Reklama

Mam absolutnie czyste sumienie w przedmiotowej sprawie, że się posłużę językiem adwokatów. Od początku, czyli od dymisji Beaty Szydło, pisałem, że pomysł PiS, aby zauroczyć Europę Mateuszem Morawieckim to czysta propaganda, jeśli nie polityczna głupota. Niestety okazało się, że mamy do czynienia z jednym i drugim. PiS zszedł z twardego kursu i postanowił wykonać gesty dobrej woli wobec Komicji Europejskiej. Gdy tylko się ten kurs zaczął, złapałem się za głowę i zacząłem krzyczeć, że to podróż lemingów w kierunku zbocza. Nie tylko nikt mnie nie chciał słuchać, w ośrodku decyzyjnym, ale jeszcze kpiono, że się nie znam, bo przecież Orban robił to samo.

Bzdura, na bzdurze, bzdurą poganiana i co gorsze, jak nigdy, ewidentną polityczną bzdurę swoim nazwiskiem firmował sam Jarosław Kaczyński. Rzecz o tyle niepojęta, że akurat lider PiS zawsze był przeciwnikiem tej koncepcji politycznej i twórcą dokładnie przeciwnej strategii. Twórcą to za dużo powiedziane, bo to elementarz polityki znany i stosowany od lat. Pojęcia nie mam co się Jarosławowi Kaczyńskiemu stało, wygląda na to, że zbiegły się dwie okoliczności, po jednej stronie kłopoty zdrowotne, po drugiej zauroczenie Morawieckim, a trzeba powiedzieć, że takie zauroczenia Kaczyński przeżywał już kilkukrotnie i potem kończyło się to Marcinkiewiczem albo Miśkiem. Tak, czy owak, jest więcej niż pewne, że negocjacje baranka PiS z wilkiem KE przebiegają według jedynego możliwego scenariusza i cudem jest, że PiS jeszcze żyje. Nazwałem bzdurą kopię polityki Orbana, bo to nie ma nic wspólnego z polityką Orbana. Owszem Orban odpuszczał czasami UE, ale tylko w sprawach bez znaczenia, na przykład podatki od hipermarketów. W kwestiach zasadniczych, jak reforma sądownictwa, czy „uchodźcy”, nie tylko nie ustąpił, ale jeszcze pokazał gest Kozakiewicza.

Reklama

PiS słyszał, że gdzieś dzwonią, ale nie wiedział, w którym kościele, no i mamy nowe otwarcie z UE, jak cholera. Nie ma żadnych negocjacji z wilkiem, gdy się występuje w roli politycznego baranka. Z wilkiem może negocjować tylko i wyłącznie wilk lub wataha, ale tego statusu na własne życzenie PiS się pozbył. KE wkręciła polskich negocjatorów w pułapkę, niczym dzieci. Ustępstwo zostało odczytane jako słabość, co jest zapisane na pierwszej stronie podręcznika „Jak zostać frajerem” i teraz mamy 10 razy gorszą pozycję negocjacyjną od tej, którą mieliśmy w czasach Beaty Szydło. Odrębną tragedią jest typowe dla PiS, przynajmniej w ostatnim czasie, podawanie skrajnie odmiennych komunikatów. Jeszcze w niedzielę Karski twierdził, że porozumienie z KE jest formalnością i w poniedziałek zostanie ogłoszone. We Wtorek skompromitowany Timmermans przeciął złudzenia i otworzył nowy etap „rozmów z Polską”, po czym Szymański oświadczył, że wszystkie scenariusze są możliwe. Praktycznie rzecz biorąc stan mamy taki, że stanowisko UE nie zmieniło się ani na jotę, natomiast Polska zdążyła się już ośmieszyć kilkoma ustępstwami, które z formalnego punktu widzenia nie mają znaczenia, ale politycznie to kardynalny błąd.

