie – znaczy we czworo, uradzą, Pani Angela, Hollande, Renzi i król Europy Donald I, a mają przecież po niedzieli dyskutować o losie 27 krajów.

      Może przypadkiem

      przyszło wam do głowy
      żeby wyjść z Unii?
      Nawet nie ma mowy!

      Wyjść nie możemy.

      Czemu?
      Kto odgadnie?
      Szkoda zachodu.
      Sama się rozpadnie.

       

  9. Czemu starsi za wyjściem, a
    Czemu starsi za wyjściem, a młodzi za pozostaniem?

    To, że w UK jest za dużo imigrantów wiedzą wszyscy – nawet sami imigranci. Nie znajdzie się choć jedna osoba, która tak nie uważa. Nawet, gdy sama jest imigrantem.

    Głosowanie za wyjściem to głosowanie przeciwko imigracji – ale nie podcina się gałęzi, na której przynajmniej częściowo się siedzi. Więc głosowanie za pozostaniem to głosowanie za tym, co znane. Ci ludzie nie byli głupi, tylko bali się nieznanego. Nikt tu nie wiedział i jeszcze nie wie tak naprawdę, czego się spodziewać po tym, jak już UK wyjdzie z UE.

    Tak więc większość, naprawdę większość chciała się pozbyć pasożyta, tylko nie wszyscy mieli odwagę. Starzy nie mają nic do stracenia. Stąd młodzi za pozostaniem, a starzy za wyjściem.

    http://i3.zombiak.pl/2014/08/odbyt14084374838467.jpghttp://i3.zombiak.pl/2014/08/odbyt14084374838467.jpg

  10. Czemu starsi za wyjściem, a
    Czemu starsi za wyjściem, a młodzi za pozostaniem?

    To, że w UK jest za dużo imigrantów wiedzą wszyscy – nawet sami imigranci. Nie znajdzie się choć jedna osoba, która tak nie uważa. Nawet, gdy sama jest imigrantem.

    Głosowanie za wyjściem to głosowanie przeciwko imigracji – ale nie podcina się gałęzi, na której przynajmniej częściowo się siedzi. Więc głosowanie za pozostaniem to głosowanie za tym, co znane. Ci ludzie nie byli głupi, tylko bali się nieznanego. Nikt tu nie wiedział i jeszcze nie wie tak naprawdę, czego się spodziewać po tym, jak już UK wyjdzie z UE.

    Tak więc większość, naprawdę większość chciała się pozbyć pasożyta, tylko nie wszyscy mieli odwagę. Starzy nie mają nic do stracenia. Stąd młodzi za pozostaniem, a starzy za wyjściem.

    http://i3.zombiak.pl/2014/08/odbyt14084374838467.jpghttp://i3.zombiak.pl/2014/08/odbyt14084374838467.jpg

  11. Po namyśle, zdaje mi się, że
    Po namyśle, zdaje mi się, że Brexit miał być.

    Jak najlepiej renegocjować warunki współpracy? Podrzeć kontrakt i napisać go na nowo. To właśnie robią Brytyjczycy. Przecież dalej będą współpracować i handlować z państwami UE. Przynajmniej przez kolejne 2 lata będą ustalać warunki opuszczenia wspólnoty.

    Gdyby UK została w UE, nie miałaby takiego pola manewru.

  12. Po namyśle, zdaje mi się, że
    Po namyśle, zdaje mi się, że Brexit miał być.

    Jak najlepiej renegocjować warunki współpracy? Podrzeć kontrakt i napisać go na nowo. To właśnie robią Brytyjczycy. Przecież dalej będą współpracować i handlować z państwami UE. Przynajmniej przez kolejne 2 lata będą ustalać warunki opuszczenia wspólnoty.

    Gdyby UK została w UE, nie miałaby takiego pola manewru.

  13. …Niemcy hegemonem? A przepraszam bardzo, czego?….
    Już spieszę podpowiedzieć, swojego bismarckowskiego marzenia, Mitteleuropy, niczego bardziej nie pragną niż swobody i aby im się nikt nie wpierdzielał w ich ‘’colonium dominium’’. Powstaje swoista kwadratura koła i wcale nie optymistyczna jak kreśli autor artykułu. Korki od szampana w Moskwie ? A i owszem ! Gdyż zbieżność polityki Niemiec i Rosji jest jak nigdy od 1945 duchem w Rapallo. I kto ten doskonały tandem upilnuje ? Bruksela ? Która jest listkiem figowym niemieckiej dupy rozsiadłej na polityce kontynentu. Powrót państw narodowych i strach Moskwy ?, Nie ma żadnego powrotu, państwa narodowe istnieją i wyjdą z uśpienia, jest bzdurą twierdzenie, że kilka procent domieszki arabskiego brązu zmieni Niemców czy Francuzów, oni ostatecznie zrobią swoją politykę dbania o siebie kosztem całego drobiazgu mniejszych i nie znaczących państw, którym się podsuwa ideę rozmydlenia ich społeczeństw brukselsko – bolszewicką propagandą. Jedyny pozytyw z tego, że ci mniejsi łącznie z Polską nie dają się brać na bzdety przeróżnych ‘’bunckerów i szchulzów’’ Co do poważnych obaw; jest nią podział Europy i wyciągnięcie z trupiej szafy historii politycznych sprzeczności wedle tradycji tj. potężniejących gospodarczo i politycznie Niemiec, emancypujących się od USA przy pomocy Rosji i odwrotnie. Oraz Brytanii do której będzie musiała dołączyć Francja gdy nie wytrzyma niemieckiego wyścigu w uzbrajaniu Rosji przez rozgrzane rhein metalle defence. W środku tego kotła my i nasze sojusze z gwarancjami obrony wschodniej flanki. Historia w jakiejś mniej odwzorowanej formie powraca i tworzy niezwykle groźny układ dla Polski. Pytaniem jest jaką politykę zaproponuje Europie i światu nowy gospodarz Białego Domu.
    Czy Cameron przeszarżował ? Myślę, że nie, że dokładnie skalkulowano podjęte decyzje i ich skutki. W polityce państw tego formatu przypadki są rzadkością. W Europie Brytanii i Niemcom jest po prostu za ciasno i coraz bardziej nie po drodze w rywalizacji gospodarczej i politycznej. O jednego za dużo gdy formułowano brukselsko berlińskie dyrektywy. Myślę, że skutkiem tego odtworzy się i umocni tradycyjna współpraca transatlantycka, której osią będzie wojskowo polityczna zbieżność celów Waszyngtonu i Londynu.

  14. …Niemcy hegemonem? A przepraszam bardzo, czego?….
    Już spieszę podpowiedzieć, swojego bismarckowskiego marzenia, Mitteleuropy, niczego bardziej nie pragną niż swobody i aby im się nikt nie wpierdzielał w ich ‘’colonium dominium’’. Powstaje swoista kwadratura koła i wcale nie optymistyczna jak kreśli autor artykułu. Korki od szampana w Moskwie ? A i owszem ! Gdyż zbieżność polityki Niemiec i Rosji jest jak nigdy od 1945 duchem w Rapallo. I kto ten doskonały tandem upilnuje ? Bruksela ? Która jest listkiem figowym niemieckiej dupy rozsiadłej na polityce kontynentu. Powrót państw narodowych i strach Moskwy ?, Nie ma żadnego powrotu, państwa narodowe istnieją i wyjdą z uśpienia, jest bzdurą twierdzenie, że kilka procent domieszki arabskiego brązu zmieni Niemców czy Francuzów, oni ostatecznie zrobią swoją politykę dbania o siebie kosztem całego drobiazgu mniejszych i nie znaczących państw, którym się podsuwa ideę rozmydlenia ich społeczeństw brukselsko – bolszewicką propagandą. Jedyny pozytyw z tego, że ci mniejsi łącznie z Polską nie dają się brać na bzdety przeróżnych ‘’bunckerów i szchulzów’’ Co do poważnych obaw; jest nią podział Europy i wyciągnięcie z trupiej szafy historii politycznych sprzeczności wedle tradycji tj. potężniejących gospodarczo i politycznie Niemiec, emancypujących się od USA przy pomocy Rosji i odwrotnie. Oraz Brytanii do której będzie musiała dołączyć Francja gdy nie wytrzyma niemieckiego wyścigu w uzbrajaniu Rosji przez rozgrzane rhein metalle defence. W środku tego kotła my i nasze sojusze z gwarancjami obrony wschodniej flanki. Historia w jakiejś mniej odwzorowanej formie powraca i tworzy niezwykle groźny układ dla Polski. Pytaniem jest jaką politykę zaproponuje Europie i światu nowy gospodarz Białego Domu.
    Czy Cameron przeszarżował ? Myślę, że nie, że dokładnie skalkulowano podjęte decyzje i ich skutki. W polityce państw tego formatu przypadki są rzadkością. W Europie Brytanii i Niemcom jest po prostu za ciasno i coraz bardziej nie po drodze w rywalizacji gospodarczej i politycznej. O jednego za dużo gdy formułowano brukselsko berlińskie dyrektywy. Myślę, że skutkiem tego odtworzy się i umocni tradycyjna współpraca transatlantycka, której osią będzie wojskowo polityczna zbieżność celów Waszyngtonu i Londynu.