Wbrew nadziejom baranka PiS, wilk Timmermans nie zawiesił i nie odstąpił od procedury związanej ze słynnym już art. 7. Mało tego, w między czasie KE wprowadziła do obiegu zasadę praworządności związanej z budżetem unijnym, czyli coś, co bezpośrednio i najmocniej bije w Polskę. Nie koniec na tym, mamy jeszcze dwa inne ciosy wymierzone w Polskę, mianowicie obcięcie funduszu spójności i funduszu rolnego. Jednym zdaniem, w tej chwili UE wygrała wszystko, a Polska, poza okazaniem słabości, nie uzyskała nic. Mądrzy ludzie przewidzieli czym się to wszystko skończy nim się zaczęło i chociaż nadal można liczyć na cud, że PiS z tych negocjacji wyjdzie żywy, to na pewno Polska straciła swoją broń – twarde stanowisko i walkę o własne interesy. Co teraz? Nie wiem, co teraz, jeśli mam zgadywać, to wyjście z twarzą, o ile jest to w ogóle możliwe, będzie kosztować Polskę ustępstwa podpisane za kotarą UE, które się sprzeda Polakom jako sukces. Jest jeszcze inne wyjście. PiS może zrzucić baranią skórę i krzyknąć: „Żartowaliśmy, jesteśmy wilkiem”. Boję się jednak, że skoro jedna Iwona z Torunia ogrywa PiS, to z baranią skórą PiS się nie rozstanie.

Reklama

38 KOMENTARZE

  1. Twarde stanowisko wobec UE +
    Twarde stanowisko wobec UE + miękkie stanowisko wobec UE =( Iwonka Chorwacja )
    To co nam mieli zabrać ,już dawno zabrali ,a to co nam się należy, to muszą dać .Teraz nas po prosto poniżają ile tylko mogą, bo są wściekli ,że dojenie Polski jest mocno ograniczone .
    Po prostu …Beato wracaj …..

  2. Twarde stanowisko wobec UE +
    Twarde stanowisko wobec UE + miękkie stanowisko wobec UE =( Iwonka Chorwacja )
    To co nam mieli zabrać ,już dawno zabrali ,a to co nam się należy, to muszą dać .Teraz nas po prosto poniżają ile tylko mogą, bo są wściekli ,że dojenie Polski jest mocno ograniczone .
    Po prostu …Beato wracaj …..

  3. Od czasu “dobrej obstrukcji

    Od czasu "dobrej obstrukcji "rządu"" to tak na kolana a zaraz plackiem zaczniemy leżeć. Polityka zachodnia, na którą składa się układ EU (Francja, Niemcy+przydawki, GB) rozgrywa nas jak chce. Izrael+USA też (mimo za przeproszeniem "włażenia bez wazeliny w d…"). No ale jak MSZ'tu nie wyczyszczono z "komuchów" i "geremków" do spodu "to co się dziwisz"? Jak nie szuka się "Jakich/Wasserman" by zbudować nowy ośrodek kontrolujący politykę zagraniczną i forumujący nowe kadry (jakiekolwiek będą lepsze niż te co są), to nie możemy wygrać. Lepsza była twarda postawa bo mimo braku dyplomacji pozwalała zrobić co należy nad jej głową. "Miękkie negocjacje" wymagają kadry i kontaktów a te w rękach "polskojęzycznej grupy bandyckiej". Kropka. 

    • Jakiś czas temu w kolejkowych

      Jakiś czas temu w kolejkowych okolicznosciaćh sięgnęłam do stojaka z prasą, wyboru wielkiego nie było.  Preferencje czytelnicze  właściciela lokalu wskazywały wyrażne sympatie pro PO lub podobne, ale coż było zrobić? Sięgnęłam po "Politykę", której nie miałam w rękach od kilkunastu lat. Lekturę zaczęłam od okładkowego artykułu pt "Ministerstwo głupich kroków".  Obraz MSZ, jaki przedstawił autor po prostu zatrważa, a efekty działań naszej dyplomacji codziennie potwierdzają, że był to obraz prawdziwy. Jeśli, ktoś ma dostęp do archiwalnych numerów  – "Polityka" 8/2018 . 