  15. Brexit – polecam analizę Marka Mojsiewicza – nie jest ciekawie .
    Brexit – polecam analizę Marka Mojsiewicza – nie jest ciekawie http://naszeblogi.pl/62620-brexit-usa-sprzedaly-europe-i-polske-niemcom-pax-germanica – dla nieceirpliwych czytać od "Moə komentarz", tym bardziej, że właśnie czytam, że dziś cesarz Xi spotkał się z carem WWP i tak jak z Polską, potwierdzają strategiczne partnerstwo http://www.businessinsider.com/xi-jinping-and-vladimir-putin-meet-in-beijing-vow-to-deepen-their-strategic-partnership-2016-6?utm_source=feedburner&utm_medium=referral

    A swoją drogą, to myślę, ze teraz wierchuszka eurokołchozu wcale nie będzie się zajmowała Brexitem – zdaje się, że Junker (Sztajmajer na pewno – TV Trwam) powiedział, żeby GB wypier… i to w podskokach z EU (znaczy się szybko). Wezmą za to w obroty Polskę na całego – już się Grzesio cieszy, już leci do Brukseli.

  16. Brexit – polecam analizę Marka Mojsiewicza – nie jest ciekawie .
    Brexit – polecam analizę Marka Mojsiewicza – nie jest ciekawie http://naszeblogi.pl/62620-brexit-usa-sprzedaly-europe-i-polske-niemcom-pax-germanica – dla nieceirpliwych czytać od "Moə komentarz", tym bardziej, że właśnie czytam, że dziś cesarz Xi spotkał się z carem WWP i tak jak z Polską, potwierdzają strategiczne partnerstwo http://www.businessinsider.com/xi-jinping-and-vladimir-putin-meet-in-beijing-vow-to-deepen-their-strategic-partnership-2016-6?utm_source=feedburner&utm_medium=referral

    A swoją drogą, to myślę, ze teraz wierchuszka eurokołchozu wcale nie będzie się zajmowała Brexitem – zdaje się, że Junker (Sztajmajer na pewno – TV Trwam) powiedział, żeby GB wypier… i to w podskokach z EU (znaczy się szybko). Wezmą za to w obroty Polskę na całego – już się Grzesio cieszy, już leci do Brukseli.

  17. Opozycja straszyła, że to
    Opozycja straszyła, że to Polska wyjdzie z Unii i co okazuję się, że Anglia to zrobiła. Ciekawe komu teraz głupio jest? Obalony został mit, że bez EU nie ma szansy na istnienie i nowoczesność. Mam nadzieję, że teraz wszyscy sobie uświadomią, że najważniejsza jest niepodległość!

  18. Opozycja straszyła, że to
    Opozycja straszyła, że to Polska wyjdzie z Unii i co okazuję się, że Anglia to zrobiła. Ciekawe komu teraz głupio jest? Obalony został mit, że bez EU nie ma szansy na istnienie i nowoczesność. Mam nadzieję, że teraz wszyscy sobie uświadomią, że najważniejsza jest niepodległość!