  4. Od czasu “dobrej obstrukcji

    Od czasu "dobrej obstrukcji "rządu"" to tak na kolana a zaraz plackiem zaczniemy leżeć. Polityka zachodnia, na którą składa się układ EU (Francja, Niemcy+przydawki, GB) rozgrywa nas jak chce. Izrael+USA też (mimo za przeproszeniem "włażenia bez wazeliny w d…"). No ale jak MSZ'tu nie wyczyszczono z "komuchów" i "geremków" do spodu "to co się dziwisz"? Jak nie szuka się "Jakich/Wasserman" by zbudować nowy ośrodek kontrolujący politykę zagraniczną i forumujący nowe kadry (jakiekolwiek będą lepsze niż te co są), to nie możemy wygrać. Lepsza była twarda postawa bo mimo braku dyplomacji pozwalała zrobić co należy nad jej głową. "Miękkie negocjacje" wymagają kadry i kontaktów a te w rękach "polskojęzycznej grupy bandyckiej". Kropka. 

    • Jakiś czas temu w kolejkowych

      Jakiś czas temu w kolejkowych okolicznosciaćh sięgnęłam do stojaka z prasą, wyboru wielkiego nie było.  Preferencje czytelnicze  właściciela lokalu wskazywały wyrażne sympatie pro PO lub podobne, ale coż było zrobić? Sięgnęłam po "Politykę", której nie miałam w rękach od kilkunastu lat. Lekturę zaczęłam od okładkowego artykułu pt "Ministerstwo głupich kroków".  Obraz MSZ, jaki przedstawił autor po prostu zatrważa, a efekty działań naszej dyplomacji codziennie potwierdzają, że był to obraz prawdziwy. Jeśli, ktoś ma dostęp do archiwalnych numerów  – "Polityka" 8/2018 . 

  5. MORAWIECKI MUSI ODEJŚĆ I

    MORAWIECKI MUSI ODEJŚĆ I BEATO WRÓĆ.

        Morawiecki nie moze zajmować żadnego, nawert podrzędnego stanowiska w rządzie. Ten, kto będzie premierem będzie naturalnym sukcesorem Kaczyńskiego. A ja na partię Morawieckiego nie mam zamiaru głosować, bo to będzie nowa Unia Wolności.

        Tatuś obecnego premiera widzi go też pewnie jako kandydata PiS na prezydenta – to temu ma służyć jego apel, aby dać wszystko co chcą protesujący w sejmie.

        W kontekście ostatnich miesięcy zaczynam się zastanawiać, jak to było naprawdę z wetem A. Dudy w sprawie ustaw  sądowych. Czy to prezydent nam się zbiesił, czy ktoś postarał się mocno go skłócić z obozem chcącym zmian w sądownictwie. Przecież te weta zbiegają się z początkem plotek o rekonstrukcji rządu Beaty Szydlo, które w końcu doprowadziły do zmiany premiera.

  6. MORAWIECKI MUSI ODEJŚĆ I

    MORAWIECKI MUSI ODEJŚĆ I BEATO WRÓĆ.

        Morawiecki nie moze zajmować żadnego, nawert podrzędnego stanowiska w rządzie. Ten, kto będzie premierem będzie naturalnym sukcesorem Kaczyńskiego. A ja na partię Morawieckiego nie mam zamiaru głosować, bo to będzie nowa Unia Wolności.

        Tatuś obecnego premiera widzi go też pewnie jako kandydata PiS na prezydenta – to temu ma służyć jego apel, aby dać wszystko co chcą protesujący w sejmie.

        W kontekście ostatnich miesięcy zaczynam się zastanawiać, jak to było naprawdę z wetem A. Dudy w sprawie ustaw  sądowych. Czy to prezydent nam się zbiesił, czy ktoś postarał się mocno go skłócić z obozem chcącym zmian w sądownictwie. Przecież te weta zbiegają się z początkem plotek o rekonstrukcji rządu Beaty Szydlo, które w końcu doprowadziły do zmiany premiera.

  7. Jest jeszcze wyjście z tej

    Jest jeszcze wyjście z tej sytuacji. Polska powinna wywrócić stolik. Ogłosić koniec negocjacji z Timmermansem i dokonać zmian zaostrzających ustaw będących przedmiotem sporu. Co do mniejszych kwot funduszy europejskich to powinniśmy zaszantażować UE tym, że atrakcyjność pozostawiania w tej organizacji dla nas maleje i Polska zastanawia się czy nie opuścić tej organizacji wraz z kilkoma wschodnioeuropejskimi krajami. To starym członkom UE zależy na tym by tak wielki rynek zbytu był z nimi związany.  Czas wstać z kolan i zacząć walczyć o swoje. Byli hippisi, jak Timmermans i Juncker, boją się stanowczej postawy i będą ustępować jak przed Erdoganem. Przy okazji kolana Kaczyńskiego wydobrzeją. Ta kontuzja to od ciągłego klękania.

    • Skoro Morawiec mi został

      Skoro Morawiec mi został Premierem, żeby pokazać że Polska ustępuje, to Berlin robi to co zaproponował PiS – każe ustępować. Tak a propos, to Rząd miał przygotować chociaż jakieś ważne dla Polski projekty gospodarcze w zamian za kapitulację, ale nawet to nie udało się lizusowi Morawieckiemu, który nabił sobie punktów opowiadając że PiS będzie rządził przez 4 kadencję lub 4 pokolenia, jakkolwiek. A premierowanie rozpoczął od klękania przed Macronem.

  8. Jest jeszcze wyjście z tej

    Jest jeszcze wyjście z tej sytuacji. Polska powinna wywrócić stolik. Ogłosić koniec negocjacji z Timmermansem i dokonać zmian zaostrzających ustaw będących przedmiotem sporu. Co do mniejszych kwot funduszy europejskich to powinniśmy zaszantażować UE tym, że atrakcyjność pozostawiania w tej organizacji dla nas maleje i Polska zastanawia się czy nie opuścić tej organizacji wraz z kilkoma wschodnioeuropejskimi krajami. To starym członkom UE zależy na tym by tak wielki rynek zbytu był z nimi związany.  Czas wstać z kolan i zacząć walczyć o swoje. Byli hippisi, jak Timmermans i Juncker, boją się stanowczej postawy i będą ustępować jak przed Erdoganem. Przy okazji kolana Kaczyńskiego wydobrzeją. Ta kontuzja to od ciągłego klękania.

    • Skoro Morawiec mi został

      Skoro Morawiec mi został Premierem, żeby pokazać że Polska ustępuje, to Berlin robi to co zaproponował PiS – każe ustępować. Tak a propos, to Rząd miał przygotować chociaż jakieś ważne dla Polski projekty gospodarcze w zamian za kapitulację, ale nawet to nie udało się lizusowi Morawieckiemu, który nabił sobie punktów opowiadając że PiS będzie rządził przez 4 kadencję lub 4 pokolenia, jakkolwiek. A premierowanie rozpoczął od klękania przed Macronem.

  9. Podkulanie ogona rzadko

    Podkulanie ogona rzadko wychodzi na zdrowie, szczególnie w polityce. Nie mam żalu do Iwony, ani do Fransa, bo taka jest ich rola. Dziwię się jednak poprawności dziennikarskiej, która nie zauważa zagrożeń wynikających z tchórzliwej polityki zagranicznej naszego rządu. Burdele są, były i będą. Burdele krzywdy ludzkości nie zrobiły i nie zrobią, a podkulanie ogona w polityce zawsze kończyło się tragicznie. Rachoń jednak o tym milczy.

  10. Podkulanie ogona rzadko

    Podkulanie ogona rzadko wychodzi na zdrowie, szczególnie w polityce. Nie mam żalu do Iwony, ani do Fransa, bo taka jest ich rola. Dziwię się jednak poprawności dziennikarskiej, która nie zauważa zagrożeń wynikających z tchórzliwej polityki zagranicznej naszego rządu. Burdele są, były i będą. Burdele krzywdy ludzkości nie zrobiły i nie zrobią, a podkulanie ogona w polityce zawsze kończyło się tragicznie. Rachoń jednak o tym milczy.

  11. Jestem w stanie zrozumieć, że

    Jestem w stanie zrozumieć, że PiS rzeczy typu "zastanawiamy się nad dalszym uczestnictwem w UE, a jak nam obniżycie dopłaty to my obniżymy składki albo opodatkujemy wasze firmy" itp nie może powiedzieć ustami Yaro, Szydło, Morawickiego czy nawet Waszcza. Ale od czego jest posłanka Pawłowicz albo Maciarenko? Góra zawsze może wtedy powiedzieć że to nie nasza linia, ale indywidualne wypowiedzi, ale pewne myśli zostaną wprowadzone w przestrzeń publiczną. Na co nawet można powołać się w "negocjacjach" z Timermansem (bo Timermans to nie unia). Ot tak, wicie rozumicie, ale nasze zpołeczeństwo oczekuje itp…..

    Ale niestety, PiS ma na to za miękkie kolana.

    Albo nie tak jest zadaniowany.

  12. Jestem w stanie zrozumieć, że

    Jestem w stanie zrozumieć, że PiS rzeczy typu "zastanawiamy się nad dalszym uczestnictwem w UE, a jak nam obniżycie dopłaty to my obniżymy składki albo opodatkujemy wasze firmy" itp nie może powiedzieć ustami Yaro, Szydło, Morawickiego czy nawet Waszcza. Ale od czego jest posłanka Pawłowicz albo Maciarenko? Góra zawsze może wtedy powiedzieć że to nie nasza linia, ale indywidualne wypowiedzi, ale pewne myśli zostaną wprowadzone w przestrzeń publiczną. Na co nawet można powołać się w "negocjacjach" z Timermansem (bo Timermans to nie unia). Ot tak, wicie rozumicie, ale nasze zpołeczeństwo oczekuje itp…..

    Ale niestety, PiS ma na to za miękkie kolana.

    Albo nie tak jest zadaniowany.

  13. Ciaputowicz i Timmermans – te

    Ciaputowicz i Timmermans – te same nieszczere uśmiechy niedwuznacznie mówiące, że nic dobrego z tego dla nas nie będzie. Rozwiązaniem może być jedynie powiedzenie, że te ustępstwa były pomyłką, która nic nie dała, w związku z czym przeprasza się Naród i wraca do stanowiska Polski takiego jak to sprzed rozpoczęcia bezowocnych rozmów z UE. Winni zamieszania powinni zostać oficjalnie napiętnowani. Ci, którzy próbują zmieniać prawa Boga nie powinni mieć nic przed wycofaniem się z niefortunnych zagrywek z oszustami.

  14. Ciaputowicz i Timmermans – te

    Ciaputowicz i Timmermans – te same nieszczere uśmiechy niedwuznacznie mówiące, że nic dobrego z tego dla nas nie będzie. Rozwiązaniem może być jedynie powiedzenie, że te ustępstwa były pomyłką, która nic nie dała, w związku z czym przeprasza się Naród i wraca do stanowiska Polski takiego jak to sprzed rozpoczęcia bezowocnych rozmów z UE. Winni zamieszania powinni zostać oficjalnie napiętnowani. Ci, którzy próbują zmieniać prawa Boga nie powinni mieć nic przed wycofaniem się z niefortunnych zagrywek z oszustami.

  15. Kierownictwo PiSu pewnie tak

    Kierownictwo PiSu pewnie tak to sobie wykoncypowało, że wytrąci Platformie i Nowoczesnej ich główny oręż w walce z rządem, czyli obniży temperaturę sporu z Brukselą, by argument "zagranicy" odpadł. Oczywistym jest, że Timmermans jest niemieckim cynglem i wykonuje powierzone mu zadania, i będzie wykazywał maksimum złej woli. Nie wiem jak wyglądają kulisy rozmów w Grupie Wyszehradzkiej i czy pozyskaliśmy jakichś nowych sojuszników (Orban już zapowiedział zawetowanie unijnego budżetu). Jeśli tak to należy zaostrzyć kurs i powiedzieć, że nie ustąpimy. Timmermans i tak wyleci ze stołka za dwa lata. szybko zleci.

    Kurs został przez Premiera Morawieckiego zbytnio zmiękczony, tu się zgodzę, jednak opozycji ewidentnie już brakuje paliwa i ma usta ledwo ponad poziomem wody. Oczywiście piszę o Platformie, bo Rysiek z Nowoczesną właśnie utonął.

    Błąd został popełniony, ale są sprzyjające warunki do jego naprawienia. Trzeba być bardziej ofensywnym, nie tylko na polu konfliktu z Brukselą.

  16. Kierownictwo PiSu pewnie tak

    Kierownictwo PiSu pewnie tak to sobie wykoncypowało, że wytrąci Platformie i Nowoczesnej ich główny oręż w walce z rządem, czyli obniży temperaturę sporu z Brukselą, by argument "zagranicy" odpadł. Oczywistym jest, że Timmermans jest niemieckim cynglem i wykonuje powierzone mu zadania, i będzie wykazywał maksimum złej woli. Nie wiem jak wyglądają kulisy rozmów w Grupie Wyszehradzkiej i czy pozyskaliśmy jakichś nowych sojuszników (Orban już zapowiedział zawetowanie unijnego budżetu). Jeśli tak to należy zaostrzyć kurs i powiedzieć, że nie ustąpimy. Timmermans i tak wyleci ze stołka za dwa lata. szybko zleci.

    Kurs został przez Premiera Morawieckiego zbytnio zmiękczony, tu się zgodzę, jednak opozycji ewidentnie już brakuje paliwa i ma usta ledwo ponad poziomem wody. Oczywiście piszę o Platformie, bo Rysiek z Nowoczesną właśnie utonął.

    Błąd został popełniony, ale są sprzyjające warunki do jego naprawienia. Trzeba być bardziej ofensywnym, nie tylko na polu konfliktu z Brukselą.

  17. Sprawa jest zbyt ważna by

    Sprawa jest zbyt ważna by owijać w bawełnę więc napiszę wprost. Są mianowicie dwie możliwości, obie dla Polski nieciekawe – albo Genialny Strateg wcale nie jest taki genialny jak go odmalowywały media, albo ma zupełnie inne cele niż się większości wydaje.

    Za pierwszym przemawia fakt, że owa kreacja na Genialnego Stratega była głównie zasługą mediów jeszcze peowskich, natomiast za drugim cały szereg różnych poszlak. Między innymi najświeższa taka, że noga została podstawiona w momencie gdy Polska zaczęła rzeczywiście niebezpiecznie zyskiwać na znaczeniu. Można sobie wybrać, która wersja wydaje się bardziej prawdopodobna.

     

    • “Genialny Strateg” popełnił

      "Genialny Strateg" popełnił już wcześniej taki szereg błędów, że wepchnął nas w "nierząd". Można raz przełknąć "Marcinkiewicza" – zdarza się. Po 3'cim + razie już się nie da zaprzeczać faktom. 8 lat w opozycji a "szuflada ustaw" cieniutka. W mojej opinii "władza" działa wyłącznie na "polityczny rynek wewnętrzny" i taki miała plan. Jednak bez dalekosiężnych perspektyw jak to w "ten kraj". Przejmiemy władzę, "damy" narodowi trochę kasy i będą nas kochać. Brak generalnie "planu dla Polski" zastąpi się komisjami. Nie ma celu. Nie ma strategii jest tylko reagowanie, lepsze lub gorsze na działania innych i lepsze lub gorsze zmiany tu i tam. No i brak "pijaru" chyba że Kurski z jego coraz głupszą telewizją, ma go zastąpić.

    • Też jestem zawiedziona, czemu

      Też jestem zawiedziona, czemu mocno histerycznie daję wyraz. Wierzą w tą drugą ewentualność o podstawieniu nogi wtedy, gdy Polska zaczęła zyskiwać na znaczeniu. Kłopot w tym, że nie ma ich na co zamienić, bo cała reszta to też swołocz.

      Drugiego Piłsudskiego nie widać, żeby chociaż jeden był jak Łukaszenka (?)

       

      • Nie ma bo ma nie być – cała

        Nie ma bo ma nie być – cała nasza scena polityczna jest tak ustawiona.

        Mnie naiwnego na początku bardzo dziwiło, że PiS np. zupełnie nie jest zainteresowany jakimkolwiek wyjaśnieniem prowokacji na Marszu Niepodległości. Albo że trzyma parasol ochronny nad antypolską szumowiną zamiast jak najszybciej odesłać ją na śmietnik i całkowicie zmienić układ sił politycznych w Polsce. Dzisiaj już mnie to niestety nie dziwi.

  18. Sprawa jest zbyt ważna by

    Sprawa jest zbyt ważna by owijać w bawełnę więc napiszę wprost. Są mianowicie dwie możliwości, obie dla Polski nieciekawe – albo Genialny Strateg wcale nie jest taki genialny jak go odmalowywały media, albo ma zupełnie inne cele niż się większości wydaje.

    Za pierwszym przemawia fakt, że owa kreacja na Genialnego Stratega była głównie zasługą mediów jeszcze peowskich, natomiast za drugim cały szereg różnych poszlak. Między innymi najświeższa taka, że noga została podstawiona w momencie gdy Polska zaczęła rzeczywiście niebezpiecznie zyskiwać na znaczeniu. Można sobie wybrać, która wersja wydaje się bardziej prawdopodobna.

     

    • “Genialny Strateg” popełnił

      "Genialny Strateg" popełnił już wcześniej taki szereg błędów, że wepchnął nas w "nierząd". Można raz przełknąć "Marcinkiewicza" – zdarza się. Po 3'cim + razie już się nie da zaprzeczać faktom. 8 lat w opozycji a "szuflada ustaw" cieniutka. W mojej opinii "władza" działa wyłącznie na "polityczny rynek wewnętrzny" i taki miała plan. Jednak bez dalekosiężnych perspektyw jak to w "ten kraj". Przejmiemy władzę, "damy" narodowi trochę kasy i będą nas kochać. Brak generalnie "planu dla Polski" zastąpi się komisjami. Nie ma celu. Nie ma strategii jest tylko reagowanie, lepsze lub gorsze na działania innych i lepsze lub gorsze zmiany tu i tam. No i brak "pijaru" chyba że Kurski z jego coraz głupszą telewizją, ma go zastąpić.

    • Też jestem zawiedziona, czemu

      Też jestem zawiedziona, czemu mocno histerycznie daję wyraz. Wierzą w tą drugą ewentualność o podstawieniu nogi wtedy, gdy Polska zaczęła zyskiwać na znaczeniu. Kłopot w tym, że nie ma ich na co zamienić, bo cała reszta to też swołocz.

      Drugiego Piłsudskiego nie widać, żeby chociaż jeden był jak Łukaszenka (?)

       

      • Nie ma bo ma nie być – cała

        Nie ma bo ma nie być – cała nasza scena polityczna jest tak ustawiona.

        Mnie naiwnego na początku bardzo dziwiło, że PiS np. zupełnie nie jest zainteresowany jakimkolwiek wyjaśnieniem prowokacji na Marszu Niepodległości. Albo że trzyma parasol ochronny nad antypolską szumowiną zamiast jak najszybciej odesłać ją na śmietnik i całkowicie zmienić układ sił politycznych w Polsce. Dzisiaj już mnie to niestety nie dziwi.